kwiecień 20, 1985Barnaby,
zapytam się. Dumny jesteś z siebie? Zdajesz sobie sprawę z tego, co robisz? Masz ty w ogóle rozum i godność człowieka? To żałosne, Barnaby. Chyba nie pomyślałeś nawet, co robisz i kogo obrażasz. Możesz obrażać osoby, które sobie na to zasłużyły, ale nie Grand Prix Monako, wspaniały turniej, wyjątkowy i ważny. To nie jest NFL, że możesz to sobie wyśmiać, tak jak Ci się podoba. Aż dziwne, że wychowałeś się w takiej rodzinie i nie wiem, co to jest Grand Prix Monako. Nie wiem, nie rozumiem. Jeśli myślisz, że jesteś wspaniały, to jesteś zwykłym czubkiem, którego nikt nie odizolował jeszcze od społeczeństwa. Nie wiem, co w tym śmiesznego, ale pośmiej się z Super Bowl albo NESCAR Cup, albo innych idiotycznych zawodów, ale nie czepiaj się Grand Prix Monako. Jak można w ogóle zadać takie pytanie? Ja się pytam, kto powinien na to odpowiedzieć? Zachowujesz się, jakbyś do Country Clubu nie chodził albo zamieszkał nagle w Sonk Road. Może jesteś teraz sługą ludu? Nie będziesz z Grand Prix Monako robił sobie żartów. Ty jesteś pomiotem biedaków. Weź, pomyśl sobie, ile Grand Prix Monako zrobił dla Ciebie. To są prawdziwe zawody, a Ty kim jesteś, żeby robić sobie z nich kpiny, co? Kto dał Ci prawo obrażać w ogóle Grand Prix? Pomyślałeś w ogóle nad tym, że to nie jest taki turniej, że się sobie go wyśmieje i wszyscy będą Cię chwalić? Weź Barnaby naprawdę, jesteś psycholem, bo w przeciwieństwie do Ciebie Grand Prix Monako ma autorytet, a ty nie wiem, czyim możesz być autorytetem. Chyba takich samych głupków jak Ty, którzy nie rozumieją wartości tradycji i pieniądza. Widać, że zamiast koniaku pijesz tanią szkocką i nie słuchałeś na historii we Frozen Lake. Widać, że nie szanujesz naszej schedy. Naprawdę, zastanów się nad tym, co robisz, bo widać nie masz pojęcia, czym naprawdę jest Grand Prix Monako. Jak nie jesteś w pełni rozwinięty umysłowo, to nie zabieraj się za takie wydarzenia jak Grand Prix Monako, bo to świadczy o tym, że nie masz w domu ani jednego antyku. Nie chodzi tutaj w ogóle o Krąg albo o zasady, żeby mieć jakąś godność, bo Grand Prix Monako nikogo nie obraża, a ty nawet nie wiesz, czym jest. No powiedz, dlaczego nie znasz Grand Prix Monako? Brak mi słów, ale jakbyś miał pojęcie, chociaż i sięgnął po książkę i poczytał sobie, to może byś się odmienił. Nie wiem, idź do Kościoła, bo widać, że już dawno do Lucyfera się nie modliłeś. Nie lubisz Grand Prix Monako, to siedź cicho i nie obrażaj innych ludzi.
To Formuła 1. Jestem zawiedziony, ale nie jestem zaskoczony.
Ben
list napisany na papeterii i skroplony wodą kolońską