First topic message reminder :

Przyjemności było aż za wiele; przesuwający się między palcami krawat podzielał to zdanie, pobłyskując w sposób, który zadowoli nawet oczekiwania pana Verity. Zadowolony klient to klient dobrze płacący — podczas pielgrzymi Vittoria jawnie zaznaczyła, która opłata odgrywa dla niej szczególne znaczenie i chociaż przedstawione przez Bena możliwości nie obejmowały nielimitowanych, krawieckich usług, to dobry początek.
Jeśli ma pójść dla niej na wojnę, musi się prezentować.
Złota igła między jej palcami zgodziła się z tą opinią, owinięte jedwabnym szalem ramiona przytaknęły porozumiewawczo, piwna nić przewleczona przez ucho czknęła pijacko; miała uchronić noszącego ją właściciela przed nadmiernym upiciem, więc dzielnie przyjmowała w siebie procenty. Ben co prawda oczekiwał tylko koniakowej nici, ale motyw paisley domagał się przynajmniej dwóch barw; szczęśliwie się złożyło, że magiczne krawiectwo oferowało szeroką gamę podobnych do siebie kolorów, z którymi mogła działać cuda. Zaczęła od piwnej, obszywając nią brzegi wzoru na całej długości krawata — mozolne zajęcie wymagało czasu, czas był oznaką skupienia, ze skupienia zwykle wychodziły udane twory. Dwie godziny to niewielka cena za obiecujący projekt; kolejne trzy — tym razem z koniakową nicią na złotej igle — były dopełnieniem tego, co rozpoczęła.
Jedwab cierpliwie przyjmował hafty, a magia próbowała zamieszkać w ich nienachalnym wzorze; to, czy zechce współpracować i osiedlić się w krawacie na dobre, miało się okazać już za moment.


przeszywam jedwabny krawat
zużyty materiał:
nić piwna | poziom I | próg 45 | k100 + 21 + 5 (jedwabna chusta z gołębią nicią) + 5 (złota igła)
nić koniakowa | poziom III | próg 75 | k100 + 21 + 5 (jedwabna chusta z gołębią nicią) + 5 (złota igła)
skutki uboczne | k60 — 5

The member 'Vittoria L'Orfevre' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 46

--------------------------------

#2 'k100' : 28

--------------------------------

#3 'k60' : 34

Jedna współpracująca, druga nie; jedna osiedlająca się w materiale z wdzięcznością, druga decydująca, że woli pęknąć w połowie procesu wypełniania piwnych obszyć. Koniakowa nić była kapryśna — zupełnie jak koneserzy koniaku — i ochoczo czerpała z magii powstania; uścisk w skroniach był na to niezbitym dowodem. Porażka nigdy nie smakowała dobrze, ale ta, na którą Vittoria poświęcała ostatnie trzy godziny, była wyjątkowo niesmaczna; koniakowa nic po pęknięciu nie nadawała się do niczego — zupełnie jak gumka.
Wyprucie jej z jedwabiu zajęło kwadrans; sięgnięcie po drugą szpulkę w tym samym kolorze i zaczęcie wszystkiego od nowa — kolejne sześć. Tym razem złota igła poruszała się pewniej, chociaż z pieczołowitością; wypełnienie piwnych haftów koniakową barwą nie powinno być trudne — nie bez powodu nazwy po alkoholach i słowo haft łączyły się w spójną całość.

przeszywam jedwabny krawat
zużyty materiał:
nić koniakowa | poziom III | próg 75 | k100 + 21 + 5 (jedwabna chusta z gołębią nicią) + 5 (złota igła)
skutki uboczne | k60 — 5

The member 'Vittoria L'Orfevre' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 61

--------------------------------

#2 'k60' : 8

Nie wszystkie kobiety są próżne, nie każda krawcowa łasa na komplement — gdyby Vittoria L'Orfevre była jak wszystkie i każda, zamiast maszyny do szycia, trzymałaby przed sobą niemowlaka i zastanawiała się, gdzie ukryto guzik wyłączania.
Tam, skąd wypływało wszystko, czego obiecywała nie dotykać?
Nylon pod nożyczkami poddał się bez oporu; milczał nawet, kiedy dziabnięcia igły do szycia nadawały kształt nogawkom, a wszyta w pas gumka dostosowywała się do podanych na karteczce wymiarów. Pani, panna, lady Scully — zwał, jak zwał, ważne, że nie zwyzywał — zachwalała w liście umiejętności krawieckie Torii, więc Toria w odwecie (i dla własnej satysfakcji) postanowiła wykonać zamówienie ekspresowo.
Po pierwsze, było banalne — oby nici nie kazały żałować jej tych słów.
Po drugie, nienawidziła pracy na nylonie.
Po trzecie, naprawdę lubi czytać o swoich umiejętnościach.
Legginsy miały być proste, czarne i wzmocnione magią, więc Vittoria zamierzała osiągnąć dokładnie to; idealne dopasowanie do raczej niewielkiej — o ile rozmiary nie kłamały — sylwetki i wykończenie rzemieślniczym krawiectwem. Pierwszy etap dobiegł końca, kiedy ostatnie luźne nitki poddały się ciachnięciom nożyczek; wiedziała, że spodnie wyjdą.
Była tylko ciekawa, czy wyjątkowo ładnie.

zużyty materiał: nylon | k100 + 50 (krawiectwo) + 17 (talent)
ubranie: czarne, nylonowe legginsy

The member 'Vittoria L'Orfevre' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 49

Czarny materiał pod opuszkami palców konta złota igła zaciśnięta w dłoni — dwie magiczne nici czekały na zużycie i może już za chwilę nie zawahają się przed pęknięciem. Haft, którym Toria zamierzała obszyć nogawki, miał być prosty i na pierwszy rzut oka niezauważalny; pani—panna—mademoiselle Scully nie brzmiała na kobietę lubiącą krzykliwość (ha, Vittoria, gdybyś tylko wiedziała!), więc igła podążyła za szlakiem przeczucia. Wszycie nici w kolorze tango oraz tabaczkowym wymagało skupienia, cierpliwości i owinięcia ramion jedwabną chustą; dla czystej pewności, że magia w kapryśnym nylonie osiądzie w sposób, którego oczekiwała krawcowa. Śmiałe pociągnięcia złotej igły stworzyły prosty wzór na nogawkach — chwilę później ten sam fortel powtórzyła w pasie, odtwarzając szybki szkic przytwierdzony do tablicy jaskraworóżową pinezką.
To, czy misja zakończyła się sukcesem, okaże się za moment; wystarczy tylko strząsnąć materiał i de—volay!
Znaczy; voila.

przeszywam czarne nylonowe legginsy
zużyty materiał:
nić tango | poziom II | próg 65 | k100 + 21 + 5 (jedwabna chusta z gołębią nicią) + 5 (złota igła)
nić tabaczkowa | poziom II | próg 75 | k100 + 21 + 5 (jedwabna chusta z gołębią nicią) + 5 (złota igła)

The member 'Vittoria L'Orfevre' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 6

--------------------------------

#2 'k100' : 5

Stłamszona kurwa stała się kurwą wyartykułowaną — pociągnięcia obu nici w połowie długości szwu zaczęły kruszeć z werwą tuszu do rzęs kupionego na promocji w Seven Eleven; wiele chaosu, mało sensu, efekt odwrotny do zamierzonego.
Strząśnięcie legginsami było tylko formalnością — wprawne oko krawcowej bez trudu oceniło, że magia nie osiadła w podstępnie rozciągliwym nylonie, zmuszając dłoń do nawleczenia nowej nitki na igłę. Po raz kolejny kolory tango i tabaczkowy miały zatańczyć na czarnej płachcie materiału; wiele dymu o nic, powiedziałaby nonna, a Vittoria i tak słuchałaby tylko kątem ucha — na początku krawieckiej kariery większość uwagi skradało równe wycinanie materiału, nie odpowiedzi.
Dziś haft płynie prędko; wprawna dłoń wszywa w nylon kolejne centymetry magicznych nici, w czerni materiału zaklinając to, co krawiectwo ma w sobie najlepszego — efekty, których skutków Vittoria nigdy nie docieka.
Ona tu tylko szyje; no?

przeszywam czarne nylonowe legginsy
zużyty materiał:
nić tabaczkowa | poziom II | próg 75 | k100 + 21 + 5 (jedwabna chusta z gołębią nicią) + 5 (złota igła)
nić tango | poziom II | próg 65 | k100 + 21 + 5 (jedwabna chusta z gołębią nicią) + 5 (złota igła)[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Vittoria L'Orfevre dnia Pią Kwi 19 2024, 21:04, w całości zmieniany 1 raz

The member 'Vittoria L'Orfevre' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 74

--------------------------------

#2 'k100' : 40

Świat krawiectwa dzieli się na trzy rodzaje klientów; świat Bella Donny segreguje ich w — co za felerne słowo — podgatunkach.
Atłas między opuszkami palców wkrótce będzie należeć do gatunku krwiożerczego; Saint Fall od zawsze było akwarium, gdzie większe gatunki walczyły o dominację nad mniejszymi — od kilku lat w wodach zawitały nowe rekiny. Jeden z nich najwyraźniej lubi poszetki i koralowe nici; Toria nie mogła go za to winić.
Richard to mężczyzna, któremu przystojnie we wszystkim — szczególnie interesownością.
Ostrożne cięcia wycięły poszukiwany kształt w aksamicie; Vittoria zamierzała zadbać o to, by żadna nierozsądnie poluzowana nitka nie zakłóciła integralności poszetki, którą Richie pewnie założy na dzisiejszy bal — właściwość nici, którą wysłał, była aż nazbyt wymowna. W miękkim materiale pod opuszkami palców wkrótce zagości magia, ale najpierw należało ostrożnie obszyć jego brzegi. pozbyć się zbędny fałdek i upewnić, że całość będzie mieć idealną fakturę; srebrzysty atłas idealnie skomponuje się z koralową nicią — wystarczy jeszcze kilka pociągnięć igłą i—

zużyty materiał: aksamit | k100 + 50 (krawiectwo) + 17 (talent)
ubranie: aksamitna poszetka

The member 'Vittoria L'Orfevre' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 41

Znajoma łagodność przelewająca się przez palce wkrótce będzie wszystkim, tylko nie tym — w idealnie skrojonym kształcie poszetki już za moment zamieszka nić, której niewinność lubiła stwarzać pozory.
Nawleczona na złotą igłę, koralowa smużka zanurzyła się w aksamicie; narzucona na ramiona Torii chusta była magią samą w sobie — pomagała prowadzić ścieg równo i bez zawahania, w każde z pociągnięć nicią przelewając poruszające kącikami ust inkantacje. Rzemieślnictwo było wysokoprocentowym koktajlem ze skupienia i determinacji — magia powstania przyjemnie zamrowiła w opuszkach palców, kiedy pobłyskująca złotem igła zostawiała na poszetce delikatne, koralowe obszycie na brzegach. Ozdoba do kieszonki garnituru musiała być subtelna, ale nie mdła; połączenie srebra i barwy nici miało stworzyć efekt, który zadowoli nawet wymagającego klienta.
Richie Williamson był podgatunkiem nie tylko wymagającym, ale krytycznym; Toria wkrótce będzie potrzebować jego przysługi — pora na nią zapracować.

przeszywam aksamitną poszetkę
zużyty materiał:
nić koralowa | poziom II | próg 80 | k100 + 24 + 5 (jedwabna chusta z gołębią nicią) + 5 (złota igła)

The member 'Vittoria L'Orfevre' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 73

Dwie sekundy na płytką zmarszczkę między brwiami — kolejne osiemnaście na rozmasowywanie skóry puszkiem palca.
Bal nadszedł i minął, zamówienia spływały dalej, wino w kieliszku wietrzało; biorąc łyk, myślała o tym, ile lnu będzie musiała zużyć na koszulę, której projekt dumnie zawisł na tablicy i wniosek był prosty — więcej, niż zwykle.
Odkąd zna Ronana, zawsze prezentował się pokaźnie; jak jeleń na rykowisku — wcale nie przez śmiech — albo byk na pastwisku — głównie przez wymiary. Spisane na karteczce cyfry były ewidentną pracą Jackie; podała rozmiary męża (pani Lanthier, jednego brakuje) z dokładnością do drugiego miejsca po przecinku i Toria uznała, że wreszcie odnalazła w życiu kompetentną osobę do dzielenia się trudami odpowiedniego mierzenia.
Koszula dla Lanthiera miała być lniana i w kratę; dlatego Vittoria piła — na trzeźwo w życiu nie podjęłaby się tego zadania.
Wino w żyłach było śladowe, ale pomogło w wycięciu odpowiedniego kształtu z beli materiału; pomagało też przy podcinaniu i mierzeniu długości rękawów, zanim nożyce w dłoni zastąpiła maszyna do szycia. Miarowy stukot wypełnił wnętrze pracowni, zamieniając kolejną godzinę w kwintesencję cierpliwości. Obszycie brzegów, nadanie kształtu, wzięcie kolejnego łyka, bo moda męska mogła być piękna, ale to, co właśnie wyszywała, było abominacją — efekt końcowy nie będzie olśniewający, ale wyjdzie ładniej niż ze sklepu.
Len, krata, Toria; koszula będzie wymagała podcięcia luźnych nici, kiedy ostatnie stuknięcie maszyny zapoczątkuje ciszę.

zużyty materiał: len | k100 + 50 (krawiectwo) + 17 (talent)
ubranie: lniana koszula