Skrzynka pocztowaJudith
Judith korzysta z rodzinnej skrzyneczki, ale za specjalnie o nią nie dba. I za szczególnie często też do niej nie zagląda. Nie, żeby nie miała ku temu powodów.
First topic message reminder : Skrzynka pocztowaJudithJudith korzysta z rodzinnej skrzyneczki, ale za specjalnie o nią nie dba. I za szczególnie często też do niej nie zagląda. Nie, żeby nie miała ku temu powodów. Ostatnio zmieniony przez Judith Carter dnia Wto Cze 04 2024, 15:21, w całości zmieniany 28 razy |
1 VI 1985 Nadal szukacie wolontariuszy do pomocy w Cripple Rock? Ten fragment o bestiach jest całkiem chwytliwy, przyciągnął moją uwagę. Drzewa też umiem sadzić, wprawiłam się w Maywater. |
1 czerwca 1985 słyszałem, ze szukacie wolontariuszy. Ostatnio ojciec wyjątkowo trzeźwo mi o tym przypomniał, więc, jeśli nadal potrzebujesz pomocnej dłoni, oferuję dwie sztuki, choć za ich jakość nie poręczam. Powiedz tylko kiedy i gdzie, a się stawię, może wyjątkowo niewstawiony. PS W ramach przyjacielskiej przysługi zadbam o zaplecze motywacyjne. Jakieś specjalne życzenia? |
15 maja 1985 mówiła, że jest zniszczony, lecz wrócił do Ciebie w niezmienionej formie? Widzisz na nim jakiekolwiek ślady po tym, jak rozpadł się w drobny mak? Co to właściwie oznacza? Demona już w nim nie ma, prawda? Ostatecznie nie doszła do tego, co w nim siedzi, natomiast odkryła całą historię stojącą za jego powstaniem... Znasz jakiegoś Noxa? Lepiej przekaż naszyjnik Marvinowi. Jestem wielce ciekaw, co działo się z nim w rękach panny Williamson. Miałaś rację, coś tu śmierdzi. |
30 maja 1985 w porządku, będę. Do zobaczenia. |
30/05/1985 "mniej eleganckie ciuchy" i "przydadzą się umiejętności artystyczne"? To praktycznie się wyklucza. Będę i świece przyniosę, tylko powiedz mi, czy mam jeszcze zabrać jakieś pędzle, czy przewidujesz jedynie śpiewanie drzewom kołysanek? |
15 maja 1985 Pytanie, po co to robiła? Powiedziałbym, że bezpiecznie będzie założyć jej powiązanie z nimi. Jest jedno ale, nie oddałaby nam wtedy naszyjnika. Chyba że wcale nie wrócił nienaruszony. Uważaj na niego, póki Marvin nie sprawdzi, co się działo. Możesz zapytać o nazwiska, ale traktujmy to z dystansem. Nie ufam jej. |
15 V 1985 Milczę jak grób mojej babci, a przyjechać mogę w każdej chwili, choćby i jutro. Jak ważne, to nie ma co zwlekać, akurat do tej roboty wystarczy mi sam mój łeb. |
15 V 1985 Dużo pracy, rozumiem. To ja się na pojutrze dobrze wyśpię. Dodatkowych pytań na razie nie mam. |
16 maja 1985 naturalnie, już spieszę z odpowiedzią. Pierwszym znaną mi spokrewnioną z Noxami osobą jest Oscar Nox, lekarz w Szpitalu im. Sary Madigan. Drugą osobą jest Blair Scully, studentka Tajnych Kompletów. Życzę powodzenia w dalszych poszukiwaniach. |
01.06.1985 Słyszałam, że dalej szukacie chętnych do pomocy w lesie? Chętnie się do czegoś przydam, a mnie pewnie przyda się odpoczynek od oparów. Swoją drogą, narobić jakichś eliksirów? I czy zabrać ze sobą coś dodatkowo rozgrzewającego? |
02.06.1985 Ja zawsze pamiętam o rodzinie! Pogrzebię w moich zapasach i sprawdzę, czy coś się nada. Jak się nada, to wezmę. Świece takie zwykłe czy magiczne do rytuałów? Nie martw się, nie przyznam się do rzeczy rozgrzewających, póki nie skończymy. Bo faktycznie to się może skończyć źle. To widzimy się piątego, see ya ciotka! |
02.06.1985 A skąd ja mam wiedzieć, co kombinujesz? Który kolor świec? I nie miałam zwolnień w kościelnej, bo mi się podobała nauka magii, no ej. Wypraszam sobie takie insynuacje! |
02.06.1985 Barghesty mówisz... Nie mów tego głośno, bo jeszcze ktoś na to wpadnie i będzie cyrk. Nie sądzę, żeby barghesty były bardzo szczęśliwe... To wszystko już wiem! Przyniosę, przyjdę i pomogę! Do zobaczyska~ |
28 maja 1985 Mogę pomóc w Cripple Rock przy pracach fizycznych. Postaram się przynieść kilka świec i narzędzi, proszę tylko podać datę i godzinę. Johnny Orlovsky |
18 czerwca 1985 Pracownie mam w mieszaniu, więc jeśli nie ma Pani nic przeciwko wizycie domowej, zapraszam na Waterbury Place 5/8 w Deadberry, pojutrze, o dowolnej godzinie popołudniowej. Jednak gdyby taka opcja Pani nie odpowiadała, proszę wybrać inne dowolne miejsce spotkania, dostosuję się. |