Skrzynka pocztowaJudith
Judith korzysta z rodzinnej skrzyneczki, ale za specjalnie o nią nie dba. I za szczególnie często też do niej nie zagląda. Nie, żeby nie miała ku temu powodów.
First topic message reminder : Skrzynka pocztowaJudithJudith korzysta z rodzinnej skrzyneczki, ale za specjalnie o nią nie dba. I za szczególnie często też do niej nie zagląda. Nie, żeby nie miała ku temu powodów. Ostatnio zmieniony przez Judith Carter dnia Wto Cze 04 2024, 15:21, w całości zmieniany 28 razy |
20 maja 1985 wróciłem. Jestem padnięty. Nie masz pojęcia, jak miło jest przeczytać wiadomość od Ciebie po przekroczeniu progu domu. W szczególności taką. Nie wiem na ile zdam Ci się dzisiaj po tej podróży, ale marzę o wspólnej kąpieli. Przyjedziesz? |
20 maja 1985 Ben i reszta to rzeczywiście jeszcze podrostki, ale żeby od razu lafiryndy? Napuszczam wodę, pospiesz się. |
28 — V — 1985 Ostatnio moje życie to pasmo kursów, jeszcze trochę i przebranżowię się na Siewcę. Nie dam rady dołączyć w najbliższym czasie, chociaż z sentymentem wspominam wspólne zasypywanie dziury. Na pewno będę w Cripple Rock w najbliższych dniach, rozejrzę się za truchłami; wiesz przecież, jak lubię czyścić. Ukręcę przy okazji rytuał, prawdopodobnie będzie ze mną młody padawan biegły w magii powstania, więc jego też zaprzęgnę do roboty. |
28 V 1985 nie mam na co narzekać, żyję dobrze. Mam nadzieję, że i u Ciebie przynajmniej znośnie. Ano piszę się, wprawiłem się w wykopywaniu krzaków, to mogę powykopywać jeszcze trochę. Podaj termin, to podjadę, coś wykopię. A nuż jak gdzieś mnie przygna samego w te okolice, to i ochrzczę las jakim rytuałem. Wtedy napiszę, żeby się pochwalić. Będzie Pani zadowolona. |
29 maja 1985 Halfas był większym wyzwaniem niż na samym początku zakładem. Niestety, pomimo dwóch prób, nie udało mi się ujarzmić jego mocy i skoncentrować ją w rolexie, niemniej jednak jestem równie uparty co on i nie powiedziałem ostatniego słowa. Jeśli czas nie gra dla Pani kluczowej roli, spróbuję, za tydzień, jak wrócą mi siły, ponownie stanąć z nim w szranki. Oczywiście, w ramach rekompensaty za wydłużony czas oczekiwania, obniżę koszt zaklinania o 15$. Proszę dać mi znać, czy pasuje Pani taki układ. W innym wypadku odeślę Pani już konsekrowany zegarek. |
6 maja 1985 twój list cieszy mnie i niepokoi jednocześnie. Bałam się, że jestem przewrażliwiona i martwię się na wyrost, lecz jeśli także zauważyłaś w nim zmianę, to znaczy, że rzeczywiście istnieje powód do zmartwień. Nie chcę, abyś przez moje słowa zmieniała nastawienie do Franka, czy nadmiernie brała na siebie to brzemię, lecz gdybyś mogła go trochę podpytać, jak się czuje i jakie ma plany na najbliższy czas, byłabym wdzięczna. Miłego wypoczynku, |
28 maja 1985 koniec roku szkolnego zawsze wiąże się z zamieszaniem, ale kiedy robi się to od trzydziestu lat, można nabrać w tym wprawy. Pracy jest sporo, ale oczywiście, że znajdę czas, aby zająć się Cripple Rock. Wybiorę się do lasu i rozejrzę za śladami. Odprawę także kilka rytuałów i podeślę mapę, zaznaczając miejsca. Masz jakieś strategiczne punkty, na których chcesz, abym się skupiła? |
29 maja, 1985 roku jeśli tylko zajdę się w okolicach Criple Rock, postaram się zadbać o porządek żyjących tam organizmów. Dziękuję również bardzo za zaproszenie — w jakich dniach planuje Pani wyprawę? Nie ukrywam, że czerwiec jest dla mnie intensywny pod kątem nie tylko egzaminów, ale też ceremonii zakończenia studiów, której nie mogę przegapić. Jak Pani samopoczucie? Gdyby potrzebowała Pani kolejnej asysty zdrowotnej, proszę dać znać. Winnifred Marwood |
1 czerwca 1985 Proszę wybaczyć, że wystawiłem Panią na test cierpliwości. Halfas jest do Pani dyspozycji. Dziękuję za obdarzenie mnie zaufaniem i polecam się na przyszłość. do listu dołączono schludnie zapakowany i odpowiednio zabezpieczony przed zniszczeniem Rolex Explorer II 16550 z zaklętym Halfasem |
18 maja 1985 byłam dziś z Wendy w Cripple Rock na terenie Waszego rezerwatu. Natknęłyśmy bestię, której gatunku, ani pochodzenia nie jestem w stanie rozpoznać. Nie stanowi juz zagrożenia. Znalazłyśmy dwa ciała, jedno należy do męża Wendy, Yoricka, drugie zaś do Twojej krewnej, Colette, lecz jestem niemal pewna, że znajdzie się tam więcej ofiar. Jestem teraz w szpitalu z Wendy, ale kiedy będziesz gotowa, mogę zaprowadzić Cię w tamto miejsce. List nakreślony drżącą dłonią, przyszedł późną nocą. |