List otrzymałaś w Kazamacie do rąk własnych od Barnabasa Kleina w połowie czerwca (dzień możesz wybrać sam), ale otworzyć go miałaś dopiero w
. Jeśli chcesz zniszczyć list, musisz to zrobić w poście (wystarczy wspomnienie w narracji i wysłanie takiego linku do Mistrza Gry).
połowa czerwca 1985Carternie muszę Cię upominać, że ten list masz spalić. Nie. Masz go przeczytać sześć razy, zapamiętać, podyktować sobie do lustra z pamięci, a potem podrzeć, spalić, zjeść, wysrać i jeszcze raz spalić. Wszystko, co zapisałem poniżej, jest największą tajemnicą Kościoła, do jakiej w najbliższym czasie otrzymasz dostęp.
Do rzeczy.
Dobrze znasz hierarchię. Ty wykonujesz moje rozkazy, a ja rozkazy Kardynała, ale Jego Eminencja też ma nad sobą generała. Nie pytaj mnie kogo, bo na samo wspomnienie zbladł jak ściana i prawie się porzygał z nerwów. Ogłosił polowanie i tym razem
jest to polowanie na czarownice.
Ślęczę nad tą sprawą od lutego, ale teraz nadano jej najwyższy priorytet. Wiem, że ostatnio byłaś
niedysponowana, ale tak jak wielokrotnie wam mówiłem: w pracy macie być samowystarczalni. Cieszy mnie więc, że dałaś sobie czas na odpoczynek. Niestety, czas się skończył. Dobrze już było, pora wracać do roboty. Sprawa, którą Ci zlecę, będzie wymagać od Ciebie wielu godzin ciężkiej harówki. Od lat trafiały do nas plotki o istnieniu grup ekstremistycznych. Kowenu Dnia, który rzekomo głosi słowo Lucyfera i Nocy, który uważa się za wybranków Lilith. Zapewne obiły Ci się o uszy jakieś stare historyjki. Ja — podobnie jak większość z nas — sądziłem, że to bajki albo legendy lub w najgorszym wypadku grupa nieszkodliwych pomyleńców. Nic bardziej mylnego. Te grupy istnieją i mamy niezbite dowody, że działają na terenie Saint Fall. Zdaje się, że ich wpływy są szersze, niż moglibyśmy na początku zakładać. Wiemy już na pewno, że ostatniego dnia kwietnia, gdy w Cripple Rock doszło do kolejnego trzęsienia ziemi,
coś rozwarło szerzej Wrota Piekieł. Sama doskonale wiesz, jakie tam jest pobojowisko i ile anormalnych magicznych wybryków panoszy się teraz po lesie. Tam zresztą zginął Twój stryj. Teraz znasz powód, ale nie próbuj robić z tego prywatnej wendety. Te dwie grupy (razem albo osobno, albo przeciwko sobie) wypuściły na świat istotę magii, na którą nie byliśmy gotowi zarówno jako społeczeństwo, jak i cały ekosystem, a teraz musimy się z tym mierzyć. Wyobraź sobie, jak nasrane w łbach muszą mieć ci ludzie, by podejrzewać, że to dobry pomysł.
Kościół to trójca. Lucyfer, Lilith i Aradia, ale poleganie na naukach tylko tej drugiej jest szalenie niebezpiecznie. Kardynał wskazał Kowen Nocy jako największe zagrożenie dla naszego świata, więc nie wolno nam go zbagatelizować. O ile Kowen Dnia wydaje się równie niebezpieczny w swoim ekstremizmie i zaburzający ułożone przez lata status quo, tak konserwatywnemu i oddanemu Kościołowi społeczeństwu jest łatwiej tłumaczyć zasady. Sumienna przecież dobrze o tym wie. Znacznie gorzej ma się sprawa w przypadku biednych czarowników, którym nie do końca podoba się, że istnieją instytucje mające większe zasoby niż oni albo — co gorsza — ustanawiające zasady. Zapewne nieświadomie i pod wpływem ekstremistów obierają za ten wzór Lilith. Szczególnie głośno mówi się o bogactwach Kościoła, a takie rozważania są, delikatnie mówiąc, niemile widziane. Domyślasz się więc, że to Kowen Nocy jest Twoim celem. Z moich informacji wynika, że jest to grupa około 20 osób o wysokich umiejętnościach magicznych. Masz ich znaleźć i przesłuchać, pozyskać wszystkie możliwe dane na temat ich działalności, planów oraz wpływu na miasto. Bardziej niż to, kto tam jest, co je na śniadanie i gdzie śpi, interesuje mnie ich misja, cel i agenda działania, a przede wszystkim udział w wydarzeniach z końca kwietnia i końca lutego. Jeśli uda ci się ich odnaleźć pamiętaj, że chcemy ich żywych, ale aresztowania — przynajmniej na razie — są wysoce niewskazane. Postronne ofiary są dopuszczalne. Masz do dyspozycji środki gwardii, ale nie wolno Ci zostawić nawet pół śladu. Chcę, byś skupiła się na jednej kwestii — anomalie, które ostatnio pojawiły się w Cripple Rock, wypluły na powierzchnię ziemi sporo łakomych kąsków dla rzemieślników. Kilka dni temu jeden z naszych informatorów dał nam cynka, że ktoś w mieście próbuje rozkręcić magiczne podziemie, które chce się bogacić na tragedii i biedzie prostych mieszkańców. Podobno coraz częściej na ulicach pojawiają się surowce, które nie zostały aprobowane przez Kościół i pochodzą z niepewnego źródła. Zdajesz sobie sprawę z tego jakie to niebezpieczne. Społeczeństwo to delikatny organizm, jeden źle wciśnięty przycisk doprowadzi do tragedii, już nie wspominając o tym, że takie Sonk Road od dawna wymyka się nam spod kontroli. Sądzę, że ostatnie napady na sklep Vittorii L'Orfevre, antykwariat Archaios i miejscowy zakład jubilerski były zorganizowane właśnie przez grupę, która coś wspólnego z tymi wszystkimi niepewnymi zasobami. Nitka doprowadzi nas do kłębka i to ten trop masz zbadać. Uderz do wszelkiej maści rzemieślników. Nastroje anty Lucyferowi i hołubiące Lilith są podsycane przez ludzi, którzy próbują się na tym bogacić i szukają sobie miejsca zbytu. Oczywiście istnieje też odwrotna możliwość, że ci sami ludzie podsycają te nastroje, by hołubić Lilith. Tego masz się dowiedzieć.
Podsumowując: wykorzystaj swoje i zdobądź nowe kontakty do rzemieślników i dowiedz się, skąd pozyskują surowce do swoich prac (odpowiedź „ze sklepu” nie wchodzi w grę), znajdź i przesłuchaj ekstremistów z Kowenu Nocy, zdobądź informacje na temat potencjalnych koligacji między jednym a drugim i postaraj się nie zastrzelić żadnego świadka. I, cholera jasna, Carter, w tym wszystkim nie zapomnij, że służysz Kościołowi.
Jeśli jeszcze z jakiegoś powodu zastanawiasz się, dlaczego to właśnie Ciebie powołałem do tej sprawy, to wyjaśnienie jest proste. Jesteś sumienną Kościoła, a nastroje panujące w hrabstwie nie służą ani Kościołowi, ani czarownikom. Poza tym jesteś wprawionym łowcą, tropienie powinnaś mieć we krwi. Cały czas pełnisz funkcję Sumiennej i będę oczekiwał, że pogodzisz te dwie sprawy. Najwyżej rób nadgodziny, pij eliksiry albo po prostu zapomnij o tym, że masz swoje prywatne życie. Ja oczekuję efektów. Raportujesz bezpośrednio do mnie. W celu wysłania Cię na tę misję chcę załatwić parę kwestii urzędowych. Po pierwsze: Twoje dzieci dostaną dodatkową ochronę. Po drugie: jeśli podpiszesz papiery, które dołączam w kopercie, od tego dnia będziesz pełnić funkcję starszego oficera Czarnej Gwardii. Jeśli mnie nie zawiedziesz, może nawet otworzysz sobie drogę do stanowiska sierżanta.
Gratulacje Carter. Nie spierdol tego.
Barnabas Klein Mistrz Gry gratuluje awansu postaci za mnogie pisanie wątków i opowiadań z wykonywaniem zawodu. Możesz przyjąć albo odmówić misji powierzonej przez Kleina, to samo dotyczy awansu (są to kwestie niezależne od siebie, awans otrzymasz również, jeśli odmówisz misji). W obydwu przypadkach Mistrz Gry prosi o list z Twoją decyzją i w przypadku odmowy o fabularne wyjaśnienie Kleinowi swojej decyzji. Mistrz Gry zdaje sobie sprawę, że misja jest długa, ale w przypadku jej akceptacji prosi o
listowny raport dla Kleina do końca aktualnego okresu fabularnego.
W razie jakichkolwiek pytań zapraszam do Charlotte.