Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

Midnight Retreat
Mignight Retreat mała całkowicie magiczna kawiarnia ulokowana w niemagicznej części miasta — Broken Alley. Sam budynek wygląda dość niepozornie. Prosta, ale niewielka wiktoriańska budowla, o ciemnych ścianach i granatowych zdobieniach, kryje w sobie rzadko odwiedzaną, ale klimatyczną kawiarnię. Znajduje się blisko cmentarza, przez co głównie do Midnight Reatreat zaglądają odwiedzający magiczną część krypt.
Cały wystrój jest poświęcony nocy, a co za tym idzie — Księżycowi i Lilith. W każdym zakątku tego miejsca można znaleźć białe świece i obrazy nawiązujące do postaci Matki. Oprócz kilku stolików, w środku goście znajdą bar z ciemnego drewna i boczną salkę, rzadko wynajmowaną na spotkania. Największą ciekawostką tego miejsca jest służący tam golem — gliniana istota bez oczu i ust, która jest odźwiernym i szatniarzem.

Wstęp tylko dla członków Kowenu Nocy.

Rytuały w lokacji:
Ulceratio Intrusus
Wymiotny
Ignis Murus
Plaga Culicis
Bezobcy [moc: 43]

Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Cecil Fogarty
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
Głos Scully dotarł do niego z opóźnieniem. Przebił się przez wijące się pod sklepieniem czaszki myśli. Jego spojrzenie nie odnalazło drogi do jej siedzącej na drugim końcu stołu sylwetki.
Od kiedy zacisnął palce na dzienniku Betrama i zapoznał się z treścią jego zapisków, zaczął zastanawiać czy istnieje inny rodzaj telepatii, taki, który jest zdolny manipulować ludzkimi myślami, a nawet zmysłami, albo wspomnieniami?
- Jest jeszcze inna możliwość.
Każdy, kto siedział przy tym stole, mógł się domyśleć jaka, więc nie rozwinął myśli. Pozwolił, by jego słowa zawisły na moment nad ich głowami, podobnie jak wcześniej czytany przez Terence'a fragment biblii i zakradły się do umysłów zebranych, przybierając formę refleksji.
Wzrokiem odnalazł twarz Vandenberg, która zwróciła się bezpośredniego do niego.
Dlaczego kwestionujesz Zuge?
Pytanie, na które nie znajdzie odpowiedzi. Nie z jego ust.
Bo to, co powiedział mu Terence'a w półmroku salonu, na razie miało zostać między nimi. Bo to, czego sam doświadczył na polach uprawnych, nie było przeznaczone do uszu wszystkich tu zgromadzonych. Bo to, co wybrzmiało z ust Erosa, położyło się cieniem na jego ufności, jaką wcześniej adresował ku Zuge.
Źródło jego wątpliwości, którą obawą ściskała go za serce, było równie głębokie, co dno oceanu, ale nie szukał u Lyry zrozumienia. Podejrzewał, że go nie odnajdzie. Widział to w niezrozumiałej determinacji, która refleksjami odbijała się w jej spojrzeniu.
Ponadto, nie zjawił się tu by konkurować o uwagę Zuge. Pojawił się tu, by zrozumieć, co się stało. Pojawił się tu, by rozpalić na nowo tlący się nim płomień wiary. Pojawił się tu, by dowiedzieć co dalej – jakie oczekiwania ma wobec nich Lilith.
- Kwestionuję? - Och, jak dobrze, że nie miała dostępu do jego myśli. - Próbuję rozwijać wszelkie wątpliwości. Jak inaczej skonfrontować się z siłami, które znamy jedynie z opowieści? Zuge powiedziała, że ten ogień mógł spopieleć cały świat, ale nie rozprzestrzenił się dalej, choć wszystko, co stało mu na drodze było dla niego łakomym kąskiem. Tam płonęli ludzie, Lyra. Czasem wydaję mi się, że nadal słyszę ich krzyki.
Tak, jak powiedziała, to on tam był, nie ona. Nie wiedziała tego, co on. Słowa, niezależnie jak barwne, były tylko słowami. Nie mogły zastąpić obrazów, których świadkami były jego oczy. Zgliszcza, które pozostawił po sobie boski ogień, to jedyne echo tamtejszych wydarzeń.
Co więcej, każda próba ugaszenia go była zupełnie bezcelowa, ale jednak ściana płomieni nie dotarła dalej. Lucyfer nie wcisnął ognia w dłoń Erosa, po to, by patrzeć, jak płonie cały świat. Przynajmniej tak twierdził sam Eros. Powiedział, że celem jego działań nie była pożoga na Ziemi, dlatego uważam, że to ledwie namiastka jego pełni możliwości.
Namiastka. Nie lubił tego słowa, przynajmniej nie w kontekście ognia. Czuł zimny dreszcze spływający wzdłuż linii kręgosłupa. Wolał, by słowa Vandenberg okazały się prawdą, ale przeczytana przez Foggy'ego biblijna wizja apokalipsa temu przeczyła.
To, co się wydarzyło, to zaledwie (znowu) namiastka tego, co czeka ich przyszłości.
Wzrok przeniósł na Zuge.
Tylko ona mogła uleczyć go z wątpliwości.
Ona, lub sama Lilith.

*szybki post, bo chcę się potem głównie skupić na tym, co ma do powiedzenia Zuge
Cecil Fogarty
Wiek : 23
Odmienność : Cień
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : ilustrator
Nevell Bloodworth
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
W momencie, w którym relacje świadków zdarzeń, przecięły się na wskroś ze spisanymi opowieściami, które mogły ulec wielu, niezliczonym zmianom na przestrzeni minionych wieków, a które przytaczał im Forger — młody Bloodworth doświadczał większego zdystansowania wraz z przewagą tych ostatnich. Nie traktował mężczyzny jako autorytetu, żeby przyjmował to, co mówił jako prawdy objawione. To rodziło w skrzypku więcej wątpliwości pod adresem byłego chrześcijanina. Co z tego było prawdą, czymś, co mogli uznać za pewnik i mogli wykorzystać, a co jedynie historyjką dla mas? Przypadkowym wstrzeleniem? Czy można było wierzyć w przekłady? Ile było w nich prawdy, a ile zakłamania przyklepanego niemagiczną ręką, która mogła ich zmylić? Sam fakt, że za egzorcystą nie przepadał nie był szczególną tajemnicą i student medycy szczególnie się z tym nie krył. Zachowywał jednak pozory neutralności, bo przede wszystkim tak wypadało — w końcu obaj nie wchodzili sobie w drogę. Ich kontakty wynikały jedynie z kowenowego musu, jednak chrześcijański staruch zarobił dodatkowe punkty zwątpienia w jego intencje. Czy mogli mu właściwie zaufać? Nawet jeśli, Nevell zamierzał pozostać sceptyczny. Może chciał im namącić w głowie? Dlaczego przyszedł z czymś, co należało do niemagicznych? Mieli swój odpowiednik, który przynależał do ich świata. Za kogo on się właściwie miał? Student medycyny przygryzał wnętrze policzka do momentu aż nie poczuł metalicznego posmaku. Nevell nagle pożałował, że nigdy nie zapytał ojca, co ten tak właściwie uważał na temat osoby siedzącej po jego prawej stronie.
Nevell Bloodworth chciał jednak operować na konkretach, niekoniecznie domysłach niemagicznych czy ich interpretacjach. Jeśli Zuge mogła im te pierwsze dać, to czekał na to niecierpliwie i wyłącznie jej odpowiedzi w tym zakresie. Tymczasem brak drwiny w: patrzcie do czego ja, Lucyfer, jestem zdolny?, rzucone ze śmiertelną powagą przez Cecila, dały mu nieco do myślenia. W rzeczy samej wydarzenia na Deadberry mogły być próbą zastraszenia, a może nawet pokazem siły. A może nawet pewnego rodzaju pokazówką? Student medycyny rzucił przelotne spojrzenie cioci Penelope, ciesząc się jednocześnie z jej obecności. Skrzypek nie podzielił się jednak żadnym swoim przemyśleniem i nie zasiał w powietrzu swoich wątpliwości — zatrzymał je wszystkie dla siebie z taką zapalczywością, jakby wygładzał pogniecione kartki. Nevell Bloodworth przy wzmiance o roztaczaniem parasola ochronnego nad Blair Scully, rzucił krótkie, porozumiewawcze spojrzenie do Cecila Fogarty’ego. Wiedział o spięciu między tą dwójką i potencjale na wywołanie iskier, które mogły wywołać z łatwością pożar. Z woli i prośby Lilith skłonny byłby dziewczynie pomóc, lecz utrzymywał do Blair pewien dystans przez wzgląd na okoliczności, które raz, że znał z relacji ilustratora, a dwa, że te nie były skierowane bezpośrednio przeciwko jego najlepszemu przyjacielowi. Zawsze były one efektem osób trzecich, dlatego Nevell nie mógł spisać Scully na straty. Gdyby jednak sytuacja diametralnie się odmieniła we wrogą — opowiedziałby się bez mrugnięcia okiem za Froggym.
Przy wymianie zdań między Lyrą Vandenberg a Cecilem Fogartym, przeniósł uważne spojrzenie z oblicza przyjaciela na jego byłą — tak o tym również Nevell Bloodworth wiedział całkiem sporo. Nigdy nie miał z nią bliższej styczności i kojarzył ją jedynie ze spotkań kowenowych, jednak w głowie studenta medycyny zapłonął teraz znak zapytania. Co było takiego złego w zadawaniu pytań? To powinno przecież ułatwić im proces podejmowania decyzji, opracowywania działania i zyskiwania świadomości, na czym tak właściwie stali. Jednak czy z drugiej strony pytania Cecila nie były zbyt dociekliwe z kąśliwą nutką? Zmarszczył lekko brwi, wprowadzając się z subtelną konsternację, tym bardziej, że słowa Fogarty’ego sprawiły, że momentalnie wbił w niego spojrzenie. Tam płonęli ludzie, Lyra. Czasem wydaję mi się, że nadal słyszę ich krzyki. Bloodworth ledwo powstrzymał się od okazania mu pewnego rodzaju wsparcia, zamiast tego oparł lewą rękę o krawędź blatu stołu i skupił się na pamiątkach po starciu z Panem Ravencroftem. To na wierzchu tej dłoni miał również nietoperzowate znamię czarownicy. Całe to posiedzenie budziło w nim więcej wątpliwości i pytań, jednak nie dawało mu zbyt wiele w zamian. Ponadto znał relację przyjaciela, jednak ciężko było młodemu Bloodworthowi zaprzeczyć również temu, że wyczuwał od niego pewną niechęć wobec Zuge i nie odstępowało go wrażenie, że coś znajduje się pod powierzchnią tej postawy.
Nevell Bloodworth
Wiek : 21
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : student medycyny
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Pytania, treści i teksty wybrzmiewały w każdej kolejnej minucie. Jedno z niewielu tak kluczowych spotkań Kowenu nie miało skończyć się szybko, ale — z drugiej strony — czy pośpiech byłby tu wskazany? Zuge słuchała dalej każdego pytania, rozpoczynając od tego, które zadał Terence.
Nie wiemy, co wie Gabriel. Sądzę, że sam Lucyfer nie zdaje sobie tego sprawy, i na odwrót. To niedogodność, owszem, ale i nasza przewaga. Gabriel musi zdawać sobie sprawę z tego, że 300 lat temu nie zamordował wszystkich czarownic, ale pozwala nam wierzyć, że nie uważa nas już za zagrożenie — nieco butny, ale i zawadiacki uśmiech rozświetlił jej twarz. Jakby wyśmiewała samego Archanioła.

Krótka wymiana zdań między Lyrą i Cecilem zawisła w powietrzu a nim kobieta odpowiedziała, pozwoliła ciszy na moment zapanować nad sytuacją.
To był boski ogień, płonęło nim Niebo, potężne anielskie pióra zajmowały się żarem, jak gdyby były kartką papieru. Sprowadził na ziemię orły. To słowa naszej Matki. Jestem pewna, że jej nie kwestionujesz, Cecilu. Nie istnieją jego próbki, czy namiastki. Masz rację, ogień mógł rozproszyć się szerzej i spalić świat, jeśli byłby użyty w odpowiedni sposób. Ten, kto go posiada, może być niepokonany. Myślisz, że Lucyfer z całym swoim ego byłby gotów przekazać go Erosowi, którego wysyłał na śmierć? Co, jeśli Eros pokonałby Gabriela? Co, jeśli zająłby jego miejsce? Nie... Lucyfer jest skupiony na sobie, ale nie jest aż tak krótkowzroczny. Musiał mieć plan — odparła w spokoju, wyciągając wnioski ze wszystkich informacji, jakie tylko posiadała. — Ogień został użyty, ale nie pokazał swoich wszystkich możliwości. Mieć pochodnie to jedno. Zaprószyć nią proch — drugie — w enigmatyczny dla siebie sposób skwitowała tę kwestię. Pozostała ostatnia: — Jestem głosem Lilith na Ziemi. Jeśli wątpicie w jej słowa, wątpicie w nią — nos uniosła wyżej. Znaliście ją wszyscy, niektórzy dłużej, inni krócej. Matczyna troska, którą starała się otaczać wszystkie owieczki Kowenu, nie ustępowała wyjątkowej dumie ze swojej pozycji. Czemu zresztą miałaby? Była to rola wielka.

Rozmowy o kluczach zyskały kilka głosów Xiulan, Cecila i Lyry, które należało skwitować:
I ja przyznaję, że posiadanie kompletu tych kluczy mogłoby dać nam ogromną przewagę, ale Lyra ma rację. Jest nas zbyt mało, abyśmy mogli się na tym skupić. Bynajmniej nie teraz. Mamy zwój. Potężny i... — nagle odwróciła wzrok w stronę Fogarty'ego. — W teorii... To możliwe — mówiła, jakby się coś rozważała. — Zastanówimy się. Jeśli sama księga jest magiczna, czemu wymagałaby atramentu? Gdy nasze nazwiska są wpisywane do Księgi Bestii, jedyne czego nam trzeba to zwykły tusz, a później kropla krwi. Chrześcijanie jednak nie wpisują się do tej księgi sami. Jak mogliby, gdy jest w Niebie? Musi więc działać inny system, którego do tej pory nie znamy. Być może gdybyśmy byli w stanie infiltrować archiwa watykańskie, ale to byłaby misja, przynajmniej dziś dla nas, niewykonalna. Potrzebujemy po naszej stronie więcej ludzi. A mój mąż... Myślę, że jego obecność w Niebie byłaby większym zagrożeniem dla nas, niż dla niego samego. To wyjątkowo mądry człowiek, nie sądzę, że po śmierci przestanie taki być. Poza tym — najpierw musiałby umrzeć. Z drugiej strony — oddzielony od Lucyfera niewiele mógłby zdziałać... — wyraźnie się zastanawiała nad słusznym rozwiązaniem, nie potrafiąc jeszcze podjąć ostatecznej decyzji. Argumentu obu stron były zbyt mocne. Do tego tematu być może należało wrócić z przyszłości. Bliżej lub dalszej.

Świadomość Erosa w sprawie wydarzeń w Deadberry mogła zostawiać wiele pytań, ale prawdopodobnie wszyscy w tym miejscu zgadzali się z faktem, że Lucyfer maczał w tym swoje palce. Zuge pokiwała głową na słowa Blair.
Manipulacje, tak. To główny powód. Chociaż ja podejrzewam jeszcze potężniejszy czar — rozejrzała się po wszystkich osobach przy stole, patrząc każdemu w oczy przez kilka krótkich sekund. — Czar, który lata temu rzuciła na niego Aradia. Miłość — banalne do tego stopnia, że sama się uśmiechnęła, lecz nie z pogardą, a nieważnym sentymentem.

Piekło będzie na Ziemi, Lyro. Przyniesie je nasza Matka — odpowiedziała na pytanie Vandenberg. — A to oznacza, że dusze będą przy niej. Za wcześnie by rozważać, co poczną wtedy medium, ale nie sądzę, że zrobi to im to różnicę — dodała.

Teksty odczytane przez Terry'ego musiały zostać dobrze zrozumiane. Sama Zuge słuchała ich z wyjątkową koncentracją, z przymkniętymi oczami, jakby próbowała zapamiętać każdy fragment. Kowen Nocy nigdy nie zajmował się przesadnie działaniami Gabriela i biblią samą w sobie, jednak teraz, miało okazać się to kluczowe dla wypełnienia woli Matki.
To, co stało się w Deadberry, Eaglecrest i Maywater było pokłosiem wojny, którą Eros próbował rozpętać w Niebie. Tak jak mówi treść. I ujrzałem: oto biały koń, a siedzący na nim miał łuk. I dano mu wieniec, i wyruszył jako zwycięzca, by jeszcze zwyciężać — zacytowała fragment. — Eros dosiadł białego pegaza, posiadał łuk, od wieków zresztą będący jego symbolem, i ruszył, by zwyciężyć. To niezwykłe jak bardzo przepowiednie mieszają się z symbolami, a symbole z prawdą. Nie wiem, jak wiele z Apokalipsy św. Jana możemy brać za pewnik, ale patrząc na pierwszą pieczęć — myślę, że możemy rozważać ją bardzo dosłownie — wszystko to należało zostawić w przeszłości. Nadal sens miała analiza słów, wyszukiwanie znaczeń, porównywanie symboli, ale ostatecznie oprócz dodatkowej nauki, nie płynęło z tego już nic więcej. Stało się. Pierwszy jeździec nadjechał. Apokalipsa się rozpoczęła. Przeszła więc dalej:

Kim jest Wojna? Kim jest drugi jeździec? — powtórzyła pytania Forgera, aby każdy z obecnych wiedział, że należy się teraz na nich skupić. — To spędzało mi sen z powiek od dnia, w którym poznaliśmy Erosa. Gorsou, mój były mąż, który fanatycznie popadł w Lucyfera — przypomniała, bo informacja ta była dość nowa dla członków Kowenu — zawsze bagatelizował rolę Lilith i tym razem znów wpadł w tę pułapkę. Chciałabym powiedzieć, że byłam krok przed nim, ale nie. Śledziłam go, gdy badał kamienie runiczne i stare pisma w bibliotece Abernathych. Surtr. Upadły Anioł, który wieki temu osiedlił się w mroźnej Europie. Wiecie, że Apokalipsa znana jest chrześcijanom. Inne jej formy były w słowach wyznawców innych wiar już setki lat temu. Ragnarok... Surtur przez Skandynawów nazwany był bogiem ognia. Jego symbolem miał być wielki miecz, którym miał zabić Freyra, innego z Upadłych Aniołów. Ten moment miał oznaczać właśnie Ragnarok, czyli koniec świata. Zastanawiałam się, dlaczego Freyr nie poszedł za Erosem, skoro ta przepowiednia była mu pisana. Przez chwilę sądziłam nawet, że może mój mąż źle go zidentyfikował, ale sprawa jest znacznie trudniejsza. To stara wiedza, zapomniana przez lata. Freyr ponad pół tysiąca lat temu przeszedł na stronę Gabriela, opowiadając się teraz za nim, próbując wkupić się w jego łaski, aby wrócić do Niebios. Surtra nigdzie nie ma. Zniknął. Sądzę, że więzi go Freyr, który próbuje powstrzymać swój kres. Mamy więc do czynienia z dziwną klatką, więzieniem stworzonym dla Upadłego Anioła. Masz rację, Virginio — dopowiedziała Collingwood. — Myślę, że nastanie moment, kiedy będzie konieczne udawanie, że jesteśmy po stronie Lucyfera. Dlatego tak ważne jest, byśmy działali w tajemnicy przed innymi i ufali tylko sobie. Szpiedzy Władcy Piekieł czyhają wszędzie. Lucyfer jednak zapomina, że to noc jest najciemniejsza. Pozyskujcie informacje. Wiedza to potęga. A gdy nastanie odpowiedni moment, przytakniemy im, lub odwrócimy się od nich — skwitowała. — Proszę, by każdy z was dobrze przemyślał tę kwestię. Nasza Matka mówi, że Surtr może przyrzec lojalność właśnie jej. Musimy więc przygotować się na nieznane, mając w pamięci, że bariera, pod którą jest więziony, lub jakakolwiek inna forma celi, będzie nieprzewidywalna. Teraz to ja muszę spytać was — czy jest coś, co możemy zrobić, żeby Surtr opowiedział się po naszej stornie? Jeśli go uwolnimy, będzie miał dług wobec Lilith, a wtedy wypełni przepowiednie i stanie się drugim jeźdzcą — oznajmiła, oczekując od zebranych swoich pomysłów lub wiedzy, którą mogą się podzielić.

Jeśli chcecie omówić swoje misje fabularne w ramach wydarzenia Biada ziemi i biada morzu, teraz będzie na to odpowiedni moment. Chcę was również poinformować, że terminy skończenia misji zostaną wydłużone do połowy listopada (aktualizacja w tym temacie pojawi się wkrótce). 

Jeśli o kimkolwiek zapomniałam i nie odpowiedziałam na jakieś pytanie, proszę mnie pingnąć w prywatnej wiadomości.
Równocześnie, dla porządku zebrania i wydłużających się postów, przechodzimy z tematami dalej - od ostatniego akapitu mg.

Mapka:

Midnight Retreat - Page 3 O1mqs2g


Termin wydłużony ze względu na nieobecność Mistrza Gry. Przez ten czas macie moment dla siebie, by ustalić swoje działania w trakcie misji fabularnych, do czego Zuge nie będzie wam potrzebna.
Termin: sobota (16.09) do 22:00.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Blair Scully
ILUZJI : 23
NATURY : 1
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 178
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 15
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t222-blair-scully
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t261-blair-scully#673
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t282-blair-scully#778
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t260-poczta-blair-scully#672
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f73-ulica-znana-z-niczego-1-3
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1052-rachunek-bankowy-blair-scully
ILUZJI : 23
NATURY : 1
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 178
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 15
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t222-blair-scully
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t261-blair-scully#673
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t282-blair-scully#778
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t260-poczta-blair-scully#672
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f73-ulica-znana-z-niczego-1-3
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1052-rachunek-bankowy-blair-scully
Lyra miała rację. Cecil w tym wszystkim był niewątpliwie bezczelny. Zaczęłam coraz bardziej wątpić w to, czy jego wizja świata jest taka sama, jak Lilith. Zuge to nasza jedyna łączniczka z matką. Jej słowa mogą nam się nie podobać, ale my - eklazjaści kowenu, winniśmy zagryźć w takiej sytuacji zęby, bo to jedyne, co możemy zrobić. Nie zgodzenie się z nią jest równoznaczne, z tym że nie zgadzamy się z Lilith. W tym wszystkim zauważyłam coś dziwnego. Miałam ich za kochanków, a dziś po dwóch krańcach stołu. Coś było ewidentnie nie tak. Kłopoty w raju? Oby. Tylko jeżeli to Cecilowi przestało zależeć, to straciłam coś, czego mogłam używać w słownych kontratakach na jego osobę, co niezbyt mi się spodoba...
Znowu się napajałam dumą, gdy zabłysłam ponownie przed Zuge moim niebywałym intelektem, myślą i skromnością. Może nie było to tak mocne, jak za pierwszym razem, ale ważne, że Zuge mnie docenia. Marzy mi się, żebym została kiedyś prefektem kowenu, ale wiem, że jeszcze długa droga przede mną, jeśli uda mi się przeżyć klątwę anioła.
Znowu uważnie wsłuchiwałam się w to, co mówiła Zuge i byłam w lekkim szoku, choć nie w identycznym, jak na wieść o zamknięciu Wrót Piekieł. Nordycki Bóg upadłym aniołem? Trudno było mi to wszystko przyswajać, ale starałam się wszystko zapamiętywać.
- Myślę, że jak uda nam się go uwolnić, to w pierwszej kolejności powinniśmy nastawić go negatywnie w stosunku Lucyfera, tak na wypadek, gdyby to drugie ugrupowanie próbowało coś namieszać w naszym planie - Odpowiedziałam Zuge na zadane przez nią pytanie, nie mogąc wpaść na coś lepszego, choć nie uważałam, że ten pomysł był zły, a lekko zbyt oczywisty.
Blair Scully
Wiek : 23
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : saint fall, stare miasto
Zawód : studentka, prowadzi antykwariat
Penelope Bloodworth
ANATOMICZNA : 5
NATURY : 20
POWSTANIA : 4
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 164
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 19
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t153-penelope-a-bloodworth
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t257-penelope-a-bloodworth#659
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t290-penelope-a-bloodworth#833
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t256-poczta-penelope-bloodworth#654
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f64-apollo-avenue-1
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1168-rachunek-bankowy-penelope-blooworth
ANATOMICZNA : 5
NATURY : 20
POWSTANIA : 4
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 164
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 19
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t153-penelope-a-bloodworth
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t257-penelope-a-bloodworth#659
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t290-penelope-a-bloodworth#833
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t256-poczta-penelope-bloodworth#654
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f64-apollo-avenue-1
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1168-rachunek-bankowy-penelope-blooworth
Słuchała uważnie nie podejmując się wypowiedzi. Nie brała udziału w żadnym wydarzeniu, nie działała też czynnie w Konwencie nie mając ambicji pięcia się po jego szczeblach. Rodzina była zawsze na pierwszym miejscu, jednak tym razem wyczuła, że spotkanie może poruszać bardzo wiele, istotnych i ważnych kwestii. Nie pomyliła się, a słuchając o apokalipsie i o domysłach co może się wydarzyć zrozumiała, że chcą oszukać króla oszustów, kłamcę nad kłamcami. To nie będzie łatwe zadanie. Widziała potencjalne problemy, ale przecież Matka nie była jak Lucyfer. Dbała o swoich wyznawców, patrzyła dalej niż na własne ambicje i pragnienia. Musieli sam sięgnąć po oręż jakim władał Lucyfer i użyć go w taki sposób jakiego sam się nie spodziewał. Władca Piekieł był próżny, dumny i zapatrzony w siebie - należało wykorzystać te cechy przeciwko niemu. Informacja, że symbole i bogowie się mieszali nie było raczej czymś zaskakującym. Tak długo żyli bogowie, póki istnieli ich wyznawcy. Nawet Matka i Lucyfer byli choć w drobnym stopniu zależni do czarownic i czarnoksiężników, którzy powierzali im swoje umysły i dusze we władanie.
-Czy wiemy czego pragnie, poza wolnością? - Uwolnienie było jednym na czym można było opierać roszczenie o lojalność z jego strony, ale zwykle upadłe anioły mogły pragnąć czegoś jeszcze. Podarowanie im tego mogło wzmocnić więzy Surtur z Kowenem Nocy.-Potrzeba czegoś więcej niż nienawiści do Lucyfera. - Emocje, tak bardzo ludzkie to za mało. Istoty wyższe bywały bardziej kapryśne od ludzi i to właśnie z kapryśnością przyjdzie im się zmierzyć w pierwszej kolejności. -Czy mamy jakieś informacje z czego jego więzienie jest zrobione? Jakieś poszlaki gdzie się znajduje? Możemy rozprawiać jak go przekonać, ale jak ma zostać uwolniony? - Nic Zge nie wspominała o zadaniu znalezienia upadłego anioła. Być może w natłoku informacji umknęła jej ta wiadomość. Jednak to właśnie powinno być priorytetem, potem zaś ustalanie co powiedzieć i jak to zrobić, aby mieć pewność, że lojalność uratowanego nie będzie powiewać niczym chorągiewka na wietrze, targana podmuchami fałszywych obietnic.
Penelope Bloodworth
Wiek : 49
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Broken Alley
Zawód : Florystka
Terence Forger
ANATOMICZNA : 20
NATURY : 1
ODPYCHANIA : 9
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 166
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 9
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t203-terence-forger
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t377-terence-forger#1160
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t375-poczta-terence-a-forgera#1158
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f98-mieszkanie-terence-a-forgera
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1053-rachunek-terence-forger#9068
ANATOMICZNA : 20
NATURY : 1
ODPYCHANIA : 9
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 166
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 9
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t203-terence-forger
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t377-terence-forger#1160
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t375-poczta-terence-a-forgera#1158
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f98-mieszkanie-terence-a-forgera
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1053-rachunek-terence-forger#9068
Cecil swoimi pytaniami zdecydowanie zagęścił atmosferę, ale Terence nie zamierzał brać w tym udziału i ściągać spojrzenia także na siebie. Chociaż tożsamość Zuge dla niego również była niejasna po ostatnim okryciu w Wallow, kiedy ich łączniczka iskrzyła się pod wpływem czaru Quidhic w podobny sposób jak Gorsou i dogorywający Eros, gdy dobrze wiedział, że żaden czarownik nie wyglądał w ten sposób przepuszczony przez filtr zaklęcia, nie kontestował tego głośno. Normalnie być może spróbowałby jakoś zasygnalizować Fogarty’emu, by ten spróbował powściągnąć emocje, ale z Bloodworthem siedzącym między nimi nie było to możliwe.

Przejęcie kluczy przez wrogie im zebranie było złą informacją, ale oni także mieli przewagę wraz z fragmentem strony księgi świętego Piotra. Uderzyło go kolejne podkreślenie faktu, że byli im oni wrodzy. Oczywiście, był w stanie kłamać, że kocha Lucyfera miłością nieustającą, pomimo swoich własnych refleksji, które prowadziły do głębokiej niechęci. Jeżeli odegrają swoje role w odpowiedni sposób, mogliby wywieźć w pole ich wszystkich, ale póki było to możliwe, musieli działać pod przykryciem.

Ci ludzie… Powinniśmy poznać ich tożsamość? Ci, którzy razem z twoim mężem dyskredytują Lilith. Z pewnością jest ich więcej niż ta trójka, powinniśmy na nich uważać — zwrócił uwagę, rozglądając się po zebranych. Chociaż w tamtym miejscu pojawili się tłumnie jako Kowen Nocy, to część z nich pozostawała dalej anonimowa. I to był dobry moment.

Najpierw mitologia grecka, teraz najwyraźniej przyszedł moment na nordycką. Ta nie była tak dobrze znana Terence’owi, dlatego jego osobiste skojarzenia nigdy nie powędrowały w tym kierunku. Ściągnął brwi zastanawiając się nad tym, co mogli dać Surtrowi, by przekonać go do pozostania po ich stronie. Lilith dawała im szanse powodzenia w tej misji, a ona nie mogła się mylić. Manipulacja zaproponowana przez Scully to jedno. Więzienie, niewola, klatki… Aż wyprostował się w miejscu, a gruby tomik na jego kolanach prawie spadł na podłogę.

Potrzebuje wolności? Czy coś może mu ją dać, czy też może lepiej zwrócić, jakiś artefakt? — Nachylił się nad stołem, by móc w pełni przyjrzeć się zamyślonemu obliczu Zuge. Ostatnia rozmowa w lekarskim gronie na oddziale magicznym o czarnej znachorce mieszkającej w sąsiednim stanie przypomniała mu o wiekowym przedmiocie, jaki posiadała. Legendy nagromadzone wokół kobiety żyjącej rzekomo ponad sto lat były znane w gronie medyków z Maine, ale na ile te informacje były prawdziwe, a na ile postać obrosła w bajki dodające jej mistycyzmu. Podobno otwiera klatki z bestiami, ale kto wie, co to znaczy. Indianie też mają swoją magię, prawda? Może dla nich to było coś istotnego, ale teraz kto by wiedział o zastosowaniach tego, rzuciła Linda od niechcenia i wzruszyła ramionami. — Chyba… chyba słyszałem o czymś, co możliwe, że powinno zwrócić naszą uwagę, ale musiałbym to sprawdzić, ale chciałbym wiedzieć czy to w ogóle jest możliwe — wyjaśnił wszystkim.
Terence Forger
Wiek : 34
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : eaglecrest, saint fall
Zawód : egzorcysta / pielęgniarz
Cecil Fogarty
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
Pogubił się na krętych uliczkach swojej wiary.
Pogubił się, a odnalezienie drogi powrotnej było trudniejsze nie przypuszczał.
Słowa modlitwy nadal echem dudniły od ścian jego czaszki. Wyszeptał je w myślach, kiedy poczuł na sobie przeszywający wzrok Zuge.
Nie kwestionował słów Lilith. Nie śmiał. Ona włożyła mu zimną stal do ręki, a on złożył w jej ofierze swoje życie.
Po prostu się bał. Panicznie bał się ognia, dlatego wizja płomieni pochłaniająca każdy skrawek ukochanego i jednocześnie znienawidzonego miasta wywołała dreszcze strachu spływające po linii kręgosłupa.
Słuchał słów Zuge w milczeniu i dopiero ,kiedy dała im przestrzeń na podjęcie tematu, wykorzystał ją, by całość zgromadzonych informacji usystematyzować. Dla siebie i dla innych.  
- Czyli, poza twoim mężem, który zgromadził wokół siebie wiernych Lucyfera, jest też druga siła, która może pokrzyżować nam plany - poplecznicy Gabriela? Wiesz, kto był autorem pułapki ze szkła, w której nas zamknięto? Twój mąż, a może ktoś zupełnie inny? Do tej pory oczy Gabriela nie były zwrócone ku Ziemi, ale to, co zapoczątkował Eros nie przejdzie bez echa. W końcu jeden z jego ludzi, ten, który próbował pojmać Lyrę, widział magię w ludzkich rękach, a drugi został zabity, co skłania ku konkluzji, że pętla się zaciska, mamy coraz mniej czasu. Eros powiedział, że zamknięcie wrót Niebios to sprawa życia i śmierci, a skoro opowiedział się po stronie Lucyfera, prawdopodobnie łączy nas wspólny cel i wygląda na to, że twój mąż jest krok przed nami, więc czy to nie najlepszy moment, by spróbować plan Gill wcielić w życie?
Nie miał pojęcia. Wiedział, ze to dobry moment, by zapalić, ale nie zapytał, czy może. Zamiast tego zacisnął dłoń na przechowywanej w kieszeni paczce papierosów.
- Eros wiedział, kim jesteśmy. Znał nasze imiona i nazwiska. Przejrzał moje kłamstwo, chociaż dzielił uwagę na każdego, kto przebywał wówczas w zagajniku, ale wygląda na to, że nie ma pojęcia, komu tak naprawdę służmy, co nie zmienia faktu, że poza ogniem, Lucyfer podzielił się z nim również wiedzą. Być może Surtur opuścił Piekło, skoro został pojmany i zamknięty w klatce. Być może poróżnił się z Lucyferem, więc jego wiedza jest bardziej ograniczona, a to może być naszą siłą. Podobnie, jak Scully, uważam, że powinniśmy pogłębić jego niechęć do Lucyfera i w miarę możliwości przyjrzeć się bliżej się jego sylwetce, by wiedzieć z kim mamy do czynienia.
Ale czy mieli czas, by szperać w bibliotece w poszukiwaniu informacji?
Kwestia wątpliwa, jak każda, która została poruszana dzisiaj przy tym stole. Nawet nie miał pewności, czy mogli ufać temu, co zapisano na stronach biblii. Wiara niemagicznych nie powinna tak bardzo przenikać do ich świata.
- Na polach uprawnych, Zuge, powiedziałaś, że tylko razem możemy stawić temu czoło, ale prawda jest taka, że w obliczu zagrożenia nie potrafimy się zjednoczyć. Nie ufamy sobie nawzajem, przynajmniej nie wszyscy. - Zacisnął na chwile palce na ramieniu Neviego w niemym komunikacie wiem, co robię. Wstał. – Nie możemy pozwolić, by sytuacja z dwudziestego szóstego dnia lutego się powtórzyła. Nie możemy pozwolić sobie na podejmowanie ryzykowanych, nieprzemyślanych działań - prześlizgnął wzrok po Lyrze, w końcu to ona zdecydowała się wtedy na własną rękę skonfrontować z zagrożeniem – które prowadzą do konfliktu. Blair - nie Scully, nie "ty", nie żaden inny epitet cisnący się na usta; ciężar swojego wzroku spoczął na jej siedzącej na drugim końcu stołu sylwetce; to właśnie im obojga krew zagotowała się w żyłach – Gill zaprosiła cię do swojego domu, wiec to, co ci powiedziałem tamtego dnia, nie było prawdą.
Minął stołek, na którym siedział Nevie, na ułamki sekund wymieniając z nim  porozumiewawcze spojrzenia. Wyminął ten, który zajmował Terence, niby przypadkiem zabębnił palcami o górną listwę oparcia mebla. Minął też Gill - jej posłał znikomy tlący się w kącikach ust uśmiech i w końcu stanął przed nia -  Blair Scully.
- Nie wiem, czemu moje nazwisko wzbudza w tobie taką niechęć. - Niechęć, która odbiła się na jej relacjach z Teresą i zakorzeniła w Cecilu negatywne uczucia do dziewczyny, eskalując do wrogości. – Ostatecznie moi przodkowie, sto lat temu, przelali ostatnie krople krwi na Łysym Wzgórzu, krzewiąc wiarę w Lilith. W historii tego miasta najprawdopodobniej nie zanotowano nigdy podobnego aktu lojalności. Stać nas na coś podobnego? Potrafisz, przynajmniej tymczasowo, skierować stal swojej nienawiści w stronę tych, którzy zagrażają Naszej Matce? - Wyciągnął ku niej dłoń w symbolicznym geście pojednania.
Bo chociaż nienawiść, głęboko wtopiona w skórę, była gorąca jak lawa, łączył ich wspólny cel.
Świat, jaki pragnęła dla nich Lilith.
Cecil Fogarty
Wiek : 23
Odmienność : Cień
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : ilustrator
Nevell Bloodworth
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
Myślę, że nastanie moment, kiedy będzie konieczne udawanie, że jesteśmy po stronie Lucyfera, przy tych słowach wypowiedzianych przez Zuge, kąciki młodego Bloodwortha uniosły się na krótki moment. Udawanie tego w obliczu, gdy Lucyfer maczał palce w historiach obu jego rodzin wydawała się w obliczu tego pewnych chichotem losu, nawet jeśli uznać to za relacje czysto legendarne. Może miały poniekąd służyć do oddania wobec niego? Cóż, Nevell i rodzice raczej nie podzielali tego podejścia, uważając poniekąd, że działania Lilith mogły być lekceważone lub przypisywane właśnie jemu.
Surtr — bóg ognia, którego wyznawali Skandynawowie. Dla Nevella imię to było dotąd obce, nie mówiło mu za wiele poza tym, co podsunęła im Zuge. Student medycyny wiedział, że będzie musiał wciągnąć Cecila Fogarty’ego w myszkowanie w obu bibliotekach, żeby pozyskać informacje i wiedzę, której w edukacji podstawowej nie uzyskał i nigdy dotąd ta tematyka nie przykuła nawet jego uwagi. Musieli wiedzieć więcej, żeby cokolwiek ocenić, czy żeby wysnuwać rozwiązania. Nawet jeśli Surtr mógł poprzeć Matkę Piekielną, to czy Lucyfer nie mógł zaproponować mu czegoś w zamian? Czy tak właściwie nie powinni obawiać się sojuszu z nim, a nawet jeśli to, czy Surtr nie mógł wykorzystać ich chęci przeciągnięcia ich na swoją stronę i rozważań nad wyzwoleniem go, aby wypiąć się na oboje? Jeśli symbolizował wojnę, to czy tak naprawdę wchodzenie w sojusze byłoby mu na rękę bardziej niż niezależność? Nevell mógł co najwyżej gdybać nad różnymi scenariuszami. Wciąż dysponowali za małą ilością wiedzy na temat tegoż bóstwa. Nie poddawał w wątpliwość podejrzenia o przyrzeczeniu lojalności, jednak nadal było tutaj dużo możliwości.
Z rozmyślań, przez które nieco wyłączył się z podążania za tokiem rozmowy — wyrwał go gest wykonany przez Cecila i zaciśnięcie smukłych palców ilustratora na jego ramieniu. Student medycyny momentalnie wbił w niego wzrok, który przeniósł ze swojego znamienia, jednak zarz podążał za całym tym spacerem do Blair Scully i złośliwie Bloodworth, by powiedział, że Froggy dopraszał się o ten sojusz. Nawet jeśli miałby status tymczasowy. Nevell wiedział dobrze, że niechęć tych dwojga zawsze utorowana była u jego wybranego świadomie brata przez osoby trzecie, dlatego nigdy nie postawił się po żadnej stronie. Nie dlatego, że nie wiedział, za kim się opowiedzieć, gdyż wybrałby Cecila i nie podległoby to dyskusjom, ale nie widział dotąd, by Blair skierowała się bezpośrednio przeciwko niemu, zwłaszcza przez noszone przez niego nazwisko. Może miał właśnie stać się tego świadkiem, tym bardziej, że dłoń Fogarty'ego zawisła w przestrzeni osobistej Scully. W umyśle przeszukiwał na taką okoliczność ewentualne zaklęcie odpychające, choć miał nadzieję, że przez wzgląd na Lilith dojdą do porozumienia i zakopania topora wojennego.
Nevell Bloodworth
Wiek : 21
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : student medycyny
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
Monolog Cecila wybrzmiewał markotnie w ścianach pomieszczenia. Dramatyczne powstanie z krzesła, kilka kroków w stronę Scully i symboliczne wyciągnięcie ręki w jej stronę. Lyra nie miała pojęcia, jakie źródło miał konflikt między nimi, ile trwał, ani kto go zaczął. Nie wiedziała również, jakie powiązanie mieli Fogarty z Lilith i dlaczego było to teraz ważne. Bardzo dobrze, że chcą zakopać topór wojenny.

Ale reszta miała ważniejsze rzeczy na głowie.

Swoją uwagę zwróciła więc na Terry'ego, kiwając lekko głową, gdy poruszył temat tożsamości tych, którzy stali w zagajniku za mężem Zuge. Powinni być ich świadomi, ale również powinni pamiętać, że gdy się idzie, trzeba patrzeć do przodu, a nie oglądać się na boki i za siebie. Mądre, gdzie to przeczytałaś?

Jeśli Zuge ma rację i Freyr naprawdę więzi Surtra, to wydostanie go, wcale nie będzie takie proste. Powinni skupić się zarówno na tym, jak to zrobić, ale i również, co zrobić z jego strażnikiem.

Odkładając na chwilę na bok kwestię nakłonienia Surtra do współpracy, chociaż z pewnością będzie wdzięczny, jeśli zwrócimy mu wolność — powiedziała powoli, rozkładając się po twarzach zgromadzonych, wzrok jednak zatrzymując na Terrym i Zuge, którzy najbardziej byli zaangażowani w dyskusję na temat dalszych planów. — Samo uwolnienie go nie będzie jedynym problemem. Freyr ma bardzo dużą motywację, aby nie pozwolić nam na to, a my jednocześnie nie możemy uciec się do drastycznych kroków, jak chociażby zabicie go, próbując.

Aby Apokalipsa się spełniła, będzie to coś, czego musi dokonać Surtr i to w konkretnych okolicznościach. Potrzebowali więc sposobu, aby unieszkodliwić jednego Upadłego Anioła, by wydostać drugiego. Wiele osób tu obecnych, na czele z nią, mogła potwierdzić, że nawet jeden nie jest łatwym przeciwnikiem. Na plaży jedyną deską ich ratunku, był lament, który—

Oh — powiedziała, jakby właśnie coś do niej dotarło.

Lament.

W Maywater próbowała — udało się na duszach, przy Aniele sprawa zaczęła się komplikować i skupienie uciekło jej między słowami, ale była blisko. Czuła, że była blisko. Może nie była wystarczająco skupiona, może potrzebowała więcej wprawy, może gdyby zrobiły to razem z Lotte i Xiulan, to...

Nie mogła się jednak przyznać do tego na głos. Niewiele osób tu wiedziało o jej syreniej naturze i chciała, aby na ten moment tak pozostało. Było jednak inne rozwiązanie. Plotka, którą słyszała, być może ślepy zaułek, ale gdyby okazało się prawdą, to dałoby im to nieoczekiwaną przewagę.

Być może istnieje sposób, abyśmy zmusili ich obu do współpracy — przymus nigdy nie był jej pierwszym wyborem. Apokalipsa nie była również. — Lepiej będzie, jeśli Surtr dobrowolnie pomoże nam wypełnić wolę matki, ale wątpię, aby aspirujący na anioła Freyr był możliwy do przekonania. Słyszałam o rytuale, który—

Odchrząknęła, bawiąc się zawieszonym na palcu wskazującym pierścionku.

Właściwie, to słyszałam o kapłanie, który ponoć posiada rytuały, które zdolne są do, hm, zniewolenia innych osób — wyraźny grymas pojawił się na jej twarzy, jasno informujący każdego, kto jej słuchał, że zniewalanie ludzi nie było czymś, co pochwalała. — O samym kapłanie było niedawno głośno, bo próbuje zreformować to, jak pojmujemy Piekielną Trójcę. A konkretniej — z trójki, zrobić jedynkę. Jest mężczyzną, więc możecie się domyślić, kogo widzi na tym miejscu.

Jeśli prawdą jest, że posiadał zwoje, które zawierały te rytuały, to mógłby je wykorzystać przeciwko Lilith i jej należytemu miejscu w Kościele Piekieł. Nie było również tajemnicą, że jego podejście do kobiet pozostawało wiele do życzenia — wnioski nasuwały się same.

Myślisz, że byłoby to coś, co mogłoby zadziałać na Freyra? — zwróciła się w stronę Zuge, mając nadzieję, że to rozwiązanie jak najbardziej ograniczy ofiary po ich stronie. Jeśli on już dawno wybrał, komu chce służyć, nie powinni łudzić się na skuteczne negocjacje z nim. — Moglibyśmy wtedy uniknąć bezpośredniego starcia z nim i nikomu nie musiałaby się stać—

Poczuła pieczenie na gojących się ranach na plecach i poruszyła ramionami, jakby próbowała zrzucić ból z barków. Pamięta, wbite szkło w podbrzusze Cecila i mostek Gill. Pamięta spaloną skórę Teresy. Pamięta przerażenie w głosie Thei, gdy ta była przekonana, że nigdy nie wyszła z tuneli żywa.

krzywda.
Lyra Vandenberg
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Xiulan Yimu
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t213-xiulan-yimu#689
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t264-xiulan-yimu#692
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t266-relacje-xiulan#696
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t265-poczta-xiulan-yimu#693
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t213-xiulan-yimu#689
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t264-xiulan-yimu#692
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t266-relacje-xiulan#696
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t265-poczta-xiulan-yimu#693
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
Kiedy Xiulan się tak im przypatrywała, wszystkim zebranym w jednym miejscu, na spokojnie, kiedy nie gonił ich czas ani zagrożenie, to coraz bardziej dochodziło do niej, że to nie Gabriel i jego pachołki skrzydlate, czy Lucyfer i jego ślepi wyznawcy, nie widzący mądrości matki Lilith stanowią na ten moment największe zagrożenie, a oni sami dla siebie. Właśnie dlatego, że nie potrafią ze sobą wytrzymać nawet kilku godzin bez rzucania się sobie do gardeł i wypominania jakichś starych urazów, których genezę każdy już zapomniał, albo wręcz przeciwnie, nowych urazów, o których możnaby zapomnieć, dlatego, że nie mają żadnego znaczenia wobec tego co się dzieje.

Xiulan rozejrzała się po wszystkich zebranych, zatrzymując wzrok chwilę dłużej na tych, którzy dzisiejszego dnia okazali się być bardziej kłótliwi, ewidentnie szukając na siłę jakiegokolwiek powodu do zwady. -Jeżeli dalej niektórzy będą zachowywać się jak pieprzone dzieci pielęgnując urażone dumy i inne urazy przy każdym spotkaniu naszym, nas dzieci Lilith, to równie dobrze możemy nie robić nic, albo nawet po prostu usiąść i podciąć sobie gardła. Czy możemy zapomnieć na następne kilka miesięcy to co was gryzie w tyłki i skupić się na wspólnym działaniu, szczególnie, że sytuacja jest poważna. Xiulan miała nadzieję, że wezmą sobie chociaż po części poważnie jej słowa. Zależało jej na uspokojeniu sytuacji, oraz zmniejszeniu prawdpodobieństwa podobnych incydentów w przyszłości, by mogła w spokoju posłuchać tego co inni mają do powiedzenia, szczególnie kiedy jest całkiem na temat i do rzeczy.
Xiulan Yimu
Wiek : 32
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : Maywater
Gill Collingwood
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t659-virginia-collingwood
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t697-virginia-collingwood#4328
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t698-gill#4330
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t696-virginia-collingwood#4327
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f135-mieszkanie-g-collingwood
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t659-virginia-collingwood
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t697-virginia-collingwood#4328
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t698-gill#4330
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t696-virginia-collingwood#4327
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f135-mieszkanie-g-collingwood
Na krótką chwilę usta wygną się w szczerym uśmiechu, gdy Cecil podejdzie do Blair. Apokalipsa to nie czas na ich małe, prywatne wojny. I choć kiedy wzrokiem wodzi po wszystkich obecnych widzi więcej indywidualności niż jednostek gotowych poświęcić się dla większego dobra, to wie, że każde z nich ma jeden wspólny cel.
Lilith.
I być może, powoli, zaczną działać razem niż przeciw sobie.
Chwilowo z uwagą przysłuchuje się wszystkim po kolei, w pamięci notując najpotrzebniejsze fakty.
- Są w Maywater opuszczone kamienice, które mogą się nam przysłużyć - odezwie się w końcu, kiedy wybrzmią już wszystkie z innych głosów - Przejęcie ich będzie wymagało kilku... prawnych sztuczek, ale to niezwykle interesujące budynki. Ich niegdysiejszy właściciel, Stephen Voller, był przemytnikiem - wzrok mimowolnie ucieknie w kierunku Diora, może słyszał o tym miejscu wcześniej? - Mają dostęp do plaży, są odpowiednio daleko od centrum by nikt się nimi nie zainteresował, a na dodatek łączy je podziemny korytarz - na opis budynków natknęła się w miejscowym archiwum, szukając informacji do innej sprawy. Dalsze poszukiwania wskazały córkę Vollera jako spadkobierczynię.
Zapewne i ją uda się odnaleźć - Gdybyśmy mieli swoje miejsce... Każde z nas mogłoby czuć się tam bezpiecznie. To wielka przewaga nad każdą z przeciwnych stron - skończy, patrząc po wszystkich.
Napiłaby się wina. Czerwonego.
- I... - zacznie, nachylając się w stronę Zuge - Nie powinniśmy czekać na odpowiedni moment. Powinniśmy sami go wykreować - spojrzy jej w oczy - Tym bardziej kiedy zależeć może od tego los drugiego z jeźdźców - niby to obojętnie wzruszy ramionami, dodając słodkim tonem - Mogę poznać Twojego męża i jego "towarzyszy". Znajdzie się tam pewnie niejeden łasy na miłe słówka i mocne drinki - nie potrafi jednak całkiem ukryć w głosie lekkiego rozbawienia, wzrok ucieknie w stronę Forgera, na pewno wie o czym mówi - Ale odkładając żarty na bok - bo tak, to był tylko żart. Wzrok ponownie nabierze na ostrości - Jeśli potrzebujesz kogoś by wszedł pomiędzy ich grono, słodko się uśmiechał, przytakiwał i słuchał... zawsze możesz na mnie liczyć.
Ma w końcu całą masę doświadczenia w przytakiwaniu - Musimy zrobić wszystko by zawsze być kilka kroków w przód.
Gill Collingwood
Wiek : 33
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Sonk Road
Zawód : asystentka prawna i świetna towarzyszka
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Zbierające się pytania właściwie nakreślały ścieżkę, jaką należało tu omówić. Zuge powoli wysłuchiwała każdego z tematów, szykując spójną odpowiedź:
Surtr nie bez powodu po wygnaniu z Niebios nie zwrócił się bezpośrednio do Lucyfera. Od tamtej pory żyje na ziemi, pośród ludźmi. Długo miał do niego złość, bo Lucyfer w buncie Aniołów obiecał im zwycięstwo, a otrzymał rychłą przegraną. Od tamtej pory Surtr pozostaje bezstronny, ale być może jest w nim żal do Lucyfera. Jeśli to my go uwolnimy z łaski Lilith, będzie mieć wszelkie powody, by stanąć po jej stronie. Najważniejszym będzie zemsta na Frejrze, tak jak pisane im było — śmierć drugiego z ręki pierwszego. Dusza jest w stanie wiele zrobić dla zemsty — zawiesiła na krótki moment wzrok na stole, po czym przeniosła go na Penelope. — Nie znam magii Frejra, zwłaszcza jeśli pragnie wrócić do Niebios. Kto wie jakie moce otrzymał stamtąd i jakimi dzisiaj dysponuje. Prawda jest taka, że musimy odszukać każdy możliwy sposób, bo tylko docierając do Surtra będziemy wiedzieć, który pomoże. A może konieczne będą wszystkie? Poznawajcie czary, rytuały, być może są na Ziemi artefakty i przedmioty o mocy, mogącej nas w tym wspomóc. Gdy Surtr zostanie uwolniony, nie będzie pragnął rozmowy, będzie chciał zabić swojego oprawcę. Dlatego tak ważne jest, by wiedział, czyja siła go uwolni. Lilith — odetchnęłą, wypuszczając łagodnie powietrze, spoglądając jeszcze na Blair. — Dokładnie, Terencie, Lyro. Artefakty, rytuały — wszystko, co może mieć jakikolwiek związek ze zniewoleniem, więzieniem, w dowolnej formie — to nam będzie przydatnym — potwierdziła. — Lyro, myślę, że rytuały, o których mówisz mogły zostać użyte na Surtrze. Zamknięcie w takich Frejra wymagałoby mocy, której nie posiadamy. Jesteśmy ludźmi, a on jest Upadłym Aniołem... Chciałabym je poznać, być może będę w stanie znaleźć w nich sposób albo kolejne wskazówki, jak otworzyć więzienie Frejra. Penelope, nie mam pewności, gdzie go znaleźć, ale gdy tylko skończymy dzisiejsze spotkanie, tym właśnie będę się zajmować. Nie powinien być daleko, ale nikt nie powiedział, że znajduje się w tym wymiarze — oznajmiła pokrótce.
Cecilu — zaczęła, gdy chłopiec zadał swoje pytania. — Gabriel będzie próbować przerwać Apokalipsę, to pewne. Każdy ratuje siebie samego, gdy jego dom płonie, on też nie chce umrzeć w zapomnieniu. To nie oznacza jednak, że już teraz wie, co się dzieje. Wiemy to my, Lucyfer i Lilith. Zapewne to kwestia czasu, ale jeśli Gabriel wiedziałby już dzisiaj, że rozpoczęła się Apokalipsa, nie rozmawialibyśmy tak spokojnie. Więc tak — gdy się dowie, będzie próbował ją powstrzymać, aby przeciągnąć jakkolwiek szalę na swoją korzyść. Kto wie, może pomoże nam zamknąć Piekło? — wypowiedziała z uśmieszkiem na ustach. Oszukać powierników Lucyfera to jedno, ale oszukać samego Gabriela... — Pułapka ze szkła, o której wspominasz, jestem przekonana, że była autorstwa mojego męża. Ja podążyłam ich ścieżką i zakułam im kule u nóg, ale tak samo wy poradziliście sobie ze szkłem, tak i oni z ciężarem kuli. To tylko dowodzi, że Lilith dysponuje magią tak potężną, że pułapki sług Lucyfera są niewielką przeszkodą. To nie oznacza, że są bezsilni albo trywialnie nieudolni. Dlatego Gill — nie pozwolę ci na to, aby poznać bliżej mojego męża. Jest on zbyt niebezpiecznym człowiekiem, bym świadomie cię do niego posłała. To zbyt wielkie ryzyko. Są sprawy ważniejsze niż ich tożsamość, ale jeśli znajdziesz sposób — wykorzystaj go. Wiedza to potęga. Proszę jednak, byście skupili się na najważniejszym priorytecie, bez rozpraszaczy, nie Lucyfer jest tu najważniejszy, a nasza Matka. To jej czas, aby ubrać koronę. Jeśli spróbujesz wejść bezpośrednio w ich szeregi, to prześwietli cię bez chwili zawahania się. Zna się na ludziach zbyt dobrze, nie oszukasz go. Zacznij od najniższych stopni, nikt nie wskakuje na ostatnie piętra jednym susem. Jeśli uda wam się poznać bliższych Lucyferowi, bądźcie ostrożni. Oni też mają po swojej stronie potężną moc — zbyt prędkie porywanie się z motyką na słońce mogło sparzyć człowieka i przed tym właśnie Zuge ostrzegała pannę Collingwood. Zbyt mała wiedza względem zbyt potężnego czarownika mogła równać się katastrofie, a ryzykowanie zdrowiem i życiem Gill nie wchodziło w grę.

Kolejne kwadranse mijały, gdy wypowiedziane wcześniej modlitwy na dobre ucichły w Midnight Retreat. Barmanka ze słuchawkami na uszach i gliniany stwór wprowadzający was do środka ani na krótki moment nie przeszkodzili w spotkaniu. Jedynym rozpraszaczem byli inni ludzie.
Nawet nie wiecie, jak cieszy moje serce, że w końcu planujecie zakopać swój topór wojenny. Nie potrzebujemy teraz wojny, ale... Cecilu, ten Kowen istnieje prawie 300 lat. Zawsze potrafiliśmy się zjednoczyć, nie postrzegajcie wszystkich przez pryzmat tego, co dzieje się między wami, Blair — spojrzała na młodą kobietę. — Jesteście dorosłymi ludźmi. Ręka została wyciągnięta, a resztę załatwcie sami ze sobą. Później. Nie potrzebujecie świadków tego pojednania, nawet jeśli jest wzruszające. Jesteśmy tu by omawiać sprawy znacznie ważniejsze niż wasze prywatne niesnaski, prawda? Ufam w waszą roztropność, a jeśli nie rozwiążecie tego konfliktu do końca, to zadbajcie o to, by nie miał on żadnego wpływu na innych członków Kowenu — odpowiedziała Zuge na przemowę Cecila, na temat pojednania, aby temat jak najszybciej został zakończony. W Kowenie nie szerzyły się konflikty oprócz tego jednego i należało go w końcu przerwać, gdy przyćmiewał misję całego Kowenu. Priorytetem tego spotkania była Apokalipsa na Ziemi, nie w relacji Blair-Cecil. Byli młodzi, ale musieli zostać skupieni na tym, co najważniejsze.

Chociaż skupienie często rozpraszało się na boki, tak padło tu dziś wiele informacji. Najważniejsze z nich musiały zostać zapamiętanie, gdy miały na zawsze odmienić nie tylko los czarowników, ale i całego świata.
Pod koniec lutego na Ziemię spadł Upadły Anioł. Eros. Ten wyruszył do Nieba, aby walczyć tam o miłość do Aradii, ale poniósł klęskę, a chmury nasiąknięte jego krwią, zaczęły zsyłać ją na ziemię, wywołując kataklizmy w Saint Fall. Boski ogień, jaki znajdywał się na jego strzałach, uderzył w Deadberry; dusze czekające na wejście do Niebios, spadły stamtąd, co zmusiło Anioła do interwencji, płonął świat. Rozpoczęła się Apokalipsa. Należało czekać na drugiego jeźdźca. Miał nim być Surtr pozostający obecnie w niewoli u samego Frejra. Uwolnienie go z niej i zamknięcie bram Piekła, aby Lilith i magią zamieszkały na Ziemi — to przyświecało Kowenowi Nocy. Uwolnienie Siurtra musiało zostać przygotowane i dopięte na ostatni guzik, nie było wiadome, jaki rodzaj pułapki został użyty, dlatego każdy sposób był dobry. Księga św. Piotra, której fragment posiadała teraz Zuge miała przydać się w przyszłości, należało dobrze przemyśleć, do czego ma zostać użyta. Obecnie priorytetem był Surtr, który według proroctw miał zabić swojego oprawcę, aby stać się Drugim Jeźdźcem Apokalipsy.
Na Kowen Nocy czyhał jeszcze jeden wróg — poplecznicy Lucyfera. Dzieci Lilith miały jednak przewagę, działały w ciemności, mogąc dowolnie kreować własną rzeczywistość, nie zdradzając się z własnymi planami, nawet jeśli byli świadomi potęgi Lucyfera.

Dochodziła jedenasta wieczorem.
Czas ucieka jak przez palce. Ja zacznę poszukiwać Surtra i miejsca jego uwięzienia, a wy szukajcie wszelkich sposobów na uwolnienie go. Nie jest wykluczone, że będziemy potrzebować ich wszystkich, aby nasza misja się powiodła. Tego pragnie nasza Matka. Gdy znajdziecie sposób, napiszcie do mnie list. Zapoznam się z nim i zrozumiem, aby później można było go użyć na więzieniu Surtra. Jeśli chcecie jeszcze o coś spytać — proszę, pytajcie. W innym wypadku pomódlmy się.

Jest to ostatnia tura z Mistrzem Gry (Zuge) w trakcie spotkania, ale po niej będziecie mieli możliwość bezterminowego zostania i omówienia dodatkowych kwestii, do których nie jest niezbędna obecność MG.
W następnym poście pojawi się podsumowanie spotkania wraz z rozliczeniem punktów credo.

Mapka:

Midnight Retreat - Page 3 O1mqs2g


Termin: czwartek (21.09) do 22:00.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Terence Forger
ANATOMICZNA : 20
NATURY : 1
ODPYCHANIA : 9
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 166
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 9
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t203-terence-forger
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t377-terence-forger#1160
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t375-poczta-terence-a-forgera#1158
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f98-mieszkanie-terence-a-forgera
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1053-rachunek-terence-forger#9068
ANATOMICZNA : 20
NATURY : 1
ODPYCHANIA : 9
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 166
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 9
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t203-terence-forger
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t377-terence-forger#1160
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t375-poczta-terence-a-forgera#1158
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f98-mieszkanie-terence-a-forgera
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1053-rachunek-terence-forger#9068
Kącik jego ust mimowolnie uniósł się, gdy Gill próbowała ich łączniczce zasugerować uwiedzenie któregoś z wrogich im mężczyzn. Wolał jednak, by pozostało to w sferze żartu, a kobieta nie narażała się dodatkowo poza swoją misją. Swoją drogą, niezwykle ważną. Przypuszczał, że właściciele Midnight Retreat byli przyjaciółmi Zuge (a może sama zarządzała tym miejscem?), ale kamienica w której mogliby znaleźć schronienie na dłużej? To byłoby coś i należało to rozważyć. Blair Scully otrzymała pomoc Collingwood, ale równie dobrze mogłaby teraz przebywać w kwaterze i być ubezpieczona przy pomocy większej ilości czarownic. Kto wie czy kolejne wydarzenia nie wymuszą na nich potrzeby pomagania innym członkom kowenu?

Czy Surtr poza byciem upadłym, może posiadać jakieś umiejętności na które mamy uważać? Podobnie Frejr? — zapytał Zuge. Nie mieli na co dzień do czynienia z upadłymi. Wiedzieli, że są zmiennokształtni, władają nadludzką siłą i mocą magiczną, ale czy jego atrybuty mogły nasuwać szczególny charakter tego, co potrafił? Tego nie był pewien, a brak wiedzy z zakresu mitologii nordyckiej sprawiał, że miał więcej pytań niż potrzebnej im wiedzy. Zapowiadało się na kolejną wizytę w bibliotece. — I przede wszystkim… gdy nadejdzie moment wyruszenia, by oswobodzić Surtra, co mamy zrobić z tymi, którzy będą próbować nam przeszkodzić?

Wolał wierzyć w to, że morderstwo nie będzie konieczne. Nie był szkolony, by odbierać ludzkie życia.

Kwestia tego, na co powinni być przygotowani przy starciu z drugim jeźdźcem apokalipsy nie wygasała, a czas ich naglił. Jeżeli Lyrze udałoby się pozyskać inkantacje rytuału, o którym wspomniała, to byłaby ich broń. Gdyby tylko mogli dowiedzieć się o tym, co prawdopodobnie znajdzie się w artylerii ludzi towarzyszących mężowi ich przywódczyni…

W takim razie postaram się odnaleźć więcej informacji o kobiecie, która weszła w posiadanie tego przedmiotu. Przypuszczam, że magia przepływająca przez niego może mieć charakter bardziej… pierwotny, ale wbrew pozorom to może być jego zaleta — potarł po swojej brodzie wyczuwając, gdy zastanawiał się nad czymś, niezależnie czy robił to głośno, czy zachowywał dla siebie. — Czy słyszałaś kiedyś o artefakcie nazywanym totemem niedźwiedzia? Tym, który ma “otwierać klatki z bestiami”? — spytał jeszcze Zuge, korzystając z obecności kobiety. Być może wiedziała coś więcej. Dla pewności popatrzył też po reszcie zebranych, być może nie doceniał ich i interesowali się magią Indian, ale szczerze w to wątpił.
Terence Forger
Wiek : 34
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : eaglecrest, saint fall
Zawód : egzorcysta / pielęgniarz
Cecil Fogarty
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
Po deklaracji zatopienia topora wojennego, wrócił na swoje miejsce. Wsłuchał się w słowa Lyry, Tercence'a, Gill, Zuge i każdej osoby, która zabrała w międzyczasie głos i, chociaż starał się zapamiętać z ich wypowiedzi jak najwięcej, zbyt wiele czynników rozpraszających jednocześnie walczyło o jego uwagę, w tym zawieszony w przestrzeni głos Foggy'ego.
Czy Surtr poza byciem upadłym, może posiadać jakieś umiejętności na które mamy uważać?
Słowa te sprawiły, że dreszcze przebiegł płytko pod cecilową skórą.
Ognisty koń. Bóg ognia.
Zerknął ukradkiem na Neviego w geście porozumienia.
- Może zesłać na Ziemię niszczycielską pożogę? - wątpliwości opuściły jego wargi w formie cichego szeptu, gdzie bladą krzywizną uśmiechu ostudzić próbował nachalną obecność strachu, i czy może konkurować z boskim ogniem?
Na kolejne pytanie odpowiedzi mogło być kilka, ale tylko jedna wydała się odpowiednio zbilansowana, ale również kłócąca się ze sumieniem - przelać krew. Zachował ją dla siebie, ale niemal poczuł ciężar ostrza pod palcami. Obiecał, że nie cofnie się przed niczym, by udowodnić jej swoje oddanie.
- Z tego co się orientuje, a moja wiedza z tego zakresu jest nikła, niedźwiedź często przewijał się przez wierzenia Indian, więc być może ten totem ma związek z szamańskimi rytuałami - zasugerował jedną z wielu opcji. – Jest jeszcze jedna kwestia, która od kilku dni nie daje mi spokoju i którą wypada poruszyć - zabrał głos zaraz po Forgerze. Wyjętego przed chwilą z paczki papierosa obracał między palcami, strumień swojego spojrzenia kierując na pogrążoną w milczeniu Zuge. – Huxley przepadł jak kamień w wodę. - Każdemu, kto siedział przy stole, tożsamość mężczyzny kryjącego się za nazwiskiem Huxely nie powinno być obca. Rory Huxley, malarz po pięćdziesiątce. Pogrążony w milczeniu i modlitwie Patron Kowenu. Fogarty znalazł z nim wspólny język - sztukę. Bywał w jego pracowni. Wypytywał o rytuał zamknięcia duszy w obrazie. – Myślałem, że wróci jak - Mallory zatańczyło na koniuszku języka, ale nie odnalazło drogi do ust – każdy, kto utknął w czeluściach wijących się pod miastem tuneli, ale zapadł się po ziemię. - Fogarty uświadomił sobie, że mężczyzna zniknął, gdy nie pojawił się w kawiarni na wcześniej zaplanowanym spotkaniu. Chociaż nie słynął z punktualności, to jak dotąd nigdy nie wystawił Fogarty’ego do wiatru. – Napisał do mnie przeddzień katastrof, że chce się ze mną zobaczyć, ale na spotkaniu się nie pojawił, co jest do niego zupełnie niepodobne. Pomyślałem, że mógł zapomnieć, więc - włamałem się zawitałem do jego pracowni i skonfrontowałem się ze złym przeczuciem. – Wyjął z wewnętrznej kieszeni płaszcza kartkę zawiniętą w rulon. Odręcznie wykonany szkic. Rozwinął go i poddał Zuge. Ci, którzy byli świadkami śmierci Erosa, mogli łatwo skojarzyć, że wizerunek przedstawionego na papierze mężczyznę pokrywał się z tym należącym do Upadłego Anioła. Na jego brzegach odbite były kolorowe odciski palców. – Znalazłem to w jego pracowni.  Powiedz, Zuge, zleciłaś mu namalowanie obrazu Erosa, czy skłoniła go do tego jego własna inwencja twórcza? - Poza spekulacjami nie miał w zanadrzu żadnego innego argumentu opowiadającego się ze wysnutą na podstawie poszlak teorią.
W jakiej kategorii miał rozpatrywać istnienie Huxleya? Był teraz wrogiem czy nadal przyjacielem?
Kolejne pytanie, które kłębiło się pod sklepieniem cecilowej czaszki.
- Ostatni raz był widziany w Sonk Road, kilka dni po tym, jak otworzyła się pierwsza pieczęć, co jest kolejną niezwykłością, bo deklarował, że w tej dzielnicy nigdy jego noga nie powstanie. Potem ślad po nim zaginął. - Cecil, posiadając informacje z pierwszej ręki, wiedział, czyja szajka kręciła się w pobliżu pustostanów przy Hemlcok Place. Nie mógł zapomnieć o istnieniu bladej blizny na wysokości czwartego żebra od dołu.  Niemal wykrwawił się na kafelkach w łazience, gdy próbował zatamować obfity krwotok. Wiedział też, czym zajmował się Huxley po godzinach. I komu mógł się z tego tytułu narazić. -  Myślisz, że w tej sytuacji sekrety kowenu są bezpieczne?
Cecil odpowiedział sobie na to już wcześniej.
Nie były. W żadnym wypadku, chociaż w dalszym ciągu najbardziej intrygowała go kwestia obrazu. Liczył, że Zuge wiedziała coś więcej.
- Niezależnie od tego, w jakich znalazł się tarapatach, jego los nie może być nam obojętny. Jest taki jak my, jest dzieckiem Naszej Matki. Znajdę go i sprowadzę z powrotem. Dowiem się, gdzie ukrył obraz, jeżeli zdążył go namalować. - I jeżeli moje podejrzenia są słuszne.
Żywego, albo martwego, co już było uzależnione od jego chęci współpracy, ewentualnie stanu zdrowia. Fogarty nie miał najmniejszego zamiaru taszczyć za sobą jego truchła.
Lilith, obiecuję, że sekrety Kowenu nie opuszczą jego ust, mrukliwy pomrukiem wypowiedzianym w myślach zadeklarował swoją gotowość do działania.
To stanowiło dla Cecila priorytet. Reszta była środkiem do celu.
Cecil Fogarty
Wiek : 23
Odmienność : Cień
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : ilustrator
Nevell Bloodworth
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
Dramatyczną wypowiedź Xiulan Yimu młody Bloodworth puścił mimo uszu, choć przez twarz przemknął mu cień lekceważenia i krótkie uniesienie brwi wobec tej zachęty do zbiorowego, acz w zupełności bezcelowego samobójstwa.  Student medycyny szczerze powątpiewał, by Matka Piekieł doceniła tak niepraktyczną, krwawą ofiarę. Nevell podążał za informacjami, które pozostawiała im Zuge, starał się odnotować je w umyśle. Począwszy od tego, że Surtr może mieć za złe Lucyferowi — to było już coś, co mogli ukręcić na własną korzyść, a jeśli uwolnienie go przez Kowen Nocy i z łaski Lilith mogłoby zadziałać na ich korzyść, warto było tym śladem podążyć. W grę wchodziła przecież jeszcze zemsta. Jaki mogła jednak obrać charakter? Zniszczenia, które pochłonie większą ilość ofiar niż winowajcę tegoż zamknięcia? To pozostawiało duże pole niepewności. Tymczasem magia Frejra pozostawała nieznana nawet dla łączniczki, a to oznaczało, że musieli przygotowywać się mentalnie na wszystko. Bloodoworth wiedział zatem, że wraz z Foggym muszą się dowiedzieć nie tylko czegoś więcej na temat samego Surtra, bazując na historii i utrwalonych na papierze przekazach, lecz również wspólnie zastanowić się nad bardziej magicznymi opcjami. Nie sądził, że natrafią na najlepsze rozwiązanie z możliwych, ale na pewno warto było pogrzebać w zbiorach lokalnej biblioteki. Propozycja zawieszona w eterze przez Gill Collingwood zabrzmiała o wiele ciekawiej, jednak Zuge równie szybko podzieliła jej powodzenie przez czynniki ryzyka.
Odwzajemnił spojrzenie Cecila Fogarty’ego, gdy ten zajął już swoje miejsce po jego lewicy. Student medycyny cieszył się, że obyło się bez eskalacji konfliktu z Blair Scully. To pozostawało nadzieje na współpracę, a tego właśnie potrzebowali wobec wizji nadchodzącej apokalipsy. Nevell doskonale zdawał sobie sprawę z lęku Froggy’ego przed ogniem i w jedynym geście wparcia oparł się ramieniem o ramię z ilustratorem, co wyglądało dość niepozornie, biorąc pod uwagę fakt, że już się nimi wcześniej stykali. Tyle że chyba pomyśleli o tym samym wobec niszczycielskiej potęgi tego żywiołu. Na moment pomknął myślami w tę stronę. Czy mógł przewidzieć jak właściwie zachowa się jego wybrany brat na widok płomieni? W żadnym razie.
Myślałem, że wróci jak każdy, kto utknął w czeluściach wijących się pod miastem tuneli, ale zapadł się po ziemię — krótka przerwa w ciągłości wypowiedzi Cecila, dotycząca tajemniczego przepadnięcia Huxleya jak kamień w wodę, momentalnie pchnęła skupienie Nevella Bloodwortha w stronę Mallory’ego Cavanagha. Studentowi medycyny przypomniały się przeciągające się w nieskończoność chwile grozy, zanim spadł mu kamień z serca nie tylko na widok względnie całego Fogarty’ego, który powrócił do Saint Fall i wobec pierwszych, mglistych informacji, że miłośnikowi insektów też nic się ponoć nie stało. Skrzypek odetchnął głęboko, chcąc odsunąć od siebie mrugnięcia z wcale nie tak dawnej przeszłości, które pozostawiły go w długo rozkładającym się podenerwowaniu.
Nevell Bloodworth
Wiek : 21
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : student medycyny