Skrzynka pocztowaAlishy

19 maja 1985Allie,

Cóż, w „towarzystwie” mam opinię kogoś, kto nieszczególnie martwi się „zmazami wizerunkowymi”. Czy kogokolwiek to zaskoczy? Pewnie nie. Tatę tym bardziej, jeśli wcześniej wypijesz z nim lampkę wina. Jednak rozumiem twoje obawy w związku z tym spotkaniem. Jak najbardziej możemy to zostawić na czerwiec, ale proszę, ustalmy już datę. Mama zaraz wywierci mi dziurę w brzuchu na wylot, tak jest ciekawa, a ja nie za bardzo chcę się tłumaczyć ze swoich uczuć, nim sama zdoła cię poznać.

Jasne, możemy tak zrobić. Może rozgryziemy ten temat, gdy już wypożyczysz kilka książek? Zawsze łatwiej jest pojąć naturę nieznanej magii, gdy w swoim tempie opanuje się nieco teorii.

Umm, w sumie to nie do końca wiem. Co to znaczy, że nic nie znaczy? Jest ci to obojętne?

A czy ty chcesz żebym wiedział?

M.

9 maja 1985Allie,

Za to ja bardzo się cieszę… a może raczej czuję ulgę? Wierz mi kochanie, nie będzie ci brakowało tego kogoś w twoim życiu. Zasługujesz na ludzi innego pokroju. I nie martw się niczym. Cokolwiek by się nie działo, nie pozwolę, żebyś była sama z tą ważną decyzją. Daj mi znać, jeżeli czegoś teraz potrzebujesz.

M.