First topic message reminder :

dorzucam k3, jestem zjebana XD

The member 'Daniel Murphy' has done the following action : Rzut kością

---

'k3' : 3

Oh, czyjaś tarcza zawiodła.

Oh, jak boli.

Lutopellis—skurwysyn uderza go ponownie; będzie po tym wszystkim musiał porządnie wysmarować się kremem nawilżającym. Tęskni za wodą i tęskni za uczuciem, że ma jakąś w organizmie. W momencie bolesnej słabości pomyślał kilka nieprzyjemnych epitetów w stronę Cordeli, za które jego własna matka wytargałaby go za uszy.

Myśli na szczęście tylko tym zostają, a on—

— Impetum Nuntiorum— w odruchu wybrał paskudnie, zaklęciem celując w kobietę—włamywacza. Najwyraźniej naprawdę mogą być, kim tylko zapragną. — Ma'am—

Oddycha ciężej i szybciej, niż przed chwilą, ale nie mazga się. Kowboje się nie mazgają.

— —w porządku? — pyta panią Faust. W końcu oberwała.

PŻ: 141 — 25 M — 15 P = 101 PŻ
rzut na Impetum Nuntiorum: 20 (magia odpychania); k100; próg 60
rzut na ilość kulek: k3*3
rzut na dodatkową akcję: błagam o k1

The member 'Daniel Murphy' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 65

--------------------------------

#2 'k3' : 3, 1

Ból jest chwilowy; wyuczone walką mięśnie są wieczne.

Nim przeciwnicy są w stanie zareagować, on ponownie na ślinę lepi magię. Odpychanie smakuje metaliczną krwią; smakuje suchością skóry i ciemnością pracowni. Smakuje jak okrucieństwo. Jeśli zaklęcie doleci do kobiety; jeśli się przed nim nie obroni, skończy się to—

Po prostu się skończy.

— Celermentis.

Będzie tego potrzebował, jeśli JJ ogarnie, co się właśnie stało.

PŻ: 101 PŻ
rzut na Celermentis: 20 (magia odpychania); k100; próg 65 [jeśli wyjdzie, Daniel będzie mieć dodatkową akcję w następnych dwóch turach NIE licząc rzucania k3]

The member 'Daniel Murphy' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 64

Podsumowując.
JJ, który jeszcze nie tak dawno temu grzebał przy finansach Vittorii, obecnie jęczy z bólu, ściskany magicznym, jadowitym sznurem. Tuż obok jego siostra, ostatkiem sił osłaniająca twarz i uszy przed nalotem żądlących kreatur. Miała już swoją zemstę, ta wkrótce zaciśnie iluzoryczne łapska na szyi pani Faust. Daniel tymczasem usycha z tęsknoty za odrobiną nawilżenia i uderza, by to wszystko wreszcie skończyć.
— Ordinatio — wysyczała kobieta. Może wyczuwa, co ją czeka, jeśli pociski przebiją osłonę, jeśli trafią. Tak, czy inaczej, dla niej to rodeo jest już skończone.
JJ ma tymczasem własne kłopoty i te jego nazywają się śliska nawierzchnia i niewiele szans, by wyjść z tego z twarzą, keidy ręce skrępowane. Pozostaje osłona.
— Tela — syczy i on. sznury już wrzynają się w skórę, odzież w miejscu kontaktu jest już na tym etapie wyłącznie historią.


Cordelia:
PŻ: 52 (-15 do rzutów)
Rzut #1 Ordinatio przed zaklęciem Daniela — próg 60 (k100 - 15)

JJ:
PŻ: 85
Rzut #2 Tela na zaklęcie Anniki — próg 65 (k100 + 20)

The member 'Zjawa' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 46

--------------------------------

#2 'k100' : 90

I ten syk miał być jej ostatnim.
Dziewięć kul to o kilka porcji energii za dużo, jeden rój to o kilkanaście żądeł zbyt wiele dla jednego ciała. To przyjęło dziś na siebie ogrom, w imię kilku fatałaszków. Wszystko razem składa się na obraz ostatniego namaszczenia włamywaczki Cordelii, gdy ostatni oddech opuścił jej płuca — już bez kolejnego wysyczanego zaklęcia, płomiennych ostatnich słów, czy klątwy rzuconej na czyjąś matkę. Odeszła bezgłośnie, jeśli nie liczyć szumu błonoskrzydłych napastników, porzucających swoją ofiarę, już obrzydliwie nieatrakcyjną, bo martwą. I ten iluzoryczny koszmar, jakim podzieliła się z Anniką, co ulotnił się nagle wraz z jej energią życiową — on również był znakiem.
Cordelia nie żyje.
Mężczyzna, choć walczący o własne przetrwanie, nie mógł nie zauważyć, jak nagle wszystko ucichło. Nie potrzebował dodatkowych dowodów, nie musiał pochylać się nad ciałem, badać jego funkcji życiowych. Może widział już zbyt wiele?
— Cordelia… — Drżącym głosem. Nie spodziewał się odpowiedzi. I żadnej nie otrzymał. Będzie mógł opłakać siostrę dopiero, gdy z nimi skończy.
— Alisfaucium! — Ryknął. Pierwszym celem jest mężczyzna. On rzucił pociski. Może gdyby nie one—
Ale on nie jest tu jedynym winnym. Kobietą również się zajmie.


Cordelia:
PŻ: 52 - 45 (9 kulek z czaru Impetum Nuntiorum) - 10 (z czaru Reginamater) = wyzerowany licznik życia, żegnamy się z Cordelią.

JJ:
PŻ: 85 - 15 P = 70 (II tura żrącego sznurka)
Rzut: Alisfaucium na Daniela — próg 60 (k100 + 20)
[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Zjawa dnia Czw Gru 28, 2023 1:02 pm, w całości zmieniany 1 raz

The member 'Zjawa' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 89

Koszmar wygląda sposobności, łapska powoli wysuwają się z szuflady, są coraz bliżej. Annika nie wie, co ją czeka, ale wie. Wie, co mogą oznaczać ręce wyciągnięte w jej stronę. I wie, co oznaczały ostatnio. Choć tamte były do bólu materialne i miały twarz, w którą mogła spojrzeć. Odpowiedzi na traumę rzadko się mylą, nie potrzebują objaśnień, skomplikowanych schematów postępowania. Są intuicyjne, samoobsługowe i niezmiennie głodne jej łez.
Na odpowiedź nie czekała długo, jeszcze osy spod jej dłoni żądliły wciąż żywą Cordelię, jeszcze JJ osłaniał się przez czarem, gdy iluzoryczne palce zacisnęły się na jej szyi.
W porządku? — Pytanie dosłyszała. Odpowiedź utkwiła w gardle.
Nie poruszyła się, odpowiedziała wyłącznie spojrzeniem — to nie moje pierwsze rodeo, ostatnio jestem duszona średnio dwa razy w tygodniu — stanie w bezruchu boli mniej, nie tak dawno miała szansę się o tym przekonać. Rzeczywiście, ostatnio zbyt często się to dzieje — że ktoś rości sobie prawo do zablokowania przepływu powietrza w jej krtani.
Nawet jeśli to konkretne jest wyłącznie iluzją i kończy się niespodziewanie.
I Annika naprawdę wolałaby, aby tak to się nie skończyło.
Pierwszy oddech, zawsze łapczywy, proszący o kolejne. Drugi przychodzi z pieczeniem gardła i kaszlnięciem — iluzja, jej stara znajoma, sieje w głowie niewiele mniejsze spustoszenie, niż materialne obrażenia.
Trzeci przychodzi z otrzeźwieniem. Wreszcie dociera do Anniki, na co patrzy. I dlaczego nie czuje już mrowienia roju pod palcami. Rój zniknął.
Panika przyjdzie później — teraz musi się upewnić.
— Alisfaucium — reakcja automatyczna na zastany nieład odpowiada echem zaklęciu mężczyzny i kieruje rój much w jego stronę. Nie zrobi jej już nic, jest skrępowany sznurem. A ona musi podejść, musi się przekonać, zbadać, zobaczyć, czy—
…czy zabiła.
— Zabierz go ode mnie! Pulsimetro — ukucnęła, chwyciła kobietę za nadgarstek, oba nadgarstki, omacała tętnicę szyjną.
Nie mogła zabić. Przecież nie potrafi.

PŻ: 146
Rzut #1: Alisfaucium na JJ’a — próg: 60 (k100 + 12)
Rzut #2: Pulsimetro, ponieważ mam ludzkie odruchy — próg: 30  (k100 + 6)

The member 'Annika Faust' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 24

--------------------------------

#2 'k100' : 49

Ból szumi mu w uszach, w oczach, w nosie.  

Ogłusza go, przestawia w głowie coś, na tryb, który rozumie tylko jedno polecenie — walcz. Pokryci są mrokiem i z tego mroku nigdy więcej już nie wyjdą. Magia wymaga ofiary, ofiara zawsze przychodzi z ceną. Czerwone kule lecącą do celu zbyt szybko, by mógł je zatrzymać — mógł? — a sznurek, który trzymał wątłe nadgarstki kobiety w górze, pękł.

Nagle. W ciszy; bez dramatycznych jęków, pokrywając ich mrok ciszą.

Nie zamarł — gdy brat wykrzyczał imię swojej siostry, nie zamarł. Cordelia leżała niepokojąco blisko Caroline, a on nie zamarł.

Nie było go tutaj; została jedynie lista rzeczy, które musi zrobić, nim—

— Ordinatio Magnus — zasłużył; powinien nim dostać.

Zasłużył.

PŻ: 101 PŻ
rzut na Ordinatio Magnus: 20 (magia odpychania); k100; próg 85
rzut k3 na dodatkową turę

The member 'Daniel Murphy' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 72

--------------------------------

#2 'k3' : 1

Tarcza odbija resztkę (początek) zemsty — zielona poświata rozbija się o czerwoną taflę, oświetlając na moment ich twarze i Daniel widzi. Widzi gniew w oczach mężczyzny, bo patrzy w lustro. Patrzy na siebie, więc nie ośmiela się spojrzeć na leżące, nieprzytomne nieżywe ciało kobiety na ziemii.

Annika próbuje ją uratować. Nie mówi jej, że to nic nie da.

Ona wie.

W trzech krokach jest nad mężczyzną, związanego sznurem podnosi za materiał kurtki do góry. Powinien przeprosić — zamiast tego uderza go pięścią w twarz.

rzut na cios średni: 15 (sprawność); 5 (I walki wręcz); próg 55
rzut obrażenia: 15 + k20/2