Do dupy z taką interwencją17 IV 1985 | Daniel Murphy i Annika Faust
Pracownia Bella Donna
First topic message reminder : |
The member 'Zjawa' has done the following action : Rzut kością #1 'k100' : 4 -------------------------------- #2 'k100' : 74 |
Kobiecy krzyk rozrywa ciemną noc na kawałki, gdy pada drugi strzał. Obrona zawiodła, Cordelię oblewa krew, a twarz wykrzywia ból. Ale nie odpuszcza — póki jest w stanie się poruszać, mówić i czarować — będzie to robiła. — Caveocavi — i szybko to udowadnia, celując zaklęciem w strzelca. Tymczasem jej towarzysz odkrywa w sobie duszę herosa i częściowo osłania kobietę przed ewentualnym kolejnym strzałem. Oboje znajdują azyl przy jednej ze ścian. Żadne nie odpuści, bo zaraz za atakiem kobiety idzie kolejny — tym razem od mężczyzny. — Scintillastrike — jego celem również jest Daniel. Cordelia: PŻ: 120 - 40 = 80 (wpada -5 do rzutów kością) Rzut #1 Caveocavi na Daniela — próg 45 (k100 + 25 - 5) JJ: PŻ: 120 Rzut #2 Scintillastrike na Daniela — próg 40 (k100 + 20) Ostatnio zmieniony przez Zjawa dnia Wto Gru 19, 2023 5:01 pm, w całości zmieniany 1 raz |
The member 'Zjawa' has done the following action : Rzut kością #1 'k100' : 16 -------------------------------- #2 'k100' : 54 |
Zaklęcie obronne wyrywa się i z ust federalnego, co Annika przyjmuje z ulgą — mniej tłumaczeń, mniej rwania włosów z głowy i potencjalnie mniej zeznań przed nią. Dobrze. Bardzo dobrze. Bardzo niedobrze za to, że magia natury znów odwraca się do niej tyłem, ukazując swój Rów Głębokiej Pogardy. Wokół czego obraca się ta cała konfrontacja oprócz tego, że wokół bosych stóp Anniki? Tak właśnie. — Bardziej zasadnym byłoby zapytać— Przerwa na wdech, przemieszczenie i działanie. Żeby się na głupi ryj nie wywrócić. Czy właśnie Annika bardzo się ucieszyła z faktu, że nie ma na nogach szpilek? Być może. PŻ 171 Rzut na sprawność, żeby utrzymać się na nogach — próg: 50 (k100 + 8 ) |
The member 'Annika Faust' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 65 |
— …czy do tego jebanego miasta ściąga samych posiadaczy pentakli — i odpowiedź byłaby twierdząca. A Pan Oburzony jest tego najlepszym przykładem. Włamywacz na chwilę znika z pola widzenia Anniki, rozlega się wystrzał, ktoś krzyczy. Nie trzeba szklanej kuli, by wiedzieć, że ten strzał trafił. Teraz czeka ich jedno z dwóch — albo pokojowy koniec, albo dalszy ciąg dzikiej zabawy. Rzucone w eter zaklęcia i powietrze gęste od prochu i magii podpowiada, że jednak to drugie. Annika nie potrzebuje dodatkowej zachęty. Zaraz dołączy do towarzystwa. Zimno, bardzo zimno. Ale za to bezpiecznie. Jeden wymach ramionami, kilka kroczków i jeden sus do przodu dzielił Annikę od stabilnego gruntu. A kilka dodatkowych od ciepłego ramienia sojusznika, obok którego właśnie się zatrzymała. Syknęła, widząc zgiętą w pół towarzyszkę włamywacza. — Stalactite — wyrywa się, kierując zaklęcie w mężczyznę. Większy cel, w dodatku nieuszkodzony. — Proszę mi wybaczyć, ale włamano się do mojej kuzynki i zaatakowano. Działam w samoobronie, proszę zanotować. PŻ: 171 Rzut #1: Stalactite na JJ — próg: 75 (k100 + 12) Rzut #2: k3 na ilość sopli |
The member 'Annika Faust' has done the following action : Rzut kością #1 'k100' : 83 -------------------------------- #2 'k3' : 1 |
Proch osiada na palcach, a molekuły człowieczeństwa mieszają się z wypaloną kulą, bo pierwsza myśl, jaka przychodzi, to miałem rację. Obrona nie jest jej mocną stroną. Jej ordinato jest słabe; tak jak ona, gdy ciemna krew zalewa jej koszulkę. Tak podejrzewa. Nie widzi jej. Jest zbyt ciemno, by zobaczył dowody żywego celu. Mogłaby być ciemnym kształtem na strzelnicy — bez twarzy, bez imienia, bez brata, stojącego obok, który— Jest wkurwiony. Daniel nie może go winić. Sam często bywa wkurwiony. — Ma'am, proszę— —uciekać, było jego pierwszym nakazem, jedynie złudnie przyzdobionym słowem proszę. Kobieta jednak rozpoczyna wywód o rodzinnym powiązaniu z biznesem i Daniel wzdycha. Niech będzie. Niech zostanie. Niech się na coś— Zaklęcie mężczyzny zauważa w ostatniej sekundzie. Mógłby jeszcze się obronić, ale decyzja, by przejść do natychmiastowej ofensywy jest zwyczajną pamięcią mięśniową. Iskry — obce iskry — pieką jego skórę, rozświetlając ją w półmroku. — Łaskocze. Tylko tyle potrafisz? Niech się skupią na nim; nie próbują wykorzystać jego taktyki słabego ogniwa. Wściekłe psy gryzą to, co pod ręką, nie to, co ładniej pachnie. Perfumy pani Faust z pewnością były znacznie droższe, niż jego. Iskry to tylko taka mała— — Diruptio. —eksplozja, wycelowana prosto w mężczyznę. PŻ: 191 — 10 P = 181 Rzut na diruptio: 20 (magia odpychania); k100; próg 60 |
The member 'Daniel Murphy' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 37 |
Tyle potrafił, co Daniel. Zaklęcie prawie się uformowało — prawie doleciało, gdzie powinno i prawie zrobiło to, co musiało. Prawie. Pewnie go ledwo połaskotało. — To jest moment, w którym — dwa kroki w lewo, broń wciąż wycelowana do góry. Gdzie magia zawodzi, tam kule pośle. — powinienem wam powiedzieć, że jesteście aresztowani. Teraz macie jeszcze wybór. Ja, czy gwardia? Wybrali; żadne z nich nie zamierzało ustąpić i najwyraźniej bardzo im zależało na magicznych ciuszkach, skoro— Kolejny strzał oddany w stronę mężczyzny. Umie się bronić, ale jak długo? Klatka piersiowa to łatwy cel, nawet w półmroku. — Kamazata jest całkiem przytulna o tej porze roku. Coś o tym wiedział. PŻ: 181 Rzut: celność (+5); statystyka talentu 9; k100; próg 45 [plecy] |
The member 'Daniel Murphy' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 1 |
Kazamata o tej porze roku jest miejscem o wiele przyjemniejszym niż rynsztok w Sonk Road, a przynajmniej tak głosiłaby reklama, gdyby ktokolwiek ją stworzył. Niestety, promocja więzienia dla magicznych nie leżała w agendzie Kościoła, ale Daniel nie potrzebował promocji — sam doskonale o tym wiedział. Panie Muprhy, strzelanie było w twojej krwi. Broń palna — chociaż nikt nie kładł ci jej w kołysce (prawdopodobnie) - stała się drugą ręką w niektórych sytuacjach. Napad na jedną z pracowni w Little Poppy z pewnością taką właśnie sytuacją był. Wspomnienia z kazamaty mogłeś zostawić daleko z tyłu głowy, chociaż moment, w którym palec omsknął ci się ze spustu, poprzedziło sekundę wcześniej ukłucie w żołądku. Takie same jak wtedy, tuż przed przybyciem Gwardii kilka tygodni wcześniej. To nie mogło się skończyć dobrze. Intuicja jasno twierdziła, że coś jest nie tak i zaraz potem miałeś się o tym przekonać. Drobny skurcz w dłoni — coś, co nie zdarza się często, a jest przekleństwem — całkowicie wykręcił twoje stawy, a palce zjechały ze spustu, sprawiając, że broń wyślizgnęła ci się z ręki i odleciała na kilka metrów w przód, prosto pod stopy kobiety. Potrzebowała sekundy, by za nią chwycić. Drugiej, by wycelować. Trzeciej, by za cel obrać właśnie ciebie, Danielu. Jest to pojedyncza ingerencja Mistrza Gry w związku z wyrzuceniem przez Daniela krytycznej porażki. Danielu, w wyniku wyjątkowego pecha, dostałeś skurczu w dłoni i twoja broń z niej wypadła, wyślizgując się prosto w stronę Cordelii. Od tej pory Cordelia będzie celować z niej w ciebie i w Annikę (na zmianę, zaczynając od Daniela). Zostały jej 3 naboje. Miejsce celowania określi kość k3, zgodnie z progami w mechanice broni palnej (1 - jak za próg 45, 2 - jak za próg 65, 3 - jak za próg 85). Cordelia na 5 punktów statystyki talentu oraz I poziom celności. Dalej będzie bronić się czarami, gdy będzie taka konieczność. Pojedynek toczy się normalnie. Mistrz Gry (przynajmniej na razie) nie kontynuuje rozgrywki. |
Dwoje zaszczutych włamywaczy, jeden kowboj i Tylko, że nie. Teatr trwa, w piekle czeka na nich after, Cordelia i JJ już to zrozumieli — Annika i Daniel zrozumieją wkrótce. Czar mężczyzny trafia, przypala lekko skórę — Diruptio Daniela pozostawia gorzki posmak rozczarowania. Impas przerwać może sopel. I zdarzenie o wiele cięższego — Spierdalaj. Tela — pada zaklęcie osłony. Padłby i kolejny strzał, gdyby nie— …Zdarzenie, które wyrywa pisk triumfu z gardła Cordelii. Nawet przedtem nie przypominała postrzelonej zwierzyny tak bardzo, jak teraz. Upodobniła się nawet okrzykiem, który płynnie przeszedł w śmiech. — A co to za miły prezent? — Zadrwiła prosto w twarz funkcjonariuszowi. Nawet ponury JJ uśmiechnął się pod nosem, choć nadal zdradzał niepokój raną krewniaczki. Ta noc jeszcze może być dla nich tą fortunną. Pada strzał. JJ: PŻ: 120 Rzut #1 Tela — próg 65 (k100 + 20) Cordelia: PŻ: 80 (-5 do rzutów) Rzut #2 strzela do Daniela (k100 + 5 + 5 - 5) Rzut #3 k3 na miejsce, w które celuje |
The member 'Zjawa' has done the following action : Rzut kością #1 'k100' : 97 -------------------------------- #2 'k100' : 88 -------------------------------- #3 'k3' : 3 |
Pajęcza obrona przyniosła skutek, JJ tylko uśmiechnął się pod nosem i rzucił kolejne zaklęcie, celuje nim w Annikę. — Alisfaucium — ma szansę i na postrzał i na muchy w gardle, co za wspaniała zabawa! Bo Cordelia już ma ją na celowniku. Może więc Daniel nie mylił się, może taktyka słabego ogniwa zadziała dokładnie w obie strony. — Teraz paniusia — zero litości. Nawet pobladłe od ubytku krwi wargi nie szczędziły miłych słów. Wystrzał. JJ: PŻ: 120 Rzut #1 Alisfaucium — próg 60 (k100 + 20) Cordelia: PŻ: 80 (-5 do rzutów) Rzut #2 strzela do Anniki (k100 + 5 + 5 - 5) Rzut #3 k3 na miejsce, w które celuje |