Do dupy z taką interwencją17 IV 1985 | Daniel Murphy i Annika Faust
Pracownia Bella Donna
First topic message reminder : |
The member 'Annika Faust' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 93 |
Osobiście zrobiło się osiem minut temu. Teraz było po prostu wykurwiście— Broń została uwolniona, przeciwnik rozbrojony, choć nie do końca. Leżąca pod ścianą krzywdy nikomu nie zrobi, a jeśli Daniel liczył dobrze (liczył), to została w niej jedna kula. Małe zwycięstwo w perspektywie dwóch, lecących w jego stronę zaklęć. Najpierw była iluzja. Daniel nienawidził iluzji, szczególnie, gdy ta próbuje sprawić, by czuł, jak jego skóra pęka od bólu, który nie istnieje. Potem pojawia się kolejny gość z magii natury i— Wykrzywiona twarz przybierała w gniewie — to naprawdę było już personalne. — Ordinatio Magnus. Pojedyncza obrona na podwójne problemy i wzrok skierowany w stronę napastników, wzajemnie podtrzymujących się w pionie. PŻ: 181 rzut na Ordinatio Magnus: 20 (magia odpychania); k100; próg 85 rzut na dodatkową akcję: jesli k1, mam jeszcze jedną |
The member 'Daniel Murphy' has done the following action : Rzut kością #1 'k100' : 43 -------------------------------- #2 'k3' : 2 |
Cholerna iluzja, cholerna natura. Skóra mu pęka, a on zapomina, czym smakowało odpowiednie nawilżenie. Oddech przyśpiesza, bo umysł próbuje walczyć z realnością bólu i świadomością iluzji. Można wiedzieć, ale co z wiedzą, gdy się w nią nie wierzy? Potem upada pod śliską posadzką. Pośladki bolą, ale ból otrzeźwia go w tym, w jakim są tu celu. Żadnym — przemoc rodzi tylko przemoc, ale— — W porządku — wymamrotał pod nosem, próbując podnieść się z podłogi, jednym kolanem trzymając pion. — To nie jest moje pierwsze rodeo, ma'am. Nawet się uśmiechnął — nawet puścił oczko, choć w tym świetle i w tym stanie, można było interpretować to dwojako. — Zajmij się nią, a ja— Zaklęcie czerwoną iskrą wycelowane miało być w mężczyznę, który próbował utrzymać siostrę w pionie. Daniel to rozumiał, Daniel mógłby to uszanować, ale złodzieje nie zamierzali się poddać, a on nie zamierzał mieć cywila na sumieniu. Nawet takiego, który mówi po włosku. — Membrana — paskudne zaklęcie. Oby paskudnie zadziałało. PŻ: 181 — 25 M — 15 P = 141 rzut na membranę: 20 (magia odpychania); k100; próg 65 |
The member 'Daniel Murphy' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 84 |
dorzucam |
The member 'Daniel Murphy' has done the following action : Rzut kością 'k3' : 2 |
Dla Cordelii i JJ’a całe zajście od samego początku było sprawą mocno osobistą — zacięcie, z jakim walczą nie tylko o wolność, ale i o swój łup, dobitnie o tym świadczą. Upór, z jakim podnoszą się nawzajem po kolejnych obrażeniach udowadnia, że nie odpuszczą. Tymczasem głośna impreza w niepozornym lokalu w Little Poppy zapowiada się dla obojga jak największy koszmar — Daniel i Annika wyczarowali im noc życia. — Ty kurwo! — Ryczy JJ na panią Faust, gdy pada zaklęcie, a przywołany na miejsce rój os z najwyższą starannością zajmuje się tym, by na ciele Cordelii nie pozostał choćby najmniejszy płat zdrowej skóry — Tela Magnus — wyrzuca w reakcji na kierowany w niego czar Daniela. Postawa mężczyzny nie pozostawia jednak złudzeń, kto za chwilę stanie się celem jego ataku. Cordelia natomiast nie ma wyboru — umęczona przedłużającą się walką, krwawiąca z rany postrzałowej i atakowana przez osy, osłania tak duży obszar twarzy, jaki tylko może poranionymi dłońmi — tę już straciły swoją delikatną bladość na rzecz paskudnej, ciemnej czerwieni. To dopiero początek. — Caveocavi — ryczy w kierunku Anniki. Ostatnie podrygi paskudnej zemsty. Kolejny koszmar na zawołanie. JJ: PŻ: 120 - 20 = 100 Rzut #1 Tela Magnus na czar Daniela — próg 90 (k100 + 20) Cordelia: PŻ: 62 - 10 = 52 (-15 do rzutów): czar o sile 105 — Cordelia nie ma się czym obronić Rzut #2 Caveocavi na Annikę — próg 50 (k100 + 25 - 15) |
The member 'Zjawa' has done the following action : Rzut kością #1 'k100' : 21 -------------------------------- #2 'k100' : 82 |
Fortunna noc i niefortunne klątwy przyklejające się do ciała na dłuższy moment. Oboje mają już swoje własne — paskudne, bolesne, kwaśne w posmaku. Cordelia usiłuje dojrzeć cokolwiek przez rój żądeł i widzi — swojego największego oprawcę tego wieczora. Mimo much rzuconych przez Annikę na JJ’a i rzeczonego roju, nadal jest nim Daniel. — Lutopellis — posyła mu kolejny prezent. Monotematycznie. Tymczasem skóra i ubranie JJ’a stapiają się w jedność pod naporem wyczarowanego przez Daniela sznura. Krzyk tłumi przygryzienie wargi, prócz liny na ciele, zaciskają się też pięści w akcje najwyższej koncentracji. Jak już wcześniej sobie obiecał — wzrok pada na Annikę. — Scintillastrike — zawiodła obrona, atak zawieść nie może. Cordelia: PŻ: 52 (-15 do rzutów) Rzut #2 Lutopellis na Daniela — próg 70 (k100 + 25 - 15) JJ: PŻ: 100 - 15 = 85 (I tura) Rzut #1 Scintillastrike na Annikę — próg 40 (k100 + 20) |
The member 'Zjawa' has done the following action : Rzut kością #1 'k100' : 71 -------------------------------- #2 'k100' : 22 |
Nie pierwsze rodeo. To jest nas dwoje — wybrzmiałoby, ale nie wybrzmi. Uśmiech i mrugnięcie skłaniają, by odpowiedzieć tym samym. Nikt nie sadza za niewinny żart sytuacyjny, a tym właśnie jest to całe ich spotkanie. I tak powinno się zakończyć — na żarcie o złapaniu sprawców napaści i bilecie powrotnym do domu. — Za chwile sama grzecznie odda pentakl — nie zamierza jej zabijać z trzech powodów. Po pierwsze — po co? Po drugie — federalni patrzą. I wreszcie po trzecie — Annika nie potrafi zabijać. Język lekkich ripost zamieniony na język poleceń brzmi w uszach pani Faust tak samo dobrze — ani jedno, ani drugie nie jest pytaniem, na które nie chciałaby odpowiadać bez obecności adwokata. Gra więc trwa dalej, a sojusznicy w obronie Bella Donny nie tracą nastrojów. A Annika z całą pewnością — kolejny czar uderza przecież w kobietę pięknym, błonoskrzydłym zniszczeniem. Te maleństwa przez nią stworzone dorównują jej zawziętością. Skrzyżowała spojrzenia ze spętanym mężczyzną, unosząc brwi na wykrzyczaną obelgę. Będziesz omijał ten lokal szerokim łukiem — wzrok milczy, nie mówi w ciemności, ale myśl pozostaje. A duma, że może dziś w tym uczestniczyć myśl tę głaszcze jak najukochańsze z dzieci. I może to ją gubi, bo zaraz padają w jej kierunku dwa czary. Ale Annika ma własny plan. — Exilis Sanguis — i zamierza skończyć to jak najszybciej. Celem jest osłabienie kobiety jeszcze bardziej. By nie ważyła się już rzucić na nich cokolwiek więcej. Choćby za cenę wysuwających się w jej stronę widmowych kończyn — te w ciemności nabierają jeszcze na groteskowej brzydocie, aż z ust kobiety wydusza jęk przerażenia. Blade łapska samej Śmierci obserwują ją uważnie, gdy obrywa czarem od mężczyzny — iskry na moment przywracają ją do rzeczywistości, choć koszmar — ten z szuflady, widziany kątem oka — jeszcze ma do niej wrócić. — Lubricitas — a ty, pyskaty — leżeć. Tak przyjemny wieczór zamieniony na małą Bitwę o Little Poppy... PŻ: 171 - 10P - 15M (odejmuję teraz, bo w następnej turze pewnie zapomnę!) = 146 Rzut #1: Exilis Sanguis na Cordelię — próg: 60 (k100 + 6) - edit (to z anatomicznej, pardon. Odruchowo przekleiłam 12) Rzut #2: Lubricitas na JJ’a — próg: 45 (k100 + 12) Ostatnio zmieniony przez Annika Faust dnia Pią 22 Gru - 23:57, w całości zmieniany 1 raz |
The member 'Annika Faust' has done the following action : Rzut kością #1 'k100' : 28 -------------------------------- #2 'k100' : 78 |
Oh, czyjaś tarcza zawiodła. Oh, jak przykro. Uśmiech satysfakcji to jedyne, na co sobie pozwala. Czas spędzony na chełpieniu to czas stracony; Daniel uwielbiał go tracić, ale teraz nie mieli go za dużo. Jeśli gwardia przyjedzie — a przyjedzie na pewno — a oni będą w połowie napierdalania się zaklęciami, to nie będą pytać, kto zaczął. Murphy musi więc skończyć, tak, jak Williamson lubi — szybko. — Ordinatio. Ochrona przed paskudnym zaklęciem w jego stronę na dobry początek końca. PŻ: 141 PŻ rzut na Ordinatio: 20 (magia odpychania); k100; próg 60 rzut na dodatkową akcję: k1 i lecimy z tym gównem |
The member 'Daniel Murphy' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 32 |