Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

ZAPLECZE
Niewielkie, za to wyjątkowo uporządkowane zaplecze pełni funkcję zarówno magazynu, jak i miejsca wytężonej pracy nad powoływanymi do życia projektami. Zaplecze mieści dwa biurka, do których przysuniętego wygodne, ułatwiające wielogodzinną pracę fotele. Na blatach obu stołów znajdują się maszyny do szycia, których dźwięk jest melodią oznaczającą pracującą właścicielkę bądź inną, zatrudnioną przez nią krawcową. Pod jedną ze ścian ułożono ciężkie bele z materiałami, które najchętniej przyjmują magiczne właściwości; mimo natłoku przyrządów, na zapleczu panuje porządek. Znalazło się w nim miejsce nawet na niewielką, za to wygodną kanapę; w trakcie wyjątkowo wytężonych dni i przedłużających się wieczorów w pracy, można na niej odpocząć.

Rytuały w lokacji:
łatwej przewagi [moc: 105]
kamienny strażnik [moc: 91]


[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Pon Lis 13, 2023 12:32 am, w całości zmieniany 4 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Richard Williamson
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 171
CHARYZMA : 23
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 8
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t668-richard-williamson
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1562-richard-williamson
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1564-poczta-richarda-williamsona
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f227-thornhill-hall
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1563-rachunek-bankowy-richard-williamson
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 171
CHARYZMA : 23
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 8
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t668-richard-williamson
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1562-richard-williamson
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1564-poczta-richarda-williamsona
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f227-thornhill-hall
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1563-rachunek-bankowy-richard-williamson
23 maja 1985 roku

Richie, wiesz, że zamordowano tu człowieka?
Medium ze mnie żadne, ale krew zwietrzę z dwóch mil; nad Little Poppy od zawsze unosiła się subtelna chmurka o metalicznej woni erytrocytów, leukocytów i trombocytów (droga Frankie, przyswoiłem lekcję magicyny — pozdrawiam, Richard), ale im bliżej Bella Donny, tym wyższe stężenie subtelnego smrodku śmierci.
Wyobrażam sobie wściekłość Vittorii — hawk—tuah — L'Orfevre i nie walczę z uśmiechem; pewne odmiany piękna uwydatniają się dopiero, gdy nabrzmieją żyły. Po napaści nie ma śladu, po trupie wkrótce zostanie wór rozkładającej się tkanki, po kwietniu nadchodzi maj, wkrótce czerwiec, zaraz Burzowa Pełnia, potem Noc Duchów i kolejny rok zleci, droga Torio (a ty nadal z nazwiskiem męża). Na zaplecze wchodzę we właściwy sobie sposób — bez pukania; przybywam sam i podobno w pokoju, ale o ile pierwsze można stwierdzić poprzez empiryczne spostrzeżenie stanu rzeczywistości, o tyle drugie zwykle bywa kłamstwem i zawsze wielką niewiadomą.
Vittorio, przepracowujesz się — hipokryzja ma sto twarzy, ale dziś wybiera tę przystojną — przepracowujesz się, mówi Richie Williamson, który osiem godzin po raz ostatni przespał dwa i pół roku temu tylko dlatego, że złapał grypę i dokonano na nim abordażu świadomości.
(Do dziś nie ufam niczemu, co w kubku pod nos podsuwa mi żona).
Zaplecze pracowni ma dziesiątki barw, tuzin odmian materiałów, tysiące nici i milion potencjału — talent panny—onegdaj—Paganini zmienia świat magicznej mody na naszych oczach. Obcowanie tête—à—tête z geniuszem krawiectwa budzi nadzieję na wyłudzenie krawata, poszetki lub inkrustowanej chustki (a jeśli rozegram to sprytnie, wszystkiego); obcowanie z Vittorią, już bez otoczki nimbu kobiety—biznesmenki, kobiety—artystki, kobiety—guru—mody, budzi nadzieję na popołudnie przy włoskim winie i albumie sprzed ćwierćwiecza.
Nigdy nie wiadomo, kiedy trzeba będzie dopuścić się szantażu na Elio z pomocą fotografii — na tej, którą pożyczyłem na wiecznie nieoddanie, Paganini ma dwa lata i siedzi gołą dupą w druszlaku.
Piękne, proste czasy.
Wyciągam na powitanie dłoń i grzecznie trzymam moc w ryzach; dziś bez nasłuchiwania grzechów minionego weekendu i rozmytych obrazów obcych ciał — dziś w naszych głowach powinny szeptać tylko biznesowe okazje i intencje prostsze od wypełniania zeznań podatkowych. A zatem—
Wino, potem konkrety, czy wyciągać ulotki od razu?
Za drzwiami nie czeka Larry Barry; dziś przyprowadziłem goryla.
Bo przecież niedawno zamordowano tu człowieka.
Richard Williamson
Wiek : 30
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : north hoatlilp
Zawód : starszy specjalista komitetu ds. międzystanowej koordynacji
Vittoria L'Orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
Toria, wiesz, że wszyscy politycy to kurwy?
Cienki papieros między palcami, cienka sukienka między udami, cienka cierpliwość między słowami, cienka igła z cienką nicią na zaskakująco grubym szwie. Obszycie jedwabnego paska w kroju multiway wymagało molto, molto poświęceń — espresso w filiżance wystygło godzinę temu, mniej więcej w momencie, kiedy Toria zrozumiała, że jeśli oderwie się od pracy teraz, zgubi miejsce, w którym materiał sukienki i wszyty między ramiączka szal zaczęły stanowić jedność.
Wielkie poświęcenia rzemieślników, o których nikt nie mówi.
Czas zgubił kontinuum, Vittoria chęci do życia i gdyby ktoś powiedział L'Orfevre, dramatyzujesz, nie potrafiłaby wybrać pomiędzy bardzo głośnym oznajmieniem, że nazywa się Paganini, a jeszcze głośniejszym nazwaniem rzeczonego ktosia kutafonem piątej wody. Richard Williamson — krótkie zerknięcie w stronę zegarka skonfrontowało zagubienie czasoprzestrzeni z rzeczywistością; to ona straciła rachubę, nie on żelazną zasadę zjawiania się punktualnie — był kutafonem, ale wody pierwszej.
W innych okolicznościach powiedziałaby mu to w połowie kieliszka; dziś oboje musieli być najsłodszymi wersjami.
Richie, słyszysz samego siebie?
Każdego dnia jasno, wyraźnie i z narcystycznym upodobaniem do tonu własnego głosu.
Dłoń na powitanie oznaczała, że pan Williamson będzie dziś dobrotliwą wersją — empatą w idealnie skrojonym garniturze, w którym nawet Toria nie potrafi dostrzec skazy. Każdy szew świadczył o dbałości, każda szlufka o godzinach spędzonych nad ręczną precyzją krawieckiego kunsztu; zapytałaby, kto dla niego szył, ale drugie francuskobrzmiące nazwisko w pomieszczeniu to o jedno za dużo. Rytuał uściśniętych dłoni i krótkie zerknięcie w stronę drzwi — Richie nigdy nie był sam — dopełniły powitania.
Czas na—
Wino i konkrety, ulotki na koniec.  Jeśli mają podobiznę Ronalda, mogę stracić apetyt — dziś paznokcie miały kolor fuksji — zalśniły w złotym, precyzyjnym świetle zaplecza, mówiąc Williamson, siad — z pewnymi nawykami związanymi z nazwiskiem trudno wygrać, nawet jeśli jego właściciele nie mogliby się od siebie diametralniej różnić.
Przewieszona przez przedramię sukienka wróciła na wieszak; Vittoria ostrożnie poprawiła drobne zagięcie materiału, zanim niedokończone dzieło zniknęło pod nieskazitelnie białym pokrowcem. Dziś szyła dla pani Harris i Richie nie musiał znać bazy klientów — za miesiąc odszuka tę sukienkę w tłumie, sam wykona krótki rachunek prawdopodobieństwa, a potem pomyśli mojej żonie byłoby w tym lepiej.
Oczywiście, że by było; pani Williamson to kawał zgrabnego tyłka.
Na stoliku pod ścianą czekały nieoficjalne kieliszki i nieoficjalne wino — odrobinę gorsze od tego, które Vittoria trzymała dla klientek w sali wystawowej, ale nadal smaczne; czerwone, toskańskie, dymne.
Idealnie dobrane do ciężaru rozmowy.
Allora, panie Williamson — lewy kieliszek dla Richarda, prawy dla niej — usiadła obok, udo przy udzie, spojrzenie kontra spojrzenie; kanapa była długa, wygodna i nie będzie dyktować warunków ulokowania pośladków. — Dlaczego powinnam zagłosować na twojego wuja?
Bo przecież wszyscy politycy to kurwy.
Vittoria L'Orfevre
Wiek : 30
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : projektantka magicznej mody
Richard Williamson
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 171
CHARYZMA : 23
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 8
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t668-richard-williamson
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1562-richard-williamson
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1564-poczta-richarda-williamsona
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f227-thornhill-hall
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1563-rachunek-bankowy-richard-williamson
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 171
CHARYZMA : 23
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 8
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t668-richard-williamson
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1562-richard-williamson
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1564-poczta-richarda-williamsona
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f227-thornhill-hall
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1563-rachunek-bankowy-richard-williamson
Richie, słyszysz samego siebie?
A więc to tak.
Więc gramy brudno; gramy w grę zwaną polityką i pierwszym punktem regulaminu — wszystkie chwyty dozwolone — układamy się do snu.
Każdego dnia i wciąż nie mam dość.
Ciężar kieliszka w dłoni gładko układa się między palcami; Vittoria od zawsze reprezentowała ten typ kobiet, które przygotowane są na każdą ewentualność (dlatego nie przygotowała się na rabunek?) i zaskakiwać pozwalają się tylko w sypialni. Czas przeliczamy na dolary, dolary na sens istnienia, sens istnienia na kumulowanie dóbr, skumulowane dobra na sukces, sukces na czas — błędne koło, wąż połykający własny ogon.
Taka jest cena władzy; taka cena zwycięstwa. Ustępstwa zaczynają się w uniesionych kącikach ust; mogę uśmiechać się w rytm własnych lub cudzych kłamstw, rytm i tak będzie podobny, a kroki znane. Zaczynamy od wina i konkretów — pierwsze trzymam przy ustach, toskańskie nuty wychwytując na długo przez zwilżeniem języka gęstą, słoneczną czerwienią z winnic starszych od tego kraju.
A zatem, pani L'Orfevre — kiedy zmienisz nazwisko? Poza połamaniem języka, budzi chęć połamania czyichś kończyn; a przecież nawet nie jestem brutalnym człowiekiem. — Zacznę od oczywistości.
Wyborów nimi nie wygramy, ale są jak kubeł lodu na rozpalone wyobraźnią umysły. Rozsiadam się wygodniej; kanapa jest miękka, kobieta piękna, wino półwytrawne, sukces na wyciągnięcie ręki i kilka ślicznie ujętych zdań.
Podobał się czek po kwietniowych wydarzeniach? — ile to było, pięćdziesiąt dolarów? Mało, maleńko, wciąż więcej, niż zaoferował obecnie urzędujący burmistrz i ratusz. — Przypomnij mi, kto się pod nim podpisał?
Wuj Ronald ma zamaszyste pismo; niełatwo zapomnieć gracji, którą wyznacza ścieżkę do wielkiej, olśniewającej przyszłości. Kwestią sporną jest, dla kogo ma być wielka i olśniewająca — rzeczą oczywistą, że dla niego.
Z pewnością nie Adams, który magiczne interesy a uwierz mi, doskonale wie, do kogo należy Bella Donna ma dokładnie tam, gdzie całe Deadberry.
Drobna podpowiedź, Toria: zaczyna się na d, ma cztery litery i kiedyś mąż — oczywiście metaforycznie, Jean był zaćpaną łajzą bez cienia koordynacji w ciele — cię w nią kopnął.
Jeśli wygra te wybory, czeka nas pięć lat rozkładania rąk i twierdzenia, że każdy, kto nosi kręgowe nazwisko, powinien radzić sobie sam.
Zrobił z tego sztandar; ma zamiar wspierać maleńkie biznesy i podnosić podatki dla ostoi ekonomicznej hrabstwa. Nie do końca jasnym jest, co rozumie pod małymi inwestycjami, ale coś mówi mi — i w tym momencie powinno zacząć mówić Vittorii — że wszystko, co leży w kieszeni Kręgu, będzie posuwane bez wazeliny.
A Bella Donna spełnia każdy z warunków do stratowania.
Richard Williamson
Wiek : 30
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : north hoatlilp
Zawód : starszy specjalista komitetu ds. międzystanowej koordynacji
Vittoria L'Orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
Strzał ostrzegawczy w kolano — winnych nie zidentyfikowano.
Richard Williamson — na drugie ma Pierdolony, ale po co tracić czas na oczywistości? — uśmiechał się uśmiechem kota, któremu ktoś podsunął pod pyszczek gęstą śmietankę. Vittoria go nie winiła; wino w Bella Donnie zawsze było dobre.
Prawie żal marnotrawić kieliszek na polityka.
Znad rozpalonego papierosa uniosła się siwa smużka — znaki dymne miewają wiele znaczeń; niektóre są kapitulacją, inne wyborem papieża. Bywają też takie, które wzywają do wojny; zamiast sztandaru — czek.
Zamiast ideałów, gówno.
Był skromny jak na standardy Ronalda — pięćdziesiąt amerykańskich dolarów opieczętowane podobizną prezydenta, które Vittoria nie potrafiła nazwać po imieniu — była za to pewna, że Williamson, nawet wyrwany ze snu, będzie w stanie wyrecytować całą biografię jegomościa z równo przystrzyżoną bródką.  — Choć doceniam gest.
Pytanie, które nie dawało spokoju: każdy pokrzywdzony w kwietniowych napaściach doznał zaszczytu ujrzenia na własne oczy autografu Ronalda Williamsona czy kandydatów na nagrodę pocieszenia filtrowano z pomocą kręgowego sitka? Muł opada w dół, złoto zostaje na oczkach; prawda starsza od tego hrabstwa.
Mało, maleńko brakowało, żeby Vittoria L'Orfevre — odpierdol się, Richie, pracuję nad zmianą nazwiska — zakrztusiła się zawartością ust (niedoczekanie). Richard wyruszył na zderzenie czołowe z obecnie urzędującym burmistrzem; biedny Adams pewnie smarkał właśnie w chusteczkę w gabinecie ratusza, nie wiedząc, co rozpowiadano o nim po kątach.
Być może obecnemu burmistrzowi ciężko dbać o dzielnicę, do której nie może wejść?
Równie dobrze mógłby finansować ośrodki rehabilitacji dla jednorożców.
Świadomość istnienia magii nie obudziła w obecnie urzędującym burmistrzu poczucia solidarności, co do tego Richie się nie mylił. Gdyby Adams mógł, zrzuciłby wszystko na radzieckie testy broni nuklearnej — wciąż brzmiało prawdopodobniej niż czarownicy.
Richie, do rzeczy. Porozmawiajmy o pieniądzach — tolerancja na poruszanie językiem bez celu była naparstkiem z winem; Toria właśnie osuszyła zawartość jednym haustem. — Jeśli twój wuj wygra wybory, małe przedsiębiorstwa mogą spodziewać się podniesienia podatków.
Takie krążą plotki, a jeśli Vittoria wie coś o życiu, to w pulę informacji wpada świadomość, ile złego mogą wyrządzić wypowiedziane w nieodpowiednim towarzystwie słowa.
Bella Donna nigdy nie będzie wielka, to przeczyłoby zamysłowi — kameralnie, ale z gustem; ekspansja na Stany będzie tematem na przyszłość — w teraźniejszości Toria miała trupa na posadce i ochotę wrzeszczeć, aż pękną witryny pracowni. — Allora?
Nie wymagała przecież wiele — wykreślenie jednego lokalu z listy potencjalnych podwyżek nie powinno być takie trudne.
Vittoria L'Orfevre
Wiek : 30
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : projektantka magicznej mody
Richard Williamson
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 171
CHARYZMA : 23
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 8
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t668-richard-williamson
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1562-richard-williamson
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1564-poczta-richarda-williamsona
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f227-thornhill-hall
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1563-rachunek-bankowy-richard-williamson
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 171
CHARYZMA : 23
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 8
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t668-richard-williamson
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1562-richard-williamson
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1564-poczta-richarda-williamsona
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f227-thornhill-hall
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1563-rachunek-bankowy-richard-williamson
Brzydko, brzydziej, najbrzydziej; chciwie, chciwiej, najchciwiej; celnie, celniej, najcelniej.
Stopniowanie przymiotnika w świecie epitetów ma znaczenie — wyraża skalę, na której można położyć cudze życie i od linijki odmierzyć, ile będzie w stanie poświęcić, by osiągnąć zamierzony efekt. Znam Vittorię L'Orfevre — onegdaj Paganini, świeć Panie nad duszą tamtej dziewczyny — od lat i wiem — a wiedza to potężna sprawa — że nigdy nie zatrzymuje się na środkowym polu szachownicy.
To miała być zachęta, nie wypłata — panie władzo, czy pięćdziesiąt dolarów to mało? Dla Kręgu — tak; dla zwykłego obywatela, wyjadacza smutnych, zeschłych piętek chleba — przeciwnie. Ronald był uczciwy w wysokości wysyłanych do czarowników czeków i to ostatni moment jego uczciwości w tych wyborach; wszystko, co wydarzyło się pomiędzy i co jeszcze ma wydarzyć, będzie torem przeszkód z metą na bardzo wysokim i bardzo twardym murze.
Pod koniec czerwca ustawimy pod nim popleczników Adamsa — tym razem strzałów ostrzegawczych nie będzie.
Oh, Toria — łyk wina w ustach napełnia słowa cierpkością; w ten sposób brzmią pobłażania i ostrzeżenia. — Na wszystko są sposoby i tylne furtki. Wystarczy chcieć — słyszysz, co dokładnie mam na myśli, mia cara? Adams nie chce; nie chce mieć nic wspólnego z magią, z Piekielną Trójcą, z Deadberry, z wydarzeniami z końca lutego i kwietnia. Gdyby chciał, mógłby się przekonwertować — gdyby był mądry, zrobiłby to dawno temu.
Zamiast tego odwraca wzrok i stuka palcami w rytm własnych kłamstw.
Dołączyłbym do niego z własną symfonią, gdyby nie zajęte dłonie; lewa trzyma kieliszek z winem, prawa właśnie sięga po papierosa.
Naturalne następstwo dbania o elektorat — troska Vittorii jest zrozumiała; to pierwsza osoba od długiego czasu, która pomalowanym na czerwono paznokciem stuka w słaby punkt kampanii Williamsona i pyta a co to? Lobby Ronalda to Krąg, Krąg to duże przedsiębiorstwa, które w większości posiadają monopol w hrabstwie. Gdyby ogłosił, że zamierza obciążyć podatkami ich, stołek burmistrza wygrałby najprędzej, gdyby kupił los na loterii.
Bądź tysiąc — dla zwiększenia szans na zwycięstwo; nie zaprzeczam, że nie zrobi tego w tych wyborach.
I nie potwierdzam.
Bella Donna nie musi się obawiać. Ma za sobą dwa kręgowe nazwiska — jedno skisłe, ale to nic, czego nie naprawi kolejny ślub albo papierkowa robota w Ratuszu — — i moją personalną pieczę.
Widzisz, Vittoria, jak wysoko sobie cenię naszą współpracę? Pracownia wpada na listę priorytetów, ale nadal znajduje się na warunkowym; czekam na ciąg dalszy litanii żądań.
Co jeszcze?
Ciężka głowa, która nosi koronę urnę wyborczą; wsparta o wezgłowie kanapy szyja próbuje zsunąć ze skroni balast.
Znam cię, Toria. Zawsze jest coś jeszcze.
Richard Williamson
Wiek : 30
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : north hoatlilp
Zawód : starszy specjalista komitetu ds. międzystanowej koordynacji
Vittoria L'Orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
Nikotynowa zachęta niewspółmierna do wysiłku; na polityczne świństwa i Richarda Williamsona potrzeba egzorcysty, nie papierosa w ustach i wina w dłoni. Bella Donna od kwietnia cuchnęła śmiercią — dziś wzbogaci się w subtelny odorek kłamstw skroplony wodą kolońską, która spełnia dwie podstawowe funkcje.
Nie dusi i pobudza wyobraźnię; Richard o zachętach musiał uczyć się od własnego wuja. Krążą wokół czeku Ronalda jak psy w parku obwąchujące się pod ogonami — wyobraźnia podsuwa obraz, rasowy kanapowiec Richie właśnie rzuca piłeczką i mówi bawmy się.
Certo. Zachęciła mnie do tego spotkania — polityka szlamem płynie, wino pomaga wypłukać grudki brudu — ile słów przepuszczą przez maszynkę półprawd nim efekt końcowy zadowoli oboje? Vittoria miała przewagę, o której Richard mógł pomarzyć; w przeciwieństwie do niego, grała na swoim terenie.
I absolutnie nigdzie się nie spieszyła.
Oh, Richieoh, amore; w liceum był marzeniem wielu i koszmarem wszystkim — lata później nie zmieniło się przynajmniej tyle. — Jeśli chcesz rozmawiać o tylnych furtkach, przyniosę coś z szuflady.
Bagatelizacja formą samoobrony?
Gówno tam; po prostu lubiła patrzeć na dużych chłopców wijących się pod małym bucikiem. Dolce & Gabbana o czarnych podeszwach i złotych obcasach były pięknym miejscem na śmierć — tyle, że Richie Williamson zamierzał żyć wiecznie.
Jego największa motywacja i największe przekleństwo; w pogoni za wielkością przeoczał okruchy nieistotności. Vittoria nie zamierzała mu pomagać (gówno prawda po raz drugi — potrzebowała go, więc gdyby powiedział Toria, a teraz wyrecytuj Marsyliankę, zaczęłaby kaleką francuszczyzną abominację na żabolach), ale pomiędzy pomocą, a sugestią tkwiła cienka granica porozumiewawczego milczenia.
Co z szarymi obywatelami i wagą ich głosów? Nie boicie się, że motłoch—
Cyt—cyt, Toria; ładnie tak o biedakach?
Pardon, uczciwi wyborcy ruszą do urn, by położyć kres niesprawiedliwości i monopolowi Kręgu na sprawowanie wszystkich istotnych funkcji w hrabstwie? — ludzie mówią różne rzeczy, a każde słowo to większa głupota od poprzedniej; ludzie mówią różne rzeczy, a im więcej z nich otwiera usta, tym głośniejszy staje się krzyk.
Ronald nie potrzebował okrzyków — na wiecu udało mu się utrzymać tłum w ryzach i niepochlebne opinie tam, gdzie ich miejsce: w dupie. Niestety — Vittoria wie z autopsji i to bynajmniej nie tej przeprowadzanej na stole w kostnicy — każdy odbyt ma określoną pojemność.
Słowa Richiego wcisnęłaby właśnie tam, ale—
Słodka obietnica, która wymaga wiary w słowo polityka — ponad dekada obserwowania, co ze słowami robił Richard i dlaczego każda sylaba była szyta misternymi wzorkami łgarstw, w zupełności wystarczyło. — Znam cię od lat, Williamson. Sprzedałbyś własną żonę za stołek w Białym Domu.
Co jeszcze?
Zawsze było coś jeszcze; więcej, bardziej, mocniej.
Jeśli Toria rozegra to dobrze, będą powtarzać te słowa w jakości VHS.
Co robisz w sobotę? Moglibyśmy spędzisz razem czas zrobić kilka zdjęć na pamiątkę i wysłać je do Bena, skoro tak ładnie prosił; jeśli je upubliczni, potwierdzi się, że jest gnidą. Co nowego? — Żadnej polityki i obowiązków, wyłącznie same przyjemności.
Mogłoby być przyjemnie; wystarczy, żeby był w połowie tak dobry, co własny brat.
Vittoria L'Orfevre
Wiek : 30
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : projektantka magicznej mody
Richard Williamson
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 171
CHARYZMA : 23
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 8
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t668-richard-williamson
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1562-richard-williamson
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1564-poczta-richarda-williamsona
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f227-thornhill-hall
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1563-rachunek-bankowy-richard-williamson
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 171
CHARYZMA : 23
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 8
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t668-richard-williamson
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1562-richard-williamson
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1564-poczta-richarda-williamsona
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f227-thornhill-hall
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1563-rachunek-bankowy-richard-williamson
Toria, Toria, Toria; cóż mam z tobą zrobić?
(Rzeczy niestworzone — tyle, że mam żonę).
Łyk włoskiego wina posyła w dół przełyku niewyrzeknięte mantry; uwierz w siebie, twoje szczęście innych jebie zaczeka, aż wypiję dwie butelki, zamiast kieliszka. Obecność Vittorii zawraca w głowie i wiem, skąd to wirowanie — w ten sposób pani L'Orfevre (wkrótce zabraknie mi śliny, ale wciąż — hatfu) okręca mężczyzn wokół małego, zwinnego paluszka.
Ani się obejrzyj i krążysz po włoskiej orbicie zguby.
Wzmiankę o szufladzie zamierzam przemilczeć, ale — ale, zawsze ale, wieczne ale, ale w formie uwag, nie mętnego piwa — słowo wypływa na brzegu kieliszka i topi się w winie (alkoholu, nie poczuciu).
Obrzydliwe o której kończysz?
Za maską nie porusza się żadne ścięgno zwątpienia, świata w drgnięcie nie wprawia ani pół tektonicznego tąpnięcia wahania; jedyna twardość to twarde postanowienie, by nie dać satysfakcji kobiecie, która czerpie ją ze zranionych, męskich ego. Papierosowy dym osnuwa świat w eterycznej mgiełce niedopowiedzeń — politykę utkano z tego samego materiału.
Sztuka polega na nadaniu mu kształtu; po bosku, na swój obraz i podobieństwo.
Zdradzę ci sekret, amore . Stany Zjednoczone Ameryki lobbyingiem stoją. To—
Ręka w górze, mózg na ścianie celu — skupiony i pełen pięknych słów. Mówię dużo, mówię ładnie, mówię, bo z mówienia kupię niedługo nowy domek nad oceanem.
Nasze winko, papieroski, rozmowa na kanapie. To wszystko to sport, który uprawiam zawodowo — w domu mam siłownię, taką z prawdziwego zdarzenia — brzydzi mnie idea dzielenia szatni z obcym potem — ale najchętniej ćwiczę usta. — Mogę tracić czas na ulicy i przekonywać przechodniów, że Adams ble, Williamson cacy — będę to robić, wkrótce; w czerwcu, kiedy wyścig wypadnie na ostatnią prostą i liczyć będzie się każdy gram tuszu z tanich, kioskowych długopisów. — Albo skupiać energię na Kręgu, któremu Ronald przewodniczył od lat. Wystarczy pamiętać, że nie lubimy dzielić się władzą, bez względu na prywatne niesnaski wewnątrz krążków.
Od stu lat stabilność zapewnia temu światu zębatka obracanych kręgów — ostatnio ktoś zaczął podsypywać tam piachu, ale winowajca powinien cieszyć się dłońmi, póki je posiada; po odnalezieniu nie będzie to stan permanentny.
Teraz to nieistotne — czas na ostatni etap negocjacji. Vittoria naprawdę mnie zna; tak złotego charakteru ciężko zapomnieć.
Przekażę pani Williamson, że wyceniasz jej wartość na prezydencki fotel — będzie przerażona faktem, że ktoś porównał ją do stołka, w który pierdziało grube dupsko Grover'a Cleveland'a. Ucieszyłaby się bardziej na propozycję Torii; za wolną sobotę zabiłbym własnego brata (to nic osobistego Leo, przecież i tak nie żyjesz) albo—
Walczę o głosy, więc to ostatni moment na szczerość, Vittorio.
Same przyjemności? Zatem pomówmy o czymś przyjemnym.
Czego dokładnie Benjamin Verity, drugi tego imienia i pierwszy do prób udupienia, od ciebie chciał?
Opowiedz mi — lubię słuchać o brzydkich planach pięknych ludzi.
Richard Williamson
Wiek : 30
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : north hoatlilp
Zawód : starszy specjalista komitetu ds. międzystanowej koordynacji
Vittoria L'Orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
Kalifornia, w której nigdy nie pada, serpentyny dróg wijących się nad oceanem, nowe miasto, nowi ludzie, nowe możliwości; ucieczka z Saint Fall coraz częściej kusiła egzotycznymi pocztówkami zachodniego wybrzeża, gdzie moda była odważniejsza, skóra opalona, a powietrze miało tę subtelną domieszkę kolumbijskiego pyłu.
Może w lipcu; może nie sama?
Kiedy myślisz, że z mężczyzną łączy cię coś wyjątkowego — wyjątkowość tej relacji polegała na upływie lat; dekadę temu Vittoria lubiła wino i rżnąć się pod gwiazdami, a Richie nie mógł się schylać bez ryzyka połamania kija w dupie — dziesięć lat minęło i przynajmniej to nie uległo zmianie. — On uprawia z tobą lobbying. To gorzej, niż inne psychodeliczne przypadłości z sufiksem.
Snowboarding, trekking, stalking; wszystko wymagało wysiłku fizycznego spod znaku niepreferowanego przez Vittorię cardio. Dziś lobbying był formalnością podlewaną włoskim winem i przeciąganiem liny; ile każda ze stron zdoła uszczknąć z tego zjełczałego tortu przysług, zanim znudzą się udawaniem, że poparcie Bella Donny nie zostało przesądzone w momencie, w którym Richie Williamson osobiście pofatygował się do pracowni?
Toria wiedziała, który kawałek musi wykroić, zanim jej gościa porwie nurt politycznych obowiązków — równie dobrze zamiast kieliszka mogłaby trzymać nóż.
Pożytkujesz energię na prywatny triumf, Richie. W końcu płacą ci za to, co kochasz — a nie było, nie ma i nie będzie w życiu Richiego Williamsona miłości większej od mielenia ozorem. Vittoria go rozumie; ona też zarabiała na jedynym, co nadawało życiu sens — nawet za cenę pokłutych igłą opuszków palców, zawrotów głowy i mdłości po uciążliwych niciach każdego dnia budziła się z myślą, że warto. Niewiele ludzi posiadało ten luksus; tę lukratywną ofertę premium, gdy pasja zamienia się w pracę, praca w karierę, kariera w spełnienie.
Ile spełnień ominęło panią Williamson, gdy jej mąż gnał za politycznym sukcesem?
Przekaż, żeby wpadła na wino. O tym, kogo na ile wyceniamy, równie dobrze mogę porozmawiać z nią nad kieliszkiem — za kilka chwil Vittoria da jej powód, by zostać wycenioną na zero; za moment, za dwa łyki, za westchnięcie, w rytmie którego ze stopy zsunął się but — stuknięcie obcasa o posadzkę zaplecza było osamotnione i definitywne.
Zawsze jestem szczera, Richardzie. Na dodatek zwykle do bólu — lekkie poruszenie na kanapie odwlekało w czasie nieuniknione; Richie dotarł do sedna i nie zamierzał wypuszczać złapanego za kuper gołębia. Vittoria go rozumiała — szyty grubymi nićmi plan zaczął pruć się w rękawach i nie pozostało im nic, poza przyznaniem, że—
Czas na show.
Zamiast popcornu, mieli kończące się wino, konsensus współpracy i utkwione we własnych twarzach spojrzenia. Richard był przystojny, ale to uroda kogoś, kto pod skórą trzyma gada; gdyby Vittoria zsunęła z niego koszulę, odkryłaby łuski — jadowite węże tak mają, a Ben był po prostu innym okazem tego samego gatunku.
Verity chciał tego, czego chce każdy mężczyzna. Władzy.
Piękna idea, chociaż zawodna; każdy definiował ją inaczej i każdemu wydawało się, że potrafiłby ją utrzymać.
W tym przypadku, władzy nad tobą.
Ben dostrzega rekina w ławicy — Toria też to widzi. Za kilka lat Richie osiągnie nowe szczeble, świeże możliwości, całą gamę wpływów; haczyk na niego musi być duży i nuklearny — z tego Verity też zdawał sobie sprawę.
Za kilka zdjęć w okolicznościach wskazujących na—
Seks, ruchanie, dupczenie — zapytajcie Valerio o więcej synonimów; musiało ci się zdarzyć, Williamson, jakoś te dzieci spłodziłeś.
Bliską zażyłość między nami, byłby gotów pomóc mi wrócić do panieńskiego nazwiska.
Przechylony gwałtownie kieliszek przelał do ust ostatni łyk alkoholu; był cierpki i wytrawny jak cała ta rozmowa.
Zdradza żony źle wygląda na okładkach, Richie. Ben o tym wie — z autopsji? Być może.
Vittoria L'Orfevre
Wiek : 30
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : projektantka magicznej mody
Richard Williamson
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 171
CHARYZMA : 23
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 8
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t668-richard-williamson
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1562-richard-williamson
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1564-poczta-richarda-williamsona
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f227-thornhill-hall
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1563-rachunek-bankowy-richard-williamson
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 171
CHARYZMA : 23
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 8
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t668-richard-williamson
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1562-richard-williamson
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1564-poczta-richarda-williamsona
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f227-thornhill-hall
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1563-rachunek-bankowy-richard-williamson
Na przykład coaching?
Psychodeliczna przypadłość z sufiksem — kwintesencja nieuleczalnego przekonania, że dorosłych można czegokolwiek nauczyć. Prawdopodobieństwo bywa niewielkie; efektywność jeszcze niższa.
Im bliżej dna kieliszka balansuję, tym lżejsze litanie wypowiadanych słów; gdzieś między uśmiechem, Lucyferem, a prawdą, muszę przyznać przed samym sobą, że to pierwszy wieczór od niepoliczalnie monotonnych dni, gdy nie ściskam dłoni podstarzałych, białych mężczyzn w garniturach. Jedyna biel między palcami to wino w kieliszku — jedyny garnitur to ten, w którego okowach tkwię ja.
Jedyne podstarzenie to świadomość długoletnich znajomości; lubimy myśleć, że czas się nas nie ima, ale dekadę temu Vittoria mówiłaby o nowym wykładowcy na uczelni — za to ja wciąż myślałbym o polityce.
Gdyby naprawdę płacili mi za to, co kocham, dostawałbym dolara za każde nazwanie Hudsona chytrym fiutem — uśmiech numer czternaście — i co mi zrobicie? — nie dopowiada oczywistego; naturalnie, że go tak nazywam — ale w myślach, słynę wszak z niebywałej ogłady. Ta sama ogłada trzyma na uwięzi koniuszek języka, choć rytm pragnących wprawić go w ruch sylab zakrawa o życzenie śmierci; szczera do bólu Vittoria musi być powodem, dla którego po niemal trzech latach od śmierci męża jest wdową, a na obiadach pojawia się sama.
Jeszcze nie wiem — nie lubię nie wiedzieć; nie wiedzieć w moim słowniku oznacza czegoś nie dopilnować — że prawdziwe zło dopiero nadciąga. Teraz czas na krótkie świętowanie; ostatni łyk wina z kieliszka przypieczętowuje umowę pomiędzy wyborem, a wyborem, kratką na karcie, a urną, poparciem, a zwycięstwem. Vittoria zsuwa z nogi buta — może całe zło, które wydarza się później, to wina cichego stuk?
Jest jak wrzucony w głęboką studnię głaz; nigdy nie wiadomo, co czyha w ciemności na samym dnie.
Obcy pasażer dosiada się na kanapę — nie dostrzegam go, ale wiem, że nam towarzyszy. Czuję go; nad mózg nadpływają chmury, a to przecież nie koniec tego wieczoru. Muszę zdusić to w zarodku, powstrzymać, muszę wytrzymać jeszcze osiem godzin bez snu — weź wdech, Richie.
Powietrze wypuść nosem.
Nowy wdech.
I ani waż się śmiać; choć z każdym słowem Torii w gardle zaczyna drapać ha.
Ha—kurwa—ha.
Verity, ty gadzie.
Uroczy planty padalcu podstępny; ta myśl pełna podziwu, ten uśmiech pełen ciepła — choć nieco nad wyrost potrzeb.
Każde słowo opowieści Vittorii — piękne wprowadzenie o władzy, idealne na przykucie uwagi — przeradza historię w planszę. Szachownica ma pionki, wszyscy znają swoje pola; dlaczego Ben próbuje zmienić rewir?
Bezdzietna wdowa nie musi wkraczać na prawną ścieżkę, by wrócić do panieńskiego nazwiska. To sprawa urzędowa, nie pozew cywilny.
Pusty kieliszek w dłoni woła o pomstę do Piekła; z ratunku dla zwilżonego gardła zbyt blisko mu do narzędzia zbrodni.
Niewykluczone, że rodzina L'Orfevre będzie przeciwna podobnemu obrotowi spraw, w końcu spijają z Bella Donny śmietanę twojego sukcesu, ale fakty i zdrowy rozsądek — tego żaden L'Orfevre nigdy nie miał w nadmiarze — przemawiają na twoją korzyść. Nie utrzymujecie kontaktów, nie mieszkasz pod ich dachem, nie wiążą cię żadne prawne obligacje, nie wpłyniesz na kwestię dziedziczenia dzieci, skoro ich nie ma.
Co ty próbowałeś ugrać, Ben?
Są łatwiejsze sposoby na zdjęcia mnie bez koszuli; otwórz album urodziny Barnaby'ego, 1974 rok i naciesz oczy widokiem.
Wystarczy wypełnić formularz i czekać na odpowiedź Ratusza. Oczywiście, prawnik mógłby zrobić to za ciebie i być pośrednikiem w sprawie, ale—
Może coś przeoczyłem; może L'Orfevre położyli łapę na prawie do współudziału, więc sprawa zaczyna się komplikować i bez pomocy prawnej się nie obejdzie? W przeciwnym razie Ben próbował zagrać kartą niewiedzy Vittorii — za zabawę w pośrednika z urzędem naliczył nieproporcjonalnie wysoki rachunek.
Haczyk na mnie musi być duży, żeby zabolało; celowanie w idealny obrazek małżeństwa zostawiłoby na nim brzydką szramę.
Erotyczną sesję Richiego Williamsona wyceniam na większy kaliber przysługi. Może wydziedziczenie Valerio? — dowcip w powietrzu, myśli w głowie; śmiało, Richie.
Ty też umiesz grać nieczysto.

Jesteś piękną kobietą, Toria, ale pozostaję wierny żonie. Mimo to—
Pusty kieliszek stuka o stolik; tuż obok leżą nożyczki krawieckie, całe zaplecze usłane jest drobnymi elementami codzienności Vittorii. Wymieniam narzędzia zbrodni — naczynie na ostre ciach.
Ciach to dźwięk przecinanych marzeń albo ucinanych kosmyków; metal muska nasadę szyi, kiedy — nieco na oślep i z dala od widocznych dla oczek aparatu miejsc — przysuwam nożyczki do włosów.
Ciach; ciemny kosmyk znad karku przypomina złapanego między palce pająka.
Adekwatne skojarzenie — właśnie tkam nową warstwę sieci.
Iluzja. Żyjemy w niej wszyscy.
Wyciągam w kierunku Vittorii rękę z trofeum; niech nie zgubi — drugiej szansy nie otrzyma.
Richard Williamson
Wiek : 30
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : north hoatlilp
Zawód : starszy specjalista komitetu ds. międzystanowej koordynacji
Vittoria L'Orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
Albo rimming.
Aż zgłodniała — wino miało właściwości pobudzające wyobraźnię i pragnienia. Ta pierwsza próbowała zdrzemnąć się w kącie kanapy; rozparta na podłokietniku Vittoria imitowała ilustrowane zestawy kart dla marynarzy — (nie)stety, artysta kunszt obnażonych piersi musiał wyobrazić sobie sam. Sukienka oplatała ciało tam, gdzie zaplanował zamysł projektantki — obecnie dopijającej wino z kieliszka — i pozwalał oddychać bez trudu nawet, gdy tułów wyginał się pod kątem sugerującym oswojenie z niewygodami zaplecza.
Vittoria powoli przypominała sobie, że statystyka przemawiała na korzyść Bella Donny; prawda, niedawno umarła tu kobieta.
Na setki, które odrodziło się dzięki modzie, to nie tragedia — tylko statystyka.
Awansował z kurwia bez krzty honoru? — istniał cień prawdopodobieństwa, że kwiecista wiązana dotyczyła nieświętej pamięci małżonka Vittorii i w ten sposób nazywała go ona, nie Richard; kto by rozpamiętywał? — Dojrzewasz, Richie.
Prawda — smutna, maleńka, pokryta kurzem — brzmiała: Richard dojrzał pierwszy. Toria była pewna, że wyskoczył z macicy w krawaciku, garniturku, z ułożonymi włosami i uśmiechem, który pyta wyborców, czy rozumieją, na czym polega system głosowania prezydenta Stanów Zjednoczonych, bo cały zamysł polega na tym, by nie rozumieli.
Gdyby to było równie łatwe, zrobiłabym to rok temu.
Zagłosowała w wyborach czy pozbyła się nazwiska martwego męża?
(Po co wybierać, kiedy można mieć dwóch na raz).
By rozwiązać sprawę urzędowo, potrzebuję wsparcia Emiliano, który chwilowo ma na głowiepłonący burdel na kółkach z przetrąconą ośkąinne sprawy.
Paganini byli liczni i przypominali paczkę M&M's — gdyby wszystkie były odpowiednio opalone i w równym stopniu krztuszące.
Wiem, że możesz mieć rację, Williamson, biurokratycznie pierdolenie wychodzi ci lepiej niż własnej żony, ale muszę mieć zabezpieczenie na wypadek, gdyby L'Orfevre złożyli pozew.
O co?
O cokolwiek; chytre fiuty — Toria nagle zrozumiała urok tego określenia, oficjalnie zapożycza je od Richiego — utrzymały pozycję w Kręgu wyłącznie za sprawą monopolu rzemieślniczego. Czasy się zmieniały, ambicje rosły, społeczne zaniepokojenie było dobrym rozpuszczalnikiem na towarzyszką śmietankę, która od wieku ubijała własne mleczko; Vittoria wyczuwała szansę na zamkniętego rozdziału raz na zawsze. Druga, łatwa opcja — małżeństwo z innym kręgowcem; najlepiej darzącym L'Orfevre miłością równie ciepłą, co lato na Kamczatce — była brzytwą.
Vittoria miała nowy manicure; ani myślała go psuć.
Jestem w sytuacji—
Ciach—ciach.
Pewna niedorzeczność ukrywała się w widoku dłoni, która sięgała po nożyczki; Richie nie słynął z zamiłowania do nierówno ułożonych przedmiotów, więc pierwszą — odruchową — myślą Vittorii było, że zamierza naprawić czakry na zapleczu. Kiedy wziął nożyczki w ręce, zyskała niemal całkowitą pewność, że zamierzał poddać je odsłuchiwaniu; może dostrzegł w nich narzędzie zbrodni?
Przy sięgnięciu za tył głowy, zmieniła zdanie — Richie zamierzał upozorować napaść.
Williamson, wreszcie postradałeś zmysły? — odstawiony z impetem kieliszek nie zdążył przed charakterystycznym ciach; każda kobieta znała ten dźwięk, był melodią trudnych rozstań i drastycznych zmian fryzur.
Kosmyk uciętych włosów obrócił się między zaciśniętymi opuszkami palców; Richie prezentował go jak zdobyczny skalp.
Iluzja.
Nagle zrozumiała.
Williamson, ty—
Odnalezienie właściwego słowa było trudne; sięgała przecież po ludzkie włosy.
Zagroziłabym, że zrobię z nich laleczkę voodoo, ale to zepsułoby element niespodzianki — poza tym wiedziałby, kto ponosi winę; Vittoria nigdy nie ujrzałaby światła dziennego, a kazamata nie brzmiała na wymarzony punkt wakacyjnych destynacji. Złożony na wyciągniętej dłoni kosmyk włosów był bezcenny.
Może na tyle, by zainteresować Benjamina?
Dziękuję, amore. Odwdzięczę się w barterze poparcia, zostaw ulotki — o tym zdecydowała wcześniej; ten element negocjacji domknęli, zanim drugie ciach przecięło powietrze. — Co do pozostałych iluzji—
Magicznie nigdy nie pociągały; Valerio skradł im cały talent.
Magiczne krawiectwo co nieco o nich wie.
Tego nie był w stanie skraść nawet on.
Ciało nachyliło się nad kanapą; odległość zamienili na przelotne współdzielenie przestrzeni. Vittoria musnęła ustami policzek Williamsona — ten pachniał inaczej, był cieplejszy, nie miał na sobie oswojonej szorstkości; wbrew obawom, nie poczuła ukłucia tęsknoty.
Zabierz goryla sprzed drzwi, wyczuwam go nawet przez ściany.
Wieczór przedwyborczy dobiegł końca — Richie miał dom, do którego powinien wrócić na dłużej, niż cztery godziny snu.
Vittoria miała obietnicę do spełnienia i kosmyk do zabezpieczenia.

Toria i Richie z tematu
Vittoria L'Orfevre
Wiek : 30
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : projektantka magicznej mody