Skrzynka pocztowaSebastiana
Prosta, pozbawiona zbędnych zdobień drewniana skrzynka, zawieszona w przedpokoju domu Sebastiana.
First topic message reminder : Skrzynka pocztowaSebastianaProsta, pozbawiona zbędnych zdobień drewniana skrzynka, zawieszona w przedpokoju domu Sebastiana.
Ostatnio zmieniony przez Sebastian Verity dnia Sro Lip 31, 2024 11:00 pm, w całości zmieniany 2 razy |
28 maja 1985 dostałam przed chwilą list od Overtone'a. Napisał do Ciebie też? Pisał mi, że jest przytłoczony informacjami, które od nas dostał, a ja zaczynam się zastanawiać, na ile wybraliśmy dobrze, na ile faktycznie ma wytrzymałość, aby znieść Apokalipsę. Nie będę go głaskać po głowie, a Ty wprowadzałeś go w Kowen. Porozmawiaj z nim. |
28/05/1985 kilka dni temu natrafiłem na miejsce podobne do tej łąki. Chciałbyś do mnie dołączyć i założyć tam kilka rytuałów ochronnych? Mieszka tam ktoś wyjątkowy, kogo na pewno warto będzie chronić przed wzrokiem wysłanników Matki. Poza tym to miejsce znajduje się w Cripple Rock, a wiemy, jak te okolice ostatnio potrzebują naszej pomocy, prawda? Przy okazji chciałbym o czymś pomówić z tobą i Judith. Znajdziesz dla mnie chwilę? |
28/05/1985 na odwrocie narysowałem ci mapkę. Do zobaczenia wieczorem. |
20 maja 1985 tak Cię wymęczyły te wszystkie młode lafiryndy? Nie dziwię się. |
20 maja 1985 Ben i reszta bardzo lubi towarzystwo ładnych i młodych osób. Domena Kręgu, nie urodziłam się wczoraj, skarbie. Będę za godzinę. |
15 maja 1985 zgadnij, co. Dostałam z powrotem naszyjnik. Przeczytaj, zanim się wkurwię za kłamanie mi w żywe oczy. Do listu dołączony został ten list |
List otrzymałeś w Kazamacie do rąk własnych od Barnabasa Kleina w połowie czerwca (dzień możesz wybrać sam), ale otworzyć go miałeś dopiero w bezpiecznym miejscu. Jeśli chcesz zniszczyć list, musisz to zrobić w poście (wystarczy wspomnienie w narracji i wysłanie takiego linku do Mistrza Gry). połowa czerwca 1985 nie muszę Cię upominać, że ten list masz spalić. Nie. Masz go przeczytać sześć razy, zapamiętać, podyktować sobie do lustra z pamięci, a potem podrzeć, spalić, zjeść, wysrać i jeszcze raz spalić. Wszystko, co zapisałem poniżej, jest największą tajemnicą Kościoła, do jakiej w najbliższym czasie otrzymasz dostęp. Do rzeczy. Dobrze znasz hierarchię. Ty wykonujesz moje rozkazy, a ja rozkazy Kardynała, ale Jego Eminencja też ma nad sobą generała. Nie pytaj mnie kogo, bo na samo wspomnienie zbladł jak ściana i prawie się porzygał z nerwów. Ogłosił polowanie i tym razem jest to polowanie na czarownice. Ślęczę nad tą sprawą od lutego, ale teraz nadano jej najwyższy priorytet. Tak jak wspominałem w Kościele, mam nadzieję, że zamknąłeś wszelkie palące sprawy, bo ta będzie wymagać od Ciebie wielu godzin harówki. Od lat trafiały do nas plotki o istnieniu grup ekstremistycznych. Kowenu Dnia, który rzekomo głosi słowo Lucyfera i Nocy, który uważa się za wybranków Lilith. Zapewne obiły Ci się o uszy jakieś stare historyjki. Ja — podobnie jak większość z nas — sądziłem, że to bajki albo legendy lub w najgorszym wypadku grupa nieszkodliwych pomyleńców. Nic bardziej mylnego. Te grupy istnieją i mamy niezbite dowody, że działają na terenie Saint Fall. Zdaje się, że ich wpływy są szersze, niż moglibyśmy na początku zakładać. Wiemy już na pewno, że ostatniego dnia kwietnia, gdy w Cripple Rock doszło do kolejnego trzęsienia ziemi, coś rozwarło szerzej Wrota Piekieł. Sam doskonale wiesz, jakie tam jest pobojowisko i ile anormalnych magicznych wybryków panoszy się teraz po lesie. Teraz znasz powód... Te dwie grupy (razem albo osobno, albo przeciwko sobie) wypuściły na świat istotę magii, na którą nie byliśmy gotowi zarówno jako społeczeństwo, jak i cały ekosystem, a teraz musimy się z tym mierzyć. Wyobraź sobie, jak nasrane w łbach muszą mieć ci ludzie, by podejrzewać, że to dobry pomysł. Kościół to trójca. Lucyfer, Lilith i Aradia, ale poleganie na naukach tylko tej drugiej jest szalenie niebezpiecznie. Kardynał wskazał Kowen Nocy jako największe zagrożenie dla naszego świata, więc nie wolno nam go zbagatelizować. O ile Kowen Dnia wydaje się równie niebezpieczny w swoim ekstremizmie i zaburzający ułożone przez lata status quo, tak konserwatywnemu i oddanemu Kościołowi społeczeństwu jest łatwiej tłumaczyć zasady. Znacznie gorzej ma się sprawa w przypadku młodych i rzekomo oświeconych czarowników. Nastroje, jakie panują w regionie, sprzyjają kiełkowaniu złych idei, również tych bezpośrednio uderzających w Kościół i Piekło, a to Ty jesteś jego obrońcą. Domyślasz się więc, że to Kowen Nocy jest Twoim celem. Z moich informacji wynika, że jest to grupa około 20 osób o wysokich umiejętnościach magicznych. Masz ich znaleźć i przesłuchać, pozyskać wszystkie możliwe dane na temat ich działalności, planów oraz wpływu na miasto. Bardziej niż to, kto tam jest, co je na śniadanie i gdzie śpi, interesuje mnie ich misja, cel i agenda działania, a przede wszystkim udział w wydarzeniach z końca kwietnia i końca lutego. Jeśli uda ci się ich odnaleźć pamiętaj, że chcemy ich żywych, ale aresztowania — przynajmniej na razie — są wysoce niewskazane. Postronne ofiary są dopuszczalne. Masz do dyspozycji środki gwardii, ale nie wolno Ci zostawić nawet pół śladu. Jeśli w toku śledztwa wyjdzie, że jest to banda wyklętych przez los idiotów, chcę o tym wiedzieć, ale znacznie ważniejsze jest to, że mam podstawy twierdzić, że taka agenda znajduje sobie ujście w Eaglecrest. Ostatnie plotki na temat prywatyzacji opieki zdrowotnej i szkolnictwa magicznego są sola w oku społeczeństwa, a na Tajnych Kompletach i szpitalu nietrudno znaleźć czarowników, którzy są tam z poczucia misji i powołania, a nie dla czystego zarobku. Kardynał obawia się, że właśnie w tam rozpocznie się bunt, który będzie miał wpływ na resztę społeczeństwa. To delikatny organizm, jeden źle wciśnięty przycisk doprowadzi do tragedii. Podsumowując: rozeznaj się w nastrojach Eaglecrest względem nastrojów na temat Kościoła, znajdź i przesłuchaj ekstremistów z Kowenu Nocy, zdobądź informacje na temat potencjalnych koligacji między jednym a drugim i postaraj się nie zabić żadnego świadka. I, cholera jasna, Verity, w tym wszystkim nie zapomnij, że służysz Kościołowi. Jeśli jeszcze z jakiegoś powodu zastanawiasz się, dlaczego to właśnie Ciebie powołałem do tej sprawy, to wyjaśnienie jest proste. Jesteś obrońcą Kościoła, a Kościół jest teraz zagrożony. Niestety jest też znacznie bardziej prozaiczne wyjaśnienie. Jesteś jednym z niewielu gwardzistów, który miał cokolwiek wspólnego z uniwersytetem. Twoja tożsamość jest szeroko znana w mieście, więc musisz dobrze zaplanować swoje kroki. Cały czas pełnisz funkcję Protektora i będę oczekiwał, że pogodzisz te dwie sprawy. Najwyżej rób nadgodziny, pij eliksiry albo po prostu zapomnij o tym, że masz swoje prywatne życie. Ja oczekuję efektów. Raportujesz bezpośrednio do mnie. W celu wysłania Cię na tę misję chcę załatwić parę kwestii urzędowych. Po pierwsze: zignoruję fakt, że na ostatniej mszy z udziałem Kardynała zjawiłeś się w stanie niezdatnym do pracy. Po drugie: jeśli podpiszesz papiery, które dołączam w kopercie, od tego dnia będziesz pełnić funkcję starszego oficera Czarnej Gwardii. Jeśli mnie nie zawiedziesz, może nawet otworzysz sobie drogę do stanowiska sierżanta. Gratulacje Verity. Nie spierdol tego. Mistrz Gry gratuluje awansu postaci za mnogie pisanie wątków i opowiadań z wykonywaniem zawodu. Możesz przyjąć albo odmówić misji powierzonej przez Kleina, to samo dotyczy awansu (są to kwestie niezależne od siebie, awans otrzymasz również, jeśli odmówisz misji). W obydwu przypadkach Mistrz Gry prosi o list z Twoją decyzją i w przypadku odmowy o fabularne wyjaśnienie Kleinowi swojej decyzji. Mistrz Gry zdaje sobie sprawę, że misja jest długa, ale w przypadku jej akceptacji prosi o pierwszy listowny raport dla Kleina do końca aktualnego okresu fabularnego. W razie jakichkolwiek pytań zapraszam do Charlotte. |
30 maja 1985 pisałam Ci już, że zbieram ludzi, nic się nie zmieniło. Będzie kilka znajomych, tym razem mnóstwo osób z Kręgu, więc uzbrój się w dobre zatyczki do uszu, bo przypuszczam, że do ciężkiej roboty to oni nie są za bardzo przystosowani. Mam dla Ciebie zadanie specjalne, bo wiem, że Tobie mogę zaufać. Przynieś przynajmniej trzy zestawy czerwonych świec. Opowiem Ci więcej na miejscu. Widzimy się 5 czerwca, zbiórka przed Carter's Wilderness Mastery w południe. Uwiniemy się do wieczora, to może się jeszcze napijemy. |
15 maja 1985 z listu wynika, że się nawet nie rozpadł, tylko nam mydliła oczy, jak to ładnie ujęła. Demon powinien być w środku, nadal gówno na jego temat wiemy, a teraz dodatkowo nie wiemy, przez ile rąk przeszedł i kto go oglądał. Noxowie to rodzina kowali, blisko trzymają się z Carterami, ale nie znam osobiście żadnego bliżej. Charlotte pisze, że zna dwóch krewnych tego, albo tej, Nox. Może zapytać? Przecież i tak to sprawdzimy, nawet jeśli skłamie. Piszę do Marvina. |