Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

Zapomniany totem
Niedaleko od miasteczka, gdzieś, gdzie kiedyś tętniło życie, stoi w lesie drewniany totem wygnanego z tych ziem plemienia Abenaki. Są w nim wyrzeźbione sylwetki różnych stworzeń o ludzkich i zwierzęcych kształtach, które to były prawdopodobnie duchami-opiekunami plemienia, jednak nie pozostał na tych terenach nikt, kto by mógł opowiedzieć ich historię. Co ciekawe, mimo upływu lat drewno totemu nie poczerniało, nie pokryło się mchem ani nie zostało pożarte przez robactwo. Zupełnie jakby duchy plemienia wciąż w nim żyły i czekały, aż będą mogły znowu udać się na polowanie.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Leander van Haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
Strach. Był potrzebny każdemu. Był ostrzeżeniem, zapowiedzią, nieodłącznym elementem codzienności.
Strach. Budził się, gdy oczy widziały to, co nowe. Wzbudzały go falujące cienie, niepewność. Pojedyncze obiektywnie „dziwne” dźwięki.
Strach… jakże łatwo było pomylić go ze stresem. Wzbudzały podobne reakcje. Serce biło szybciej, chcąc zasilić całe ciało w chwili intensywniejszej aktywności. Niektórym drżały dłonie, drgały oczy, przyspieszał oddech. Reakcji było tak wiele, ilu ludzi chodzi po tej ziemi, ale rzadko - naprawdę rzadko - trafiał się ktoś taki, kto potrafił patrzeć śmierci w oczy bez mrugnięcia powieką.
Strach… a co to takiego?
Nie poznał nigdy strachu i nie będzie mu to dane. Upośledzenie emocjonalne całkowicie wypłaszczało odbiór rzeczywistości. Przydałby mu się ten strach. Pozwoliłby mu na podjęcie właściwej decyzji już tu i teraz, bo pewnie nikt nie miałby wątpliwości co do konieczności wzięcia nogi za pas, gdy drzewa ożywały i dzięcioły połykały.
Leander potrafił się wahać. Jego mimika jak zwykle była leniwa i ospała. Wzrok uniósł się niżej, omiatając uwagą pędzące ku niemu korzenie. Strachu nie było i być nie miało, ale chęć przetrwania nie wiązała się wyłącznie z odczuwaniem lęku. Nie przerażała go wizja doświadczenia rozczłonkowania z inicjatywy drzewa, ale nie podobała mu się ona w żadnym, nawet najmniejszym stopniu.
Nie przed tym, zanim zapozna się dogłębnie z powodem, dla którego natura chciała ich zamordować... a nie przyjmował do wiadomości zemsty za niedopałek.  
- Ordinatio - mruczał, chociaż nie spodziewał się cudów. W innych rodzajach magii nigdy nie był szczególnie zdolny. Może przynajmniej uda mu się połatać, zanim gałąź zrobi z niego szaszłyk? Biały mur się pojawił? Miał nadzieję, bo chociaż nie cofał się w obawach do Iry, to pierwszy dreszcz adrenaliny mimo wszystko przyjemnie połaskotał mu kręgosłup.
- Pilaignis - kula ognia miała być niewielka, bo i na większą nie było go stać. Jeżeli jednak coś wiedział o roślinach to to, że akurat nie ma znaczenia, czy są wyrośniętymi rododendronami, czy zmutowanymi lipami - żadna z nich nie radziła sobie z ogniem.
Dzisiaj miał sprawdzić, czy czasem w tym kosmicznym układzie nic się nie zmieniło.

Akcja #1 - obrona: Ordinatio - próg 60
Akcja #2 - atak: Pilaignis - próg 40
Leander van Haarst
Wiek : 40
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Eaglecrest
Zawód : Neurochirurg, odtruwacz, lekarz podziemny
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Leander van Haarst' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 92, 92
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Virgil Scully
ANATOMICZNA : 2
NATURY : 3
WARIACYJNA : 10
SIŁA WOLI : 4
PŻ : 186
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 16
WIEDZA : 19
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1383-virgil-scully#14776
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1505-virgil-scully#17482
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1519-na-ryby-czy-na-grzyby#17646
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1526-skrzynka-virgila-scully-ego#17710
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f225-puffin-s-nest
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1543-rachunek-bankowy-virgil-scully#18209
ANATOMICZNA : 2
NATURY : 3
WARIACYJNA : 10
SIŁA WOLI : 4
PŻ : 186
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 16
WIEDZA : 19
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1383-virgil-scully#14776
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1505-virgil-scully#17482
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1519-na-ryby-czy-na-grzyby#17646
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1526-skrzynka-virgila-scully-ego#17710
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f225-puffin-s-nest
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1543-rachunek-bankowy-virgil-scully#18209
Byłem zadziwiony.
Po pierwsze - nie spodziewałem się tu obecności innych ludzi, a przybyło tu ich aż dwóch. Normalnie bym westchnął głęboko nad tym niefartem i się przemieścił w inne miejsce, ale okoliczności mi na to nie pozwalały.
Po drugie - nawet bez takich tłumów wolałbym się przemieścić ze względu na zaskakujący brak reprezentantów królestwa ptaków. Co mi po świętym spokoju, jeśli ten święty spokój jest również od celów mojej obserwacji?
Po trzecie - mimo, że nie zdążyłem nic zrobić, z jakiegoś powodu to drzewo musiało naprawdę mnie nienawidzić.
- Securus - rzuciłem odruchowo, próbując na szybko przeanalizować w głowie, co musiało pójść nie tak. Bo coś musiało, skoro skończyłem z parą obcych typów walcząc z drzewem, bez pewności, że w razie co sami nie uciekną i nie porzucą mnie na pastwę flory. Cóż, ja zawsze wolałem faunę, aczkolwiek nie nazwałbym tego uczucia wzajemnym, jeśli chodziło o uczucia drzewa-agresora.
- Calefacientis - postawiłem szybko na gorąco, którego sporo roślin w naszym klimacie nie lubiło, a przynajmniej nie w nadmiarze. Rozważałem przez chwilę orle pazury, ale nie wiedziałem jeszcze co spowodowało ożywienie tego drzewa, więc liczyłem, że to przynajmniej zniechęci je do ataku na mnie. Na innych raczej nie, ale jeszcze zdążę pomyśleć, co powinienem zrobić, jeśli sytuacja zrobi się nieciekawa. Wolałbym nikogo tu nie zostawiać na pastwę losu, ale miałem żonę i dzieci czekających na mnie w domu. Moja śmierć byłaby z kolei dowodem dla mojego ojca, że należy naciskać, by jego dzieci wychować na mieszczuchów.
Nic z tego kutwa.

Progi:
Securus: 65 - 10 = 55
Calefacientis: 65 - 10 = 55
Virgil Scully
Wiek : 32
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : członek zarządu rodzinnej spółki
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Virgil Scully' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 72, 21
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Może to szczęście, może to biegłość w magii, może czuwał nad Wami ktoś z Piekielnej Trójcy – faktem było, że udało Wam się uniknąć zderzenia z korzeniami, tym samym pozostawiając na wolności. Te, po zderzeniu z magicznymi tarczami, cofnęły się powoli do źródła. Ale jeśli myśleliście, że to koniec, to nic bardziej mylnego.

Iro, Twój czar trafił w drzewo, mogłeś być tego pewny – tak samo byłeś pewny, że powinien zadziałać, tymczasem nie stało się nic. Cokolwiek stało przed Tobą nie było wynikiem przemiany pod wpływem magii wariacyjnej.
Leandrze, kula ognia, którą wystrzeliłeś, trafiła w jedną z gałęzi. Liście drzewa zajmujące się ogniem były najmniejszą atrakcją, gdy do Waszych uszu nagle wydobył się dziki wrzask – jakby ktoś właśnie obdzierał człowieka ze skóry. Gałęzie potrząsnęły sobą kilkukrotnie, usiłując ugasić trawiący je pożar – i faktycznie, w końcu ogień przygasł na gałęzi, pozostawiając jednak za sobą zgliszcza spalenizny.
To jeszcze nic.

Drzewo zdawało się rosnąć na Waszych oczach. Już teraz było monumentalnie wielkie, ale po chwili było naprawdę, przerażająco ogromne. Korzenie uformowały nogi, a kilka gałęzi odskoczyło od korony, tworząc swoiste ręce. Zapadliny na pniu utworzyły dziwaczne, przeraźliwe oczy z pustymi oczodołami, a jeszcze jedna dziupla uformowała coś, co mogło przypominać usta.

Virgilu, ze swoją wiedzą na temat botaniki, wielokrotnie słyszałeś o entach i drzewcach, i mogłeś być pewny, że cokolwiek stoi przed Wami, nie jest właśnie tym. Drzewce zazwyczaj są nieruchome i związane z ciałem zmarłego. To drzewo widocznie się… poruszało. I widocznie parło właśnie na Was.

Iro, Leandrze, Virgilu, mieliście przed sobą stworzenie o niewiadomym pochodzeniu, jednocześnie zdawało Wam się znajome, jak i obce. Aby poznać jego tożsamość, należy w każdej turze wykonać jeden rzut kością k100 na religioznawstwo bądź botanikę, do której dodacie wartość swojej wiedzy. Próg poznania tożsamości istoty wynosi 500 – po przekroczeniu progu należy zgłosić się do Mistrza Gry po ingerencję.

Ponieważ każdy z Was pozostaje nieograniczony przez korzenie, macie możliwość swobodnej ucieczki. Aby tego dokonać, należy rzucić kością k100 na szybkość, do której dodacie modyfikator odpowiadający sprawności. Będzie to jednak równoznaczne z opuszczeniem wątku.

Możecie również zostać, lecz wiązać się to będzie nieuchronnie z pojedynkiem bądź odpieraniem ataków zadawanych przez stworzenie. Drzewo atakować Was będzie co turę dwiema gałęziami, które będą starały się opleść Was i wbić w ciało, zabierając tym samym -20P na jedną gałąź. Aby określić, kogo atakują gałęzie, należy rzucić dwiema kośćmi k3, gdzie wynik 1 oznacza Irę, wynik 2 – Leandra, wynik 3 – Virgila. Przed atakami możecie bronić się tarczami o mocy poniżej 100.

Drzewo będzie stosowało obronę przed Waszymi atakami, zasłaniając się tarczą z liści i gałęzi. Próg powodzenia obrony drzewa wynosi 70.

Drzewo ma 250PŻ. Aby je unieruchomić, należy zbić jego punkty życia do 40. Zrównanie PŻ do 0 oznacza całkowite zniszczenie drzewa.

Część pojedynkową możecie rozegrać w kostnicy. Możecie również zaprosić do Zjawę, aby prowadziła za Was ataki drzewa.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Ira Lebovitz
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
No i na tym rozmowy się skończyły, bo rozmawiać już czasu nie ma. Jesteśmy my — lekarz i akrobata oraz… ornitolog? Nie. Nie pamiętam. Virgil był wtedy na wyjściu firmowym i to była jakaś bardzo nieciekawa branża — tyle z tego zapamiętałem. Ale mówił dużo o ptakach i rybach, więc nawet jeśli nie zawodowo, to chyba się trochę na tym zna. Ciekawe czy na drzewach też? Byłoby miło.
W każdym razie, jesteśmy my — nieprzystosowani do walki z zaklętymi istotami przypadkowi spacerowicze i monstrualne drzewo, które uparło się, żeby nas tu zadźgać, chociaż przecież nic mu nie zrobiliśmy (a mówiłem, że w lesie nie rzuca się niedopałków)!
Tyle z mojego „chodźmy po zioła” z ukrytym motywem i jego „podejdźmy bliżej” z motywem nieukrytym i durnym, ale przynajmniej niezaskakującym. Przecież nie mogłem się spodziewać, że Leander odpuści zbadanie czegoś takiego, prawda?
Teraz, kiedy serce już pompuje szybciej krew, a pierwszy paraliż zszedł, sam zaczynam czuć przyjemny napływ adrenaliny, który pobudza zmysły i sprawia, że łatwiej oprzeć się początkowej chęci ucieczki. Lea nie wygląda, jakby miał zamiar uciekać, a przecież go tu nie zostawię. Nie, żebym był w stanie szczególnie dużo zdziałać — magia iluzji nie jest dostosowana do walki z… drzewami.
Powiedzmy, że to dobry moment, aby poćwiczyć inne dziedziny.
Byleby nie dać się zabić. Jak szybka może być para gałęzi? Dam przecież radę im uskoczyć. Chyba.
A może by tak na nie wszedł i pobawił się w uje-
Nieważne.
W każdym razie, ja też jestem coraz bardziej ciekaw, co tu się odjebuje. Niecodziennie ma się takie widoki.
A może… A może! Może tu gdzieś są wrota Piekła i to drzewo ich chroni?! Jesteśmy przecież w Cripple Rock.
Jak tylko powiem o tym Mauriemu…!

K3 na następne cele drzewa i przechodzimy do kostnicy →
Ira Lebovitz
Wiek : 23
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : akrobatka / współwłaściciel klubu "WhizzArt"
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Ira Lebovitz' has done the following action : Rzut kością


'k3' : 3, 1
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Ira Lebovitz
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
→ Wracamy z kostnicy

Co się kryje za słowami Lei? Jakaś historia, z pewnością. Przykra, na pewno. Skoro ma uraz do gwardii, to znaczy, że nie pojawiła się, kiedy jej potrzebował. Co się stało?
Sam nie miałem w zasadzie żadnej styczności z gwardzistami. I dobrze. Wszyscy mówią, że najlepiej nie mieć z nimi do czynienia. Może Lea zdążył się o tym przekonać. Ufam jego osądowi w tej kwestii, może rzeczywiście lepiej nie sprowadzać ich zainteresowania. Jeszcze to nam kazaliby się tłumaczyć z obecności Leszego w lesie. Absurdalne, ale pewnie nie niemożliwe.
Wbijam za to nierozumiejące spojrzenie w Leę, kiedy po udanej — na szczęście — obronie, nie podejmuje żadnych kroków, by pomóc Virgilowi. Dostrzegam za to, jak wszystkie zarysowania na jego ciele płynnie się zasklepiają.
Co znaczy to spojrzenie?
Nie mam szansy się nad tym dłużej zastanowić — i dobrze — bo Virgil pyta, co robię.
Minimalizuję straty.Skarbie, które wybrzmiałoby w naturalnym odruchu, ustępuje pod całkiem nieświadomym hamulcem. Instynkty są najwyraźniej silniejsze niż sam rozsądek i zdolność do łączenia kropek.
Rozumiem, że Lea nie chce sięgać po pomoc gwardii, ale Virgil też ma rację. Jeśli to wyjdzie, a my wszystko zataimy, będą kłopoty. Z drugiej strony… nie robimy przecież nic złego. To to drzewo nas zaatakowało. Jebać. Niech Leszy się tłumaczy.
Bo przecież nie zamierzamy go zabić, prawda?
Przemykam pod gałęziami, by zbliżyć się do Lei i sięgam drobnym ruchem za rękaw jego ubrania. Wlepiam zaniepokojone spojrzenie w napiętą od nerwów twarz. Głos obniżam do szeptu.
Jeśli mu nie pomożesz, nie da rady stąd wyjść o własnych siłach i będziemy musieli go wynosić. A jeśli zginie… — To tylko słowa. To tylko słowa, bo nie jestem w stanie na poważnie wziąć pod uwagę takiego scenariusza. — Będziemy za to odpowiedzialni, Lea. Proszę cię. — Nie rozumiem, czemu nie chce.
Pamiętam doskonale ostatnią lekcję. Od tamtej pory zachowywałem się niemal wzorowo, uważałem na słowa i starałem się go nie drażnić. Teraz też nie chcę, nic dziwnego więc, że tam, gdzie wcześniej pojawiłby się warkot i oskarżenie, teraz wybrzmiewa desperacka prośba.
Nie chcę, żeby Virgil dostał mocniej. Wygląda coraz gorzej.
Obracam gwałtownie głowę, bo słyszę świst gałęzi.
Kurwa!
Leszy musiał wyczuć najbardziej osłabione ogniwo.
Proszę, obroń się.
Maerorius. — Leszy broni się gałęziami, ale nie wygląda na to, by znał sposób, aby powstrzymać zaklęcia atakujące jego psychikę. Dlatego nie zadziera się z czarownikami, jebana kupo drewna. — Corstilla. — Odpocznij sobie.

Maerorius: 86+5=91 (m. iluzji II, st. 60) | udane
Corstilla: K100+5 (m. iluzji II, st. 60) | do wyrzucenia: 55
Ira Lebovitz
Wiek : 23
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : akrobatka / współwłaściciel klubu "WhizzArt"
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Ira Lebovitz' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 2
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Leander van Haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
Skupienie na odnowie komórkowej przynosiło ulgę w bólu i poprawiało ruchomość obitych porządnie kończyn. Leander szybko poczuł się na tyle dobrze, aby dojrzeć do próby skorzystania z zaklęcia ofensywnego, kiedy Ira… co on właściwie robił?
Nie rozumiał tego. Dlaczego go odpychał? Z jakiego powodu musiał „minimalizować straty”, gdy przecież ten jego obiekt ochrony okrutnie drażnił mężczyznę jego życia?
Miał w głowie zdecydowanie zbyt wiele pytań bez odpowiedzi, ale nawet nie starał się ich odszukać. Nie w tym momencie, kiedy buzująca pod skórą żądza cudzej krwi znalazła stosunkowo bezpieczny cel, na którym mogła w pełni się koncentrować. Zaś co do poprzednich słów Iry… każdy głupi wiedział, że nie wymagało się od człowieka w ferworze walki czegoś, czego robić nie chciał.
A jednak zrobił to niejeden raz.
Chwycony za rękaw zdołał się rozproszyć. Energia wypełniająca powietrze przed nimi wyraźnie została zachwiana, a tarcza rozpadła się pod naciskiem konara. Całe ich szczęście, że wytrzymała dostatecznie długo, aby Leszy nie zdołał ich zranić i odszukał sobie inny obiekt zainteresowania. Natomiast sam Leander… cóż, jego obiekt sam się o uwagę dopomniał.
- Dlaczego to cię obchodzi? - Zapytał w sposób wyjątkowo jak na niego nieprzyjemny, bo warkliwy i napastliwy. Jego nerwy wisiały na włosku w związku z własnymi porażkami magicznymi, a teraz jeszcze w tym wszystkim Ira ośmielał się wymagać, aby pomógł nieznajomemu? Z jakiego powodu miałby w ogóle o tym myśleć?
Virgila przecież nie poznałem na Sonk Road. Nie wygląda na zaniedbanego.
Jeżeli miał pieniądze i ubezpieczenie, chętnie kopnąłby go w dupę na pożegnanie. Poza godzinami pracy w Madigan Leander był dostępny wyłącznie dla prawdziwie potrzebujących, a ponadto…
- Kim jest ten twój „słodziutki”, że jego życie i śmierć aż tak cię emocjonują? Dlaczego ci zależy? - Zapytał, ale tym razem już nieco spokojniej. Próbował się opanować i dość łatwo było to zauważyć po wzmożonym napięciu rysującym się w jego sylwetce. Ira znał te mechanizmy doskonale, a Virgil? Ten to niech lepiej unika gałęzi.
Pędzące w jego stronę korzenie podejrzanie ekscytowały Leandra.
- Nie jesteś odpowiedzialny za cudzą niezaradność - stwierdził, gdy pierwsze zaklęcie Iry pomknęło już w stronę strażnika lasu. Dwoistość van Haarsta jeszcze nigdy nie była aż tak wyraźna jak teraz. W gabinecie przyjąłby Virgila jak każdego człowieka wymagającego pomocy, ale tutaj był dla niego wyłącznie kolejną szumowiną, którą porywał prąd życia. Nie czuł wobec niego nic pozytywnego. Nie czuł zmartwienia jego kondycją, nie czuł podekscytowania wynikającego z możliwości poznania historii, jaka stała za tymi ranami, ale co najważniejsze…
Po prostu nie podobało mu się to, że Ira z jakiegoś powodu potrafił się tym przejąć, kiedy był w jego pobliżu.
- Kurwa mać, Ira. Będziesz mi winien tak wiele, że jeszcze przez miesiące się za to nie wypłacisz. - Znowu się zdenerwował, ale z jakiegoś powodu postanowił odpuścić. Dlaczego? Wszelkie możliwe odpowiedzi wydawały się absurdalne, gdy myślało się o Leandrze. Przecież nigdy nie robił czegoś, czego robić nie musiał i nie chciał…
Zależało mu?
- Sanaossa Magnus - wypowiedział formułkę zaklęcia, gdy jego ramie nagle wystrzeliło w kierunku Virgila. Powtórzył czar nieomal od razu.
- Sanaossa Magnus

Sanaossa Magnus
próg: 65 | do wyrzucenia: 45
Leander van Haarst
Wiek : 40
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Eaglecrest
Zawód : Neurochirurg, odtruwacz, lekarz podziemny
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Leander van Haarst' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 55, 3
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Virgil Scully
ANATOMICZNA : 2
NATURY : 3
WARIACYJNA : 10
SIŁA WOLI : 4
PŻ : 186
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 16
WIEDZA : 19
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1383-virgil-scully#14776
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1505-virgil-scully#17482
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1519-na-ryby-czy-na-grzyby#17646
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1526-skrzynka-virgila-scully-ego#17710
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f225-puffin-s-nest
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1543-rachunek-bankowy-virgil-scully#18209
ANATOMICZNA : 2
NATURY : 3
WARIACYJNA : 10
SIŁA WOLI : 4
PŻ : 186
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 16
WIEDZA : 19
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1383-virgil-scully#14776
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1505-virgil-scully#17482
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1519-na-ryby-czy-na-grzyby#17646
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1526-skrzynka-virgila-scully-ego#17710
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f225-puffin-s-nest
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1543-rachunek-bankowy-virgil-scully#18209
Minimalizuję straty. Prawie jakbym był w pracy, tylko tam nie obrywałbym od magicznego drzewa i nikt by się nie przejmował obrażeniami, które mógłbym otrzymać. Zapewne dlatego, że byłyby mentalne, więc nie byłoby ich widać, ale dalej. Nie podobało mi się, że młodej dziewczynie wydawało się, że musi mnie chronić. - Spokojnie, dużo wytrzymam - stwierdziłem, nawet jeśli mój obecny stan wskazywał na coś zupełnie innego.
Mogłem w sumie powiedzieć, że to tylko draśnięcie. Sprawdziłbym wtedy tylko z czystej ciekawości, czy zna Monty Pythona i Święty Grall. Nie wiem w sumie po co, wątpliwe czy poza tym lasem i tamtym lokalem jeszcze się zobaczymy... Chyba?
Iris podeszła do starszego mężczyzny, przechodząc do szeptu, a ja zobaczyłem, że w moją stronę leci kolejny drewniany cios. Nawet dwa. Przekląłem cicho, pod nosem, krótkim słowem na f, po czym przeszedłem do obrony, a przynajmniej jej próby. - Securus - rzuciłem.
Gdy rzucałem czar, poczułem się jednak lepiej. Czyżby to dlatego, że znajoma nieznajoma go poprosiła? Po udanej obronie bądź oberwaniu spojrzałem w ich stronę. - Dziękuję - powiedziałem, patrząc na nich oboje. W końcu nie musieli się tak o mnie martwić.
Z drugiej jakby uciekli, ja mógłbym bez żalu zrobić to samo.
- Pilaignis - zaatakowałem leszego, mając nadzieję, że przed tym nie da rady się obronić. Widać było, że to nie byle jaki stwór, skoro tak całkiem nieźle sobie radził.
Choć dalej żałowałem, że nawet nie spróbowaliśmy go przebłagać. Może by się udało.
O tyle dobrze, że za bardzo nikt nie widzi moich dzisiejszych porażek. Jeszcze dałbym dzieciom zły przykład tego, jak walczyć z drzewami.

Rzuty:
1. securus (próg): 65 - 10 = 55
2. pilaignis (próg): 40 - 3 = 37
3. obrona drzewa
4. kolejne ataki drzewa x2
Virgil Scully
Wiek : 32
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : członek zarządu rodzinnej spółki
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Virgil Scully' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 48, 50, 95

--------------------------------

#2 'k3' : 3, 3
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Ira Lebovitz
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
Leszy: 120/250 PŻ (-35 M, -95 P)
Ira: 236/236 PŻ
Leander: 168/168 PŻ
Virgil: 146/186 PŻ (-40 P)


Dlaczego mnie to obchodzi? Co to w ogóle za pytanie? Przecież to żywy człowiek, który właśnie obrywa od jakiegoś pojebanego stworzenia na naszych oczach. Rany widocznie się nawarstwiają, a Virgil próbuje zgrywać twardego — nawet urocze — ale przecież widać, że coraz więcej krwi pokrywa jego ubrania i to wszystko jest coraz mocniej niepokojące. Obchodzi mnie, bo nie sprawia mi przyjemności patrzenie na czyjeś bezsensowne cierpienie i przecież to chyba oczywiste, że nie chcę, by skończył z poważnymi ranami, albo… albo jeszcze gorzej.
Nie kryję dezorientacji w swoim spojrzeniu, kiedy uderza we mnie to pytanie. Przecież Lea sam zawsze leczył moje rany, bo widział, że tego potrzebuję. A teraz potrzebuje tego ktoś inny. Jest lekarzem, dlaczego jego miałoby to nie obchodzić?
Moje brwi ściągają się samoistnie ku nasadzie nosa, kiedy dezorientacja się powiększa, bo Lea zaczyna to przenosić na jakąś prywatę. „Słodziutki”? Nazwałem go tak? Zależy mi? Kurwa, przecież to zupełnie nie tak! Co on sobie ubzdurał?
Och, jest taki zazdrosny… Gdyby sytuacja była trochę inna może nawet ucałowałbym go z tego rozczulenia. Przesłodkie. Ale teraz jego zazdrość ma przełożenie na cierpienie drugiej osoby, a to dużo zmienia.
Bo mam minimum empatii? — podsuwam mu odpowiedź z zupełnie nierozumiejącą miną. Nie sugeruję, że Lea nie ma, choć… Choć kolejne jego zdanie sugeruje inaczej.
Ale to nieprawda. On też potrafi dbać o innych, przecież sam najlepiej wiem. Może po prostu naprawdę nie umie z siebie nic wykrzesać w stosunku do obcych… No i jest zazdrosny… Ugh, ale to jeszcze nie powód, żeby dać komuś umrzeć, kiedy można pomóc!
Obracam na moment twarz w kierunku Virgila, słysząc niepokojące dźwięki. Moje oczy natychmiast trafiają na tarczę, która nie zdążyła się do końca uformować. Wzdrygam się gwałtownie, widząc, jak Virgil znów obrywa i kuli się mimowolnie pod ciosem.
Spłoszonym spojrzeniem wracam do Lei. Nie panikuj, nie panikuj, tak nikomu nie pomożesz. Nie wiem czy go dalej prosić, czy próbować samemu pomóc, na szczęście Lea wyprzedza mnie z decyzją, wywołując odetchnięcie ulgi.
Wiesz, że umiem się odwdzięczyć. — Uśmiecham się znacząco, a moje palce na moment zaciskają się w krótkim geście na przedramieniu Lei, w miejscu, w którym trzymały rękaw jego ubrania. — Dziękuję.
Virgil na szczęście też wyraża swoją wdzięczność, kiedy część jego ran widocznie się zasklepia. Szkoda tylko, że Leszy naprawdę się na niego usrał i teraz, nie dość, że obronił się przed naszymi atakami — również mentalnymi swoją drogą — to jeszcze znów atakował Virgila.
Impedo. Obsequium — rzucam jedno po drugim, licząc na to, że tym razem Virgilowi uda się obronić.

Impedo: K100+5 (m. iluzji II, st. 70) | do wyrzucenia 65
Obsequium: K100+5 (m. iluzji II, st. 50) | do wyrzucenia 45
Ira Lebovitz
Wiek : 23
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : akrobatka / współwłaściciel klubu "WhizzArt"
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Ira Lebovitz' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 75, 50
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty