dieacnocte :: Organizacja forum :: Kroniki towarzyskie :: Kostnica :: Zakończone kostnice

Witaj,

Nawigacja

Strona 14 z 17 •

1 ... 8 ... 13, 14, 15, 16, 17

Południowa batalia (26.04.1985)

Sob Sty 06 2024, 03:07

Mistrz Gry

KARTA POSTACI :

https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci

POCZTA :

https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry

KARTA POSTACI :

POCZTA :

First topic message reminder :

Południowa batalia26.04.1985 | Rozdroże w tunelach

Kowen Nocy:
Blair: 134/149 (migrena) (-5 P, -10 M)
Lila: 141/161 (-10 P, -10 M)
Ronan: 168/183 (-10 P, -5 M)

Kowen Dnia:
Sebastian: 151/181 (-10 M, -20 P, migrena, zawroty głowy)
Imani: 132/146 (-10 M, -4 P, migrena, zawroty głowy, gorączka, paląca krew, nudności)

Zasady pojedynku:

1. Aby unieszkodliwić przeciwnika, należy sprowadzić jego pż do 0. 0 nie oznacza śmierci, a omdlenie, utratę przytomności i inne (co zostanie opisane przez MG).
2. W trakcie pojedynków należy stosować się do wszystkich zasadach mechanicznych.
3. Obowiązują zasady mechaniczne dotyczące przemieszczania się. Postać ma prawo przemieszczać się 1 pole na turę w przypadku, w którym wykonuje akcje oraz 4 pola w przypadku braku akcji. Każdy poziom zdolności szybkości zwiększa ten limit o jedno pole. Zasada nie obowiązuje w przypadku uników lub przyjmowania czaru/ciosu na siebie, co zostało opisane szczegółowo w mechanice pojedynków. Poruszanie się należy wyraźnie zaznaczyć określając pole na które przemieszcza się postać (można załączyć podglądowy rzut mapy z oznaczonym miejscem).
4. Użycie przedmiotu mechanicznego lub przedmiotu będącego pod wpływem czaru/rytuału (co czyni z niego przedmiot mechaniczny) zawsze jest akcją.
5. W trakcie pojedynku będzie obowiązywać zasada tzw. częściowego sukcesu. Oznacza to, że w przypadku, w którym postaci brakowało 5 lub mniej oczek do pobicia progu poprawnego zaklęcia lub ciosu, akcję uznaje się za połowicznie udaną. Zabiera ona połowę obrażeń, działa częściowo itp., co zostanie każdorazowo opisane przez mistrza gry.
6. Czas odpisu w trakcie pojedynku będzie wynosić 24h od posta Mistrza Gry. Mistrz Gry będzie publikował posty po każdej turze tzw. ataku i przed każdą turą tzw. obrony. Mistrz Gry będzie opisywać dokładnie informacje na temat potrzebnej obrony oraz efektów czarów, jakie wpływają na postacie.
7. W przypadku jakichkolwiek pytań dotyczących mechaniki należy zwracać się bezpośrednio do Mistrza Gry, którym jest Frank Marwood (można przez Discord).
8. W trakcie pojedynku będzie obowiązywać nas mapka. Należy uważać na płomienie i przepaść, która może zagrażać zdrowiu i życiu postaci.
9. Aby korzystać z walki wręcz należy znaleźć się na polu przyległym do pola postaci, którą chce się atakować.
10. Rzut przedmiotem do celu obowiązuje wyłącznie ocennie lekkimi przedmiotami w odległości nie mniejszej niż 3 pola i nie większej niż 7 pól. Próg powodzenia takiej akcji wynosi 60. Do rzutu dodajemy statystykę talentu oraz modyfikator wynikający z celności. Próg uniku wynosi moc rzutu. Do rzutu na unik dodajemy statystykę sprawności oraz modyfikator szybkości i gibkości - zależne od sposobu uniku.
11. Ze względu na odległość, obowiązuje mechanika celowania. W przypadku celowania w postać która znajduje się 9 lub więcej pól dalej, należy rzucić kością na talent z modyfikatorem celności. Próg poprawnego wycelowania czaru wynosi 50.
12. Ze względu na problemy z mechaniką i elektrycznością w tunelach, korzystanie z takich urządzeń (np. broni palnej) wymaga dodatkowego rzutu kością k3. W przypadku wyniku k1 - użycie jest udane.

[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sob Sty 06 2024, 03:11, w całości zmieniany 2 razy

Wiek : ∞

Miejsce zamieszkania : Piekło

Zawód : Guru sekty satanistycznej

Pią Lut 09 2024, 21:32

Lila Al-Khatib

POWSTANIA : 23

WARIACYJNA : 5

SIŁA WOLI : 7

PŻ : 161

CHARYZMA : 2

SPRAWNOŚĆ : 2

WIEDZA : 9

TALENTY : 22

KARTA POSTACI :

https://www.dieacnocte.com/t1238-lila-al-khatib

KALENDARZ :

https://www.dieacnocte.com/t1271-lila-al-khatib#12882

POCZTA :

https://www.dieacnocte.com/t1265-lila-al-khatib

MIESZKANIE :

https://www.dieacnocte.com/f201-roseberry-corner-12

BANK :

POWSTANIA : 23

WARIACYJNA : 5

SIŁA WOLI : 7

PŻ : 161

CHARYZMA : 2

SPRAWNOŚĆ : 2

WIEDZA : 9

TALENTY : 22

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

POCZTA :

MIESZKANIE :

BANK :

Widzi pędzące w stronę Lanthiera zaklęcie i jest pewna, że mężczyzna może to tym razem nie wytrzymać. Sama również ledwo trzyma się na nogach. Blair? Była w nie lepszym stanie. Krzyk Lyry wciąż odbija się echem w jej głowie a wyobraźnia podsuwa najgorsze.
Skóra pali, plecy wciąż zdają się pulsować po upadku. Poparzona dłoń drży tak samo, jak i reszta ciała. Byli na wyczerpaniu a przeciwnicy - doskonale zdając sobie z tego sprawę - nie przestawali.
- Dosyć...! - wyrzuca z siebie zachrypniętym głosem. Żadne zaklęcie.
Już dość. - Pozwólcie nam... ich wszystkich zabrać... i odejdziemy stąd...
Skoro to i tak miało się tak skończyć, to niech pozwolą im chociaż wrócić. Czy stać ich na coś takiego?

Wiek : 30

Odmienność : Czarownica

Miejsce zamieszkania : Sonk Road

Zawód : jubiler/zaklinacz

Pią Lut 09 2024, 22:18

Blair Scully

ILUZJI : 23

NATURY : 1

ODPYCHANIA : 5

SIŁA WOLI : 10

PŻ : 178

CHARYZMA : 8

SPRAWNOŚĆ : 9

WIEDZA : 15

TALENTY : 14

KARTA POSTACI :

https://www.dieacnocte.com/t222-blair-scully

KALENDARZ :

https://www.dieacnocte.com/t261-blair-scully#673

RELACJE :

https://www.dieacnocte.com/t282-blair-scully#778

POCZTA :

MIESZKANIE :

https://www.dieacnocte.com/f73-ulica-znana-z-niczego-1-3

BANK :

ILUZJI : 23

NATURY : 1

ODPYCHANIA : 5

SIŁA WOLI : 10

PŻ : 178

CHARYZMA : 8

SPRAWNOŚĆ : 9

WIEDZA : 15

TALENTY : 14

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

BANK :

Kolejny wybuch, a gdy pył osiadł ponownie na ziemi zobaczyłam już Rona leżącego bezwładnie na ziemi. Znowu on. Gwardzista. Moje nemezis. Nie miałam już sił, żeby mierzyć się z nim i jego sojuszniczkami. Miała to być okazja do zemsty, ziszczenia planów Lilith, ale byłam za słaba na obie z tych rzeczy.
Krzyk Zuge sprawił, że na mojej skórze pojawiła się gęsia skórka. Odkręciłam się w tych emocjach na moment nawet tyłem do moich przeciwników. Nie mogłam jej stracić, nie kolejnej osoby. Przeszłam parę kroków, uważając na ogień. Gdybym mogła, przeszłabym przez niego, a następnie ochroniłabym kobietę własnym ciałem, ale nawet na to nie mogłam się zebrać.
Dopiero głos Lili sprawił, że odwróciłam się z czystym szokiem ponownie w ich stronę.
- Co ty wyprawiasz..? - Przełknęłam głośniej ślinę. Miałyśmy zdobyć miecz, a nie się wycofywać. Szybkie spojrzenie na wrogów, na Lilę, błądziłam pomiędzy nimi niepewnie. Nie wiedziałam, co powinnam zrobić. Gdybym tylko usłyszała jej głos, wtedy, jak na uniwersytecie, nie cofnęłabym się przed niczym. Teraz musiałam myśleć też o niej, która została sama otoczona przez wrogów oraz o Lyrze, która tak jak zakładałam, nie miała szans na starszego mężczyznę.
Nagle i niechętnie uniosłam dłonie na wysokość głowy. To miał być gest dobrej woli z mojej strony, choć nie zebrałam się na żadne słowa skruchy, ale wciąż musiałam zrobić wszystko, żeby wyprowadzić nas z tego cało. Tego chciałaby Zuge - martwi bądź pojmani nie przydamy się Lilith.

Poddaję się
Przechodzę tutaj.
1. Akcja przesłana na PW do MG.

Wiek : 23

Odmienność : Czarownica

Miejsce zamieszkania : saint fall, stare miasto

Zawód : studentka, prowadzi antykwariat

Pią Lut 09 2024, 22:18

Stwórca

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

The member 'Blair Scully' has done the following action : Rzut kością

'k100' : 1

Wiek : ∞

Miejsce zamieszkania : Piekło

Zawód : Guru satanistycznej sekty

Pią Lut 09 2024, 23:07

Mistrz Gry

KARTA POSTACI :

POCZTA :

KARTA POSTACI :

POCZTA :

Lilo, czary leciały z dwóch różnych stron, a ty słusznie wybrałaś ten bardziej dotkliwy. Wprawna obrona przed nim ocaliła twoje dobre imię, upadek był tylko przykrą konsekwencją. Ból w plecach i na pośladkach musiał ustąpić miejsca podjętej decyzji i wypowiedzianej propozycji. Co na to twój przeciwnik? Okaże się.

Blair, poprawny czar już formował się w mgiełkę, która miała się wokół ciebie rozszczepić, skutecznie zamazując twój obraz. Nawet jeśli nie chciałaś się poddać, musiałaś dostrzegać stan, w jakim był teraz Ronan.

Ronanie, upadek nie bolał tak samo bardzo, jak nieświadomość. Co stało się dalej? Tego nie mogłeś już wiedzieć.

Kowenie Dnia, w waszą stronę nie padł żaden atak, jedynie propozycja — pozwólcie nam odejść, ale to od Was zależało czy posłuchacie.

Przestrzeń rozdarł krzyk. Jeśli wcześniej wydawało wam się, że słyszeliście w kobiecym głosie ból, tak teraz przechodziła ona prawdziwe katusze:
— Proszę, błagam cię! Proszę, nie mam już siły! — kobiecy pisk należał do Zuge.
— Zuge, odejdźcie stąd i...
— Satisvitae! — po czarze nastąpił ostry i gorączkowy śmiech kobiety.
— Speculorum magnus — rozległ się męski ton.
A potem nastała cisza.

Tura 21/22
Blair, twoja krytyczna porażka została pominięta w krytycznym efekcie ze względu na rytuał dobrego losu, którym jesteś objęta. Rytuał tym samym mija.

Kowenie Nocy, z waszych postów wnioskuję, że planujecie się poddać. Kowen Dnia może dowolnie zareagować tę prośbę. W przypadku, w którym dojdzie do wyraźnej zgody na takie poddanie się, możecie przeznaczyć dwie akcje na wydostanie się poza obręb mapy z prawej strony. Pamiętajcie o pnączach i wyrwie. W takim wypadku pojedynek zostanie zakończony. Kowen Nocy spotka się wtedy ze mną (Frank) jako z Mistrzem Gry, a Kowen Dnia z Blair.
Kowen Dnia nie musi oczywiście przystać na tę propozycję i może walczyć dalej.

Wszyscy, jeśli będziecie prowadzić rozmowę i próbować dojść do porozumienia proszę, by monologi składały się z maksymalnie około 4-5 zdań, żeby zachować sens wypowiedzi i tempo akcji.

Ronanie, twoja postać obecnie jest nieprzytomna i nie ma wpływu na zdarzenia dziejące się obok. Proszę, byś w miarę swoich możliwości monitorowała wątek, ponieważ może dojść do ataku na twoje ciało albo innej sytuacji. Będę naturalnie informować cię o odpisach na powiadomieniach na Discordzie.

TURA 21: obrona Kowenu Dnia
Lecące czary:
Vaporumbrar na Blair (moc: 82)

Kowen Nocy:
Blair: 66/149 (migrena) (-73 P, -10 M) [-5 do rzutu kością k100]
Lila: 36/161 (-85 P, -10 M) [-45 do rzutu kością k100]
~~Ronan: 0/183 (-168 P, -20 M) [-45 do rzutu kością k100]~~

Kowen Dnia:
Sebastian: 115/181 (-25 M, -21 P, -20 W, migrena, zawroty głowy)
Imani: 55/146 (-50 M, -40 P, migrena, zawroty głowy, gorączka, paląca krew, nudności) [-15 do rzutu kością k100]
Judith: 116 (106)/181 (-15 M, -45 (-55) P, -5 W, zaburzone czucie w jednej z rąk, osłabienie, migrena, zawroty głowy, nudności) [-10 do rzutów na sprawność]
Astaroth: 137/165 (-7 M, -20 P)

Trwające czary i rytuały:
Leviora - Blair
Leviora - Lila
Rytuał zielony (moc: 118) (Pnącza 3/10, pż: 10)
Ramuscomm - Ronan (moc: 106) (-40 do korzystania z rąk)
Połowiczne krytyczna Membrana - Judith (2-3/3) (moc: 25)
Chowaniec - Imani (gęś) (1-2/5) (siła: 4, szybkość: 16)

Termin odpisu dla Kowenu Dnia: 10.02 (sobota) do 23:00.

Mapka:

Południowa batalia (26.04.1985) - Page 14 1QcTubc

Wiek : ∞

Miejsce zamieszkania : Piekło

Zawód : Guru sekty satanistycznej

Pią Lut 09 2024, 23:54

Sebastian Verity

ODPYCHANIA : 25

SIŁA WOLI : 24

PŻ : 192

CHARYZMA : 9

SPRAWNOŚĆ : 9

WIEDZA : 8

TALENTY : 19

KARTA POSTACI :

https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560

KALENDARZ :

https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity

RELACJE :

https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity

POCZTA :

MIESZKANIE :

https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14

BANK :

ODPYCHANIA : 25

SIŁA WOLI : 24

PŻ : 192

CHARYZMA : 9

SPRAWNOŚĆ : 9

WIEDZA : 8

TALENTY : 19

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

BANK :

Przeciwnik upada.
Pozostają dwie młode dziewczyny z morale niższymi o porażkę towarzysza. Są na tyle duże, by móc przekalkulować swoje szanse. I na tyle młode, by odrzucić kalkulacje, po to tylko, by czegoś sobie dowieść.
Zza ognia dobiega głos. Znów. Tym razem jednak jest bardziej znaczący. Naprowadza ich wszystkich na pewne tory myślowe, podsuwa wyobrażenia o tym, co dzieje się między Gorsou a tą zakłamaną jędzą, która wciska tym młodym ludziom kit najgorszego sortu. Prefekt Kowenu Dnia mówił przecież od początku, że to nie musi tak wyglądać. W odpowiedzi otrzymał śmiertelne zaklęcie. Heretyczka przewodząca tym młodym ludziom od początku nie kryła się ze swoimi intencjami. Powinna zginąć, by nie móc nikomu więcej mydlić oczu. Po krzykach, które z siebie wydaje można wnioskować, że ten scenariusz może się ziścić.
Pozostałe na placu boju dziewczyny idą po rozum do głowy i postanawiają się poddać. Nie pada żaden więcej atak, lecz ubrana lakonicznie prośba.
Sebastian nie przyszedł tu z chęcią mordu, lecz ta walka zmieniła wiele. Choć nie pragnie zabijać pobratymców, gdyby tylko usłyszał słowo od Gorsou lub szept samego Lucyfera w otchłani własnego umysłu, nie zawahałby się. Ci ludzie pobłądzili, lecz ich szaleństwo jest niebezpieczne. Gdyby mieli do czynienia z kimś słabszym, gdyby Lucyfer nie czuwał nad swoim kowenem, zapewne nie zawahaliby się przed działaniem, które za wzór stawia ich przywódczyni. Walczyć, by zabić.
Gwardziści są obeznani ze śmiercią, zadawanie jej stało się pewną rutyną. Ci tutaj bluźnią przeciw Lucyferowi. Lanthier głośno obraził Pana, nim opuściły go siły. Kościół zaakceptowałby wyrok śmierci w walce. Pozbycie się tych ludzi działałoby na korzyść Kościoła.
Ale ani z ust Gorsou, ani tym bardziej z ust Lucyfera nie pada żaden rozkaz.
I z tą bandą zmanipulowanych podlotków jest jego córka. Chce, by Lyra wróciła do swojego domu, odpoczęła i zaleczyła rany. Jeśli wierzy, że dla niej jest nadzieja, musi uwierzyć, że jej towarzysze także mogą się jeszcze nawrócić.
— Pozwolimy wam odejść — zgadza się gładko, chowając do kabury nóż i przechodzi obok dziewczyny. Zbliża się do nieprzytomnego Lanthiera, uważając na to, jak stawia kroki tam, gdzie ziemia zaczyna lekko pękać. — Ale najpierw oddajcie pentakle. Zaatakowaliście nas raz, zaatakujecie i drugi. — Przykuca przy mężczyźnie i mocnym szarpnięciem próbuje zerwać jego pentakl.
— Będziecie mogli po nie przyjść. Porozmawiamy. Nie chcemy walczyć ze swoimi pobratymcami. Trwa apokalipsa, mamy jednego wroga i to z nim powinniśmy walczyć. Wspólnie.
Cisza za ścianą ognia jest upiorna. Śmiertelne zaklęcie i tafla lustra o wzmocnionej mocy – Sebastian nie miał pojęcia, że Speculorum ma swoją wyższą formę. Walka pomiędzy prefektami to walka na zupełnie innym poziomie. Kto przeżył?
Ściana ognia nie pozwala dojrzeć wyroku.
Sebastian dotrzymuje słowa i nie atakuje. Zamiast tego ogląda się na Imani, która oberwała z nich najmocniej. To dobry moment, aby spróbować wylizać trochę ran.
— Calidumauxilium — rzuca w kierunku Padmore.

Przesuwam się tutaj.
#1 k100: zrywam pentakl Ronana
#2 k100: Calidumauxilium na Imani

Wiek : 49

Odmienność : Czarownik

Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp

Zawód : Protektor

Pią Lut 09 2024, 23:54

Stwórca

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

The member 'Sebastian Verity' has done the following action : Rzut kością

'k100' : 16, 90

Wiek : ∞

Miejsce zamieszkania : Piekło

Zawód : Guru satanistycznej sekty

Sob Lut 10 2024, 00:21

Judith Carter

ANATOMICZNA : 1

NATURY : 5

ODPYCHANIA : 30

WARIACYJNA : 1

SIŁA WOLI : 20

PŻ : 180

CHARYZMA : 9

SPRAWNOŚĆ : 5

WIEDZA : 13

TALENTY : 24

KARTA POSTACI :

https://www.dieacnocte.com/t381-judith-carter

KALENDARZ :

https://www.dieacnocte.com/t424-judith-carter#1425

RELACJE :

https://www.dieacnocte.com/t785-hey-jude

POCZTA :

https://www.dieacnocte.com/t423-skrzynka-judith#1424

MIESZKANIE :

https://www.dieacnocte.com/f118-red-bear-stronghold

BANK :

ANATOMICZNA : 1

NATURY : 5

ODPYCHANIA : 30

WARIACYJNA : 1

SIŁA WOLI : 20

PŻ : 180

CHARYZMA : 9

SPRAWNOŚĆ : 5

WIEDZA : 13

TALENTY : 24

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

BANK :

Przyznaję, w pierwszym odruchu pomyślałam o tym samym, co oni wszyscy.
W drugim dopiero zaczęły załączać się informacje, jakie na temat Franka posiadam. Na przykład – że jest wgapiony w swoją żonę. Zazwyczaj. Ma tabun córek i wychował pokolenia niewdzięcznych gówniarzy w szkółce kościelnej. Pewnie w dodatku tych samych gówniarzy, którzy dzisiaj nazywali go zboczeńcem.
Nie ma mnie tam. Nie wiem, co się dzieje. Nie jestem sędzią, żeby to oceniać. Nie mam żadnych dowodów.
Jestem tylko żołnierzem. Żołnierz wykonuje polecenia. Moim jest bronienie imienia naszego Pana.
Dlatego mogłabym przysiąc, że kiedy Lanthier zwraca się do mnie, źrenice zwężają się (nie było tak), a zęby zaciskają się (tak już było) z wściekłości. Tylko sam fakt, że odizolowało go trafione przez Sebastiana zaklęcie i zamknęło mu tę plugawą gębę sprawiło, że nie zdecydowałam się na atak. Był nieprzytomny. Może martwy. Za to, co powiedział, zasłużył na wszystko, co dostał.
Przykro mi tylko dlatego, że wyciągnięta do niego kilka dni temu dłoń została opluta. Mogę mieć pretensje tylko do siebie. Różnimy się za bardzo, żeby patrzeć na siebie przez jeden płot bardziej przychylnie.
Następny raz, dla przykładu, jak znajdę na moim terenie kundla, to go zastrzelę.
Mam ochotę się wydrzeć. Zapytać ich, czy wszyscy ocipieli, czy są normalni i w pełni poczytalni. Wątpię w to szczerze, ale powstrzymują mnie przed tym kolejne fakty.
Jedna – jedna z kobiet właśnie prosi nas, abyśmy pozwolili im odejść.
Czy to my, kurwa, kazaliśmy im tutaj w ogóle przyjść? My kazaliśmy podjąć się walki? My zaatakowaliśmy? Mogło ich tu w ogóle nie być. Mogli nie słuchać się tej obłąkanej kobiety, która-
Dwa – właśnie błagała o litość, żeby w ostateczności zaatakować Gorsou morderczym zaklęciem. Formuła, która padała, miała przypominać wzmocnione lustro odbijające i-
Czy trafiło w nią, czy nie zdążył go przywołać?
Czy padli oboje?
Trzy – Sebastian mnie uprzedził i właśnie szedł w stronę Lanthiera, mówiąc bardziej zwięźle wszystko to, co ja miałam do powiedzenia.
— Przed chwilą wyciągałam rękę do Twojego kolegi. Powiedzieć, że na nią splunął, to nic nie powiedzieć. – Po co to mówię? Nie wiem. Nie wiem, czy są w pełni rozumu, żeby to pojmować. Oni już sobie wybrali narrację na nasz temat. Zaatakowali nas, przyszli po coś, co Surtr powierzył nam, ale to o nas mówiliśmy, że jesteśmy tymi złymi. Bo się, kurwa, broniliśmy i nie głaskaliśmy ich po główce. – Nie zamierzaliśmy Was krzywdzić od samego początku. My Was, kurwa, nawet nie znamy – prycham krótko, wywracając oczami. – Nie będziemy Was gonić. Zabierzecie swoich rannych i uciekniecie stąd. Ale najpierw oddacie pentakle.
Przechodzę kilka kroków w stronę dziewczyny. Niech sobie nie myśli, że będziemy na tyle naiwni, że damy im się nabrać na takie same sztuczki, jakie przed chwilą stosowała ta ich cała przywódczyni. Obłąkana kobieta, powinna razem z tamtą gówniarą, która właśnie odchodziła (chyba nie była za bardzo zainteresowana pomocą swoim kolegom), zostać zamknięta na stałe u Nostradamusów.
— Perculsus – inkantuję dla pewności. Nie zamierzam im zaufać. Nie powierzę swojego losu w ich rękach.

Akcja #1: Perculsus | próg: 70 | magia odpychania: +24
Przechodzę tutaj

Wiek : 48

Odmienność : Czarownica

Miejsce zamieszkania : Cripple Rock

Zawód : Sumienna - Czarna Gwardia

Sob Lut 10 2024, 00:21

Stwórca

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

The member 'Judith Carter' has done the following action : Rzut kością

'k100' : 28

Wiek : ∞

Miejsce zamieszkania : Piekło

Zawód : Guru satanistycznej sekty

Sob Lut 10 2024, 00:24

Judith Carter

ANATOMICZNA : 1

NATURY : 5

ODPYCHANIA : 30

WARIACYJNA : 1

SIŁA WOLI : 20

PŻ : 180

CHARYZMA : 9

SPRAWNOŚĆ : 5

WIEDZA : 13

TALENTY : 24

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

BANK :

ANATOMICZNA : 1

NATURY : 5

ODPYCHANIA : 30

WARIACYJNA : 1

SIŁA WOLI : 20

PŻ : 180

CHARYZMA : 9

SPRAWNOŚĆ : 5

WIEDZA : 13

TALENTY : 24

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

BANK :

Magia ma dzisiaj ze mną zdecydowanie na pieńku, ale nie zamierzam się poddać. Jeśli mają mnie atakować, to na pewno im tego nie ułatwię.
— Perculsus – powtarzam krótko, z cichą nadzieją, że tym razem się mnie posłucha i nie będzie głucha na moje wezwania.

Akcja #2: Perculsus po raz drugi

Wiek : 48

Odmienność : Czarownica

Miejsce zamieszkania : Cripple Rock

Zawód : Sumienna - Czarna Gwardia

Sob Lut 10 2024, 00:24

Stwórca

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

The member 'Judith Carter' has done the following action : Rzut kością

'k100' : 67

Wiek : ∞

Miejsce zamieszkania : Piekło

Zawód : Guru satanistycznej sekty

Sob Lut 10 2024, 19:49

Imani Padmore

ANATOMICZNA : 2

NATURY : 20

POWSTANIA : 7

SIŁA WOLI : 6

PŻ : 162

CHARYZMA : 8

SPRAWNOŚĆ : 3

WIEDZA : 13

TALENTY : 10

KARTA POSTACI :

https://www.dieacnocte.com/t789-imani-padmore-zd-bloodworth#5539

KALENDARZ :

https://www.dieacnocte.com/t871-imani-padmore#6775

RELACJE :

https://www.dieacnocte.com/t872-imani#6776

POCZTA :

https://www.dieacnocte.com/t846-skrzynka-imani-padmore#6313

MIESZKANIE :

BANK :

ANATOMICZNA : 2

NATURY : 20

POWSTANIA : 7

SIŁA WOLI : 6

PŻ : 162

CHARYZMA : 8

SPRAWNOŚĆ : 3

WIEDZA : 13

TALENTY : 10

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

BANK :

Poddają się? Ale jak to?
Imani zaprawdę po tych wszystkich wyzwiskach, próbie dostania się za wszelką cenę do miecza czy krzykach i czarach od strony Gorsou (oby to przeżył!) nie spodziewała się, że będą gotowi się poddać. Myślała, że wręcz będą walczyć dalej, szczególnie oskarżając Franka o bezeceństwa. Znała go i wiedziała, że widział na tym świecie tylko jedną kobietę.
- Sanaossa - rzuciła na siebie, korzystając z tego, że mądrzejsi koledzy się wypowiadają. Miała jednak nadzieję, że posłuchają. Osobiście wierzyła, że właśnie to Sebastian miał na myśli. Mogli to jeszcze przedyskutować. Zastanowić się, co ich poróżniło. Razem dokonać więcej. Choć Padmore osobiście nie chciałaby współdziałać z tą blondynką. Niech działa z daleka od niej. - Jeśli naprawdę jesteście gotowi się poddać i ustalimy datę spotkania, zakończę rytuał - dodała tylko, mając jak najlepsze intencje. Wierzyła, że to naprawdę jest do zrobienia.
Ale tylko jeśli do nich dojdzie, że Lucyfer właśnie pokazał swoją potęgę i powinni rozważyć swoje błędy.
- Sanaossa - rzuciła, tym razem na Judith. Jeśli ich przeciwnicy jednak zmienią zdanie, powinni na wypadek się wzmocnić.

Rzucam Sanaossę na siebie i Judith.

Wiek : 30

Odmienność : Czarownica

Miejsce zamieszkania : Wallow

Zawód : gospodyni domowa, pomaga mężowi

Sob Lut 10 2024, 19:49

Stwórca

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

The member 'Imani Padmore' has done the following action : Rzut kością

'k100' : 55, 36

Wiek : ∞

Miejsce zamieszkania : Piekło

Zawód : Guru satanistycznej sekty

Nie Lut 11 2024, 17:10

Mistrz Gry

KARTA POSTACI :

POCZTA :

KARTA POSTACI :

POCZTA :

Rozpoczęte negocjacje prawdopodobnie zaczęły się zbyt późno. Oboleli przeciwnicy planowali poddać się i odejść stąd z honorem, zabranie im pentakli miało skutecznie uniemożliwić wykorzystanie tego faktu jako pułapki.

Sebastianie, zapewne nieczęsto leczyłeś innych — tylko gdy była taka konieczność, ale tym razem rzucony przez ciebie czar na panią Padmore, nabrał na sile. Ruch, który miał zabrać leżącemu nieprzytomnemu mężczyźnie pentakl dopiero się rozpoczął, ktoś mógł ci jeszcze przeszkodzić. W końcu pentakl to (nie)świętość. Stałeś tuż obok przepaści, niemal obok twoich nóg było pęknięcie w ziemi. Musiałeś uważać na kolejne kroki, bo upadek w czeluście Piekieł mógł nie być wymarzonym spotkaniem z Lucyferem.

Judith, pierwszy czar zabezpieczający twoją osobę nie udał się, lecz drugi już mknął w stronę ciemnowłosej kobiety. Nie miał zrobić jej żadnej krzywdy, jedynie wspomóc twoją obronę przed nią.

Imani, wciąż byłaś osłabiona, ale próby leczenia okazały się opłacalne. Nabywałaś siłę, której wcześniej ci brakowało, chociaż dalej po ciele przebiegały nieprzyjemne dreszcze, a głowa pękała z bólu.

Blair, stałaś najdalej od całej akcji, przed sobą miałaś Lilę, która ewidentnie była w trudniejszej sytuacji. Ciężko było mówić o Ronanie. Lilo, ty mogłaś dostrzegać subtelne poruszanie się nozdrzy mężczyzny, ale Blair? Blair, ty nie miałaś pojęcia czy w ogóle żyje.

Uprzedni krzyk ustał, a wokół panowała wręcz nieprzyjemna cisza. Nie mogliście mieć pojęcia, co stało się za wysokimi płomieniami, gdzie doszło do potyczki Zuge i Gorsou. To wtedy dostrzegliście, jakby wszechobecny ogień zaczął stopniowo przygasać. Jego ściany wciąż były na tyle wysokie, by odgradzać wam widok, ale z każdą sekundą traciły na sile.

Tura 22/23
Sebastianie, ze względu na specyfikę sytuacji, do rzutu kością doliczyłam zdolność zręcznych dłoni i statystykę talentu.
Akcja zabrania Ronanowi pentakla może zostać przerwana przez Lilę, która jest na przyległym polu. Można to zrobić na różne sposoby (np. atakiem fizycznym na ręce) albo rzutem spornym na zdolność szybkości. W każdym takim wypadku moc takiego przerwania musi przekroczyć moc próby zabrania pentakla przez Sebastiana i oczywiście kosztuje akcje. Oczywiście można też użyć nieprzewidzianych przez mistrza gry sposobów, ale przypominam, że zaklęcie Dormi nie zadziała na pentakl.

Imani, ze względu na to, że leczysz samą siebie, ciężko jest mówić o lecącym czarze, nie istnieje też mechaniczny sposób, by ci to przerwać, więc punkty doliczyłam od razu.

Blair, Lilo, jeśli zdecydujecie się uciekać, proszę o wykonanie rzutów na szybkość. Nie ma tutaj progu do pokonania, wynik posłuży do ewentualnego rzutu spornego. Tak jak wspomniałam, poświęcenie 2 akcji będzie oznaczać wyjście poza mapę, ale Kowen Dnia będzie mieć możliwość zatrzymania was w swojej turze.

TURA 22: obrona Kowenu Nocy
Lecące czary/ataki:
zerwanie pentakla z szyi Ronana przez Sebastiana (moc: 35)
Calidumauxilium w Imani (moc: 90)
Perculus w Lile (moc: 91)

Kowen Nocy:
Blair: 66/149 (migrena) (-73 P, -10 M) [-5 do rzutu kością k100]
Lila: 36/161 (-85 P, -10 M) [-45 do rzutu kością k100]
~~Ronan: 0/183 (-168 P, -20 M) [-45 do rzutu kością k100]~~

Kowen Dnia:
Sebastian: 115/181 (-25 M, -21 P, -20 W, migrena, zawroty głowy)
Imani: 69/146 (-50 M, -26 P, migrena, zawroty głowy, gorączka, paląca krew, nudności) [-5 do rzutu kością k100]
Judith: 106/181 (-15 M, -55 P, -5 W, zaburzone czucie w jednej z rąk, osłabienie, migrena, zawroty głowy, nudności) [-10 do rzutów na sprawność]
Astaroth: 137/165 (-7 M, -20 P)

Trwające czary i rytuały:
Leviora - Blair
Leviora - Lila
Rytuał zielony (moc: 118) (Pnącza 3/10, pż: 10)
Ramuscomm - Ronan (moc: 106) (-40 do korzystania z rąk)
Chowaniec - Imani (gęś) (2-3/5) (siła: 4, szybkość: 16)
Vaporumbrar - Blair (moc: 82) (1-2/3)

Termin odpisu dla Kowenu Nocy: 12.02 (poniedziałek) do 18:00.

Mapka:

Południowa batalia (26.04.1985) - Page 14 JOjiaAI

Wiek : ∞

Miejsce zamieszkania : Piekło

Zawód : Guru sekty satanistycznej

Nie Lut 11 2024, 22:16

Blair Scully

ILUZJI : 23

NATURY : 1

ODPYCHANIA : 5

SIŁA WOLI : 10

PŻ : 178

CHARYZMA : 8

SPRAWNOŚĆ : 9

WIEDZA : 15

TALENTY : 14

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

BANK :

ILUZJI : 23

NATURY : 1

ODPYCHANIA : 5

SIŁA WOLI : 10

PŻ : 178

CHARYZMA : 8

SPRAWNOŚĆ : 9

WIEDZA : 15

TALENTY : 14

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

BANK :

Świat się dla mnie zatrzymał. Nie było już Lili, Ronana, gwardzisty i jego sojuszników. Słysząc jak cierpi, zwróciłam ponownie swoją twarz ku ścianie ognia. Moje spojrzenie nie było agresywne, jak jeszcze moment wcześniej. Teraz ze skupieniem wpatrywałam się w płomienie, próbując zobaczyć cokolwiek. Kolejne inkantacje sprawiły, że chyba przestałam oddychać. Istnieją takie czary? Cisza mnie potwierdziła w tym co się właśnie. Słyszałam, co mówili moi przeciwnicy, ale teraz mnie to nie obchodziło.
- Zuge? - Rzuciłam do ściany płomieni, przechodząc bliżej jej środka. - Nie, nie, nie, nienienienienie - Mówiłam do siebie w pełnej panice. Nie wiedziałam, co teraz będzie z nami, z całym kowenem, z planami Lilith. Ciągła cisza zza płomienej ściany krajała mi serce, a ja robiłam wszystko, żeby się teraz nie rozpłakać. Mogłam się już poddać całkowicie, gdy motywacja do życia spełzła do zera. Płomienie mogły topić moją skórę, włosy, ubrania, ale właśnie. Lila.
- Nie słuchaj ich - Zwróciłam się do niej nagle. - Dormi - Rzuciłam czar na plecak Lili, który został w wyrwie stworzonej przez kolorową czarownicę, żeby dostać go do rąk, a jak tylko się to udało, to chciałam założyć go na plecy.
- To nie my zaczęłyśmy tę wojnę, a ten, kto stoi właśnie przed Tobą. Jak powiedziała ta obok tego gwardzisty - nie zna nas, ale nie przeszkadzało mu to w próbie pogrężenia mnie w Kazamacie... a przecież słuchał spowiedzi Erosa z tamtego dnia. Wiedział, z czym czarownicy tego dnia musieli się zmierzyć. Nie obchodziło go to wcale. - Nie zamierzałam jej zostawiać, mimo że byłam tak blisko wyjścia. Nie skończy jak Ronan. O Lilith... miej ją i mnie teraz w opiece. - Biegnij. - Ostatnie szybkie słowo i kilka kroków w tył. Niech wbiją jej nóż w plecy, niech pokażą swoje prawdziwe intencje. Nie można im ufać, bo tylko Lilith wie, co nam zrobią, gdy zostaniemy bez bezcennych pentaklów.

Przemieszczam się [nie wychodzę poza mapę]
1. Dormi na plecak Lili Próg: 35 + 5. Plecak zaznaczony na mapce wyżej, bo chyba tam został.
2. Akcja przesłana na PW do MG

Wiek : 23

Odmienność : Czarownica

Miejsce zamieszkania : saint fall, stare miasto

Zawód : studentka, prowadzi antykwariat

Nie Lut 11 2024, 22:16

Stwórca

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

KARTA POSTACI :

KALENDARZ :

RELACJE :

POCZTA :

MIESZKANIE :

The member 'Blair Scully' has done the following action : Rzut kością

#1 'k100' : 26

--------------------------------

#2 'k100' : 78

Wiek : ∞

Miejsce zamieszkania : Piekło

Zawód : Guru satanistycznej sekty

Strona 14 z 17 •

1 ... 8 ... 13, 14, 15, 16, 17

Skocz do