Witaj,
Zjawa
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t122-szukam-zjawy
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t180-listy-do-zjawy
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t122-szukam-zjawy
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t180-listy-do-zjawy
First topic message reminder :

Federalny i kryminalny wchodzą do zaułka... 13 marca 1985 | Daniel & Orestes


testujemy mechanikę oraz wytrzymałość tuszu na łapach Oresa
Zjawa
Wiek : 666
Orestes Zafeiriou
ODPYCHANIA : 5
WARIACYJNA : 21
SIŁA WOLI : 19
PŻ : 173
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 20
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t244-orestes-zafeiriou#592
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t357-orestes-zafeiriou#1067
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t356-poczta-orestesa-zafeiriou#1066
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f82-archaios-2-1
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1176-rachunek-bankowy-orestes-zafeiriou
ODPYCHANIA : 5
WARIACYJNA : 21
SIŁA WOLI : 19
PŻ : 173
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 20
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t244-orestes-zafeiriou#592
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t357-orestes-zafeiriou#1067
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t356-poczta-orestesa-zafeiriou#1066
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f82-archaios-2-1
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1176-rachunek-bankowy-orestes-zafeiriou
Panie oskarżony — wniosek odrzucony.
Na ignorancję i zło nie ma wytłumaczenia; nawet tak bliskiego sedna, amerykańsko—edukacyjnego i zbudowanego przez system — dla utrzymania systemu.
Chłodne dłonie na chłodnej skórze, ale przeszłość ciepła; Orestes wstrzymał oddech, zanurzając się w nieznanym umyśle po kostki, po łydki, nigdy dalej, chociaż woda wspomnień bywała przyjemna i spokojna. Dziś była; przyjemna, spokojna i coś jeszcze — coś, co wstrzymało oddech w płucach.
Znajoma.
Klik. Szepty i mglisty obraz; dziewczynka i znajoma troska, która towarzyszy wyłaniającej się z niebytu dłoni ojca; może brata?
Klik. Rozmazane etykiety butelek i znajoma odmiana wahania; wszystkie są podobne, który wybór będzie właściwy?
Klik. Stół i zbyt wiele twarzy — za daleko, Ores, zawróć — później kufle w powietrzu i igiełki bólu w uszach; obietnica, lodowisko — polloû áxios, zbyt wiele — kanapka i—
Klik. Mglisty obraz faluje niebezpiecznie; miota się, niepewny, które wspomnienie wybrać, ale wtedy szept — FBI, stój — zatrzymuje go w powietrzu. Miraż odtwarza najświeższe wspomnienie — bieg i broń w dłoni, głowę odwracającą się w kierunku pościgu oraz ciało, z którego Zafeiriou próbuje zapamiętać każdy szczegół, zanim—
Cofnięta dłoń przywołuje ciszę; milkną szepty, rozwiewa się mgła — są tylko trzy, dolatujące z daleka słowa i zbyt wiele myśli stłoczonych w zbyt krótkim czasie.
Orestes poruszył związanymi dłońmi; po odsłuchaniu musi zasłonić uszy, zanim dźwięki znów—
Twój typ miał kurtkę, nie płaszcz — sylaby z trudem składały się w słowa — prąd wsteczny bólu porywał wszystkie spostrzeżenia w głąb morza myśli; Orestes musiał się spieszyć. — Około metr osiemdziesiąt, nierówny zarost i—
Drętwiejący w ustach język zmusił usta do gwałtownego zaciśnięcia się na kolejnych słowach. M—hm wybrzmiało z dna piersi bez udziału woli; po odsłuchaniu i tak nie zostało jej wiele. Zafeiriou zawsze potrzebował trzech wdechów — pierwszy, dla upewnienia się, że z ust wypadną wyłącznie słowa. Drugi, dla uspokojenia rozpierzchającej się mgły mirażu. Trzeci, dla zasady; tylko nieszczęścia chodzą parami.
Logo na rękawie. Dymiący komin, zielony na białym tle — nawet w skąpym świetle Sonk Road federalny mógł zauważyć to, o czym w ferworze gonitwy zapomniał — Orestes miał na sobie krótki płaszcz, którego rękaw ozdabiała naszywka Pink Floyd.
Nawet spostrzegawczy federalny — tego, którego otrzymał w darze od losu, ze spostrzegawczością łączyły trudne relacje — nie zgadłby, że pod naszywką sprytnie ukryto dziurę.
Kolejnym razem — plamki pod zamkniętymi powiekami przypominały prześwietlenia kliszy — właśnie obejrzał federalny seans zatytułowany kim jestem, kiedy nie prześladuję niewinnych? i próbował rozgryźć ziarenko wyrzutów sumienia; na każdego ktoś czeka, Zafeiriou. Kup ten w żółtym opakowaniu.
Może być mu ciężko, skoro jest rasis—
Łagodzi podrażnienia.
Pomiędzy lewą i prawą skronią coś eksplodowało — opiłki bólu przesypały się przez pochyloną głowę. Przez krótki, trwający rozedrgany wdech moment był pewien, że z nosa wypłynie strużka krwi; nigdy nie nadużywał magii, kiedy zamierzał odsłuchiwać człowieka — z drugiej strony, nigdy nie planował ucieczki przez agentem federalnym.
W Sonk Road nigdy łatwo zmienić w nawyk.
Rozwiąż mnie. Czarna Gwardia wkrótce tu będzie i nieszczególnie obejdzie ich twoja legitymacja — o ile istniała — jak na kogoś tak oddanego służbie prawu, federalny niechętnie go przestrzegał.
Orestes Zafeiriou
Wiek : 32
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : właściciel antykwariatu Archaios
Daniel Murphy
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
Dotknięta skóra mrowiła; dotknięty umysł piekł — krzyczał — zdezorientowany. Nigdy wcześniej nie miał widza.

Przywoływane szczegóły to zeznania świadka — świadkiem był on sam, szczegóły znajdowały się w jego własnej świadomości, wyciągnięte na światło mrok ulicy słowami zatrzymanego. Kurtka, która nie była płaszczem; metr osiemdziesiąt zgadzający się z tym, kto właśnie siedział pod jego nogami, ale—

Logo na rękawie nie zgadzało się ze stanem faktycznym Pink Floyd. Podejrzany przecinał właśnie słowami czerwone sznurki łączące ze sobą przebieg dzisiejszego wieczoru, ale nawet on nie mógł przeciąć jednego — zaklęcia poleciały naprawdę. Jak bardzo Czarna Gwardia przyjedzie wkurwiona?

Szybkie oględziny miejsca zbrodni wskazywały brak świadków — na zaułek nie wyglądały żadne okna, a fabryka nieopodal była od dobrych kilku lat opustoszała. Jedynie te przeklęte, pierdolone schody, które musiał—

Kolejnym razem—

Rozpędzony myślami umysł połączył fakty szybciej, niż Daniel był w stanie nad nim zapanować, czy ubrać go w słowa. Słuchacz, to było oczywiste. Słuchacz, który właśnie osłuchał ciebie i twoje ostatnie tygodnie (miesiące? lata?) życia. Tyle że jego życie od dobrych kilku lat nie należało już do niego. Wskazówka dni odbijała się od pracy do pracy, ale zawsze stawała w najważniejszym punkcie — Carol. Ile zobaczył Carol? Czy wie, jak wygląda? Gdzie chodzi do szkoły? Gdzie mieszka?

Słuchaj, no — zaśmiałby się z gry słownej, gdyby nie fakt, że trochę nie było mu teraz do śmiechu. Pogroziłby mu palcem, gdyby nie fakt, że wolałby pogrozić mu czymś innym. — to było potencjalne naruszenie tajemnic rządowych. Ustawa o szpiegostwie z 1917 roku mogłaby ci zagwarantować w pierdlu, hm, osiem lat? Alfred Zehe dostał niedawno podobnie.

Miał kolegę, który brał udział w aresztowaniu delikwenta w '83. Daniel śledził sprawę z czystej, zawodowej ciekawości.

Wypłaszczone schody mogłyby mu zagwarantować zwiedzania Kamazaty od dołu. Dogmat o stosowaniu magii wpisałby się w akt oskarżenia bardzo ładnie. Żadne zaklęcie Daniela nie wpłynęło przynajmniej na otaczające ich środowisko.

Nie był pewien, czy mężczyzna go usłyszał. Wyglądał na kogoś, kto nie za bardzo ma teraz żywe połączenie ze światem. Zapytałby go, czy wszystko w porządku, gdyby—

Gdyby go to cokolwiek obchodziło.

Jesteś cholernie upierdliwym podej—

Świadkiem, Daniel. Teraz już świadkiem.

Lavat lebetes — rzucane po raz drugi, tym razem na złamanie własnego zaklęcia. Zapowiadał się naprawdę długi wieczór.

Rzut: k100 + 20 (próg powodzenia: 109)
Daniel Murphy
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : LITTLE POPPY CREST
Zawód : NADZORUJĄCY AGENT SPECJALNY FBI (SSA); szeregowy w gwardii
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Daniel Murphy' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 1
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Sonk Road o tej porze dnia ściąga tylko szczury, morderców, złodziei i zagubionych chłopców, którzy wolą przypadku lub nieszczęśliwego zbiegu okoliczności wdali się w potyczkę. Daniel Murphy jako znamienity agent federalny musiał zdawać sobie sprawę z priorytetów. To znaczy — sprawa i pojmanie zbrodniarza zawsze miało być ważniejsze niż ewentualne konsekwencje czy cywilne ofiary. Orestes Zafeiriou, pomimo doświadczeń z więzieniem, pozwolił sobie wdać się w potyczkę ze stróżem prawa, chociaż fakt, że ten ubrany był w codzienną odzież, mogło już od początku uśpić jego zmysły. Ostatecznie, odznaka nie została pokazana, prawdziwy ścigany nie został złapany. Została tylko dwójka mężczyzn, w tym jeden związany niczym szynka, drugi świadom, że prawo nie zawsze stanie po jego stronie oraz zrobiona ze schodów zjeżdżalnia. Sonk Road tego dnia nie wyróżniało się na tle innych dni, gdyby nie skromny i pozornie nieistotny fakt. Magia.
Na magię zaś reagował nie kto inny jak Czarna Gwardia. Orestes Zafeiriou miał rację. Gdyby został rozwiązany, tak najpewniej mogliby szybko uciec i nie byłoby kłopotu. Tak się jednak nie stało. Próba przerwania silnego czaru przez Murphy'ego skończyła się fiaskiem. Zaklęcie choć wyszło, tak miało zupełnie przeciwny skutek. Wokół rozległ się trzask, jakby ktoś zwolnił zapadnię, a sznury na Zafeiriou tylko mocniej się zacisnęły, wbijając w jego ciało, jakby był zgrabionym łupem. Lina przecięła skórę, kilka otarć szczypało nieprzyjemnie, wyciągając z ofiary Daniela nieprzyjemny skowyt, którego nie był w stanie powstrzymać przez wzgląd na silny ból. Murphy mógł poczuć jak próba skumulowania tak wielkiej mocy, jaka była potrzebna, aby rzuć Lavat lebetes zadziałała też na niego. Minęło kilka sekund, gdy jego żyły zaciskały się na sobie, jakby próbowały wycisnąć z siebie całą krew. Nieprzyjemny ból przypominający skurcze całego ciała rozeszły się po organizmie Daniela, który nie był już w stanie nad nim zapanować.
To wystarczyło pobliskiemu oddziałowi dwóch protektorów Czarnej Gwardii, którzy przybyli do Sonk Road przed pół minuty, aby zlokalizować magicznych zbirów. Nie było mowy o dyskusji. Szybko rzucone zaklęcie związało i Daniela, który padł długi na ziemię, bez możliwości reakcji. Kolejne dwie sekundy, aby zerwać z jego szyi pentakl. Drugi, który wypadł mu z dłoni przy upadku, potoczył się po chodniku, prosto pod nogi wyższego gwardzisty.
Nie chcieli oni rozmawiać z pojmanymi. Dwójka została z prędkością godną podziwu zapakowana na tył czarnego Forda LTD. Nieważne co mówili i w jakiej częstotliwości, nawet tłumaczenia o Federalnym Biurze Śledczym nie przyniosłyby rezultatu. Wyglądało na to, że przygoda dopiero się rozpoczyna.

Jest to pojedyncza ingerencja Mistrza Gry w związku z wyrzuceniem przez Daniela krytycznej porażki.
Obydwoje zostaliście złapani przez Czarną Gwardię i przewiezieni do kazamaty w Deadberry. Tam rozwiązano was i wepchnięto do jednej z cel bez możliwości wykonania telefonu i złożenia zeznań. Cokolwiek nie mówiliście, nie miało wtedy najmniejszego znaczenia. Gwardia pozostała głucha na tłumaczenia. W celi byliście całkowicie sami, pozbawieni swoich pentakli z jedynie drobnym dostępem do światła w postaci migającej jarzeniówki gdzieś na korytarzu. Dopiero po 8 godzinach zjawił się ktoś, aby zebrać wasze nazwiska i wysłuchać częściowo wersji zdarzeń.
Wypuszczono was obydwu po 48 godzinach w zamknięciu. W tym czasie zaoferowano wam po jednej szklance wody i nie dostaliście jedzenia. Przy wyjściu oddano wam pentakle, a oficer obsługujący was wtedy wspomniał coś o „pieprzonych idiotach, którzy nie wiedzą, jaki panuje kryzys”. Wyglądało na to, że tym razem wam się upiekło. Przez wzgląd na labirynt korytarzy, po wyjściu z Kazamaty najdokładniejsze zapamiętanie drogi prowadzącej do konkretnej celi okaże się niemożliwe.
Możecie rozegrać sobie wątek w Kazamacie. Za taki wątek będzie wam przysługiwać osiągnięcie Pozdrowienia do więzienia. Jeśli macie znajomości w Czarnej Gwardii, które mogą wam pomóc, bez problemu możecie je wykorzystać i uznać, że zostaliście wypuszczeni znacznie wcześniej (będzie to wymagało odegrania wątku fabularnego w tej sprawie).

Mistrz Gry nie kontynuuje rozgrywki. W razie pytań zapraszam do Franka.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej