First topic message reminder :

Iro, Leszy może nie miał krwi, ale skoro się bronił i potrafił mordować – musiał mieć świadomość. Twój przypływ mocy był niespodziewany, bo nie tylko na moment zatrzymał istotę, ale wydarł z niego dziki, gardłowy wrzask i być może pierwszy (może ostatni?) raz słyszeliście, jak krzyczy król lasu. To jednak nie było wszystko – dostrzegliście wszyscy, jak na gałęziach i korze Leszego zaczyna osadzać się parująca smoła.
Iro, Twoje zaklęcie przeniknęło do rzeczywistości, więc zabrało mu 65PŻ (35M i 30P).

Kolejne uderzenie drzewa rozbiło w drobny mak magiczną tarczę, która na moment rozbłysła przed Leandrem. Korzeń uderzył w niego mocno, ale dość szczęśliwie, aby niczego mu nie połamać. Kiedy jednak kurz opadł i Lea odwrócił twarz w stronę Iry, z jego wargi i skroni obficie płynęła krew. Całe szczęście, że zasłonił oczy.
- Żadnej gwardii - odpowiedział, a chociaż zgromił akrobatę spojrzeniem za mówienie mu co ma zrobić, to i tak odrobina biokinezy wkrótce miała wkroczyć na salony. Splunięcie krwią pod własne nogi przypieczętowało podjętą decyzję. Na szczęście tym razem nikt nie musiał podsłuchiwać formułowanych inkantacji. Leander już dość był rozdrażniony faktem, że Leszy ewidentnie nie chciał krwawić (taka strata), ale jeśli Ira zaraz zacznie na głos użalać się, że ostatnim razem leczył się dwie, a nie cztery sekundy jak teraz, to ta walka na pewno będzie miała więcej, niż jedną ofiarę.
Krwawienie ustawało, podobnie jak ból w kolanie i rozbitej wardze, więc oby był to czas na udany rewanż. Wrzask, jaki wydał z siebie stwór, był muzyką dla jego uszu, a smoła niespodziewanie skutecznie pokrywająca ciało stworzenia była ich okazją, musieli to wiedzieć. Na docenianie czas przyjdzie później.
Na pozbywanie się ciarek podniecenia również.
- Pilaignis - spróbował znowu, mając nadzieję ujrzeć piękną, liściastą pochodnię.

Akcja #1 - Umiejętność: Biokineza (powierzchowne) 20 + k10
Akcja #2 - atak: Pilaignis - próg 40

The member 'Leander van Haarst' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k10' : 8

--------------------------------

#2 'k100' : 42

Smoła na drzewie była zaskakującym widokiem. Aż spojrzałem z pewnym podziwem na Iris. Ale tylko na chwilkę. Okoliczności nie pozwalały na swobodę działania. - Securus - rzuciłem kolejny już dzisiaj raz, mając nadzieję, że się obronię tak jak większość razy do tej pory.
Leszy, jak mi się zdało po zaklęciu z magii iluzji, wreszcie odczuł magiczny atak. A skoro został pokryty smołą to może uderzenie w niego ogniem przyspieszy jego agonię...
- W sumie czemu nie? - spytałem mężczyznę nazwanego Leą. To było dość logiczne działanie. A ja nie miałem raczej tendencji bohaterskich. Rozumiałbym chęć nie zostawiania za sobą zagrożenia, ale wezwanie Gwardii raczej to wykluczało.
- Pilaignis - dorzuciłem swoje zaklęcie. Może uda nam się jakimś cudem wyjść z tego cało.
Mimo wszystko wydawało mi się, że głupio byłoby zginąć w walce z kawałkiem drewna - nawet inteligentnego.

Rzuty:
1. securus (próg): 65 - 10 = 55
2. pilaignis (próg): 40 - 3 = 37
3. obrona drzewa
4. kolejne ataki drzewa x2

The member 'Virgil Scully' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 19, 17, 19

--------------------------------

#2 'k3' : 2, 1

PODSUMOWANIE TURY 7
PŻ Leszego — 120/250 PŻ

PŻ Dzięciołów:
Ira — 236/236 PŻ
Leander — 141/168 PŻ
Virgil — 126/186 PŻ

TURA 8 — ATAK LESZEGO, OBRONA DZIĘCIOŁÓW & TURA 9 — ATAK DZIĘCIOŁÓW, OBRONA LESZEGO

Ło. Kurwa.
Niekontrolowanie mrugam oczami, uchylając wargi w niemym zaskoczeniu, kiedy drzewo zaczyna wrzeszczeć (?!) jak opętane. To rzeczywiście Leszy i rzeczywiście ma świadomość. Kiedy z kolei to do mnie dochodzi, zachwyt nad nieoczekiwaną mocą własnego czaru poddaje się natychmiastowym wyrzutom sumienia.
To myśląca istota…
Moja mina rzednie nieco, a ja zerkam po pozostałych. Leander mówi „żadnej gwardii”, więc zaciskam usta i nie dyskutuję. W przeciwieństwie do Virgila — on chce znać powód.
Właśnie, Lea, czemu nie?
Wzdrygam się znów, gdy widzę, że tarcza Virgila zawodzi. Lea ewidentnie wspomaga się biokinezą, tymczasem nasz przypadkowy towarzysz ma się coraz gorzej. A ja pewnie właśnie rozwścieczyłem Leszego jeszcze mocniej.
Nie muszę mieć wyrzutów, prawda? To on pierwszy nas zaatakował, my się tylko bronimy…
Bezrefleksyjnie podchodzę do Virgila, by zerknąć na świeże rany. Nie wygląda to za dobrze…
— Lea… — zerkam na Leę z prośbą w oczach, ale nie kończę, bo Leszy nie odpuszcza. Odruchowo odpycham Virgila lekko od siebie, żeby nie dostał, a sam ponownie uskakuję przed atakiem.
Nie poddaje się. Niech mu będzie. Nie mam powodów, by go oszczędzać, to jego wina!
— Impedo.

#1 K100 — moc uderzenia drzewa (pod próg do uniku)
#2 K100 + 43 (sprawność) + 20 (szybkość) — unik
#3 K100 + 5 (m. iluzji II) — Impedo | próg: 70

The member 'Ira Lebovitz' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 18, 64, 45

Leandrze, Twoje zaklęcie ponownie trafiło w istotę – leszemu nie udało obronić się przed kulą ognia, która widocznie i słyszalnie zadała mu obrażenia. Część smoły zajęła się ogniem, powodując u stworzenia ból; ten jednak był na tyle niewielki, że niebawem przygasł. To, czego jeszcze nie mogłeś zobaczyć, to fakt, że ogień zostawił na strukturze drewna ślady w postaci poparzeń, a roślinne tkanki w tym miejscu zaczęły obumierać. Obrażenia dalej zadawane w ten sposób mogą doprowadzić do trwałego kalectwa leszego bądź utraty kończyn lub gałęzi.

Ira tańczył wokół drzewa z taką łatwością, jak gdyby ten był tylko nakręcaną zabawką. Gdy Leander spoglądał na te zabiegi, budziły się w nim pewne przemyślenia, rozpoczynające się o pytania - „od kiedy on tak umie?” Szkoda, że nie wiedział, iż praktycznie przez całe życie.
Ignorancja nie wyszła na jaw, nie teraz. Roztarcie w proch Leszego było ważniejsze, niż cokolwiek innego i nawet to dziwaczne spojrzenie Iry niewiele w tej kwestii zmieniało.
Zwłaszcza ono. I zwłaszcza przywołanie jego imienia w pakiecie z dodatkową dyskusją.
Leander nie tolerował dyskutowania z jego logiką, co z pewnością w połączeniu z chęcią Iry, aby udzielił Virgilowi pomocy sprężyło się w absurdalną niechęć do tego działania. Zwłaszcza że Ira go odepchnął… jak gdyby chciał go chronić.
- Jestem pełen zazdrości, skoro Gwardia kiedykolwiek wam w czymś pomogła. - Odpowiedział za to na wątpliwości chłopaczka z lornetką, mając nadzieję, że jak korzeń zaraz w niego przypierdoli, to w bonusie powybija mu te ładne ząbki.
- Ordinatio - mruczał i jednocześnie skupiał się już na odnowie komórkowej, która miała przywrócić mu sprawność. Zmrużone oczy posłały Irze przeciągłe spojrzenie pełne niewypowiedzianego oskarżenia. Chorobliwa zazdrość Leandra na pewno odbije im się czkawką, gdy tylko Leszy wreszcie dokona żywota.
Bo zamierzali go zabić, prawda?

Akcja #2 - obrona: Ordinatio - próg 60
Akcja #1 - Umiejętność: Biokineza (powierzchowne) 20 + k10

The member 'Leander van Haarst' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 75

--------------------------------

#2 'k10' : 8

Kolejny raz oberwałem, ale nie zamierzałem się tym za bardzo przejmować. No dobra, syknąłem z bólu, ale to tyle. Byłem w końcu mężczyzną, nie mogłem bez rozprutego brzucha krzyczeć z bólu albo zostawiać dziewczyny w potrzebie.
Zwyczajnie nie wypadało.
Nie wyłapałem prośby kierowanej do mężczyzny (może dlatego, że nie wiedziałem, że jest lekarzem), ale zdziwiłem się, gdy zostałem odepchnięty. - Co robisz? - spytałem zdziwiony, a potem jeszcze bardziej się zdziwiłem widząc, z jaką łatwością Iris omijała ataki.
W dalszym ciągu jednak uważałem, że nie powinna tego robić. - Pilaignis - rzuciłem czar, gdy uznałem, że jej na bank nie trafię.
W międzyczasie część smoły przez zaklęcie nieznajomego zaczęła płonąć, na co w duchu zacząłem modlić się do piekielnej trójcy, aby przypadkiem nie spowodowało to pożaru lasu. - Nawet jeśli ci nie pomogli pomyśl, że mogą narobić problemów, jeśli to wyjdzie - nie byłem pewny, czy niezgłoszenie takiego problemu pod coś nie podlegało. W końcu obywatele raczej powinni zgłaszać takie rzeczy, aby Gwardia zbadała, co za wariat sprowadził tu Leszego, który teraz jest gotów zabić wszystko i wszystkich, a nikt też jakoś nie jest chętny go obłaskawić. - Pilaignis - rzuciłem, a potem doszła do mnie jedna rzecz...
O Lucyferze, czyżbym musiał właśnie sam przed sobą przyznać, że będę uczestniczyć w ukrywaniu zwłok? Może i nieludzkich, ale w dalszym ciągu chodziło o pozbywanie się dowodów. Aż zasłoniłem na chwilę twarz, gdy to do mnie doszło.

Rzuty:
1. i 2. pilaignis (próg): 40 - 3 = 37
3. obrona drzewa
4. kolejne ataki drzewa x2

The member 'Virgil Scully' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 14, 74, 84

--------------------------------

#2 'k3' : 3, 3

PODSUMOWANIE TURY 8
PŻ Leszego — 120/250 PŻ

PŻ Dzięciołów:
Ira — 236/236 PŻ
Leander — 168/168 PŻ
Virgil — 126/186 PŻ

TURA 9 — ATAK LESZEGO, OBRONA DZIĘCIOŁÓW & TURA 10 — ATAK DZIĘCIOŁÓW, OBRONA LESZEGO

Wracamy do zapomnianego totemu →