Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

Nawa główna
Solidne drewniane ławki, ułożone w równych szeregach, zdobią proste linie i naturalny kolor, co nadaje miejscu prostotę i elegancję. Ciemne drewno, oświetlone naturalnym światłem wpadającym przez witraże, rzuca delikatne cienie na posadzkę. Drewniane belki stropowe tworzą wzory, a ich naturalny odcień podkreśla tradycyjny charakter wnętrza. Tutaj drewniana nawa staje się świadkiem wielu modlitw i duchowych doświadczeń, a także stąd roztacza się najlepszy widok na wszystko, co dzieje się na ołtarzu.


RYTUAŁY:
Sieć osłabiająca (moc: 44), Locus Metus (moc: 77), Wieczny płomień (moc: 98)
[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Pią 21 Cze - 12:07, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Francesca Paganini' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 16
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Nevell Bloodworth
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
Widok przedstawiciela Kręgu w polu niedostępnym dla większości wiernych i należących do kapłanów, przypominało wpychanie się na świecznik, żeby przykuć uwagę wszystkich obecnych. Ciekawe odstępstwo od standardowo oglądanych praktyk w tym miejscu. Skoro czuł się tak pewnie, by się tam władować i nie czuł nawet skrępowania tym faktem, aby się tam znaleźć, to łatwo było uznać to za podejrzane. Sam przecież wystawiał się na tacy. Bloodworth gdyby nie był dobrze wychowany, to prychnąłby pod nosem na ten obrazek. Cóż, dyskrecja najwyraźniej nie była mocną stroną wszystkich w tym publicznym miejscu. Nevell posłał Cecilowi wymowne spojrzenie, zanim nie ulokował go ponownie w gwieździe spod znaku Verity przy ołtarzu.
Kiedy w budynku zaczęło stopniowo cichnąć w oczekiwaniu na przybycie przedstawicieli duchowieństwa, a jego zainteresowanie jednoosobowym zamieszaniem przy ołtarzu zmniejszyło się do zera — wzrok Nevella skierował się na plecy kręcącej się Gwen, która już teraz miała chyba dość. Student medycyny obstawiał, że wysiedzenie podczas mszy stanie się dla młodej prima balleriny wyzwaniem. Myślami przepływającymi w tempie kroków kardynała, wrócił do nagłych objawów Blair jeszcze przy samochodzie. Korciło go, aby rzucił przez ramię na nią okiem, jednak student medycyny się przed tym gestem wstrzymał. Trochę się o nią martwił, jednak stał tuż przed nią. Jeśli będzie coś od niego intuicji, to mu to mniej lub bardziej dyskretnie zasygnalizuje. Ufał Scully, jej przeczuciom i trzymał mentalnie kciuki za sprzyjające im powodzenie. Nie miał za to nawet złamanego centa zaufania wobec Forgera, będącego tuż obok niej, jednak jak mus to mus.
Wcześniej złożyłby modlitwy w tej intencji Matce Piekielnej, teraz nie miał już takiej silnej potrzeby. Bloodworth bezemocjonalnie wsłuchiwał się w słowa, które poniosły się po świątyni Kościoła Piekła. Nawet żal zrobiło mu się kardynała, który pokładał tak duże nadzieje w to, że sama Lilith wsparłaby tę ostoję wiary, którą próbowano w nich krzewić. Szczęśliwy w niewiedzy, szczęśliwy w swej wierze, a gdzie znajdował się skrzypek ze swoim szeroko zataczającym kręgi jej kryzysu? Odruchowo spojrzał w bok na profil Cecila, którego miał niemalże na wyciągnięcie dłoni. Efemeryczne odczucia z burzliwej linii telefonicznej i słowa, które wycelowali w siebie, wróciły do niego mgliście. Podzielali wówczas podobne, mieszane emocje wprowadzające w ich życiach chaos, jakby Lilith celowo zamieszała tymi kośćmi i rzuciła je z całej siły, nie patrząc nawet na liczbę oczek i porozbijane brzegi. Impas. Nevella niepokoił obniżony nastrój Fogarty’ego, nawet jeśli go w jakimś stopniu współdzielili, to skrzypkowi za każdym razem przyprawienie Cecila o zdradliwy ruch kącikami ust w namiastce uśmiechu, czy wywołanie go w pełniejszej formie — dawało mu również zalążki nadziei, że sobie z tym poradzą.
To nietypowe i niepokojące — mruknął w odpowiedzi Bloodworth, sprowadzając swój głos do szeptu. Po prawdzie dopiero głos Cienia, rozbrzmiewający tuż przy uchu, sprowadził go ponownie do Kościoła Piekła i otoczenia przez wiernych, wyrywając go z zamyślenia. W rzeczy samej arcykapłanka nie zaszczyciła ich swoją obecnością, a kardynał popijał wino mszalne, jak gdyby nigdy nic. — Może zachorowała? — dodał chwilę później, nachylając się do Cecila. Nevell z łatwością uderzył w ton, który dla osoby z boku, która w ogóle go nie znała, zabrzmiałby jak konsternacja obserwowanym stanem rzeczy. Tak naprawdę po głowie skrzypka pędziło coś zupełnie innego niż znokautowanie przez drobnoustroje, jednak miało to wydźwięk dość hermetyczny. Może słowa kardynała w kazaniu dotyczyły wątpliwości ze strony kobiety i nie były wymyślonymi na potrzeby snucia opowieści? Jeśli tak, to jakie miałby dla takiej osoby rozwiązanie poza gorliwą modlitwą do trójcy czy bezgranicznym zaufaniem wobec zdarzeń, których nikt z magicznej społeczności nie mógłby wytłumaczyć poza ewentualnym cudem. Student medycyny nie wiedział, jaki los spotkał arcykapłankę, ale co właściwie mogło być ważniejsze od mszy dla osoby duchownej? Mogło to wydawać się zastanawiające, jeśli nie wręcz alarmujące, zwłaszcza gdy wszyscy mieli się kolektywnie jednoczyć. Nie było w tym budynku nikogo, kto mógłby mu na te wewnętrzne rozterki odpowiedzieć.


w skrócie: obserwuję, słucham i rozmyślam nad sprawami bieżącymi
Nevell Bloodworth
Wiek : 21
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : student medycyny
Arlo Havillard
ODPYCHANIA : 5
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 6
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 4
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1729-arlo-havillard#23861
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1739-arlo-havillard#24099
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1734-arlo-havillard#24078
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1732-poczta-arlo-havillarda#24075
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f236-waterbury-place-5-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1733-rachunek-bankowy-arlo-havillard#24076
ODPYCHANIA : 5
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 6
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 4
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1729-arlo-havillard#23861
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1739-arlo-havillard#24099
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1734-arlo-havillard#24078
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1732-poczta-arlo-havillarda#24075
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f236-waterbury-place-5-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1733-rachunek-bankowy-arlo-havillard#24076
Miło poznać, panie Havillard do pakietu z przelotnym spojrzeniem intepretował jak zwyczajową, standardową uprzejmość, którą odwzajemnił - Panią także, pani Godrey - w nieco bardziej zaakcentowanym tonie serdeczności, podkreślonym przez przylegającą do warg subtelną krzywiznę uśmiechu.
Sandy skradła nieco więcej czasu antenowego jego uwagi; wzrokiem sięgnął jej twarzy; przyjrzał się jej krótko, bez zbędnej natarczywości. Nie dało się nie zauważyć, że jej żyłach płynęła krew rodzimych mieszkańców tych ziem; podążała ścieżką ich tradycji? Chciał zapytać, ale ugryzł się w język.
Sandy.
Zapamięta, tego mogła być pewna. Miał pamięć do imion, nazwisk i twarzy.
Zerknął na zegarek; msza miała się nie lada moment zacząć. Nie wiedział, co łączyło Marvina z Sandy, jednak wśród ich szeptów poczuł się odrobine niezręcznie; jakby był świadkiem czegoś intymnego.
Płacz dziecka wybił go z tego rytmu. Nie mógł przejść obok niego obojętnie - rozejrzał się w poszukiwaniu źródła dźwięku, jednak tłum skutecznie uniemożliwił swobodne lawirowanie spojrzeniem, a jakikolwiek staranie pod kryptonimem zlokalizuj źródło płaczu spełzły na niczym.
Obecność Kardynała związała języki wiernych w supły, ciszę przerywał jedynie stukot obcasów o parkiet i brzdęk biżuterii, Havillard zatem skupił wzrok na powodzenie tak dużo zainteresowania mszą, jednak koncentracja została rozwijana wraz szeptem Marvina, który odnalazł drogę do jego uszu.
- Może zachorowała? - wyszeptane pytanie trąciło naiwnością; nie rozpatrywał to w kategorii spisku czy intrygi. Nie był uduchowiony, rzadko przekraczał próg kościelnych murów, rzadko bywał na mszach i jeszcze rzadziej wznosił swoje modlitwy do Piekielnej Trójcy; najczęściej zdarzało mu się to podczas konsekracji i jeszcze rzadziej faworyzował kogoś z tego panteonu, chociaż niewątpliwie Lucyfer zasługiwał na szczególną uwagę; stworzył Lilith, stworzył Aradię, jednak, to dzięki męczeńskiej śmierci młodszej z kobiet magia stała się częścią ich życia. Sytuacja nie była zero-jedynkowa. Każda z tych majestatycznych istot miała wpływ na to, że tu dziś byli i, w gronie mniej lub bardziej znajomych twarzy, mogli celebrować tę chwilę.

Ostatnio zmieniony przez Arlo Havillard dnia Sro 3 Lip - 20:16, w całości zmieniany 1 raz
Arlo Havillard
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : saint fall
Zawód : detektyw policyjny, zaklinacz
Ronan Lanthier
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1397-ronan-lanthier#15137
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1407-ronan-lanthier
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1408-poczta-ronana-lanthier#15502
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f249-starlight-place
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1413-rachunek-bankowy-ronan-lanthier#15567
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1397-ronan-lanthier#15137
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1407-ronan-lanthier
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1408-poczta-ronana-lanthier#15502
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f249-starlight-place
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1413-rachunek-bankowy-ronan-lanthier#15567
Dostojeństwo na wpół pustej świątyni — kapłani nie mogli narzekać na niedobór wiernych, powinno za to na niedobór matek; tej piekielnej i tych, które powinny siedzieć obok ubranych w wypolerowane lakierki dzieci. Buciki Connala wypolerowanie zostawiły w napotkanej po drodze kałuży, ale reszta się zgadza — nieobecność Jackie nie umyka uwadze zawsze czujnego Drugiego; Ben rozgląda się za panią Lanthier i w odpowiedzi dostaje puste miejsce w rzędzie.
Kościół, nie sala rozpraw — ilość słów muszą ograniczać do konkretów i sylab policzalnych na palcach prawej, połączonej w krótkim uścisku dłoni.
Dyżur.
Pod gmachem Kościoła czas zastyga i za chwilę zgubi się w ilości ornamentów szaty Kardynała, ale poza tymi murami życie trwa — zapierdala, tak właściwie — i lubi potrącać pieszych.
Poza politykami i lichem, nie śpią też chirurdzy.
Connal, obracający między paluszkami wstążkę z bukietu przy ławie, odpowiada na mrugnięcie wujka Barnaby'ego wysuniętym między jedynkami koniuszkiem języka — rozgorączkowane dziecko drogie! w wykonaniu Lanthiera wznosi się o oktawę za głośno i szybko przywraca porządek świata.
Języków nie stwierdzono; ustąpiły miejsca Kardynałowi.
Szmer rozmów cichnie, kiedy msza rozpoczyna się w ceremonialne przewidywalności — za Thursbym z dumą kroczy Arcykapłan i tylko Arcykapłanki (no, Lanthier; zgadniesz, dlaczego?) nie stwierdzono. Oprawa mszy nadal budzi w ciele wpojone za dziecka reakcje; powstańcie, słuchajcie, patrzcie.
Nagła suchość w gardle to dobry znak — oznacza, że czarna maź nie spływa z ust, a śniadanie siedzi tam, gdzie powinno, chociaż na potężny Lucyferze jedyną słuszną reakcją było zarzyganie nienagannego koczka Elisabeth Williamson. Pomaga — jak zawsze — wezwanie imienia Matki; Lilith, nadal obecna w modlitwie Kardynała, nie wysłucha żadnej z modlitw wybrzmiewających w świątyni obłudy — wezwana nadaremno daje świadectwo tylko jednemu.
Kościół nie wie albo nie chce się przyznać do nieobecności Matki w Piekle.
Słowa o znakach odciskają na ustach słabą zapowiedź grymasu; utkwione w Kardynale spojrzenie nie poszukuje odpowiedzi u człowieka ubranego w niedorzeczność. Koszt tych szat mógłby odbudować Cripple Rock i zapewnić pozbawionym dachów nad głową czarownikom godziwe poszukiwanie nowego miejsca w świecie, który z minuty na minutę legł w gruzach — o jakiejkolwiek miłości nie mówi Kardynał, zapomina dodać, że za każdym jego słowem czai się miłość do pieniądza.
Płaczące daleko w tyle dziecko wywrzaskuje to, czego nie ma odwagi wykrzyczeć żaden dorosły.
Ronan Lanthier
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : opiekun rezerwatu bestii, treser
Richard Williamson
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 171
CHARYZMA : 23
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 8
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t668-richard-williamson
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1562-richard-williamson
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1564-poczta-richarda-williamsona
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f227-thornhill-hall
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1563-rachunek-bankowy-richard-williamson
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 171
CHARYZMA : 23
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 8
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t668-richard-williamson
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1562-richard-williamson
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1564-poczta-richarda-williamsona
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f227-thornhill-hall
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1563-rachunek-bankowy-richard-williamson
Dziatwo droga (Ben, ty też bez dzieci?) — pomódlmy się.
Wiara zamknięta w złotych świecznikach, obfitych bukietach, płomieniach o trzech odcieniach i w takiej samej ilości intencji — Kościół na kilkadziesiąt minut zamieni się w pulsujące serce piekielnych intencji i tylko łaska Pana (oraz czujność Gwardii; dobrze się bawisz, bracie? Ładny widok spod ołtarza, Sebastianie?) może uratować nas przed przebiciem go sztyletem.
Kandydatów do próby zamachu było kilku; temu sporemu na imię Gabriel, ale zaproszenie znów zgubiło się po drodze — tak bywa, kiedy do przenoszenia poczty Niebiosa nadal używają gołębi.
Twarze dookoła noszą dziś idealnie dopasowane maski; nikt nie pozwala sobie na zluzowanie obwiązanych wokół głowy wstążeczek, z kolei w sztuce marionetek wuj Ronald nie ma sobie równych. Pozwalam kącikom ust na wędrówkę w górę — dwie minuty do rozpoczęcia mszy, kandydat na burmistrza dba, by zobaczyli go wyborcy; nie zagrałbym tego lepiej.
W natłoku twarzy dostrzegam pana Laffite i pozwalam sobie na dokładnie tyle, na ile zezwala odległość — krótkie skinięcie głową w ramach niemego powitania i przechodzimy dalej; zbiorę bingo? Panny Paganini nie miałem w puli, ale jej obecność ma właściwości umilające; siedzący obok Valerio być może — z naciskiem na może — zastanowi się sekundę dłużej, zanim zapyta Kardynała, ilu młodych diakonów zmieści pod bogato zdobionymi szatami (trzech, zakład?). Drobniutki puch irytacji osiada na klapach nieskazitelnego kroju marynarki i opada niespiesznie w dół; staram się nie myśleć Charlotte, do diabła, gdzie polazałaś? — wolę wersję z uwagi na niedawne pomówienia wymierzone w moją siostrę i z troski o jej samopoczucie, zdecydowaliśmy się na to, by mogła skorzystać ze swobody w doborze miejsca podczas mszy, cóż bowiem lepiej świadczy o demokracji, której zagorzałymi obrońcami jest nasza rodzina, jeśli nie wolność wyboru?
Panie Kardynale, może zamiana miejscami?
Za mównicą Ratusza wyglądam dostojnie — ołtarz tylko ułatwiałby zadanie.
Geoffraie Thursby nie zmusza wiernych do wyczekiwania bez końca; od momentu, gdy w towarzystwie Arcykapłana (oraz przy nieobecności Arcykapłanki; spostrzeżenie trafia do szufladki opisanej dowiedzieć się; zmiany kadrowe (?) — poznać ewentualne kandydatury, subtelnie optować za opcją najkorzystniejszą) zjawia się za ołtarzem do pierwszych słów kazania mija tylko kilka minut.
Niewiele — kościelne standardy zawyżają czasowe oczekiwania.
Ludzka masa porusza się i powstaje; modlitwa do Piekielnej Trójcy wprawia w zadumę, ale nie usypia wzroku — ten przesuwam po ołtarzu, obojętnych twarzach gwardzistów, przez Arcykapłana, samego Kardynała, aż po najbliższe sąsiedztwo. Kto wygląda na zaspanego, kto nie słucha, który nestor cuchnie whisky, kto ma gumę, a kto nie założył (okularów, rzecz jasna)?
Msze to wiele słów i jeszcze więcej znaków — Kardynał mówi o tych, które nawiedziły Hellridge; ja szukam tych, które mogą nawiedzić wiernych. Geoffraie Thursby twierdzi, że wiara to nasze schronienie i najcenniejsza broń — zła wiadomość dla przemysłu zbrojeniowego Stanów Zjednoczonych; szkoda, mam udziały w Raytheon — tymczasem ja, słodko nieświadomy ukrytych znaków i wielkich nieobecnych w Piekle, muszę się nie zgodzić z tylko jednym.
Najcenniejszą bronią zawsze była wiedza — teraz wiem, że nawet bogata szata Kardynała nie przysłoni nieobecności kluczowej przedstawicielki Kościoła.

percepcja: 18 + 20 + 8 = 46
Richard Williamson
Wiek : 30
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : north hoatlilp
Zawód : starszy specjalista komitetu ds. międzystanowej koordynacji
Blair Scully
ILUZJI : 23
NATURY : 1
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 178
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 15
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t222-blair-scully
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t261-blair-scully#673
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t282-blair-scully#778
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t260-poczta-blair-scully#672
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f73-ulica-znana-z-niczego-1-3
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1052-rachunek-bankowy-blair-scully
ILUZJI : 23
NATURY : 1
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 178
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 15
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t222-blair-scully
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t261-blair-scully#673
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t282-blair-scully#778
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t260-poczta-blair-scully#672
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f73-ulica-znana-z-niczego-1-3
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1052-rachunek-bankowy-blair-scully
[1]
Duchowny wyglądał dosłownie jak szczur wystrojony na otwarcie kanału. Jego szaty mogłyby ufundować nam naprawę wszystkich zniszczeń po ostatnich miesiącach kataklizmów, ale on, zamiast działać, wolał mówić o działaniu. Jego wypowiedź była bezczelna, ale nie szkodził mi nią, a samemu sobie. Gdy podszedł do ołtarza, żeby upić mszalnego wina, spojrzałam przez ramię ostatni raz i po dłuższej chwili skupiona byłam już tylko na ołtarzu.
[2]
Blair Scully
Wiek : 23
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : saint fall, stare miasto
Zawód : studentka, prowadzi antykwariat
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Blair Scully' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 92

--------------------------------

#2 'k3' : 2

--------------------------------

#3 'k100' : 42

--------------------------------

#4 'k3' : 1
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Javier Rivera
ODPYCHANIA : 5
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 183
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 6
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2211-javier-rivera
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2249-javier-rivera
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2248-poczta-javiera
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f253-deepwood-drive-15-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2250-rachunek-bankowy-javier-rivera
ODPYCHANIA : 5
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 183
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 6
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2211-javier-rivera
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2249-javier-rivera
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2248-poczta-javiera
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f253-deepwood-drive-15-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2250-rachunek-bankowy-javier-rivera
Z przyjemnością przyglądał się jak Ana wita się z jego siostrzeńcami, traktując ich oboje jak ludzi, a nie dekoracje które można było zignorować. Czuł jak Mateo mocniej ścisnął jego dłoń, zapewne kalkulując w swoim kilkuletnim rozumie jak połączyć przystojniaka z ust Laguerre z przystojniakiem, jaki często padał z ust jego babci. Gabriela nadrobiła za brata ciszę, uprzejmie witając się z przedstawianą im przyjaciółką wujka. Javi wiedział, że Carmen wychowuje swoje dzieci niemal pod linijkę – nie żeby ich nie kochała, taka po prostu była – ale wciąż zaskakiwała go czasem dojrzałość ich zachowania. Głównie Gabrieli, która z dnia na dzień, nie tylko z wyglądu ale też manieryzmów, coraz bardziej przypominała matkę.
Uśmiechnął się na pytanie o kardynała, zagryzając wnętrze policzka, by nie parsknąć śmiechem i nie ściągnąć na nich uwagi innych wiernych.
- Widziałem go, kiedy ostatnim razem był w Saint Fall – rzucił, nachylając się w kierunku Any. - Jak chcesz podziwiać, to nie twarz, tylko bogactwo – dodał konspiracyjnym szeptem tuż przed tym jak wspomniany gość wkroczył wreszcie do głównej nawy. Javi odruchowo odwrócił wzrok w kierunku, z którego ostatnio dochodził dziecięcy płacz, ale niemal natychmiast porzucił dopatrywanie się, kto, co i gdzie i przeniósł z powrotem spojrzenie na wprost, podnosząc Mateo na ręce, gdy zaczął podskakiwać w miejscu, nie mogąc niczego dojrzeć w tłumie dorosłych. Stali zbyt daleko od ołtarza, ale uwagę Javiera przyciągnął blask odbijający się od szat kardynała – cały wydawał się być ze złota, brakowało mu tylko złotej czapki lub maski by dopełnić bogatej stylizacji. Z cichym westchnieniem przeklął fakt, że pewnie nigdy nie znajdzie się wystarczająco blisko, by móc obejrzeć biżuterię, jakiej z pewnością miał na sobie mnóstwo – na pewno wykonali ją najzdolniejsi jubilerowie w kraju. Był na tyle próżny, że chciałby porównać ich pracę ze swoją, zobaczyć jak duża była różnica umiejętności. Może kiedyś mógłby zrobić coś dla tak znakomitego klienta? Albo... Jak bardzo bezczelne byłoby po prostu wysłać w prezencie najbardziej ekstrawagancką i ociekającą bogactwem błyskotkę, jaką potrafił zrobić? Odłożył tę myśl na inny moment, zanim zaczął na dobre fantazjować i nie zwracać uwagi na otoczenie. Nie byłby to pierwszy raz.
Słuchał idealnie modulowanych słów, od czasu do czasu poprawiając uchwyt pod udami malucha, którego trzymał i zerkając na Gabrielę z uwagą spijającą przekazywaną im mądrość. Po dłuższej chwili, nie mogąc się już powstrzymać, obrócił się lekko, zerkając też na Anę, ciekaw czy uczestniczyła we mszy z takim samym zapamiętaniem co siostrzenica, czy zdążyła się już znudzić i szukała jakiejś rozrywki.
Javier Rivera
Wiek : 40
Odmienność : Zwierzęcopodobny
Miejsce zamieszkania : Saint Fall
Zawód : jubiler
Anaica Laguerre
ILUZJI : 20
POWSTANIA : 4
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 186
CHARYZMA : 4
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 6
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2209-anaica-laguerre#29500
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2215-anaica-laguerre#29679
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2216-anaica-laguerre#29683
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2214-poczta-anaiki-laguerre#29678
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f251-deepwood-drive-3-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2241-rachunek-bankowy-anaica-laguerre#30142
ILUZJI : 20
POWSTANIA : 4
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 186
CHARYZMA : 4
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 6
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2209-anaica-laguerre#29500
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2215-anaica-laguerre#29679
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2216-anaica-laguerre#29683
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2214-poczta-anaiki-laguerre#29678
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f251-deepwood-drive-3-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2241-rachunek-bankowy-anaica-laguerre#30142
Słuchała, ale równie dobrze mogła nie słuchać, bo słowa Kardynała i tak przecież nie trafiały do niej tak, jak kolory szat celebrantów, co bogatsze stroje wiernych, taniec ognia na knotach świec – no i Javi.
Chyba przede wszystkim Javi.
Nie rozmawiała z nim już, ale nie byłoby przesadą, że była świadoma niemal każdego jego oddechu. Utrzymała spojrzenie na ołtarzu tylko na początku, bo potem – zaraz potem, po raptem kilku pierwszych zdaniach Kardynała – umknęło jej ku Riverze. Zerkała na mężczyznę i, czasem, zerkała na towarzyszące mu dzieci. Tylko raz sięgnęła wzrokiem gdzieś dalej – wtedy, gdy donośny płacz w grubsza ucichł, ale wywołany nim zamęt wciąż pozostał. Instynktownie szukała marudnego szkraba, raczej z ciekawości niż troski.
Albo nie. Może właśnie raczej z potrzeby zaopiekowania się niż z czystej chęci zaspokojenia własnej wścibskości.
Nie była pewna.
Nie wiedziała przecież, po co w ogóle tu przyszła – skąd więc miała wiedzieć, co chciałaby tu zrobić, jak chciałaby spędzić tę mszę?
Gdy w którejś chwili napotkała spojrzenie Javiego – przyglądał jej się tak samo, jak ona jemu – uśmiechnęła się miękko, przelotnie, zaraz umykając przed jego wzrokiem znów ku ołtarzowi, ku kapłanom, ku złotemu kielichowi. Wolała patrzeć na bogactwo i przepych niż na mężczyznę tuż obok – bo to pierwsze było po prostu piękne, nawet, jeśli przesadzone; ten drugi zaś był... Był.
Był aż za bardzo.
Chyba lepiej by było, gdyby została w domu. Lepiej dla niej.

Percepcja na wypatrywanie beksy: k100 + 5 (percepcja) + 14 (talenty)
Anaica Laguerre
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Saint Fall
Zawód : Iluzjonistka i tancerka, dama do towarzystwa
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Anaica Laguerre' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 27
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Frank Marwood
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 30
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 171
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 25
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t152-frank-marwood
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t267-frank-marwood
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t289-gosci-we-mnie-przeszlosc
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t269-poczta-franka-marwooda
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f99-gniazdko
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1055-rachunek-bankowy-frank-marwood
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 30
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 171
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 25
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t152-frank-marwood
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t267-frank-marwood
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t289-gosci-we-mnie-przeszlosc
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t269-poczta-franka-marwooda
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f99-gniazdko
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1055-rachunek-bankowy-frank-marwood
Liczył, liczył. Liczył i się przeliczył. Nienazwana nadzieja, że gdzieś tam w tłumie wypatrzy Perseusa i Winnifred minęła razem ze słowem „zostanie”. Musiał widzieć — pan Zafeiriou był przecież inteligentnym młodym człowiekiem, który przed paroma miesiącami z trudem poradził sobie z wycieczką w sam środek pożogi (poradził sobie lepiej niż Frank, to nie ulegało wątpliwości). Kiwnął więc głową, wyraźnie niepocieszony, ale ze zrozumieniem.
Ach. Tak. Na pewno to było ważne, że zostali — powiedziane szybko miało rozwiać wszelkie zwątpienie.
Na pewno. Co tak właściwie robiła u jego boku dziewucha, która ledwie trzy tygodnie wcześniej z taką nieroztropnością darła się w czeluściach tuneli? Mógł podejrzewać wszystko, łącznie z tym, że pan Orestes stanowi część jej bandy, ale jednak nie było go w tunelach. Był tego pewien — przyjrzał się przecież wszystkim i największym zaskoczeniem była Penelope. Tej nie dostrzegł w gmachu kościoła, ale przecież nie patrzył nad wyraz uważnie.
Oczywiście, pozdrowię — znów kiwnięcie głową i ostatni raz muśnięcie obrazu córki Sebastiana.
Jakby się nad tym głębiej zastanowić, to w ogóle nie byli podobni. Ale wzrok mam słaby.
Nie zamierzał informować o jej obecności Judith. Była na służbie, nie spodziewał się, że jest tutaj dla atrakcji w postaci odzianego w złoto Kardynała. Oczy dookoła głowy (mam przełożyć okulary na kark? Robiłem tak, żeby rozbawić Wendy, strasznie się śmiała).
To tylko msza, Judith. Nikt by się nie ośmielił. Prawda? — pytanie iście retoryczne i bez odpowiedzi.
Ośmieliłby się, bo po tym świecie chodziło wielu skrajnych idiotów.
Sam zmierzył w stronę ławek, spoglądając, że razem z nim idzie tam rodzina. Nie miał zamiaru stać nigdzie dalej. Był wszak człowiekiem samego Lucyfera, cokolwiek to znaczy. Rozbeczane dziecko z tyłu nakazywało odwrócić głowę (właściwie instynktownie), ale zaraz potem ta wróciła do ołtarza, gdzie stał — cały na czarno — Verity.
Nie minęło wiele czasu, gdy na ołtarz wszedł Kardynał, a Frank — jakby zapatrzony w jego obraz — nie potrafił już dostrzec w człowieku boga. Pan objawił im się tak niedawno w samym sercu Billy Goat, a ten stojący tutaj miał głosić tylko jego słowo. Czy zdawał sobie sprawę z Kowenu? Z misji, którą powierzył im Lucyfer?
Zaczął mówić, a Frank bez najmniejszej wątpliwości na twarzy wpatrywał się w jego złoty obraz, nie próbując nawet przeliczać, ile warte są jego szaty. Dużo. Wystarczająco dużo, aby wykarmić Marwoodów trzy pokolenia w przód, ale to nie pieniądze były tutaj najważniejsze. Brak Arcykapłanki — może stała gdzieś z tyłu? Nie przyglądał się nadto temu zjawisku, znacznie bardziej zaciekawiony krótkim kazaniem. Jaki mamy dowód, że modlimy się do właściwego Ojca? Nie parsknął śmiechem, mrużąc oczy, by spojrzeć na własną żonę tylko na ułamek sekundy.
Nie ma ani Winnifred, ani Wendy — szepnął do ucha małżonce, gdy Kardynał kończył przemawiać (miał rację. To nie tylko przypadek, to nie jest wynik chaosu).
Frank Marwood
Wiek : 55
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Wallow, Hellridge
Zawód : siewca teorii magii
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
Płacz dziecka ciężko było przegapić; w szczególności, gdy odgrywało się zaraz za Lyry plecami. To jednak nie dwuletni brzdąc podniósł jej ciśnienie, a—

To odważne — powiedziała do kobiety, która zaczęła naskakiwać na samotną matkę. — Wyganiać matkę ze świątyni, gdzie Lilith ma swój ołtarz. Ją też by pani próbowała przepędzić?

Pani było jedynie zasłoną dymną; wolała nie stać się centrum kolejnej tragedii w kościele.

Potem przeniosła spojrzenie na matkę, która zdecydowała się wycofać do tyłu, próbując zatrzymać ją dłonią na ramieniu.

Proszę zostać. W świątyni Matki jest miejsce dla każdego z jej dzieci — zatrzymała na chwilę wzrok na rozpłakanym brzdącu, próbując się do niego uśmiechnąć. Potem, w celu pocieszenia malucha, powiedziała cicho: — Arcusminora

Który maluch nie lubi tęczy? Może to odwróci jego uwagę od płaczu. Ta pojawiła się między jej palcami, a Lyra zrobiła do niej minę z kategorii woah, skąd to się tu wzięło?, by później skierować swoją uwagę na dalszą część kazania kapłana, czując w powietrzu wiszący, przerwany temat z Orestesem.

Potem do tego wrócą.

#1 Arcusminora, st. 15
77 (https://www.dieacnocte.com/t2133p900-temat-do-rzutow-koscia-iv#31942) + 22 (magia iluzji) = 99

tl;dr szkaluję babę, pocieszam matkę i jej gówniaka
Lyra Vandenberg
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Daniel Murphy
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
Zaklęcie nie uformowało się.

Nie było nawet, kurwa, blisko.

Trudno, pomyślał, podnosząc aparat i wykonując kilka, kolejnych zdjęć tłumu. Tym samym zawiesił wzrok na moment na ostatnie ławki po lewej stronie, wypatrując podejrzanych ruchów w tamtych okolicach, a potem spojrzał na przeciwną stronę, robiąc to samo. Uznał, że przód kościoła, jak i ołtarz, są już wystarczająco obserwowane przez obecnych tam gwardzistów.

To, czego przede wszystkim szukał, to podejrzanych czy gwałtownych ruchów. Natarczywego przemieszczania się, błysku athame czy innej broni. Tak naprawdę czegokolwiek; nie wiedział przecież, czego ma się spodziewać.

#1 percepcja na ostatnie ławki z lewej strony

k100 + 14 (talenty) + 20 (percepcja II)

#2 percepcja na ostatnie ławki z prawej strony

k100 + 14 (talenty) + 20 (percepcja II)
Daniel Murphy
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : LITTLE POPPY CREST
Zawód : NADZORUJĄCY AGENT SPECJALNY FBI (SSA); szeregowy w gwardii
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Daniel Murphy' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 37, 75
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Benjamin Verity II
ODPYCHANIA : 15
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 28
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 20
TALENTY : 3
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t713-benjamin-verity-ii
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t765-benjamin-verity-ii
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2147-audaces-fortuna-iuvat
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t766-skrzynka-pocztowa-benjamina-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f144-willowside-10
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1069-rachunek-bankowy-benjamin-verity-ii
ODPYCHANIA : 15
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 28
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 20
TALENTY : 3
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t713-benjamin-verity-ii
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t765-benjamin-verity-ii
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2147-audaces-fortuna-iuvat
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t766-skrzynka-pocztowa-benjamina-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f144-willowside-10
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1069-rachunek-bankowy-benjamin-verity-ii
Dostrzega rzut oka młodszej siostry Paganiniego. Francesca. Przygód: 0. To o 1 mniej niż-. Ale ona-o smaku jabłecznika nie siedzi na godnym miejscu obok średniego (tylko wiekiem) Williamsona. Inna ona w ogóle się nie pojawia.
Nieważne, wróćmy do tematu mszy. Benjamin przechodzi się spokojnie, znów żałując, że u jego boku nie kroczą Georgie i Cece (Richie, znów wyglądamy jak kawalerowie). Dwie słodkie blondyneczki z równie uroczymi uśmieszkami. Dwie i ubrane w identyczne sukieneczki jak marionetki wystawione na pokaz. Sprzedane już dawno — Richard i Ronan w swoją rodzinę wżenią klejnoty z korony Verity. Który którą? To się potem podzieli. Potrzebował jeszcze syna. Małego jabłka dojrzewającego w brzuchu niedysponowanej dzisiaj szanownej małżonki.
Nieważne, wróćmy do tematu mszy. Podchodzi do Hirama i podaje mu dłoń, a mężczyzna odpowiada, wstając niespiesznie. Doskonała kultura osobista, wybitny uścisk i mogliby się tak dalej przerzucać komplementami, gdyby nie plotki jak bardzo Salem ma ochotę zaingerować w na pozór spokojne życie Saint Fall. To nie kwestia przeszkadzania, a zwykłego honoru. Kataklizmy są niczym wielkim w porównaniu do prób nadgonienia Massachusetts za trendami. Bzdura.
Nie spodziewałbym się niczego innego — wymiana uprzejmości ustaje na jeszcze jednym: — Velvet Shadows po? Postawię ci drinka, Hiramiea przy okazji pobawimy się w rozmowy polityczne na tematy wszelakie.
Ja ci opowiem, jak pięknie żyje się w Hellridge. Ty mi opowiesz, jak bardzo wizyta komitetu ds. bezpieczeństwa magicznego nie ma nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Jaki to przypadek.
Kolejne przywitania są zabiegiem ściśle związanym z wizerunkiem, bo chociaż po matce dzielą więzy krwi, tak Ben(ito) spodziewa się, że jutro na lotnisku Ronan zjawi się nie w białej koszuli, a pieprzonym flanelowym wdzianku ze strzelbą na ramieniu i barghestem u boku (nie pisałeś w liście, że nie mogę zabrać maskotki). I już ciśnie się na usta „dyżur? Wszyscy, którzy coś znaczą, już tu są. Nie ma kogo ratować”, ale nie ma tu Audrey. Pytanie: czy Audrey coś znaczy? Kurwa, wszystko.
Wady pracującej żony, kuzynie — składa dłoń na jego ramieniu z uczynnym uśmiechem, przesuwając się dalej.
Nad czym pracuje pani Verity? Snuje kolejne plany przejęcia władzy nad światem.
Ophelia wygląda jak milion dolarów, ale nawet jej wartość nie umywa się do złota, w które ubrany jest Kardynał. Znów — nie spodziewał się niczego innego. Tylko jego przemowy bez włażenia w dupę wszystkim obecnym. Nie musi tego robić, bo już dawno wygrał na loterii najważniejszy z losów. Magister, burmistrz, jebany dowódca Gwardii — to wszystko nic przy Geoffraie'u Thursby. Thursby przemawia tak, jakby na kazaniach zjadł zęby (prawdopodobnie tak, czy w tym wieku obowiązuje już przydział sztucznej szczęki?), a Benjamin patrzy jak w obrazek, bo gdyby obok znalazła się prasa (a na pewno ktoś tu jest, na razie dobrze ukryty, nie bądźmy ignorantami), ma wyglądać na najbardziej zaangażowanego ze wszystkich wiernych. Bardziej już tylko Sebastian, który bez trudu właściwie zdradza swoją tożsamość. Co ty na to, Barney? Da się? Da się. Nie odwraca głowy w tył na krzyk dziecka, nie prześwietla otoczenia, bo znaczenie ma tylko jeden jedyny człowiek będący epicentrum tego całego zamieszania. Wstaje, gdy mówi „wstańcie”. Siada, gdy mówi „usiądźcie”. Laleczka napędzana motorkiem w dupie, nakręconym przed laty przez Paganiniego.
Benjamin Verity II
Wiek : 33
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : adwokat twój i diabła