Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

Szosa do miasta
Przecinająca las trasa wiodąca do Saint Fall. Najczęściej utwierdzoną nawierzchnią poruszają się samochody, rzadziej spotkać można tutaj rowerzystów udających się na leśną wycieczkę, czy też nieszczęsnych autostopowiczów, który mają bardzo niewielkie szanse na znalezienie kierowcy. Pomimo iż znajduje się niemal pośrodku lasu, jest rzadko uczęszczana i bardzo spokojna, nie zakłóca panującej wokół ciszy, a czasem przez środek przechodzą sarny czy łosie.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Leander van Haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
[TW] Współżycie

Pracował niewzruszenie jak dobrze zaprogramowana maszyna. Ruchy miał wyjątkowo wykalkulowane, rytmiczne i bezlitośnie pogłębione. Szybkie. Uderzał w jego pośladki coraz mocniej, coraz prędzej, a im większą ciasnotę zaczynał czuć wokół przyrodzenia, tym mocniej rwało go w lędźwiach, tym głośniej oddychał i mocniej masturbował członka swojego kochanka.
Dawno nie uprawiali seksu, miał absolutną rację, a Leander miał swoje potrzeby. Miał apetyt, którego nie mógłby zaspokoić szybki numerek w samochodzie, ale w tej chwili to było jedynie gaszenie popieprzonego pożaru, z którym nie mogliby sobie poradzić, gdyby spróbowali polać go wodą z konewki. Nie, do tego potrzebowali całego węża ogrodowego.
Popychał go coraz mocniej, wciskając już teraz jego biodra, penisa i własną dłoń w siedzenie. Ugryzł go dotkliwie w ramię, kiedy czuł, że rzeczywiście zbliża się już do szczytu swoich możliwości. Ira coś mamrotał pod uściskiem jego palców i chyba czuwała nad nim opatrzność Lilith, bo Leander albo domyślił się, o co mu chodzi, albo dotknęło go jakieś cudowne zrządzenie losu.
Nie baczył już na to, czy Ira zdąży przeżyć orgazm, zanim zrobi to on sam. Zabrał rękę z jego fiuta i podparł się nią o jego pośladki, kiedy boleśnie rąbnął go w tyłek jeszcze kilka razy. Przed oczami zaczęło mu ciemnieć, ale zanim zdążył dosięgnąć ich nieubłagany, potężny wytrysk, mężczyzna wyszedł z niego z głośnym mlaśnięciem. Zaciskając palce na swoim penisie, zwieńczył dzieło kilkoma ruchami pospiesznej masturbacji i doszedł nigdzie indziej, niż prosto w te biedne, rozdarte rajstopy, które i tak nadawały się już do utylizacji.
Kiedy wreszcie opadł na pięty, czując jak puszcza napięcie ściskające nadwyrężone uda, uświadomił sobie, że musiał krzyczeć, samemu dając pokaz operowy, którego nie powstydziliby się u Overtonów. Nie miał wstydu, aby się tym przejmować, zwłaszcza że szybki numerek dobiegł końca, a starszy człowiek potrzebował trochę czasu, aby zaaranżować kolejny z nich. Westchnął ciężko, wycierając członka o fragment materiału i dopiero wtedy spojrzał na Irę. Potrzebował jego asysty?
Leander van Haarst
Wiek : 40
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Eaglecrest
Zawód : Neurochirurg, odtruwacz, lekarz podziemny
Ira Lebovitz
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
[TW] Treści okołoseksualne

Jebany chuj, mnie prawie udusił, a jego zaraz trzeba będzie wysłać na scenę obok Allie, żeby dał upust swojemu ukrytemu talentowi.
Nie, żebym narzekał. Dopóki auto jedzie i kierowca pod wpływem namiętnego walenia konia nie rozbija się o żadne drzewo, krzyki Leandra, do których doprowadza go moje ciało, sprawiają tylko, że sam coraz bardziej dotkliwie tracę zmysły i zatracam się w tych kilku chwilach. Uderzenia na pośladkach sprawiają, że oddech na kilka chwil grzęźnie mi w gardle, a mocne ugryzienie posyła gwałtowne uczucie bólu wzdłuż szyi, napędzając mimowolne łzy w kąciki oczu. Nie protestuję, ból w chory sposób tylko wzmaga silny orgazm, który targa moim ciałem i sprawia, że robi mi się ciemno przed oczami. Nagła możliwość złapania większej ilości powietrza sprawia, że w istocie dodaję swoje pięć groszy do tego koncertu, nim bezsilnie opadam na fotele, brudząc tapicerkę własną śliną.
Mogło być znacznie gorzej, panie kierowco.
Kurwa mać. Nie podniosę się.
Klatka faluje gwałtownie pod wpływem szybkich oddechów, kiedy leżę bezwiednie na tej cholernej, rozgrzanej i lepiącej się od potu sztucznej skórze, próbując zebrać myśli i odzyskać poczucie rzeczywistości. Ciało wciąż drży, pozbywając się całego napięcia, które ze mnie zeszło, a jego pozostałości tłoczą się teraz w bardzo nieprzyjemny sposób pod przemoczonym materiałem na moim brzuchu.
Która godzina? — sapię z trudem, bo zerknąwszy na własny nadgarstek, uświadamiam sobie, że ja przecież prawie nigdy nie noszę zegarka.
Wraz z wszystkimi bodźcami, do głowy zaczynają docierać także sygnały bólowe. Kulę się lekko, by sięgnąć palcami do palącego ramienia i krzywię się nieznacznie, widząc na palcach krew. Dobrze, że mi tej ręki nie odgryzł. Patrząc na to, jak mocno najwidoczniej potrzebował tego rżnięcia, to zdecydowanie coś, za co powinienem być wdzięczny.
Krótkie stęknięcie protestu towarzyszy mi, kiedy w końcu dźwigam się na ramionach i z pewnym niesmakiem zsuwam z siebie zafajdane rajstopy — lepiej tak niż w moim wnętrzu, dopiero miałbym koncert z wrażeniami.
Pewnie nie masz żadnych chusteczek? — domyślam się, wyplątując się z obcisłego stroju i wznosząc oczy do nieba, bo czuję nazbyt mocno, jak to wszystko, co mam na brzuchu… Ugh. Nieważne. Po prostu wspomagam się czystą częścią stroju, kiedy już udaje mi się go z siebie zdjąć.
Zerkam za zaciemnione okno, orientując się w terenie. Idealnie, zaraz powinniśmy dotrzeć na miejsce.
Uśmiecham się przelotnie do Lei, kontrolując krótkim spojrzeniem jego stan, kiedy wyciągam z torby przyszykowane ubranie na zmianę.
Jeszcze nagi zbliżam się do niego, by nachylić się nad ciałem, od którego wciąż bije ciepło i wspomnienie kurewsko dobrego seksu. Nawet jeśli szybkiego. Miał rację, Amy i jej połamana noga zupełnie wywietrzały z mojej głowy.
Składam krótki pocałunek na jego ustach.
Jesteś cudowny — mruczę, by odsunąć się w końcu i w kilku sprawnych ruchach wciągnąć na siebie eleganckie ubranie. Zaciskam jeszcze skórzany pasek w talii i poprawiam zupełnie potargane włosy przed wrzuceniem całkowicie sponiewieranego stroju do torby. Pójdzie do śmieci.
Ponowne krótkie zerknięcie za okno i szybko wyciągam kosmetyczkę, po to tylko, by podkreślić policzki różem i wytuszować rzęsy. Więcej nie zdążę zrobić przez te nasze taksówkowe zabawy.
Ira Lebovitz
Wiek : 23
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : akrobatka / współwłaściciel klubu "WhizzArt"
Leander van Haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
[TW] Treści okołoseksualne


Nie potrzebował. To dobrze, bo dzięki temu w pełni mógł napawać się chłodem muskającym go po zmęczonych wysiłkiem jajach i uldze, jaką odczuwał w związku z satysfakcjonującym seksem. Oddychał powoli i stygł wreszcie, bezwładnie podskakując na wybojach i gdzieś w oddali rejestrując śmigające za oknami budynki, dźwięk kół szorujących o asfalt i zapach piżma unoszący się w kabinie.
Wyrwany z odrętwienia spojrzał na przebierającą się diwę, a dopiero później na własny nadgarstek.
- Jeszcze kwadrans - zapowiedział, wspominając podaną mu uprzednio godzinę, na którą mieli dojechać. Kierowca dzielnie parł do przodu, więc szansa na to, że zdążą, jak najbardziej istniała. Szkoda… Leander o wiele chętniej popatrzyłby jeszcze na te zgrabne pośladki znikające pod kolejną kreacją.
Pokręcił w milczeniu głową na zadane pytanie. Zupełnie zapomniał już o tej durnej poszetce otrzymanej od rodzicielki Amy. Szkoda… byłoby niezwykle ironiczne, gdyby Ira wytarł w nią swoje nasienie i ufajdał w ten sposób przejaw dobrej woli. Nietypowe rozładowanie dyskomfortu psychicznego, ale jedyne, na jakie obecnie mogliby sobie pozwolić.
Wstał z kolan, podpierając się o skórzaną kanapę i opadł na siedzisko niemalże z jękiem. Kurwa, wszystko go bolało. Czuł, że zaniedbał treningi na rzecz zabiegania i kofeiny. Czuł, że zaczynał się starzeć i mięśnie nie odpowiadały już tak dobrze jak kiedyś. Podobnie jak fiut, który niegdyś stanąłby mu ponownie na sam widok tego, jak Ira ściska się paskiem w talii i maluje rzęsy. Nie potrafił pojąć, dlaczego aż tak go to pociągało.
Podczas pocałunku zachłannie przytrzymał go przy sobie. To było jego podziękowanie zawarte w jednym, pełnym oddania i namiętności geście, który złośliwie rozmazał mu kolor barwiący usta. Leander kciukiem starł to, co rozlało się poza czerwień warg Iry i oddał go do salonu piękności.
- Wiem - odpowiedział tylko, posyłając mu długie spojrzenie. - Doprowadziłeś mnie do szaleństwa, maleństwo.
Przyznał mu to bez żalu. Dowód przecież nikł właśnie w czeluściach irkowej torebki wraz ze wstydem chórków pasażerskich. Zanim samochód zdążył zaparkować, Leander wsunął bieliznę i spodnie na miejsce. Ściskając się paskiem, przesunął jeszcze dłonią wzdłuż włosów, aby ułożyć je w nieco mniej poseksowy sposób.
Pojazd zaczynał hamować.
Leander van Haarst
Wiek : 40
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Eaglecrest
Zawód : Neurochirurg, odtruwacz, lekarz podziemny
Ira Lebovitz
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
Chichoczę cicho na słodkie zabiegi Leandra i jeszcze przez chwilę napawam się widokiem jego zrelaksowanej twarzy, na której wciąż widać wspomnienie napięcia, które targało nim przed kilkoma chwilami i pozostawiło po sobie dowód w postaci bólu, którym odpowiada moje ciało przy niemal każdym ruchu. Jakkolwiek nie podobał mi się sposób w jaki sięgnął po to, czego chciał w miejscu, które zupełnie nie powinno do tego służyć, tak zdecydowanie wnętrze auta nie stanie się moim ulubionym spotem do dzikiego ulżenia swojemu pożądaniu. Z Leandrem dyskomfort wzrastał podwójnie, bo do delikatnych nie należy, z kolei kości obijające się o ciasne wnętrze auta nie dają tego rodzaju bólu, który dodaje pikanterii. Zresztą, on sam też nie wygląda, jakby dobrze zrobiło mu to ciśnięcie się na drobnej powierzchni.
Uśmiecham się z zadowoleniem, słysząc głośny dowód na to, jak cudownie na niego działam, choć przecież wcale nie potrzebuję werbalnego potwierdzenia, by to wiedzieć. Mimo to lubię je mieć.
Krótkie poprawienie szminki i mogę spakować drobną kosmetyczkę do torebki. Jeszcze tylko szybkie psiknięcie perfumami i można byłoby powiedzieć, że nic ciekawego mnie w tej limuzynie nie spotkało. Kropelki potu wciąż okalające skronie sugerować mogą co najwyżej, że w środku było gorąco.
Oj było…
Taksówkarz ma zapłacone z góry z solidną nawiązką, dlatego nie ulegam pokusie odchylenia okienka, żeby zobaczyć, jak wpłynęły na niego nasze niewinne zabawy. Może rzeczywiście sobie zwalił. Ja bym zwalił. Taka nudna robota, czasem na pewno dobrze o jakieś urozmaicenie.

Prywatna loża Teatru Overtone'ów ⟶
Ira Lebovitz
Wiek : 23
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : akrobatka / współwłaściciel klubu "WhizzArt"