Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

Wydeptana ścieżka
Lubujący się w spacerach ludzie zostawili swój ślad na tym fragmencie ziemi. Ścieżka została upodobana sobie zarówno przez fanów wędrówek, jak i zwierzęta. Wije się niczym wąż, coraz bardziej zagłębiając w ciemność pomiędzy okolicznymi drzewami. Nikt właściwie nie wie, dokąd prowadzi droga, a niektórzy śmiałkowie twierdzą, że nie ma końca - inni, że po prostu zatacza ona okrą wokół lasu. To idealne miejsce na spacery, ponieważ czasem dostrzec można tu zwierzęta, które przebiegają dróżkę, kierując się w tylko sobie znane strony.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Cecil Fogarty
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
Zainicjowany przez mężczyznę kontakt wzrokowy trwał ledwie chwile. Cecil nie wytrzymał jego spojrzenia, więc wbił go w przestrzeń przed sobą. Dostrzegał tam zarysy wyłaniających się z gęstej mgły i dymu kilka przypadkowych sylwetek.
Piromanta.
Choć niepokój wdarł się do jego organizmu razem z kolejnym haustem powietrza, zdławił w karterze przełyku śmiech, który mógł być pierwszym przejawem histerii.
Nie zaspokoił ciekawości intruza. Intruza, bo nie mógł rozpatrywać jego obecności w innej kategorii.
Nigdy nie kierował się wiarą w Lucyfera. Na jego ustach nigdy nie zamarzały modlitwy na jego część. Nigdy nie brał udziału w "Uczcie Ognia", by oddać mu cześć.
Lucyfer był mu równie obcy, co szorstkość nieznajomych palców.
Nie spotkałem jeszcze nikogo z połączona linią życia z kimś innym…
Kolejne bełkotliwe słowa ujrzały światło dzienne. Z Teresą, pomyślał instynktownie,  jego linia życia, od chwili narodzin, był połączony z Teresą. Chociaż nie powinien brać słów "priomanta" na poważnie. Wydawały się przypadkowym zlepkiem wyrażeń, które, połączone ze sobą w sekwencje zdań, były ledwie pozbawionym sensem majakiem. Do czasu aż spomiędzy obcego gardła nie zostało wycharczanej najpierw stłumione przez mocniejszy podmuch wiatru "Fo", a potem, nieco lepiej słyszalne, ale wyjąkane i podzielone na sylaby "ga.. rty".
- Fogarty - powtórzył za nim, powoli, wyraźnie arylując własne nazwisko. Nie zniżył głosu do szeptu, nie zrezygnował z przylegającego do ust pobłażliwego uśmiechu, ale przynajmniej wyjął papierosa z ust. Obrócił go między palcami, uważając, by nie poparzyć sobie skórę rozżarzoną końcówką. – To nazwisko tak pali ci w przełyk, że nie jesteś w stanie wypowiedzieć je jednym tchem?
Tym razem bez "pan". Tym razem bez dodatku ironii wybrzmiewającej ze słów. Skoro rozmówca nie dbał o zwroty grzecznościowo, sam porzucił zbędne, nikomu niepotrzebne kurtuazje.
- Dla jasności, to było pytanie retoryczne, teraz zadam te właściie. – Nie zerknął ku mężczyźnie, co mogło zostać odebrane jako oznaka braku poważania, ale jak miał darzyć szacunkiem kogoś, kto wydawał się wiedzieć kim był, a sam się nie przedstawił? Jak mógł obdarzyć choćby nikłym szacunkiem kogoś, kto naruszył jego przestrzeń osobistą bez wcześniejszego przyzwolenia?
Wbił spojrzenie w ogień. Jakby w obawie, że zaraz wypełznie z niego personifikacja jego lęku w formie paskudnej karykatury z powyginanymi kończynami i złowieszczym usposobieniem.
- Skąd wiesz kim jestem? Wyczytałeś moją tożsamość z gwiazd, a może ogień wyszeptał ci moje nazwisko? - zapytał, chcąc poznać odpowiedź na kwestię, która go najbardziej nurtowała. Nie rzucał się w oczy. Zwykle był niewidoczny dla otoczenia. Więc skąd te nagłe zainteresowanie jego osobą?
To jedyna kwestia, jaka go interesowała.
Nie chciał wiedzieć kim był. Nie chciał wiedzieć dlaczego akurat to z nim się skontaktował . Nie chciał upewnić się, czy dobrze zinterpretował jego słowa.
Im mniej wiesz, Cecil, tym lepiej śpisz.
Spojrzał w niebo. Mgławica chmur zasłaniała gwiazdy i księżyc. Jedynym źródłem światła były ogniska.
- Znam tylko konstelacje Oriona - tym razem ciężar swojego spojrzenia oparł o prawy profil mężczyzny, który nadal, z nienaturalnym niewzruszaniem, wzrok miał skupiony na płomieniach. – W jej skład wchodzi gwiazdozbiór wielkiego psa. Mówię to w ramach ciekawostki, bo wygląda na to, że masz słabość do tych zwierząt.
Każdy dźwięk jaki wydobywał się z jego krtani brzmiał jak szczek. Fogarty musiał dobrze się w nie wsłuchać, by wyłapać ich sens, co w obecnych warunkach momentami graniczyło z cudem.
Nie był wstanie przełknąć niepokoju wraz ze śliną. Mrowiał na języku. Myśl o ewakuacji była jedną racjonalną myślą, jaka wypełniła przestrzeń jego umysłu.
Cecil Fogarty
Wiek : 23
Odmienność : Cień
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : ilustrator
Zjawa
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t122-szukam-zjawy
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t180-listy-do-zjawy
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t122-szukam-zjawy
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t180-listy-do-zjawy
Osobliwy towarzysz uśmiechnął się osobliwie marszcząc przy tym nos i ukazując rząd nad wyraz śnieżnych zębów.
Nie szepcze… Wypowiedział niemal z podziwem nadal wpatrując się w żar ognia, zupełnie jakby coś analizował. Obserwując jego taniem i płoń który lizał kolejną szczapę drewna.
To tak jakbym tłumaczył niewidomemu od urodzenia czym jest dany kolor, jeśli go nie poznałeś to nie jesteś w stanie zrozumieć tego co mówię tyś który miłość do Lilith wyssał z mlekiem matki.- Jego słowa były mocne, ich brzmienie niosło się w płomienie, które pełgały na zimnym wietrze, który niósł w sobie drapiące kryształki lodu.
A jednak próżno było w nich dopatrzeć się choć cienia złości lub szyderstwa. Mężczyzna był nazbyt spokojny, a swoim zainteresowaniem obdarzał bardziej ogień niźli współrozmówcę. Wyglądało to tak jakby sam wyczytywał z niego coś dla siebie, nie zaś dla Forgatego, który był tutaj jedynie jako niemy świadek, którego obdarzył swoją uwagą.
Cokolwiek ujrzał zdawało się mu nie pasować bo warknął cicho i splunął pod swoje nogi nie ośmielając się skalać płomieni.
W jednej chwili wszystko się rozmyło, mężczyzna spojrzał na Cecila przez chwilę zdawało się, że nie wie kim jest.
Jednak z jego usta popłynęły słowa niczym ogień suchą trawę, pożerający wszystko na swojej drodze.

W płomieniach ognia tajemnice ukryte,
Wróżebne tańce, Lilith z piekła spłynęła.
W samotności duszy nutka tęsknoty drży,
A kruk na gałęziach szeptem snów zagrał.
Lekarz wciąż gotowy, by uleczyć rany,
Skrzydłami miłości nadzieję niesie.
Wierząc w magię, w Lilith siłę czerpie,
By odnaleźć sens w tej samotności tęsknoty.
Płomienie tańczą, wróżby się snują,
Wiarę w Lilith dusza pielęgnuje.
Kruk przynoszący odległych wiatrów szepty,
Lekarz uzdrawiający serca zranione.
W harmonii lirycznej ta opowieść płynie,
Jak walczy o sens, o prawdę, o miłość.
W płomieniach, wróżbie, w Lilith zaklęte,
Kruk w locie wierzy, lekarz nadzieję wlewa.

Urwał nagle, szybkim ruchem przesunął po czole chłopaka malując na niej grubą kręcę z sadzy najpewniej to to wcześniej wyłapywał z ognia.
Pochwalił się w jego stronę i szepnął mu do ucha słowa, przeznaczone jedynie dla Forgatego, po czym odszedł do lasu znikając w cieniu, wraz z czekającymi na niego cieniami.
Zjawa
Wiek : 666
Cecil Fogarty
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
Enigmatyczna odpowiedź, jaką został uraczony, przypominała mu te, które konstruowała Zuge, co w żadnym razie nie przyczyniło się do poprawy samopoczucia Fogarty'ego. Był jeszcze bardziej zdezorientowany. Poza niepokojem spływającym wzdłuż linii kręgosłupa w postaci nieprzyjemnych dreszczy, czuł pogłębiającą się z minuty na minutę irytacja, która rozcięła pojedynczą, ledwo widoczną zmarszczkę na jego czole.
Tyś który miłość do Lilith wyssał z mlekiem matki brzęczały echem pod sklepieniem czaszki.
Na cecilowych ustach zatańczyła inkantacj, ale głos - w najgorszym momencie - zamarł mu w krtani i nie był zdolny wydobyć z gardła nawet pojedynczego dźwięku.
Zadał złe pytanie.
Powinien zapytać: kim, do cholery, jesteś? albo czego ode mnie chcesz?
Cecilowi nie pozostało nic innego, jak kolejny raz objąć twarz mężczyzny spojrzeniem. Wzrok, który do niego należał, wydawał się nieobecny. Jakby jego rozmówca utknął w innej czasoprzestrzeni, z dala od otaczającej ich rzeczywistości. Zdawało się, że całkowicie się od niej odciął.
Fogarty po raz kolejny zaciągnął się papierosem. Serce tłukło się o mostek, kiedy postanowił w końcu zrealizować swoją potrzebę ewakuacje, ale cichy warkot, jaki zawibrował w powietrzu, zatrzymał go w miejscu. Zamarł w półkroku.
Dźwięk z otoczenia ucichły. Poruszające się w tle sylwetki zamarły. Najpierw było milczenie. Głucha cisza.  A potem słowa. Z pozoru pozbawione sensu.
Cecil, w tej plątaninę, wyłapał tylko pojedyncze zdania. Głownie wiarę w Lilith. Brednie o miłości, samotności i zranionym sercu.
Wróżba. To musiała być wróżba. Nie wierzył we wróżby. Banialuki. Wyssane z palca bzdury.
Nie wierzył, a mimo to znieruchomiał. Z mgły wspomnień naszkicowana zostały znajome rysy twarzy, kiedy zamknął w pięści peta, gasząc go na własnej skórze. Nawet nie czuł bólu, który powinien być naturalną konsekwencją tego działania, wiec nawet on nie przyszedł mu z pomocą, jak to zwykle czynił.
Z otumaniania wyrwał go dotyk obcych palców na czole. Nie zdążył zareagować na czas. Nie zdążył zaprotestować. Refleks odmówił mu posłuszeństwa. Mógł tylko patrzeć jak barczysta sylwetka znika we mgle, szukając schronienia w cieniach.
Nawet tam nie będzie mógł czuć się od tej pory bezpiecznie?
Wzruszeniem ramion chciał odgonić od siebie zimne dreszcze, przez które zadrżał.  Rękawem starł bohomaz z czoła, choć w efekcie jedynie rozmazał czarne plamy sadzy na skórze.
Miał dość wrażeń, jak na jeden dzień. Nawet ekspedycje z Charlie nie kosztowały go na tyle perlącego się na karku potu. Wyrzucił pet do ognia i zniknął z zasięgu wzroku każdego, kto jeszcze przed chwilą mógł zawieść spojrzenie na jego zamieszanej z tłumem sylwetce.
Zostawiając za swoimi plecami "ścieżkę żaru", wysyczał pod nosem imię i nazwisko, które zostało wyszeptane do jego ucha. Pozostawiło gorzki, nieprzyjemny posmak w przełyku.


z temat dla Cecila, Zjawy i Lotte (?)
Cecil Fogarty
Wiek : 23
Odmienność : Cień
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : ilustrator
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 3
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 25
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 3
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 25
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
3 kwietnia 1985

Nikt za nią nie biegł. Nikt jej nie zatrzymywał.
Nawet nie próbował.
Przebranie się w łazience zajęło jej wystarczająco czasu, aby chociaż podjąć próbę rozmowy.
Nikt tego nie zrobił.
Nikt nie zatrzymał jej, gdy wytaczała motocykl zza posiadłości w Maywater, gdy ciskała do bagażnika niebieską sukienkę, gdy odpalała maszynę i gdy wyjeżdżała z impetem przez bramę, zostawiając za sobą morskie widoki i chylące się ku zachodowi słońce.
To miała być randka. Podobno oboje za sobą tęsknili przez święta, przez tą chwilę rozłąki.
Ale nikt nawet nie próbował jej teraz zatrzymać.
Łzy nie były widoczne przez kask, który wcisnęła sobie wcześniej na głowę, ale ona czuła je doskonale. Jak płynął po policzkach, jak są niepohamowane, jak ból rozerwanego serduszka jest tak duży, że nie jest w stanie go znieść.
Po co w ogóle chciał z nią spędzać czas, skoro nie myślał o niej w żaden sposób poważnie?
Powinna wrócić do miasta – zamiast tego wybrała drogę boczną, prowadzącą prosto do leśnych terenów. Nie chciała tak pokazywać się w domu, żeby rodzice zaraz zarzucali ją pytaniami, co się stało i czy ktoś jej zrobił krzywdę. Nie chciała się przed nimi tłumaczyć, dlatego pomyślała o jednym ze swoich ulubionych miejsc w Cripple Rock.
Tam będzie bezpieczna. Posiedzi sobie chwilę, uspokoi się – i dopiero potem wróci do domu.
Była już blisko, ale los postanowił mieć dla niej inny plan.
Silnik motocyklu nagle zaharczał niepokojąco, a potem nagle zgasł. Koła same toczyły się jeszcze pod wpływem napędu sprzed chwili, ale wszelkie próby odpalenia go na nowo nie pomagały. Mogła się szarpać – nic. Zatrzymała w końcu koła i próbowała raz jeszcze odpalić silnik.
Harczał głośno, harczał długo – i zgasł na dobre. Potem już nawet nie reagował.
Nie… - szepnęła błagalnie, próbując odpalić jeszcze raz. Nic. – Nie, nie, nie! – z głosu piała rozpacz, kiedy raz po raz nie poddawała się w swoich próbach, aż dotarło do niej jedno.
Pozostała w środku lasu, bez możliwości powrotu i bez środka transportu, aby jechać dalej.
Wybuch płaczu był natychmiastowy i histeryczny. Zsiadła z motocykla, ściągając wpierw z głowy kask. Przechodziła w tą i z powrotem, rozpaczliwie próbując coś wymyślić, aż cała jej wściekłość skumulowała się w kopnięciu maszyny, która z trzaskiem przewróciła się na bok.
Dziewczyna, w bezradności i własnej, prywatnej rozpaczy, usiadła tuż obok niego, nogi podciągając pod brodę i zalewając się łzami. Sama już nie wiedziała, dlaczego płakała. Dlatego, że motocykl ją zawiódł – czy dlatego, że zawiódł ją Maurice.
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone
Marvin Godfrey
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
Nosz, kurwa, nie tędy.
Niby Cripple Rock zjeździł już aż do znudzenia, ale jak widać nawet Godfreya życie potrafiło jeszcze czasem zaskoczyć nagłym i niespodziewanym zgubieniem. Jeszcze, żeby chodziło o dojazd do klienta — nie.
Zagubił się na trasie, którą tu dojechał, najprawdopodobniej omijając zakręt taktycznie ukryty za krzakiem, a na domiar złego nie istnieje tutaj żadna przydrożna kaplica, pouczająca zdrożonych o konieczności nawigowania wokół tejże wzorem miejscowej ludności.
Zresztą — w Cripple Rock akurat na lekarstwo było zarówno jednego, jak i drugiego, co jest aż przerażające.
I wy tu tak żyjecie?
Aż przyciszył radio, dla lepszego wzroku i orientacji w przestrzeni, mapę rozciągniętą na siedzeniu pasażera zaszczycając spojrzeniem w nielicznych momentach absolutnego zwątpienia.
I gdy tak sunął bezdrożem jakimś, przekonany, że na obiad zje dziś trawę i zagryzie leśnym mchem, dojrzał coś na poboczu.
Owo coś wyglądało na potrzebujące pomocy bardziej, niż Marvin.
Nie trzeba było więc powtarzać dwa razy, noga w ciężkim bucie już przyciska pedał hamulca. Dziewczyna w kolorze blond, wielka, czerwona maszyna—
Nie jego wina, że pierwszym, o czym pomyślał to absolutnie zawiniona krzywda użytkowniczki pojazdu, której nie zamierzał jej oczywiście wypominać. Ta mogła tylko dosłyszeć uciszony warkot silnika, trzask zamykanych drzwi i stroskane—
Nic się pani nie stało? — Podbiegł do rannej, ukucnął tuż obok i zlustrował pannę spojrzeniem w poszukiwaniu owych ran, zadrapań, złamań lub innych uszkodzeń. Nie znalazł żadnych, naturalnym więc było pytanie drugie.
Mogę jakoś pomóc?
Choćby z podniesieniem ciężkiej maszyny. To całkiem dobry powód do płaczu.
Marvin Godfrey
Wiek : 34
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : Złota rączka
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 3
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 25
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 3
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 25
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
Powinna wykląć wszystkich mężczyzn i wszystkich ich puścić do diabła. Ale wtedy to by była dla nich nagroda, a w jej małym poczuciu niesprawiedliwości żaden z gatunku męskiego na nagrodę nie zasłużył.
Zaczynając od Marcello, który wolał karierę niż borykanie się z nie w pełni sprawną psychofizycznie dziewczyną, kończąc na Mauricem, który już teraz mówił jej, że będzie się żenił i to z inną kobietą, to tylko kwestia czasu – ale prosi nadal o chwile spędzone wspólnie.
Czemu każdy facet myślał tylko o sobie?
Nic się pani nie stało? wyrywa ją nagle z absolutnego dołka. Burza blond włosów podnosi się, żeby ujawnić twarz tej kupki rozpaczy o wyżłobieniach w policzkach po łzach i zaczerwienionych oczach od płaczu. Te ściekały jej i kapały z brody dalej, na dżinsowe spodnie.
Nawet nie zauważyła, jak podchodził. Nawet nie usłyszała ryku silnika samochodu, który stał za nim.
Szybkim ruchem ociera łzy z policzków, ale te uparcie i tak płyną.
Tak, wszystko jest w porządku – kłamie i kłamcą jest dość kiepskim, a kiedy dodatkowo nie gra na scenie, prawdopodobieństwo przekonania kogokolwiek do nieprawdy jest równe zeru.
A może to po prostu odpędzane cały czas rękami łzy, mizerna poza poddańcza i leżący za nią motocykl, teraz już niezdatny do jazdy.
Motocykl mi się popsuł – wyjawia tylko.
Popsuło się znacznie więcej.
Na przykład, czułe serduszko dziewczyny, która tylko chciała być kochana. Czy to aż tak wiele? Czy chce od świata naprawdę tak dużo, że jest to niemożliwe do spełnienia? Co z nią jest nie tak, skoro wszystko, co piękne, ostatecznie kończy się nieszczęściem i sromotną samotnością?
Niech ich wszystkich Gabriel porwie.
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone
Marvin Godfrey
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
Dziewczyna kłamie i jak się Marvin zdążył zorientować – niemal wszystkie panie w sytuacji jak ta wybierają kłamstwo, a on w odpowiedzi zazwyczaj wybiera nie wypominanie tego, a próbuje raczej znaleźć rozwiązanie. Rozwiązanie czegokolwiek – jak zwykle.
Marvin Godfrey przecież istnieje po to, by naprawić cokolwiek – nawet życie. I tą maksymą się kierując, przygląda się raz jeszcze zastanemu obrazowi rozpaczy i niewątpliwego zagubienia. Może – ale tylko może – z tej ścieżki w Cripple Rock tak naprawdę nie ma wyjścia? Co, jeśli wpadli w jakiś Trójkąt Bermudzki przeklętego Hellridge i nie odnajdą z niego wyjścia już nigdy?
Tak, czy inaczej, Marvin zamierza przynajmniej spróbować osuszyć łzy biednej dziewczyny, inaczej na pewno nie odnajdą drogi do domu. Z całego arsenału opcji, wybrał więc najbardziej prozaiczną – cierpliwość.
Motocykl jej się popsuł i dlatego płacze. On się nawet temu nie zdziwił, tylko spojrzeniem zahaczył o wehikuł, oceniając straty wizualne. Najwyżej trochę trawy i ziemi w szczelinach i na kierownicy, nic wielkiego.
A bebechy? Zaraz się okaże.
Ale ma pani szczęście. Marvin Godfrey akurat jest mechanikiem, może będzie umiał pomóc! — W zdrowym odruchu rozmówca zwykle najpierw ogląda się za tym Marvinem Godfreyem, tymczasem rzeczony podchodzi sobie do pojazdu. Zaparł się o siedzenie, chwycił za kierownicę, tył i podniósł pojazd siłą swojego uporu. Jak go uczono.
Zawsze mnie ciekawiło – nie ma pani problemów z obsługą takiej bestii? To trochę problem jak się przewróci, nie? — Typowy small talk jest zawsze lepszą opcją, niż pozwalanie na skupienie się młódki na czarnych myślach, co niewątpliwie zarastają właśnie jej głowę w reakcji na nagłe poczucie bezradności. Już nie jest bezradna – przecież ma Marvina! Ten może na złamane serce nie ma nic, poza dobrym słowem, ale na całą resztę ma taśmę i WD-40 — mogę pokazać jak toto podnieść. Nie ma po co płakać, następnym razem już pani będzie wiedzieć jak postąpić!Następnym razem może Marvin będzie mieć do czynienia z kimś skupionym na awarii, a nie własnym sercu. Bo do tej pory nie dostrzegł, że to nie popsuty pojazd rozdziera duszę dziewczyny — niech no spojrzę… — Spróbował odpalić – nic. Zajrzał więc dalej, szukając usterki mechanicznej – może akumulator? Może zapłon?
Marvin Godfrey
Wiek : 34
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : Złota rączka
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 3
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 25
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 3
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 25
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
Może powinna rozejrzeć się za rzeczonym Marvinem Godfreyem, ale w jakiś sposób wydawało jej się, że mężczyzna mówi właśnie o sobie. Może to dlatego, że nie myślała logicznie, bo jej umysł przysłaniał żal i jeszcze nieotarte łzy.
Naprawdę? – szczęście widocznie było kapryśne, a sama Aradia zlitowała się nad jej bólem pośrodku lasu, przy zachodzącym słońcu. Gdzie miałaby szukać pomocy? – Nie mam panu jak zapłacić. – Przyjechała tutaj tylko z durną sukienką, a jemu raczej się nie przyda. Plus, nawet nie miała pewności, że mężczyzna był magiczny, więc nawet nie będzie przecież opowiadać tutaj o magii, niciach i ich właściwościach. – Chyba że później, dowiozę panu. Nie brałam z domu gotówki. – Miała tylko pojechać na spotkanie z Mauricem i wrócić, po co jej pieniądze? Gdzie miałaby je trzymać? Wystarczyły pliki z dokumentami.
Allie pozbierała się z ziemi i odchodząc kawałek, ocierała kapiące rzewnie łzy rękawem. Te kapać nie przestawały, nawet kiedy Marvin Godfrey postawił motocykl na dwóch kołach i próbował znaleźć przyczynę awarii.
Daję sobie radę – wzrusza ramionami, bo jeśli nie siłą, to sprytem stawia tą maszynę na koła. Plus, miała go od niedawna i raczej niewiele było sytuacji, gdy jej po prostu upadł. A teraz sama go przewróciła. Mógł się nie psuć, jego wina. – Dziękuję.
Dziękuję, poproszę, niech pan mi opowie, albo dziękuję, radzę sobie – interpretacja była w tym momencie dowolna. Łez było trochę mniej, ale wciąż szpeciły jasne, gładkie policzki zrozpaczonej dziewczyny, której nawet na myśl nie przyszło, że ktoś mógł pomyśleć, że ona przez ten motocykl płacze.
Jechałam drogą i po prostu nagle zgasł – czuje się w obowiązku wytłumaczyć, bo może to pomoże w odnalezieniu usterki. Nie znała się na tym sprzęcie, generalnie nie znała się na reperowaniu takich maszyn. Może to był błąd, ale niespecjalnie ją to po prostu interesowało… to nie było na jej logikę.
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone
Marvin Godfrey
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
Prawo Godfreya mówi jasno, że każdy bezinteresowny uczynek w tej, albo innej formie do Godfreya kiedyś powróci. Czasem wprost jako zapłata, a czasem w sposób nieoczekiwany. Ideę sąsiedzkiej pomocy Marvin wchłoną razem z naukami swojej babki i choć z Cripple Rock jest spory kawałek do Wallow, to nie ma znaczenia, kiedy osobą potrzebującą pomocy jest młoda, zapłakana dziewczyna, którą samotnie przygnało w środek lasu.
Teraz chodzi mi o to, żeby pani sobie wróciła bezpiecznie do domu. Las to nie miejsce dla pani, tu może być niebezpiecznie — i jest, Godfrey wie to, bo tłukąc się po tych okolicach, czasem zagaduje miejscowy folklor i wywiedział się, że wciąż nie wszystkie barghesty udało się wyłapać. Nie wspominając o tym, co wyłazi ze swoich nor po zachodzie słońca — pani się nie tłumaczy, ja też nie zabieram całego dobytku na wycieczki — machnął ręką, dalej badając maszynę, tym razem pod kątem szczelności tych wszystkich układów i układzików, wprawiających motocykl w ruch — a wcześniej wszystko działało bez zarzutu? — Wcześniej, to znaczy przed awarią. Marvin podniósł łeb i żal mu się zrobiło dziewczyny o wilgotnych z żalu policzkach. Wciąż wyglądała na tylko połowicznie pocieszoną — i dobrze, bo to sposobem trzeba. To pani wiedziała jak toto podnieść i tak się poddała? Motocykl rzecz nabyta i naprawialna, nie ma co rozpaczać, nawet jeśli maszyna należy do chłopaka to Marvin tak ją naprawi, że nie będzie śladu po awarii! — Godfrey ma wiele założeń i część nawet całkiem krzywdząca. Wciąż nie mieści mu się w głowie, że taka drobna kobita powozi motocyklem sama i że do niej ustrojstwo należy — może się jakiś wężyk odpiął. Na tych wertepach i w krzaczorach mogą dziać się cuda, mówię pani.
I z powrotem zanurkował łbem w bebechy maszyny.
Marvin Godfrey
Wiek : 34
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : Złota rączka
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 3
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 25
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 3
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 25
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
Jak wiele szczęścia w nieszczęściu musi mieć, że w desperackiej wycieczce zepsuł jej się motocykl – ale przypadkiem trafiła akurat na przejeżdżającego mechanika? Który w dodatku nie dbał o zapłatę… może powinna zapalić jej się lampka, ale biedna główka biednej dziewczynki za bardzo skupiona była na rozpaczaniu i ocieraniu kapiących wciąż łez. Tylko kapiących odrobinę mniej.
Nie wiem, jak się panu odwdzięczę – mówi pomiędzy łknięciami, wciąż płaczliwym głosem, ocierając z policzków łzy. Stoi już tylko z boku i przygląda się, jak mężczyzna sam podnosi motocykl i dokładnie ogląda, co też takiego mogło się w nim popsuć.
Chciałaby wiedzieć. Do tej pory działał bez zarzutu.
Tak – odpowiada mu więc grzecznie, z powrotem zrywając się do nerwowego marszu tam i z powrotem. – Niczego nie słyszałam.Byłam zajęta płakaniem.Przejechałam tak całą drogę z Maywater aż tutaj. – A wcześniej z Little Poppy Crest do Maywater, gdzie za dom odstawiała go gospodyni Maurice’a… czy mogła go uszkodzić? – Mógł się jakoś uszkodzić po przestawianiu go? Przestawiałam – nie do końca ja, ale niech będzie – go za dom, może coś się popsuło…
Nie będzie zła na gospodynię, na pewno nie chciała źle. Ale co takiego mogło się stać, że popsuło się po takim czasie, po takiej trasie? Gdyby nie pojechała do Cripple Rock tylko do domu, pewnie nawet by się nie zorientowała, że coś jest nie tak. Było chyba jednak bliżej. A może trasa była taka sama? Teraz to już nawet sama nie wiedziała…
Ja go w sumie sama przewróciłam… - wyznaje w końcu, bo pan mechanik widocznie uparł się na wersję, że załamała się, bo nie mogła podnieść tej bestii.
Bo się zdenerwowałam.
Ma ochotę prychnąć śmiechem na wzmiance o chłopaku, ale jedyne, co powoduje, to tylko większy wyrzut łez na policzki i nieudane prychnięcie, które równie dobrze mogło być łkaniem.
Nie sądzę, że by go to obchodziło – mamrocze pod nosem.
Maurice nie był jej chłopakiem, ale gdyby mu zależało, nie wypuściłby jej z domu. Nie dałby jej tyle czasu, żeby zdążyła się przebrać i wyjść. I nie zrobił w tym czasie dosłownie nic.
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone
Marvin Godfrey
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
Marvin Godfrey jest facetem porządnym i nie stresując biednej, młodej panienki w niekomfortowej sytuacji, tylko dąży najbszybszą drogą do rozwiązania problemu i pokojowego rozejścia się w pogoni za własnymi sprawami. Bo Marvin — w całej swojej bezinwazyjności istnienia — nie przywykł do reakcji, cóż, inwazyjnych. Gdyby więc młódce zapaliła się lampka, to samo nastąpiłoby w głowie Godfreya — bo co trzeba w życiu przeżyć, by wystraszyć się ręki wyciągniętej na pomoc?
Na pewno coś okropnego.
Nie biorę dużo, a już na pewno nie zdzieram z ludzi w potrzebie — bezwiednie wydął dolną wargę, dłubiąc coś w okolicy silnika — jestem porządnym przedsiębiorcą z Wallow, a nie hieną z Sonk Road — z szacunkiem dla wszystkich uczciwych przedsiębiorców wywodzących się z dzielnicy brudu, o której opowieści Marvin słuchać nigdy nie lubił. Machnął ręką ponownie, zbywając śmiechem wszystkie zmartwienia dziewczyny — motocykl wygląda na drogi, stać ją będzie na kilka dolarów fatygi za podpięcie jakiegoś wężyka.
Bo na taką awarię Marvinowi ta sprawa wyglądała.
Z Maywater tutaj — notując w głowie ten fakt, słuchał opowieści dalej, nie przerywając dziewczynie. Przestawienie i awaria to zwyczajny zbieg okoliczności, jeśli by spytać o to Marvina, bo nie wyobrażał sobie, by taka drobna pani przestawiła pojazd tak spektakularnie, by zaraz wymagał naprawy
Jeśli to przestawienie nie polegało na stoczeniu go z górki, to może pani być spokojna, nic pani nie popsuła — wyszczerzył się pogodnie sięgając dalej, głębiej, bardziej… Bo przecież nie zostaną tutaj tak bez—
—rozwiązania.
Owe rozwiązanie przyszło do Godfreya samo, pod postacią jednego, odłączonego wężyka — najwyraźniej kluczowego. Być może. Musi jeszcze znaleźć miejsce, w którym rzeczony powinien się docelowo znaleźć. Może i odpowiedziałby cokolwiek na jej niespodziewane wyznanie, gdyby pierwszego wyznania nie przykryło drugie.
A więc to tak…
Aż Godfrey nabrał kolejnych pokładów współczucia i litości, bo jak każdego prawdziwego mężczyznę — na łopatki rozbraja go widok płaczącej kobiety, nawet kompletnie obcej. To znów zmusza Marvina do zaniechania działań naprawczych, a do wyciągnięcia zwykłej, ludzkiej przyzwoitości.
Nic go to nie obchodzi? — Dopytuje, częściowo w niedowierzaniu, a częściowo w Lucyfer–wie–skąd wziętej trosce — facet czasem udaje, że wszystko ma w nosie.
Czy Marvin zna temat z autopsji? Być może.
Marvin Godfrey
Wiek : 34
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : Złota rączka
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 3
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 25
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 3
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 25
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
Allie tylko kiwa głową, chociaż w tej chwili nie to jest dla niej największym zmartwieniem. Na pewno nie to, ile pan Marvin Godfrey od niej weźmie za naprawienie motocyklu – choćby miała pożyczyć pieniądze od rodziców, i tak by w końcu mu oddała, byleby tylko nie stać na środku drogi w lesie pośrodku niczego, gdy wokół jest tak ciemno. Przynajmniej wiedziała, gdzie będzie musiała się udać, żeby zapłacić – do Wallow. Do Wallow, nie do Sonk Road. W Sonk Road raczej nie bywała, to nie była bezpieczna dzielnica, więc tym bardziej się ucieszyła, że przywita ją co najwyżej wiejski krajobraz.
Ucieszyła się bardzo wewnętrznie, bo fakt naprawienia motocykla nie sprawił, że naprawi się też jej pęknięte serduszko.
Stała więc z tyłu i obserwowała, tak pomiędzy łzami, jak pan Godfrey naprawia motocykl. Być może znalazł już przyczynę awarii i właśnie szukał, jak ją naprawić. Tak naprawdę wszystkie ruchy nieznajomego nie mówiły jej dosłownie nic i musiała tylko uwierzyć na słowo, że naprawdę wie co robi. I nie uszkodzi go bardziej. Na szczęście, żadna z wątpliwości teraz nie przepływała przez jej główkę, bo była za bardzo pogrążona w żałobie.
Nie, raczej nie. – To chyba miał być żart, ale Allie nie była w nastroju do żartowania. Gosposia przepchnęła go za dom, z powrotem wyprowadziła go Allie, nie było tam żadnej górki ani nic takiego.
Przedreptała jeszcze w tą i z powrotem krótko, odgarniając łzy z policzka. Powoli było ich coraz mniej, ale temat podchwycony nie zwiastował, by ten stan miał się dłużej utrzymać.
Gdyby nie miał w nosie, nie byłoby mnie tutaj – odpowiada mu prędzej, niż zdążyła pomyśleć. Ale taka była prawda. Dał jej wystarczająco dużo czasu, żeby uciekła z domu i pojechała do Cripple Rock. Pewnie nawet się nie zmartwi, co się z nią mogło dziać. Ot, tyle.
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone
Marvin Godfrey
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
Rzeczywiście, uwaga była żartem — najwyraźniej niezbyt udanym, o czym powiedziała mu reakcja dziewczyny, która nawet nie leżała obok przymiotnika entuzjastyczna.
Nic nie szkodzi — w końcu się uśmiechnie, ale być może to nie do Marvina należy obowiązek wywoływania uśmiechu na jej twarzy. Ten już spoczywał na barkach kogoś innego — i ów ktoś inny najwyraźniej z zadaniem sobie nie poradził.
To jakiś głupek, skoro z panią zerwał, jeśli pani chce znać moje zdanie — na krótki, rozkoszny moment, rozsiadł się wygodnie na trawce i przelotnym spojrzeniem raz jeszcze upewnił się, że nie opowiada bajek i zdecydowanie nie — ma przed sobą młodą, miłą, całkiem niebrzydką, choć trochę zapłakaną dziewczynę.
O co więc mogło chodzić? Pewnie o to, co zawsze, czyli albo pieniądze, albo zobowiązania. Albo o inną — ważniejszą miłość. I gdziekolwiek leży prawda, to nie jest Godfreya sprawa.
…Bo chyba nie wysłał pani motocyklem do Cripple Rock na grzyby — zgadywał Marvin z szelmowskim uśmiechem, nadal nie ustając w wysiłkach, by odrobinę poprawić dziewczynie nastrój. — Chyba znalazłem usterkę i już zaglądam, czy wiem, gdzie ten wężyk podpiąć — jeśli nie będzie miał doń dostępu, w kuferku na pewno znajdzie odpowiedni klucz i rozkręci, co trzeba.
I rzeczywiście.
Pani poczeka, tylko polecę po kluczyk. Zaraz wszystko znowu będzie brykać! — To chyba najbardziej pocieszające z pocieszeń, jakie panience może zapewnić. Po kilku minutach hałaśliwego grzebania się w narzędziach, Marvin rezygnuje i zabiera ze sobą cały przybornik.
Siada i dokonuje przymiarek. Pierwsza śruba puściła osłonę pod naporem płaskiej trzynastki. Jeszcze tylko cztery kolejne i Marvin będzie miał przestrzeń, by przyjrzeć się dokładnie temu, co pod nią.
W międzyczasie słucha dziewczęcych zwierzeń — utarło się, że najlepsze spowiedzi są u barmana, a tu proszę — mechanik też wysłucha!
Marvin Godfrey
Wiek : 34
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : Złota rączka
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 3
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 25
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 3
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 25
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
Może to niewiele powinno dla niej znaczyć, a jednak mimo wszystko krótkie zdanie symbolizowało dla niej pewien sposób wsparcia i zrozumienia. To jakiś straszny głupek. Tak, był głupkiem. Był głupkiem, bo była na niego zła.
To ja z nim zerwałam – stwierdziła hardo, z miną niezadowoloną i wyrażającą złość kumulującą się w tej małej sylwetce. Z tym tylko, że to nie była do końca prawda. Nie mogła z nim zerwać, skoro nie byli nawet razem. – Tak w zasadzie to nawet nie byliśmy parą… - nie wie, po co to mówi, ale w tym momencie jest tym faktem załamana.
No właśnie. Nie byli razem – a ona chciała czegoś więcej. On najwidoczniej nie chciał.
To skomplikowane – kwituje to wszystko jednym zdaniem, bo przecież nie ma sensu zatruwać przypadkowemu człowiekowi głowy informacjami o nieudanym związku. Nie-związku. Bo razem nie byli.
Dlaczego? Skoro się całowali, chcieli być blisko, chcieli się spotykać…
To wszystko nie miało sensu.
Od początku nie miało sensu, powinna o tym wiedzieć. Jak mogła być tak głupia, żeby mu ulec?
Sama tu przyjechałam. Mam tutaj miejsce, które lubię.I chciałam odpocząć od tego wszystkiego przy okazji. To brzmiało logiczne. Czemu miałby ją gdziekolwiek wysłać? Po tym, jak ją pożegnał (czyli wcale), w ogóle nie powinien się interesować, gdzie pojechała. Jeśli coś powinien, to ją zatrzymać i porozmawiać. Ale tego nie zrobił. Pozwolił jej po prostu wyjść i miał głęboko gdzieś, czy dotarła do domu, albo czy zjadły ją wilki po drodze.
Pokiwała głową, gdy pan Godfrey powiedział, że chyba znalazł przyczynę usterki, i gdy postanowił pójść po kluczyk, a za chwilę wrócił z całą skrzynką. Nie przeszkadzała mu. Nie była też już aż tak bardzo smutna. Teraz była smutna i zła – a to znaczyło, że przynajmniej nie płakała. Obejmowała się tylko ramionami, drepcząc w miejscu.
Ile będę panu winna? – spytała w końcu. – Dowiozę, jak tylko będę mogła.
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone
Marvin Godfrey
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
Głupkiem jest każdy facet, który jest głupkiem w oczach kobiety — tak mu kładziono do głowy i tego się Marvin trzyma, bo w jego domowym folklorze kłótnia z kobietą zawsze przynosi nieszczęście — albo w formie nieboskiej interwencji, albo — częściej — bolesnych konsekwencji rzutu Klapkiem Zagłady.
Jak widać, w historii małej blondynki wcale nie było bardzo inaczej.
Ha, to pani postawiła na swoim. I dobrze. — Podjął, choć zwątpił zaraz, słysząc o tym, że nawet parą nie byli.
To rzeczywiście zbyt skomplikowane na jego dość prosty umysł, ale dla tej dziewczyny to rzecz najważniejsza na świecie i Godfrey zamierza to — w całym absurdzie — uznać za ważne, a nawet najważniejsze na świecie.
Niezależnie od tego, czy to wszystko prawda, czy wierutne kłamstwo. Bo nie o prawdę tu chodzi, a o uczucia. A one często są na bakier z rzeczywistością.
Ano skomplikowane jak życie i relacje — westchnął cicho, odkręcając kolejną nakrętkę — a jak nie byliście parą, to tym bardziej głupek.
Głupek — że nawet nie zapytał. I głupek — bo się nie postarał.
Albo po prostu młody. To często są synonimy.
Pani lubi ten las? — Spytał z zaciekawieniem, odsuwając osłonę. Cel już blisko — czuje to w koniuszkach palców, które wreszcie wymacały anomalię. Druga ręka sięgnęła po opaskę zaciskową, żeby wszystko zabezpieczyć tak, jak być powinno — ja tam wolę moje Wallow. Ale tutaj też niebrzydkotylko łatwo się zgubić.
No, i chyba gotowe — wstał i przekręcił kluczyk, by odpalić maszynę i się upewnić.
Zaryczała aż miło.
Teraz to już pani pojedzie. Głupotka taka, że nie ma o czym mówić, awaria jakich wiele! — Ale było i skoro panna chce się odwdzięczyć… — Jak tak pani stawia sprawę, to zjadłbym ciasto marchewkowe. No i... Będę potrzebował wskazówki, jak stąd do głównej wyjechać, bo się trochę zgubiłem. Tylko tu skończę...
I padł znów na kolana, by osłonę przykręcić tam, gdzie była.
Marvin Godfrey
Wiek : 34
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : Złota rączka