Orestes Zafeiriou
ODPYCHANIA : 5
WARIACYJNA : 21
SIŁA WOLI : 19
PŻ : 173
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 20
TALENTY : 14
First topic message reminder : Kuchenny kącik Połączony z kuchnią salon nie jest ani jednym, ani drugim; hybryda dwóch pomieszczeń ściśniętych na kilkunastu metrach kwadratowych znacznie ograniczyła wielkość części kuchennej mieszkania. Kuchnia nad Archaios jest tak naprawdę chaotycznym zbiegowiskiem lodówki, gazowej kuchenki z piekarnikiem oraz kilku szafek przytwierdzonych do ściany. To z nich próbują wysypać się rondelki i to w nich pomieszkują niezbędne dla dwóch greckich kawalerów składniki; z zupkami instant na czele, chociaż bywają dni, kiedy na kuchence czeka świeżo ugotowany obiad. W rzadko używanym piekarniku pomieszkują patelnie różnych kształtów i rozmiarów, a lodówka — kiedyś naprawiona magią — od czasu do czasu zaczyna czkać niekontrolowanie. Stół znajduje się na samym środku kuchniosalonu, pełniąc swojego rodzaju ziemię niczyją i granicę pomiędzy pomieszczeniami, które powinny być osobnymi towarami, a nad Archaios są spójną, chaotyczną jednością. Całość kuchennego kącika utrzymana jest w syntezie tanich, drewnianych mebli i zielonych frontów; najjaśniejszym punktem jest duże okno wychodzące na sąsiedni budynek i zapewniające pomieszczeniu światło w nawet pochmurne dni. Rytuały w lokacji: rytuał skonfundowanego [moc 102] |
Wiek : 32
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : właściciel antykwariatu Archaios
Stwórca
The member 'Orestes Zafeiriou' has done the following action : Rzut kością 'k3' : 2 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Orestes Zafeiriou
ODPYCHANIA : 5
WARIACYJNA : 21
SIŁA WOLI : 19
PŻ : 173
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 20
TALENTY : 14
Tykanie wskazówek zegara odmierzało sekundy, sekundy spełniały ultimatum minut, minuty ewoluowały w pierwszy kwadrans; drugi kwadrans; trzeci kwadrans. Czterdzieści pięć minut na walkę z nieporządkiem kuchennych batalii — od mącznych odbić kocich łapek, przez plastikowe miski upstrzone pozostałościami masy (raz, dwa lub sześć przesunął palcem po ich dnie, zanim woda zażegnała kryzys) aż po upewnienie się, że większość keksa jest zjadliwa. Po odkrojeniu brzegów i odskrobaniu poczerniałego dna — nie wina ciasta, ale blachy, która wołała o pomstę do Aradii i prawdopodobnie pamiętała dzień poświęcenia przez nią życia — odkrył, że dwa kawałki wyglądają obiecująco, chociaż na tle śliwko—wodnej babki przypominały ubogie kuzynki z Ohio. Drobne oparzenie — zwieńczenie pieczeniowego wysiłku, nagroda za roztargnienie i zachęta, by kolejnym razem wrócił po więcej — zamilkło dopiero w zetknięciu z zimną wodą. Żaden z przepisów nie zawiódł; piekarnik, nawet ze zdezelowanymi drzwiczkami w komplecie, rozczarowywał rzadziej od rytuałów. Tartaletki, babeczka, keks — trzy dzieła amatorskiej sztuki piekarniczej były magią i alchemią w jednym; odmierzanie składników, przygotowywanie masy, dbanie o temperaturę, czas pieczenia, niespopielenie kuchni w ślad za Piwniczką: nauka płynęła z nawet najprostszych czynności. Prawda — składnik, który znalazł drogę do każdego z wypieków i Orestes mógł mieć wyłącznie rozedrgany cień nadziei, że nie będzie gorzki — ukrywała się pomiędzy wsuwanymi do szafek pojemnikami z mąką i ścieranymi z blatów kropelkami lepkiego ciasta. Ten poranek i część popołudnia były formą ucieczki; paradoksalną, bo zamkniętą w foremkach do wypieków. Zapominał o zwęglonej przeszłości Piwniczki; zamykał ją w piekarniku i trzymał w wysokich temperaturach tak długo, aż bakterie niechcianych wspomnień zostały wypalone. Słodycz ciasta miała zastąpić kwaśne echo tamtego dnia; tej pojedynczej, przeklętej godziny spędzonej na walce o przetrwanie u boku człowieka, do którego powinien odezwać się, nim czas rozmyje wspomnienia. Wypieki — kojące, udane, na pewno ustępujące na wielu polach tym, które wychodziły spod ręki legendarnej pani Marwood — miały spełnić rolę gałązki oliwnej; jedynej słuszniej — bo greckiej. z tematu |
Wiek : 32
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : właściciel antykwariatu Archaios
Orestes Zafeiriou
ODPYCHANIA : 5
WARIACYJNA : 21
SIŁA WOLI : 19
PŻ : 173
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 20
TALENTY : 14
Nie pierwszy, nie drugi, nie ostatni raz — myliła się pusta butelka mleka w lodówce, rozsypane po podłodze płatki i nieposłuszny kosmyk sierści za jakubowym uchem; szósty marca to data jak każda inna. Rytuał w sypialni Perseusa zadziałał bez zarzutu — fioletowe świece zapłonęły równym płomieniem, ich iluzoryczne ciepło próbowało odegnać widmo zimy z zakątków mieszkania, a poczucie, że są o krok bliżej iluzorycznego bezpieczeństwa skierowało kroki do salonu. Tam, w regale wypełnionym niezbędnikiem każdego czarownika, czekał czerwony wosk; zostało ostatnie pomieszczenie, które powinni zabezpieczyć — nawet, jeśli od salonowej części oddzielał je tylko kuchenny stół. Tym razem pentagram usypany został w wąskiej przestrzeni między blatem i lodówką — przyczepione do niej zdjęcia przechyliły się beztrosko, a jednokocia widownia w formie Jakuba wygodnie rozsiadła na kuchennym krześle; Orestes i jego magia odpychania za moment zostaną osądzeni. Czerwone świecie spoczęły w dokładnie tych samych miejscach, co zawsze — w punktach stycznych ramion pentagramu, gdzie skumulowana moc miała pomóc w skutecznym rzuceniu rytuału. Athame w dłoni odbiło blade światło poranka; rozbudzona w żyłach magia domagała się spożytkowania — i tylko zimna kawa w kubku pozostawała obojętna na wysiłki. — Viae tuae perierunt. Nescis ubi septentrio, ubi sit meridies — czerwień świec nie była tak oswojona, jak fiolet, ale niezmienna intencja ułatwiała skupienie; intruz, który dotrze do części kuchennej, nie odnajdzie drogi powrotnej do drzwi. — Tu nescis quomodo domum perveniam. Srebrzysty pobłysk athame wskazał na każdą z pięciu świec — słowa spłynęły z ust prosto w ciszę, w której jedynym punktem spójnym pomiędzy światem magii i zwykłych śmiertelników był czarownik w sercu pentagramu. rzut: rytuał skonfundowanego | próg 35 | k100 + 5 (magia odpychania) zużyty ekwipunek: świece czerwone, zestaw |
Wiek : 32
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : właściciel antykwariatu Archaios
Stwórca
The member 'Orestes Zafeiriou' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 24 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Orestes Zafeiriou
ODPYCHANIA : 5
WARIACYJNA : 21
SIŁA WOLI : 19
PŻ : 173
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 20
TALENTY : 14
Szanse wynosiły dokładnie pięćdziesiąt procent — gdyby Perseus był w mieszkaniu (nie było; był za to Jakub, pod którego spojrzeniem nie udał się jeszcze żaden rytuał i Orestes zaczynał mieć pewne podejrzenia), sprowadziłby niepowodzenie do czystej matematyki. Dla Zafeiriou starszego była to kwestia przypadku; może skupienie nie było odpowiednio silne, może magia odpychania wykazała się dozą niezdrowej zazdrości, może, może— Może warto spróbować ponownie? Nieodpalone świece w rogach pentagramu zastąpiły nowe, wyjęte z szafki; próba nieszacowania strach w dolarach udała się dopiero, kiedy myśli skupiły się na inkantacji rytuału skonfundowanego. Mógł pomylić słowa? Przejęzyczyć się? Zawiódł szyk zdań, niejasna intencja czy— Nieistotne; tym razem athame wiedziało, co próbuje osiągnąć, a rozbudzona magia szukała sposobu, by wypełznąć na wierzch — w sercu pentagramu istniał jeden, zwykle skuteczny. Tym razem przed zebraniem intencji w garść, w której zaciskało się ostrze, Orestes pomyślał o efektach, które próbuje osiągnąć; o pozbawionym dokładnych rys twarzy ciele i paskudnych zamiarach wymierzonych w mieszkanie oraz jego lokatorów, nawet tych tymczasowych. — Viae tuae perierunt. Nescis ubi septentrio, ubi sit meridies — tym razem bez pośpiechu i Jakuba na krześle kuchennym; rudy ogonek zniknął w drzwiach sypialni Perseusa, za nic mając magiczne popisy. — Tu nescis quomodo domum perveniam. Ostrze athame odmierzało równe odległości pomiędzy kolejnymi rogami pentagramu — żaden z knotów jeszcze nie zapłonął, ale intencja i słowa próbowały stworzyć spójną jedność, z której powstanie obrona na tyle skuteczna, by mieszkanie nad Archaios zyskało kolejną nic w oplatającej dom pajęczynie rytuałów. Z ostatnim słowem pozostało czekać na efekt i liczyć, że tym razem magia odpychania zechce podjąć współpracę. rzut: rytuał skonfundowanego | próg 35 | k100 + 5 (magia odpychania) zużyty ekwipunek: świece czerwone, zestaw[ukryjedycje] z tematu bez względu na efekt Ostatnio zmieniony przez Orestes Zafeiriou dnia Sob Sty 20, 2024 4:43 pm, w całości zmieniany 1 raz |
Wiek : 32
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : właściciel antykwariatu Archaios
Stwórca
The member 'Orestes Zafeiriou' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 97 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Winnifred Marwood
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 161
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 14
24 kwietnia, 1985 roku Aromat herbaty mieszał się ze znajomym zapachem mieszkania — greckie przyprawy i coś jeszcze; coś miłego, wywołującego ciepłe odczucia, zupełnie jak— Orestes musiał gdzieś zejść — pewnie do antykwariatu — sama nie była pewna, ile minut (godzin?) temu. Herbata z ciepłej, stała się letnia oraz w połowie wypita, a jej cała uwaga była poświęcona grubej książce, którą rozłożyła na czystym, kuchennym blacie. Przewracała strony, palcem szukając słów kluczowych dla swojego problemu. Miała wrażenie, że w ostatnich dniach, przeczytała już wszystko, co można przeczytać, na temat ściągania rytuałów, jednak — jak zwykle — grecka skarbnica wiedzy okazała się studnią bez dna. Być może była zbyt uparta — być może powinna powiedzieć komuś, skąd w niej zwiększone zainteresowanie łamaniem rytuałów nie tylko w teorii, ale i w praktyce. Być może powinna poprosić o pomoc; może wtedy już dawno miałaby to za sobą. Funkcjonowała jednak w przeświadczeniu, że cała ta sytuacja była jej winą. Jeśli naprawdę do Edgar rzucił na nią rytuał, to powód, dlaczego to zrobił, narażał ich wszystkich na ogromne niebezpieczeństwo. To był jej bałagan i ona sama go naprawi. A przynajmniej spróbuje. Im dalej w las (w książkę; tym razem siedziała w zaciszu greckiej ostoi, nie rezerwatu), tym więcej wskazówek praktycznych znajdowała. Istniały magiczne przedmioty, które mogłyby pomóc jej zwiększyć swoją szansę, ale była zbyt niecierpliwa, by teraz ich szukać. Czyjeś — nie musiała się zastanawiać czyje; doskonale rozpoznała dzieło Percy'ego — notatki na marginesach wytrąciły ją na moment ze skupienia. Wyobraziła sobie, jak pochylony (przestań się garbić, Percy) nad podręcznikiem siedział i skrobał własne przemyślenia, dodając kolejną wiedzę do tej teoretycznej. Potem przeczytała wnioski, do których doszedł i— — Sensowne — mruknęła, odsuwając książkę kawałeczek dalej. Nie była pewna, po co — to nie tak, że potrzebowała miejsca, aby odprawić rytuał. Jedyne miejsce, jakie było konieczne, znajdowało się w jej głowie. Rytuał był jak intruz; jak czarna maź z rozbitego jajka, która zatruwała jej umysł. — Frangere ritus solvo. A ona, zaciskając dłoń na własnym pentaklu, potrzebowała się jej pozbyć. rzucam na łamanie rytuału korzystając ze statystyki magii anatomicznej [20] moc rytuału: 94 Ostatnio zmieniony przez Winnifred Marwood dnia Wto Lut 20, 2024 7:29 pm, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : zmiana daty uzgodniona z MG) |
Wiek : 23
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy (tymczasowo)
Zawód : studentka medycyny i magicyny
Stwórca
The member 'Winnifred Marwood' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 77 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Skupiłaś całą swoją młodą moc na magii, która działała na Twoje ciało. Jeszcze do niedawna nawet nie wiedziałaś o jej istnieniu. Wypowiedziałaś proste słowa i moment po tym poczułaś, jakbyś uwolniła swoją pamięć od zaćmy. Zniknęły fałszywe wspomnienia. Nie wiedziałaś już nic o rzekomej pomocy poruszanej na zebraniu Kowenu Dnia. Teraz w głowie miałaś jedynie chęć zabicia obecnego na spowiedzi Erosa mężczyzny. Byłaś pewna, że tak jak Aurelius, to nawet Imani - matka i gospodyni, dawała swoje pomysły na pozbycie się ewentualnego ciała. Pamiętasz, jakby to wczoraj szukałaś wzrokiem przy długim stole rodziców, którzy nie wyrazili wtedy sprzeciwu. Słowa Gorsou wybrzmiały też w Twojej głowie, jak próbował uzasadnić motywy Sebastiana. Nie miałaś jednak żadnej wiedzy, czy plany te doszły do skutków. Chociaż wiesz, kogo powinnaś się spytać o to w pierwszej kolejności... Jest to jednarazowa ingerencja MG związana ze złamaniem rytuału, od którego cierpiała Winnie. Winnie, złamałaś rytuał minionych dni. Tym samym fałszywe wspomnienia odeszły na drugi plan, a ty ponownie pamiętasz całe spotkanie kowenu w swoim prawdziwym przebiegu. Nie masz jednak wiedzy o tym, kto rzucił ten rytuał. Mistrz Gry z tematu. W razie pytań proszę do Blair. |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Perseus Zafeiriou
POWSTANIA : 25
WARIACYJNA : 6
SIŁA WOLI : 6
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 15
TALENTY : 14
Cztery słowa, żeby pobić prywatny rekord prędkości. Krótkie stwierdzenie, by po dniu wygodnego ignorowania faktu ich posiadania, wreszcie wygładzić loki;. Jedno zdanie i niezdiagnozowana arytmia serca zamkniętego we wspinającym się po dwa (trzy; na ostatnim odcinku nie istniała odległość, prędkość ani czas) stopnie ciała. Winnie jest na górze. Oko proroka nad progiem antykwariatu kręciło się wokół własnej osi, dzwoneczek brzęczał w uszach razem ze słowami, nieskazitelny spokój błękitnego spojrzenia kuzyna przypominał ładne, lśniące kamienie szlachetne — Orestes za ladą nie wybierał się nigdzie, nigdzie nie spieszył, nigdzie nie zasugerował, że Winnie jest na górze antykwariatu, a nie na górze, ot, choćby, Rushmore, ale— Zawiasy skrzypnęły cicho; znów zapomniał nasmarować je, zanim zaczną wydawać potępieńcze jęki — znów obiecał sobie, że zajmie się tym za moment. Za moment, czyli za chwilę; za chwilę, bo znajome ciepło mieszkania zawirowało w powietrzu wypełnionym czyjąś obecnością. Od dziesięciu lat poznawał sekrety Gniazdka co do ostatniego gwoździa we framudze, ale podczas wizyt Winnie nad Archaios niepewność zawsze budziła podszepty wahania. Przepraszam, jest skromnie; przepraszam, miałem posprzątać; przepraszam, wiem, że to nie dom z prawdziwego zdarzenia i— Ona nigdy ich nie osądziła; on nigdy nie wypowiedział tych przeprosin na głos. — Nie wiedzi— — bezdech; wdech, wydech — obiektyw spojrzenia złapał ostrość na najcenniejszym punkcie w mieszkaniu; miał piegi i genialne dłonie na blacie stołu — nie wiedziałem, że nas dziś odwiedzisz. Odwieszona na haczyk kurtka za pierwszym razem spadła; musiał źle nadziać zerwaną szlufkę na haczyk, nagły huk spadającego materiału wygodnie zagłuszył przyspieszony oddech, słowa płynęły dalej — płynęły zawsze. Przez czas i przestrzeń, przez jej ciszę i jego skłonność do mówienia zbyt wiele na raz; z pomocą dźwięków próbował stłamsić strach, że Winnie wstanie zza stołu i powie Percy, zaszła pomyłka albo Percy, dlaczego nie chcesz pokazać mi swojego pokoju? albo— — Wróciłbym wcześniej i kupił te— Herbatniki, które lubisz; poza tym dzień dobry, Winnie, czy to moje książki? Mówił dużo, mówił zbyt wiele, mówił wszystko na raz, ale teraz — bo to stało się sekundę temu, nie potrzeba zegarków, sekundników ani kąta nachylenia słońca względem równika, żeby zmierzyć czas pomiędzy słowami i ciszą — dźwięki zastygły w połowie intencji wypuszczenia ich na świat. Winnie za stołem z twarzą barwy mleka; Winnie ze spojrzeniem, które widziało, ale nie jego — patrzyła gdzieś ponad, przez ściany, przez czas, przez ciche pytanie, które wydostało się na świat tylko dlatego, że w momencie tragedii niektóre słowa przejmują kontrolę nad świadomością. — Co się stało? Nie coś; co. Znać kogoś dobrze nie oznacza wiedzieć, w jaki sposób porządkuje zeszyty ani czy kakao z kożuchem napawa ją obrzydzeniem; znać kogoś dobrze to przede wszystkim rozumieć. W połowie kroku w kierunku stołu Perseus więc zrozumiał — stało się coś złego. Świat nigdy nie przestał się kończyć; po prostu zbierał siły na kolejne tąpnięcie. |
Wiek : 26
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : SPIKER RADIOWY, ZAKLINACZ, TECHNOLOG MAGII