Życia usłane różami15 kwietnia | Richard Williamson & Maurice Overtone
Wątek oraz przyjacielski sparing rozgrywany w różanym ogrodzie.
First topic message reminder : Życia usłane różami15 kwietnia | Richard Williamson & Maurice OvertoneWątek oraz przyjacielski sparing rozgrywany w różanym ogrodzie. |
The member 'Richard Williamson' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 17 |
Och. Niektóre reakcje były zupełnie ponad podziałami. Polityk wzdychał, wzdychał i malarz. Wspólnie obserwowali, jak szklana tarcza rozpada się pod naciskiem zaklęcia. Różniła ich wyłącznie strona, po której zasiedli do obserwacji… oraz konsekwencje, oczywiście. Widok krwi zadziwiająco go obrzydził. Zniechęcony postawił o krok w tył, jak gdyby chciał się wycofać. Czuł się niedobrze ze świadomością, że pociętego szkłem Richarda posłał dodatkowo na ziemię i obił mu nie tylko zadek, ale również i godność. Tak założył, bo Richie i tak spróbował ukryć ewentualne skutki uboczne, jakie mogły skazić mu godność przez pytanie z kategorii „pięć minut przed wejściem na mównicę”. - Jakbyś pierwszy raz wchodził na podest. Przygładź włosy, Williamson. - Odpowiadał, chociaż pewnie nie powinien rozpraszać się gadaniem. Skupienie na magii dotąd owocowało. Po co to psuć? Dreszcz zmartwienia zajął mu plecy. Zaklęcie Richarda było potencjalnie nieprzyjemne, ale i ono rozpierzchło się w powietrzu, nim dosięgnęło celu. Nie czekał, aż sięgnie po kolejne. - Magilamina - szeptał formułkę, celował w ramię wiodące. Zabawne… gdyby ten pojedynek wydarzył się później, pod powiekami wciąż miałby wspomnienie tego czaru błyszczącego na tle płonącego sklepu plastycznego. Magilamina - próg 40 |
The member 'Maurice Overtone' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 63 |
Udało się? Nie sprawdzał. Adrenalina krążąca w żyłach wypychała powoli współczucie. Starał się koncentrować na tej negatywnej części swojej osobowości - tej, która niegdyś czerpała mnóstwo przyjemności z krzywdzenia przypadkowych marynarzy. Tej, jaka nigdy nie byłaby godna pięknej śpiewaczki, jaka przeżyła już jeden zawał serca. Ten Maurice nigdy nie miałby u niej szans, ale on wciąż tutaj był. Nadal nosił go w sobie. - Sonolique - kolejny szept, intencja, zakłamanie iluzji. Odganiał od siebie myśli o tym, że ścierał się z Richardem. Teraz to był wyłącznie przeciwnik. W sytuacji zagrożenia nikt nie będzie dawał mu czasu na psychiczne dostosowania. Tam liczyło się tylko działanie i efekt rzuconego czaru. Sonolique - próg 60 | do wyrzucenia 53 |
The member 'Maurice Overtone' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 69 |
Pięć minut do wyjścia na mównicę, a zadek zielony od trawy. Dłoń sama unosi się w kierunku głowy; Maurice mówi przygładź włosy, Williamson, więc bez szczególnego analizowania (im mniej wiem, tym mniej boli) odniesionych obrażeń, robię dokładnie to. Na sterczący na bok kosmyk mam wpływ; na wszystko, co właśnie się wydarzyło, wręcz przeciwnie. Overtone pomiędzy próbami w teatrze i malowaniem pejzaży oceanu, najwyraźniej odkrywał zacięty, magiczny talent — w moim kierunku właśnie mknie nie jedno, ale dwa zaklęcia, których naturę (odpychania, iluzji; co za repertuar, Maurice!) znów kumuluję do krótkiego, odruchowego i oby tym razem nie tak dramatycznego w efektach: — Securus! akcja #1: Securus || próg 65 || k100 + 5 || do wyrzucenia: 60 |
The member 'Richard Williamson' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 73 |
Szanowni obywatele, panie i panowie — wreszcie. Tym razem bez dramaturgii pękających tarcz i świstu szkła rozsypywanego w stu ośmiu kierunkach świata; rzucone przez Overtona zaklęcia odbijają się z głuchym szczękiem od stabilnej obrony, oszczędzając mi nowej porcji bólu i kolejnego spotkania pierwszego stopnia z ziemią. Triumf to zabawna towarzyszka życia; podszyte satysfakcją ha rezonuje echem w myślach przez cztery sekundy — dokładnie tylu potrzebuję na próbę rzucenia czegokolwiek skutecznego. Niechże się Maurice trochę spoci; póki co osiągnął tylko odpowiedni poziom dotlenienia. — Foetidaaqua — w pozorowanym starciu obaj mamy tendencję do kultury; żadne z zaklęć bezpowrotnie nie naruszy elegancji ubrań. Nawet to cuchnące. akcja #2: Foetidaaqua || próg 60 || k100 + 5 || do wyrzucenia: 55 Punkty Życia: 146 |
The member 'Richard Williamson' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 89 |
Zaklęcia były skuteczne, mknęły w kierunku polityka, jak wezwania do złożenia wyjaśnień pędziły do skrzynek członków Kręgu. Richie był grzeczny. Włoski grzecznie klapnęły z powrotem na czubek ulizanej głowy i może to właśnie był ten element, który obudził w nim magię? Tarcza zasłoniła go przed zaklęciami, ale Maurice nie pragnął denerwować się jego sukcesem. Uśmiechnął się. Tak po prostu szczerze ucieszył się, że tym razem szkło odpuściło sobie bliższe zapoznanie. To pozwalało na poczucie dreszczyku emocji mknącego wzdłuż kręgosłupa. Wracali do gry. - Securus - mówił, bo nie widział sensu w poszukiwaniu obrony w innym miejscu, aniżeli w znajomych ramionach wariacji. Tura #1: Securus (65-7) - próg 58 |
The member 'Maurice Overtone' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 32 |
To musiało w końcu nastąpić. Zaklęcie okazało się tak skuteczne, że praktycznie wcale. Szkło natychmiast rozpadło się pod napływem magii i wreszcie wywołało jakąś reakcję po drugiej stronie. - Ueghhh, obrzydliwy jesteś - jęknął Maurice, kiedy z dłoni skapnęła mu pierwsza porcja cuchnącego żelu. Wstrząsnął ramionami, bo natychmiast przeszedł go nieprzyjemny dreszcz. Pierwszy oddech był najgorszy. Overtone wyglądał, jak gdyby za moment miał zwymiotować mu do fontanny, ale był dość twardy, aby się powstrzymać. I równie blady, aby wciąż pozostawało to możliwym. - Gorgona - burknął z urazą, ale żadne wychłodzenie organizmu nie mogło się równać z fetorem, jaki wykręcał mu zmysły. Miał nadzieję, że przynajmniej część doleciała już do Richarda i zdołała go rozproszyć. Wdychaj swoje dzieło, Williamson. Tura #2: Gorgona (70-7) - próg 63 PŻ: 162 (pozostały 2 tury -10M) |
The member 'Maurice Overtone' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 66 |
Pierwsze zaskoczenie — udany czar. Drugie zaskoczenie — nieudana tarcza. Na trzecie zaskoczenie czasu nie przyznano; zmarszczony mimowolnie nos jest jedyną odpowiedzią na konsekwencję inkantacji, która oplotła Overtona śliską, polityczną zemstą — smród, wprost proporcjonalny do skuteczności czaru, wypełnia nozdrza i nawet nie mogę winić Maurice'a o wagę oskarżenia. Bywam obrzydliwy. — Na swoją obronę — zaraz znów użyję securus, ale nie o tym teraz — byłem pewien, że nie zadziała! Zadziałało; równie skutecznie, co zaklęcie, które Overtone właśnie posyła w moją stronę. Chwilę temu próbowałem tego samego numeru i nie wyszło; Maurice ma o wiele więcej szczęścia i dobre oko — oby do odmrożeń też. — Securus! akcja #1: Securus || próg 65 || k100 + 5 || do wyrzucenia: 60 |
The member 'Richard Williamson' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 75 |