Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

Święte wodospady
Wodospady znajdujące się nieopodal Saint Fall, od których wzięła się nazwa tego miasta. Płynie tu krystalicznie czysta i zimna woda. Wbrew pozorom miejsce to nie jest za bardzo popularne wśród miejscowych i turystów, dlatego często można spotkać przy potoku łanie lub jakieś inne dzikie zwierzęcia, które akurat napajają się przy wodospadzie. Całej okolicy towarzyszy również niezbyt przyjemny szum, powodowany przez ciągle spadanie lecącej wody. W mroźne zimy potrafi całkowicie zamarznąć, tworząc piękną, lodową rzeźbę.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Hiram Laffite
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
Obecnie szermierka słowna nie znajdowała się na szczycie jego priorytetów - nie sprzyjały ku niej głownie okoliczności, więc pokaz złośliwości płynących z warg Cunnighama mógł skwitować w tylko w jeden sposób.
- Musisz mówić głośniej - przekorny uśmiech wślizgnął się na usta - szum wodospadu cię zagłusza. - A jako spiker radiowy wiesz, jak ważna jest dykcja, prawda, Evanderze?, rzucił w przestrzeń jego umysłu, by nie zasłonił się podobnym argumentem, który dopiero co padł ze strony Laffite.
Laffite obecnie był daleki do składania jakiekolwiek ofert; skupiając wzrok na skrawkach najbliższego otoczenia, podążał za śladem magicznej obecności zdemaskowanej przez Quidhic, która mogła przybliżyć do go poznania prawdy.
Uberrimafides nie poinformował go o żadnym zagrożeniu, a więc obecnie środki ostrożności, jakie zasugerował swojemu towarzyszowi były zbyteczne. On i tak, na przekór, nie wziął sobie jego cennej rady do serca, co jedynie utwierdziło Laffite w przekonaniu, że jakiekolwiek przejawy troski dedykowane Evanderowi trafiały na grunt niezrozumienia.
Objął ukradkowym spojrzeniem jego sylwetkę; kolejna groźba, to wszystko na co cię obecnie stać? Hiram aktualnie pozbył się błąkającego się po wargach uśmiechu. Monitorował najbliższą okolice; szukał śladów, wskazówek, wokół tego skupił swoje myśli, chwilowo nie pozwalając, aby inne bodźce konkurujące o jego uwagę, rozproszyły ją na tyle skutecznie, by zupełnie wybić go z rytmu.
W końcu, gdy znalazł się bliżej wodospadu, ujrzał coś, co wcześniej było niewidoczne dla jego oczu - ścieżkę. Prześledził ją spojrzeniem prowadziła do samego serca wodnej kotary, przez stromy brzeg wody, gdzie - przeskakując z kamienia na kamień - będą mieć niepowtarzalną okazje, by przetestować swoją koordynacją ruchową, wiec nadal istniało pewne ryzyko zanurzenia się w chłodnym akwenie.
-  Tam jest ścieżka - ruchem dłoni wskazał jej lokalizacje i jednocześnie, gdy ich spojrzenia spotkały się na kilka sekund na tej samej wysokości, podążył w tym kierunku, mimowolnie czując jak dreszcz ekscytacji pełznie płytko pod skórą. - Celermentis - wyszeptał. wiązkę magicznej energii kierując na samego siebie, by poprawić swój refleks, zminimalizować pole manewru fiksacji i uporządkować bałagan myśli w głowie.
Tłamsząc kształtujące się pod sklepieniem czaszki wszelkie refleksje niepożądane, w milczeniu przeskakiwał z jednego kamienia na drugi, w niemych modlitwach prosząc Lucyfera o pomyślne dotarciu do celu. Sprawnosci nie można było mu odmówić; chociaż podeszwy obuwia, kilkukrotnie stykając się ze śliskimi, do połowy zanurzonymi kamieniami ślizgały się na niestabilnej i nierównej powierzchni, w porę udało mu się uniknąć konfrontacji z wodą; tego samego zdania nie były wilgotne nogawki, ale one obecnie nie były źródłem jego zmartwień.

Celermentis (st 65), k55 + 20
Telepatia (st 15), k26 + 5
Hiram Laffite
Wiek : 34
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : STARSZY SPECJALISTA KOMITETU DS. BEZPIECZEŃSTWA MAGICZNEGO
Evander Cunnigham
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 9
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 184
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 3
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2202-evander-cunnigham#31970
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2315-evan#32122
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2314-poczta-evandera-cunnighama#32118
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 9
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 184
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 3
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2202-evander-cunnigham#31970
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2315-evan#32122
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2314-poczta-evandera-cunnighama#32118
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/
Evander doskonale rozpoznawał moment, kiedy Hiram wykonywał uniki, tak jak wprawiony w oglądanie horrorów widz, wyczuwający podskórnie moment, w którym wystąpi jump scare i podskoczy cała sala. Nie pozostałby mu dłużnym, ignorując jego słowa, ale Laffite postąpił przy tym o krok dalej. Znajomy głos rozgościł się w obrębie umysłu: A jako spiker radiowy wiesz, jak ważna jest dykcja, prawda, Evanderze?, sprawił jedynie, że Cunnigham przewrócił oczami. Dawniej, zanim Evan, rzucił Hirama w pizdu — telepatyczne rozmowy były częstym źródłem ich komunikacji, towarzysząc im w trakcie rozmaitych czynności z kategorii osobiste, codzienne czy związane z hobby. Ot, wspólnym sekretem, zresztą jednym z wielu. Havillard zdawał sobie sprawę z umiejętności Evana, doświadczając jej zarówno w przypadkowych momentach ich wspólnego życia, jak i tych związanych z kłótniami. Cunnigham przewrotnie określał to mianem radia w głowie Arlo. Strzepał popiół po dłuższym zaciągnięciu się używką, jakby ta bardziej go zajęła niż wdzieranie się z buciorami w jego myśli, jakby był Hiram był u siebie, zanim nie skonfrontował niedopałka w podeszwą obuwia.
Gratuluję spostrzegawczości — obdarował Laffite pochwałą, choć uniesione zdradliwie kąciki ust, ponieważ wiedział, że obserwowanie Hirama w szponach OCD zawsze karmiło diabełka siedzącego na jednym ramieniu, nie wróżącemu jego towarzyszowi dobrze. Evander chyba w podobnym czasie zauważył ścieżkę, ale trzeba było uważnie się temu przyjrzeć, by faktycznie jej obecność wydała się po chwili pewną oczywistością. Wcale jednak nie była i zapewne wielu bywalcom tych okolic mogła ona zupełnie umknąć. Niewątpliwie, gdyby obaj nie widzieli wcześniej drobnej kobiety napierającej do przodu przez wodę, to nie zainteresowaliby się tym na tyle mocno, by to w ogóle zauważyć.
Evander spojrzał z powątpiewaniem na zbyt eleganckie ubranie Hirama, a potem na jego buty, którym daleko było do określenia sportowe. Spodziewał się, że skoro wepchnął się na przód, to czekała go przeprawa to walka nie tylko z kaprysami własnego zmysłu równowagi, lecz głównie wewnętrznych demonów; Laffite poukładany i niemal wymuskany okazywał się jedynie z zewnątrz, wnętrze natomiast pozostawiało wiele do życzenia. Cunnigham nie zamierzał mu jednak przedwcześnie gratulować za wytrwałość i upór, zakończony sukcesem, zamiast tego obserwował jego przeprawę, stanąwszy tuż przy zejściu na jeden z dwóch kamieni. Evan nie miałby tyle cierpliwości, gdyby od razu szedł tuż za nim.
Evander Cunnigham
Wiek : 33
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Saint Fall
Zawód : spiker radiowy w WGBH
Hiram Laffite
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
Nie pozwolił natrętnym myślom wybrzmieć w przestrzeni umysłu; Clementis skutecznie zwiększyło jego koncentracje i przekierowało ją na kamienną ścieżkę, którą pokonywał bez większego trudu, kamień po kamieniu, ostrożne, wyznaczoną trasą. Wcześniejsze wątpliwości, a nawet zawahanie zniknęły; wsłuchując sie w szum wodospadu, dopasował tempo oddechu do rytmu, jakie wybijało serce w piersi; tętno przyśpieszyło nieznacznie, na karku pojawiło się kilka kropel potu, postawił kołnierz flanelowej koszuli, by uchronić nagłą skórę szyi przed rozbryzgami chłodnej wody. Obuwie, dostosowane do tej nawierzchni, spełniało swoją rolę, bo pomimo iż podeszwy nie były zupełnie obojętne na urok wilgotnych, śliski kamieni, zarówno koordynacja, jak i grawitacja  współpracowały z nim, jak nigdy wcześniej, dalekie od zafundowania mu chłodnej kąpieli w chociaż krystalicznej, to nadal zimnej wodzie.
Krok za krokiem dystans do celu się zmniejszył, aż w końcu podeszwy jego obuwia odnalazły stały, bezpieczny grunt, co skwitował grymasem ulgi, jaki mimowolnie pojawił się na jego twarzy, ale nie zagościł na wargach na stałe; to ledwie początek; tajemnica świętego wodospadu nadal nie została rozwikłana.
Przyspieszone praca serca powoli zwalniała, podobnie jak oddech, którego nie mógł zdusić w piersi; dobra kondycja była echem dawnej aktywności, obecnie praktykowanej głównie w celach towarzyskich; odkąd wynajął Anthony'emu prywatnego trenera, na korcie bywał jeszcze rzadziej; przegrywał w pogoni za codziennością, zazwyczaj, coraz częściej doganiany go obowiązki zawodowe, nie sprzeciwiał się ich woli; spinanie się po szczeblach kariery znajdowało się na piedestale jego priorytetów.
Chwile później spojrzeniem odszukał nadal stojącej przy brzegu akwenu sylwetki Evana; strach cię obleciał, Cunnigam?, w pierwszej chciał wypuścić słodką złośliwość w przestrzeń jego umysłu, ale w drugiej się zrehabilitował i skupił na tym, co miał za plecami.
Nie czekał aż spiker do niego dołączy. Podszedł bliżej ku wodnej kotarze; poczuł na sobie chłodną, przyjemną bryzę, bardziej otrzeźwiającą od porannego zefiru wślizgującego się przez uchylone okno do sypialni.
- Quidhic - inkatencja opuściła jego wargi, a on objął spojrzeniem przestrzeń między skalną ścianą a wodospadem, próbując dopatrzyć się tam śladów magicznej obecności.


W skrócie: w dwóch akcjach pokonuję drogę do wysepki i zauważam przejście między kotarą wodospadu. W trzecim, dodatkowym, zagwarantowanym przez Clementis, sprawdzam, już z bliska, ślady magicznej obecności.

Quidhic (st 60), 79 + 20
Hiram Laffite
Wiek : 34
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : STARSZY SPECJALISTA KOMITETU DS. BEZPIECZEŃSTWA MAGICZNEGO
Evander Cunnigham
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 9
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 184
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 3
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2202-evander-cunnigham#31970
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2315-evan#32122
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2314-poczta-evandera-cunnighama#32118
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 9
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 184
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 3
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2202-evander-cunnigham#31970
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2315-evan#32122
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2314-poczta-evandera-cunnighama#32118
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/
Nie podążenie od razu za Hiramem, wymuszając na nim szybsze przebieranie nogami, okazywało się jednym z niewielu ukłonów w jego stronę, na które było Evandera stać (i jednocześnie całkowita redukcja szans, że zniecierpliwiony wepchnie Laffite do wody, przy nieznającej definicji słowa cierpliwość, chęci wyminięcia go). Obrócił się w jego stronę, co spiker radiowy odnotował z lekkim rozbawieniem przez chwilę ostałym w kącikowym uśmiechu. Przemknęło Evanowi przez myśl, czy aby nie poczuł się osamotniony, biorąc pod uwagę możliwy scenariusz, że Cunnigham mógłby go porzucić na środku tego akwenu i z braku dostępności motyli, po które się tutaj pojawili, pojechać do Saint Fall.
Dopiero gdy Cunnigham uznał, że sylwetka towarzysza oddaliła się wystarczająco, skupił się ostrożnym zejściu stromym brzegiem i znalezieniu się na pierwszym kamieniu. Nie wypadało, aby się nawzajem rozpraszali. Śliskim i konfrontowanym stale z wprawianą w stały ruch wodą, która spłynęła po wierzchu obuwia. Utrzymanie równowagi nie stanowiło problemu, nawet jeśli mokre nogawki spodni dalekie były od spełnienia jego marzeń. Gdy uznał swoją pozycję za stabilną, przeniósł ciężar ciała na drugi, a potem kolejny i następny, dbając o to, by nie przyświecał mu pośpiech dołączenia do Laffite. Evander stopniowo pokonywał drogę do kamiennej wysepki i po postawieniu na niej obu stóp w obuwiu, uświadomił sobie, że istniała spora szansa, że będą musieli tą samą stroną powracać, o ile za kotarami wodospadów nie czekała na nich niespodzianka.
Hiram zdążył zbliżyć się do wodnej kotary, a w głowie Evandera — przy obserwowaniu jego tyłu — zamajaczyły jego przytyki do rzekomych błędów w jego grze w tenisa. Niezmiennie z politowaniem traktował mówienie do siebie pełnym imieniem, które w bliższych kontaktach praktycznie nie używał. Widywał czasem dzieciaka Laffite na korcie, jednak nie chciał mieć z nimi nic wspólnego, omijając ich szerokim łukiem i o jego pociechy nigdy nie pytał. Cunnigham preferował życie z Arlo Havillardem i opieką nad ich zwierzyńcem, który i tak dorównywał rozpieszczaniu latorośli niejednego rodzica. O rzekomo poukładanym życiu Laffite słuchać nie zamierzał, a jeśli ten chciał wyuczać go w grze w tenis, to powinien strzepać z siebie kurz kilkuletni, którym obrósł jak pozostawiony samemu sobie żywopłot.

W skrócie: poświęcam w końcu dwie akcje, jak Lucyfer przykazał, na dostanie się do kamiennej wysepki.
Evander Cunnigham
Wiek : 33
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Saint Fall
Zawód : spiker radiowy w WGBH
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Evanderze i Hiramie, oboje, bez większych problemów, prześlizgnęliście się po kamiennej ścieżce prowadzącej Was wprost do półki skalnej rozdzielającej wody wodospadu. Mogliście poczuć krople spadające na Wasze ubrania, a chłodny wiatr owiewał przyjemnie Waszą skórę. Jednocześnie mieliście poczucie, że wystarczy jeden nieostrożny krok wstecz i można popłynąć wraz z prądem w kierunku dość nieznanym.

Nieznanym kierunkiem była również droga przed Wami. Hiramie, zaklęcie ponownie odpowiedziało, sugerując Ci nagłym rozbłyskiem światła, że jesteście już bliżej źródła magii niż zaledwie przed chwilą. Ta przyjęła dość ciekawe zjawisko, jawiąc się w postaci jaśniejących oparów ociekających w powietrzu i lejących się po ścianach. Wyglądało na to, że magia powoli sączyła się ze źródła i otulała wejście, przed którym staliście.

Mogliście przekonać się o tym na własne oczy, gdy postawiliście krok w głąb widocznej przed Wami, choć zaciemnionej groty. Niespodziewanie na ścianach dostrzegliście rosnące, bujne i zielone pnącza, podobnie jak i pod Waszymi nogami wyrosła miękka, świeża trawa. Wyglądało na to, że stoicie u wejścia do… ogrodu? Roślinnego labiryntu?
Nigdzie nie było widać śladu kobiety.

Hiramie i Evanderze, możecie pójść w głąb porośniętej zielenią groty. Aby to uczynić, należy jedną swoją akcję poświęcić na rzut na tropienie, do którego dodacie modyfikator odpowiadający za talent. Pokonywać będziecie kolejne progi, a po przekroczeniu każdej z tych liczb powinniście zgłosić się po ingerencję Mistrza Gry: 70, 140, 210, 280, 350.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Hiram Laffite
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
- Jesteś? - pytanie miało wydźwięk czysto retoryczny, gdy Evander, w końcu, zameldował się na wysepce, pokonując ścieżkę równie bezwysiłkowo, co Hiram. - Myślałem, że stchórzyłeś i skażesz mnie na samotność - wygiął kącik ust lekko ku górze, jednak po chwili po tym uśmiechu nie było już nawet śladu; nie mógł pozwolić sobie nawet na chwilowo rozproszenie myśli, musiał wykrzesać siebie pokłady koncentracji.
Quidhic, niezawodnie, ukazał mu świetlistą obecnością magii krystalizującą się w postaci oparów, podobnych do dymu, wznoszących się w powietrze - zjawisko, które widział już kilka minut wcześniej, zanim dostrzegł wyłożoną kamieniami ścieżkę, jednak tym razem skraplały się na ścianach jakby w formie osadu.
- Magia sączy się ze źródła i otula wejście, więc wszystko wskazuje na to, że święte wodospady nie nazywają się tak tylko dlatego, by nadać temu miejscu na siłę sakralnego wydźwięku - to szlak, po którym stąpała Aradia i jej kapłanki, ważny na ich mapie wędrówki? - Jeśli intuicja mnie nie zawodzi - a często podejmowała z nim współpracę, przynajmniej na tej płaszczyźnie, na innych nie okazywała mu podobnego zrozumienia -  w środku napotkamy więcej, niekoniecznie miłych niespodzianek, dlatego, w miarę możliwości, trzymaj ręce przy sobie i daj mi znać, gdy coś przykuje twoją uwagę - i nie miał na myśli swojej osoby.
Nie pytał Evandera czy jego chęci, by mu towarzyszyć, nadal się w nim tlą. Nie zapytał, czy jest gotowy,  by wejść w trzewia groty i przekonać się na własnej skórze, jaka intryga czaiła się w czeluściach jaskni. Posłał mu krótkie, jednoznaczne spojrzenie, po czym, spychając lękliwe myśli na skraj świadomości, wszedł do środka jako pierwszy. Leviora odpowiedziała mu obojętnym milczeniem, a więc chwilowo, częściowo odcięty od światła, musiał poruszać się poomacku, stopniowo oswajając wzrok z panującym w środku półmrokiem. Przywitały go wijącą się na ścianach bujne pnącze tego samo koloru, co trawa, pod którą uginały się podeszwy obuwia - zdradliwej, soczystej zieleni.
- Wygląda jak ogród albo labirynt - mruknął pod nosem, bardziej do siebie niż stojącego kilka kroków za nim Cunighama. Rośliny były jak żywe stworzenia - czasem trujące, czasem krwiożercze, bywały niebezpieczne. Batonik miałby więcej do powiedzenia w tym zakresie. Wiedza Hirama ograniczała się do rosnących w jego oranżerii kwiatów, choć nie wszystkie potrafił nazwać.
Spojrzeniem, tam, gdzie sięgał wzrok, objął najbliższe skrawki przestrzeni; po kobiecie, która zniknęła pod kotarą wody, nie było nawet śladu. Determinacja, jaka od niej biła, mogła świadczyć o jednym - wiedziała, co ujrzy, gdy stanie po drugiej stronie; dokąd sie udała?
Kolejne kilka pewniejszych kroków jedynie pogłębiło jego obawy, ale jednocześnie zmusiło do zignorowania głosu zdrowego rozsądku - wycofaj się, póki jeszcze możesz; wycofaj się, póki nie oblazły ci żadne ślimaki, lub inne, bardziej lub mnie obrzydliwe żyjątka. Wzdrygnął się, sama ta perspektywa rozlała grymas obrzydzenia na jego wargi. Po spotkaniu z wielkim, przerastającym jego oczekiwaniem pająkiem każdy scenariusz, nawet najbardziej absurdalny, wydawał się prawdopodobny.

Tropienie, 55 + 17
Leviora (st 30), 6 + 5
Hiram Laffite
Wiek : 34
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : STARSZY SPECJALISTA KOMITETU DS. BEZPIECZEŃSTWA MAGICZNEGO
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Zdecydowaliście się podążyć w głąb nieznanej Wam groty. Podczas tego spaceru nie działo się nic takiego, poza tym, że zdawało Wam się, że roślinność oplatająca ściany groty… żyje i to nie w sposób, w który żyją normalne rośliny. Krzewy, bluszcze, żywopłoty i kwiaty wokół Was poruszały się w nieregularnym rytmie, a gdzieś pomiędzy niewielkimi gałązkami zdawało Wam się, że widzicie parę śnieżnobiałych gołębi.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Evander Cunnigham
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 9
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 184
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 3
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2202-evander-cunnigham#31970
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2315-evan#32122
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2314-poczta-evandera-cunnighama#32118
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 9
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 184
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 3
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2202-evander-cunnigham#31970
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2315-evan#32122
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2314-poczta-evandera-cunnighama#32118
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/
Nikt tak nie tchórzy jak ty — rzuconym w eter słowom towarzyszyła znana Hiramowi ironia, która oplatała się jak pnącza wokół wielu wypowiedzi Evandera. To niepozorne na pierwszy słuch zdanie stanowiło jednak pełnoprawny przytyk do preferencji Laffite. Cunnigham oszczędził dopowiedzenie, że pukający od wnętrza szafy nie mają prawa głosu. — Na samotność skazałem cię lata temu, powinieneś wyrobić sobie znaczną odporność. — Uraczył swojego towarzysza krótkim śmiechem, w którym nie było ani grama złośliwości, ani tym bardziej wesołości. Ocierało się to o stan faktyczny, jednak kontakt ten przypominał gryzący sweter w kontakcie z gładką skórą.
Cunnigham pozwalał swojemu dawnemu partnerowi z kortu tkwić w przekonaniu, że został świeżo mianowanym kierownikiem ich wycieczki. Chłodny wietrzyk dawał o sobie znać najmocniej w miejscu, gdzie ze skórą lub z materiałem ubrania zerknęły się krople wody, chłodząc je. Przygryzł na moment dolną wargę, kiedy usłyszał tę niezbyt taktowną uwagę, by trzymał ręce przy sobie. Chwilę później Evan przeszedł do wymówienia ledwie słyszalne zaklęcia Leviora, aczkolwiek magia nie odpowiedziała wcale.
Pnącza na ścianach sprawiały wrażenia wkroczenia do roślinnego świata, a podeszwa buta zatrzymała się na miękkiej trawie. Czy to iluzja, czy wnętrze wodospadu soczysta zieleń żyła własnym życiem? Cunnigham oparł rękę gdzieś w połowie pleców Hirama, zauważając przy stopniowej oswajalności wzroku do kształtów, że kroki Laffite wytracają na pewności, tak jakby chciał tym gestem uniemożliwić mu cofnięcie się wstecz.
Nie ma tu żadnych motyli do twojej dyspozycji. — Padło tuż przy uchu mężczyzny, rozjaśniając to, że musiał szukać innych kół ratunkowych i nie umili go widok owadów. Miało to również za zadanie względnie utrzymać Hirama w ryzach, na wyciągnięcie ręki od nalotu natarczywych myśli. Evan sam próbował pozbyć się skojarzenia, które pojawiło się w jego umyśle, że poruszające się rośliny, bardziej przypominają żywy organizm, a może nawet zadawać, by się mogło, że zostali przez niego połknięci. Brakowało tylko soków trawiennych i nieprzyjemności wonnych. — Głęboki wdech i wydech, nie mamy całego dnia na sterczenie tutaj — Evan dodał szeptem, zanim nie zwiększył niebezpiecznej odległości między ich twarzami, cofając również rękę. Cunnigham preferował wyprzedzenie wszelkich słabostek Laffite, zanim te wyrwą się na wolność. Czy dostrzegł wśród połaci zieleni kontrastującą biel? Czy mogły to być prawdziwe ptaki?

Tropienie: 30 + 13
Leviora (30): 21 + 5
Suma tropienia: 115
Evander Cunnigham
Wiek : 33
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Saint Fall
Zawód : spiker radiowy w WGBH
Hiram Laffite
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
Mial racje. Nikt nie tchórzył z taką gracją i elegancją, jak on. Nikt nie tchórzył z uśmiechem na ustach. Nikt nie tchórzył ze słowami przepełnionymi przekorą. Nikt, poza nimi, ale obecnie to nie istotne, obecnie prowokacje zostały odroczone, wyrok w tej sprawie zapadnie później. Za dzień, miesiąc, rąk.
Może lubię tęsknić?, chciał powiedzieć. Może wyrwałem sobie te uczucie z piersi, by nie czuć nic?
Słowa zatrzymał w krtani. Świat, jaki skrył się za wodospadem był w tym momencie bardziej absorbujący od Cunnighama, który, przynajmniej teraz, pełnił rolę drugoplanową w tym spektaklu obojętnego wzruszenia ramion.  
Myślał, że pogłębiającego się krok za krokiem objawy, przełknie raz ze śliną. Myślal, że spłynął wzdłuż ściany gardła i zniknął na zawsze. Nie zniknęły. Piętrzyły się jak pnącza nad ich głowami.
Nie lubił tego. Nie lubił snujących się pod sklepieniem czaszki myśli niepoukładanych, pozbawionych celu, bezkształtnych jak para, w którą zmieniał się oddech pod konfrontacji z zimnym powietrzem.
Nie lubił tego uczucia, kiedy jego organizm  posuwał się do zdrady. Wtedy drżały mu dłonie i pot skraplał się na skórze, wtedy fala ciepła zalewała jego ciało obejmując każdy jego skrawek duchotą, a on, tkwiąc w poczuciu bezradności, jakby odseparowany od otaczającej go rzeczywistości, przez niedorzeczne emocje, nie mógł z tym nic robić, tkwił wiec przez kilka pierwszych sekund w bezruchu, wsłuchując się w własny przyśpieszony oddech i niespokojny rytm wybijany przez serce.
- Mówiłem "niczego nie dotykaj" - potrzebował tego - ciepła oddechu przy skórze, znajomego tembru głosu w ucho, myśli zwróconych w innym kierunku. - Czego nie zrozumiałeś? - głos miał zaczepny, rozbawiony, choć wszystko, nawet zwyczajowy uśmiech, w tych okoliczności przychodziły z trudem. -  Fass nichts an jest bardziej przekonywujące? - Akcent niemiecki powinien być twardy, niewzruszony, a jednak zmiękczył go rozbawieniem, jakie włożył między słowa.
Głęboki wdech i wydech.
Nie musiał mu tego dwa razy powtarzać; nie musiał - po raz kolejny - przypominać mu o swojej niechcianej słabości, która pobudzała do życia natręctwo myśli; paranoje piętrzącą się po zwojami skóry naciągnięta na stelaż kości.
Wdech i wydech. Podręcznikowo, jak w poradniku. Kiedyś to nie wystarczy. Kiedyś będzie musiał pogodzić się z druzgocącą porażką, ale nie dzisiaj. Dzisiaj nie pozostawił kropki nad "i".
Wysączane przez zęby Leviora tym razem blaskiem rozświetliła jego dłoń; rozejrzał się zatem dookoła, by dostrzec coś, co wcześniej umknęło jego uwadze.
- Mam wrażenie, że te rośliny tworzą jeden organizm, który oddycha, porusza się, żyje - mruknął pod nosem, dzieląc się z kłębiącymi się w nim obawami lub objawiamy postępującej choroby psychicznej. Łudził się, że wypowiedziane na głos przyjmą bardziej przyswajalny kształt. Nic z tego. Kątem oka dostrzegł biały kształt. Wydawało mu się, że słyszy gruchanie. Mowa, którą posługiwały się gołębie.
Co to za osobliwa kraina?
Zerknął na Evana, by się upewnić, że nie stracił go z oczu, a potem, krok dalej i kilka następny, rozglądał się po skrawkach najbliższego otoczenia. Szukał wskazówek, śladów ludzkiej obecności, wszystkiego, co mogło go zaalarmować, wszystkiego, co mogło zbliżyć ich to prawdy, do celu. Tylko czym był ten cel?

Tropienie, 54 + 17
Leviora, 66 + 5
Suma tropienia: 186
Hiram Laffite
Wiek : 34
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : STARSZY SPECJALISTA KOMITETU DS. BEZPIECZEŃSTWA MAGICZNEGO
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Podobno im dalej w las, tym więcej drzew. Wprawdzie w lesie nie byliście, ale co można powiedzieć o miejscu, w którym się znaleźliście? Jaskinia zaczynała przeradzać się w prawdziwy, zielony, ale przede wszystkim piękny gaj pełen dzikich krzewów i żywopłotów, które wcale na nieokiełznane nie wyglądały. Gruchanie gołębi co jakiś czas do Was docierało i zaczynaliście odnajdywać w tych wszystkich dźwiękach prawdziwe… odprężenie. Odprężenie na tyle nagłe i intensywne, że aż kręciło Wam się w głowach – ale nie w sposób nieprzyjemny. Takich zawrotów głowy nie mieliście chęci się pozbywać i wcale Was nie niepokoiły. Były bardziej jak tuż po zejściu z karuzeli, gdzie euforia i adrenalina trzymała Was jeszcze w swoich ryzach.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Evander Cunnigham
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 9
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 184
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 3
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2202-evander-cunnigham#31970
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2315-evan#32122
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2314-poczta-evandera-cunnighama#32118
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 9
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 184
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 3
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2202-evander-cunnigham#31970
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2315-evan#32122
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2314-poczta-evandera-cunnighama#32118
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/
Prowokacje i przytyki, stanowiły pewną nierozerwalną część ich znajomości, nawet po pewnej przerwie. Mogły jednak w opinii Cunnighama okazać się przydatne, wzbijając z siebie kurz, odciągając tym samym uwagę Laffite od podgryzającego go natręctwa myśli wraz ze stawianiem kolejnych kroków wprost w nieznany ogród, tudzież labirynt. Evander czuł się w jakimś stopniu zobowiązany, aby jego towarzysz względnie trzymał się w ryzach.
Wydaje mi się, że to wpisywało się w twoje wytyczne. Z naciskiem na to, że niczego nie dotknąłem, tylko kogoś — odpowiedział pewnym siebie głosem Evan, siląc się na udawaną cierpliwość, a kąciki ust podążyły za tonem wypowiedzi, zamykając się w wymownym uśmiechu. Cunnigham wsunął rękę do kieszeni spodni, zerkając raz po raz na różne płaty zieleni, poruszające się w tylko sobie znanym rytmie. Trudno było mu jednak odegnać kolejne skojarzenie z magią anatomiczną. — Musisz precyzyjniej dobierać słowa. — Lekkie rozbawienie wyszło naprzeciw temu udzielającemu się Hiramowi Laffite. Evan może i posłałby mu ociekające politowaniem spojrzenie, gdyby tylko oświetlenie wnętrza za wodospadem nie charakteryzowało się taką skromnością. Niemieckie słowa nie miały dla niego znaczenia i punktu odniesienia, dlatego skwitował to westchnieniem. — Jakoś tak naturalnie się wyłączam, jak operujesz tym językiem. Mów po angielsku lub nie mów wcale.Możesz też próbować przemawiać w mojej głowie, ale tego nie musiał właściwie dodawać. Samo to tkwiło zawieszone między wierszami i odczytywalne jedynie dla nich: telepatów, jak kod, który wymagał uprzedniego złamania, by mógł zostać podłapany.
Leviora od Hirama wycięła kawałek światła z zacienionego przejścia, ukazując walory przyrodnicze i wyjątkową soczystość otaczającej ich zieleni. Evander rzucił przez to krótkie spojrzenie w kierunku Laffite, zanim nie wrócił do szukania jaśniejszych plam w półmroku, które wydawały mu się ptactwem i jak się zdawało nawet gruchały.
Leviora — mruknął spiker radiowy, nie ruszywszy się jeszcze z miejsca. Gdy światło daje o sobie znać, dopiero wtedy jego wzrok odnajduje latające żyjątka, a samo to odkrycie wręczyło Evanderowi kolejny powód do rozważań. Czy te pnącza wijące się nad ich głowami jak stado węży nie potrzebowałoby większej ilości światła z zewnątrz? Kierowanie się wgłąb tegoż obszaru wiązało się z ugładzaniem nastroju Cunnighama, choć nie czuł się zaniepokojony, wprowadzając na salony zrelaksowanie. Słowa Hirama na temat, tego co obaj widzieli, sprawiły, że przytaknął mu niedługo później: — Tak, trudno z tym polemizować. Nie zachowuje się jak zwyczajna roślinność. — Innymi skojarzeniami się otwarcie nie podzielił, nie chcąc ich wtłaczać do umysłu Laffite. Potrzebował go w stanie użytecznym, a nie beznadziejnym, gdyby niechcący padły na żyzny grunt.
Cunnigham podążał tuż za Hiramem, by nie zarzucił mu, że pozostawił go samemu sobie, obserwując uważnie to, co ukazywało się przed ich oczami. Coś mu podpowiadało, że nie powinien czuć się aż tak odprężony, choć ostatecznie nie miało to przełożenia na jego ogólny nastrój. Nie zmąciła tego nawet myśl, że poruszali się po zupełnie nieznanym miejscu i to z dala od cywilizacji. Gdzie jednak znajdowała się kobieta? Nawet im przecież nie mignęła. Czy ten rajski ogród za wodospadem przyciągał ją, skoro parła na przód z takim oddaniem?
Hiram — Evan zaczął od imienia swojego towarzysza, by przyciągnąć jego uwagę. — Czy czujesz się z każdym krokiem coraz bardziej spokojny? — Na razie Cunnigham badał grunt, a Laffite był adekwatnym punktem odniesienia, czy to jego indywidualne odczucia, czy to jednak to miejsce rozsiewało swój wpływ tak szeroko.

Tropienie: 54 + 13
Leviora (30): 38 + 5
Suma tropienia: 253
Evander Cunnigham
Wiek : 33
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Saint Fall
Zawód : spiker radiowy w WGBH
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Spokój był niczym w porównaniu z tym, co nadchodziło z każdym kolejnym Waszym krokiem. Spokój, opanowanie, odprężenie. Wasze spięte mięśnie mimowolnie się rozluźniały, w głowie kręciła się przyjemna karuzela, a wszystkiemu zaczynało towarzyszyć uczucie nieopisanej błogości. Nic nie mąciło Waszej myśli. Nic niepokojącego nie mogło się zadziać, bo właśnie czuliście, że znaleźliście swoje miejsce. Swój spokój. Swoją radość. Ten świat był piękny, a Wy – Wy czuliście się najszczęśliwszymi osobami na świecie.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Hiram Laffite
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
- Hm? - na twarzy Laffite obecne było zamyślenie, jednak na dźwięk swojego imienia, spojrzeniem odszukał twarzy Evandera. Słucham?, chciał dodać, ewidentnie wybudzony z letargu rozmyślań. - Trochę - zreflektował się, jak pod wpływem amfetaminy, dodał w przestrzeń własnego umysłu, z rozmysłem nie wypowiadając tych słów na głos, by nie trafiły w strumień świadomości spikera i jednocześnie rozdrapały ran z przeszłości, które, choć zapewne już nie bolały, to zapewne nadal przynajmniej odrobinę krwawiły, a Hiramowi kojarzyły się z utratą kontroli nad własnym życiem. - Najpierw był spokój, potem błogość, teraz - jak to nazwać? szczęście? czym ono właściwie było i czemu pojawiło się akurat teraz - radość.
Teraz ją poczuł; biła w piersi, łaskotała w krtań, wypełniła przestrzeń płuc, jak niedawno papierosowy dym; była czymś o wiele słodszym od ust, które całował na "do zobaczenia"; czymś o wiele atrakcyjniejszym od skrawków nagiej skóry.
- Kurwa - uśmiech rozlazł sie na jego usta i zaangażował w ten pokaz radości także oczy, do których zakradły się iskry odbite na krawędzi źrenic - szarość jego spojrzenia przeszła w błękit - mógłbym tu spędzić resztę życia - wyznał szeptem takim tonem, jakby to był najpilniej strzeżony sekret trzymany pod sercem. To czuła larwa, gdy przepoczwarza się i w końcu - w kokonie - rodziła się jak ktoś zupełnie nowy, stawała się pięknym motylem? To czuł Castiel, gdy na swojej drodze, w Egipcie, na wykopaliskach, napotykał coś, co będzie na językach milionów?
Uścisk w dolnej partii żołądka i ukłucie pod drugim żebrem od dołu psuł tą sielankę, podobni jak światło Leviory bijące coraz bardziej oszczędnym blaskiem.
To nienormalne. Nie powinien się tak czuć, a mimo to krok za krokiem właśnie tak sie czuł, choć wszystko krzyczało, że nie powinien. Głos zdrowego rozsądku próbował przebić się przed nadprodukcje endorfin, który Laffite ulegał, jak kiedyś, gdy wciągał biały proszek, ewidentnie nie będący cukrem pudrem i przez cały wieczór zapadał się w świecie swoich urojeń o swojej wielkości, o tym, ze może wszystko i jest niepokonany.
To nienormalne, a jednak krok za krokiem coraz bardziej temu ulegał. Jakby nic co znajdowało się poza tym rajskim ogrodem nie miało żadnego znaczenia.
Zacisnął dłonią w pięść, zęby napotkały opór dolnej wargi, gdy je na niej zacisnął, by przynajmniej chwilowo zgasić mimowolny uśmiech z warg.
Wdech i wydech dziesięć razy.
Spróbował skupić myśli na czymś innym. Czymś rzeczywistym, czymś co utrzymałoby jego świadomość na granicy przytomności. Czasem pomagało, ale czasem to za mało. Zaciskające się na nim szpony radości miały przewagę. Czul się, jakby jego kariera sportowa trwała w najlepsze, jakby wspiął się na szczyt rankingu ATP, jakby wygrał wszystkie cztery szlemy i olimpiadę w jednym roku, i osiągnął to, co nie osiągnął jeszcze nikt przed nim, nieświadomy, że po podobny sukces sięgnie dopiero rodzący się w Niemczech świeży talent - Steffi Graf,  w roku 1988 na azjatyckich kortach w Seulu.

siła woli: 48 + 10 (próba uwolnienie sie spod wpływu radości)
tropienie: 94 + 17
suma tropienia: 364
Hiram Laffite
Wiek : 34
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : STARSZY SPECJALISTA KOMITETU DS. BEZPIECZEŃSTWA MAGICZNEGO
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Hiramie, chociaż bardzo próbowałeś, niemal miałeś to pod kontrolą, tak nie mogłeś pozbyć się wrażenia, że szczęście po prostu wypełnia całą Twoją czaszkę, całe Twoje ciało. Chciało Ci się śpiewać, chciało Ci się tańczyć, i nawet porozrzucane po drodze damskie ubrania nie wzbudzały żadnej wątpliwości.
Być może do czasu, aż oboje nie pomyśleliście, że to dobry pomysł. Po co Wam ubrania? W tak pięknym i naturalnym miejscu. Jest tu ciepło, przytulnie, otacza Was atmosfera intymności… po co się ograniczać?

Hiramie, Evanderze, oboje czujecie nagłą i niespodziewaną chęć, aby się rozebrać. Chęć tę możecie przezwyciężyć poprzez rzut na siłę woli. Próg udanego przezwyciężenia wynosi 60. Jeżeli go nie przekroczycie, musicie zdjąć minimum dwie części garderoby – nie ma ograniczenia co do maksymalnej liczby.

Nie musicie już rzucać na tropienie. W następnej turze, gdy oboje zamieścicie swoje posty, oznaczcie Mistrza Gry z prośbą o ingerencję.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej