Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

Sala numer pięć
Jedna z najnowszych, świeżo wyremontowanych i najładniejszych sal szpitalnych, jakie oferuje magiczny oddział. Chociaż pacjent pacjentowi powinien być równy, każdy doskonale wie, że tak nie jest. Na tej sali najczęściej leżą wyżej postawieni czarownicy, członkowie Kręgu i lepiej usytuowane finansowo osoby.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Maurice Overtone
ILUZJI : 7
WARIACYJNA : 7
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 172
CHARYZMA : 14
SPRAWNOŚĆ : 11
WIEDZA : 16
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1300-maurice-overtone#13634
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1333-maurice-overtone#13952
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1332-poczta-maurice-overtone#13950
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f226-chateau-nacre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1334-rachunek-bankowy-maurice-overtone#13958
ILUZJI : 7
WARIACYJNA : 7
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 172
CHARYZMA : 14
SPRAWNOŚĆ : 11
WIEDZA : 16
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1300-maurice-overtone#13634
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1333-maurice-overtone#13952
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1332-poczta-maurice-overtone#13950
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f226-chateau-nacre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1334-rachunek-bankowy-maurice-overtone#13958
Coś kliknęło, lecz tylko w overtonowej głowie. Wajchę przesunięto, mózg przełączał program.
Maurice wreszcie zaczynał się uspokajać. Gniew znalazł swoje ujście, chociaż nieco zbyt szerokim kanałem, lecz paradoksalnie nie doprowadziła do tego wymiana zdań między nim a Irą, a to, co się z nim działo. Jednym uchem słuchał jego mądrości, które raczej powinien solidnie przyswoić. Drugie ewidentnie poszło na drzemkę na rzecz wzroku, bo ten natychmiast skupił się na dziwnych ruchach Lebovitza. Przecierał oczy, uciekał wzrokiem i odwracał się. Nie rozumiał, co się zdarzyło, ale posłusznie wsunął dłonie do zlewu, aby polać je słuszną porcją wody. Rozrzedzona czerwień spłynęła grzecznie do odpływu, zaś rozmazany szkarłat na policzku nie dość, że doczekał się zmycia, to otrzymał cios z papieru toaletowego. Przyklejony do skóry, zatamował odrobinę krwawienia, ale wkrótce dołączyły do niego również dłonie. Nie mógł trzymać i jednocześnie owijać sobie rąk, dlatego dziwacznie wbił kłykcie we własny policzek, obracając na boki w taki sposób, jakby przedramionami chciał się bronić przed Irą. Wyglądał idiotycznie i tak też się czuł, ale nie martwił się tym szczególnie. Martwił się za to tym, co widział, a widział podpieranie się o zlew i ocieranie nagle spoconego czoła.
- Przepraszam, masz rację. - Wyrzucił z siebie wreszcie i nawet nie tylko po to, aby odwrócić uwagę od swojego napadu furii (wspaniale, że zniknął tak szybko, jak się pojawił; ach te syrenki), lecz by zmierzyć wzrokiem pobladłą twarz przyjaciela.
- Ira, wyjdź stąd. - Zakomenderował, gotów mu pomóc w razie, gdyby miał problem z zachowaniem pozycji wyprostowanej. Niewiele więcej mógł zrobić, a przynajmniej tak podejrzewał. Ira wcześniej się tak nie zachowywał, dopierodopiero gdy zobaczył krew to… to coś się zmieniło.  
- Poproś o Harolda z recepcji, niech przyjdzie tu z Magnusem. - Znajomości nie tylko tamowały krwotoki, ale też naprawiały lustra. Może przy okazji przegonią pielęgniarkę od stolca, co by nie przerywała im tych idiotycznych napadów furii i omdleń.
Maurice Overtone
Wiek : 29
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : Hellridge, Maywater
Zawód : Malarz, śpiewak operowy
Ira Lebovitz
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
Nie do końca zauważam, jak mój oddech się spłyca, choć coraz mocniej dostrzegam, jak intensywnie ciemnieje mi przed oczami. Dłoń zaciska się podświadomie mocniej na zimnej ceramice, a ja nie patrzę na Mauriego, kiedy wkłada ręce pod wodę i ogarnia buzię.
Wcześniej to się nie działo. Przecież to tylko trochę krwi.
Głos zaczynający docierać zza drzwi, odwraca minimalnie moją uwagę od dziwnego niepokoju i kotłujących się w żołądku mdłości. Nie słyszę Allie, tylko ten skrzeczący, podniesiony ton. Pielęgniarka musi być przygłucha, skoro jej neutralnym sposobem komunikacji jest darcie ryja, jakby była na koncercie. Nic dziwnego, że Lea czasem wymaga pocieszenia, pracując z takimi ludźmi na co dzień.
Ma babsztyl wyczucie.
Wywracam ostentacyjnie oczyma, słysząc, jak się produkuje. Kwestia stolca nie wywołuje wesołości — może doceniłbym komizm sytuacji, gdyby nie było mi tak niedobrze. Wkurwiam się tylko, bo pizda się do nas dobija, pierdoląc jakieś głupoty. Co to za pojebana zasada niby, że ludzie nie mogą być w łazience?
A weź spierdalaj — mruczę pod nosem, bo na to wystarcza mi sił.
Lekko zamroczonym spojrzeniem wracam do Mauriego, który wygląda już na dużo spokojniejszego. Przyglądam mu się jeszcze jednak podejrzliwie, kiedy przyznaje mi rację. Mówi to tylko po to, żebym przestał gadać? Nie wiem, nie mogę się skupić na tyle, żeby spróbować dojść do prawdy.
Każe mi wyjść, a ja marszczę brwi w niemym oburzeniu, ale nerw ucieka tak szybko, jak się pojawił, kiedy precyzuje, o co chodzi. Harold i Magnus. Brzmi jak para super bohaterów. Cóż, jeśli zrobią tu porządek — i z lustrem, i z Mauriem — to mogą być nawet Rocky i Bullwinkle. Byle robili swoje.
Mhm, złapię ich po drodze. Skoro już się uspokoiłeś, a Allie nie umiera, ja będę już szedł. — Zanim się porzygam. Zresztą pewnie i tak wolą być sami. — Odezwij się później.
Szybki buziak później jestem za drzwiami i zbliżam się do zwiniętego kłębka kołdry, pod którym kryje się Allie. Bezpardonowo łapię za pierzynę i odrzucam ją na bok.
Daj spokój, każdy sra. — No taka prawda. — Pojedz sobie słodkości. Ja lecę. Jak będziesz wiedzieć coś więcej, daj znać. Wpadnę jeszcze po treningu. — Nachylam się, żeby ją przytulić, mierzwię delikatnie jej włosy i zarzucam torbę na ramię. Mdłości trochę odpuszczają, ale nadal mi niedobrze. Zapach środków dezynfekujących panujący w szpitalu wcale nie pomaga.
Zdrowiej szybko. Jak będziesz czegoś potrzebowała, to dzwoń. Pa, słonko. — Szybki buziak w czółko i już mnie nie ma. Jeszcze tylko Harold i Magnus, a potem słodkie, tak niedoceniane świeże powietrze.

| Ira zt
Ira Lebovitz
Wiek : 23
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : akrobatka / współwłaściciel klubu "WhizzArt"