First topic message reminder :

The member 'Arlo Havillard' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 46

Rolex pani Carter jest najprawdopodobniej najdroższym przedmiotem, jakiego miał przyjemność konsekrować w swojej niespełnia dziesięcioletniej karierze zaklinacza.
Przez kilka chwil obraca go między palcami, wracając myślami do czasów, które otwierały mu drzwi od wielu możliwości; zamknął je wszystkie, by wybrać jedną drogę, którą wytrwale i konsekwentnie podążał od jedenastu lat.
Nie pozwala jednak myślom na podróż po krainie wspomnień; musi skupić sie na tym, co tu i teraz; na nieprzyzwoicie drogim zegarku w dłoni, na zapisanej na skrawku pergaminu modtliwe; na mocy kamienia wulkanicznego i wszytej w bawełnę nici morelowej nici.
- Levi facilitati, adhaerentem adstringo - odnajduje bez przeszkód drogę do jego ust; w dłoni zamyka kosztownego rolexa.

Konsekracja rolexa, levi facilitati, adhaerentem adstringo (st 50), k100 + 5 (umiejętność konsekracji) + 24 (punkty talentu)  + 15 (nić morelowa) + 5 (lawa wulkaniczna)
Pergamin 7/20

The member 'Arlo Havillard' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 13

Magia przenika do zegarka, choć towarzyszy temu nieprzyjemne mrowienie w palcach porusza nimi kilkukrotnie, by przegonić wrażenie spacerujących płytko pod skórą mrówek.
Papieros później wraca, aby skonfrontować się z Halfasem. Zanim dłoń odnajduje drogę do fiolki z olejem, ujmuje w palce spoczywający na biurku kubek; dwa łyki kawy chwilowo eliminują drżenie dłoni.
Kilka chwil później w powietrzu unosi się intensywny zapach oleju jodłowego, którego przelewa do marmurowej misy; na jej dnie spoczywa już rolex.
- Vocatio spiritalis, ex umbra ad lucem, te invoco, o entitas obscura, veni ad me, Halfas - inkantacja opuszcza jego usta, gdy dłońmi chwyta krawędź misy.
Jedna sekunda, druga, trzecia. Szósta wypuszcza z jego ust kolejne słowa:
- Intra objectum, te concludo, Halfasem.

Zaklinanie Halfasa (st 85 - 5), k100 + 20 + 5 (marmurowa misa) + 5 (rodonit) + 5 (Purson)
Rzut na skutki uboczne; k60 + jadeit na obniżenie progu
Olej jodłowy

The member 'Arlo Havillard' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 1

--------------------------------

#2 'k60' : 36

Mrowienie w palcach sie pogłębia; czuje jak przez skórę przepływa nieprzyjemny prąd, który sprawia, że na krótką chwile jego palce mocniej oplątują się wokół krawędzi misy, czemu towarzyszy porywisty ból. Syczy pod nosem, znowu żałując, że magia anatomiczna nie znalazła się w kręgu jego zainteresowania.
Pierwsza porażka, choć jest powodem, by zacisnąć zęby na dolnej wardz i zmarszczyć czoło, nie sprawia, ze zapał go opuszcza, a nawet wręcz przeciwnie - jest jeszcze bardziej zmotywowany, by pokazać Halfasowi, gdzie jego miejsce.
Robi sobie chwile przerwy; wychodzi z pracowni prosto do łazienki, opłukuje twarz zimną wodą, papierosem próbuje uspokoić drżenie palców.
Jeszcze raz, to jedyna myśl, która kształtuje się pod sklepieniem jego czaszki.
Jeszcze raz. Nie ma innej możliwości.
Czyści misę i rolex z tłustych kropel oleju. Potem próbuje znowu; zaciąga się zapachem lasu jodłowego, jak narkoman białym, rozsypanym na blacie proszkiem porcjowanym kartą kredytową.  
- Vocatio spiritalis, ex umbra ad lucem, te invoco, o entitas obscura, veni ad me, Halfas - to nie tylko słowa, to rzucenie samemu sobie (i demonowi) wyzwania.
Halfas, przybądź.
-  Intra objectum, te concludo, Halfas. - Sześć sekund później nie ma miejsca na niedomówienia.

Zaklinanie Halfasa (st 85 - 5), k100 + 20 + 5 (marmurowa misa) + 5 (rodonit) + 5 (Purson)
Rzut na skutki uboczne; k60 + jadeit na obniżenie progu
Olej jodłowy

The member 'Arlo Havillard' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 33

--------------------------------

#2 'k60' : 28

Gdy tylko z ust Arlo padło ostatnie słowo inkantacji, pomieszczenie zaczęło wypełniać się gęstym czarnym dymem, którego ostry, siarkowy zapach skutecznie stłumił wcześniej unoszące się aromaty olejów. Pokojem zatrzęsło, a równo ułożone książki i drobiazgi posypały się na podłogę z głośnym łoskotem. Mężczyzna mógł wyraźnie poczuć czyjąś obecność, a po chwili też dostrzegł zarys istoty, utkanej z czarnej mgły. Był to ogromny ptak o chudej szyi, patykowatych nogach i o długim ostrym dziobie. Rozpostarł swoje rozłożyste skrzydła, po czym odezwał się do czarownika donośnym i ochrypłym głosem:
-Czarowniku, twoja arogancja nie zna granic! Wierzysz, że twoje marne zaklęcia będą w stanie odebrać mi wolność? Myślałeś, że uda ci się zapanować nad tym, który wypowiada wojny? Myliłeś się i to srodze. - Dopiero po chwili Arlo zauważył, że słowa istoty wybrzmiewają tylko w jego głowie. - Godnym daruję broń, ale ty, czarowniku, jesteś za słaby.
Mężczyzna mógł poczuć, jak zaczynają go boleć koniuszki palców, zupełnie jakby palił je żywy ogień,
-Nie zasługujesz nawet na swoją wrodzoną broń… - Paznokcie na dłoniach czarownika zaczęły pękać i odpadać. Z ran popłynęła krew. - Jednakże, jeśli naprawdę wierzysz w swoją siłę, pozwolę ci się ponownie ze mną zmierzyć, gdy tylko udowodnisz, że jesteś kimś więcej.
Z tymi słowami postać zniknęła, a czarny dym rozwiał się, pozostawiając po sobie jedynie ciężki, siarczany smród.

|Jest to jednorazowa ingerencja Mistrza Gry spowodowana wyrzuceniem przez Arlo krytycznej porażki.
Arlo stracił paznokcie na rękach i otrzymuje -20 pż (uraz powierzchowny). Żeby wyleczyć rany i sprawić, żeby paznokcie odrosły, może użyć maści (maść na strupienie, na otarcia skóry, na głębokie otarcia) albo poddać się leczeniu zaklęciami. Paznokcie odrosną w takim wypadku przeciągu 7 dni, jeśli do leczenia będzie użyta odpowiednia magia poziomu I, II - 5 dni, III - 3 dni, 1 dzień, jeśli będzie to magia poziomu IV. Jako że rany są efektem działania demona, to do czasu, aż nie odrosną paznokcie, czarownik otrzymuje karę -5 do rzutu k100 na magię odpychania.
Jeśli Arlo nie podda się leczeniu, rany będą goiły się miesiąc.
Dodatkowo, przez najbliższy tydzień Havillard będzie odczuwać ogromną potrzebę, by za wszelką cenę wygrywać, jeśli tylko nadarzy się ku temu okazja - czy to w potyczkach słownych, czy pojedynkach.
Mistrz Gry nie kontynuuje rozgrywki. W razie pytań, proszę pisać na PW do Richarda.

Pracowanie doprowadził do stanu używalności dzień temu, choć pozbycie się z pomieszczenia ciężkiej, siarczystej woni wymagało od niego sporo cierpliwości, teraz jednak, zapisując ten sukces na swoje konto, mógł oddychać pełną piersią i z chłodną głową  myśleć o tym co sie stało.
Halfas boleśnie nadepnął mu na odcisk. Nadal słyszał głos w jego głowie. Nadal czuł jego obecność. Jakby stał tuż obok, za jego plecami, jakby uważnie obserwował każdy jego ruch.
- Co masz mi do zasygnalizowania? - pytanie zadawał przestrzeni, ale odpowiedź nie nachodziła, a on stopniowo odzyskiwał to, co tamtego dnia zabrał mu demon - odwagę, by po raz kolejny wyjść mu na spotkanie.
Jaka postać przybierze tym razem?  
Zapach oleju jodłowego wbił się otrzeźwieniem w nozdrza. Napełnił nim misę, gdzie na jego dni spoczywał rolex - najdroższy przedmiot, jaki miał okazje dotychczas konsekrować. Pani Carter, powierzając czasomierz w jego ręce, musiała obdarzyć go sporym kredytem zaufania.
Dwa głębokie oddechy później, zacisnął dłonie na brzegu marmurowego naczynia. Wszystko, to co było potrzebne miał pod ręką - rodonit, Pursona i jadeit.
- Vocatio spiritalis, ex umbra ad lucem, te invoco, o entitas obscura, veni ad me, Halfas.
Pozwolił, by słowa przecięły ciszę; nie zabrakło mu pewności siebie, były donośne, brzmiały jak wystrzał z pistoletu.
- Intra objectum, te concludo, Halfas.
Co tym razem mi odbierzesz?

Zaklinanie Halfasa (st 85 - 5), k100 + 20 + 5 (marmurowa misa) + 5 (rodonit) + 5 (Purson)
Rzut na skutki uboczne; k60 + jadeit na obniżenie progu
Olej jodłowy

The member 'Arlo Havillard' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 88

--------------------------------

#2 'k60' : 30