First topic message reminder : Wschodnia rubież Zajmujący powierzchnię wielu hektarów Rezerwat Bestii to głównie gęste lasy, mokradła oraz niewielkie jeziora; jego wschodnią rubież na tle pozostałych części ostoi wyróżnia na wpół apokaliptyczny wygląd — drzewa są tu niższe i jak gdyby podupadłe na zdrowiu, ziemia podstępna, krzewy rachityczne, z kolei ogrodzenie wyznaczające granicę Rezerwatu wymaga nieustannych napraw. Nie do końca jasne jest, co — lub kto — stoi za ciągłymi uszczerbkami w wysokim płocie; nigdy nie udało się tu spotkać odpowiedzialnej za uszkodzenia bestii lub człowieka, a przez wzgląd na konieczność umocnień tej części rezerwatu, naprawy często wspierane są tu rytuałami. |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Stwórca
The member 'Ronan Lanthier' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 73 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Twarz - zdecydowanie kobieca. Gdyby się przyjrzeć, obmyć ją z kurzu i brudu można by rzec nawet, że piękna. Tyle było z jej człowieczeństwa, bo choć częściowo przypominała człowieka, człowiekiem zdecydowanie nie była i nie myślała w takich samych kategoriach, co wy. Bynajmniej nie sądziła, że nie zamierzacie jej krzywdzić. Przeciwnie. Osłabiona i częściowo oślepiona miotała się żałośnie uderzając skrzydłami by przepędzić kłębiące się wokół niej motyle. Udało jej się to zaledwie częściowo, zaklęcie rzucone przez Ronana było silne, a harpia była otumaniona dźwiękiem liry. Wystarczył moment od wybrzmienia kolejnego z zaklęć rzuconych przez Jackie: centudes mknie przed siebie trafiając w cel. Czy to było właściwe posunięcie? Wyrastające na podniebieniu bestii zęby były wystarczającą odpowiedzią. Ból sprowokował krzyk. Donośny, ostry i przeszywający; nawet dźwięk liry nie jest w stanie temu zapobiec. sprytne mergi go jednak przerywa. Płyca harpii napełniają się wodą, a ta zaczyna się krztusić. Potężne skrzydła znów biją mocniej a stworzenie stacza się z usypanej z jedzenia góry na ziemię. Za nią spadają kolejne resztki: nadszarpnięta paczka czipsów, pół głowy kapusty, zepsute mięso - jeszcze częściowo w folii. Zaklęcia rzucone przez Ronana niemal domykają sprawę. Harpia miota się wściekle, nie mogąc wiele zrobić; z jej gardła wydobywa się już nie ogłuszający krzyk, a rozpaczliwy skrzek. Płuca wypełnione częściowo wodą nie pozwalają nabrać powietrza a łaskoczące gardło muchy prowokują do plucia. Skrzydła poruszają się coraz bardziej topornie; bestia jest niemal u schyłku sił. PŻ Jackie: 163 -15 -15 = 133 PŻ Ronana: 187 -15 -15 = 157 PŻ Harpii: 55 - 5 (2/2) - 25 (Vespattack) = 25 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Jacqueline Lanthier
ANATOMICZNA : 21
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 7
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 15
Ciężkiemu sercu nie sposób ulżyć — medycyna zna doraźne sposoby i tymczasowe remedia, ale żadne zaklęcie, rytuał, lek i eliksir nie wyleczą poranionego sumienia. Wibrujący w uszach krzyk przybiera na bólu; harpia przelewa własne cierpienie w nasze ciała, a każda sylaba wypowiadanego zaklęcia to cicha nadzieja, że wszystko wkrótce dobiegnie końca. Dla nas, dla niej — dla świata, który znaliśmy. Głos Ronana to jedyna stała — nie muszę zerkać w jego stronę, by odkryć, że nie podziwia efektów sprawnie użytych zaklęć. Czerpanie przyjemności z widoku zdjętej bólem twarzy nie wysuwa się na pierwszy, drugi ani nawet dziesiąty plan; harpia pragnie żyć — zupełnie jak my. Wszystko w tym Rezerwacie chce wyłącznie przetrwać; kim jesteśmy, by rościć sobie prawo do decydowania? — Wiem, kochanie — nie mam pewności, czy Ronnie słyszy; sama ledwie rozumiem, w co zamienia się szept zdrętwiałych z bólu i przerażenia ust. Tylko głupcy się nie boją — mamy przed sobą istotę, która pół godziny temu była dla mnie historią z legend; strach to jedyna słuszna reakcja. — Wiem. Wiem, dlatego zaklęcia są ostrożne, a wzrok analityczny. Szukam otwartych ran i zbyt mocnych krwawień, oznak zapaści albo paraliżu; harpia walczy coraz wolniej, z każdym uderzeniem skrzydeł opadając coraz niżej. Nawet krzyk milknie, stłumiony wodą w płucach i owadami w gardle — dźwięki liry dopełniają dzieła, które znajduje się u kresu sił. Ostatnie zaklęcie nie powinno posunąć naszych starań za daleko; magia musi przekreślić szanse istoty, nie całe jej życie. — Labyrinthum — znajoma biel czaru mknie w tym samym kierunku, w którym wędrówkę podejmowały poprzednie ataki; wstrzymane na moment powietrze czeka, aż rozlegnie się świeży okrzyk albo rachunki okażą się niewłaściwe i obrażenia będą zbyt rozległe. Wykrzywiona w cierpieniu twarz zostawia ślady we wspomnieniach; te blizny będą wracać do mnie w snach, dlatego— — Nie powinna cierpieć dłużej, niż to konieczne — zbyt wcześnie na leczenie, choć każda komórka ciała pragnie sięgnąć po zaklęcia, które naprawią to, co zepsuliśmy. Próbuję zaoferować spokój; początek pomocy nie musi być kuracją. — Subsidio. Co teraz, Ron? akcja {1}: Labyrinthum {próg 60}: 63 + 21 = 84 akcja {2}: Subsidio {próg 60}: k100 + 21 |
Wiek : 31
Odmienność : Rozszczepieniec
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : specjalistka chirurgii, magiczny genetyk
Stwórca
The member 'Jacqueline Lanthier' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 2 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Ronan Lanthier
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
Jeśli to koniec, ostatnie słowa niech będą obietnicą, że na nowym starcie spotkają się ponownie. Wiem, kochanie — wypowiedziane głosem, któremu Ronan ufa bez wahania; wierzy bez wahania; pokłada nadzieję bez wahania. Wiem — powtórzone tonem, który przypomina wszystkie drobne szczegóły, maleńkie kamienie milowe i wielkie głazy przywiązania, które po tylu latach nadal scalają ich w spójną całość. Jackie wie, więc Ronan znów może oddychać. Magia w powietrzu i magia w ich żyłach; Matka dziś strzeże własnych dzieci, starcie z mitologiczną bestią przeważając na ich korzyść. Harpia słabnie w oczach, choć krzykiem nadal wykrawa głębokie bruzdy w umyśle — Lanthier stara się nie odpowiedzieć tym samym. Każde świeże zaklęcie dopełnia obrazu rozpaczy; ból istoty jest realny i niezaprzeczalny, nawet jeśli ona sama do niedawna była tylko zastygłym tuszem w starych książkach. Harpia coraz trudniej macha skrzydłami — po chwili milknie też krzyk, gdy skumulowane ataki dwóch magicznych dziedzin zasklepiają gardło, zalewają płuca i pozwalają na ulotny moment wytchnienia. Ronan się nie łudzi, że są bezpieczni; chwilowo są po prostu bezpieczniejsi niż dotychczas. Magia Jackie nie zawodzi aż do samego końca — ciężkie sumienia to lekkie serca, z lekkich serc wypływa celność zaklęć i skuteczność inkantacji. Harpia już nie krzyczy; ewidentne cierpienie jest tym, co zapewnia ich, że starcie dobiega końca. — Turtur — mimo to Ronan nie zamierza ryzykować; spowolnienie istoty, w razie ostatecznego zrywu uporu, może uratować ich przed rozszarpaniem. Atak krzykiem być może im nie zagraża, ale Lanthier rozumie piekielne bestie lepiej od ludzi; wie, do czego są zdolne, gdy niebezpieczeństwo jest wszystkim, co znają. — Podejdę bliżej, Jackie — zamiast spojrzeń na żonę, patrzy na istotę; zaprzeczeniu i niemej prośbie w oczach Jacqueline byłoby trudniej stawić czoła, niż wyzwaniu, które wybiera sam. Magiczny instrument nadal gra, przewieszony przez ramię; podchodząc bliżej, Ronan wpatruje się w harpię, szukając na niej śladów, które mogłyby wskazywać na niebezpieczne dla przetrwania albo oznak, że przygotowuje się do ataku. Po bitwie każdy szczegół ma znaczenie. akcja #1 Turtur | próg 55 | 73 + 5 = 76 akcja #2 percepcja | k100 + 10 + 5 |
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : opiekun rezerwatu bestii, treser
Stwórca
The member 'Ronan Lanthier' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 97 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Harpia, choć chciała, nie była w stanie dłużej z wami walczyć. Dobra praca zespołowa i mocne zaklęcia przeważyły szalę na waszą korzyść. Bestia, po części na pozór ludzka miotała się żałośnie obok sterty swoich łupów, z której zsuwały się kolejne rozerwane opakowania czipsów i batoników. Potężne skrzydła coraz słabiej uderzały o ziemię a z gardła harpii wydobywał się zdławiony wodą krzyk, który nie mógł wam już więcej zaszkodzić. Nim Ronan zdecydował się podejść bliżej, zwierzę odpuściło, starając się złapać w płuca tyle powietrza, ile mogło, by móc w miarę swobodnie oddychać - o ile można było to robić mając w nich wodę. Harpia uniosła lekko głowę wbijając w mężczyznę spojrzenie błękitnych, wściekłych i wystraszonych oczu. Ronanie, dopiero teraz mogłeś się jej lepiej przyjrzeć. Bestia była rozmiarów zbliżonych do ludzkich. Ciało od szyi płynnie przechodziło w ptasie - pierze zaczynało porastać pierś, przez zaokrąglony tułów i kończyło się na ogonie. Skrzydła były duże, o szerokiej rozpiętości, to można było ocenić gołym okiem, bez mierzenia. Mocne, ptasie nogi zakończone były dużymi i ostrymi pazurami stworzonymi nie tylko do chwytania, ale i do rozszarpywania ofiar. Gdy się zbliżyłeś, spróbowała się podnieść; machnęła rozpaczliwie skrzydłami, bez większych rezultatów, jedynie przesunęła się kilkadziesiąt centymetrów w tył. Chciała zaatakować, ale i tego nie była w stanie zrobić. Jeśli Ronan podejdzie blisko harpii, ta ostatkiem sił spróbuje go kopnąć i zranić pazurami. Należy wtedy rzucić kostką na unik licząc szybkość oraz ogólną statystykę sprawności. Próg wynosi 70. |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Jacqueline Lanthier
ANATOMICZNA : 21
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 7
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 15
Upadek trwa wieczność bądź nie trwa wcale — być może odbywa się poza czasem i miejscem, w świecie, gdzie nie ma bólu, cierpienia, kurczowo łapanego oddechu; gdzie mitologiczne istoty trwają bezpiecznie odgrodzone od okrutnych realiów dwudziestego wieku, a magia jest im sprzymierzeńcem, nie wrogiem. Paraliż, któremu poddaliśmy się na sekundę, uświadamia zmęczenie. W każdym mięśniu ciała, skrawku skóry, ścięgnie, kości i neuronie czuję wycieńczenie; zmienia próbę użycia zaklęcia kojącego w nicość — ta druga, powtórzona po chwili, odnosi podobny skutek. — Subsidio — pentakl nie wierzy w mój zamiar, bo nie do końca wierzę w niego sama; magia słuchała, kiedy sięgaliśmy po przemoc, więc dlaczego teraz milczy? Wina leży głęboko i nie mam siły, by docierać do dna — Ronan stawia krok w kierunku nadal miotającej się istotny i wiem, że nie mogę zrobić nic, aby go powstrzymać. — Ostrożnie — będzie na tyle ostrożny, na ile pozwoli mu moment; wzmocnione zaklęciem ciało nie powinno ucierpieć, a gotowy do pomocy medyk zadba, by ewentualny ból nie był długi. Wzrok znów, raz za razem, błędnie i mimowolnie, ucieka w kierunku harpii; kobiecą twarz wykrzywia cierpienie — do trzech razy sztuka. Skup się, Jackie. — Subsidio. Mogę zrobić tylko tyle, dopóki nie będziemy gotowi na leczenie; próby uspokojenia istoty są pierwszym krokiem w długim planie, którego punktów nie znam. Z nas dwojga to Ronan zna Rezerwat, naturę i magię; z nas dwojga to on musi wiedzieć, dokąd zaprowadzi nas to spotkanie. — Co dalej, Ron? Zamierzasz trzymać ją w— Jest ludzka, choć nie do końca; kobieca twarz, żeński tors, tułów bestii. Niegdyś mylono je z syrenami, choć nie mogłyby być od siebie inne. — Na Lilith, nie wyobrażam sobie zamykać jej w klatce — do niedawna nie wyobrażałam sobie, że możemy spotkać harpię w Rezerwacie, ale świat ulega zmianie na naszych oczach; to, co niewyobrażalne, zmienia się w rzeczywistość. — Spróbuj z nią porozmawiać. Łacina? Nie uwierzy nam, jeśli powiemy, że nie chcemy jej krzywdy — pora zacząć to udowadniać. akcja {1}: Subsidio {próg 60}: 27 + 21 = 48 akcja {2}: Subsidio {próg 60}: k100 + 21 |
Wiek : 31
Odmienność : Rozszczepieniec
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : specjalistka chirurgii, magiczny genetyk
Stwórca
The member 'Jacqueline Lanthier' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 33 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Ronan Lanthier
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
Nie ma fanfar, łuków triumfalnych, wiwatów i chwały. Jest za to zmęczenie; całe morze, ocean, wszechświat planet ulepionych z wyczerpania, któremu nie pomaga rozpostarty przed nimi widok. Jackie zmaga się z posłuszeństwem magii — Ronan z potrzebą ukrycia żony w ramionach. Na to przyjdzie czas później; ta walka nadal nie dobiegła końca. — Nie możemy ryzykować, że ktoś do niej dotrze — że dotrą do niej oni; niewypowiedziane, ale nie mniej ciężkie w znaczeniu słowa. Wzrok przesuwa się pomiędzy skrzydłami, zatrzymuje na zdjętej bólem twarzy, szuka odpowiedzi, wskazówek, emocji; kobiece rysy nie ułatwiały im zadania. Teraz wcale nie jest łatwiej. — Zbierała żywność od dawna sądząc po wielkości usypiska, ale nikt— W Cripple Rock od miesięcy działy się dziwactwa — trzęsienia ziemi, trupy, zaczarowane jabłonie. W perspektywie harpii wydają się niemal zwyczajne; gdybyś ktoś ją dostrzegł, magiczny albo nie, okolica szumiałaby od plotek. — Usłyszelibyśmy o ofiarach albo świadkach. Musi być ostrożna, kiedy poluje — usypany ze zdobyczy kurhan nie ma śladów zbrodni poza kradzieżą — przegląd sklepu spożywczego tworzy pokaźny skarbiec, z którego Lanthier nie zamierza zabierać nawet połowy rozbitej skorupki jajka. — Nie będzie musiała polować wcale, jeśli stworzymy warunki. W chaosie zdobyczy — poza gotowymi ciastami, plastikiem, rozsypanymi mąkami i Lilith wie, czym jeszcze — są też owoce; na owocach Ronan może magicznie pracować. Cała reszta będzie kwestią zaopatrzenia, ale niczym trudnym do wykonania; największe wyzwanie będzie stanowić sprawienie, by nikt nie dostrzegł legowiska harpii ani nie zbliżył się w zasięg jej krzyku. Głos Jackie powtarza to, o czym myśli Ronan; żadnych klatek. Żadnego trzymania na łańcuchu albo pomiędzy prętami — nie temu ma służyć Rezerwat. W historycznych odmętach wszystko sprowadza się do starogreki, ale kto normalny posługuje się wymarłym językiem? Jacqueline sugeruje łacinę; Lanthier wie, że nieszczególnie mają wyjście — powtórzone przez żonę zaklęcia nie docierają do celu, a harpia nadal stawia opór. Po chwili wahania Ronan zachowuje odległość; podejdzie bliżej, gdy będzie wiedział, czy został zrozumiany. — Nolite timere — zardzewiała, ale obecna; do hodowanych barghestów mówi po łacinie — dzięki temu pewność, że posłuchają tylko czarownika, wzrasta o kilkadziesiąt procent. — Nos volo ut custodiant te tutum, potes hic manere. Pierwsza zasada tresury — nie uciekać spojrzeniem. Druga zasada — nie wykonywać gwałtownych ruchów. Trzecia zasada — ręce na widoku, podtrzymany kontakt wzrokowy i ciche słowa, które będą głosem wartym podążania. — Hoc potest esse domus tua. To już jest jej dom; Lanthierowie muszą jedynie zadbać, by była w nim bezpieczna. akcja #1 Lutumtrap (próg 70) | 46 + 21 + 5 (naszyjnik z koralików) = 72 akcja #2 łacina | k100 + 10 + 5 *dla ułatwienia MG sprawdzony translator |
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : opiekun rezerwatu bestii, treser
Stwórca
The member 'Ronan Lanthier' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 68 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty