Witaj,
Sandy Hensley
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 173
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1289-sandy-hensley#13481
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1427-sandy-hensley#15770
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1428-sandy-hensley#15771
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1429-poczta-sandy#15772
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-golden-hour
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1430-rachunek-bankowy-sandy-hensley#15773
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 173
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1289-sandy-hensley#13481
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1427-sandy-hensley#15770
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1428-sandy-hensley#15771
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1429-poczta-sandy#15772
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-golden-hour
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1430-rachunek-bankowy-sandy-hensley#15773
First topic message reminder :

PALENISKO
Umieszczone na tyłach domu, tuż przy starej szopie na narzędzia i porośniętym, drewnianym ogrodzeniem. Ogrodzenie jest niezbyt trudne do przejścia, bardziej zaznacza koniec posesji niż faktycznie od czegokolwiek jest w stanie odgrodzić. Miejsce uwielbiane latem do urządzania sąsiedzkiego ogniska z legendarnym bimbrem, idealne do pieczenia kiełbasek czy pianek i imprez do białego rana.
[ukryjedycje]
Sandy Hensley
Wiek : 30
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : medium, opiekun w Rezerwacie Bestii
Sandy Hensley
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 173
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1289-sandy-hensley#13481
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1427-sandy-hensley#15770
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1428-sandy-hensley#15771
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1429-poczta-sandy#15772
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-golden-hour
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1430-rachunek-bankowy-sandy-hensley#15773
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 173
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1289-sandy-hensley#13481
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1427-sandy-hensley#15770
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1428-sandy-hensley#15771
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1429-poczta-sandy#15772
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-golden-hour
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1430-rachunek-bankowy-sandy-hensley#15773
Marvin wyszedł do pokoju sąsiedniego, Sandy została sama. Zabrał papierośnicę, więc być może dla własnej przekorności podeszła bliżej okna i odsłoniła je. Tym razem jednak kruki nie rzucały się na nią. Jakby intuicyjnie przesuwały się w stronę okna sąsiedniego pokoju. Czyli to jednak nie ona, a nieświadomie wzięła zaklęty przedmiot…
Jestem, usłyszała wołanie Ptaka Gromu, gdy właśnie nadlatywał i przysiadał na dachu domu.
Przegoń je, mówi Sandy, gdy kruki skupiają się w dziwaczne klucze.
Orzeł nie stara się być delikatny, po prostu wlatuje pomiędzy nie z wściekłym piskiem charakterystycznym dla tego gatunku ptaka. Chmary czarnych skrzydeł i wrzasków kruków rozlegają się za oknem, kiedy Marvin wraca z drugiego pokoju. Sandy zostawia zasłonę i odwraca się w jego stronę, przyglądając się temu, co Godfrey właśnie wybadał.
W rzeczy samej, połamany ptak starał się dotrzeć już nie do Hensley, a do papierośnicy ustawionej na stole. Nawet jeśli nie mogła patrzeć na to, jak się męczy. Jak bardzo trzeba nie mieć serca, aby tak torturować zwierzęta, ogłupiając je magią i zmuszając do posłuszeństwa, nawet pomimo obrażeń?
Trzeba będzie się nimi zaopiekować. Wyleczyć w jakiś sposób, chociaż odrobinę.
Myśl porzuca dość szybko, kiedy Marvin postanawia odpowiedzieć na pytanie, które nigdy z ust Sandy nie padło. I nie od razu rozumie, co niesie za sobą ta wiadomość.
Marvin był słuchaczem.
Marvin był słuchaczem…
Pierwotnie spokojna, iskierki niepokoju zaczęły błyszczeć w jej oczach. Starała się przypomnieć sobie, czy dotykał jakąkolwiek z jej rzeczy. Czy dotykał ją samą. Czy mógł wyczytać coś z jej przeszłości, coś, czego sama nie chciała mu o sobie powiedzieć.
Nie miała pretensji, że jej nie powiedział. I w tym momencie nie chciała tego wiedzieć. Wolała, gdy nie mówił jej pełnej prawdy.
A jednocześnie nie wie, jak zapytać o to, czy cokolwiek mógł o niej wyczytać.
Trzeba to zniszczyć – wydobywa się tylko cicho z jej ust. Nie patrzy już na Marvina. O ile w pewnym stopniu mu ufała do tej pory, tak zostało to właśnie przykryte kurtyną nieufności i dystansu.
Sandy Hensley
Wiek : 30
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : medium, opiekun w Rezerwacie Bestii
Marvin Godfrey
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
Niepokój Sandy mógł być wszystkim — a nawet być związany z okolicznościami dzisiejszego zdarzenia. Ten odruchowo przynajmniej po części przypisał właśnie temu, a nie swojemu spontanicznemu zwierzeniu. Bo nawet w życiu przesyconym magią nie codziennie papierośnica wabi do ciebie stado kruków. Szok jest w tym wszystkim prawidłową reakcją. Zupełnie normalną.
A jednak—
Zrozumiał to, gdy przyjrzał jej się uważniej.
Co się dzieje? — Zapytał, bo lubił wiedzieć. Owszem, lubił wiedzieć i wciąż lubi. Ale akurat tej granicy nie przekroczył. Choć mógł i choć czasem kusiło.
W tej materii wybrał niewiedzę. Podobnie, jak Sandy. Gdyby miał coś na sumieniu, dłużej wahałby się ze zwierzeniem.
Westchnięcie i rozmasowanie obolałych skroni. Za dużo wróżenia z przedmiotów. Za dużo wrażeń.
Nie użyłem jej na tobie, wiem tylko tyle, ile mi sama powiedziałaś. I nie zamierzam tego robić — jeszcze jeden nerwowy spacer wokół ptaka i papierośnicy i będzie mógł sobie zaliczyć trening. Przez chwilę pożałował podarowania jej za darmo akurat tego sekretu — mógł się wstrzymać i wcześniej zrozumieć, że zasłona wokół niej faktycznie ukrywała coś, o czym wolałby nie wiedzieć. Może podświadomie czuł, jak to wszystko śmierdzi i dlatego nie poważył się—
Może. Teraz to nie ma znaczenia, mleko się wylało.
Zostaje posprzątać.
Masz pomysł, jak to zrobić? I czy to faktycznie wykurzy z tego magię i da nam spokój? — Marvin w to wątpił. Pulsująca i obolała głowa nie pomaga w łączeniu faktów, pozostawiając wybór właśnie Sandy.
On może po prostu wykonać wyrok, gdy tylko już jakiś zapadnie.
Ja bym to po prostu wyjebał za drzwi. Niech te sępy się tym żywią.
Może to okrutne, bo spętane wolą papierośnicy nie będą w stanie przeżyć długo, jeśli się ich od niej nie odłączy, ale—
Co innego mieli zrobić?
Marvin Godfrey
Wiek : 34
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : Złota rączka
Sandy Hensley
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 173
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1289-sandy-hensley#13481
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1427-sandy-hensley#15770
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1428-sandy-hensley#15771
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1429-poczta-sandy#15772
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-golden-hour
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1430-rachunek-bankowy-sandy-hensley#15773
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 173
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1289-sandy-hensley#13481
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1427-sandy-hensley#15770
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1428-sandy-hensley#15771
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1429-poczta-sandy#15772
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-golden-hour
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1430-rachunek-bankowy-sandy-hensley#15773
Co się dzieje? pozostaje bez odpowiedzi. Sandy wciąż unika spojrzenia Marvina i nie mówi nic więcej. Doza nieufności wkrada się, bo ma zbyt wiele sekretów, którymi nie chce się dzielić. Na przykład, nie chce dzielić się życiem, które toczyła w Bostonie. Szczęściem, które trwało za krótko, a obecnie niosło za sobą piętno w postaci jego absolutnego braku w jej życiu. Drobne radości nie były w stanie cieszyć tak, jak chwile, które spędzała z Danielem. Gdy jeszcze myślała, że wszystko będzie dobrze.
Zbyt krótko trzymała swoją córkę w ramionach. Zbyt łatwo dała się złamać. Za mało walczyła.
Nie chciała, aby Marvin o tym wiedział. Nie musiał tego wiedzieć.
Spogląda na niego z pewną dozą nieufności, gdy tłumaczy, że nic z tych rzeczy nie zrobił. Nie ma na to żadnych dowodów – że nie poznał, nie wyczytał jej życia, a ona musiała uwierzyć na słowo. Jakie dowody mógłby przytoczyć na swoją niewinność? Niewiedzę? Spojrzenia?
Jedynie słowo przeciwko słowu tutaj miało szansę istnienia.
Nie odzywa się. Nie ma ulgi w oczach, nie ma ciężkiego westchnięcia, nie ma niczego, co by mówiło, że uwierzyła na słowo i mu ufała. Może przyjdzie na to czas później. Tymczasem wpatrywała się w papierośnicę, jakby próbowała poznać jej sekret. Żałowała, że sama nie mogła wyczytać jej przeszłości, może byłaby w stanie stwierdzić coś więcej, na przykład sposób, w jaki powstała.
Nie ma odwagi poprosić Marvina, aby spróbował wyczytać i to.
Podnosi na niego wzrok dopiero, kiedy pada propozycja rozwiązania problemu. Rozwiązania, które rozwiązaniem nie jest.
To je zadręczy. Nie da im spokoju, aż w końcu padną z wycieńczenia.
Cokolwiek siedziało w tym przedmiocie, było okrutne dla przyrody i należało je natychmiast przełamać.
Może…
Jeśli to faktycznie była zemsta skierowana na postać Marvina, pewnie w środku nie siedział żaden demon. Było to albo zaklęcie, albo odprawiony rytuał. W dodatku pewnie dość łatwe. Z magii natury? Nieważne teraz, bo za rozwiązywanie rytuału skupionego na przedmiocie odpowiadała zupełnie inna magia.
Może… - powtórzyła na głos, podchodząc powoli do stolika. Głęboki wdech. Wsparła na nim ręce, a potem zamknęła oczy, wyobrażając sobie, jak cząsteczki tkające magiczną powłokę tego przedmiotu się rozpadają. Może to będzie to. Może.
Gdy otwiera oczy, słyszy spokój.
Ptak na podłodze przestał się szamotać, teraz leżąc bezwiednie, widocznie zagubiony. Krzyki pozostałych stworzeń na dworze ustały. Kruki przestały nawracać i jakby owładnięte pierwotnym instynktem, rozleciały się we wszystkie możliwe strony.
Jest spokój, poinformował ją orzeł, jeszcze nim postanowił przysiąść na pobliskiej gałęzi i rozejrzeć się badawczo po pomieszczeniu.
Magia ustała.
To był rytuał – poinformowała Marvina, unosząc na niego wzrok. Teraz papierośnica była zwykłą papierośnicą. Udało się zażegnać choć jeden kryzys.

Rzut na łamanie rytuału na obiekt (magia powstania): 90 | roboczy próg: 60
Sandy Hensley
Wiek : 30
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : medium, opiekun w Rezerwacie Bestii
Marvin Godfrey
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
Gdyby wiedział, mógłby tylko zapewnić Sandy, że nie będzie jej oceniać przez pryzmat przeszłości. Bo co on mógł wiedzieć o odpowiedzialności? I nie to, żeby nie przeczuwał, że to najgorsze, co mógłby w takiej sytuacji powiedzieć.
Gdyby tylko wiedział. Ale nie wie. Nie wie o poczuciu winy, ani o wstydzie. Nie wie o jej przeszłości; zignorował ryzyko, choć matka nie prosiła go o nic, prócz nie ignorowania ryzyka. Żaden z niego pilny słuchacz, choć ze Słuchaniem ma wspólnego więcej, niż Sandy.
Jego słowa nie robią na niej wrażenia, nie mówi więc już nic więcej — bez sensu je trwonić, kiedy te zdają się go tylko pogrążać. Jeśli ma żałować podzielenia się tą informacją, niech tak będzie. Nie ma niczego, by zrekompensować jej to, czego nie zrobił, a mógłby.
Nie to jest teraz ważne, póki stoi przed nim tak, jak teraz — zmęczona i potargana przez przeklęte ptactwo.
Cokolwiek powiesz — westchnął, opierając się o krawędź stolika. Na razie to coś najbardziej zadręczyło samą Sandy. I trochę Marvina, a tego ma podręczyć jeszcze trochę, gdy już oboje stąd wyjdą i ujrzą pobojowisko za drzwiami. Część z pierzastych napastników na pewno nie miała szansy tego przeżyć — oboje słyszeli trzask pękających kości. Może niektóre da się jeszcze odratować, ale cała reszta…
Czeka je masowa mogiła — gdzie? To jeszcze zdążą ustalić.
Gówno wiedział o magii powstania, choć ta szczególnie fascynowała jego babkę. Zanim ostatni jej gwałtowny wybuch zabrał ją przedwcześnie z tego świata, zdarzało jej się podejmować próby przekazania Marvinowi mądrości z tej dziedziny. Tych nigdy nie wpoił.
Nawet nie w pełni, a wcale.
Teraz pożałował raz jeszcze, że zabrakło im na to czasu.
Obserwował próbę Sandy w milczeniu, pocierając nerwowo podbródek. Rytuał, dziedzina magii dobrze jej znana i udane przełamanie złośliwego czaru.
Małe zwycięstwo.
W dupie mam tę papierośnicę — splecione ramiona są oznaką, że jest zły. Nie na Sandy. Na siebie — jeśli chcesz, możesz ją sobie wziąć. Albo dać komuś — to ona znalazła ją w skrzynce i nie będą już więcej wracać do tematu własności, Marvin zrzeka się jej już na starcie.
Czy tam na finiszu, wszystko jedno.
Patrzy na nią przez chwilę z posępnym wyrazem twarzy, jakby chciał coś jeszcze dodać.
I dodaje. Niekoniecznie to, co Sandy spodziewa się usłyszeć.
Dobrze, że nic ci nie jest. Odpocznij, czy coś. Ja zaraz posprzątam na zewnątrz.
Powiedział, nadal nie ruszając się z kuchni. A powinien wyjść.
Tak. Choćby po to, by urządzić na podwórku ptasi triaż.
Marvin Godfrey
Wiek : 34
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : Złota rączka
Sandy Hensley
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 173
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1289-sandy-hensley#13481
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1427-sandy-hensley#15770
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1428-sandy-hensley#15771
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1429-poczta-sandy#15772
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-golden-hour
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1430-rachunek-bankowy-sandy-hensley#15773
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 173
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1289-sandy-hensley#13481
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1427-sandy-hensley#15770
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1428-sandy-hensley#15771
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1429-poczta-sandy#15772
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-golden-hour
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1430-rachunek-bankowy-sandy-hensley#15773
TW: myśli autoagresywne i samobójcze


Marvin potrzebował akceptacji.
Gdzieś w głębi duszy o tym wiedziała. Słuchacze nie cieszyli się aż tak wielką przychylnością i szacunkiem społeczeństwa jak medium, którym była Sandy. Część mogła się ich bać choćby ze względu na to, że potrafili wyczytać ich sekrety. Przypadkiem lub specjalnie. Nigdy nie było to pewne.
Potrzebował akceptacji, ale nie potrafiła tą odrobiną empatii przebić bariery strachu, która kazała jej unikać jego spojrzeń i zniechęcić się do dalszej rozmowy. W jednej chwili dom, który był jej kryjówką, stał się pomieszczeniem niebezpiecznym. Czuła, że chce je jak najprędzej opuścić, bo Marvin być może wie o niej wszystko i kiedy spojrzy mu w oczy, dostrzeże coś, na co absolutnie zasłużyła.
Pogardę.
Nikt nie gardził nią bardziej niż ona sama sobą. Nikt nie wytykał jej błędów bardziej dotkliwie, niż ona sama robiła to sobie, każdego dnia, każdej nocy. Krople łez czasem skapywały na poduszkę, ale nie widział ich świat, bo łkanie nie wydobywało się z jej ust. Cierpienie, które ponosiła, niosła sama na barkach i nikt nie powinien o tym wiedzieć, bo była to jej własna kara.
Kara, którą nadawała na siebie sama. Która wywoływała ból – a ten był dobry, ponieważ na niego zasłużyła. Dostawała wszystko to, na co zapracowała, a nawet mniej – więc sprawiedliwość musiała wymierzyć sobie sama.
Marvin nie powinien o tym wiedzieć.
Nikt nie mógł o tym wiedzieć.
Ona też nie chciała tej papierośnicy, dlatego po prostu zostawiła ją na stole. Odwróciła się, chcąc odejść do siebie, schować się na górze i zniknąć z tego świata. Jakże byłby piękniejszy, gdyby nigdy się na nim nie pojawiła. Daniel nie wychowywałby samotnie dziecka. Córka nie cierpiałaby z braku matki.
Przecież wie, że nie ma w jej życiu żadnej zamienniczki, która matką faktycznie by była. Nie było obok żadnej innej kobiety. Gdyby było inaczej – może wina byłaby mniejsza. Może żałowałaby tylko, że opuściła własne dziecko, ale również nie nadawałaby sobie prawa do ingerowania w jego życie i nie zrzucała winy na fakt, że po prostu jej w życiu zabrakło.
Więź między dzieckiem a matką jest nie do podrobienia. Najsilniejsza ze wszystkich. Jest jak świętość – a ona tę świętość pogwałciła i zaprzepaściła.
Nie zasługiwała już na nic.
Powiedz, jeśli znajdziesz takie, które potrzebują pomocy.
To były ostatnie słowa, nim Sandy zniknęła za rogiem, aby ponownie zamknąć się w swojej twierdzy. Klapa zapadła, oddzielając jasno świat realny od myśli i sumienia, które zjadało Hensley od środka.
Nie dostała nic, na co by nie zasłużyła.
To wszystko jej wina.

Sandy z tematu
Sandy Hensley
Wiek : 30
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : medium, opiekun w Rezerwacie Bestii
Marvin Godfrey
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
tw: krótki opis ptasiego cierpienia

Dziś już nie potrzebował niczego.
Mało osób wiedziało o jego odmienności, a każdą wdrażał w temat ostrożnie i po rozeznaniu. Lila dowiedziała się o tym, gdy Marvin uznał, że nie ma nic do stracenia, a mogą sobie w ten sposób pomóc. Było nieliczne grono osób wiedzące o tym z samego faktu bycia. I były też takie, na których — po prostu — zdarzyło mu się użyć swojego daru i ci ostatni najlepiej, by nie dowiedzieli się o nim nigdy.
Była też Sandy.
Sandy nie miała kategorii. Poniekąd po prostu była. Zajmowała się swoimi sprawami, nie szukała atencji — czasem zakradła się od tyłu, doprowadzając tym Godfreya do zawału.
Ale głównie — zyskiwała jego zaufanie. Bo nie mógł sobie wyobrazić, w jaki sposób mogłaby zagrać tą informacją na jego niekorzyść.
Okazało się, że on sam był tą niekorzyścią.
To mu się jeszcze nie zdarzyło. Jeszcze nigdy aż tak spektakularnie nie przestrzelił.
Jasne — krótkie, żołnierskie wręcz. Już nie porozmawiają — nie dziś i nie na ten temat. Zaakceptowanie tego zajęło Marvinowi mniej czasu, niż przypuszczał. W pewnym momencie po prostu odkleił tyłek od blatu i wyszedł na zewnątrz. Tym razem włożył buty.
Pierwsze znalezione, ranne stworzenie było w stanie tak ciężkim, że przez ułamek chwili zastanawiał się, czy nie lepiej go po prostu dobić, nie zawracając sobie więcej głowy pomocą w wyleczeniu złamanego kręgosłupa. Żaden z niego weterynarz i żaden medyk, ale nawet on wie, że wykrzywiona pod dziwnym kątem szyja, płytki oddech i bezwładne ciało nie rokują dobrze.
I miał słuszność — wystarczyło, że podniósł go z ziemi. Odprowadził tym duszę na tamten świat, nawet niechcący.
Czy kruki mają dusze? Czy Sandy je widzi?
Zapytałby, gdyby nie lęk, że odpowie mu milczenie.
Połamany i martwy już nieszczęśnik trafił na taczkę razem z podobnymi sobie, a te jeszcze żywe pokazał Sandy, samemu już żadnego nie podnosząc, ani nie dotykając.
Z daleka od gospodarstw wykopał dół; tam urządził ciałopalny pogrzeb i zagrzebał resztki.

/zt x2
Marvin Godfrey
Wiek : 34
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : Złota rączka