19 maja 1985Mio tesoro,
ja staram się, aby włoski pozostał już na zawsze razem z tymi dobrymi skojarzeniami. Jak na przykład - z wyjazdem na studia. Jak na przykład - z operą. Włoski to w końcu język opery. Taka była argumentacja już za czasów Mozarta, w końcu nie pozwalano wtedy pisać opery po niemiecku. Dopóki nie zmieniono zdania. Ale tak.
Rozumiem... a to nie tak, że dyrektor będzie dopiero ustalał repertuar na następny miesiąc? Nie znam się aż tak dobrze, śpiewałam tylko w studenckich spektaklach, nigdy nie byłam śpiewaczką etatową. Może faktycznie wystarczy poczekać... To dopominanie się jest jakieś takie... no sama nie wiem.
Pięć zestawów będzie aż nadto.
Nawet nie wiedziałam, że byłeś na Tajnych Kompletach. Zawsze sądziłam, że uczyłeś się jedynie śpiewu... wciąż jestem pod wrażeniem, jak niewiele o sobie wiemy. Musimy to naprawić, koniecznie. Szczególnie teraz, gdy wiemy, że będziemy blisko... bo będziemy, prawda? Droga, którą poszłam, nie ma już odwrotu. Na pewno nie dla mnie.
Pamiętam jeszcze ze szkółki, jak uczyli nas wyczarowywać tęczę, albo spadający z nieba brokat. To chyba będzie dobry początek? Tak, naprawdę, mój poziom w magii iluzji zakończył się na szkółce kościelnej...
Musisz mi pokazać jeszcze inne zaklęcia. Może wcale mi się nie spodoba ta dziedzina i poszukam sobie czegoś zupełnie innego. Chciałabym czarować coś, co innym sprawia radość.
Plaża w Maywater jest cudowna, ale teraz, gdy jesteśmy razem, nie chciałbyś pojechać gdzieś dalej? To nie musi być też aż tak daleko, ale wyobraź sobie... hotel, plaża, słońce. Pogoda cieplejsza niż w Maine. Chociażby kilka dni, pewnie nie znajdę aż tyle pieniędzy, odkąd odeszłam z pracy.
Allie