First topic message reminder : Skrzynka pocztowaMaurice OvertonePedantycznie estetyczna, personalizowana, kolorowa. Maurice poświęca zawsze mnóstwo czasu na ozdabianie kopert i jeszcze więcej na staranną kaligrafię. Szkoda, że nie stara się równie mocno w doborze przesyłanych treści... Wysłana korespondencja: L1,
Ostatnio zmieniony przez Maurice Overtone dnia Nie Sie 04 2024, 19:24, w całości zmieniany 53 razy |
1 maja 1985 mam jednak nadzieję, że ta noc nie była aż tak zła. A jeśli była, czuję się w obowiązku, żeby osłodzić to wspomnienie. Spotkajmy się, jak najszybciej, kiedy tylko będziesz mógł. Nie mogę się doczekać, aż znów będę mogła Cię przytulić, albo pospacerować razem z Tobą nad brzegiem morza... Jak dobrze, że nadchodzi lato, a Ty mieszkasz prawie na plaży, możemy spędzać nieskończoną ilość czasu nad wodą, tylko ze sobą, również i w nocy. Prawie jak w ten wieczór, w którym się poznaliśmy. Od tamtej chwili ocean kojarzył mi się będzie już tylko z Tobą. A szkatułka... nie była od Ciebie? Nie była podpisana, ale byłam pewna... |
1 maja 1985 znajdę dla Ciebie nawet i całą wieczność. Tylko po pracy. Trochę się odświeżę i od razu do Ciebie przyjadę. Nie mogę się już doczekać, czekanie na zobaczenie się z Tobą jest takie trudne. A nigdy nie byłam jakoś bardzo przesadnie niecierpliwa. Zobacz, co ze mną robisz (i wcale na to nie narzekam). Och. Nic nie było w środku. Szkatułka jest bardzo ładna, drewniana i chyba ręcznie rzeźbiona, ale pusta. Oprócz niej dostałam jeszcze bukiet róż i liścik dla najcudowniejszego głosu w całym Wszechświecie, dlatego myślałam, że to Ty. Właśnie... kwiatów mi nie brakuje i trochę nie mam jak się wytłumaczyć rodzicom, skąd nagle takie uwielbienie. Spróbuję im wmówić, że to od Ciebie, ale boję się, że mogą mi za bardzo nie uwierzyć. Boję się, że trzeba będzie im powiedzieć. I boję się, co wtedy powiedzą oni. |
02 maja 1985 przyjedź na spotkanie 05 maja w Billy Goat. To w Cripple Rock, jeśli potrzebujesz wskazówek odnośnie dojazdu, skontaktuj się z Judith, Ona wytłumaczy Ci najlepiej. Zaczynamy o 5:30, nie spóźnij się. W chwale Lucyfera |
13 V 1985 mam nadzieję, że opatrzność Lucyfera zatrzymała Cię dziś w domu — Frank jest w drodze po Ciebie. Potrzebujemy pomocy w przeprowadzeniu rytuałów, wiem, że to nagłe, jednak nie może czekać, a jestem pewien, że możemy liczyć na Twoją pomoc. Widzimy się w Cripple Rock. Potwierdź proszę czy odczytałeś list. Wyślij odpowiedź na skrzynkę Judith. Lucyfer z Tobą |
13 maja 1985 wspominałeś, że masz dla nas zrobione świece. Nie, żebym Cię poganiała, ale potrzebne mi są na wczoraj. Wyślij, jak możesz. I daj znać co chcesz w zamian. Tylko bezpośrednio, nie mam czasu się szczypać z uprzejmościami. |
15 maja 1985 dawno nie korzystałam z tak dobrych świec. Czuj się więc zobowiązany zrobić ich więcej; nie musi być na wczoraj, tym razem nigdzie mi się nie spieszy. Poza odmianami czerwieni, przyjmuję też zieleń, żeby Ci się nie znudziło. Jeśli czegoś będziesz potrzebował, daj znać. |
4.05.85 stan zdrowia nie pozwali mi na wiele i nie udało mi si w pełni wykonać zamuwienie. Przesyłam pani pierścionek z aleksandrytem i cytrynem - uwazam, zie wyszedł naprawdę ładni. Jeśli pan chce, odeślę urzyte materlali, mogę też spróbowac jeszcze raz, w takim wypatku potrzebny mi będzie spinel, diament i tytan. do listu, dołączony był starannie zapakowany platynowy pierścionek z aleksandrytem i cytrynem |
7.06.85 mam nadziei, że będzie to panu słurzyć. Tym razem wszystki wyszło jak trzeba i nic nie wystało mi na pszerzkodzie podczas pracy. Musze przyznac, że z klamry jestem mocni zadowolona. do listu dołączona była starannie zapakowana paczuszka, w środku której znajdowała się tytanowa klamra z rodochrozytem i lepidolitem oraz kolczyk z palladu z diamentem i spinelem |
8 maja 1985 niezależnie od mojego grafiku, postaram sie wygospodarować trochę czasu, aby Panu pomóc. Proszę zatem przesłać listę demonów, które znalazły się w kręgu pańskiego zainteresowania. Nad formą zapłaty pomyślę później, chociaż nie wykluczam, że najprawdopodobniej przyjmie postać handlu wymiennego, gdyż pracę rzemieślniczą cenię sobie bardziej niż zielony plik banknotów, dlatego też proszę dać mi znać, czy taka forma ewentualnej zapłaty Panu odpowiada. |
6 — 05 — 85 z czasem stoję ostatnio jak dolar w '29, czyli chujowo. Ale w przyszłym tygodniu na pewno uda mi się znaleźć chwilę PS. Nie, nie zapytam, czy próbowałeś odzyskać pierścionki ze źródła. PSS. Mam nadzieję, że to nie był żaden z mojej kolekcji. |
15 maja 1985 pamiętasz tą dziewczynę od demonów, o której wspominałam na spotkaniu? Jest spalona. Jak znajdziesz kogoś sprawdzonego do zaklinania, daj znać. Wspominałeś o kadzidłach. Umiesz zapleść to złotego spokoju? Co do niego potrzebujesz? |
16 maja 1985 dzięki, sprawdzę go. Przesyłam Ci to zielsko, nie potrzebuję, żeby jakoś długo się paliło W kopercie znajduje się kumoskrap |
10 maja 1985 informuje, że wszystkie przedmioty, które Pan wysłał, dotarły do mnie w stanie nienaruszonym. Postaram się odesłać Panu wszystko, poza Dantalionem i Haagentim, w przeciągu maksymalnie tygodnia, może nawet kilku dni, jeśli demony będą przychylne współpracy - tutaj nie mogę niczego obiecać, bywają kapryśne. Powiadomię Pana w razie ewentualnych opóźnień. I proszę mi wybaczyć za brak odpowiedzi na poprzedni list, pogoniły mnie zawodowe zobowiązania. |
13 — 05 — 85 ja mówię środa, czwartek albo piątek, a Ty odpowiadasz, że każdy z tych dni brzmi świetnie na spotkanie ze mną, ale najbardziej odpowiada Ci... Rozporządzaj moim kalendarzem dowolnie. Czekam na opowieści z artystycznego kurwidołka — i tego, co ma mnie z nim połączyć (choć trochę się tego obawiam) — i dzieło Twoich rąk (musisz mi kiedyś na poważnie pokazać, jak to się wszystko razem zaplata). |
12 maja 1985 a w którym naszyjniku lubisz mnie najbardziej? Żartuję. Nie ma za co. Mam nadzieję, że Ci smakowało. Kiedyś, jak się już nauczę, zrobię nam ciasto z mięciutką brzoskwinią. |
