Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

Główne wejście
Wejście do teatru przenosi odwiedzających w czasy złotej ery. Bogato zdobiona fasada budynku, inspirowana stylem lat 30. XX wieku, zachwyca elegancją i finezją. Wysokie drzwi z drewnianymi okleinami i subtelnie wygrawerowanymi detalami witają gości, jakby otwierały bramę do magicznego świata sztuki scenicznego. Na jednej ze ścian wiszą kolorowe afisze, zapowiadające huczne premiery i spektakularne przedstawienia. We wnętrzu galerii ściany zdobią obrazy i portrety związanych z teatrem artystów, oddając hołd dziedzictwu sceny. Bogato zdobione balustrady prowadzą na balkony, skąd widzowie mogą podziwiać przedstawienia. Huczne premiery i spektakle, które odbywają się na scenie, wypełniają przestrzeń galerii dźwiękami muzyki i owacjami publiczności.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Maurice Overtone
ILUZJI : 7
WARIACYJNA : 7
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 172
CHARYZMA : 14
SPRAWNOŚĆ : 11
WIEDZA : 16
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1300-maurice-overtone#13634
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1333-maurice-overtone#13952
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1332-poczta-maurice-overtone#13950
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f226-chateau-nacre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1334-rachunek-bankowy-maurice-overtone#13958
ILUZJI : 7
WARIACYJNA : 7
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 172
CHARYZMA : 14
SPRAWNOŚĆ : 11
WIEDZA : 16
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1300-maurice-overtone#13634
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1333-maurice-overtone#13952
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1332-poczta-maurice-overtone#13950
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f226-chateau-nacre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1334-rachunek-bankowy-maurice-overtone#13958
Siadanie na schodku wydawało mu się bezpieczną opcją. Mogli sobie w spokoju zaczekać, aż restart programu alisha.exe dobiegnie końca i prąd wreszcie zacznie przebiegać prawidłowo. Spodziewał się radości. Przewidywał krzyki i emocje, ale z całą pewnością nie myślał, że będzie musiał walczyć z paniką.
Najpierw pojawiło się zaskoczenie. Jasne brwi wyskoczyły do góry na sygnał dany przez trzy pierwsze słowa. Co zrobiła? Jak to co? Wygrała właśnie szansę na zdobycie przepustki do całkowicie innego świata. Została zauważona, a czasem naprawdę nie było trzeba więcej. W niektórych przypadkach kariera toczyła się później sama.
Nawet nie wiedział, w którym momencie wstał. To przedstawienie było tak zajmujące, łatwo było się pogubić. Stanął na środku korytarza, aby mieć dobry widok na nerwowe wydeptywanie dziury, a przy okazji dobrze słyszeć kłótnie, a nawet złapać omdlewającą gwiazdę.
Tak w razie potrzeby. A potrzeba mogła nadejść, oj mogła.
Westchnął ciężko, kiedy drobne dłonie zatrzymały się na jego ramieniu. Czy on jej wyglądał na cudotwórcę?
- Kochanie, nic nie stracisz. To twoja szansa na coś lepszego. - Mówił do niej trochę tak, jak do małego dziecka, któremu trzeba wyjaśnić dodawanie. Liczył na to, że jego podopieczna jest pojętną uczennicą, ale zaczynał w to wątpić. Kto porzuca szansę na pracę u Overtonów? Musi być albo głupia, albo niespełna rozumu.
- To nie ja wpisałem cię na tę listę. Nie mogę cię z niej wykreślić. - Oznajmił, ujmując delikatnie jej dłonie, aby przytrzymać je przed sobą. Przy okazji przyjrzał jej się uważniej, jak gdyby zastanawiał się nad czymś jeszcze. Decyzji nie podjął, nie od razu.
- Poza tym, dlaczego przyszłaś na przesłuchania, skoro nie możesz wrócić? - Zadał pytanie, którego Alisha z pewnością wolałaby nie słyszeć. Zapewne nie pomoże jej to w uwolnieniu się od paniki, ale istniała szansa, że wyrzuci z siebie. To dobrze działało na kobiety i na jego ciekawość.
- Sądziłem, że tego właśnie pragniesz. - Mówił, ale niekoniecznie zgodnie z prawdą. To w jego interesie było znalezienie w końcu kogoś, kto potrafił dobrze śpiewać. Wciąż pamiętał słodki posmak lamentu na swoich ustach, mieszający się z solą morską.
- Myliłem się? - Upewnił się, świdrując ją wzrokiem, ewidentnie nieco zawiedziony.
Maurice Overtone
Wiek : 29
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : Hellridge, Maywater
Zawód : Malarz, śpiewak operowy
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 26
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 26
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
Gdyby tylko było odrobinę jaśniej, Maurice mógłby zobaczyć, jak cały rumieniec odpływa z twarzy Alishy, pozostawiając ją nienaturalnie bladą. Nie mogę cię z niej wykreślić brzmiało jak nieodwołalny wyrok, który zapadł i nie było już od niego apelacji. Wyrokiem był przymus wystąpienia w teatrze – czy na pewno przymus? Czy dało się kogoś zmusić do podjęcia roli?
Aktorek zawsze było za dużo. Nie było ludzi niezastąpionych, a za drzwiami czekał tabun artystek gotowych rozszarpać za otrzymanie tej roli.
Alisha widocznie o tym teraz zapomniała.
Zapomniała o tym, bo momentalnie poczuła bolesne ukłucie w sercu. Nie rozpaczliwe, nie dramatyczne. To po prostu ją zabolało. Fizycznie, aż za bardzo, nagle. Do tego stopnia, że nie tylko się skrzywiła, ale zabrała ręce i cofnęła pod impetem tego bólu. Odwróciła się tyłem do mężczyzny, dłonią starając się rozmasować miejsce w okolicach mięśnia sercowego, jakby to kiedykolwiek miało pomóc.
Nie pomagało.
Nie… Ty nie rozumiesz…
I tak – pragnęła tego. Inaczej by tu nie przyszła. Ira przecież też mówił, że powinna.
Nie rozumiesz – powtarza głośniej, zabierając dłoń i zwracając się z powrotem do niego. – To jest szansa dla nich – gwałtowne zamachnięcie się dłonią w stronę drzwi mogło zaskoczyć. Jak na zahukaną dziewczynkę, miała bardzo dużo determinacji i tupetu, żeby odzywać się w ten sposób. Ale może to tylko przez presję? – To jest życie dla nich. Dla tych dziewczyn, które jeżdżą po konkursach, biorą udział w przesłuchaniach i szukają swojej szansy. Dla tych dziewczyn, które mogą śpiewać. Ale ja… ja nie jestem taka jak… Och, nie zrozumiesz tego.
Załamała znów dłonie i odwróciła się do niego plecami. Podeszła bliżej ściany, albo jakiejś kolumny, żeby wesprzeć się na jej boku. Bolało. Tak bardzo bolało.
Maurice nie mógł tego zrozumieć. Nigdy nie byłby w stanie, bo przecież nic o niej nie wiedział.
A teraz ona czuła, że też nic o sobie nie wie.
Drugą dłonią przysłoniła oczy, dając sobie chwilę na ochłonięcie. Wdech i wydech. Powinno pomóc. Powinno…
Chciałam tego. – Głos przypominał szept. Bardziej lament, choć całkiem inny od tego, którego używał Maurice, a którego istnienia Alisha nie była wciąż świadoma. – Ale to nie ma znaczenia, czego ja chcę. Nie powinnam… i nie mogę. Nie mogę, Maurice.
Choćby bardzo chciała. Choćby chciała za wszelką cenę stanąć na scenie, to wciąż za duże ryzyko.
Nie ma tyle siły, aby była w stanie powrócić i być tym, kim powinna być.
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone
Maurice Overtone
ILUZJI : 7
WARIACYJNA : 7
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 172
CHARYZMA : 14
SPRAWNOŚĆ : 11
WIEDZA : 16
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1300-maurice-overtone#13634
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1333-maurice-overtone#13952
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1332-poczta-maurice-overtone#13950
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f226-chateau-nacre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1334-rachunek-bankowy-maurice-overtone#13958
ILUZJI : 7
WARIACYJNA : 7
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 172
CHARYZMA : 14
SPRAWNOŚĆ : 11
WIEDZA : 16
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1300-maurice-overtone#13634
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1333-maurice-overtone#13952
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1332-poczta-maurice-overtone#13950
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f226-chateau-nacre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1334-rachunek-bankowy-maurice-overtone#13958
Półmrok panujący w teatrze rzeczywiście niczego nie ułatwiał. Druga rzecz była taka, że Maurice był raczej skupiony na jej słowach i mowie ciała. Nie zwracał uwagi na pewne sygnały wskazujące na bolesne skurcze serca, bo zwyczajnie nie wiedział, że takie gesty jak zabieranie rąk, osłanianie klatki piersiowej oznaczają coś więcej, niż nadmiernie emocjonalną reakcję. Nie dostrzegał też blednących policzków. Widział jedynie nerwy, słyszał panikę. Aż bolała go od tego głowa.
Overtone nie był przyzwyczajony do znoszenia cudzych humorków. Kiedy sytuacja zaczynała robić się za bardzo nerwowa, zwyczajnie wycofywał się z zasięgu wzroku. Poza tym to zwykle on był najjaśniejszą gwiazdeczką na dancingu i zaszczytny tron primadonny miał już zaklepany. Alisha go męczyła, zwłaszcza że mówiła o czymś, odmawiając wypowiedzenia się w sposób jasny i klarowny.
- Wytłumacz mi, skoro nie rozumiem. - Odezwał się wreszcie, gdzieś pomiędzy ruchami jej ramion. Spodziewał się, że chwilkę podramatyzuje, ale nigdy to nie trwało aż tak długo. Nie było tak… intensywne. Sam był pod wrażeniem, że trzymał głos pod kontrolą, bo sięgnięcie po lament w takim wypadku kusiło go naprawdę mocno. Możliwość nakazania komuś, aby skrócił czas oczekiwania na wyduszenie z siebie prawdy, była niezastąpiona.
- Czemu to nie ma znaczenia? - Zapytał również, błądząc przez moment spojrzeniem po jej plecach, nim postawił kilka kroków naprzód. Niewielki obcas eleganckich butów zastukał o podłogę, ostrzegając Dawson przed najazdem sił zbrojnych Maurycego. Podszedł blisko. Zdecydowanie zbyt blisko, aby mogła znów gwałtownie odreagowywać gestami bez ryzyka uderzenia go. Wyciągając przed siebie dłoń musnął delikatnie jej ramię, jakby na próbę.
- Allie, powiedz mi. - Szepnął, umyślnie jeszcze bardziej skracając dystans poprzez zdrobnienie jej imienia. Palce Overtona zacisnęły się mocniej na jej ramieniu, gdy nieznacznie pociągnął je do tyłu. Chciał, aby obróciła się przodem do niego.
- Będę w stanie ci pomóc wyłącznie, gdy mi to objaśnisz. - Podszeptywał, wskazując jej właściwy kierunek. Na końcu tej drogi zdecydowanie coś czekało na Alishę Dawson. Wystarczyło tylko wyciągnąć rękę.
Maurice Overtone
Wiek : 29
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : Hellridge, Maywater
Zawód : Malarz, śpiewak operowy
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 26
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 26
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
To było jak na nią za dużo.
Maurice nie mógł wiedzieć, że w chwili, kiedy stała odwrócona, walczyła z napaściami bólu i spłyconym oddechem. Wszystko się znów powtarzało, i to w dodatku przez nerwy. Więc już nawet nie stres – wystarczyło, że się zdenerwowała, i nagle nie mogła funkcjonować. Ścisk w klatce piersiowej bolał, ale też straszył. Nie chciała przecież umrzeć. Nie teraz. Nie tak. Nie…
Nie w ten sposób.
Jeszcze nie zdążyła być przecież szczęśliwa. Zaledwie musnęła szczęście, nim zostało jej odebrane.
Ku zdziwieniu, kojący głos za plecami pomagał. Był spokojny, opanowany. Tak przeciwny wobec tego, co sama przeżywała we własnej głowie. Też wcale tego nie chciała, wolała być spokojniejsza, ale nie potrafiła wystarczająco dobrze poradzić sobie ze sobą. Z traumą dawnych dni. Z uczuciami i bólem, które wciąż powracały i nawiedzały ją, nękając i nie odpuszczając.
Dotyk na ramieniu wpierw wywołał nagłe drgnięcie. Chociaż eleganckie buty stuknęły o posadzkę, nie dotarło do niej, że Maurice może chcieć podejść właśnie do niej. Spięcie mięśni trwało zaledwie kilka sekund. Kilka sekund wzmożonych nerwów, uspokajania bólu i kołatań w klatce piersiowej. I… i pomagał. Dotyk, który czuła na ramieniu, szept obok swojego ucha. To pomagało. Bliskość pomagała.
Bliskość Marcello też jej zawsze pomagała wejść na scenę i z niej bezpiecznie zejść. Świadomość, że ktoś był blisko. Że miała dla kogo walczyć.
Marcello był jej ukochanym. Marucie’a znała zbyt krótko, aby uznawać, że dla niego zrobi wszystko. Nie zrobiłaby. Ale w tak krótkim czasie stał jej się wystarczająco bliski, aby jakimś cudem zdołał ją uspokoić.
Mięśnie powoli odpuszczały i rozluźniały się. Ból ustępował, a serce biło wolniej, spokojniej.
Allie.
Tak mówili do niej tylko bliscy.
Wpierw odwróciła głowę, potem całą siebie. Napotkała go tak blisko, że mogłaby paść mu w ramiona i przylgnąć do piersi. To pomagało bardziej. Nie zrobiła tego.
To długa historia – mówiła już spokojniej, spojrzeniem nieśmiało zaglądając w jego oczy. – Masz tyle czasu, aby słuchać o smutnym życiu zwykłej dziewczyny? – chciała się zaśmiać, ale jej nie wyszło. Za to w kąciku oka zakręciła się łza.
È la solita storia del pastore.
Lament Federica tym razem zostanie wypowiedziany ustami nie tenora, a Alishy.
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone
Maurice Overtone
ILUZJI : 7
WARIACYJNA : 7
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 172
CHARYZMA : 14
SPRAWNOŚĆ : 11
WIEDZA : 16
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1300-maurice-overtone#13634
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1333-maurice-overtone#13952
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1332-poczta-maurice-overtone#13950
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f226-chateau-nacre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1334-rachunek-bankowy-maurice-overtone#13958
ILUZJI : 7
WARIACYJNA : 7
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 172
CHARYZMA : 14
SPRAWNOŚĆ : 11
WIEDZA : 16
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1300-maurice-overtone#13634
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1333-maurice-overtone#13952
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1332-poczta-maurice-overtone#13950
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f226-chateau-nacre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1334-rachunek-bankowy-maurice-overtone#13958
Dostrzegał zmianę, która w niej następowała i nie było to specjalnie trudne. Drgnęła pod jego dotykiem, jakby pomimo zasygnalizowania dźwiękiem przemieszczania się aktora, kompletnie nie zwróciła na tę zmianę uwagi. Nie winił jej. Silne emocje odbierały przytomność umysłu. Któż wiedziałby o tym najwięcej, jeżeli nie syrenka?
Dawał jej czas, wciąż uparcie tłamsząc swoją niecierpliwość z nadzieją, że to wreszcie zadziała i nie zawiódł się. Odwracając się ku niemu, wyglądała już o wiele lepiej, niż przed momentem. Wciąż dostrzegał lekkie drżenie kącików ust. Emocje szkliły wilgocią jej oczy, a Maurice chętnie skrzyżował z nią spojrzenie. Przez kilka oddechów patrzył na nią, tak po prostu, odnotowując w pamięci szczegóły jej twarzy. Symetryczna, pozbawiona skaz skóra stała się bledsza, niż wcześniej, ale w półmroku teatru w niczym jej to nie ujmowało. Alisha była naprawdę piękna. Wilgoć klejąca się do rzęs jedynie przydawała jej uroku.
Uśmiechnął się z rozbawieniem, uzupełniając w ten sposób jej nieudaną próbę wyśmiania własnej propozycji. Z tym że jego raczej bawiła bezcelowość zadawania takich pytań.
- Zarezerwowałem dla ciebie cały dzień. Możemy słuchać o smutnych życiach aż do wieczora. - Poinformował, machinalnie unosząc dłoń do jej twarzy, aby palcem wskazującym schwytać łzę, która sprytnie wymknęła się z kieszonki, próbując uciekać wzdłuż jej twarzy. Potem cofnął rękę na rzecz zawieszenia jej przed nimi, wnętrzem ku górze. Jednocześnie ugiął lekko prawą nogę i wciąż prostując lewą, nieznacznie odchylił się w tył. W tym specyficznym ukłonie pozostał przez dosłownie chwilę, lecz liczyła się intencja.
- Maurice Overtone melduje się na twe usługi, panienko. - Teraz już ewidentnie był rozbawiony i próbował przekazać jej swoją energię, aby przynajmniej na krótką chwilę zdołała się rozchmurzyć. Zerknął w swoją prawą stronę, badając spojrzeniem wnętrze teatru. Nie było to może najbardziej fortunne miejsce na takie dyskusje, ale zapewniało prywatność. Z drugiej strony w innym mogliby to omówić przy - chociażby - kubku gorącej czekolady. Przez chwilę się wahał, ale ostatecznie odstąpił od Dawson na krok, zapraszającym ruchem dłoni wskazując jej przejście na scenę.
- Usiądziemy na widowni? - Zapytał, aby nie sterczeli tak w holu. Kto wie, jak wiele z jej opowieści byłoby słychać na zewnątrz, gdyby ktoś odpowiednio przyłożył ucho do drzwi.
Maurice Overtone
Wiek : 29
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : Hellridge, Maywater
Zawód : Malarz, śpiewak operowy
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 26
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 26
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
Nie potrafiła rozgryźć, jakim człowiekiem dokładnie był Maurice Overtone.
Wiedziała o nim tylko tyle, z jakiej rodziny pochodził. I że pięknie śpiewał. Nic więcej. Widziała jego aparycję, jego prezencję. Czasami przebłysk beztroski i fakt, że z jakiegoś względu ją polubił. Miał w sobie coś takiego… coś, czego nie potrafiła konkretnie nazwać. Ale miał pewien dar. W jakiś niewyjaśniony sposób potrafił trafić prosto do jej serca. Potrafił ją rozbawiać, nawet za specjalnie się nie starając.
A ona coraz bardziej wpatrywała się w niego jak w obrazek.
Nawet nie chodziło o to, że był nieziemsko przystojny. Był. Jak wielu artystów. Marcello również był przecież przepiękny. Ale nie o to chodziło. Chodziło o pewne… porozumienie? Dziwne uczucie kiełkujące powolutku w sercu, którego jeszcze nie była nawet świadoma, ale musiało tam być. Musiało.
Inaczej nie potrafiłby tak łatwo zapanować nad jej emocjami. Nie potrafiłby zażegnać nadchodzącego ataku paniki i nie potrafiłby jej w drugiej chwili rozśmieszyć.
Jak teraz.
Uśmiech mimowolnie błysnął na jej wargach, a gest, jaki wykonał, ocierając pojedynczą łzę z policzka, odbił się dziwnym uczuciem łaskotania gdzieś w podbrzuszu.
Było przyjemne.
I nie czuła go od bardzo dawna.
Uśmiech pogłębił się wraz z teatralnym, szarmanckim, niemalże baletowym ukłonem. No dobrze, w baletowym ukłonie męska dłoń wędruje do boku, wnętrzem otwarta do publiczności, a potem opada wraz ze skłonem głowy, ale to nie szkodziło.
Wyglądał tak bardzo uroczo.
Mogłaby mu oddygnąć, ukłonić się również. Na scenie kłaniała się nieraz. Ale chyba jeszcze nie miała nastroju na takie żarty. Niemniej, czuła się naprawdę doceniona, że tak bardzo się starał. I że to wszystko tak łatwo mu przychodziło.
W tak krótkim czasie stał się dla niej tak bardzo ważny.
Tak – przyjmuje jego propozycję bez dłuższej chwili namysłu. Wciąż ma wątpliwości, czy powinna dzielić się z nim tą historią, ale…

przechodzimy na główną scenę
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone