Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Kuchnia
W kuchni rodziny Williamson, będącej miejscem panowania personelu rezydencji, prostota i funkcjonalność idą w parze z urokiem i elegancją. Kolorystyka utrzymana jest w stonowanych odcieniach beżu i kremowej bieli. Drewniane meble charakteryzują się prostymi liniami, a otwarte półki na ścianach pełnią zarówno funkcję praktyczną, jak i dekoracyjną, eksponując ozdobną zastawę. To tu niemal zawszep praca wre, przygotowując wszystkie posiłki dla państwa Williamson.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
charlotte williamson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 176
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 3
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t369-charlotte-williamson#1133
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t433-charlotte-williamson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t436-slodka-szarlotka#1524
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t536-poczta-charlotte-williamson#2474
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f110-blossomfall-estate
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1095-rachunek-bankowy-charlotte-williamson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 176
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 3
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t369-charlotte-williamson#1133
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t433-charlotte-williamson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t436-slodka-szarlotka#1524
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t536-poczta-charlotte-williamson#2474
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f110-blossomfall-estate
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1095-rachunek-bankowy-charlotte-williamson

28 marca 1985 roku


Niewiele jest rzeczy w świecie, które budzą w Charlotte niechęć. Wprawdzie wiele z typowo dorosłych zajęć zdaje się niezwykle dołujące i nużące, jak choćby przygotowywanie rozliczeń finansowych nadchodzącej kampanii politycznej, tak inne zaś wzbudzają zwyczajną niechęć.
- Thea! - wzdycha z ulgą, widząc w progu pannę Sheng. Przed tygodniem pytała znajomą, czy pomoże jej w dość niecodziennym, jak dla Charlotte zadaniu, na co Thea przystanęła z entuzjazmem. A przynajmniej w myśli zaklinaczki pojawił się entuzjazm, ciesząc się, że nie zostaje sama na polu bitwy. - Dzięki, że przyszłaś - wita ją z uśmiechem, zapraszając do środka rezydencji Williamsonów, do samej paszczy wiecznie głodnego lwa. Wskazuje miejsce na okrycie wierzchnie i służącej gestem ręki zdaje się mówić, Ja się tym zajmę. - Nie daliby mi żyć, gdybym nie zrobiła czegokolwiek w stronę przygotowań. Wielcy uduchowieni wierni - dodaje nieco cichszym, kąśliwym tonem, komentując swoją wspaniałą rodzinę.
Wszystko wskazuje na to, że proces zamęczania Charlotte trwa. Rodziciele, chcąc uprzykrzyć dziewczynie życie, zdecydowali się nałożyć nań kolejne obostrzenia i nakazy, jak choćby aktywna pomoc przy okazji nadchodzącego święta Męczeństwa Aradii. Pomysł gotowania pojawił się spontanicznie, bo przecież to nie może być nic trudnego, jednak podczas przeglądania przepisów brunetka doszła do wniosku, że woli parać się zaklinaniem demonów, niż przesiewaniem mąki. Do tego arcyistotnego zadania potrzebuje pomocy.
- Napijesz się czegoś? Kawy, herbaty, piwa, whisky? - proponuje zupełnie poważnie, kiedy przekraczają próg pokaźnych rozmiarów kuchni. Rzadko kiedy można tu spotkać któregoś z członków familii Williamsonów w celu innym, niż uzupełnienie kubka kawą, bądź kradzież słodkości albo kawałka kiełbasy z lodówki - ciotka Mabel jest wielbicielką suchej wieprzowej, zaś młody kuzyn Damien zwykł opychać kieszenie czekoladowymi pralinami.
- Nigdy w życiu chyba nie piekłam ciasta - stwierdza, podchodząc do głównego z blatów, na których znajduje się ogrom produktów, od kilku rodzajów mąk, przez cukry, owoce i blachy do pieczenia. - Mamy wszystko, czego trzeba, Lucy zmyślnie przygotowała zapas, jakby czegoś zabrakło… - Albo zostało zwyczajnie zmarnowane, bo po Charlotte i jej koleżance można się wszystkiego spodziewać, wedle myśli służącej.
- Jakbym była potrzebna, proszę zawołać - odzywa się kobieta, która jak na wezwanie nagle wyrasta niby z ziemi i kiwa tylko głową w uniżonym geście.
- Tyle wystarczy, Lucy. - Głos zaklinaczki zmienia się w niezwykłą uprzejmość, jaką zwykle traktuje profesorów na uczelni i inne autorytety, przy których należy podtrzymywać, że jest wciąż grzeczną i ułożoną panną z dobrego domu. Od słodyczy jej uśmiechu można dostać cukrzycy, przed którą służąca zdaje się chcieć uchronić, bo pospiesznym krokiem opuszcza kuchnię.
charlotte williamson
Wiek : 23
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : studentka demonologii, asystentka w kancelarii Verity
Thea Sheng
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t209-thea-dawei-sheng
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t352-thea-sheng#1042
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t351-skrzynka-thei-sheng#1041
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f103-zapyziala-kamienica-13-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1061-rachunek-bankowy-thea-sheng#9114
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t209-thea-dawei-sheng
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t352-thea-sheng#1042
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t351-skrzynka-thei-sheng#1041
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f103-zapyziala-kamienica-13-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1061-rachunek-bankowy-thea-sheng#9114
Święto Męczeństwa Aradii, oprócz zbłąkanego kilograma dodawanego do własnej wagi, niosło ze sobą przede wszystkim natłok sprawunków i ciągnącą się za nimi bieganinę, jaka corocznie ogarniała Theę. Trasa tego specyficznego przełaju obejmowała zwykle najróżniejsze, zamieszkałe przez znajomych obszary Hellridge, kończąc na rodzinnym Portland, gdzie wyczekiwał na nią pachnący słodkimi kulkami ryżowymi i chlebem z czerwonej fasoli dom. Gdyby faktycznie miała pokonać cały ten dystans fizycznie, cała siła z ramion przeszłaby jej na uda, a cmentarne trumny do grobów musiałaby zacząć upuszczać przy użyciu nóg. Choć widok byłby to z pewnością niecodzienny, swą kuriozalnością na myśl przywołującą trupy odmiany cyrkowej, prędzej odpędziłaby Bloodworthom klienteli.
Thea jednak, na całe szczęście, lubiła biegać.
Satysfakcję czerpała też z pomocy, jak i przekonania o byciu użyteczną—dlatego z zapałem podeszła do prośby Charlotte o wsparcie w przygotowaniach.
Nie ma sprawy — odpowiedziała dziewczynie równie serdecznym uśmiechem, gdy przekroczyła próg domostwa. — W końcu kto nada się lepiej, jak inna uduchowiona osoba. — w jej przypadku słowo to przybrane było w znaczenie całkowicie odmienne, choć na języku układało się równie swobodnie. Niezależnie od rzeczywistości, w której faktyczne duchy nie pieką ciast.
Z okryciem wierzchnim w postaci skórzanej kurtki pożegnała się bez zbytecznych zwłok (tych nie zabiera dalej, niż sięga obręb cmentarnej ziemi), po zostawieniu jej w wyznaczonym miejscu, podążając za Charlotte w stronę kuchni. Połączenie elegancji beżowych odcieni z przesytem produktów ościelajacych blat sprawiło, że kołnierzyk swetra zaczął ją jakby podgryzać swoistym onieśmieleniem, a przez ciężką do przeoczenia obecność służki, zadane pytanie na krótką chwilę umknęło jej uwadzę. Lekkość kieszeni jej spranych spodni wydawała się jeszcze bardziej oczywista w otoczeniu Williamsonowego dobrobytu.
Wzrokiem powędrowała ku najbliższemu zegarowi—determinowana wskazówkami godzina była nieco zbyt późna na kawę, za to trochę za wczesna na alkohole wysokie procentowo. Zgodnie z wpojoną jej tradycją, każda pora była odpowiednia na herbatę (za to, niezależnie od faktycznego statusu, pielęgnowana mentalność studencka podszeptywała, że każda jest też odpowiednia na alkohol), jednak drapiący skórę materiał z domieszką wełny ostrzegał, że jej szyja wkrótce stanie się karmazynowa, jeśli nie pozwoli sobie na odrobinę relaksu.
Może piwa, dzięki.
Omotawszy raz jeszcze składniki widoczne na blacie, wdzięczne spojrzenie posłała przemiłej Lucy—dwa przesłodzone uśmiechy wydały się jednak przekraczać jej cukrowy limit, gdyż nie zdążyła udźwięcznić swoich podziękowań, nim ta zostawiła je same.
To co — zwróciła się bezpośrednio do Charlotte, przypuszczalnie odzyskując pewność siebie w węższym i znajomym towarzystwie. — Jakieś specjalnie życzenia? Czym podbije serca państwa Williamson?
Thea Sheng
Wiek : 26
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : saint fall, deadberry
Zawód : grabarz
charlotte williamson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 176
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 3
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t369-charlotte-williamson#1133
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t433-charlotte-williamson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t436-slodka-szarlotka#1524
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t536-poczta-charlotte-williamson#2474
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f110-blossomfall-estate
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1095-rachunek-bankowy-charlotte-williamson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 176
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 3
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t369-charlotte-williamson#1133
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t433-charlotte-williamson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t436-slodka-szarlotka#1524
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t536-poczta-charlotte-williamson#2474
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f110-blossomfall-estate
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1095-rachunek-bankowy-charlotte-williamson
- O popatrz, wobec tego świetnie trafiłam. - Puszcza kobiecie oczko. Obecność Thei podnosi na duchu. Nawet jeśli dotąd nie spędzały przesadnie wiele czasu razem, tak dziś jest okazja, by te więzi zacieśnić.
Onieśmielenie Sheng uchodzi gdzieś uwadze Charlotte, mocno nawykłej do wszechobecnej służby, na jaką natknąć się można na każdym kroku. Sama nie zna codziennych obowiązków, żadnego sprzątania, gotowania, o praniu nie wspominając.
Przechodzi do jednej z lodówek, gdzie piętrzą się już butelki wina oraz piw. W domu Williamsonów panuje zasada - opróżniasz jedną butelkę, zastępujesz ją nową. Dwa wysokie, ozdobne kufle z rżniętego szkła uzupełniają się bursztynowym płynem o aksamitnie miękkiej piance. Także i Charlotte rzadko sięga po alkohol o tej porze, ale mając pewność, że przez najbliższy czas nikt do nich nie dołączy, to towarzystwa nie wypada zostawiać samego.
- To musi być coś, co przetrwa do soboty, więc pewnie ciasto lub chleb - stwierdza ze wzruszeniem ramion, choć nie ma pojęcia, jaki jest stopień trudności obu tych potraw. Podsuwa jeden z kufli znajomej, upijając łyk z własnego. - Zresztą trochę to nieistotne, bo cokolwiek zrobimy, i tak powiedzą, że niedostatecznie. To wiecznie niezaspokojone sępy, wymagają ciągłych popraw i sięgania nieistniejącej poprzeczki. - Z zadziwiającą łatwością dzieli się zwyczajami rodziny o jakże głęboko zakorzenionym perfekcjonizmie. Z obserwowanego przez ostatnie lata zachowania Thei wnioskuje, że i ta może pochwalić się podobnymi doświadczeniami. Momentami dochodzi do wniosku, że nie ma w świecie ludzi poukładanych, każdy spaczony jest na swój własny sposób. Nie sprawia to jednak, że Lotte podchodzi doń litościwie.
- Czy u ciebie praca już wre? W kwestii przygotowań? - interesuje się, opierając łokcie na blacie i zawieszając wyczekujący wzrok w spirytystce. Nie zamierza sięgać po żaden z produktów czy przyrządów, póki nie dostanie oficjalnego zielonego światła. Zresztą wcale nie spieszy jej się do wypuszczenia Thei z domu. Zbyt rzadko miewa gości w tej jaskini zła wszelkiego, by ot tak się z nią żegnać. Czyja to wina?, ciśnie się na język, niewypowiedziane, bo odpowiedź jest trudniejsza, niż mogłoby się zdawać - a przynajmniej na pierwszy rzut oka, mniej wygodna. Przez wrodzoną i skrupulatnie podtrzymywaną oraz pielęgnowaną złośliwość Charlotte może pochwalić się wąskim gronem bliskich znajomych, o przyjaciołach nie wspominając. Omija ją całe nastoletnie szaleństwo z nocowaniem u koleżanek, niechętnie też naraża bezbronnych na zderzenie z Maaike, Arthurem czy którymkolwiek Williamsonem. Ci zaś zdają się za punkt honoru ustawiać zniszczenie życia prywatnego zaklinaczki, najchętniej ograniczając grono jej znajomych do minimum, w szczególności zaprzyjaźnionych rodzin Kręgu, a najlepiej przyszłego męża - kimkolwiek miałby być ten biedny śmiałek.
charlotte williamson
Wiek : 23
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : studentka demonologii, asystentka w kancelarii Verity
Thea Sheng
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t209-thea-dawei-sheng
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t352-thea-sheng#1042
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t351-skrzynka-thei-sheng#1041
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f103-zapyziala-kamienica-13-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1061-rachunek-bankowy-thea-sheng#9114
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t209-thea-dawei-sheng
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t352-thea-sheng#1042
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t351-skrzynka-thei-sheng#1041
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f103-zapyziala-kamienica-13-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1061-rachunek-bankowy-thea-sheng#9114
Być może Charlotte faktycznie lepiej trafić nie mogła, mając na względzie zamiłowanie Thei do nieustannego zajmowania rąk różnoraką robotą. Nieistotne, czy lepiła się ona do opuszków grudkami cmentarnej ziemi, spływającej strużkami magii, czy użytymi w trakcie gotowania składnikami—w przypadku Thei, trudno było dyskutować o wybredności. Równie ciężko jak o kompetentności w tradycyjnie pojmowanym odpoczynku.
Dłoń ujęła szklane ucho kufla nieco ciaśniej, kiedy słowa Charlotte zaczęły wybrzmiewać niczym echo własnych frustracji. Minionych rozjątrzeń syconych bezustannym niezadowoleniem i rozwścieczeniem, z jakimi zderzały się jej nawracające niepowodzenia. Na przekór własnym upodobaniom, to właśnie te wspomnienia uwielbiały do niej wracać. Łypać znad ramienia w zderzeniu z lustrzaną taflą, obrysem imitując posturę umarłych. Gorzki uśmiech zatlił się na jej ustach, nim nie umoczyła ich w goryczy słodszej niż ta płynąca po ewokacyjnych ranach. Przetarła piwną piankę z górnej wargi, po czym głuche zderzenie kuflowego spodu z kuchennym blatem zawtórowało słowom:
Nie ma to jak w domu.
I gdyby nie świadectwa i reminiscencje dostatku, Thea czułaby się całkiem niczym w rodzinnym Portland.
Lecz cierpkie trunki i wspomnienia winny ustąpić miejsca słodyczom, jakie miałyby wykwitnąć spod jej biernych dłoni. Co prawda w pieczeniu nigdy nie osiągnęła biegłości paralelnej daniom gotowanym pod nadzorem kierującego restauracją ojca—jednak istniały wypieki, których bezbłędnym przygotowaniem, z czystym sercem i pełnym brzuchem, mogła się poszczycić.
Robię całkiem smaczną tarte wiśniową — miała szczerą nadzieje, że nikt z Williamsonów nie był uczulony na wiśnie. W przeciwnym razie, wedle uznania, Charlotte odkroi im większy kawałek. — Chociaż, sami to ocenicie.
Podtoczywszy uprzednio rękawy, spośród starannie uszeregowanych na blacie produktów i narzędzi, Thea sięgnęła po mąkę, cukier, a także jedną z misek i sito. Przygotowanie spodu, jak i upieczenie samej tarty, nie było niczym nadto skomplikowanym czy wymagającym, stąd też przepis zapamiętała całkiem szybko. Wraz z sernikiem, ciasteczkami księżycowymi i tradycyjnym brownie, był to wypiek, który byłaby w stanie zrobić z zamkniętymi oczami.
Wre to mało powiedziane — odpowiedziała, przesypując mąkę przez sito. Twarz promieniała w uśmiechu barwnym od przywoływanych pamięcią rozmów z przemęczonym od przygotowań ojcem. — Najpóźniej trzydziestego rano będę musiała być już z powrotem w Portland, tym razem przy swoich garach. Ojciec chyba wymieniłby zamki, gdybym przyjechała tylko zjeść obiad. Podasz mi masło z lodówki?
Jednak do czasu, gdy córka nie zwolni się z ogarniających ją w Hellridge obowiązków mniejszych i większych, Haitao pozostało jedynie cierpliwie czekać. Podobnie jak połączone w misce półtorej szklanki mąki z cukrem oczekiwało kolejnego składnika.
Thea Sheng
Wiek : 26
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : saint fall, deadberry
Zawód : grabarz
charlotte williamson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 176
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 3
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t369-charlotte-williamson#1133
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t433-charlotte-williamson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t436-slodka-szarlotka#1524
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t536-poczta-charlotte-williamson#2474
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f110-blossomfall-estate
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1095-rachunek-bankowy-charlotte-williamson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 176
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 3
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t369-charlotte-williamson#1133
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t433-charlotte-williamson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t436-slodka-szarlotka#1524
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t536-poczta-charlotte-williamson#2474
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f110-blossomfall-estate
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1095-rachunek-bankowy-charlotte-williamson
W nieumiejętności odpoczywania mogłyby sobie przybić piątkę. Wprawdzie Charlotte odnajduje się w poszukiwaniu spokoju, czy to zanurzona w lodowatej wodzie oceanu, albo zaczytana w najnowszym opracowaniu podręcznika do zaklinania, lecz ze swoją skłonnością do wiecznego życia w biegu rzadko kiedy zatrzymuje się na dłuższą chwilę. Nie zdaje sobie jeszcze sprawy, skąd ta ciągła pogoń za ruchem, skąd strach przed przestojem, uparcie twierdząc, że to tylko styl życia. Młoda jestem, to mogę, brzmiałaby odpowiedź i to nawet szczera, do momentu, aż zrozumie, że to tylko ucieczka.
Na brzmienie słów Sheng dziewczęce wargi wykrzywiają się w kąśliwy uśmiech. Rodzinne scysje nie są niczym nowym, czy nadzwyczajnym. Oszukuje się ten, co powtarza, że u niego próżno szukać niesnasek, bo oznacza to, że zupełnie nie jest świadom, co też dzieje się w murach jego domostwa. Każdy ma coś za uszami, niewyjaśnione sprawy, poczynione przykrości, nigdy niewypowiedziane. Tłumione w sobie potrafią z czasem urosnąć do niebotycznych rozmiarów, a nagromadzone złość oraz niechęć potrafią wywrócić życie do góry nogami. W rodzinie Williamsonów nie chowa się urazy, każda wątpliwość odnajduje swoje ujście od razu, eksplodując z błędnie dobraną siłą. Tylko niektórzy wciąż zaciskają zęby i modlą się co dzień do Lucyfera, by sprowadził na domowników nieszczęście, by Maaike i Arthur wreszcie dokonali żywota, chociażby malowniczo spieprzając się ze schodów.
- Tarta brzmi doskonale - stwierdza, kiwając głową z uznaniem. Nie ma jeszcze pojęcia, co też będą robić, ale podchodzi do nowego doświadczenia z zapałem. Wymieszać mąkę, jajka, trochę wody i… czy jest coś jeszcze?
Drzwi lodówki otwierają się z charakterystycznym mlaśnięciem. Charlotte przesuwa wzrokiem po kolejnych półkach w poszukiwaniu wspomnianego masła. Sukces wieńczy triumfalnym uśmiechem i podaje Thei składnik. - Mów jak ci pomóc - melduje swoją gotowość, układając dłonie na blacie. Skoro już tu jest, mogłaby się czegoś ciekawego dowiedzieć. Nie, żeby miała kiedykolwiek przymus gotowania samej, wszak od tego jest służba, by móc zajmować się innymi, ważniejszymi sprawami, ale kto wie — a nuż jej się spodoba i zapragnie brudzić się w kuchennej przestrzeni nieco częściej.
Obserwując działanie czarownicy, odsuwa nieco resztę składników, coby nie przeszkadzały, nawet jeśli mają na blacie sporo przestrzeni, by obie zanurzyć się w pieczeniu osobnych ciast. Przestępuje z jednej nogi na drugą i ściąga lekko brwi w zastanowieniu.
- Co będziesz robić w Portland? Poza rodzinnym obiadem oczywiście - dopytuje, szczerze ciekawa, co też można robić w mieście, o którym raczej nie słyszy się, jakoby słynęło z czegokolwiek interesującego. - Też bym się gdzieś wybrała, zwłaszcza od kiedy otworzyli te tunele do Salem, Bostonu i  New Hampshire.
charlotte williamson
Wiek : 23
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : studentka demonologii, asystentka w kancelarii Verity
Thea Sheng
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t209-thea-dawei-sheng
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t352-thea-sheng#1042
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t351-skrzynka-thei-sheng#1041
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f103-zapyziala-kamienica-13-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1061-rachunek-bankowy-thea-sheng#9114
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t209-thea-dawei-sheng
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t352-thea-sheng#1042
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t351-skrzynka-thei-sheng#1041
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f103-zapyziala-kamienica-13-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1061-rachunek-bankowy-thea-sheng#9114
Wyjęte z lodówki masło wkrótce ujmuje w dłoni, by chwilę później zniknęło pod ostrzem jednego z uściełajacyh kuchenny blat noży. Proces jedynie z pozoru przypominał popołudnia przebyte w ojcowskiej restauracji, czy też gwieździste noce spędzone w towarzystwie grząskiej ziemi i szeptów umarłych. W pracy, Thea jawiła się zawsze w identycznym wydaniu—głęboko pogrążona w powierzonym zadaniu i nieugięta w obliczu całej, rozciągającej się przed nią malowniczym pejzażem procedury. Nieważnym było, czy sceneria obejmowała cmentarne cienie i górujące nad jej sylwetką kaplice, czy zielonkawe, restauracyjne ściany i wijącą się w powietrzu woń klusek ryżowych i sosu słodko-kwaśnego. W kuchni domostwa Williamsonów włókna tegoż obrazu podszyły znacznie lżejsze emocje. Swoboda i sentyment, spowodowane towarzystwem znajomej twarzy i nonszalancko płynącą rozmową. Zadanie szybko wtopiło się w tło, mimo niezaprzeczalnej werwy obu dziewczyn.
Hm, możesz zacząć przygotowywać nadzienie — wymruczała w roztargnieniu ugniatania mączno-cukrowej mieszanki z pokrojonym w kostkę masłem. — Wymieszaj wiśnie z… — krótka pauza towarzyszyła mentalnym grzebaniu w zachowanym przepisie, oraz wykonywanymi na szybko przekształceniami matematycznymi. — Czterema łyżkami cukru i łyżką soku z cytryny.
Według wykorzystywanego przez nią przepisu, starannie wyciętego z jednej z walających się pod salonowym stolikiem czasopisma, wypełnienie powinno zachować charakterystyczną kwaśność wiśni, jednocześnie nie odmawiając im przy tym niezbędnej dla wypieku słodyczy. Podane przez Theę proporcję powinny współgrać z ów zasadą.
Szczerze? Nic specjalnego — przypuszczenia Charlotte były jak najbardziej trafne, choć lokalny patriota, drzemiący w niej gdzieś podskórnie, odczuwał nadzbyt porywistą potrzebę sprzeciwu. W Portland, o tej porze roku, na próżno szukać ekscytujących atrakcji. — Zabieram ze sobą przyjaciółkę, więc pewnie przejdziemy się starym portem, może wstąpimy po drodze do baru…
Mentalnie odnotowała w pamięci, by w wolnej chwili zadzwonić do Lyry i upewnić się, że ich plany były aktualne. Mimo nieprzychylnej publicznej renomy, jej przyjaciółka była ostatnio wyjątkowo rozchwytywana.
Fantomowy dreszcz wpełzł pod swetrowy kołnierzyk na samo wspomnienie tuneli. Niewielka zmarszczka między ciemnymi brwiami pogłębiła się swoistym wstrętem roznieconym wydarzeniami powiązanymi z końcem lutego. Podziemnymi trupami, ciemnością i policjantem o podejrzliwie znajomym nazwisku.
Tak w ogóle, jak się czujesz? — późno lutowe wspomnienie pchnęło ją ku pytaniu. — Czytałam, że byłaś w szpitalu.
Zbieżność dat niemal nakierowywała jej podejrzenia na wspomniane tunele. Jednak chęć podróży nowo odkrytym środkiem transportu, jaką wykazywała się Charlotte, szybko przekreśliła tą możliwość.
Thea Sheng
Wiek : 26
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : saint fall, deadberry
Zawód : grabarz
charlotte williamson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 176
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 3
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t369-charlotte-williamson#1133
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t433-charlotte-williamson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t436-slodka-szarlotka#1524
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t536-poczta-charlotte-williamson#2474
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f110-blossomfall-estate
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1095-rachunek-bankowy-charlotte-williamson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 176
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 3
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t369-charlotte-williamson#1133
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t433-charlotte-williamson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t436-slodka-szarlotka#1524
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t536-poczta-charlotte-williamson#2474
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f110-blossomfall-estate
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1095-rachunek-bankowy-charlotte-williamson
- Tak jest, Chief - melduje gotowość do wykonania zadania i zajmuje się wspomnianymi przez Theę składnikami. Sięga po słoik z wiśniami, najpierw wygrzebując jedną z nich, by spróbować, czy na pewno są na tyle pyszne, że nadadzą się do ciasta - Nie jest źle - po czym przechodzi do mieszania nadzienia.
- Czyli nic nadzwyczajnego, a okazja od wyluzowania w dobrym towarzystwie - podsumowuje ze skinieniem głowy plan znajomej na święta. Sama najchętniej wyjechałaby gdzieś z przyjaciółką i nie zajmowała tą całą szopką. Wizyta w barze brzmi smacznie, lecz istnieje ryzyko, że w ten weekend wyczołgają się wszystkie mendy i to one oblegać będą pijalnie wódki.
- Teraz już w miarę w porządku, nie mam na co narzekać - stwierdza, wzruszywszy ramionami. Prawdę mówiąc, ma nadal na co narzekać, chociażby na denerwujące już sny, spędzające sen z powiek, które nie dość, że nudzą swoim scenariuszem, tak stale zamęczają. Ma serdecznie dosyć biegnących za nią zombie, rzucających się do szyi i rozszarpujących każdy skrawek jej ciała. Nawet ból stał się do zniesienia, bo chociaż jest to sen, tak pozostaje realny i namacalny do momentu przebudzenia. Charlotte pociera oko łokciem, by nie wkładać doń palców oblepionych sokiem z cytryny. - Ale powiem ci, że stale denerwuje mnie to, co się wtedy wydarzyło. I fakt, że Gwardia niewiele z tym robi - mruczy nieco ściszonym tonem, także dlatego, by czające się w okolicy uszy postronnych niczego nie wyłapały. - Mieliśmy ostatnio przesłuchanie w sprawie Marshalla, opowiedziałam im wszystko, co się stało, ale odniosłam wrażenie, że prawda niezbyt ich interesuje. - Podtrzymuje wszędzie to samo zdanie, niezmiennie wyrażając brak pochwały dla działań Gwardii. Irytuje się ze względu na brak zrozumienia, że zadziałała na korzyść Abernathy’ego, jak i to, że wydawali się nieprzekonani, słysząc o trafiającym do uczelni aniele. Miała nie powracać do tego tematu z postronnymi, lecz mowa była o szczegółach, nie zaś teoriach spiskowych. - Mam niepopularną - jak się okazuje - opinię. Myślę, że te wszystkie wydarzenia, z portu, z Deadberry, Cripple Rock i na uniwerku, są ze sobą połączone - mówi z wybrzmiewającą w głosie pewnością, zawzięcie mieszając zawartość miski, jednocześnie starając się niczego (i nikogo) nie wybrudzić. - Nie wiem jeszcze, w jaki sposób, ani jaki był tego cel, ale nie wierzę w kłamstwa, którymi gazety nas karmią. - Zwłaszcza stawiając ją w roli ofiary, a Marshalla jako wielkiego, heroicznego obrońcę. Ignoruje fakt, że Krąg, Kościół i prasa mają mówić jednym językiem. Już od dawna ma to w głębokim poważaniu, wyłącznie publicznie uśmiechając się szeroko i nabierając wody w usta. Zaufanym uszom mówić będzie, co zechce. - Czerwona mgła, sypiące się z nieba pióra, w którejś dzielnicy spadł żrący deszcz. Nie wierzę, że to zbieg okoliczności. - Odkłada łyżkę i unosi wzrok na Sheng. - A ty, pamiętasz, gdzie wtedy byłaś?
charlotte williamson
Wiek : 23
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : studentka demonologii, asystentka w kancelarii Verity
Thea Sheng
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t209-thea-dawei-sheng
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t352-thea-sheng#1042
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t351-skrzynka-thei-sheng#1041
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f103-zapyziala-kamienica-13-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1061-rachunek-bankowy-thea-sheng#9114
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t209-thea-dawei-sheng
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t352-thea-sheng#1042
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t351-skrzynka-thei-sheng#1041
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f103-zapyziala-kamienica-13-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1061-rachunek-bankowy-thea-sheng#9114
Uśmiechnęła się w odpowiedzi na użyty przez Charlotte przydomek, momentalnie uświadamiając sobie, że całkiem przyjemnie byłoby się do niego przyzwyczaić. W prawdzie wyrabianie spodów do ciast i przygotowywanie obiadów nie poprawiłoby znacznie jej obecnego statusu materialnego, choć sam zawód wspomnieniem przywoływał wytęsknione chwile wytchnienia dla hartowanego magią młodego umysłu. Jak gdyby w akcie represji, reminiscencje dzieciństwa zwykły wracać do niej restauracyjną wonią i chrobotem przewijanej taśmy magnetofonowej wbrew intensywności pozostałych fizycznych i mentalnych ran.
Wbijanemu do miski żółtku towarzyszyło uczucie ulgi, jakie ogarnęło ją na wieść o poprawie stanu zdrowia koleżanki. Znaczna większość wczesno marcowych dni nie obdarzyła młodej grabarz swobodą towarzyską—natłokiem zakopywanych ciał przekreślając większość planowanych wtenczas spotkań, nawet jeśli zakładały one blado-białą scenerie szpitalnych ścian. Skrycie liczyła, że Charlotte nie miała jej za złe braku odwiedzin.
Powstałe spod własnych rąk ciasto rozdzieliła na dwie równe części, czego nie mogła powiedzieć o podzielności swojej uwagi—większa połówka bezapelacyjnie przeznaczona była dla Charlotte.
Mnie to mówisz — mruknęła, naśladując ściszony ton młodej Williamson, kiedy dno formy na tarte pokrywała warstwą masła. — Można odnieść wrażenie, że robią wszystko byle nie wypełniać swoich obowiązków.
Kąśliwości same pchały się na język w obliczu znieczulicy, jaka panowała wśród służb porządkowych względem styczniowych grabieży i lutowych kataklizmów, choć mocniejsze komentarze tłumiło prawdopodobieństwo nasłuchujących, ciekawskich uszu pozostałych domowników, bądź kręcącej się nieopodal służby.
Pozostałe czynności wykonywała wręcz mechanicznie—ślepo namierzywszy piekarnik, ustawiła go na odpowiednią temperaturę do nagrzania, podczas gdy spojrzenie, jak i sama uwaga Thei, z każdym wypowiedzianym przez nią słowem skupiały się coraz dokładniej na Charlotte. Ciemne tęczówki głębiej napełniały się porywem wyrzucenia z siebie ciążących na niej przeżyć i konkluzji dyrygowanych dwudziestym szóstym lutego.
Też tak sądzę — entuzjazm, jaki przejawiał się w jej głosie, był nieunikniony. Ostatni raz o zimowych kataklizmach mogła rozmawiać półszeptem, przez niecałe kilka minut, wśród mrowia zgromadzonych na Placu Mniejszym. — Redakcja Piekielnika musi mieć nas za idiotów skoro myślą, że ktoś kupi ich bajeczkę o nieudanych rytuałach, wstrząsach sejsmicznych i falach czerwonych. W jeden dzień.
Palce nieco ciaśniej zaciska na kancie kuchennego blatu, nim sięga nimi po odstawiony kufel. Gorycz alkoholu przyćmiewa chwilową gorzkość opuszczającego jej usta śmiechu, gdy upija łyk piwa.
Wolałabym zapomnieć — odpowiada, wierzchem dłoni ocierając górną wargę. — W Cripple Rock. Z, zdaje się, twoim bratem.
Thea Sheng
Wiek : 26
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : saint fall, deadberry
Zawód : grabarz
charlotte williamson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 176
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 3
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t369-charlotte-williamson#1133
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t433-charlotte-williamson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t436-slodka-szarlotka#1524
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t536-poczta-charlotte-williamson#2474
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f110-blossomfall-estate
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1095-rachunek-bankowy-charlotte-williamson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 176
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 3
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t369-charlotte-williamson#1133
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t433-charlotte-williamson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t436-slodka-szarlotka#1524
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t536-poczta-charlotte-williamson#2474
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f110-blossomfall-estate
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1095-rachunek-bankowy-charlotte-williamson
Wzdycha jeszcze ciężko, kiedy Sheng podziela jej zdanie względem Gwardii. Charlotte naprawdę chciałaby pokładać w nich więcej wiary. Jeszcze przed kilkoma miesiącami wychodziła z założenia, że skoro Barnaby do nich dołączył, to muszą być prawdziwą, funkcjonująca instytucją, lecz teraz zaczęła wyciągać wnioski w oparciu o własne doświadczenia.
- O, ty też? - ożywia się na moment, czując, że wreszcie może porozmawiać z kimś, kto ją zrozumie. - Jak siedziałam w szpitalu, to widziałam się z O’Ridleyem. Czyli wiesz, o czym mówię. To naprawdę pojebane, ten koleś, co się u nas pojawił, był naprawdę potężny i gdyby nie spora dawka szczęścia, pewnie wszyscy skończylibyśmy tak, jak Abernathy. - Nazwisko Marshalla wspomina z lekkością, bo wcale nie czuje wielkiego żalu związanego z jego odejściem. Umarł, więc nie żyje. - On zresztą wykazał się tak skrajną głupotą, że dziwię się, że nie odpadł szybciej, ale też gdyby nie on, pewnie ciężko byłoby nam zająć czymś tego anioła. - Nazwę Sługi Jedynego też podaje swobodnie, bo jest już nieświęcie przekonana, że typ musiał nim być. Zbyt wiele teorii spiskowych zdążyła od czasu wydarzeń usnuć, by odsunąć od siebie tę teorię. Nadal zadrą w sercu pozostaje fakt, że Piekielnik nazwał go bohaterem, a ją samą zniżył do pozycji bezbronnej ofiary. Przecież to jej zasługa, zmyślnych rozwiązań i zimnej krwi, że reszta zdołała wyjść stamtąd cało.
Krząta się przy blacie, całkiem intuicyjnie podsuwając Thei kolejne przedmioty, Nie za wiele się tu przy niej napracowała, ale stara się cały czas uważnie przyglądać następującym po sobie krokom. Większość z czynności byłaby w stanie odtworzyć sama, ale zupełnie nie zarejestrowała proporcji. Nie wie zresztą, kiedy i czy w ogóle będzie mieć jeszcze okazję, by zająć się gotowaniem. Zawsze zajmuje się tym służba, a ona sama przychodzi na gotowe. Czy zmieni się to, kiedy wyjdzie za mąż? Wolałaby nie, bo zdążyła zbyt mocno osadzić się w wygodnym trybie życia, ale wszystko zależy od zasobności portfela przyszłego męża.
- Dobra, jak długo to się będzie teraz piec? - pyta, wskazując brodą na piekarnik, kiedy blacha z ciastem wylądowała już w jego wnętrzu. Przekłada jeszcze niewykorzystane produkty, by Lucy mogła je później z łatwością pochować do odpowiednich miejsc. Sama się za to nie zabiera, bo musiałaby przetrząsnąć wszystkie szafki, a nie ma obecnie pojęcia, co mieści się w większości z nich. Chwyta za swój kufel i upija kilka łyków piwa, opierając się bokiem o blat. - Jeśli masz jeszcze chwilę, możemy iść do mnie.
charlotte williamson
Wiek : 23
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : studentka demonologii, asystentka w kancelarii Verity
Thea Sheng
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t209-thea-dawei-sheng
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t352-thea-sheng#1042
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t351-skrzynka-thei-sheng#1041
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f103-zapyziala-kamienica-13-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1061-rachunek-bankowy-thea-sheng#9114
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t209-thea-dawei-sheng
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t352-thea-sheng#1042
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t351-skrzynka-thei-sheng#1041
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f103-zapyziala-kamienica-13-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1061-rachunek-bankowy-thea-sheng#9114
Obserwowała dynamizm konstytuujący się w Charlotte na wzór własnego, ożywionego płytko zagrzebanymi wspomnieniami owianego kataklizmami miesiąca. Dłonie oplotły podsunięty przez Williamson wałek, który konsekutywnie zaczął nadawać powstałej masie odpowiedniej grubości.
Och, O'Ridley — twarz momentalnie pokryła się współczuciem równie namacalnym i autentycznym, co po pamiętnych wydarzeniach z końcówki lutego. — Biedny Arthur. Nieźle namieszała mu w głowie ta tunelowa poczwara. Dlatego trochę się przejęłam, jak powiedziałaś, że planujesz z nich skorzystać. Nie chciałam nic mówić, ale skoro widziałaś się już z moim towarzyszem niedoli, to co mi tam... W końcu nie chcemy, żeby ponownie zamknęli cię w szpitalu. Zaopatrz się może w jakieś potężne demony jak będziesz tam schodzić, nie wiem, czy Gwardia skutecznie przepędziła tamto coś, a nawet jeśli—
Potok wpływających na język słów zatamowała nazwa istoty, z którą owego dnia zmierzyła się Charlotte. Dłonie w czas rozluźniły swój chwyt na drewnianych rączkach (jeszcze chwila a tartowy spód uśliczniłaby całkowicie zbędna dziura).
Anioł? — powtórzyła. — A to dziwne...
Czy dziwniejsze niż materializujące się z mroku postaci, prawdopodobnie złączonych podświadomości zmarłych czarownic? Być może nic w Saint Fall nie było już normalne. A nawet jeśli—opowieści o schodzących na ziemie aniołach wciąż należały do rzadkości.
Rozpłaszczone ciasto spoczęło wygodnie na spodzie nasmarowanej masłem formy, by wkrótce przyjąć na siebie starannie przygotowane przez jej asystentkę wypełnienie. Wierzch ostatniej warstwy ciasta ozdobiły dwa, nachodzące na siebie nacięcia, nim  umieściła przyrządzoną kompozycję w nagrzanym piekarniku.
Godzinkę — oznajmiła, z czystej przyzwoitości choć nieco uprzątnąć pozostawiony po sobie kuchenny harmider. — I pewnie. Koniecznie opowiedz mi więcej o tym aniele... Doprawdy, świat się kończy, czy jak?
Krótki śmiech stłumił ostatni łyk łaskoczącej podniebienie piwnej pianki. Czasem potrafi palnąć kompletne niedorzeczności...

obie z tematu
Thea Sheng
Wiek : 26
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : saint fall, deadberry
Zawód : grabarz