Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

ALEJA PRZY PIWNICZCE
Przylegająca bezpośrednio do Piwniczki aleja nie jest ani ładna, ani szeroka, a już na pewno: nie jest czysta. Ta lubiana przez stałych bywalców taniego hoteliku uliczka była świadkiem wielu wzlotów i jeszcze większej ilości upadków; alejka wyłożona jest kocimi łbami, na których w deszczowe dni wyjątkowo łatwo się poślizgnąć, co niejednego spieszącego się przechodnia zaskoczyło w najmniej oczekiwanym momencie. W słonecznie dni ściana Piwniczki rzuca tu zbawienny cień, z kolei nocami lepiej nie kręcić się w tym miejscu; można paść ofiarą rzezimieszków czekających na podpitych klientów pobliskich barów.

Rytuały w lokacji: rytuał wykluczenia
rytuał setek drzwi (moc: 96)
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
7 marca, godziny wieczorne, ale wcześniej—wieczorne, niż Valerio

Jedna rzecz nie dawała jej spokoju.

Właściwie, to wiele rzeczy — i jeszcze więcej ludzi — nie dawały jej spokoju, ale ta jedna szczególnie wypłynęła na powierzchnię, gdy po trzecim wyjściu na papierosa, postanowiły z Theą, że nie wracają. Włoskie maniery udawanego Williamsona zaczynały już niebezpiecznie nachodzić na jej, niewątpliwie, ograniczone pokłady cierpliwości; zostałaby dłużej z naleśnikową twarzą Matteo, gdyby nie jego kolega (pracodawca? Właściciel?).

Jedna rzecz nie dawała jej spokoju — piwniczka miała cholernie złą energię wokół siebie.

Ciężko odbudować coś, co śmierdzi rozkładem, szczynami i przelaną krwią uczciwie żyjącego na ulicy menela. Dlatego, w drodze na wieczorne spotkanie, z jednym zestawem czerwonych świec w torbie, postanowiła to naprawić. Tym razem już bez duszącego towarzystwa kręgowych wolontariuszy; bez wciskającej nos w nieswoje sprawy prasy z Piekielnika i bez zagrożenia, że koleś ze śródziemnomorskim temperamentem, przyłoży jej łopatą.

Za to z całkiem realnym zagrożeniem, że Piwniczka z wdzięczności zawali jej się na głowę.

Dawno nikogo już tu nie było. Gruz, został grzecznie przerzucony w jedno miejsce, ale ruiny budynku wciąż były ruinami. Spalone kolumny nie zachęcały, by do niego wejść, więc dokładnie to zrobiła. Czuła, jak niepewne podłoże, ugina się pod jej ciężarem.

Struny głosowe drgają, gdy zaczyna nucić, wchodząc głębiej, tak, by znaleźć najlepsze miejsce na rytuał.

I should have stayed on the farm — kopnięty kamyczek potoczył się echem po opustoszałym budynku. — I should have listened to my old man.

Elton John żegnał się ze ścianą; mieszkańcy Piwniczy pożegnali się z kilkoma.

This boy's too young to be singing the blues, m—hm — dobra akustyka, ostatnia sylaba niosła się od ściany (tego, co z nich zostało) do ścian. Jeśli ktoś był w środku, to dawno by już ją usłyszał. Szczerze jednak w to wątpiła. Nawet przed końcem lutego, nie było to miejsce specjalnie atrakcyjne.

Rytuał oczyszczenia był prosty — nawet dla kogoś, kto nie znał się (jeszcze) na magii odpychania — kiedyś koleżanka powiedziała jej, że po zerwaniu trzeba go odprawić na wszystko, czego były się dotykał. Lyra nie miała wtedy żadnego, ale pamiętała moment, gdy siedząc w swoim pokoju — jeszcze posiadającym drzwi — zastanawiała się, czy istnieje na tyle silna magia, by powstrzymać go przed wchodzeniem do niego.

Wtedy rytuał nie zadziałał.

Gdyby podejrzewała, że Jack może zajrzeć tutaj, to wykonałaby taki rytuał, który upewni się, że cały ten budynek zawali mu się na łeb.

Abi, mala vis— noli turbare familiam— — przeczytała inkantację z kartek skórzanego notatnika. Przydałoby się jeszcze kadzidło — kadzidło oraz porządna ekipa remontowa — by wygnać wszystkie wspomnienia, jakimi przesiąknęła Piwniczka.

Cokolwiek się z nią wydarzyło w lutym, z pewnością nie było wersją, którą sprzedawał Piekielnik. Całe Hellridge objął chaos, ból i zniszczenie; symbol rozpaczy i desperacji, jaką stało się to miejsce, z pewnością nie było wyjątkiem.

Odłożyła ostrożnie torbę i zamknęła notatnik. Mieszanka, której potrzebowała, była bezpiecznie ukryta w woreczku w kieszeni płaszcza. Obco—znajoma skóra była przyjemna w dotyku i zapachu. Pomimo całego dnia, wciąż uniosła się na nim subtelna, drzewna woń, przywołująca wspomnienia pojedynczej twarzy w tłumie na wiecu.

Zgarnęła wyplątany z żelu kosmyk włosów z powrotem za ucho.

Mąka była ledwo widoczna na wybielonej od gruzu ziemi. Musiała pentagram usypać podwójnie — dla pewności, że zadziała oraz że ona go zobaczy, gdy czerwone świece będzie układać w jego ramionach. Nie kwestionowała jeszcze, dlatego jej wyborem była magia odpychania — nie kwestionowała tego zbyt często ostatnimi czasy. Wydawała jej się naturalnie... bezpieczna.

Oby się nie myliła.

Odszukanie athame chwilę jej zajęło. Zaplątało się na dnie torby z paczką otwartych tamponów i książką, którą wzięła, na wypadek nudy. Ostrze rytualnego sztyletu przecięło delikatnie naskórek na jej palcu. Nawet nie poczuła; zauważyła, dopiero gdy czerwona maź uśmiechnęła się do niej z athame.

Przetarła je o spodnie. Wolała nie składać ofiary z własnej krwi w rozpadającym się budynku, który przeżył koniec świata.

Stając w środku pentagramu, myślała o Deadberry. Jedyna dzielnica, która pozwalała im na bycie — cóż, na bycie. Magia była tu wszędzie, dokładnie tak, jak powinna. Bez niemagicznych, którzy nie rozumieli, co się dokoła nich dzieje. To powinno być bezpieczne miejsce dla czarowników — luty udowodnił, że nie byli bezpieczni nigdzie.

Pokój powinien być bezpiecznym miejscem w domu czternastoletnich dziewczynek; wieczorne skrzypienie drzwi udowadniało, że nie były bezpieczne nawet tam.

Abi, mala vis! Noli turbare familiam! — spokojny, skupiony głos wypowiada zapamiętane słowa. Napina mięśnie rąk; magia odpychania lubi stabilność i siłę. Ma nadzieję, że ma jej wystarczająco, by—

Abi, nec redi.

Wraz ze słowami, ciało wprowadza się w ruch. Pełne koło wokół własnej osi, poświęcając szczególne skupienie każdej ze świec. W jej wyobraźni zapalały się po kolei, jednak zamknięte oczy nie mogły być pewne, czy to prawda.

Odczekała chwilę nim, przyszedł czas na konfrontację z rzeczywistością. Miała kilka sekund, w których jej się udało — w których zła energia upuszcza zawalone mury; w których opuszcza jej dziecięcy pokój — miała kilka sekund, gdy magia była wystarczająca, by wyplewić z ludzi zło.

Potem otworzyła oczy i świat był dalej taki, jak zawsze.

Brudny.

rytuał oczyszczenia; st. 15


bez względu na wynik, Lyra z tematu
Lyra Vandenberg
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Lyra Vandenberg' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 71
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty