Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
POMNIK ARADII
Ufundowany przez rodzinę L'Orfevre w 1901 pierwszy roku pomnik Aradii, stanowi wizualne i emocjonalne centrum Placu Aradii. Wznosi się z posadzki wyróżniając dla tle charakterystycznej architektury miejskiej. Tworzy go naturalnej wielkości figura kobiety o wyjątkowo realistycznym i szczegółowym wykonaniu.
Aradię w tej wizji cechuje piękno. Rozpuszczone, falujące włosy, sprawiają wrażenie, jakby były poruszone przez wiatr ledwie sekundę temu. Jej twarz zdobi delikatny, enigmatyczny uśmiech, który zdaje się dodawać pomnikowi tajemniczości. Pomimo tej nieruchomości, przenika przez nią dziwne wrażenie życia, sprawiając wrażenie, jakby miała w każdej chwili odwrócić głowę lub zrobić krok w przód.
Wyjątkowo realistyczny jest także wygląd jej ubrania. Na boku, gdzie składa się najwięcej fałd kamiennego materiału, widoczna jest symboliczna rana mająca być upamiętnieniem jej męczeństwa i poniesionej śmierci. To poruszający detal, z którego w niewielkich ilościach spływa czerwony płyn, wynikając w kamień, co ma być symbolem magii, którą sprowadziła na Ziemię.
[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Czw Lip 20 2023, 21:07, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry

Wieńce dziękczynneNa rany Aradii

Popularna coroczna tradycja składania pod pomnikiem Aradii wieńców dziękczynnych za jej poświęcenie i w tym roku nie ominęła świętujących. Pomimo tragicznych wydarzeń z końca lutego, na placu Aradii, częściowo będącym teraz w przebudowie, tuż pod jednym z pomników kobiety, już od piątku zaczęto składać kwiaty i specjalne wiązanki roślinne, mające być upamiętnieniem i podziękowaniem męczeństwa, w wyniku którego otworzyły się Wrota Piekieł, a magia wypłynęła na świat.
Kościół Piekieł jak zwykle wystawił w tej okolicy potężne stoły z dostępnymi dla wszystkich kwiatami, roślinami i ozdobami, aby samodzielne wykonane wieńce można było złożyć w odpowiednim miejscu. Nie jest dziwne, że czekają tu zwłaszcza fotoreporterzy i plotkarze, wypatrujący kto z przedstawicieli możnych rodów, jaki wieniec składa. Starsze panie odpoczywające na ławce nieopodal niezbyt subtelnie komentują ich wielkość, rozłożenie kwiatów i zdolności manualne splatających wieńce, chociaż kto by tam ich słuchał...

Nieopodal stoi też puszka, do której zwyczajowo wrzuca się dowolną ilość dolarów za możliwość skorzystania z asortymentu dostarczonego przez kościół. Na każdy wieniec składa się 2 lub 3 rodzaje kwiatów, 1 lub 2 rodzaje zielonych dodatków oraz 1 kolor wstążki. Wieńce można stworzyć i składać w parach lub samodzielnie. Dodatkowo wstążkę można ozdobić własną treścią modlitwy dziękczynnej.
Każdy rodzaj kwiatów, zielonych dodatków albo wstążek ma swoje własne znaczenie, chętnie oceniane i komentowane przez starsze kobiety. Twierdzi się, że różne wieńce mogą nieść inny przekaz, a złożenie go jest w pewnym stopniu dobrą wróżbą dla czarownika.

Plecenie wieńców, a następnie składanie ich powinno odbyć się w tej lokacji w formie wątku. Co do zasady w trakcie jednego posta można spleść w wieńcu maksymalnie dwie rzeczy (np. dwa kwiaty, zielony dodatek i wstążkę itp).

Kwiaty


Do wieńców dostępne są różne rodzaje kwiatów, każdy o swoim unikalnym wyglądzie, historii i znaczeniu.
Opis kwiatów podzielony jest na części A, B i C. Żeby znać część A należy posiadać minimum I poziom zdolności historii; część B - minimum I poziom zdolności zielarstwa lub II poziom anatomii; część C - minimum I poziom zdolności wróżbiarstwa.
Do jednego wieńca można dołączyć 2 lub 3 rodzaje kwiatów.

Rodzaje kwiatów i ich opisy:

Zielone dodatki


Do wieńców dostępne są różne rodzaje zielonych dodatków, każdy o unikalnym znaczeniu i wyglądzie. Do znajomości opisów jest potrzebny minimum I poziom zdolności zielarstwa lub wróżbiarstwa. Można skorzystać też z II poziomu zdolności przyrody.
Do jednego wieńca można dołączyć 1 lub 2 rodzaje zielonych dodatków.

Zielone dodatki i ich opisy:

Wstążki


Do wieńców dostępne są różne kolory wstążek o wyjątkowym znaczeniu. Do znajomości znaczeń potrzebny jest I poziom zdolności wróżbiarstwa lub malarstwa/rysunku.
Do jednego wieńca można dołączyć 1 rodzaj kolorowej wstążki. Dodatkowo na wstążce można napisać swoją własną dedykację lub modlitwę dziękczynną do Aradii.

Kolory wstążek oraz opisy:
[ukryjedycje]
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Annika van der Decken
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
28.03.1985, wieczór, Kamakshi i Annika

Aradia.
Jej wykuta w brązie podobizna niezmiennie hipnotyzowała Annikę swoim pięknem i dwoistą naturą – żywotna i nieżywotna zarazem, zasmucona i tajemniczo uśmiechnięta; jakby znała jakiś sekret, którym nie podzieliła się dotąd z nikim. Zastygła już na zawsze w tym niepozornym stopie miedzi i cyny, nikomu już go nie zdradzi. A jej rana, jej poświęcenie niezmiennie zasilały ich świat, nadając mu potrzebnego życia.
Wyjątkowo smutny był to widok, gdy patrzyło się nań w otoczeniu wciąż częściowo podniszczonej scenerii placu w otoczeniu pomnika.
Szczególnie przygnębiony nastrój udzielił się dziś Annice, której myśli niepostrzeżenie popłynęły w te rejony, gdy w oczekiwaniu – niepotrzebnie przyszła aż pół godziny wcześniej – zmęczoną głowę zajęła prostą modlitwą. Jakby z jednej samotności przeskoczyła w drugą. A miała się tylko spotkać z dawno niewidzianą znajomą, z którą połączyło ją więcej, niż kiedykolwiek by przypuszczała.
Wokół przychodzili i odchodzili ludzie. Część przysiadała na dłużej, niektórzy wśród zebranych znajdowali krewnych, przyjaciół. Jedną ławkę zajmowały dumnie stateczne matrony, gotowe do oceny dzieła, które właśnie w pocie czoła wspólnie wyplatała jakaś para.
Konwalię wzięła, jeszcze fiołki, a do tego… Och, paskudztwo, nic kolorystycznie nie pasuje, to na pomnik, czy na bazar? Ty widziałaś coś takiego, Sybillo? – Co chwilę dolatywały do Anniki nieskrępowane niczym komentarze z ławeczki na uboczu, a czy słyszalne dla owej pary? Pani Faust mogła się tego tylko domyślać po purpurowych uszach chłopaka.
Znów złożyła ręce i przymknąwszy oczy starała się ignorować jadowitą naturę z pozoru niewinnych komentarzy. Jak coś tak błahego mogłoby zakłócić spokój tej części obchodów? Drżące z nerwów ręce młodej dziewczyny świadczyły o tym, że to jak najbardziej możliwe. I to właśnie jej ostatecznie zrobiło się Annice szkoda.
...i jeszcze... – powiedziała wreszcie na głos, mrucząc te słowa do samej siebie, jak w kontynuacji dawno już skończonej modlitwy – ...by każde złe słowo zamieniało się w prąd na języku wypowiadającego, rażąc go z siłą tysięcy dżuli. I dziękuję ci za łaskę mocy, by być w stanie to uczynić rzeczywistym. Zawsze broń nas w potrzebie – zakończyła swoją cichą prośbę, a zarazem dziękczynienie, jeszcze raz spoglądając na zebrany nieopodal wianuszek.
Annika van der Decken
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Kamakshi Chande
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t784-kamakshi-chande
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t829-kamakshi-chande
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t845-kamakshi#6293
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t843-poczta-kamakshi#6281
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f152-mieszkanie-kamakshi-chande
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1057-rachunek-bankowy-kamakshi-chande
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t784-kamakshi-chande
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t829-kamakshi-chande
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t845-kamakshi#6293
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t843-poczta-kamakshi#6281
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f152-mieszkanie-kamakshi-chande
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1057-rachunek-bankowy-kamakshi-chande
Annika Faust była osobą, z którą nie spodziewała się znaleźć nici porozumienia, a o jakiejkolwiek sympatii nie było mowy. Poznały się w liceum i przez ten krótki czas zdołały przejść przez tak wielkie stadium znajomości, że sama dziś była w szoku. I zapewne nie jeden incydent, w którym pierwszy raz nie była w stanie pohamować łez, dzisiaj by się nie lubiły albo były sobie co najmniej obojętne.
Obecnie czuła się nawet lepiej, że Annika zna jej sekret i wie, że współdzielą jeden problem. Zawsze się go wstydziła, a dziewczyna okazała się, na razie, jedyną osobą, która go zrozumiała, bo sama go przechodziła i sama przez to cierpiała.
Chociaż miała już kilka planów w związku z obiadem Aradii, kładzenie wieńców pod pomnikiem zawsze kojarzyło jej się dobrze. Kojarzyło jej się z domem, z Indiami. To przecież tam na posągi zarzucano piękne, kwieciste, wielobarwne girlandy i składało się kwiaty w ofierze. Nawet więc jeśli święto zdawało jej się dziwnie smutne, bo przecież wiązało się z poświęceniem życia Aradii dla przyszłych czarowników, w tym elemencie odnajdywała się odpowiednio.
I cieszyła się, że dziś pomoże jej Annika.
Umówiły się już bezpośrednio pod pomnikiem. Miała do niego niewielki kawałek, tym bardziej, że jeszcze część Deadberry przechodziła generalny remont po tym, co się stało na końcu lutego. Obraz smutny, ale również dający nadzieję. Życie, pomimo tak tragicznych wydarzeń, toczyło się dalej i starało się wrócić na poprzednie tory.
W towarzystwie starszych pań na ławeczce dostrzegła Annikę stojącą przy pomniku. Podchodząc do niej, usłyszała dość niewyraźne słowa, a sądząc po jej skupieniu, właśnie się modliła. Dlatego zaczekała, aż skończy, sama przecież rozumiała, jak ważna jest modlitwa w życiu czarownicy, nim podeszła, aby się przywitać.
Widzę, że jury dzisiaj też nam dopisało – rzuciła lekko kąśliwie, ale z uśmiechem, zerkając na starsze kobiety na ławce, które, miejmy nadzieję, tego przywitania nie usłyszały.
Kamakshi Chande
Wiek : 27
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : tancerka, instruktorka fitness
Annika van der Decken
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Nie czekała długo. Ledwie złożyła usta w ostatnie słowa modliwy wzniesionej do nikogo, a zorientowała się, że ktoś ją oberwuje. Kamakshi. Nie widziały się już całe wieki – licealna sztama zaowocowała kilkoma wymianami listów i urywanym, acz zaskakująco stabilnym kontaktem. Łatwiej było spojrzeć w oczy takie same, jak jej własne, dotknięte tym samym przekleństwem. Być może na jakimś podświadomym poziomie rozpatrywała to jako sygnał, by trzymać się blisko, a może to skłonność do niezachwianej solidarności kobiety z kobietą sprawiała, że Annika uwierzyła w to, że ktoś mógł być naprawdę taki sam, jak ona.
Dlatego zaproponowała spotkanie w miejscu spokojnym, sprzyjającym zadumie.
Czuję, że niedługo dzięki tak wykwalifikowanej komisji, dowiemy się o sobie wszystkiego, z czego nie zdawałyśmy sobie dotąd sprawy – odparła cicho z lekkim uśmiechem czającym się gdzieś w kącikach ust. Również pani Faust nie brakowało kąśliwych uwag, choć wolałaby zachować je dla siebie, dlatego postanowiła nie drażnić niepotrzebnie starszych pań i zająć się tym, po co obie tu przyszły.

Nie wiadomo kiedy, upłynęła im na rozmowie cała godzina, a Kamakshi musiała ją wreszcie opuścić i powrócić do swoich spraw. Coś jednak Annikę zatrzymało pod pomnikiem Aradii na dłużej – dziwny niedosyt, z którym nie mogła zrobić nic, a na myśl o powrocie chwytał ją skurcz bezsilności gdzieś w dołku. Zrobiło się odrobinę pusto, gdy wijąca wspólny wieniec parka oddaliła się, pozostawiając go u stóp odlanej z brązu piękności. Z wieńców zgromadzonych wokół pomnika można byłoby już złożyć kwiecisty, różnokolorowy dywan – różnokolorowe wstążki i kwiaty tylko z pozoru stanowiły chaos. W istocie każdy niósł swoje własne przesłanie i intencję na kolejny rok. Przyglądając się tej feerii barw, Annika zapragnęła przyjść tu ze swoją własną. Dwadzieścia dolarów zniknęło w puszce, a pani Faust sięgnęła po złociste chryzantemy, by przyozdobić nimi wieniec.
Widzisz ty to, Sibillo? Wzięła najbrzydsze, z samego brzegu. Daję słowo, to ta sama, co ją wcześniej Brianek przydeptał, jak zaplatał wieniec ze swoją mamusią i wywrócił się w pudełka. Co za nieuważność, doprawdy…
A Annika zaplatała dalej, pogrążona w bajorku własnych myśli i szeptów, które wciąż czaiły się na nią w kątach jej domu i gabinetu.

-20$ za rzeczy na wieniec
Annika van der Decken
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Agatha Rauschenberg
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1267-agatha-rauschenberg#12824
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1281-agatha-rauschenberg#13212
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1283-agatha-rauschenberg#13215
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1282-poczta-agathy#13214
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1284-rachunek-bankowy-agatha-rauschenberg#13216
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1267-agatha-rauschenberg#12824
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1281-agatha-rauschenberg#13212
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1283-agatha-rauschenberg#13215
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1282-poczta-agathy#13214
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1284-rachunek-bankowy-agatha-rauschenberg#13216
30 marca 1985

Jakimś cudem chwilowy wypad stał się całą trzydniową wycieczką do Hellridge.
Powiedziałaby, że Męczeństwo Aradii nie wypada co roku – ale wypada. Co roku nie wypada za to rozwód. To dość przykre, że właśnie on stał się jej główną motywacją do jakiegokolwiek ruszenia się i zaangażowania w życie Erica (czy dania dnia wolnego babci, która opiekowała się nim zamiast Agathy), ale poniekąd tak było. Zbyt długo siedziała w sprawach cywilnych, żeby nie wiedzieć, że jej obecne zaangażowanie było praktycznie równe zeru. Poświęcała się obcym ludziom, bo oni dawali jej pieniądze. Oni dawali jej napęd i poczucie, że nie popełnia tego samego błędu co matka, nie żyje w sposób ten sam.
Tak czy inaczej, na sam koniec, zamiast uroczystego obiadu, a jeszcze przed powrotem do szkoły, Eric uznał, że chce spróbować spleść z kwiatów wieniec dla Aradii. Agatha mu nie odmówiła, wrzucając kilka drobniaków przy puszce, aby chłopiec był w stanie sobie wybrać taką ilość dekoracji, jaka będzie mu odpowiadać. A sama przysiadła na ławce, żeby mieć go na oku.
Dostrzegła, jak chłopiec, spośród wyboru wielu kwiatów, wybrał przede wszystkim krokusa, konwalię i całość dopełnił makiem. Mieszanka dość nietypowa, co skomentowały siedzące nieopodal starsze panie, przyglądające się poczynaniom zebranych tutaj osób. Nie było ich zbyt wielu, najpewniej wszyscy przygotowywali się do obiadu. Były przy tym dość łaskawe w swoich osądach, zapewne dlatego, że przed nimi był siedmioletni chłopiec.
Problem pojawił się przy wyborze wstążki. Nie dlatego, że nie potrafił podjąć decyzji, a dlatego, że w tym samym czasie taką samą decyzję podjęła inna dziewczynka. I stąd narodził się problem natury dyplomatycznej, której dzieci nie rozwiążą – musi wkroczyć dorosły.
Podniosła się z ławki, bo widziała, że żadne z nich nie zamierza odpuścić i każde chce dokładnie taką samą wstążkę (na pewno nie było nigdzie indziej innych?)
Co się dzieje? – pyta Agatha, przykucając przy jasnowłosym Ericu i dziewczynce o ciemnych puklach.
Mi jest potrzebna taka wstążka! – zadeklarował twardo Eric. – Inaczej popsuje się całokształt!
Mi też! – usłyszała od dziewczynki.
A nie możecie wybrać innego koloru? O, ta różowa jest ładna.
Ale ta mi bardziej pasuje!
No i masz, żadne nie ustąpi.
Agatha przy okazji dyskretnie spojrzała, czy nie ma nigdzie w okolicy matki dziewczynki. Wyglądało na to, że nie było, ale za to dostrzegła dość znajomą twarz i zmarszczyła brwi, zamiast przywitać się kulturalnie ze zbliżającym się mężczyzną.

Wydaję 20$ na wieniec
Agatha Rauschenberg
Wiek : 38
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Salem, Massachusetts
Zawód : prokurator / adwokat
Daniel Murphy
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
Z jakiegoś powodu, męczeństwo Aradii było ulubionym świętem Carol.

Upiera się, że koniecznie musi wtedy nosić swoją czerwoną sukienkę, czerwone kalosze i czerwony płaszczyk, jakby jeden taki element ubioru nie byłby wystarczającym pokazaniem swojego religijnego oddania. Chociaż nie chodzi jeszcze do szkółki, co roku i tak przygotowuje amulety, wręczając je każdemu członkowi rodziny. Dziadkowi robi dwa, żeby nie było mu przykro, że nie ma pentkala.

Plecenie wianków jest ich coroczną tradycją. Dawno przestał zwracać uwagę na lekko kąśliwe spojrzenia kobiet, które przychodziły tu ze swoimi córkami. Mógł poprosić siostrę czy matkę, aby zabrały Carol, ale—

Lubił pleść z nią wianki.

W tym roku zrobię taki z konwalii i lilaków, bo babcia mówiła, że ci się taki przyda! — deklarowała dziewczynka, radosnym podskokiem odłączając się od ojca i znikając w stronę wyłożonych materiałów do plecenia wianków. Daniel wolał nie dopytywać, co jego matka nagadała wnuczce na temat kwiatów, ich znaczeń czy tego, jak wpisują się one w potrzeby jej syna.

Aktualnie potrzebował gdzieś usiąść.

Obserwował jednym okiem proces decyzyjny córki, drugim po męsku patrolując okolicę. Myśli same odpływały w przeróżne zakamarki, głównie zmęczenia i tego, że z pewnością nie uda mu się wziąć wolnego na pierwszego kwietnia, więc będzie musiał poprosić Percy'ego, aby zabrał Carol na słodycze, bo—

Podniesione, dziecięce głosy przykuły jego uwagę. Podniósł się z jednej z ławek z ciężkim westchnięciem oraz subtelnym skrzypieniem kolan, aby w kilku krokach znaleźć się przy zamieszaniu. Dwójka dzieci, jedna wstążka oraz—

Ma'am — skinienie głowy wraz z szerokim uśmiechem. Chociaż spotkanie z panią prokurator było przypadkowe, to przypomniało mu, że ich kontakt i tak miał się niedługo odnowić.

Co za konflikty się tu dzieją? — spojrzał w dół, na swoją córkę oraz chłopca, który na oko nie był dużo starszy od niej. Znając Carol, to ona mogła zacząć, ale jakim byłby ojcem, gdyby zakładał to z góry?

Tato, bo on—

Nieprawda, to ona! Ja tylko wstążkę—

Ale to moja wstążka, potrzebuję jej!

Westchnął, jeszcze ciężej niż przed chwilą i spojrzał na znajomą kobietę. Wolałby pobiec teraz za jakimś podejrzanym, niż brać udział w rozprawie sądowej na temat praw rodzicielskich do wstążki.
Daniel Murphy
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : LITTLE POPPY CREST
Zawód : NADZORUJĄCY AGENT SPECJALNY FBI (SSA); szeregowy w gwardii
Agatha Rauschenberg
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1267-agatha-rauschenberg#12824
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1281-agatha-rauschenberg#13212
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1283-agatha-rauschenberg#13215
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1282-poczta-agathy#13214
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1284-rachunek-bankowy-agatha-rauschenberg#13216
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1267-agatha-rauschenberg#12824
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1281-agatha-rauschenberg#13212
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1283-agatha-rauschenberg#13215
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1282-poczta-agathy#13214
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1284-rachunek-bankowy-agatha-rauschenberg#13216
Jeśli przed chwilą miała jakieś wątpliwości, teraz rozwiały się niemal zupełnie – Daniel Murphy poznał ją bardziej niż ona poznała jego. Widziała to po zachowaniu, po oczach i po charakterystycznym uśmiechu, który zapamiętała jeszcze z dawnych spotkań. Kiedy on miał swoją dziewczynę, ona miała swojego męża, i razem siadali za stołem, żeby się napić, pośmiać i obgadać ludzi. Kiedyś to było, chciałoby się powiedzieć.
Nie było wtedy z pewnością ani Ericka ani małej córeczki (jak właściwie miała na imię?). Domyślała się, że to córka, bo wiedziała, że chwilę przed przeprowadzką oczekiwali narodzin dziecka. Mniej więcej rok po urodzeniu Ericka, stąd też kontakt między nimi osłabł – każde miało swoje zobowiązania, więc nawet i pożegnanie nie było zbyt wylewne czy uzasadnione. Zdaje się, że mąż jej wspomniał, że Daniela przenieśli – tyle wystarczyło, żeby dopisała sobie całą pozostałą historię.
Teraz stała przed nią mała dziewczynka, ale w podobnym wieku do Ericka, a więc wiek by się zgadzał. Była też podobna do matki, gdy ją zapamiętała. Nigdzie jej nie widziała, ale czy wypadało o nią pytać?
Teraz nie było nawet na to czasu w obliczu wielkiego dziecięcego konfliktu, bitwy o wstążkę.
A może podzielicie się wstążką, co? – propozycja spadła niemal z samego piekła, ale wywołała oburzenie u obu stron.
Ale ja potrzebuję całej! – zakrzyknęła dziewczynka
Ja też! – potwierdził Erick, na co Agatha głęboko westchnęła.
No i masz, żadnego z nich nie pogodzisz, żadne nie ustąpi. Niemal jak sprawa na sali sądowej, tylko tam kłócili się dorośli, bardziej finezyjnie na pozór, mniej szczerze w środku i niekoniecznie liczyła się prawda a po prostu to, kto będzie lepszy, kto lepiej wygarnie drugiej stronie.
W dziecięcych kłótniach było więcej niewinności, ale tyle samo nieustępliwości.
Wygląda na to, że musimy zastosować technikę kompromisu, z którego każda ze stron wyjdzie w takim samym stopniu niezadowolona. Co pan o tym myśli, panie tato? – wzrok podniosła z dzieci na Daniela. W końcu on był ojcem (co potwierdziła przed chwilą dziewczynka), miał więc tyle samo do powiedzenia, co i ona.
Grunt, żeby rodzice wyszli z tej sytuacji ukontentowani. Jednego lizaka później dzieciaki nie będą już pamiętać o wielkim dramacie.
Agatha Rauschenberg
Wiek : 38
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Salem, Massachusetts
Zawód : prokurator / adwokat
Daniel Murphy
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
Dawno nie był w Bostonie — cóż za zdziwienie, więc gdy Boston pojawił się w Saint Fall. Prawdziwa metropolia magicznego społeczeństwa, chociaż z tego, co słyszał, to Agatha ostatnio swoje życie przeniosła do Salem. Swoje, w rozumieniu, że jej własne — prywatne i zawodowe — oddzielone od tego, które dzieliła ze swoim mężem. Daniel nie oceniał; nie jego rodeo, nie jego sprawa.

Jedyne, co go obchodziło, to to, że pani Rauschenberg (dalej?) zawsze miała w lodówce jego ulubione piwo oraz nie patrzyła krzywo, gdy Sandy go odmawiała, bo — cóż — w ciąży się nie pije.

Przeszłość znacznie miała teraz drugorzędne, gdyż w teraźniejszości dwójka przedstawicieli nowego pokolenia domagała się, aby sprawiedliwości stało się zadość. Agatha z pewnością przyzwyczajona była do długich debat, żmudnego postępowania dowodowego o winie jednej lub drugiej strony oraz długofalowej strategi wygrania sprawy. Daniel był prostszy; widział problem, szukał rozwiązania.

Myślę, że — ton jego głosu zaczynał przybierać tę samą barwę, gdy Carol kapryśnie oznajmiała, że nie będzie pozwalała innym dzieciom bawić się swoim wiaderkiem na plaży. — najlepszym rozwiązaniem będzie wspólny wianek. Będziecie go mogli potem razem położyć pod pomnikiem Aradii i będzie dumna z was obu tak samo.

Niech się cieszą, że nie zaproponował przecięcia wstążki na pół. Nikt by wtedy z niej już nie mógł skorzystać.

Carol zatrzymała się na moment w dziecięcym zamyśleniu, dokładnie analizując wszystkie za, jak i przeciw przedstawionego rozwiązania. Wiedziała, że jeśli się nie podzieli, to jej szanse na gałę lodów czekoladowych przed obiadem, spadały do zera. W dodatku — bardzo chciała, aby pani Aradia była z niej dumna.

A mogę zrobić dwa? — negocjacje trwały dalej.

Możesz nawet trzy, jeśli będziesz szybko plotła — obiecał, przypominając, że umówieni są potem na obiad u dziadków. Ograniczenia czasowe nie są jednak specjalnie zmartwieniem pięciolatek, więc ta ochoczo pokiwała głową i była już gotowa na owocną współpracę z nowym kolegą.

Spojrzał na panią—mamę, dzieląc z nią to westchnięcie, które zrozumie jedynie inny rodzic. A już w szczególności — jak zakładał — inny, samotny rodzic.

Ma'am daleko zawędrowała z Salem — nie narzekał. Na znajome twarze zawsze łatwo wpaść. — Czyżby kolejna zmiana adresu zamieszkania?
Daniel Murphy
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : LITTLE POPPY CREST
Zawód : NADZORUJĄCY AGENT SPECJALNY FBI (SSA); szeregowy w gwardii
Agatha Rauschenberg
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1267-agatha-rauschenberg#12824
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1281-agatha-rauschenberg#13212
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1283-agatha-rauschenberg#13215
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1282-poczta-agathy#13214
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1284-rachunek-bankowy-agatha-rauschenberg#13216
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1267-agatha-rauschenberg#12824
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1281-agatha-rauschenberg#13212
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1283-agatha-rauschenberg#13215
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1282-poczta-agathy#13214
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1284-rachunek-bankowy-agatha-rauschenberg#13216
Kompromis, jaki jest, każdy widzi – ani córka Daniela, ani Erick nie są z tego tytułu zadowoleni. Jedno chce zrobić za to jeszcze jeden wieniec i kto wie, co chodzi po głowie drugiemu. Na chwilę obecną wygląda na to, że bitwa o wstążkę została zażegnana, przynajmniej chwilowo, aż do momentu, aż dzieci znajdą inny kamień niezgody.
Może jednak zajmie im to kilka minut, zanim tak się stanie.
No idź, na pewno wyjdzie Wam pięknie – mówię do Ericka, bo widzi, że się waha i spogląda na Agathę niepewnie.
Jeszcze niezbyt chętnie idzie za dziewczynką. Bawienie się z dziewczynką w tym wieku to zapewne jeszcze wielki wstyd i ujma na honorze, tak to jest z tymi panami. Najpierw się krzywią na towarzystwo dziewczyn, potem są jego głodni, niektórzy do tego stopnia, że nie nasycają się nigdy, żadną kobietą.
Ale powracając.
Spogląda na Daniela i niemal nie parska na to jego ma’am. Przecież niegdyś byli bardzo dobrymi znajomymi. Fakt, więzy się poluzowały, a on lepiej dogadywał się z mężem Agathy, ale po co powracać do tego ciągłego paniowania?
Daj spokój, nadal jestem tą samą Agathą, tylko sześć lat starszą. – Łatwo policzyć, od wieku syna odjąć jeden. – Nie, obiecałam Erickowi wycieczkę do Saint Fall na obchody Męczeństwa Aradii. Nigdy nie był i nie widział takiego przepychu, jak jest tutaj.
Agatha też niespecjalnie miała okazję. Niespecjalnie miała również czas do oddawania się zabawom i świętowania.
Nie wspominając już o tym, że musiała sobie na te kilka dni załatwić wolne, żeby móc go zabrać i pokazać tych kilka rzeczy. Niestety, Kościół nigdy nie przestaje pracować i Agatha, jako adwokatka Lucyfera, nie miała za bardzo luksusu oddawania się rozrywce czy życiu rodzinnemu.
Z jakim skutkiem – widać.
Spogląda w stronę dzieciaków, którzy przeplatają właśnie kość niezgody w postaci wstążki przez wieniec.
Ładnie wam wyrosła ta córeczka.
Nie wie, na ile mówić wam, a na ile tobie. Wprawdzie nie widzi nigdzie Sandy, ale to nie oznacza, że za chwilę nie wyłoni się zza rogu. Jej się nie udało, ale nie życzyła tak sromotnej porażki życiowej innym.
Agatha Rauschenberg
Wiek : 38
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Salem, Massachusetts
Zawód : prokurator / adwokat
Sebastian Verity
ODPYCHANIA : 25
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 192
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
ODPYCHANIA : 25
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 192
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
Kontynuacja wątku ze skwerku przy kościele | 31.03.1985 z: Maurice Overtone

Skręcają do celu swojej destynacji, skąd już od jakiegoś czasu widać wracających lub kierujących się razem z nimi ludzi. Okolice pomnika otacza żwawy zgiełk, a pod nogami dorosłych plączą się gromadki dzieci. Inne skupione są na manewrowaniu swoimi małymi paluszkami pomiędzy kwiatami i dodatkami, by spleść jak najpiękniejszy twór. Prócz dzieci nie brakuje oczywiście także dorosłych, którzy z większą powagą i namaszczeniem plotą bogate wieńce, które później nieprzyzwoicie namiętnie komentują starsze czarownice.
Muszę przyznać, że moja wiedza w kwestiach doboru roślin i ozdób do wieńców kuleje. Będziesz w stanie poratować mnie radą, czy to czas zapłacić miłej pani za dobranie odpowiednich kwiatów? Ponoć to ważne, legendy głoszą, że przy złym wyborze przepada się na wieki pod siłą krytyki poczciwych, starszych pań, które tak usłużnie dzielą się swoimi wartościowymi opiniami. — Uśmiecha się z lekkim przekąsem, a jednak całkiem sympatycznie i ktoś postronny z łatwością mógłby pomyśleć, że właśnie dzieli się ze swoim towarzyszem pozytywnymi odczuciami względem dzisiejszej pogody.
Sebastian Verity
Wiek : 49
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : Starszy Oficer (Protektor), Czarna Gwardia
Maurice Overtone
ILUZJI : 7
WARIACYJNA : 7
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 172
CHARYZMA : 14
SPRAWNOŚĆ : 11
WIEDZA : 16
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1300-maurice-overtone#13634
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1333-maurice-overtone#13952
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1332-poczta-maurice-overtone#13950
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f226-chateau-nacre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1334-rachunek-bankowy-maurice-overtone#13958
ILUZJI : 7
WARIACYJNA : 7
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 172
CHARYZMA : 14
SPRAWNOŚĆ : 11
WIEDZA : 16
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1300-maurice-overtone#13634
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1333-maurice-overtone#13952
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1332-poczta-maurice-overtone#13950
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f226-chateau-nacre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1334-rachunek-bankowy-maurice-overtone#13958
Wywrócił oczami tak solidnie, że aż rozbolała go od tego głowa. Miał nadzieję, że Sebastian to dostrzegł, nie chciałby tego powtarzać.
- Chciałbym tak wyglądać w twoim wieku „oddając się pracy i modlitwom”. - Odpowiedział, pozwalając, aby jego ton zabarwiła charakterystyczna zaczepność. Dość szybko jego uśmiech opadł. Przyprowadził do niego rezygnację, z którą musiał się przywitać, zanim z pełną mocą rąbnie go między oczy.
- Jesteś okropny. Dałbyś się nacieszyć dziecku odrobiną świeżutkich newsów. - Wytknął mu skąpstwo informacyjne z dumnie uniesionym podbródkiem. Naprawdę wyglądał teraz jak obrażony dzieciak. Na szczęście zwykle szybko mu przechodziło. Nie inaczej było i tym razem, bo po jego kolejnych słowach prędko uniósł brew ku górze. Zważywszy na to, że Verity nie chciał sprzedać mu nawet jednej nitki ze swojego sweterka, Maurice nie zamierzał pozostawać mu dłużnym. Ponownie nieznacznie się uśmiechnął, ubierając buzię w ohydnie wykalkulowaną odrobinkę syreniego uroku. To zwykle nieźle działało, gdy trzeba było zrobić unik przed opowiadaniem o sobie.
- Czyż nie na tym powinno polegać moje życie? Jestem, by służyć wam rozrywką. - Zakpił, chociaż sprytnie schował się za ładnie dopasowaną mimiką i przesadną egzaltacją gestów. Ukłonił się niczym trefniś przed swoim królem. - Starość spędzona na pracy i modlitwie wcale nie brzmi jak zła starość.
Wskazał, bo jeśli akurat z czymś dzisiaj się zgadzał, to właśnie z tym. Chociaż Maurice nie wyglądał na kogoś, kto mógłby szorować kolanami kościelną posadzkę, jego życie było w dużej mierze całkiem nudne. Kiedy nie musiał wdziewać na siebie cudzych szat i stroić się w nieswoje słowa, jego wrodzona melancholia potrafiła wyraźnie się przebijać. Najprzyjemniej było skoncentrować ją na wierze, bo ona nie oceniała. Przyjmowała go takim, jakim był, wraz z całym popieprzonym bagażem syrenich doświadczeń. Tutaj był jego spokój, jego radości i smutki. Lucyfer wiedział o nim więcej, niż jego rodzina i naprawdę, jeżeli ktokolwiek przyjąłby teatralną kukiełkę na duchownego, Maurice wcale nie wzgardziłby właśnie takim końcem swym dni.
Myślał o tym jeszcze przez chwilę, a w zasadzie aż do momentu, w którym przekroczyli próg parkowego spokoju na rzecz tumultu i gwaru zebranych wokół Aradii czarowników. Siedzenie w ścisku nie należało do jego ulubionych rozrywek, ale dzielnie przełykał poirytowanie, bo zależało mu niezmiernie na celu ich zadania. Nie znał się ani trochę na doborze kwiatów do wianków. Znał się na roślinach na tyle, na ile było mu potrzebne. Wiedział, co lubi, a czego nie, które trzymają się długo, które dostojnie więdną i ładnie się suszą. Palce miał zwinne, więc może nie zaprzepaści szansy na splecenie czegoś ładnego, ale żeby komuś pomagać? Cóż, może gdyby wcześniej byli wobec siebie bardziej wylewni, nie musiałby się zastanawiać.
- Myślę, że niezależnie od wyboru, staniesz się głównym celem ich „ja bym to zrobiła lepiej”. W końcu taki przystojny mężczyzna, a wciąż kawaler! Trzeba go szybko zaopiekować, zanim zmarnuje się do reszty. - Zgrabnie imitując ton głosu starowinek, szybko zwrócił na siebie spojrzenia kilku postronnych, lecz nie wydawał się zakłopotany. Pozytywna uwaga jedynie wzmacniała w nim pewność siebie.
- Wybierz te, które do ciebie przemawiają. To ma być twój wianek. Twoje gusta, zdolności, twoja wiara i ofiara. Jestem pewien, że to właśnie takie są najbardziej wartościowe. - Odpowiedział mu, ale wcale nie spławiając go. W jego głosie pobrzmiewała ta pasja, która niegdyś splotła ze sobą ich losy. Były tam wiara i przekonanie, że dobrze wie, co powinien zrobić, aby być bliżej tego, czemu ufał.
Poprowadził go dalej, przeciskając się między ludźmi ze zwinnością rybki umykającej wędce zanurzonej w rwącej rzece. Wyprowadził ich do miejsca, z którego roztaczał się najmocniejszy aromat świeżych kwiatów. Szybko znalazł to, czego szukał i w jego dłoniach znalazły się piękne pąki piwonii oraz hortensje. Nie zastanawiał się, czy będą do siebie pasowały. Zamierzał sprawdzić to samodzielnie.
- Widziałeś gdzieś druciki? - Zapytał, bo wydawało mu się, że jeszcze chwilę temu gdzieś tutaj były…
[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Maurice Overtone dnia Nie Sty 14 2024, 22:04, w całości zmieniany 2 razy
Maurice Overtone
Wiek : 29
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : Hellridge, Maywater
Zawód : Malarz, śpiewak operowy
Daniel Murphy
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
Ta sama Agatha, nawet sześć lat starsza, wciąż zasługuje na tyle samo szacunku. Nieważne, jakie ma nazwisko — czy swoje, czy męża — lub w jakim mieście mieszka na co dzień.

Sześć lat? — łatwo policzyć, wystarczy spojrzeć do paszportu córki. — Przysiągłbym, że wyglądasz na sześć lat młodszą.

Cwana, dobrze wychowana bestia. Jeśli życie z siostrami nauczyło go jednego, to z pewnością tego, że kobietom nie wypomina się wieku, nie kradnie ostatniej tabliczki czekolady i nie odpowiada się na pytanie, czy wyglądam w tym grubo. Nawet jego córka wchodziła już w wiek, w którym te wszystkie babskie sprawy zaczynały ją uwierać w rąbek spódniczki i poranki szykowania się do przedszkola stawały się coraz cięższe.

Ostatnio strzeliła fochem, bo dziewczyny z przedszkola śmiały się z jej spódniczki. Spędził całe pięć minut na zastanawianiu się, czy skontrolowanie biznesów rodziców tych dziewczynek, będzie dużym nadużyciem zasobów FBI. Mógłby też spisać ich tablice rejestracyjne i podrzucić na biurko Williamsonowi, aby—

Pokiwał głową.

Ta, Carol co roku dostaje bzika i nie ma opcji, żebyśmy nie zajrzeli w tym czasie do Deadberry.

Salem mogło być większe, mogło mieć samych magicznych mieszkańców, ale jeśli ktoś miałby zapytać Daniela — czemu miałby? — to w życiu by się tam nie przeprowadził. Nie tylko dlatego, że gdyby jego matka mieszkała w Salem, to w życiu by nie poznała jego ojca, ale był to z pewnością jakiś powód.

Na—

Jedno słowo; ugrzęzło mu w gardle jak ogryzek jabłka.

Im wyrosła sugerowało, jakby przy procesie rośnięcia, obecni byli oboje. Rzeczywistość znacznie odbiegała od życzeniowej liczby mnogiej i Daniel nie był pewien, jak dyplomatycznie z tego wybrnąć. Miał sześć lat, aby się nauczyć, ale wciąż niezręcznie tańczył dookoła każdego pytania gdzie mamusia?, jakie zadawano Carol w jego obecności.

No właśnie — gdzie?

Mi — poprawił więc, decydując, że jak każdy prawnik, doskonale zrozumie subtelną sztukę precyzyjności określeń. — Jesteśmy z Carol tylko we dwójkę.

On i ona; ona i on. Oszukiwał się, że więcej do szczęścia jego córce nie potrzeba i poradzi sobie z każdą, wyśmianą przez koleżanki spódniczką.
Daniel Murphy
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : LITTLE POPPY CREST
Zawód : NADZORUJĄCY AGENT SPECJALNY FBI (SSA); szeregowy w gwardii
Sebastian Verity
ODPYCHANIA : 25
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 192
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
ODPYCHANIA : 25
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 192
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
Sebastian dostrzega oczywiście wymowne wywrócenie oczyma, ale uśmiecha się tylko na to niewinnie. Być może „dziecko” będzie miało szansę nacieszyć się świeżutkimi wiadomościami w przyszłości, gdy już będzie gotowe na pozyskanie ich z pierwszej ręki. Maurice przecież ma potencjał, aby zostać sojusznikiem Kowenu. Może nawet zagłębić się w jego struktury. Ale jest w nim jeszcze zbyt wiele niepewności, zbyt wiele rozpraszaczy doczesnego życia, które nie pozwolą na poświęcenie się i oddanie w pełni Lucyferowi. To nic złego. Maurice jest dobrym wiernym i oddanym dzieckiem Aradii, dlatego Sebastian lubi jego towarzystwo pomimo znacznej różnicy wieku. Jest, zdaje się, rówieśnikiem Marcusa. A Verity, choć z całego serca kocha swojego brata, nie może powiedzieć, by ten należycie oddawał się sprawom Lucyfera. Nie ma w nim tej samej dojrzałości, którą widzi w Maurice’u.
Jestem pewien, Maurice, że twoje życie nie powinno skupiać się wokół bycia czyjąś rozrywką — mówi spokojnie z ciężkim do zinterpretowania, znaczącym spojrzeniem, ale nie wyjaśnia, co ma na myśli i dlaczego tak sądzi. Ucina temat, odpowiadając moment później na kolejną kwestię. — To nie jest zła starość — przyznaje, choć może nie zrobiłby tego, gdyby jego praca miała inny charakter. Gdyby na przykład został adwokatem. Żadne modlitwy nie byłyby w stanie wystarczająco wypełnić mu dni, gdyby miał w ten sposób spędzić jesień swojego życia.
Może, gdyby ostatecznie przyjął święcenia kapłańskie i teraz raczył wiernych kazaniami? Być może z żoną i dziećmi czekającymi na niego w domu. Może gdyby nie miał szansy posmakować żołnierskiego życia, widziałby to jako dobrą, satysfakcjonującą starość. Ale z obecnej perspektywy nie umie. Tak bardzo nasiąkł doświadczeniami, które zaserwowała mu gwardia, że nie odnalazłby się już w spokoju i sielankowej codzienności. Dlatego nie przejdzie na emeryturę. Nie wiedziałby, co ze sobą począć.
Kwestia wieńców i szerokiego wyboru roślin oraz dodatków odwraca uwagę od innych niepotrzebnych rozważań.
Parska krótko na uwagi Maurice’a. Ma rację. Pięćdziesięcioletnią kobietę każdy spisuje już na straty w kwestiach pożycia małżeńskiego, ale nie kawalerów. Do tej pory Sebastianowi zdarza się słyszeć sugestie, zawoalowane uwagi, a czasem nawet bezpośrednie komentarze na temat tego, że powinien znaleźć sobie żonę. Rzadko, bo większość osób, które miałyby czelność rzucać takimi uwagami to rodzina, która wie już od dawna, że Sebastian nie może tego zrobić, ale jednak sporadycznie się zdarza.
Wybrać kwiaty, które do niego przemawiają. Natura niespecjalnie do Sebastiana przemawia a jeden kwiat nie różni się w jego oczach znacząco od drugiego. Nie ma wysoko posuniętego zmysłu estetyki i nie ma bladego pojęcia o tym, co do siebie pasuje, a co wstyd łączyć.
Przyjacielu, obawiam się, że te kwiaty nie są zbyt rozmowne w moim towarzystwie. — Przygląda się im, a potem wyborowi Maurice’a, lecz zamiast podążyć za jego radą, z firmowym uśmiechem (pewnych rzeczy się nie zapomina) zagaduje do kobiety, która z rozmysłem dobiera kwiaty tuż obok.
Po kilku chwilach serdecznej pogawędki, wraca do Maurice’a z naręczem krokusów oraz irysów. Dodatkami będzie się martwić później.
Po drodze zahacza oczywiście o puszkę, do której wrzuca trzydzieści dolarów.
Tutaj. — Podaje Maurice’owi kawałek drutu i sam również bierze część dla siebie, by spleć razem pierwsze dwa kwiaty. — Cieszy mnie, że ludzie, pomimo ostatnich wydarzeń, nie zapominają o swojej wdzięczności — komentuje gładko, uciekając wzrokiem do stosu wieńców dziękczynnych, których wciąż przybywa pod pomnikiem.
Powiedz… Jak nastroje w twoim otoczeniu? Czy nikt z twoich bliskich nie ucierpiał?

Wrzucam 30$ do puszki.
Sebastian Verity
Wiek : 49
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : Starszy Oficer (Protektor), Czarna Gwardia
Maurice Overtone
ILUZJI : 7
WARIACYJNA : 7
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 172
CHARYZMA : 14
SPRAWNOŚĆ : 11
WIEDZA : 16
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1300-maurice-overtone#13634
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1333-maurice-overtone#13952
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1332-poczta-maurice-overtone#13950
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f226-chateau-nacre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1334-rachunek-bankowy-maurice-overtone#13958
ILUZJI : 7
WARIACYJNA : 7
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 172
CHARYZMA : 14
SPRAWNOŚĆ : 11
WIEDZA : 16
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1300-maurice-overtone#13634
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1333-maurice-overtone#13952
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1332-poczta-maurice-overtone#13950
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f226-chateau-nacre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1334-rachunek-bankowy-maurice-overtone#13958
Uśmiechnął się, wbijając się ponownie w swoją niewygodną, za ciasną maskę, ewidentnie przez chwilkę zastanawiając się nad wyborem właściwej odpowiedzi. Nie zaskoczy go. Nieustanne życie wśród aktorów i kłamców uczyło wielu rzeczy, ale rzadko tych pożytecznych i pozytywnych.
- Powinno, czy nie, tak właśnie jest. - Stwierdził, definitywnie zakańczając w ten sposób swoich powinności. Nie widział dla siebie miejsca w innym miejscu, zwłaszcza pod czujnym okiem swojej rodziny, która na wszystko miała plany. Krzyżowanie ich wreszcie kiedyś znów mu się nie uda, a wówczas konsekwencje będą równie dotkliwe, jak poprzednio.
Nie myślał o tym zbyt długo. Jak zwykle odsunął od siebie powagę, chętniej angażując się w wyplatanie wianków, aniżeli rozmowę, która nie mogła zaprowadzić ich do niczego. Na gdybaniu jeszcze nikt pieniędzy nie zarobił… chyba.
Prychnął cicho, bardzo starając się zamaskować to, jak bardzo bawi go opór przed zdaniem się na los. Przecież nikt nie będzie go z tego tytułu oceniał. Stare jędze nie będą miały zbyt wielu możliwości, gdy Overtone ruszy do walki. Czasami bujało nim jak chorągiewką podczas tornada, ale gdy chodziło o osoby, które darzył sympatią, byłby skory do wydrapania im oczu. Tak, nawet za durny wianek.
- Czasem wystarczy wybrać pierwszy lepszy. Nie musi to być twój wymarzony, aby był dobry. - Odpowiedział i trudno było oprzeć się wrażeniu, że wcale nie rozmawiali już o kwiatach. Kawalerstwo Sebastiana stwarzało zbyt wiele okazji do podprogowego naigrywania się, aby łatwo było tak po prostu sobie odpuścić.
Walka z kompletowaniem kwiatów nie szła mu najgorzej. Po drodze do sterty skromnych wstążek zwinął komuś pojedyncze chwasty, tudzież przywrotnika celem zazielenienia wianka. Za wszystkie diabły nie mógł nigdzie ich znaleźć. Odwdzięczył się sztucznym, acz sympatycznym uśmiechem i kilkoma łodyżkami hortensji. W tak ważne święto wszyscy powinni sobie pomagać, prawda?
Złapał za szpulkę losowo wybranej wstążki (złotej) i znalazł im całkiem bezpieczne miejsce na kreatywne dłubanie nad drucikami i pączkami. Bezceremonialnie posadził tyłek na trawie, najwidoczniej niezmartwiony potencjalnym wprowadzeniem do kompozycji impostora w postaci nadprogramowych źdźbeł zieleni.
- Dzięki za drut. Gdybyś chciał, częstuj się tym. - Odezwał się do Veritiego tuż po tym, jak już uważnie zapoznał się ze stanem jego wyposażenia. Na pewno kobieta pomagała mu to wybrać. Bardzo babskie kolory i kompozycja. Ocenił to wszystko tak szybko, że nawet nie zdążył się nad tym dłużej zastanowić. Typowy Maurice.
Zamilkł na kilkanaście sekund i pozwolił, aby jego pytanie zawisło pomiędzy nimi niby ciemne chmury. Zaplótł kilka łodyg wokół ozdobionego wstęgą drucika i dopiero wtedy uniósł na niego spojrzenie.
- Nic mi o tym nie wiadomo. Niemniej, do Maywater wieści docierają niekiedy z tragicznym opóźnieniem. - Odpowiedział, tak naprawdę niekoniecznie odpowiadając. Wciąż nieco się boczył. - Myślisz, że mogliby zapomnieć? Chciałbym wierzyć, że otaczają nas rozsądniejsi wierni.

[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Maurice Overtone dnia Nie Sty 14 2024, 22:05, w całości zmieniany 3 razy
Maurice Overtone
Wiek : 29
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : Hellridge, Maywater
Zawód : Malarz, śpiewak operowy