First topic message reminder : Najpiękniejsza z alejek Najbardziej historyczna i zaszczytna alejka cmentarza dla magicznych, znajduje się tuż przy głównej alei. To ziemia gdzie spoczywają nestorzy rodzin z Kręgu, kapłani, którzy poświęcili swoje życie dla Kościoła Piekieł oraz najbardziej zasłużeni czarownicy. Ścieżka wysypana jest drobnym srebrzystym kamieniem. Każdy z nagrobków wyróżnia się na tle innych, nie tylko misternie wykonanym pentagramem, ale też inskrypcjami. Te, wyrzeźbione w kamieniu, mienią się tajemniczo pod wpływem porannego słońca. Klimat alejki jest wyjątkowo wzniosły, niemal sakralny, a poczucie historii i wagi przeszłości tak silne, że można je niemalże dotknąć. Można tam spotkać oddanych potomków zmarłych, którzy regularnie przychodzą tu z koszem świeżych kwiatów oraz młodych czarowników, którzy pojawiają się tutaj, by studiować historię pochowanych. |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Thea Sheng
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
Ze śmiercią obcowała zarówno z pasji, zawodowego obowiązku, jak i z głęboko wrośniętego powołania. Z polityką, wcale. To, czy w styczniową grabież zamieszane było którekolwiek nazwisko widniejące w gronie rodzin Kręgu, na obecną chwilę pozostawało niewiadomą. Nic nie zapowiadało, aby zlepiona na ślinę i powinność grupa dyletanckich detektywów miała odmienić to przeprowadzoną na szybko burzą mózgów. Stosownie trzymali się faktów — pustego grobu Heanforda Abernathy'ego, otrzymanych fantów i materializującej się w dłoniach nadziei, iż zespołowo przeprowadzone śledztwo zbliży ich ku rozwiązaniu tej zawiłej zagadki. Kręgowe niuanse pozostawały dla Thei niefiguratywnością — jedynymi niekwestionowanymi pewnikami były ich dalekosiężne wpływy, grubość portfeli oraz niepodważalna prawda, że spośród wszystkich to właśnie Bloodworthowie zaskarbili sobie u niej największą sympatie. Wszak to dzięki ich rodzinie może cieszyć się komfortem stałego zatrudnienia i relatywnie dostatnim zarobkiem. Stagnacja stanowczo im nie sprzyjała — nawoływała zarówno chłodny, wgryzający się w kończyny wiatr, jak i wścibskie spojrzenia plączących się alejkami przechodniów. Gorąca kawa, czy herbata, brzmiały znacznie przyjemniej, niż ciągłe tkwienie w bezruchu. — Oczywiście. Zatajanie istnienia istotnych znalezisk przed Penelope mijałoby się z celem, a Thea miała w sobie wystarczająco zdroworozsądkowości, by wyprzeć chęć pokrywania przebiegu inwestygacji cieniem tajemnicy na rzecz Bloodworthów. Winna jest im choćby tyle. Spojrzeniem uciekła na krótką chwilę w stronę bramy wychodzącej w kierunku Sonk Road, myślą ponownie przywołując informacje pozyskane wraz z styczniowym przywołaniem Śpiącej Królewny. Krok przygrywał miarowym stukotem, snującym się echem za Penelope i Nevellem, gdy w głowie nagrobki znów osypywał śnieg i plączące się w koło dusze. Thea z tematu |
Wiek : 26
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : saint fall, deadberry
Zawód : grabarz