Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
luty 26, 1985, po wydarzeniach z 2. części Na całej połaci krew Sygnał; głuchy i kpiący sygnał. Lewa dłoń zaciśnięta na słuchawce, prawa na odpalonym papierosie. Trzecim, od kiedy wróciła do mieszkania. — Thea? Jedno pytanie, milion nadziei. — Thea, jesteś tam? — Jeszcze? |
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Thea Sheng
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
Dźwięk dzwoniącego telefonu dołączył do skrzypnięcia pierwszego z luźniejszych paneli. Podnoszona z widełek słuchawka do zdjętych w pośpiechu butów. Ulga, jaką czuła po usłyszeniu głosu Lyry, byla nie do opisania. Nie byłaby w stanie znieść witającej jej w mieszkaniu ciszy, ani hałasujących w myślach wspomnień. Wreszcie, po tak długim czasie, znalazła w sobie wystarczająco siły by odebrać. — ...Jestem. Odpowiedziała dopiero po chwili, dłużącej się z każdym głębszym oddechem. — Jesteś na mnie zła? — wymamrotała, po czym szybko przeklęła pod nosem. — Nie ważne... Zapomnij, lepiej powiedz mi, nic ci nie jest? Wam wszystkim? — na odpowiedź czekała z bijącym w zdenerwowaniu sercem. Na Lucyfera, oby nic im nie było... |
Wiek : 26
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : saint fall, deadberry
Zawód : grabarz
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
— Zła? — powtórzyła jak dziecko, które nie rozumie, dlaczego muszą iść w niedzielę do kościoła. Zdziwienie było jednak wymieszane z ulgą, ulga ze zmęczeniem, a to wszystko tworzyło wyjątkowo paskudnego drinka. — Więc wiesz... A więc wiedziała. Ile wiedziała? Skąd wiedziała? Czy wiedziała, bo również ona dzisiaj omsknęła się o ramię Aradii? Nie wiedziała — ona, Lyra — ile mogła jej powiedzieć, ale chciała powiedzieć jej wszystko. Komu, jak nie jej? — Nic nam nie jest — nic to pojęcie względne, prawda? — Żyjemy, ale było... blisko. |
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Thea Sheng
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
Odetchnęła z ulgą, mimo wrażenia, że nie była z nią do końca szczera. Może było ono złudne. Może to tylko jej troska zagłuszała jej głos. — Co się stało? — prawdopodobnie byłoby jej lepiej bez tej informacji. Niemniej ciekawość zwykle przezwyciężała jej zdrowy rozsądek. — Jakieś cudaczne istoty się do was przyczepiły? — dopytała z cichym śmiechem. Wycieczki do podziemnych tuneli? |
Wiek : 26
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : saint fall, deadberry
Zawód : grabarz
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
Chwila ciszy po jej stronie słuchawki, jedynie dźwięk wydychanego dymu papierosa. — Ty pierwsza — poprosiła, wstając z kanapy i idąc z telefonem do kuchni. Sam papieros nie wystarczy, przydałby się jej jakiś drink. — Byłaś w Maywater? Widziałaś spadającą z nieba rybę? |
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Thea Sheng
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
— W Cripple Rock — odpowiedziała, nasadę dłoni przyciskając do skroni na samo wspomnienie minionych wydarzeń. — Miałam tam zlecenie, ale... Ziemia się pode mną zapadła. Wpadłam z trójką innych typków do podziemnego tunelu prowadzącego do Salem. Przysięgam, utknęliśmy tam na co najmniej godzinę, a wyrzuciło nas na zewnątrz jakieś kilka minut po upadku. Wraz z mrokiem zaciśniętych powiek zwizualizowała sobie wnętrze tuneli. Wijące się w nieskończoność korytarze i turlającą się po mokrym gruncie głowa. Kobiece kształty odbite w wgłębieniu ciemności. — Była tam jeszcze... Cholera, nie wiem, jakiś stwór. Odrywająca kończyny i żywiąca się krwią materializacja ciemności, tak to nazwijmy. Nigdy w życiu nie czułam tak silnego odoru śmierci jak w jej obecności. Kurwa, sama nią teraz śmierdzę. Jakbym wtedy umarła. Wolną ręką ściskała rękaw kurtki, zdrapując nerwowo zaschnięte na niej ślady krwi. Nie zdecydowała jeszcze czy ją wypierze, czy spali. — Co się stało w Maywater? |
Wiek : 26
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : saint fall, deadberry
Zawód : grabarz
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
Przytrzymała słuchawkę ramieniem, rękami otwierając w połowie pustą butelkę. Jebać to, dwa razy dzisiaj otarła się o śmierć — w połowie pełną butelkę. — Jakie kurwa Salem? — telefon wyślizgnął jej się spod policzka i wylądował na, jeśli miała być szczera, całkiem brudnym blacie. Nikt jej w tym domu nie pomagał. Chwyciła go z powrotem w dłoń i przyłożyła do ucha. — Sorry. Słyszałam wszystko tylko... Nie chodziło o to, że jej nie wierzyła, po prostu— — Nie umarłaś. Nie jestem medium. Nie umarłaś — powtórzenie miało przekonać ją samą. Rozmawiały, więc nie umarła. Thea była tak blisko śmierci każdego dnia, że w opinii Lyry była przez nią nietykalna. Z tym że nie była. Nikt nie był. — Byli chociaż pomocni? Twoi towarzysze? Jej nie zawsze bywali. |
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Thea Sheng
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
— No Salem, mówię ci... — wzdrygnęła się nieco na dźwięk uderzającej o coś słuchawki. Czoło przycisnęła do ściany obok uwieszonego telefonu, wsłuchując się w podnoszące na duchu słowa. Przynajmniej w teorii. Odurzający odór wciąż drażnił nozdrza, zacierając i tak wystarczająco niewyraźną granice między światem żywych a zmarłych. Uśmiechnęła się nieznacznie. — Może cię nawiedzam? Za nieodpowiadanie na moje pytania. Wspomnienie grupki z tuneli przywołało na nowo ulgę, gdy wygrzebywali się na powierzchnie. Scena jakby imitująca Noc Żywych Trupów musiała wyglądać całkiem komicznie. Choć beznogi mężczyzna dodawał atmosferze więcej niż odrobinę makabryzmu. — Tak. Większość tak. W obliczu potencjalnej dekapitacji i tego...czegoś, łatwo się zjednoczyć. Bez głowy też byłabym ładna? — mimo beztroskiego tonu, kolejne słowa podszyła stanowczością, prawie przeformowując je w rozkaz. Prawie brzmiąc jak jej matka. — Nie ignoruj mnie. Co się z wami działo? |
Wiek : 26
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : saint fall, deadberry
Zawód : grabarz
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
Wyszczerbiona szklanka pełna czegoś — czego? — zabrzęczała, gdy postawiła ją na dygoczącym stoliku do kawy. Jedną nogę miał krótszą od kiedy tylko pamiętała. Niejedna zupa już padła jego ofiarą. — Yhym, to przestać psuć nasz zlew — duchy tak robiły, prawda? Psuły hydraulikę. Zaśmiała się; trochę boleśnie, trochę z ulgą, czując, jak jej ramiona opadają lekko. — Byłabyś najpiękniejszym, bezgłowim medium, jakie znam — póki co również jedynym. Każde inne miało łeb na karku. Tym samym zapadła krótka cisza — sekunda, może dwie, podczas których wzięła łyka czegoś, co znalazło się w jej szklance. Smakowało trochę wodą utlenioną, ale z jeszcze mocniejszą dawką spirytusu. Jej pytanie było... problematyczne. — Bez wchodzenia w niepotrzebnie, gorowe szczegóły, to spotkałam twoich znajomych po fachu. Mały Tommy był martwy od... — zawahała się. Nie spytała. Czuła przedziwne wyrzuty sumienia, gdyż współczucie dla dusz martwych dzieci, które wydawały się szczerze przerażone aniołem, który je kontrolował, wymieszane było z poczuciem winy, że sama zaczęła im to robić. Nie sądziła, że będzie umieć. — nie wiem sama. Od kiedy był mały. Nadal był — brzmiał na małego, ciała nie widziałam, bo... wiesz jak to jest z duszami. Miał za to silny chwyt, gdy zaczął ciągnąć mnie do góry. One tak potrafią? Miała w końcu pod ręką eksperta. |
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Thea Sheng
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
Z każdym wypowiedzianym przez Lyrę słowem, uśmiech miarowo skapywał z ust Thei, w końcu pozostawiając po sobie jedynie suchy grymas. To co mówiło brzmiało... Dość poważnie. — Potrafią więcej, niż mogłoby się wydawać — odpowiedziała z ciężkim westchnieniem. Ją też nieraz wprawiają w osłupienie. — Skrzywdził cię? Mam przyjechać? Momentalnie, poczucie winy tlące się z wolna w jej podświadomości, rozżarzyło się ponownie. Powinna tam wtedy być. Albo, przynajmniej, odbierać ten cholerny telefon. Wracać do pierdolonego mieszkania i sprawdzać równie pierdoloną pocztę. W końcu, Lyra może właśnie żartować o bezgłowych medium z sączącą się strumieniami raną, obsesyjnie wyczekującą opatrunku. Nie każdy, w prawdzie, miał tyle szczęścia by wrócić dziś do domu na dwóch, sprawnych nogach. |
Wiek : 26
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : saint fall, deadberry
Zawód : grabarz
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
— Tommy? Nie, on był — nieszkodliwy wydawało się złym słowem. Niechcący szkodliwym znacznie lepszym. — kontrolowany. Zaskakująco delikatnie niósł mnie do góry. Hej, Thea? Ktoś ją skrzywdził — tak, ona sama. Prowizoryczne opatrunki były właśnie takie — prowizoryczne. Gdyby jednak Thea przyjechała, to musiałaby jej wyjaśnić, skąd miała takie obrażenia, a to byłoby już trudniejsze do zrobienia. Nie potrafiła za bardzo okłamywać przyjaciół. Przydałby się jednak jej jakiś medyk. Najlepiej darmowy. — Wiesz, jak ryby spadają z nieba? Cudowny żart gotował jej się na końcu języka i przez chwilę pomyślała, że ktoś jeszcze mógłby go docenić. Ktoś, kogo status pozostawał dalej nieznany. — Kurwa szybko. |
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Thea Sheng
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
"Kontrolowany? Uczysz się od najlepszych?" Własny żart zduszony został dźwiękiem kolejnego. Kropkę nad i stawiała dławiąca cisza. Nie wiedziała jak długo milczała, pogrążona w wyobrażeniu sceny, w jej wierze, upiorniejszej od każdego napotkanego na jej drodze ducha. Upadek z nieba... Powinna mówić jej per Ikar, czy może Lucyfer? — Będę za pięć minut. Żadnych sprzeciwów — powiedziała na jednym wydechu, mentalnie przygotowując się już na sprint w stronę Sonk Road. — Potrzebujesz czegoś jeszcze? Od dnia nawiedzenia jej przez ten odurzający niepokój, przeczuwała, że to właśnie w tym mieszkaniu wyląduje. Coś zawsze pchało ją w tamtą stronę. |
Wiek : 26
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : saint fall, deadberry
Zawód : grabarz
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
— Nie przyjeżdżaj — powiedziała znacznie szybciej, niż zamierzała. Bardzo ciężko byłoby jej wyjaśnić, czemu cała trójka wyglada, jak wyglada oraz — co ważniejsze — powstrzymać się przed wydaniem kilku sekretów na temat tego, co zobaczyli. Lyra wolałaby, aby Zuge nie ścigała Thei z zaklęciem usuwającym pamięć. Ponoć są wyjątkowo paskudne. — Ja przyjadę do ciebie. Muszę coś załatwić po drodze. — Łyk wina nie zabierał jej możliwości transportu samochodem, a dawał dobrą okazję, aby uzupełnić braki. Poza tym, w jakiś irracjonalny sposób bała się, że jeśli Thea wyjdzie z domu, to stanie się jej coś złego. |
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Thea Sheng
ANATOMICZNA : 5
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 176
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 8
WIEDZA : 10
TALENTY : 9
Dłoń ciaśniej objęła słuchawkowy plastik, usta uchyliło kolejne ciężkie westchnienie. Przynajmniej Lyra będzie miała pewność, że wciąż oddycha. — Dobrze. Nie ociągaj się. Odłożyła słuchawkę. Ostatnie spojrzenie rzuciła miejscami zakrwawionej kurtce. Krwawe rozbryzgi już dawno zaschnęły na ciemnym materiale, na przekór jątrzącym się w głowie minionym wydarzeniom. Nie chciała wysłuchiwać żadnych pytań na ten temat. Ostatnie westchnienie i rzuciła ją w kąt. /zt x2 |
Wiek : 26
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : saint fall, deadberry
Zawód : grabarz