14 stycznia, 1985 rokuDroga Virginio,

mam nadzieję, że zdrowie Ci dopisuje, oraz że pomiędzy długimi godzinami w kancelarii jesteś w stanie znaleźć odrobinę czasu na relaks. Balans pomiędzy życiem zawodowym oraz prywatnym jest niezwykle istotny, nie sądzisz?

Piszę do Ciebie w sprawie, która balansuje na granicy obu — przygotowuję się do organizacji przyjęcia charytatywnego w marcu. Jak pewnie doskonale wiesz, jest to okres świąteczny, stąd znalezienie odpowiedniego terminu, jest sporą trudnością. Niemniej, Męczeństwo Arkadii zawsze wypada w ostatni weekend miesiąca, ale terminarz Benjamina jest bardziej ruchomy i nieprzewidywalny. Nie chciałabym zawracać mu głowy takimi drobnostkami, stąd zwracam się do Ciebie — czy miałabyś czas spotkać się ze mną w tym tygodniu i spojrzeć na kalendarz mojego męża, do którego z pewnością masz dostęp, aby znaleźć optymalną datę?

Byłabym ogromnie wdzięczna za pomoc, jak i rychłą odpowiedź.

Z poważaniem,
Audrey Verity

14 stycznia, 1985 rokuDroga Virginio,

bardzo mnie to cieszy, zdrowie jest najcenniejszą rzeczą, jaką człowiek może posiadać, a w dzisiejszych czasach jest o nie coraz trudniej. Dziewczynki mają się wybornie, styczniowe przeziębienie ominęło je obie. Lucyfer jest łaskawy dla naszego domu — niemal całą zimę spędziliśmy w dobrym zdrowiu. Wiosna, co prawda, jeszcze czeka cierpliwie za rogiem, jednak zimowa pogoda nigdy nie stoi na przeszkodzie konnym przejażdżkom.

Dziękuję Ci za tak sprawną odpowiedź — umawianie się z Tobą to czysta przyjemność. Zaproponowana przez Ciebie kawiarnia brzmi czarująco. Do zobaczenia jutro o godzinie czternastej.

Z poważaniem,
Audrey Verity

1.03.1985Gill,
przemyślałam Twoją ostatnią propozycję. Czy jest ona dalej aktualna? Mogłabym się chwilowo u Ciebie zatrzymać do czasu kolejnej pełni, najlepiej jeszcze dzisiaj?



Blair

01.03.1985Droga Gill,
z okazji zbliżającego się święta ku czci Męczeństwa Aradii chciałabym Cię zaprosić na kolację 30 marca, która odbędzie się w moim mieszkaniu, w Little Poppy Crest. Na kolacji będą jedynie członkowie Kowenu, więc będziemy w swoim własnym, dobrze znanym gronie. Oczywiście wiem, że Męczeństwo Aradii to przede wszystkim święto spędzane w gronie rodziny i najbliższych, dlatego zrozumiem, jeśli na ten dzień masz już inne plany.
Z pozdrowieniami,
Kamakshi

marzec 5, 1985Gill,

asystentka Thomasa przy ostatniej kawie powiedziała mi, że poznajesz teraz szlachetną sztukę gotowania. Jestem pewien, że ten skromny prezent pomoże ci na nowej drodze.

Jutro o 7.
Ben