Skrzynka pocztowaValerio
Zderzenie l'amore z la vendetta; skrzynka Valerio to regularnie ignorowana sprawdzana wylęgarnia obowiązków i przyjemności.
First topic message reminder : Skrzynka pocztowaValerioZderzenie l'amore z la vendetta; skrzynka Valerio to regularnie |
8.05.1985 Primeramente, na twoje ceny mówi się rabat dla klienta VIP albo premium. Najlepiej na zmianę, w kilku zdaniach obok siebie, żeby klient nam doszedł przy samym składaniu zamówienia. Życzysz sobie czegoś konkretnego, czy mogę popuścić wodze fantazji? Potrzebujesz może kolczyków do sutków albo fikuśnej obrączki na kutasa? A może coś, czym jednak mógłbyś postraszyć kaczki nad stawem? (Jeśli chcesz być nudny, załączyłem parę szkiców bardziej standardowych błyskotek.) Daj znać co z terminem, może nawet zdążę coś wcześniej stworzyć. PS - ten granat ma rysę jak stąd na Florydę, wyrywałeś go komuś z zębów, brutalu? |
3 maja, 1985 Doceniam komplement i wiem, że musi być szczery; nigdy nie traciłeś czasu na obdarowywanie nimi kobiet poniżej pewnego standardu urody. Siostra opowiadała mi, że szczególnie wymyślne kompozycje słowne plotłeś na randkach — rzecz w tym, że rzadko kierowane do niej. Zrobię kadzidło, tylko więcej nie pisz. |
5 — V — 1985 Praktycznie rzecz biorąc, dopiero minęła północ; zdążyłem, prawda? Dziewiątego o ósmej w Palazzo. Będę. przekazuję plastikową zapalniczkę (zaklęty przedmiot) |
4 maja, 1985 Ostatnia przysługa. Dwa użycia, będzie działać do pół godziny. przekazuję kadzidło brawury |
28 maja 1985 wiem, że jestem Twoją ulubioną ciotką, więc ulubiona ciotka będzie wdzięczna, gdybyś zrobił jej niewielką przysługę. Jak czasem będziesz w Cripple Rock, nie interesuje mnie w jakim celu, to podnieś czasem kilka złamanych gałęzi. Odbywają się tu święta, ludzie czasem tutaj chadzają, warto by było zadbać o okolicę po kataklizmach. A jak nie chcesz sobie brudzić paluszków, to postaw parę rytuałów zabezpieczających. Przydadzą się. O więcej nie proszę. Będę wdzięczna. |
7 maja 1985 ten list jest dla mnie trudny Po ostatnich zdarzeniach miałam dużo czasu do zastanowienia. Byłam w szpitalu, Dzisiaj rano złożyłam wypowiedzenie w Palazzo. Zostanę tak długo, jak będzie obejmował mnie okres wypowiedzenia, ale myślę, że to dobry czas, aby nasze drogi się rozeszły. Nie miej mi tego za złe, wciąż kocham Włochy, ale chciałabym się z nimi związać w nieco inny sposób. Przez ścieżkę artystyczną, na przykład. Wspomnij mnie czasem, jak śpiewała Christine w Upiorze. |
8 maja 1985 roku Zwróciłam się do panny Dawson z propozycją rozwiązania umowy za porozumieniem stron — w liście od siebie wspominała, że ostatnie dni spędziła w szpitalu i w dobrym guście byłoby, gdybyś wysłał jej babeczki. Ciasto? Tiramisu? Z wydźwięku wnioskuję, że łączyła Was wykraczająca poza współpracę relacja (i naprawdę mam nadzieję, że nie wyruchałeś kolejnej kelnerki) — nawet, jeśli nie zamierzasz utrzymywać z nią kontaktów, zakończ to z szacunkiem. |
2 VI 1985 Wiem, że jeszcze niedawno zarzekałam się, że nie zapytam - ale proszę, jednak pytam. Jesteś zaskoczony? Pewnie wcale. Potrzebuję zaklinacza, fratellino. Wiem co powiesz, ale nie - to nie może być Charlotta. Powiedz, że kogoś znasz. I powiedz, że powołanie się na Ciebie wystarczy, żebym załatwiła od ręki wszystko, czego potrzebuję. Dużo myślałam, gdy wyszedłeś ode mnie ostatnio. Powiedzmy, że nagłe pragnienie nowych kolegów to skutek kilku wniosków, do których doszłam. Ti amo, |
2 VI 1985 To nie może być Charlotte. Średnia półka chwilowo mi wystarczy... Albo jeszcze popytam. Raczej popytam. Na pewno jest ktoś poza nią. Może po prostu ty jednak nie znasz wszystkich i wszędzie, mio caro. Sprawdzę tego Perseusa. To Grek? Słyszałam, że Grecy są beztroscy i leniwi. Jesteś pewien że chłopak dotrzymuje terminów? Z drugiej strony, mówi się też, że ślicznie się uśmiechają, są bardzo rodzinni i całkiem zmysłowi. Wiesz, że do dochodzenia kiedyś dojdzie, braciszku. Proponuję, żebyś już teraz się z tym pogodził, wszystkim nam będzie wtedy lepiej. |
5 VI 1985 Nie są to śpiewające obrączki na kutasa, ale też wyszły całkiem nieźle. Wiesz, gdzie mnie znaleźć, jeśli będziesz potrzebował czegoś jeszcze. Od rachunku odjąłem już twój rabat. Do listu załączony był woreczek z trzema aksamitnymi pudełkami zawierającymi wyjątkowy złoty sygnet z diamentem i szpatem islandzkim, złoty naszyjnik z granatem oraz srebrną zawieszkę z iolitem. Rachunek opiewający na 175$ wetknięty był w pudełko z sygnetem. |
15 — V — 1985 Zgodnie z życzeniem. P.S. Kogo? przekazuję zaklęty podręcznik do magii odpychania |