1 maja 1985Szanowny Panie Faust,
gdyby każdy odpisywał tak szybko, jak Pan, być może nie hodowałbym obecnie kolejnej zmarszczki na czole. Chociaż nie powinienem licytować się, kto w Saint Fall jest wybitnym specjalistą w swojej dziedzinie, przy wybitnej jednostce z zakresu magii iluzji zawsze pojawia się Pana imię i nazwisko, więc myślę, że to nie może być zbieg okoliczności, a słowa, jakie przelał Pan na papier, to jedynie skromność, która przez Pana przemawia. Napomknę tylko, że mój ojciec jest jedną z tych osób, które po dziś dzień cenią sobie pańską wiedzę i talent. Mogę być w tym wypadku jedynie wdzięczny, że nie zbył Pan mojego listu milczeniem.
Nie ukrywam, że do Kolekcji Faustów wpadam w każdej wolnej chwili i ten sklep jest dla mnie czymś w rodzaju muzeum; zawsze, pomimo sporadycznych wizyt, natrafiam na coś, co wzbudza moją ciekawość, dlatego nie dziwi mnie, że nawet dla pańskiej rodziny cześć ekspozycji stanowi zagadkę, tym bardziej nie mogę doczekać się naszego spotkania i próby rozwiązanie jednej z nich.
Od szóstego do jedenastego maja każdy wieczór mam wolny i do pańskiej dyspozycji.
Z wyrazami szacunku, Arlo Havillard