Skrzynka pocztowaBLAIR SCULLY

16 V 85Panno Scully

trzymaj go z dala od ognia.


z pozdrowieniamiPhilip Duer

12.05.1985Blair,
Na mnie, najwcześniej 16 maja, najpóźniej - 19.
C.

13.05.85Cecil,
na Ciebie? Normalnie nie miałabym pytań, ale zdajesz sobie sprawę, że nie zrobi on z Ciebie medium? Będziesz słyszeć multum głosów, nie do rozróżnienia i nie będziesz mógł nad tym zapanować. Chyba że ktoś go z Ciebie ściągnie.
Blair

13.05.1985Blair,
Wiem. Właśnie tego chce. Chcę stać się pieprzonym medium i usłyszeć ich głosy. C.

10 V 1985Blair

na pewno masz jakieś ulubione miejsce, dostosuję się byle nie w Sonk Road, choć podejrzewam, że ta dzielnica akurat nikogo nie byłaby w stanie odstresować

Ten weekend mam poprzetykany obowiązkami — w sobotę jestem potrzebna w Maywater. Zaproponuję Ci niedzielę wieczorem, jeśli nie masz innych zobowiązań.

Annika

5 maja 1985Blair,

tak jak się umawialiśmy przesyłam wosk klonowy naszej produkcji. Kopsnij mi tylko parę zestawów lepszych świeczek, żebym miał w razie potrzeby. Dziwne rzeczy obecnie się dzieją, chyba powinienem jakoś zabezpieczyć dom.

Virgil

maj 4, 1985

masz, chyba jest okej. Kup puszkę dla Carlosa.

Sierra

10 maja 1985Blair,
Masz moją uwagę (Cecila również, zagląda mi właśnie przez ramię i nie wyraża sprzeciwu), odbierz nas spod lokalnej uczelni.
Nevell

13 maja, 1985 rokuScully,

wraz z Lanthierem natknęliśmy się na złotą jabłoń. Z początku myśleliśmy, że jest ono jakoś spokrewnione z tym, które rosło w gaju Frejra, ale po bliższym zbadaniu okazało się, że w Criple Rock wyrosło nam drzewo niezgody. Abstrahując już od historycznej roli drzewa, jego owoce mają wyjątkową umiejętność, aby wzbudzać w ludziach konflikty (sprawdziliśmy empirycznie).

Zabezpieczyliśmy je odpowiednio rytuałami, na ten moment powinno być bezpieczne. Warto jednak wspólnie zastanowić się, co z nim dalej zrobić.

Ta sytuacja uświadomiła mi jednak, jak podatni jesteśmy na wszelakie ataki. Powinniśmy niezwłocznie zabezpieczyć naszą siedzibę — jesteśmy grupa utalentowanych czarodziejów z przeróżnych dziedzin, jeśli każde z nas dołoży cegiełki (świeczki), to będziemy mogli spać spokojnie.

Sama podejmę się próby siedemnastego, już po mszy.

Jeśli chcesz do mnie dołączyć — zapraszam.

L. V.

17.05.1985Blair,
pamiętaj o naszej umowie. Zarezerwuj sobie kilka minut wolnego 6 czerwca o godzinie 18:40. Musiałem subtelnie przeredagować swoje plany.

C.

20 maja, 1985Scully
Wiesz, że nigdy o nic nie proszę, ale nastały trudne czasy — magia ostatnio nie słucha mnie tak, jak kiedyś. Znajdziesz wolny wieczór na przygotowanie dwóch zestawów klonowych świec z ametystowym albo śliwkowym barwnikiem? Próbuję swoich sił w wariacyjnej (z raczej miernym efektem); daj znać, czy potrzebujesz sztabek i ile jestem winny.

Pozdrawiam
Ronan
P.S. Gdyby zbywało Ci wosku, przygarnę cokolwiek do magii natury tak długo, jak będzie wspomagać rytuały lokacyjne.

07 — V — 1985Scully,

Matka sprowadziła na naszą drogę nową siostrę — po ponad miesiącu upewniania się, że będzie gotowa na poznanie naszych celów, postanowiłem uchylić drzwi do Kowenu niejakiej Sandy Hensley. Mieszka w Wallow, od niedawna pracuje dla mnie w Rezerwacie; zna magię natury i potrafi przywołać chowańca, wspomniała też, że uczy się zaklinania i konsekracji. Nie zna żadnych nazwisk, poza moim — gdybyś chciała poznać ją osobiście, mogę umówić spotkanie.

Ufam jej na tyle, na ile możemy zaufać komukolwiek w obecnych czasach — nie wie, że Lilith kroczy wśród nas; na podzielenie się tym sekretem jeszcze przyjdzie czas.

Ronan

10 maja 1985Blair,

tak jak rozmawialiśmy, dosyłam jeszcze trochę wosku. Daj znać, ile wyszło świeczek.

Virgil

16 maja 1985B,
nie zgubiłaś czegoś ostatnio? Przepłynęło mi przez palce i poszło dalej.
Mam nadzieję, że nie będziesz mieć przez to kłopotów.

Lotte

17 maja 1985B,
wiesz co, chyba jednak się pomyliłam. Ty byś mi przecież powiedziała, że masz w posiadaniu potężnego zaklętego demona babilońskiej nierządnicy, prawda?

Lotte