To przytulne miejsce na tyłach domu Asheny. Może nie jest tak kolorowa, jak mogłaby być, ale na pewno nie jest czarno-biała, jak standardowa odzież Asselin. Przed deszczem chroni ją zadaszenie, a przed wścibstwem sąsiadów – zasłony wokół werandy, które nie pozwalają zobaczyć jej wnętrza z boku, ale jednocześnie dają widok na ogród i zachody słońca. Na werandzie można znaleźć wygodną kanapę, z mnóstwem poduszek i przyjemnie miękkim kocem, a także fotel – często okupowany przez kota sąsiadów, stolik na herbatę i kilka latarni nadających przyjemny dla relaksu klimat. Jest letnim przedłużeniem salonu, gdy jest na tyle ciepło, że przyjemniej spędza się czas na świeżym powietrzu niż wewnątrz.