Skrzynka pocztowaAnaica Laguerre

22 V 85Querida,
Być może się trochę pospieszyłem - a może wcale nie. Teraz nie będziemy się już musieli łapać w locie.
Zadzwoń do mnie, kiedy opanujesz to ustrojstwo. Oczywiście, żebym mógł zapisać sobie numer, a nie z żadnych niecnych powodów.
Buziaki,
Javi

21.05.85Ana,
Bardzo nie chciałem tego mówić, szczególnie na głos. Szczególnie, że miałbym sam to usłyszeć i w ten sposób przyznać, że jest, jak jest. Wiesz, że tego nie lubię. Męczy mnie to jednak, a papier, jak mówią, zniesie wszystko.
Zahaczyłem dziś o księgarnię, chyba odruchowo zaniosły mnie tam nogi, wcale tego nie planowałem. Ostatnio zdarza mi się to jednak nader często - kto by przypuszczał, zawsze wolałem filmy. Stanąłem między regałami i zastanawiałem się pomiędzy Hemingway'em a Fitzgeraldem zapominając, że przydałby mi się znacznie bardziej wolumin dotyczący magii wariacyjnej. Wyleciało mi to wtedy z głowy, słowo daję. W końcu mój wzrok padł na coś innego, to w zasadzie nieistotne, bo rzecz w tym, że w rozmowie, która trwała gdzieś w tle, gdzieś tam, z tyłu, za mną, padło twoje imię. Bynajmniej nikomu nie chodziło o ciebie, przypadek, ale jakże przewrotny. Odwróciłem się odruchowo szukając cię, chociaż nie mogłaś tam być. I chyba właśnie wtedy zdałem sobie sprawę z tego, że tęsknię za tobą bardziej, niż mi się wydawało. Mimowolnie szukam twojego zapachu i w irracjonalnie niemożliwy sposób chcę usłyszeć twój głos w tłumie innych. Może to po prostu chwila słabości - to wydaje mi się najrozsądniejsze.
W każdym razie, ostatecznie wpadła mi w ręce inna pozycja, z którą wyszedłem z księgarni. Wydaje mi się, że może ci się spodobać.

Charlie