Ronan Lanthier
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
Salon Nikt nie nazwałby go dużym ani luksusowo urządzonym, ale to nigdy nie było przymiotnikami, których właściciele domu poszukiwali urządzając wnętrza. Salon w Starligh Place wygląda na zamieszkany; bo właśnie temu ma służyć. Meble różnych kształtów, rozmiarów i nigdy z tego samego zestawu, drewniane wnętrza, zabudowany kamieniami kominek oraz tysiąc szpargałów, na które łatwo wpaść na każdym kroku — w jasnym pomieszczeniu nie brakuje ani mebli, ani pułapek zastawionych przez czterolatków, a wszystko ma ściśle określoną (chociaż niekoniecznie odkrytą) funkcję. O obecności dzieci świadczą zabawki, o obecności kobiety — co ładniejsze lampy, o obecności mężczyzny — zawsze przygotowane drewno przy kominku. Salon tętni życiem, ciepłem i rodzinną atmosferą; można dostać się z niego na antresolę, gdzie zwykle nocują goście i skąd rozpościera się doskonały widok na nocne niebo. RYTUAŁY: Plaga Muscarum (moc: 97) |
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : opiekun rezerwatu bestii, treser
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
30 kwietnia 1985 Jeden przystanek po drodze, obiecała, zostawiając towarzyszy w samochodzie z włączoną muzyką i uchyloną szybą. Skoro działało na psy, to— Zaciśnięty w dłoni pentakl rozgrzał się delikatnie, gdy przekroczyła próg, jakby wyczuł już, że znalazł się w domu. Starała się go trochę wyczyścić w międzyczasie, jakby resztki ziemi z tuneli miały mu jakoś zaszkodzić lub sprawić, że mógłby niepoprawnie działać. Nie tylko pentakl rozpoznał znajome rejony; charakterystyczny zapach drewna, sierści i gremlinów był kojąco znany Lyrze. W inny dzień — lepszy dzień — mogłaby się z tego powodu nawet uśmiechnąć. Dzisiaj nie był taki dzień. Usłyszała zbiegające z piętra drobne kroki i wiedziała, że czas na przedstawienie. Raz, dwa, trz— — Ciocia, ciocia, a widziałaś, że— — Było trzęsienie ziemi i— — A tato mówił, że mamy— — I byliśmy, ale wtedy— Nawet nie próbowała wbić w ich słowotok, jedynie kiwając głową z idealnie udawanym entuzjazmem. Jeden z gremlinów przyczepił się jej nogi, drugi chyba próbował wskoczyć jej na plecy, ale w porę przypomniał sobie, że gdy ostatni raz tego próbował, to boleśnie wszyscy zainteresowani przekonali się, że Lyra nie ma postury Ronana, a podłoga jest bardzo twarda. — Co masz w ręce? — zapytał gremlin skaczący dookoła, podczas gdy ten przyczepiony do nogi wyciągnął rączkę w stronę zaciśniętej na pentaklu dłoni. — To— Rozejrzała się po pomieszczeniu, próbując znaleźć względnie bezpieczne od ich zasięgu miejsce, by go odłożyć. — To dla waszego taty. Widzieliście go gdzieś? — zapytała, decydując się na wysoką półkę nad kominkiem. Wiedziała, że jest to kwestia wysokiego krzesła albo drabiny, ale przynajmniej próbowała. Gremliny synchronicznie pokiwały głową. Miała teorię, że robiły to specjalnie, by być jeszcze bardziej niepokojące. Będzie musiała im kiedyś pokazać Lśnienie. — Rąbie drewno. — Bardzo dużo drewna, chyba będzie zimno. Pokiwała głową, nie mając zbytnio siły tego kwestionować. — Powiecie mu, że byłam? Znów pokiwały głową, a ona zaczęła wątpić, czy Ronan na pewno dostanie ten pentakl nietknięty. zostawiam pentakl Ronana i wychodzę z tematu |
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Ronan Lanthier
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
11 maja, 1985 Nienaturalna cisza w domu, który zna wiele stanów skupienia — tylko nie milczenie. Pusty salon z rozsypanymi na drewnianej podłodze zabawkami, wyludniona kuchnia, gdzie nadal unosi się zapach obiadu i opustoszały podjazd — kilka minut temu Jackie zabrała chłopców do dziadków, a niewysłowione porozumienie skumulowała w rzuconym przez ramię spojrzeniu. Ronan ma dwie godziny na rzucenie rytuałów, zanim wrócą do domu. Sto dwadzieścia minut (minus sześć — czekał z usypaniem pentagramu, nauczony czterema latami rodzicielstwa; ciągle czegoś zapominali i musieli się wracać) na upewnienie się, że Starlight Place będzie tak bezpieczne, jakim go uczynią. Ułożone na stole zestawy świec mają znajomą zieleń — usypany na panelach kształt ma znajomy kształt. Ołowiana kula w piersi ma znajomy ciężar; ktoś kiedyś wyrył na niej napis ojciec i nasycił ją setką odmian odpowiedzialności. Ojciec, który musi mieć pewność, że zrobił wszystko, by jego rodzina była bezpieczna; ojciec, którego zadanie to ochrona. Ojciec, który zaciska athame w dłoni i wie, od czego zamierza zacząć. Magia natury lubi przestrzeń — teren wokół domu będzie łatwiej zabezpieczyć, ale na to jeszcze przyjdzie pora. Teraz Ronan skupia się na kluczowych pomieszczeniach Starlight; salon to miejsce, do którego wchodzi się po przejściu przez krótki, nieprowadzący do żadnego innego pokoju korytarz — pierwsza ostoja wnętrza. Ustawione w rogach pentagramu świece czekają, aż powietrze nasyci znajomy dźwięk inkantacji; skupienie kieruje ustami, intencjami i ramieniem, które porusza się w rytm każdego wypowiadanego wyraźnie słowa. — Muscarum plaga, molestia magna, introitum obsistere — skromny początek uchyla furtkę dla magii — wkrótce do rytuału Plaga Muscarum dołączą inne; zmieszana pod dachem magia będzie strzec domowników i obiecywać, że nawet, kiedy ich zabraknie, dom pozostanie bezpiecznym rezerwatem. A na tych Lanthier zna się jak mało kto. rytuał Plaga Muscarum | próg 45 | k100 + 21 zużywam zielone świece |
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : opiekun rezerwatu bestii, treser
Stwórca
The member 'Ronan Lanthier' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 15 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Ronan Lanthier
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
Prawdziwa plaga to przecenienie własnych możliwości. Ostatnie słowa inkantacji przebrzmiewają, a zamiast efektu, pozostaje pustka — pustka na nierozpalonych knotach, pustka w powietrzu nienasyconym magią, pustka w spojrzeniu, które obserwuje zużyte świece. Nieudany rytuał uśmiecha się kpiąco; magia w ostatnim czasie nie słucha Lanthiera. Do niedawna sądził, że to przypadek; teraz jest pewien, że mógł zostawić pod ziemią skrawek własnej duszy — coś, co odpowiadało za powodzenie w chwilach takich, jak te, gdy inkantacje miały chronić, nie rozczarowywać. Ciche westchnienie wypycha z płuc nagromadzony tlen — niepodparte dowodami wnioski w niczym nie pomogą, a Ronan, zamiast na dywagacjach, skupia się na szukaniu przyczyny. Wzrok śledzi każde z ramion pentagramu, wypatrując przerwanych linii; mieszanka rytualna jest nienaruszona, świece we właściwych miejscach, athame zdecydowanie jego — cokolwiek nie zawiodło, musiało być kaprysem Piekła. Akurat to nie zaskakuje — odkąd nie ma w nim Lilith, wiara płynąca w dół jest żadna. Szorstkie, pokryte odciskami dłonie zbierają zmarnowane świece, zastępując je świeżymi; zieleń znów dominuje każdy z rogów pentagramu, a wypowiedziana przed momentem inkantacja próbuje utorować sobie drogę na świat. Tym razem Lanthier się nie spieszy — stając w środku pentagramu, powoli wyciąga przed siebie dłoń z athame i wskazuje na pierwszą ze świec. Przede wszystkim, skupienie — podstawa rytualna domaga się od swoich adeptów cierpliwości w dążeniu do sukcesu. Po drugie — intencja. Tym razem Ronan doskonale wie, kogo ma na myśli, kierując rytuał przeciwko intruzom; każdy, kto zjawi się tu bez zaproszenia i wtargnie do środka podstępem albo siłą, będzie ofiarą rytuału. Po trzecie — inkantacja. — Muscarum plaga, molestia magna, introitum obsistere. Z uporem, ale bez pośpiechu; niech słowa wypełnią ten mały, salonowy świat i pozwolą magii osiąść w ścianach, a cała reszta będzie historią. rytuał Plaga Muscarum | próg 45 | k100 + 21 zużywam zielone świece |
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : opiekun rezerwatu bestii, treser
Stwórca
The member 'Ronan Lanthier' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 76 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Ronan Lanthier
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
Przepis na sukces rozpływa się w dymie — ten unoszący się nad rozpalonymi knotami świec szybko rozpływa się w nicość. W przeciwieństwie do magii, o której obecności świadczy. Powodzenie rytuału doprowadza do remisu; niewidoczna sieć ochrony oplata wnętrze salonu, a Lanthier może poczuć tę niemoralną lekkość ulgi. Za wcześnie na opijanie sukcesu, chociaż brązowa butelka piwa w lodówce jeszcze nigdy nie była tak kusząca — Ronan nadal ma kawał roboty do wykonania i coraz mniej czasu na wypełnienie złożonej żonie obietnicy. Po płomieniach na knotach nie ma śladu; ogień zgasł, rytuał trwa, czas więc na umocnienie go kolejną plagą. Lanthier wymienia świece, po raz trzeci sięgając po znajomą zieleń — znów upewnia się, że żadne z ramion pentagramu nie padło ofiarą przeciągu, buta albo przypadku i śmiało trwa w jednolitym wyczekiwaniu na świeżą porcję magii. Łatwo już było; teraz zaczną się strome schody — prawdopodobnie prowadzące prosto w pułapkę skutków ubocznych. Athame w dłoni spija ciepło ciała, ale Ronan nie poświęca srebrzystemu metalowi wiele uwagi — istotnym jest to, że ma kształt półksiężyca, jest więc darem od Matki. Wiara w nią znów unosi ramię w górę; wiara znów porusza ustami; wiara znów próbuje pomóc magii w odniesieniu sukcesu i zapewnieniu domownikom bezpieczeństwa. Lilith im świadkiem, że potrzebują każdej pomocy. Lanthier powtarza w myślach słowa rytuału, nim te znów wybrzmią na głos — musi mieć pewność, że nie dojdzie do prostej, choć tragicznej w skutkach ubocznych pomyłki. Plaga Culicis to rytuał, który wymaga skupienia energii; proces jest żmudny, ale niezbędny. Mija minuta, później kolejna — dopiero, kiedy cierpliwość zamienia się w upór, padają słowa. — Plaga culicum, sanguinem exsugere, fugam necessitare. Sukces czy jego brak? Tylko Matka zna odpowiedź. rytuał Plaga Culicis | próg 80 | k100 + 21 skutki uboczne | k60 — 9 zużywam zielone świece |
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : opiekun rezerwatu bestii, treser
Stwórca
The member 'Ronan Lanthier' has done the following action : Rzut kością #1 'k100' : 27 -------------------------------- #2 'k60' : 3 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Ronan Lanthier
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
Nie mogło być inaczej. (Nie mogło?) Remis zamieniony w zestawienie na niekorzyść — dwa do jednego dla niepowodzeń. Zielone knoty znów nie rozbłyskują ciepłym płomieniem sukcesu; rytuał nie akceptuje oferty współpracy. W puli pecha zaczyna brakować miejsca na cierpliwość; płytka zmarszczka między brwiami pogłębia się przy każdym skłonie, z którym Ronan zbiera świece i nie znika nawet, kiedy te z klekotem wpadają do szafki, gdzie zieleń wosku miesza się z bielą. Z Jackie nigdy nie marnują zużytych zestawów; braki prądu w Cripple Rock zdarzają się po każdej burzy. Analiza porażki trwa krótko, a wnioski znów trafiają na gruby mur niezrozumienia. Technicznie Lanthier dopilnował wszystkiego; pentagram jest cały, świece stworzone do magii, athame w dłoni, mieszanka na pewno właściwa. Problem — bo problem istnieje, Ronan nie zamierza udawać, że nie — musi tkwić głębiej. Może w samej dziedzinie? Wzrok sam odnajduje drogę do koloru świec, który nie mógłby być bardziej odmienny od tego preferowanego; fiolet na stole domaga się użycia, a Lanthier właśnie wkracza na podstępny grunt etapu chuj z tym. Chuj z tym — nie zaszkodzi spróbować. Sięga po zestaw do magii wariacyjnej bez przekonania, za to z głową wypełnioną słowami; o inkantacji, której zamierza użyć, czytał kilka miesięcy temu. Musiała być ciekawa, skoro nadal tkwi w głowie — interesująca na tyle, że przywołuje jej brzmienie bez konieczności wyprawy w kierunku regału. Nadal ma energię po ostatnim niepowodzeniu; skutki uboczne nie zacisnęły skroni w żelaznym imadle bólu — Ronan uznaje to za dobry znak. Drugim jest athame, które obija światło; zupełnie, jakby nie mogło doczekać się momentu, w którym skosztuje czegoś nowego. Kim był Lanthier, żeby odmawiać magii? — Locum ludicrum et mollitum creare — intencja inkantacji pozostaje jasna; intruzem znów ma być ten, kto siłą lub podstępem dostał się do wnętrza — niespodzianka w formie magii wariacyjnej ma być dodatkową przeszkodą w walce z tym, co przygotowała magia natury. rytuał Solum Elastica | próg 45 | k100 + 5 zużywam fioletowe świece |
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : opiekun rezerwatu bestii, treser
Stwórca
The member 'Ronan Lanthier' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 29 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Ronan Lanthier
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
Co było pierwsze — zawód czy oszustwo? Zamiast płonących świec, znów panuje pustka; zamiast posmaku magii wariacyjnej, na języku kołysze się wrażenie beznadziei. Trzy do jednego dla niepowodzenia to statystyka, do której wstyd przyznać się nawet (albo przede wszystkim?) przed żoną. Tym razem Ronan nie jest cierpliwy; bolesny skurcz gniewu przebiega przez żyły i kieruje ciałem, które sięga po zużyte świece zbyt energicznie — jedną z nich Lanthier kopie pod stół. Zamiast się schylić, tłamsi przekleństwo; chłopcy właśnie zyskali nową zabawkę — ciekawe, co wysmarują fioletowym woskiem? Wewnętrzne postanowienie stawia wyrok na wysiłku; ten rytuał będzie ostatnim dziś, Jackie musi mu wybaczyć. Ponowiona inkantacja — patrząc po przypadku sprzed chwili — ma większe szanse powodzenia; jeśli to prawda, Lanthier przerzuci się na masową produkcję rytualnych świec. Zasada do dwóch razy sztuka sama napędza popyt na wosk. Ostatni zielony zestaw znów dołącza do opustoszałych ramion usypanego na panelach pentagramu; kontrolne zerknięcie na ciągłość linii uspokaja podejrzenia — przynajmniej w kwestii technicznej wszystko wydaje się nienaganne. To, czy magia doceni dbałość o szczegóły i postanowi zasilić salon ochroną, pozostawało tajemnicą — rozwiązanie sekretu kołysze się między kącikami ust i próbuje dotrzeć na ostrze wyciągniętego w kierunku świecy athame. Lanthier znów daje sobie czas; przede wszystkim na ochłonięcie po ostatnich niepowodzeniach, ale też po to, by podjąć ostatnią próbę skumulowania magii. Świeża porcja powietrza w płucach pomaga w ubraniu intencji w słowa — każde z nich wybrzmiewa cicho, stanowczo i w konkretnym celu. — Plaga culicum, sanguinem exsugere, fugam necessitare. Bez względu na to, jaką cenę Ronan zapłaci za ostatnią próbę — jest gotowy uiścić rachunek. rytuał Plaga Culicis | próg 80 | k100 + 21 skutki uboczne | k60 — 9 zużywam zielone świece z tematu bez względu na efekt |
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : opiekun rezerwatu bestii, treser
Stwórca
The member 'Ronan Lanthier' has done the following action : Rzut kością #1 'k100' : 41 -------------------------------- #2 'k60' : 55 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Ronan Lanthier
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
20 maja, 1985 Główny problem magii wariacyjnej? Lanthier zna ją od łebka — po łebkach. Nienaturalna cisza Starlight Place to wynik trzech kwadransów gonitwy; ubranie jednego czterolatka graniczy z cudem — ubranie dwóch to sport olimpijski. Kiedy zakładał buta Connalowi, Connor zdążył rozebrać się z podkoszulka; kiedy zaczął ubierać Connora, Connal uciekł do pokoju i oznajmił, że nie będę ubrany w brązowe spodnie bo Connor powiedział, że wyglądam, jakbym się— Ronan go nie winił — to naprawdę felerny kolor dziecięcych ciuchów. Niespełna godzinę i ćwierć załamania nerwowego później, bliźnięta były w drodze do dziadków; Jackie obiecała, że nie sprzeda ich do Wallow, żeby resztę życia spędzili na obieraniu krzaków borówek z gąsienic, ale miała w spojrzeniu coś, co sprawiło, że Lanthier na moment zwątpił, a przecież nie może pozwolić sobie na zwątpienie. Nie dziś. Stół — zwykle pełen zabawek, kolorowanek albo obiadu — zagraca zestaw trzech opasłych tomiszczy. Jeszcze godzinę temu Ronan kartkował każdą z ksiąg zawzięcie, w dawno zapomnianych tytułach poszukując odpowiedzi. Magia wariacyjna — w przeciwieństwie do natury — ceniła sobie towarzystwo przedmiotów, lokacji i ludzi; mnogość rytuałów, z czego znaczna większość wykracza poza umiejętności samego Lanthiera, co kilka stron sprawiała, że gubił trop oraz ciąg myśli. Dotarcie do sedna udaje się dopiero, kiedy na scenę wkracza alfabet; r jak rytuał. R jak róg obfitości. Sugestia Williamsona obija się po ciele razem z siniakami — siermiężne obtłuczenia opatrzyła Jackie, te drobne zostawiła specjalnie. To nauczka, Ron; zupełnie, jakby dziś nie otrzymał jednej w oktagonie. Czas przewinąć taśmę do teraźniejszości — każda z trzech ksiąg dotyczy rytuałów i każda ma w sobie rozdział o magii wariacyjnej. O inkantacjach rzucanych na przedmioty Lanthier pamiętał dostatecznie dużo, żeby jeszcze w Deadberry zaopatrzyć się w konsekrowany przedmiot; jeden ze sklepików świadczył usługi na miejscu, a sprzedawca nie zdawał pytań, kiedy Ronan wskazał na czarny, uniwersalny plecak. Pierwsza kłoda przeskoczona — do powodzenia rytuału, który tak naprawdę ma być gałązką oliwną, pozostało pół lasu przeszkód. Ronan sprawdza inkantację w każdej z ksiąg; ryzyko literówki zminimalizowano do zera. Saccum ampliare, res plures continere, arte utili powtarza w głowie przez kwadrans — aż każde ze słów osiądzie w pamięci, a niewielki pentagram na panelach zostanie usypany. Rytuały rzucane na przedmioty różniły się od lokacyjnych przeznaczeniem i zakresem; zamiast na całym pomieszczeniu, magia ma skupić się na tkwiącym w środku pentagramu przedmiocie. Złożony w jego epicentrum plecak jest niewielki, ale to nie oznacza, że wysiłek zakończy się sukcesem. Fioletowe świecie w każdym z pięciu rogów składają solenną obietnicę współpracy; Lanthier nie zamierza wątpić w ich intencje, zbyt mocno skupiając się na własnych. Athame w dłoni wskazuje na pierwszą ze świec — cel rytuału nie pozostawia wątpliwości. Wyłącznie skuteczność każe domniemywać, że teoria jest piękna, dopóki nie przekuwa się jej w fakty. — Saccum ampliare, res plures continere, arte utili — wyuczone słowa, wyuczona próba — wynik końcowy zależy od tego, czy każda z pięciu świec odpowie na wezwanie. rytuał rogu obfitości | próg 75 | k100 + 5 zużywam zestaw fioletowych świec, używam konsekrowanego przedmiotu (plecak) |
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : opiekun rezerwatu bestii, treser
Stwórca
The member 'Ronan Lanthier' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 40 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Ronan Lanthier
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
Zaskoczony? Skąd. Zrezygnowany? Bynajmniej. Zew magii milczy — zew uporu dopiero się odzywa. Świeżo przebrzmiała inkantacja osiada na podniebieniu, ale nie dołącza do niej posmak udanego rytuału. Fioletowe świece tkwią tam, gdzie postawił je Lanthier; niewzruszone, nierozpalone, niewspółpracujące. Plecak w sercu pentagramu nie wygląda na uszczknięty niepowodzeniem — to prosty znak, że Ronan powinien spróbować ponownie. Wzrok mimowolnie śledzi usypane na podłodze ramiona; stabilna całość pentagramu nie ponosi odpowiedzialności za falstart, przyczyna musi leżeć głębiej. Lanthier ma swój typ i nie przypada mu do gustu — nazywa się chuja umiesz, nie magię. Może powinien napisać do Scully o świece; może pasmo porażek przerwie Blair, co samo w sobie będzie żartem stulecia. Zmarszczenie brwi na zużyty zestaw nie pomaga w niczym; wymienienie fioletowych świec na nowe to jedyny sensowny krok w pogoni za powodzeniem. Obracane w myślach słowa — saccum ampliare, res plures continere, arte utili — są błędną autostradą, po której szlaku Lanthier dociera w to samo miejsce, w którym zaczął. Pentagram, plecak, fiolet, rytuał. Skupione myśli, skupiony wzrok. Koncentracja, wskazanie na cel, ujęcie w dłoń athame. To przecież nic trudnego; nic trudnego, Ronan, więc dlaczego— Zwątpienie milknie, kiedy poruszają się usta. Tym razem intencja jest precyzyjniejsza i próbuje wedrzeć się przez suwaki do wnętrza plecaka — niech rytuał wie, czego dokładnie wnętrze ma powiększyć i zamienić w tytułowy róg obfitości. Magia zna cel, magia zna swoją siłę, magia zna potencjał; pora, by Lanthier wreszcie wystawił na próbę własny. — Saccum ampliare, res plures continere, arte utili. Srebrny błysk athame przypomina sierp Księżyca; niech będzie omenem, po którym popłynie sukces. rytuał rogu obfitości | próg 75 | k100 + 5 zużywam zestaw fioletowych świec, używam konsekrowanego przedmiotu (plecak) |
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : opiekun rezerwatu bestii, treser