Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Okrągłe stoliki
W jednym skrzydle knajpy ktoś ustawił same okrągłe stoliki. Pewnie takie akurat miał pod ręką, albo były tańsze, faktem jest, że w tej części pubu króluje drewno. Przy niewielkich stolikach można usiąść w kilka osób, chociaż jest ciasno, ale miejsca starcza akurat, żeby postawić kufel z piwem. Drewniane krzesła też do najwygodniejszych nie należą, ale po kilku głębszych to już nie robi różnicy.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Dorothy Brown
PŻ : 122
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 11
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1574-dorothy-brown#18730
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1625-dorothy-brown#20683
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1632-ludzie-z-sonk-road-laczmy-sie#20815
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1635-skrzynka-dorothy#20878
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/
PŻ : 122
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 11
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1574-dorothy-brown#18730
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1625-dorothy-brown#20683
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1632-ludzie-z-sonk-road-laczmy-sie#20815
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1635-skrzynka-dorothy#20878
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/
5 maja 1985

To był dzień jak każdy inny. Oczywiście nie licząc faktu, że miałam wielki bandzioch, którym zahaczałam coraz łatwiej o stoliki i krzesła. Do tego, mimo najwygodniejszych (i między nami mówiąc, powoli rozlatujących się) butach jakie znalazłam, nogi mi puchły, a co pół godziny leciałam do sracza się wysikać.
Z westchnieniem odebrałam zamówienie od jednego stolika, do którego wiedziałam, ze się nie przecisnę i będę musiała liczyć, że klejenci będą tak mili, by ruszyć dupę i sami se sięgnąć po ankohol z tacy. Dramat. Prócz Filozofów chyba nikt tu nie miał manier pozwalających na pomoc damie w potrzebie... Co dopiero jakiejś przypadkowej pindzie, którą pewnie dla nich byłam.
Na szczęście kwestia najebania się była dla nich ważniejsza i gdy podeszłam z akwawitą, jeden wstał i rzeczywiście sam przeniósł kieliszki. Podziękowałam mu uśmiechem, a potem kątem oka (bardzo ładnego, dodam, każdy absztyfikant w klubach i pubach zawsze to podkreślał) zauważyłam jakiegoś aliganta, który ewidentnie się zagubił, skoro tu trafił. Rączka mnie aż zaswędziała na jego widok. Gdybym tylko nie miała brzucha! Ale nie... Byłam tera oficjalnie kelnerką, nie mogłam od tak se przeskoczyć do zawodu, który był moim prawdziwym powołaniem, kiedy nie miałam nawet jak zaiwaniać, jakby mnie sam anioł gonił. Postanowiłam załatwić to jak należy. Tak wyjątkowo. Poćwiczyć też silną wolą, by nie sięgnąć do choćby kiesze...
Dorothy, dosyć.
- Dzień dobry, pan do pracy czy po piwo? - spytałam zamiast tego grzecznie, luźno puszczając ręce, zasłaniając tacą brzuch. Może to ten facet, co miał przyjść i robić coś na tyłach lokalu. Słabo pamiętałam co, nie do końca słuchałam szefa.
Dorothy Brown
Wiek : 22
Odmienność : Niemagiczna
Miejsce zamieszkania : Sonk Road
Zawód : złodziejka, dorywczo tancerka w klubie
Zagreus Zafeiriou
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 190
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1295-zagreus-zafeiriou#13565
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1307-zagreus-zafeiriou
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1310-zag#13728
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1306-poczta-zagreusa-zafeiriou
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f209-mieszkanie-zagreusa-zafeiriou
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1309-rachunek-bankowy-zagreus-zafeiriou#13726
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 190
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1295-zagreus-zafeiriou#13565
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1307-zagreus-zafeiriou
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1310-zag#13728
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1306-poczta-zagreusa-zafeiriou
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f209-mieszkanie-zagreusa-zafeiriou
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1309-rachunek-bankowy-zagreus-zafeiriou#13726
Kolejne zlecenie wpadło w grafik Zaga, co go bardzo cieszyło. Naprawa auta okazała się być zdecydowanie droższa, niż przewidywał, a parkingowe też się samo nie zapłaci. Gdyby miał chociaż większą wiedzę, to może i sam by wyremontował nie aż tak bardzo starego Mustanga, który ostał mu się po ojcu. Teraz jednak musiał pracować, żeby uruchomić mszastą gablotę.
Kilka dni wcześniej zadzwonił do niego typ, który twierdził, że jest właścicielem Nine Fine i potrzebuje kogoś do wykurzenia jakiejś zjawy. Zag poznając te okolice z dnia na dzień coraz lepiej domyślał się, że to mógł być jakiś nieszkodliwy duch, który niekoniecznie jest świadomy śmierci swojego ciała. Alkohol i narkotyki tworzyły idealny przepis na odejście z tego świata w sposób bardzo bezbolesny. Zag nie raz już miał do czynienia z takimi sytuacjami, chociaż wezwanie medium też byłoby pomocne. To jest opcja do rozważenia i jeśli Zafeiriou sobie z tym nie poradzi, zawezwie odpowiednie wsparcie.
Wszedł do lokalu i chwile wędrując po pomieszczeniach natrafił na kogoś z obsługi. Kobieta z tacą, która mu się przypatrywała chyba musiała być poinformowana o jego pojawieniu się, skoro od razu zapytała o pracę.
Zag uśmiechnął się kącikiem ust i podszedł bliżej. Jego strój nie różnił się od codziennego, jeansy, ciężkie buty, czarny t-shirt i skórzana kurtka. Na pierwszy rzut oka wyglądał na trochę starszego niż był, ze względu na tatuaże i blizny, ale kiedy przywoływał uśmiech na usta, to cały ten groźny obraz stawał się łagodniejszy.
- Dobry, raczej do pracy. - Kiwnął głową pokazując odpowiednią wizytówkę. - Ale po, chętnie i na piwo zostanę. - Jak typowy facet, na widok kufla z browarem ciężko było odmówić sobie przyjemności, a jeśli podają tutaj dobrą zagrychę, no to obiad czy tam kolacja z głowy.
Zagreus Zafeiriou
Wiek : 29
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Saint Fall
Zawód : Łowca/Łowca duchów
Dorothy Brown
PŻ : 122
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 11
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1574-dorothy-brown#18730
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1625-dorothy-brown#20683
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1632-ludzie-z-sonk-road-laczmy-sie#20815
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1635-skrzynka-dorothy#20878
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/
PŻ : 122
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 11
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1574-dorothy-brown#18730
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1625-dorothy-brown#20683
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1632-ludzie-z-sonk-road-laczmy-sie#20815
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1635-skrzynka-dorothy#20878
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/
Dobra, czyli to pewnie ten od duszków, a po wszystkim jak mu się zachce to klejent. Lepiej dla mnie, by został. Wyglądał na takiego, co nie będzie kombinować z niedawaniem napiwku. - Może się pan napić czekając na szefa. Kazał do siebie dzwonić, gdy sprawa będzie załatwiona, by przywieźć hajs - z jednej strony mu się nie dziwiłam, z drugiej owszem. Nawet, jeśli byśmy mu nie rozkradli tej forsy, moglibyśmy mieć tak wywalone na jakość usługi, więc skończyłoby się na fuszerce i powrocie ducha w rurach czy gdziekolwiek on straszył. Nie wiem. Nie znałam się na tym. W zasadzie dowiedziałam się o problemie dziś przychodząc do pracy, łącznie z informacją, że mam wskazać gdzie podobno znaleziono jego obecność.
Ciekawe, czy koledzy z pracy nie wprowadzili mnie dla beki w błąd.
- Pokażę panu pomieszczenia, w których podobno był problem i pozwolę panu działać. W razie co proszę wołać. Tylko proszę pamiętać, że tu zaglądają też niemagiczni - ostatnie zdanie powiedziałam ciszej, prowadząc go na zaplecze. Otworzyłam małe pomieszczenie pełne starych mopów, butelek do wyrzucenia, ankoholi do baru, gdy tam się skończą i tym podobnych. To się chyba nazywa pomieszczenie techniczne?
Nie pamiętam. My mówiliśmy burdel, bo był tu taki bałagan.
- To jedno z pomieszczeń. Drugie to łazienka dla nas - w sensie innych pracujących. Zaprowadziłam mężczyznę w zasadzie do drzwi obok, równie niewielkiego, które nie imponowało. Ale ten facet pewnie pracował już w różnych warunkach. Musiał się więc przyzwyczaić do syfu, prawda? - Obok jest też kuchnia dla pracowników, żeby se schować żarcie w lodówce czy coś, ale wątpię, by tam się coś gnieździło. A przynajmniej nikt mi nie mówił, że się gnieździ. A tera, jeśli to wszystko..? - spytałam sugestywnie, czekając na potwierdzenie, aby wrócić na salę rozdawać ankohol. Nie, żebym to lubiła, ale liczyłam jednak na napiwki.
Dorothy Brown
Wiek : 22
Odmienność : Niemagiczna
Miejsce zamieszkania : Sonk Road
Zawód : złodziejka, dorywczo tancerka w klubie
Zagreus Zafeiriou
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 190
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1295-zagreus-zafeiriou#13565
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1307-zagreus-zafeiriou
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1310-zag#13728
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1306-poczta-zagreusa-zafeiriou
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f209-mieszkanie-zagreusa-zafeiriou
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1309-rachunek-bankowy-zagreus-zafeiriou#13726
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 190
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1295-zagreus-zafeiriou#13565
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1307-zagreus-zafeiriou
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1310-zag#13728
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1306-poczta-zagreusa-zafeiriou
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f209-mieszkanie-zagreusa-zafeiriou
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1309-rachunek-bankowy-zagreus-zafeiriou#13726
To, czy Zag zostanie po robocie na drinka zależało głównie od tego, jakim wyzwaniem okaże się zjawa, która postanowiła zadomowić się na zapleczu. Zazwyczaj jednak takie zgłoszenia były proste i niewymagające. Rzadko kiedy jakaś większa zjawa zjawiała się w miejscach, gdzie był ciągły przepływ ludzi. One wolały jednak opuszczone miejsca, a najlepiej to tam, gdzie były szpitale, szkoły albo wielorodzinne domy.
- Zobaczymy, co z tego wyjdzie. - Wolał nie obiecać, że po robocie zostanie na dłużej. - Widać, że szef ma łeb na karku.
Zagreus wcale nie był zaskoczony tym, że właściciel tego lokalu nie ufał żadnemu fachowcowi, dopóki robota nie została wykonana. Ile razy to się zdarzało, że nawet hydraulik, czy gościu od mniejszych usterek przychodził napruty albo zrobił większy bajzel niż zastał? No właśnie, zawsze musiał się trafić taki delikwent, który potem przyprawiał wszystkich o paranoję na punkcie jakości usług. Ruszył za Dorothy na zaplecze rozglądając się z zaciekawieniem po drodze.
- Porządku. Czy ktoś z obsługi jest niemagiczny? - Zagadnął skoro jego przewodniczka wspomniała o niemagicznych osobach w lokalu.
Obejrzał pomieszczenia, które pokazała mu kelnerka. Na razie panował tu względny spokój i cisza. Wygląd zaplecza wcale nie zaskoczył Zagreusa, wszystko wyglądało dość zwyczajnie i podobnie do innych miejsc tego typu. Najpotrzebniejsze rzeczy były pod ręką i panował tutaj taki porządek, na jaki stać było pracowników.
Zag przyniósł ze sobą również swój plecak, który był wypchany przeróżnymi przedmiotami do walki z bestiami i duchami. Poza bronią konwencjonalną znajdowały się tam przeróżne przedmioty potrzebne do czarowania i przeprowadzania rytuałów. Jeżeli to mniejszy duch, to zapewne wystarczy odprawić nieduży rytuał wypędzenia i tyle widzieli, a raczej słyszeli ducha z rur.
- W jaki sposób się manifestuje? - Zapytał, mając nadzieję, że Dorothy była świadkiem działalności zjawy. - Czy to tylko dźwięki? Czy coś jeszcze? Przesuwa przedmioty?
Zagreus Zafeiriou
Wiek : 29
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Saint Fall
Zawód : Łowca/Łowca duchów
Dorothy Brown
PŻ : 122
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 11
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1574-dorothy-brown#18730
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1625-dorothy-brown#20683
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1632-ludzie-z-sonk-road-laczmy-sie#20815
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1635-skrzynka-dorothy#20878
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/
PŻ : 122
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 11
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1574-dorothy-brown#18730
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1625-dorothy-brown#20683
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1632-ludzie-z-sonk-road-laczmy-sie#20815
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1635-skrzynka-dorothy#20878
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/
Nie znałam się w ogóle na duchach, zjawach i innych maszkarach, ale wiedziałam jedno - gdyby szef pomyślał, to by zrobił na tym biznes. Z jakiegoś powodu ludzie lubili, gdy słyszeli, że gdzieś straszy. Pewnie by dawali kapuchę, by wejść na zaplecze i usłyszeć jakiś hałas, po którym zafajdaliby portki.
No ale, jak to powiedział jeden dryblas, z którym kiedyś się przespałam, a który teraz siedzi w kiciu: nie moje małpy, nie mój cyrk.
- Oczywiście, inaczej by nim nie był - rzuciłam myśląc co innego, gdy myślałam o pensjach, na których oszczędzał i ankoholu, na który oszukiwał go barman. A to przecież oczywiste, że oni kombinują, skoro bar ich zasłania i ten facet nawet nie wpadł na to, by to sprawdzić.
No ale ja nie z tych, co dają cynk, żeby wylizać komuś dupę. Zresztą jestem pewna, że szybko by wyczaili w robocie kapusia i tyle byłoby z mojej chęci zysku, bo przecież nie pomocy bliźniemu.
- Ja - od razu rzuciłam, uśmiechając się, ale nie śmiejąc. W końcu to nie był żart. - I wydaje mi się, że tera cała obsługa jest też niemagiczna. Stara ekipa na pewno, a nowych nie wyczaiłam, a szef chyba nie wypytuje. Ale ja wiem swoje, przeszłam na właściwą wiarę - mówiłam szeptem, jak spiskowiec, ale z oczywistych względów. Może i nie czaruje, ale wyznaję piekielny kościół, do tego wiem o magii, więc może ze mną gadać. A taki przynajmniej starałam się dać przekaz.
- Dźwięki na bank - ale nie taki okradziony. - Raz go słyszałam w rurach w kiblu, chyba się śmiał. Albo to przez ciążę tak mi się wydawało, bo bywam przewrażliwiona. No i podobno zrzucił jednej koleżance karton na głowę, a przynajmniej szef tak zinterpretował i dał znać, że no, pan przyjdzie i go wypędzi - stwierdziłam, nie zastanawiając się długo. Na szczęście sprawa była świeża, zakładałam więc, że się przesadnie nie zadomowił.
- Zara do pana zerknę, upewnię się, że na sali koleżanka daje radę sama - rzuciłam, dając mu przy okazji przestrzeń, by pomyszkował beze mnie. Tam i tak nie było za bardzo co kraść, co najwyżej butelkę wódki albo rumu. Sama skierowałam się na salę, gdzie koleżanka, ewidentnie potrzebowała pomocy. Grupa klejentów przy okrągłym stoliku ewidentnie chciała coś zamówić. - Co podać? - podeszłam szybko i spytałam. Oczywiście, chodziło o piweczność.
Dorothy Brown
Wiek : 22
Odmienność : Niemagiczna
Miejsce zamieszkania : Sonk Road
Zawód : złodziejka, dorywczo tancerka w klubie