Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Sklep monopolowy
Sklep monopolowy jawi się tutaj jako miejsce, gdzie czas zatrzymał się w stanie zapomnienia. Wnętrze sklepu, oświetlone neonowym światłem, rzuca bladą poświatę na wysłużone regały, na których poustawiane są butelki i puszki. Drewniane podłogi skrzypią pod stopami, a na ścianach wiszą plakaty promujące alkoholowe promocje. Chłodne światło jarzeniówek pogłębia atmosferę skromności, a jednocześnie ukazuje surową rzeczywistość tego miejsca, gdzie kolory i światło zatracają się w szarości codzienności. Przed sklepem często wystawione są puste skrzynki na alkohol.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Johnny Orlovsky
ILUZJI : 17
NATURY : 5
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 7
TALENTY : 15
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2451-johnny-orlovsky
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2473-johnny-orlovsky#37854
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2472-poczta-johnny-orlovsky#37853
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f164-pasadena
BANK : https://www.dieacnocte.com/
ILUZJI : 17
NATURY : 5
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 7
TALENTY : 15
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2451-johnny-orlovsky
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2473-johnny-orlovsky#37854
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2472-poczta-johnny-orlovsky#37853
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f164-pasadena
BANK : https://www.dieacnocte.com/
1.06.1985

Co on tu miał do załatwienia? Coś miał. Na pewno pamiętał o tym jeszcze w drodze tutaj, czy swoim gratem przyjechał, raczej nie, musiałoby dojść do jego naprawienia, a to nie tak łatwa sprawa, w końcu do naprawy trzeba mieć chęci. Hajs, to sprawa drugorzędna w tym wypadku, ktoś jemu z Wallow pomoże, on komuś... kiedyś też. W czym, nie wiadomo, mógł co najwyżej poświecić klatą, wypielęgnowaną twarzą i uwieść piosenką, ale szczerze wątpił, czy chłopom, którzy by mu chcieli naprawić samochód, taka forma zapłaty by odpowiadała. Oczywiście, znalazłby się jakiś amator, ale najpewniej do tego nie przyznał.
W każdym razie pamiętał o tym, dopóki nie dopił kolejnego drinka, przez który w głowie zaczął mu grać w kółko jeden i ten sam utwór, co gorsza, tylko jedna zwrotka, bo tylko do tej pamiętał tekst. Przez to skupiał się bardziej na zawartości swojej głowy, a nie na rzeczywistości, która go akurat otaczała.
Wszystkie myśli, które odsuwał od siebie, gromadziły mu się przy czole, spływając ciężko na brwi, na powieki, które i tak już naturalnie mu opadały, kreując wiecznie zmęczone spojrzenie u Johnny'ego, a teraz, gdy skupić się nie mógł, ze wzrokiem nieobecnym, wyglądał, jakby nie było go tu na ziemi wcale, bo myślami był daleko, daleko.
W takim stanie powinien się bawić w klubie tracąc resztki godności, a nie szukać w monopolowym czipsów o smaku żurku, jeśli gdziekolwiek w ogóle na świecie takie istniały.
Z pustą szklanką w dłoni (z którą nie rozstawał się ostatnimi czasy, jak dawno, dawno temu z gitarą) przystanął przy regale z oranżadami, wybierając colę, a później, kawałek obok, studiując półki z alkoholem, powtarzając w głowie po raz dwudziesty te same wersy I want to break free.
Aż się zmęczył, powtarzaniem w kółko jednego i tego samego, więc wsunął dwie butelki pod lewą pachę, przyciskając rękę mocno do ciała, aż mu się szkło w żebro wbijało, ale potrzebował wolnej ręki pilnie, żeby twarz przetrzeć, zatrzymując dłonie na powiekach, przyciskając i pocierając je trochę za mocno, ale nie te czasy, żeby wiedzieć, że tak nie można, że to oczom szkodzi.
Może czas do domu wrócić co, Johnny?
Natłok myśli wyciszyć.
Spuścił rękę, głowę odchylił na chwilę do tyłu, oczy przymykając, chociaż nie można powiedzieć, żeby blade światło neonów go raziło, raczej na chwilę potrzebował się odciąć. Na ziemię zejść.
Johnny Orlovsky
Wiek : 33
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : upadła gwiazda country
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 26
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 26
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
To nie tak, że niczego się nie nauczyła. Po prostu tutaj było po drodze, trochę na skróty, kiedy wracała ze spacerów w Cripple Rock, albo kiedy właśnie tam jechała. Teraz było jasno, więc właściwie mogła się zatrzymać przy losowym sklepiku.
Motocykl stanął na stopce, z włączonym alarmem. Niziutka dziewczyna weszła dość niepewnie do dość zaniedbanego sklepiku, ale wcale nie wyglądał tak najgorzej, jak by mógł. Będzie tu dosłownie minutkę i jedzie dalej, a poza tym wciąż było jasno – słońce wisiało wysoko na niebie, godzina była młoda, wszystko przed nią. Kiedy poprzednio tędy przejeżdżała, było już późno; trochę źle oszacowała zachód słońca, ostatnio z czasem było jej nie po drodze.
Zamierzała sobie odpocząć i zrobić jednoosobowy piknik na trawniku, w lesie. Koc czekał już w bagażniku, a ona czekała jak na szpilkach na decyzję Opery Bostońskiej, czy dostanie rolę czy też nie. Nigdy jej aż tak bardzo na tym nie zależało, bo nigdy nie myślała, że od jednej decyzji dosłownie będzie zależało całe jej życie.
Musi poczekać na list. Codziennie przebiera pocztę, ale jeszcze się go nie doczekała. Czas ostatnio nie był jej przyjacielem.
Wzięła z lodówki puszkę Pepsi, a potem przeszła przez niewielką alejkę, żeby wychwycić słone przekąski. Fromage nie lubi, zielonej cebulki też, strasznie nieładna potem jest cera… ale może te… Tylko…
Staje na palcach, ale udaje jej się skubnąć tylko śliski materiał paczki. Czemu robią takie wysokie półki? Pewnie gdyby chodziła na obcasach, byłoby jej łatwiej. Mogłaby podskoczyć, ale…
Robi to i nadal nie może sięgnąć; torebka wyślizguje jej się z dłoni, co zwieńczone zostaje gorzkim westchnięciem. Rozgląda się bezradnie po sklepie, zauważając, że nie jest sama.
Przepraszam, czy mógłby pan…? – zagaduje tylko dlatego, że wyglądał na młodego pana i w takim nawet nie najgorszym stanie. A kiedy się odwraca, jego rysy twarzy wydają się znajome… Skąd go mogła znać?
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone
Johnny Orlovsky
ILUZJI : 17
NATURY : 5
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 7
TALENTY : 15
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2451-johnny-orlovsky
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2473-johnny-orlovsky#37854
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2472-poczta-johnny-orlovsky#37853
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f164-pasadena
BANK : https://www.dieacnocte.com/
ILUZJI : 17
NATURY : 5
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 7
TALENTY : 15
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2451-johnny-orlovsky
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2473-johnny-orlovsky#37854
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2472-poczta-johnny-orlovsky#37853
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f164-pasadena
BANK : https://www.dieacnocte.com/
Może się skupi na tym, co go czeka w tym miesiącu. Co tam było? W tym horoskopie? Coś Cygan pierdolił, ale Johnny nie słuchał go za dobrze, chyba zbyt zaskoczony faktem, że przyjaciel czytał Zwierciadło, chociaż nie mógł oceniać. Każdy miał swoje guilty pleasure, jego na przykład doprowadziło go przed oblicze sądu, czas najwyższy znaleźć sobie nowe. Może było na tym świecie dla niego coś pomiędzy czytaniem Zwierciadła a byciem alfonsem. Wolontariat jakiś...
Wyrywa go z setnego powtarzania pomysłów i tej samej zwrotki utworu w głowie ładny głos, plaster na ciąg myśli. Brakuje mu takich głosów kojących - bo damskich - w jego życiu ostatnio, ale też czego mu nie brakuje? Wszystkiego.
Otworzył oczy i wracając na ziemię spogląda najpierw na stojącą nieopodal blondynkę, później na półkę z czipsami. Rzadko się zdarza, żeby go ktoś o pomoc prosił akurat w takiej sytuacji, ale przy niej nawet Johnny był wysoki. Nie, żeby miał kiedykolwiek problem ze swoim wzrostem, raczej inni mieli.
- A, pewnie. - Może i się ociągał chwilę z odpowiedzią, ale nie dlatego, że wahał się, tylko musiał przyswoić informacje, podobnie, jak wyrwany ze snu nagłego człowiek. To po pierwsze. A po drugie jemu się po prostu nigdzie nie spieszyło.
Podszedł bliżej, sięgając ręką do najwyższej półki, wskazując kolejno na kolorowe opakowania, które z każdym jego lekkim nawet dotknięciem trzeszczą. Wszystko teraz pakuje się w ten plastik...
- Które? Te? Solone czy te czaka... - To na przekąski zerka, to na twarz kobiety, ale ta przegrywa na chwilę z dziwnym napisem i dziwnym rysunkiem na opakowaniu, które Johnny zdejmuje z półki, nawet, jeśli nie to akurat chciała.
- Co to kurwa jest... - Do siebie bardziej niż do niej to pytanie, nie jest pewien nawet czy dobrze potrafi to przeczytać, ale pierwsze słyszy i widzi, zresztą widać to po nim, a to coś nowego, bo zazwyczaj wygląda po prostu na sennego. Teraz brwi uniósł i usta wygiął w podkówkę, czytając skład, żeby sobie móc smak przybliżyć. Papryka, marchewka, mięso, chilli, pomidory, to chyba nie może nie być smaczne, prawda? Klasyczne warzywka i przyprawy.
- Czakalaka, hm... Wezmę bratu. - Postanowione, powinny mu smakować.
Z opakowania przenosi wzrok na twarz kobiety, przypominając sobie o niej i jej prośbie, najwyraźniej smak afrykańskiej michy był dla niego tak dziwnym zjawiskiem, że zapomniał o damie w opałach. Powinien w takim razie wyrzucić w cholerę to opakowanie.
- To które? - Omiata jej twarz przyjemną swoim spojrzeniem już zwyczajowo zmęczonym, niewinnym przez smutny błękit tęczówek, chociaż to największe oszustwo świata.
Johnny Orlovsky
Wiek : 33
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : upadła gwiazda country
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 26
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 26
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
Na szczęście nieznajomy, choć dziwnie znajomy pan jest na tyle miły, żeby faktycznie ruszyć jej na pomoc. Podchodzi do półki i już sięga po opakowanie, wskazując smaki. Allie faktycznie też mruży oczy, próbując odczytać smak tamtych jednych, które brzmią egzotycznie i… chyba dość niebezpiecznie dla skóry. Może jednak lepiej postawić na klasyk.
Solone – decyduje więc chwilę po tym, jak jedna z paczek ląduje w rękach wybawcy, przeznaczona dla brata.
Allie nie dopytuje, bo wzrok ucieka jej do twarzy, dziwnie znajomej, chociaż nie wie, skąd może ją kojarzyć. Jakiś aktor filmowy…? Ale w Saint Fall…? Tutaj się kręci co najwyżej kilku lokalnych aktorów, ale żeby jakaś bardziej znana osobistość?
Chociaż może wygląda jak jakiś piosenkarz… Hm… No na pewno nie jak Stevie Wonder albo Elton John, których słuchała z uwielbieniem i miała ich piosenki nagrane na walkmanie, który zresztą czekał w bagażniku motocyklu, ale może inny… Jasne włosy, niebieskie oczy… pasował tak naprawdę do wielu dziedzin. Nawet w sumie do rocka, ale wtedy na pewno by go nie kojarzyła. Jakie utwory mogła jeszcze kojarzyć? Soul? Nie, nie wyglądał jej na soulowca. Rock and roll? Może… Country? Przewinęło jej się kilka piosenek…
Moment. Był taki jeden, kiedyś Saint Fall się nim szczyciło, faktycznie, ale chyba wyjechał? Przecież tutaj się nie zrobi większej kariery, nie zyska się tutaj większej, narodowej sławy, przecież…
Och, przepraszam – reflektuje się nagle, kiedy paczka chipsów spoczywa już w jej rękach, a ona nadal wlepia w niego swoje błękitne ślepia. I wyglądał jeszcze tak smutno… - Wygląda pan trochę jak Johnny Orlovsky – nagłe olśnienie nazwiska przychodzi, cóż, nagle, a speszone spojrzenie nawet nie wie, gdzie się podziać. – Wie pan, ten gwiazdor muzyki country.
Ale na pewno byłby w Sonk Road, Alisha. Na pewno.
To co do tych chipsów? Puszka pepsi by się nadała…
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone