Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

Czaszka biesa

Przy konarze drzewa spoczywa czaszka bestii, wypełniona dzikim pięknem i niebezpieczeństwem. Białe kości z ostro zakończonymi rogami zdobią drzewo, tworząc makabryczne trofeum. Słońce, tańcząc między liśćmi, oświetla czaszkę, podkreślając złowieszczy wyraz jej kształtu. Na tle zieleni otoczenia czaszka jest symbolem dawnej walki, świadectwem siły i nieuchronności natury. Drzewa opływające wokół tworzą miejsce, w którym historia bestii przenika się z wiecznie zmieniającym się krajobrazem. Niemagiczni, którym uda się tu zapuścić, na przeróżne sposoby tłumaczą sobie dziwaczne zjawisko, choć najczęściej uznają, że zmarł tu ogromny jeleń.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Esther Marwood
NATURY : 18
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 166
CHARYZMA : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 25
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t154-esther-marwood-zd-hodges#352
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t217-esther-marwood#504
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t218-relacje-esther#506
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t215-poczta-esther-marwood#501
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f99-gniazdko
NATURY : 18
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 166
CHARYZMA : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 25
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t154-esther-marwood-zd-hodges#352
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t217-esther-marwood#504
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t218-relacje-esther#506
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t215-poczta-esther-marwood#501
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f99-gniazdko
Felerny czar nie wychodzi, gałąź ponad głową stworzenia nawet nie drga. Czyżby Lucyfer odwrócił się od niej właśnie w tym momencie? Nie starasz się wystarczająco, gani się od razu w myślach, bo to niemożliwe, by Najjaśniejszy zignorował jej modlitwę.
Ciemne oczy momentalnie powiększają się do rozmiarów spodeczków i jakby w spowolnionym tempie obserwują szybujące ciało, tuż po tym, jak Wendy próbuje na oślep zadać predatorowi cios - bezskutecznie. Rozpaczliwe, chaotyczne działanie na nic im się zda, co obserwuje właśnie, kiedy wiotkie ciało ląduje z głuchym hukiem na ziemi.
- Wendy!! - woła do córki przerażona, czując, jak jej mięśnie spinają się jeszcze bardziej. Przenosi wzrok na napastnika i ściąga gniewnie brwi. Ryczy na nią, jakby był panem tego miejsca i mógł dyktować warunki. Nic bardziej mylnego.
- Jak śmiesz mi rozkazywać? - rzuca wściekłym warkotem do stworzenia, które nie dość, że bestialsko pozbawiło życia dwójkę czarowników, to chciało zabrać się i za nie. - Frangiramus - pada zdecydowane, kiedy Esther zbiera w sobie pochodzącą z Piekieł moc, by ostatecznie ukrócić żywot istoty, jaka sieje spustoszenie w tym lesie.
Kiedy złość odrobinę opada, błyskawicznie przenosi wzrok na dziennikarkę, od razu wyłapując ją pod drzewami, kiedy z trudem próbuje odzyskać władzę nad ciałem i podnieść się z miejsca.
- Wendy, nic ci nie jest?! - Podbiega do córki, by sprawdzić jej stan. Cała ta scena, kiedy potwór trzymał ją za gardło, obudziła przerażenie i przyspieszyła gnającą w żyłach krew. Teraz to, co liczy się najbardziej, jest bezpieczeństwo Wendy. - Możesz normalnie oddychać? Spójrz na mnie - zadaje pytania i wydaje polecenie, ujmując jej twarz w dłonie, by ocenić przytomność jej wzroku.

| Frangiramus - udane
Esther Marwood
Wiek : 50
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : siewca historii magii
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Esther, potwór być może by Ci coś odpowiedział, ale miał o wiele bardziej pieklący problem nad sobą. Trzask łamanej gałęzi tuż nad jego głową była bardziej niż słyszalna. Potwór spojrzał w górę i chociaż już zbierał się do skoku, aby uniknąć gałęzi – nie zdążył. Osłabienie walką dało się we znaki w najgorszym możliwym momencie życia. Gałąź spadła z głośnym trzaskiem, prosto na plecy wendigo, które padło pod jej ciężarem i chociaż łeb bestii uniósł się jeszcze zaledwie na parę chwil, to jedynie po to, aby wydać z siebie ostatnie tchnienie. Legendarna bestia umarła na Waszych oczach – a na tamten świat zabrała ze sobą okulary Wendy, teraz połamane, zatrzymane pod cielskiem bestii.

Byłyście bezpieczne. Żadnej z Was już nic nie zagrażało, a wokół siebie miałyście trzy martwe ciała. Pierwsze – Colette Carter. Drugie – poszukiwanego przez Was Yoricka Patersona. I trzecie – bestii, o której do tej pory słyszało się tylko z legend. Do Was należy decyzja, co zrobicie z pokłosiem trupów wokół siebie. We dwie możecie zabrać ze sobą maksymalnie jedno ciało (biorąc pod uwagę statystyki Waszego udźwigu i wagę martwych osób). Możecie zaalarmować Carterów, w końcu to ich ziemię, albo wbrew nim – Lanthierów. Możecie również zgłosić przypadek Czarnej Gwardii, albo po prostu zostawić wszystko tak, jak było.

Wendy, przez wzgląd na uzyskane obrażenia, Twoja krtań będzie goić się naturalnie przez następne dwa tygodnie, i przez dwa tygodnie utrzyma się modyfikator -20 do zaklęć werbalnych. Podczas tego czasu Twój głos będzie bardzo ochrypnięty, a mówienie będzie sprawiało Ci ból. Możesz spróbować wyleczyć się w sposób magiczny, taki przypadek powinien być zgłoszony w dodatkowych aktualizacjach. Ze względu na utratę okularów, utrzymuje się również Twój modyfikator -10 do rzutów na percepcję, do momentu zakupienia następnych okularów. Twoje przypadłości zostaną dopisane przez Mistrza Gry do Twojej rubryczki zdrowia.

Za sprawą Waszych działań i odkryć, Colette Carter oraz Yorick Paterson zyskują status martwych. Martwa jest również bestia, która nie będzie już widziana w lasach Cripple Rock i pozostanie włożona pomiędzy legendę, tak, jak było to do tej pory.

Mistrz Gry z tematu
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Wendy Paterson
ILUZJI : 1
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 7
PŻ : 167
CHARYZMA : 18
SPRAWNOŚĆ : 5
WIEDZA : 9
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t555-wendy-paterson#2810
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t596-wendy-paterson#3287
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t595-poczta-wendy-paterson
ILUZJI : 1
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 7
PŻ : 167
CHARYZMA : 18
SPRAWNOŚĆ : 5
WIEDZA : 9
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t555-wendy-paterson#2810
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t596-wendy-paterson#3287
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t595-poczta-wendy-paterson
Cała w bólu, dalej nie mogłam wydukać z siebie słowa. Widziałam również jak przez mgłę, ale przynajmniej wszystko słyszałam głośno i wyraźnie. Doszło do mnie moje imię wykrzyczane przez matkę. Chciałam odpowiedzieć, ale wiązałoby się to ze zbyt dużym bólem i wysiłkiem, na który nie mogłam sobie wtedy pozwolić. Chwilę później matka zwróciła się do potwora z krzykiem, a następnie ponownie to samo zaklęcie opuściło jej usta. Czy zadziałało? Tym razem tak. Gałąź ułamała się, a ja widziałam tylko, jak jej rozmazany kształt uderza z hukiem w równie niewyraźne monstrum. Wcześniej poniesione rany musiały sprawić, że bestia nigdy już się nie podniesie. Próbowała podnieść się jeszcze ostatnim tchem, ale on również wkrótce już ją opuścił. Serce mnie ścisnęło w tej scenie chyba dlatego, że do końca wierzyłam, że mimo wszystko był to Yorick.
- To... koniec? - Spytałam się bolącym i ochrypniętym jakby szeptem, bo tylko to było w stanie opuścić moje struny głosowe. Dalej miałam trudności z oddychaniem, ale nie kręciło mi się już przynajmniej w głowie. Spojrzałam się zgodnie z poleceniem na swoją matkę. Była blisko, dlatego wyraźnie widziałam jej przerażenie w oczach. - Mogę... ale z trudem... i bólem... - Mimowolny kaszel wydał się teraz z mojego gardła, gdy podrażnione drogi oddechowe zaczęły coraz bardziej dawać mi się we znaki. Zdążyłam jedynie przekręcić głowę na tyle, żeby nie opluć w całym procesie mojej rodzicielki. - Widzisz moje okulary..? - Gdy tylko przestałam kaszleć, zaczęłam się rozglądać po otoczeniu i wtedy właśnie skupiłam wzrok na drugiej ofierze:
- Kto-... znasz go?
Wendy Paterson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Saint Fall
Zawód : Dziennikarka w Piekielniku Codziennym
Esther Marwood
NATURY : 18
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 166
CHARYZMA : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 25
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t154-esther-marwood-zd-hodges#352
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t217-esther-marwood#504
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t218-relacje-esther#506
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t215-poczta-esther-marwood#501
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f99-gniazdko
NATURY : 18
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 166
CHARYZMA : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 25
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t154-esther-marwood-zd-hodges#352
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t217-esther-marwood#504
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t218-relacje-esther#506
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t215-poczta-esther-marwood#501
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f99-gniazdko
Trzask łamanej gałęzi i huk padającego bezładnie ciała choć odrobinę podnoszą na duchu, pozwalając poczuć się nieco pewniej. Drżącymi dłońmi czarownica przesuwa po twarzy córki, odgarniając jej ciemne kosmyki, by w marnym świetle wyłapać jej spojrzenie.
- Już dobrze, kochanie, już wszystko dobrze - powtarza zduszonym głosem, próbując utrzymać nerwy na wodzy, mimo pogruchotanego serca. Sama nie do końca jeszcze wierzy, że są już bezpieczne, bo gdzieś z tyłu głowy czai się myśl, jakoby wciąż coś im zagrażało. Poturbowane i oblepione zapachem świeżej krwi mogą stać się łatwym celem dla innych żyjących w lesie stworzeń. Powinny czym prędzej dostać się do samochodu i wrócić do Wallow, a najlepiej do szpitala, gdzie Wendy otrzyma odpowiednią pomoc.
Odwraca głowę, by powieźć spojrzeniem w kierunku wskazywanym przez Wendy. Nadgryzione i roztargane ciało Yoricka związuje żołądek w supeł i zdaje się wywracać wszystko na drugą stronę. Serce się kraje, że na rodzinę spływa tragedia, zmuszając ich do przywdziania czerni.
- N-nie, nie wiem kto to - kłamie dość niepewnie, bo nie chce w tej sytuacji dokładać córce strachu. Lepiej, by nie przyglądała się jego martwemu ciału. Esther obawia się, że na jego widok młoda czarownica zupełnie się załamie i wydostanie jej stąd będzie niemożliwe.
- Powinnyśmy już iść, później tu wrócimy razem z Gwardią. Chodź, pomogę ci wstać, ostrożnie - próbuje zmobilizować córkę i wsuwa pod nią ramię, by ta się na niej wsparła. Nie pospiesza jej, ale ciało zaciśnięte jest w napięciu, kiedy każdy ruch wykonywany jest mozolnie. W ciemności trudno jest znaleźć drogę powrotną, lecz napięcie pozwala przypomnieć sobie mniej więcej kierunek, z którego przyszły.

zt x2
Esther Marwood
Wiek : 50
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : siewca historii magii
Wendy Paterson
ILUZJI : 1
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 7
PŻ : 167
CHARYZMA : 18
SPRAWNOŚĆ : 5
WIEDZA : 9
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t555-wendy-paterson#2810
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t596-wendy-paterson#3287
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t595-poczta-wendy-paterson
ILUZJI : 1
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 7
PŻ : 167
CHARYZMA : 18
SPRAWNOŚĆ : 5
WIEDZA : 9
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t555-wendy-paterson#2810
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t596-wendy-paterson#3287
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t595-poczta-wendy-paterson
Wszystko mnie bolało, ale czując obecność swojej matki, byłam spokojniejsza. Prawie umarłam przez swoją głupotę, myśląc, że ta bestia mogła być moim mężem. Yorick nie żyje, przecież to czułam w głębi serca. Jednak iskra złudnej nadziei wciąż się tliła w moim sercu, a ja przeniosłam ją na to monstrum z niewiadomych mi powodów. Chciałam w to wierzyć, chciałam dać nam drugą szansę, bo na nią zasługiwaliśmy, ale było już na to za późno. Nie wybaczę sobie tego, w jaki sposób zmarnowałam Yorickowi szansę na to, żeby był przy kimś, na kogo zasługiwał. Ja nie byłam z pewnością tą osobą, gdyż dopiero w trakcie uroczystości ślubnej w głębi siebie zrozumiałam, że nigdy nie pokocham Yoricka tak, jak on pokochał mnie. Mimo wszytko poszłam dalej, zamieszkaliśmy razem i się oddaliliśmy od siebie, mimo że nie taki był plan.
Dopiero po chwili zorientowałam się, że moje okulary są zniszczone przed zwłokami potwora. - Słabo widzę... Moje okulary są pod tym konarem, prawda? - Wydusiłam z siebie, gdy matka pomogła mi wstać, a ja przeszłam przy jej pomocy parę kroków. - Jeszcze jedno... Musimy zrobić zdjęcia... - Miałam nadzieję, że aparat jest cały po tej całej potyczce. - Lepiej mieć dowód w zanadrzu... - Z trudem dodałam jeszcze bardzo ochrypniętym głosem, trzymając się za obolały bok i gdy mama pomogła mi podejść do potwora, to błysk flesza kilkakrotnie rozległ się po okolicy, oświetlając ciało stwora. Teraz zabrać to tylko do ciemni i będę mieć zdjęcia dowodów, że ten stwór istniał.
- Chyba... chyba muszę iść do szpitala... - Słowa z trudem opuszczały moją krtań, gdy matka wspierała mnie w stawianiu kroków przez dzicz. To będzie długa noc.

zt dla Wendy.
Wendy Paterson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Saint Fall
Zawód : Dziennikarka w Piekielniku Codziennym