Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Driady
Legendy twierdzą, że driady były tutaj jeszcze zanim postawiono pierwszy kamień do wybudowania fortu. Ich dokładne pochodzenie i czas powstania jest nieznany. Dzisiaj driady znajdują się na granicy kompleksu ogrodowego. Te rzeźbione w drzewie kobiety uchodzą za jedną z najbardziej niezwykłych atrakcji. Od dawna krążą plotki, że wyrzeźbione zostały tak naprawdę w drzewcach, które płakały rzewnymi łzami od bólu dłuta, ale nie ma żadnych potwierdzeń tej teorii. Jedynym co skłania do podobnego myślenia, może być fakt, że goście fortu wspominają, że szczególnie ciepłymi nocami słychać szepty w ich okolicach, co ma udowadniać, że zostało w nich jeszcze trochę magii. Najbardziej pijani bywalcy zgodnie twierdzą, że na własne oczy widzieli, jak driady się poruszają, ale kto by tam słuchał pijaków...?
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Annika van der Decken
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
po balu, nad ranem

Noc wreszcie szykuje się do ucieczki, ustępując od wschodu pierwszym, jaskrawym promieniom zwiastującym świt, podobnie umykają kolejne łodzie, na które gdzieś u wybrzeży Maywater czekają karawany limuzyny, gotowe zwartą kolumną porozwozić gości do ich domów.
W mało ambitnych planach pani tfu Faust, ta noc miała być inna. Łódź z nią na pokładzie miała w zamyśle dobić do brzegu w pierwszej dogodnej chwili, gdy takiego występku nikt już nie nazwałby nieprzyzwoicie pospiesznym. Powinna mieć wtedy maskę na twarzy, nadal perfekcyjnie czystą sukienkę i obydwa — również czyste — buty. Wszystko bez tego małego chochlika w głowie, który z kompletnym pominięciem kory przedczołowej, od mniej więcej połowy nocy kusi ją piskliwym pierdol konwenanse.
Tak zwykł mawiać Maxim, ale jego tu nie ma.
W najbliższej, jak okiem sięgnąć, okolicy nie ma też nic, co mogłoby jej o nim przypominać.
Ocean Annika zostawiła bowiem gdzieś za plecami i tutaj jest tylko ona, kieliszek w jednej ręce, jeszcze niedopita butelka wina w drugiej oraz te cudaczne rzeźby, wygięte jak paragrafy straszące z kart tego stosu papierów, który musiała ostatnio podpisać w kancelarii Bena.
Żadnego Verity’ego w okolicy również nie stwierdzono, o czym świadczy błoga cisza.
A ciszy tej, kojącej rozedrgane alkoholem zmysły i wszechobecnej, wychodzi naprzeciw cichy i niezbyt melodyjny głos, podśpiewujący careless whisper. To głos, którego właścicielka od jakichś dziesięciu minut poszukuje sensu życia, drogi do domu, czy tam ramienia, o które bez większych obaw będzie mogła się oprzeć.
Trwa to już zbyt długo, toteż zdążyła zapomnieć, co dokładnie jest przedmiotem jej poszukiwań.
Ale te kamienne strażniczki ogrodu rekompensują to zagubienie z nawiązką. Zasługują więc na uśmiech i pogodne—
Dzień dobry — dygnięcie przed pierwszą z nich ma zaskarbić przychylność duchów tego ogrodu, bo nie dalej jak lat temu trzy, ponownie usłyszała absurdalną historię o szeptach, a Trójca jej świadkiem, jak bardzo w tym roku ma dość wszystkiego co szepcze, chociaż wcale nie powinno.
Ale nawet ten drobny fakt nie jest w stanie sprawić, by oddaliła się w innym kierunku.
Ma przecież kieliszek, butelkę, którą może sobie polać i dwie kamienne panie do towarzystwa.
Podeszła bliżej tychże i rozsiadła się na wilgotnej trawie. Nagie kostki podbarwiły szare smugi barwnika — niespodziewane emigrantki, którym źle było między włóknami czerwonej tkaniny, ale nie to zajmuje teraz Annikę.
Ważniejsze jest to, która z nadobnych pań ma głowę dostatecznie płaską, by stać się ofiarą głupiej zabawy godnej Anniki dwunastoletniej.
To żaden test trzeźwości, o tej już dawno nie ma najmniejszej mowy.
Dormi — jego celem jest wcześniej wspomniany kieliszek, który najwyższym wysiłkiem Annika utrzymuje na otwartej dłoni przez całe dwie sekundy, nim naczynie wywraca się i przed stłuczeniem ratuje je wyłącznie miękkość murawy.
Bo przecież nie refleks panny może–wkrótce–Decken.
I może spróbowałaby znów, gdyby nie hałas, którego dźwięk pośród tej szarości odezwał się dreszczem karku i napięciem w ramionach.
Słyszę cię! — Rzuca gdzieś w eter i gdyby nie pełna świadomość, że poderwanie się na równe nogi w tym stanie (i w tych butach) zajęłoby eony, przyczajony w krzakach miałby teraz przed oczami widowisko życia.
Zamiast tego dłoń zaciska się na szyjce butelki, którą — odgrażając się w głowie wszystkim bóstwom — zdzieli sobie w łeb, jeśli zaraz usłyszy szept, którego źródła nie będzie mogła zidentyfikować.

Rzut: 17 — nieudane
Annika van der Decken
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Hiram Laffite
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
Kolejna noc spędzona pod rozciągniętym nad Fort Schoals Keep parasolem ochronnym zmieniła się w wspomnienie; noc ustępowała dniu. Szare oczy były świadkiem brzasku; smugi łuny przebijały się przez granat firmamentu. Świtanie powitało go czułym oddechem cieplejszego wiatru na szyi - tam, gdzie jeszcze niespełna kilka(naście) minut temu do skóry przywierała znajoma struktura warg.
Wyszedł tylko na chwile, jednak chwila zamieniła się w trzy peta zmiażdżone pod podeszwą buta i grymas zaskoczenia, kiedy odkrył, jak wielki był ten ogród  i jak łatwo można było w nim pogubić rachubę czasu.  
Nie zerknął na zegarek, by sprawdzić, która jest godzina. Szedł uparcie dalej, raz lub dwa potykając się o własne nogi. Konwenanse, zagubione między jednym a drugim łykiem odbierającego mu dostęp do rozsądku łapacza snu porzucił na ławce - tam, gdzie opinające za szyje krawat, przywierająca do twarzy maskę i ściskające za ramiona napięcie.
Był tu sam - on, budzące się ze snu słońce, cisza i oczywiście nieruchome, otaczające go sylwetki driad. Złożył dłonie jak do modlitwy, z cichym, ledwie wyszeptanym przepraszam, że zakłócam wasz spokój.
Mit, który krążył wokół tego miejsca, kiedyś, dawno temu, karmił lękiem jego dziecięcy umysł; obecnie, mając w zasięgu dłoni kształtne, wyrzeźbione w drewnie piersi, pomyślał, że to nie czas na łzy.
Na trzeźwość tym bardziej.
Na Dormi skupiła się jego uwaga, a raczej na kieliszku, który zdecydował się na desperacki krok - przetestował swoja wytrzymałość.
Właścicielka nieposłusznego pentakla nie musiała konfrontować butelki ze swoją głową; Hiramowi w tym momencie nie zależało na dbaniu o dyskrecje, a słyszę cię właściwie potraktował jak zachęty, by wyjawić swoją obecność; gdzie twój mąż, Anniko, znowu nie zaszczycił nas swoją obecnością?
Na całe szczęście. Zbyt gęsta obecność Faustów zakłócała poczucie jego komfortu.
- Słuch nie zawodzi cię tak bardzo - uśmiech zakradł się na jego wargi, gdy objął znajome rysy twarzy spojrzeniem - jak mnie orientacja w terenie.
Nie zmyślał. Gdy znajdował się pod wpływem alkoholu i uroku osobistego własnej małżonki, ogrody przylegające od zachwycającego Fort Schoales Keep układały się w najprawdziwszy labirynt ścieżek; nie wiedział już, w którą stonę się udać wybrać, by wrócić do Lonnie, choć odnalazł pocieszenie w tej sytuacji - jedną z nich była myśl, że na pewno nie spędzała tego czasu w samotności, druga - pani - tfu - Faust.
Przyjrzał się kobiecie, a brew powędrowała ku górze; brudna sukienka, brudne obuwie, pijackie wypieki wykwitłe na policzku; ktoś tu wziął sobie słowa Beatrice o dobrej zabawie do serca.
Widział ją kilkukrotnie w tłumie, ale nigdy w takim stanie. Nawet raz, upewniwszy się, że chwilowo znalazł się w centrum jej zainteresowania, uniósł kieliszek w niemym geście toastu, jednak nie mieli okazji zamienić ze sobą choćby słowa. A teraz, w otoczeniu driad, gdzie nie czuli na sobie ciężaru obcych spojrzeń, mogli nadrobić te zaległości.
- Chcesz witać wschód słońca w samotności, a może twoje Dormi potrzebuje instrukcji obsługi?
Ustanawiam, na potrzeby naszego nieoczekiwanego spotkania, niepisana zasadę, Anniko.
Co wydarzyło się przy drzewcach driad, zostanie przy drzewcach driad; one były niemymi świadkami psującego jego image zupełnie szczerego uśmiechu - ukształtowanego na usta, jak i odbitego w spojrzeniu.
- Gdybyś nie mogła się zdecydować, podpowiem, że jedno i drugie, w pakiecie - dzisiaj nikt nie mógł mu odmówić hojności - też wchodzi w grę.
Hiram Laffite
Wiek : 34
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : STARSZY SPECJALISTA KOMITETU DS. BEZPIECZEŃSTWA MAGICZNEGO
Annika van der Decken
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Szkło kieliszka wytycza własne, zawiłe i okrężne tory, ergonomiczny kształt szyjki butelki dzielnie opiera się naciskom, a umysł Anniki — panice. Alkohol w żyłach pozwala czasem urastać lękom, ale tym razem nic nie wybucha, wszystkie kończyny są całe, a głowy — nierozbite.
Ogród odetchnął z ulgą.
Przeprosiny przyjęte — odpowiadają roślinnym szumem wypięte w kuszących pozach driady. Największa artystka, jaką goszczą dziś te krzaki, dzięki niemu na chwilę oddała swoją atencję czemuś innemu, niż zakłócanie porządku w świecie szepczącej flory.
Ciekawska głowa oto błyskawicznie zwraca się prosto w kierunku źródła wcześniejszych hałasów zamienionych w serdeczne powitanie i przestaje tak tężeć jak galareta, gdy wreszcie dostrzega znajome rysy.
Co za ulga.
Monsieur Laffite — zachichotała i rzec by można, że jej francuski akcent tylko dlatego leży choć trochę blisko prawowitego, bo oto właśnie go w afekcie zamordowała. Jej głos przypomina obecnie swoją zwyczajową wersję, tylko puszczoną w spowolnieniu i lekko przyduszoną ciężarem tego, co miała tu okazję wypić, spalić i wygadać.
Mimo to przysiąc by mogła, że dawno nie czuła się bardziej lekka. I dosłownie wszystko, od łydek beztrosko odsłoniętych przez materiał sukienki, przez rozluźnione ramiona aż po szeroki uśmiech i błyszczące oczy, jest tego potwierdzeniem.
W takim razie wybieram pakiet. Tym wschodem słońca wyjątkowo się podzielę — pożegnanie kolejnej bezsennej nocy w towarzystwie kogoś więcej, niż własnych myśli to łaska, na jaką nie zasłużyła, gdyby uczciwie podsumować jej ostatnie dokonania, ale nie zamierza odmawiać nikomu, kogo nigdy nie musiała pytać, czy przy jej pijanej wersji będzie umiał zachować się z klasą.
Spojrzała na swoje stopy i znów na Hirama, uprzejmie nie dopytując, co oderwało go od boku jego uroczej małżonki.
Mnie za to zawodzi koordynacjai magia — nie powiedziała Annika nigdy, wciąż nawet nie próbując podnosić tyłka z trawy, ani — jeszcze — ponawiać zaklęcia — ale i tak miałam zakończyć noc w towarzystwie tej — wyciągnięta ręka wskazuje na pierwszego z brzegu drzewca — pięknej pani. Założyła się ze mną, że nie postawię jej kieliszka na głowie.
Annika tymczasem zamierza udowodnić jej, że owszem i świadek w osobie Hirama niewiele w tej kwestii zmienia, bo w istocie — wszystko, co się tutaj wydarzy, pozostanie między nimi.
Nawet, jeśli to ostatecznie sam Laffite rozbije coś na głowie którejś z driad. Sam fakt, że się tu znalazł świadczy przecież o tym, że trzyma się już niewiele lepiej od Anniki.
Spokojnie, Hiramie. Nikt się nie dowie.
Ostrożnie i z oszczędzaniem ruchów, które pod wpływem alkoholu stały się aż zbyt swobodne, podniosła się z ziemi, nadal ściskając butelkę. Ta zresztą była narzędziem niesamowicie pomocnym, by przybrać jakoś pionową pozycję.
Kieliszka podnosić nie ma zamiaru, ten zresztą potoczył się poza zasięg jej rąk, a nie wypiła aż tyle, by się doń czołgać — zaś pochylenie się mogłoby ją teraz zbyt wiele kosztować.
Ale nie wiem, czy pomogę ci dotrzeć do cywilizacji — ją również w pewnym momencie przestało obchodzić to, gdzie dokładnie się znajduje, ani czy ktoś jej szuka.
Annika van der Decken
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Hiram Laffite
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
Zachichotane Monsieur Laffite było największa zbrodnia wobec jego nazwiska - pogwałceniem języka jego przodków, ale obecnie mógł przymknąć na to oko; dostrzegł w najbliższym otoczeniu kilka okoliczności łagodzących. Otóż sprzyjała ku temu atmosfera, stopień alkoholowego upojenia oraz uroda Anniki, która nie powinna więdnąc pod osłoną nocy, w samotności; Hiram, w przeciwieństwie do kobiety (i jej nieobecnego małżonka), nie planował stać się tego wczesnego poranka zbrodniarzem.
Z drugiej strony, skoro go poznała, nie straciła zupełnie kontaktu rzeczywistością, ani zdolności formułowania myśli w pełne zdania, co mimo wszystko dobrze rokowało na  ich niespodziewane spotkanie w świetle brzasku. Najpierw jednak przyjrzał się faktom, jednym z nich i to nie podważalnym był materiał sukienki, który obecnie więcej odsłaniał niż zasłaniał. Przesunął wzrokiem po jej sylwetce, każdym skrawku jej skóry, a podczas tej wycieczki, bezwstydnie dyskrecji, przynajmniej na ten moment, powiedział stanowcze do zobaczenia. Wędrówka jego spojrzenia rozpoczęła się od jej twarzy - spojrzeniu pełnych iskier, wargach wygiętych w rozkosznie beztroskim uśmiechu, potem zahaczył nim o odsłonięte, smukłe ramiona i zakończył, w najbardziej pobudzającym wyobraźnie punkcie, na nagich, zgrabnych łydkach. Podobno każdy dzień składał się z setek drobnych aktów nadużyć.
- Wyjątkowo? - w głosie pojawiła się nuta rozbawienia; falującego na ustach uśmiechu nie powstrzymał. Chwilowo Lonnie przestała wypełniać jego myśli, całą swoją uwagę poświecił Annice. - Zwykle jesteś skazana na samotne wschody słońca?
Podtrzymał swój wcześniej postulat; uroda pani - tfu - Faust nie powinna się tak bezdusznie marnować.
Czyżby plotki przechwycone przez wścibskie ucho Beatrice o tym, że małżeństwo, które van der Decken zawarła, jak się Hiramowi wydawało, z rozsądku i czystej wygodny, chyliło się ku upadkowi?
Nie zaspokoił pytaniem swojej ciekawości; zda się, gdy nadarza się ku temu stosowna chwila, na talent swojej ukochanej ciotki, chociaż jednocześnie kibicował tej pogłosce; fakty były bezlitosne - pani - tfu - Faust marnowała sie w objęciach swojego obecnego małżonka.
- Współpraca z tobą to czysta przyjemność - szczodra oferta za szczodrą ofertę; oboje znali wartość pieniądza; oboje wiedzieli jak funkcjonował rynek, oboje wiedzieli czym jest handel wymienny.
Widocznie lawina słów zapoczątkowała chwile szczerości; Hiram równie na własnej skórze przekonał się, że i koordynacja ruchowa, i grawitacja zawarły między sobą  umowę i nie chciały z nim współpracować. Kilka razy, zanim jeszcze odnalazł kobietę wśród driad, potykał się o własne nogi, jednak w porę udawało mu się złapać równowagę, dzięki czemu nie wylądował na czworakach.
Zerknął ku pięknej pani, którą gestem wskazała Annika; Wybacz, driado, jeśli van der Decken obiecała, że dotrzyma ci towarzystwa, będzie musiała tę obietnicę złamać.
- Jaka jest stawka tego zakładu? - zapytał wyraźnie tym faktem zaintrygowany; w obecnym stanie był skłonny uwierzyć, że driada przemówiła i rzuciła badaczce wyzwanie. - Nieważne, podwajam ją. Ty postawisz na jej głowie kieliszek, ja na kieliszku butelkę szyjką w dół.
Skomplikowana figura geometryczna, ale gdy decyzja zapadła, już nie mógł się wycofać; Dromi wyłoni zwycięzcę, choć jego sukces, jak zauważył dziesięć uderzeń serca później, zależny był od sukcesu Anniki.
Obserwował, jak kobieta podniosła się o własnych siłach i jeszcze raz stanęła w szranki ze swoją koordynacją, tym razem nie składającej pokłonu skorej do pogardy grawitacji.
- Cywilizacja - chociaż wiem, że to trudne - musi pogodzić się z naszą chwilą nieobecnością - bo my obecnie za nią nie tęsknimy, prawda, Anniko? Zamiast tego pozwalamy tęsknić innym. - Nie pozostaje nam nic innego, jak zaakceptować ten fakt ale nie ma tego złego co by - na gorsze - na lepsze nie wyszło - złapał w palce kieliszek, który, turlając się po trawie, zaparkował kilka centymetrów od czubka jego prawego buta. - Bo skoro bankiet odbył się z inicjatywy mojej najdroższej ciotki, a zaproszenie była sygnowane moim nazwiskiem, czuję się w obowiązku, by powitać z tobą wschód słońca - przelotnym spojrzeniem otulił jej sylwetkę; sukienka, niestety, zaczęła w końcu spełniać swoją rolę, jednakże już wcześniej, od słowa do słowa, od uśmiechu do uśmiechu,  nigdy przykry obowiązek zmienił się w czystą przyjemność.
Przyjrzał się naczyniu; wskutek upadku kontuzji doznała krawędź kieliszka, obecnie oszczerbiona; poniżej czerwień szminki odbiła na szkle kształt warg.
- Czyń honory - kieliszek ustawił na wewnętrznej części swojej dłoni i czekał; driada wydała się równie zniecierpliwiona.
Hiram Laffite
Wiek : 34
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : STARSZY SPECJALISTA KOMITETU DS. BEZPIECZEŃSTWA MAGICZNEGO
Annika van der Decken
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Noc o tej porze jest jak brudna, wymięta tkanina — Annika miała ją w rękach, wycisnęła do cna, a ta wkrótce przejdzie do historii, gdzie jej miejsce. Odpływając powrotnym rejsem pani jeszcze–Faust będzie już marzyć tylko o tym, by pod prysznicem spłukać z siebie jej resztki, drobne włókna, które przylegając do jej ciała, powoli drażnią swoją obecnością.
Przy tym w obecności Hirama nic Anniki nie drażni — nawet spojrzenie, o które mogłaby podejrzewać co najwyżej szesnastowiecznego Purytanina walczącego z wewnętrznymi demonami.
Może i tyczyłoby się to również pana Laffite, gdyby w całej swojej niezrównanej spostrzegawczości zauważyła choćby podejrzany błysk w jego oku. Percepcja godna przydennego mułu i wypity alkohol jednak zgodnie biorą współudział w tym, by okryć ten fakt zasłoną milczenia.
Zwykle wschody słońca są moje. Jestem o nie bardzo zazdrosna — żart niewiele rozmija się z prawdą, czyniącą często świt i poranek jedyną porą, kiedy Annika może się zatrzymać i pomyśleć. Dziś oddaje go bez żalu Hiramowi i Driadom, dzieli się tym z nimi jak kawałkiem domowego ciasta albo drinkiem.
Do tego ostatniego jeszcze wróci, gdy ustali—
Jaka jest stawka tego zakładu? — Jak echo powtarza pytanie, nie kłopocząc się z odpowiedzią o cenie, jaką Driada zażyczyła sobie za taki dyshonor. Nie zmienia to faktu, że jeszcze nim na dobre wzejdzie słońce, mityczne szepty mają wielką szansę zamienić się w wieczny chichot.
Przyjęte wyzwanie jest przecież absurdalne, a jakakolwiek stawka zakładu nijak będzie w stanie ten absurd przebić.
Dobrze więc — Annika w pozycji pionowej nie przestaje chwiać się na boki niczym targana silnym wiatrem. Cywilizacja musi poczekać, nim załatwią wszystkie sprawy i znajdą do niej drogę — wypełnij swój obowiązek — wywraca oczami, bo w istocie — nawet nietrzeźwa i rozchichotana nie potrzebuje instrukcji by wiedzieć, że nic mu do jej wschodów. Jest, bo chce tu być — a to jest po prostu miłe i Annika nie poświęca temu więcej uwagi.
Przyjacielski gest — tym samym jest wyciągnięcie butelki niedopitego trunku w stronę Hirama. Oddaniem palmy pierwszeństwa w dokończeniu tego, co zaczęte, wszak łatwiej postawić naczynie do góry dnem, gdy już się je doszczętnie opróżni.
Będziesz musiał mi z tym pomóc, jeśli zamierzasz ją obrócić. Trochę zostało, szkoda zmarnować — wciskając butelkę najpierw Hiramowi zyska kilka bezcennych punktów koncentracji i samokontroli.
Tych kilka pozostałych łyków mogłoby przecież zaprzepaścić wszystkie wysiłki i utrudnić i tak niemożliwe.
Dormi — wybrzmiewa i gdyby piękne ozdoby tego ogrodu tylko mogły, puściłyby się teraz biegiem w stronę klifu.
Do dwóch razy sztuka?


Rzuty:
Dormi (35)
Dorzucam k3 — jeśli wyrzucę 1: zaklęcie unosi kieliszek, ale wola Anniki okazuje się zbyt silna, bo gdy tylko poruszy nim w kierunku rzeźby, straci nad nim kontrolę i wyrzuci go w pobliskie krzaki

[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Annika Faust dnia Czw Sie 29 2024, 20:34, w całości zmieniany 2 razy
Annika van der Decken
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Annika Faust' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 27

--------------------------------

#2 'k3' : 3
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Hiram Laffite
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
Wyczekiwał momentu, kiedy noc zmieni się w brzask, a w brzask w jutrznie; złudzenia dzisiejszej nocy wyparują jak wspomnienia pierwszego pocałunku, a on w końcu, z czystym sumieniem, w zaciszu Ailes de verre, w strumieniach chłodnej wody, w akompaniamencie głosu Lonnie, pozbędzie się przyklejonej do skóry obłudy.
Chociaż ten proces już trwał.  W towarzystwie pani - tfu - Faust zapominał o konwenansach. O uśmiechach z katalogu. O pozorach. Utopił je w wypitych tej nocy drinkach. Chwile, które mogą przykryć kotarą milczenia.  
Och, próbowała się wyrwać pod wpływem tego wyznania, lecz jednak pozostawił ten skromny komentarz dla siebie, w krtani. Zbył go układającym się na ustach subtelnym uśmiechem; to nic nadzwyczajnego, że Faust nie potrafił docenić kobiety, jaka, zamiast rozkwitać, więdła przy jego boku.
Samotne wschody słońca nie były takie złe. Składały pokłony refleksjom. Nad ranem, chwile przed tym, zanim na linie horyzontu pojawiała się złocista aureola słońca, do głowy przychodziły najlepsze pomysły. Tak jak ten.  
- Ten kto przegra jest zo... - zobligowany jest trudnym słowem, gdy plącze się język, więc musiał wziąć chwile na oddech, zanim struny głosowe zdecydowały się na współpracę - ...bligowany do wskazania temu drugim drogi - na manowce, chciał powiedzieć, ale szybko się zreflektował - do cywilizacji.
Obawiał się jednak, że po opróżnieniu do dna butelki, którą skonfiskowała Annika na użytek własny, żadnego z nich nie będzie stać na takich nadludzki wysiłek. Utwierdził się w tym przekonaniu, gdy butelka znalazła drogę do jego ręki, a jej szyjka, chwile później, do jego ust. Dwa łyki alkoholu później był gotowy sprostać wyzwaniu.
Jednak najpierw van der Decken musiała uporać się z wyjątkowo kapryśnym Dormi, co, jak się zaraz okazało, mogło graniczyć z niemożliwym, bo po wypowiedzeniu znajomej inkantacji, kieliszek ułożony na dłoni Laffite nawet nie drgnął.
A to heca.
- Mówisz to źle - nie krył rozbawienia; nie potrafił skutecznie ukrywać emocji; maską zostawił na ławce, kilometr drogi stąd; ogrody Fot Schoals Kepp były zbyt odległe, by po nią wrócić, zatem musiał liczyć na dobroć serca lokali, które wynajęła Beatrice, choć, szczerze mówiąc, nie będzie za nią tęsknił, za bardzo uwierała go w nos. - Mocniej zaakcentuj ostatnią sylabę. Do-rmi - nie, Annika nie cierpiała na wadę wymowy, po prostu sam dobrze się bawił wypowiadając dormi twardym, niemieckim akcentem, jednak brakowało tu typowych gutturalnych dźwięków, które dla postronnego słuchacza było odczuwalne jako agresywne. - Do trzech razy sztuka. Wschód słońca nie może być świadkiem twojej porażki.
Ja natomiast szybko o niej zapomnę.
Hiram Laffite
Wiek : 34
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : STARSZY SPECJALISTA KOMITETU DS. BEZPIECZEŃSTWA MAGICZNEGO
Annika van der Decken
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Kto lubi wtajemniczać ludzi w sprawy swojego małżeństwa? Na pewno nie Annika, zdeterminowana by to, co prywatne, pozostawiać za zamkniętymi drzwiami. W głowie wiecznie panująca burza sprzeczności nie zamierza kalać języka kłamstwem, jednocześnie niechętnie i oszczędnie operuje prawdą. Wie, że nikt nie jest ślepy i wypalone znamię na rzekomo zdrowej tkance Kręgu zacznie przykuwać ludzką uwagę jak wszystko, co anormalne.
A każda zbyt niezależna mężatka jest największym problemem szanującego się patriarchatu, który w osobie Hirama od początku ocenia nie tylko wdzięki Anniki, ale jak Sąd Najwyższy orzeka, kto na nie sobie nie zasłużył.
Wyrok jest surowy, a Faust jedynym winnym. Przynajmniej w jednych oczach.
Ta rzecz nigdy się nie zmieniła i na tym etapie nie musi Anniki w tym oświecać. Poznała już swoją wartość.
Konfiskata prywatności jednak nie następuje, za to rozgaszcza się pomiędzy nimi niedopowiedzenie, które Annika przyjmuje z radością — woli dziś rozmawiać o szepczących drzewcach, niż o swoich porażkach, choć jeden z nich ma szansę jeszcze sprowadzić na nią klęskę.
W takim razie zaraz zgubimy się tu do reszty — odparła bez śladu żalu, bo w istocie… — Ale jak się gubić, to przynajmniej w dobrym towarzystwie. — Oszczędne skinienie głowy to przyjęcie absurdalnej stawki za równie absurdalne wyzwanie i jeszcze jeden powód do uśmiechu.
Tego nie zmazała nawet spadająca na Annikę po raz drugi, magiczna hańba.
Mówisz to źle.
Zmarszczyła nos. Zwykle to ona jest tą od wymądrzania się, a wejście w rolę odwrotną jest jak wciskanie się w zbyt ciasne buty. Głośny wydech przez nos zrobił z niej na moment wściekłego byczka Fernando.
Na moment.
Do–Ormi — powtarza, nienaturalnie przeciągając pierwszą samogłoskę, starając się nie wybuchnąć śmiechem.
Dopiero próbę drugą traktuje z godną tego powagą i ponownie skupia całą swoją wolę na kieliszku. Do trzech razy sztuka, więc to trzecie dormi powoli i z uwagą odprowadza kieliszek na miejsce jego przeznaczenia.
Uwaga po tylu wypitych substancjach bywa rzeczą kapryśną i nieprzewidywalną — wystarczy jeden bodziec, by wszystko trafił szlag.

Dormi wreszcie udane
I ponownie, jeśli wyrzucę 1 na k3 — kieliszek udaje się pięknym, parabolicznym lotem na zwiedzanie najbliższych zarośli!

[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Annika Faust dnia Czw Sie 29 2024, 22:23, w całości zmieniany 1 raz
Annika van der Decken
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Annika Faust' has done the following action : Rzut kością


'k3' : 1
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Hiram Laffite
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
Sekrety małżeńskie przestają nimi być, gdy trafią do uszu osób trzecich. Powinny zostać w domu, w mieszkaniu, tam gdzie ich miejsce - między łóżkiem a szafką, między małżonkami, w krzykach, w długim milczeniu, w słowach w ostatniej sekundzie zatrzymanych w krtani. Dlatego o nic nie pytał
A wyrok zawsze był jeden i ten sam, surowy i jednogłośny. Brzmiał jak mantra. Jak kurwa zamiast przecinka, jak krzyk przerywający ciszę - wszystkiemu winny był Faust.
Laffite coraz trudniej było utrzymać skupienie; balansował spojrzenie od jej twarz do nieruchomych sylwetek driad; tym razem nie obsypywał jej ciała spojrzeniami; tym razem skoncentrował się na słowach, które uleciały z jej krtani. Najpierw nie zrozumiał ich sensu; rozmył się w plątaninie myśli i dopiero po chwili je pojął.
- Ważne, że nie w samotności - mruknął tylko; wschód słońca był coraz bliżej, na niebie pojawiły się pierwsze luny rozbłysków; temperatura nieco wzrosła, już nie czuł chłodnego oddechu wiatru na swoich policzkach; było tylko rześkie , morskie powietrze napływające z plaży.
Dalej, Anniko, byle Dormi się nie pokona, kibicował jej w myślach, kiedy Dormi, z nienaturalnie przeciągnięta pierwszą sylabą, wyszło spomiędzy jej ust. Zaraz będzie miał okazje się przekonać, jaki z niego nauczyciel, ale to za chwile. Najpierw Annika wykorzystała swoje pięć minut, by zademonstrować mu łudząco podobny trik do tego, który stosował Anthony, gdy konfiskował mu sprzed nosa ulubioną czekoladę.
Jak podoba ci się ta zmiana ról?, chciał zapytać, bo jego niebywale lotny umysł połączył kropki i uświadomił go, że Annika chyba na pewno wykładała na uniwersytecie, ale słowa utopił w łyku alkoholu.
Miał racje. Jak zwykle miał racje. Stało się. Ciężar naczynia zniknął z jego dłoni. Poruszony determinacją Anniki unosił się metr pięćdziesiąt nad ziemią. I już chciał celebrować ten sukces kolejnym łykiem szampana, już chciał gratulować jej zwycięstwa, tak gorliwie, jakby od tego zależało czyjeś życie, ale choć jego nauka nie poszła w las, nie mógł tego samego powiedzieć o kieliszku, który niespodziewanie zniknął mu z pola widzenia. Usłyszał trzask, jaki zwykle towarzyszyło szkłu, które, w skutek konfrontacji z twardą powierzchnia, roztrzaskiwało się na kilkanaście odłamków; niektóre kaleczyły do krwi.
- Chciał uciec w stronę wschodzącego słońca - rozbawienie było jedyna emocją, która odcisnęła się na jego twarzy; nie wygładziło skóry, a jedynie pogłębiła zmarszczki wokół ust i oczu, każdy urok miał określoną datę ważność, zwłaszcza moc Afrodyty - ale za bardzo uwierzył w swoje możliwości i zapomniał, co spotkało Ikara.
Marzycielom pisany był jeden scenariusz - obiecujący początek, gwałtowny koniec, jaki więc los był pisany im? Annika wskaże mu inną drogą niż tą prowadzącą ku zgubie?
Tymczasem, gdy Hiramowi towarzyszyła niekształtna gonitwa myśli, słońce zaczęło wynurzać się za linii horyzontu.
Hiram Laffite
Wiek : 34
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : STARSZY SPECJALISTA KOMITETU DS. BEZPIECZEŃSTWA MAGICZNEGO
Annika van der Decken
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Faust powinien jej dziękować.
Nawet tutaj, w obliczu skutków całonocnego pijaństwa i popuszczonych hamulców, w najśmielszych snach i czynach nie skalałaby języka stekiem obelg w kierunku jeszcze–męża. Głównie dlatego, że nie zamierza na niego tracić więcej czasu, niż dotychczas straciła. Godny podziwu heroizm, by w tak sprzyjających okolicznościach i świadoma tego, po czyjej stronie stanąłby Hiram, nawet nie próbować przekuć swojego żalu w tak głośną i potrzebną ulgę.
Jest przecież ponad to wszystko. Zawsze była.
Z samotnością też potrafię sobie radzić — nie zwątpi nikt, kto nie zagłębił się dostatecznie w dręczące ją problemy, albo nie dostrzeże na jej twarzy przebłysku zmęczenia, jeszcze wyraźniejszego w łunie nadchodzącego świtu. To zmęczenie wkrótce stanie się historią, gdy tylko czas rzuci inne światło na cudzą prywatność, jak teraz słońce wynurzające się zza oceanu rzuca okiem na roztaczający się wokół obraz nędzy i rozpaczy i wyłania z mroku wszystkie plamy, rysy oraz ich autorów — potłuczone, chwiejne i rozmazane byty.
Co za piękna rzecz, ten świt.
Nie sposób się nie uśmiechnąć — do wyłaniających się pierwszych jego promieni, albo do kieliszka, który właśnie wybrał skosztowanie wolności.
Obojętne. To dziś jedno i to samo.
Całkowicie go rozumiem — mimo porażki i idącego za nią obowiązku, uśmiech nie znika z twarzy muskanej pierwszym zwiastunem świtu. Dotyk słońca, lżejszy niż pocałunek, wyzwala lekki dreszcz w ciele stęsknionym za ciepłem porankanajwyraźniej bardzo potrzebował tej chwili wolności.
Tak samo jak Annika potrzebowała dziś tych wszystkich czczych rozmów o zwyczajach mangust, płetwali i ogrodowych krzaków. Oderwania uwagi od przyglądających sie jej par oczu i obecnych wszędzie uszu.
Potraktuję ten incydent jak kontrolę trzeźwości, i… Zostało jeszcze trochę szampana? — Odpowiedź nie jest aż tak istotna, najważniejsze jest to, że nie tak łatwo jest pozbyć się ostatnich kropli z dna butelki, o które z determinacją jeszcze można zawalczyć — przekazanie jej z ręki do ręki rozwiąże wszystkie dylematy, choćby na dnie szumiały już tylko ostatki.
Nie chodzi już przecież o upojenie. To dokonało się dawno temu. Tylko pojedynczy rzut oka na twarz towarzysza w niedoli i zgubieniu, jest rzuceniem ostatniego wyzwania i błyskiem ciekawości — czy przyjmie?
A ty? Nawet nie spróbujesz? — Dłoń ściskająca szyjkę butelki w każdej chwili może przestać to robić, a wtedy…
W najlepszym wypadku któraś z Driad dostanie nowy, ekstrawagancki kapelusz, a w najgorszym—
Ta bajka będzie mieć dwóch Ikarów.
I dwoje przegranych.
Annika van der Decken
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Hiram Laffite
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
Z samotnością też potrafię sobie radzić, powiedziała, a on mimowolnie uniósł butelkę, jakby w geście toastu i kolejny łyk szampana ugościł w podniebieniu, czując jak przyjemne ciepło zalewa jego przełyk.
Nie wątpię, przemknęło mu przez myśli, nie wątpił, że kobieta o jej intelekcie, charyzmie, sylwetce i urodzie nie mogła narzekać na samotność, nudne.
Studiował jej twarz, grymasy, które się tam pojawiły i w końcu dostrzegł jak rozpromienię ją pełnoprawny uśmiech, jakby utożsamiała się z uciekającym z zasięgu ich spojrzeń, pragnącym wolności kieliszkiem.  
- Czasem każdy jej potrzebuje - mruknął refleksyjnie, zupełnie bezwiednie, do samego siebie, jakby w ramach dopełniania myśli, które prześlizgiwały się przez jego umysł.
Bankiet corocznie organizowany przez Beatrice miał jedna zaletę - rozległe ogrody przylegające do rezydencji Fort Schoals Keep, zapewniające nieco prywatności. Rzadko komu udawało się doczekać momentu, kiedy słońce wychylało się za linie horyzontu, większa części gości od tej porze nie funkcjonowała i czekała jak do brzegu dobije prom, który zabierze ich na stały lad, lub dogorywała w innej części wyścielonego przepychem budynku. Samotne jednostki, jak on, czy Annika, uciekała od zgiełku, w poszukiwaniu chwilowego wytchnienia, by schować się przed spojrzeniami, pobyć sam na sam, w milczącym towarzystwie driad.  
- Korzystaj, dzisiaj nikt nie wypisze ci mandatu za złe parkowanie - parsknął, choć sam czul, jak powoli odzywa się w nim zmęczenie, którego nie ugasił kolejnym łykiem szampana.
Zwrócił Annice butelkę, z krótkim do dna, na zdrowie i sam wzrokiem uciekł do wschodzącego słońca, oblewającego brzaskiem skrawki przestrzeni. Kojarzyło się Laffite z tymi wszystkim latami, które minęły bezpowrotnie, zagubione w codziennym zgiełku, zmazane przez rutynę dnia codziennego. Kiedyś zapewniał samego siebie, że nigdy go nie dosięgnie, ale w końcu przestał się przed nią bronić - pozwolił jej zagościć w swoim życiu
A ty? Nawet nie spróbujesz? zabrzmiało jak wyzwanie. Zawadiacki uśmiech wykrzywił jego wargami. Podwinął rękawy koszuli, jakby chciał dokonać niemożliwego i cichym, wypowiedzianym na granicy szeptu Dormi zmusił butelkę trzymaną przez Annikę w dłoni do akrobacji. Pomknęła w kierunku jeden z pięknych, wykutych w kamieniu posągów, ale driada widocznie pogardziła tym osobliwego nakrycia głowy. Butelka, jakby ją strąciła, przechyliła się na nierównościach i spadła w dół, rozbijając się o ramię pięknej, nieruchomej nimfy.
- Obaj oblaliśmy ten test - stwierdził po chwili, gdy głuchy trzask przestał wibrować w powietrzu, choć na moment wzrok skupił na odłamach szkła, które połyskiwały, skąpane w wschodzącym słońcu,
Bolesny koniec butelki szybko przestał być jego wyrzutem sumienia.
- Jeśli nie chcesz być skazana na moje wielogodzinne towarzystwo, wracajmy - powiedział pewnie, po krótkiej chwili milczenia.
Ostrzeżenie, groźba, obietnica? Kolejny dylemat, który musiała rozstrzygnąć we własnym zakresie, on jednie pozwolił sobie na wyjątkowo beztroski uśmiech.
W pięciu krokach podszedł do pani - tfu - Faust i po dżentelmeńsku zaoferował jej swoje ramię, by mieć pewność, że jej nogi nie złamią prawa grawitacji, a ona nie zazna bolesnej konfrontacji ze żwirem, na pewno niezbyt sprzyjającym szpilką na wysokim obcasie, czego dowiodła Lonnie, gdy potknęła się dwa razy, choć nigdy nie mógł jej odmówić gracji, w końcu, tańcząc, wyglądała jakby płynęła w powietrzu.
- Bo i tak wygoni nas stąd świt - dodał, z nonszalanckim uśmiechem. Czasem wydawało mu się, ze skąpana w słońcu posiadłość, którą opiekowała się jego rodzina, traciła swój zyskiwany nocą majestat.

Dormi i akrobacje pana flaszki
Hiram Laffite
Wiek : 34
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : STARSZY SPECJALISTA KOMITETU DS. BEZPIECZEŃSTWA MAGICZNEGO
Annika van der Decken
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Noc znika za horyzontem, a dwoje zgubionych–odnalezionych, ucieka z rzeczywistości w świat własnych refleksji. Te stanowią dopełnienie, rozmowę w rozmowie, dwa elementy tej samej dyskusji o stanie świata, którą tylko częściowo prowadzą przez słowa.
Cała reszta jest tym, co nigdy nie wyjdzie poza ten ogród — utraci datę ważności znikając w odmętach niepamięci i nie wycieknie w strumieniach alkoholu w losowym klubie dżentelmenów, gdzie stwierdzono już wszystko tylko nie to, co — o ironio — noszą w swojej nazwie. To już zresztą ginący gatunek — jak uległe żony.
Annika coś o tym wie.
Wie i widzi, jak świat w całej tej akrobatyce swoim postępowaniem wobec jednostek nie różni się wiele od tego, co na magicznym rauszu wyprawia ich dormi ze szkłem, które jakiś słabo opłacany ogrodnik będzie wkrótce wydłubywał spomiędzy pędów. Chorobliwa znieczulica zabrania Annice rozmyślać nad tym tak intensywnie, jak robiłaby to w stanie nieupojonym — rozryzgujące się szkło w tym Wszechświecie to jeszcze jedna salwa śmiechu i sięgnięcie po ramię współuczestnika w niedoli.
Zaoferowane, bądź nie. To nie ma znaczenia tak długo, jak pani jeszcze–Faust ma czelność sięgać po to, czego akurat najbardziej potrzebuje.
W tym wypadku stabilności. I to tej dosłownej.
Proszę wybaczyć, Monsieur Laffite. Zamierzam pana zwrócić małżonce w stanie—
Parsknięcie.
Nienaruszonym.
Ile razy można powiedzieć Monsieur Laffite, nim akcenty zaczną się powtarzać? Na jak wiele subtelnych sposobów można jednoznacznie zaznaczyć jedną z naczelnych zasad swojego życia, jaką jest nie rozbijam małżeństw?
Chyba, że chodzi o własne.
A to akurat niewielka strata — ono przecież i tak nie istnieje.
Idziemy, bo jeszcze tu zapuścimy korzenie i narobimy ogrodnikom kłopotów — szarpnięcie w lewo, namysł i szarpnięcie drugie — tym razem w kierunku wręcz przeciwnym. Podobno gdzieś między tymi krzakami można dostrzec fragmenty dachu i znajomą strukturę budynku — znakomity punkt wyjścia do przedzierania się przez kolejny labirynt, utworzony tym razem przez pokoje i pokoiczki, korytarze i wielkie salony. Trawa miło szeleści, ścieżka prowadzi ku — oby — cywilizacji, a niewinna rozmowa pozwala nie usnąć opartej o ramię Hirama Annice.
Gdy w Piekle nie ma już więcej miejsca, martwi wychodzą na ziemię. Ciekawe, ilu jeszcze czeka tutaj na zmartwychwstanie? — W powietrzu robi się już gęsto od poranka i te jak dotąd zapraszające mury, pozbędą się wszystkich gości zastygłych w poprzednim wieczorze. Kilka —dziesiąt? —set? kroków później dowiedzą się wszystkiego. Być może po liczbie zacumowanych łodzi.
Być może po liczbie leniwych dusz, które myślami są już na drugim brzegu.
Być może nie dowiedzą się już niczego, jeśli odnóg po drodze będzie zbyt wiele, a jedno z nich wybierze inną.
Annika van der Decken
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Hiram Laffite
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
ILUZJI : 5
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 172
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 6
WIEDZA : 3
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2203-hiram-laffite#29359
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2269-hiram-laffite#31037
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2270-poczta-hirama-laffite-a#31038
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f256-ailes-de-verre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2271-rachunek-bankowy-hiram-laffite#31039
Noc przestawała istnieć, a oni, w swoim towarzystwie, zanurzeni w świecie refleksji, zatracali się w chwilowej ucieczce od tego, co nieuniknione, mogli chociaż zapomnieć o ukrytych w teatralności gestów maskach. Czas uciekał między ich myślami, słowami, a one, jakby nakarmione wizją ulotności, umykały swobodnie z jego gardła.
Świadomość, ze to, co dzisiaj tu padło, nazajutrz pokryje się kurtyną milczenia, a jednymi świadkami tego aktu kontrolowanej szczerości, będą milczące posągi driad wystarczyła, by pozwolić, choć przez chwile, emocją zadomowić się w zwykle beznamiętnych rysach twarzy. Prowokowały do tego spojrzenia i uśmiechy Anniki, jej śmiech echem odbijający się do ścian jego czaszki i bijące od niej ciepło, gdy wsparła się na jego ramieniu.
Skorupki szkła  brutalnie potraktowanej przez dormi szklanki zmiażdżył pod podeszwą buta, gdy na nie nieświadomie nadepnął. To pozostanie po tych kilkunastu minutach oddzielających ich od światu – wyraźne pęknięcie na powierzchni ich wystudiowanych gestów, jednak obecne tu były głownie wybrzmiewające w przestrzeni kobiece słowa.
- Apollonie to doceni -  nieznaczny uśmiech podniósł kąciki warg Laffite ku górze.
Monsieur Laffite tym razem nie okaleczyło jego uszu fatalnym akcentem; zupełnie na niego zobojętniał, znieczulony kilkoma haustami szampana, zapachem jej perfum i nadchodzącym świtem, dzisiaj mógł wybaczyć jej wiele – zwłaszcza to.
Czuł na swojej skórze pierwsze oddechy poranka - ciepłe, skraplające pot na karku. Do płuc, wraz z powietrzem, wciągnął również zapach wiosennej duchoty.
- Zapewne więcej niż nam się wydaje, niemniej jednak dusze potępieńców w końcu znajdę drogę do Piekła - z jego słów biła stanowczość, podobna stanowczość wyglądała na nich za krawędź linii horyzontu. Słońce otwierało sobie drzwi do wiszącego nad ich głowami nieboskłonu, rozświetlające je łuną brzasku, która refleksami zagościła na pogrążonej w refleksji twarzy pani - tfu - Faust.
Otuleni ostatnim oparami nocy, zbliżali się ku celu. Kilkadziesiąt kroków później pierwsze promienie słońce zerknęły im do oczu. Blask dni zalał niewielki, przylegający do Fort Schoals Keep. Ledwie garstka gości czekała aż prom zabierze ich z powrotem nastały ląd. Łatwo było zmieszać się z tym tłumem, oddać Annikę jej krewnym, odnaleźć ciepłą dłoń żony, zacisnąć na niej palce i wyszeptać jej kilka słów do ucha.
Poranek po tej nocy, podczas której umysły zaszły mgłą złudzeń, był przykrym powrotem do codzienności.

| zt x2
Hiram Laffite
Wiek : 34
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : STARSZY SPECJALISTA KOMITETU DS. BEZPIECZEŃSTWA MAGICZNEGO