Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Cukiernia
Przytulne wnętrze cukierni pachnie wanilią, palonym cukrem i aromatyczną kawą. Kilka niedużych stolików rozstawionych jest sprytnie na niewielkiej przestrzeni lokalu, tu i tam rozdzielają je od siebie mniej lub bardziej rozłożyste rośliny w pastelowych donicach. Lady cukierni od wczesnego ranka kuszą bogatym wyborem pralin, ciast i ciastek, a jeśli to wciąż zbyt mało – nic nie stoi na przeszkodzie, by złożyć zamówienie indywidualne na torty, zestawy kolorowych makaroników czy inne słodkości.

Nieobowiązkowy rzut K3 (rzuca tylko jedna osoba w wątku):
K1 – Masz dzisiaj niesamowite szczęście, bo wygląda na to, że cukiernik prowadzi w lokalu pokaz dekorowania ciast. Wbija się na szczyt swoich umiejętności, prezentując najpiękniejsze wypieki, a Tobie i Twojemu towarzyszowi trafia się jeden wyjątkowy. Oboje otrzymujecie po kawałku ciasta ze świecącą gujawą.
K2 – Przyszliście akurat w samą porę na konkurs degustacyjny. Jeśli weźmiecie w nim udział, w nagrodę możecie zatrzymać babeczkę z dowolnym składnikiem magicznych wypieków z poziomu I. Pamiętaj, żeby zgłosić ją w temacie dodatkowych aktualizacji.
K3 – Nic się nie dzieje.


[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Pią Sie 16 2024, 22:31, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Ophelia Verity
ILUZJI : 10
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 4
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 15
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2201-ophelia-verity-buduje-sie#29325
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2222-ophelia-verity#29811
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2220-o-o-ophelia#29807
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2223-listy-do-ophelii#29813
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f252-main-street-6-9
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2221-rachunek-bankowy-ophelia-verity#29809
ILUZJI : 10
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 4
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 15
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2201-ophelia-verity-buduje-sie#29325
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2222-ophelia-verity#29811
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2220-o-o-ophelia#29807
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2223-listy-do-ophelii#29813
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f252-main-street-6-9
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2221-rachunek-bankowy-ophelia-verity#29809
6 maja 1985 roku, rzut na zdarzenie w kawiarnii

Deep in my heart, there's a fire, a burning heart.
Przebój Modern Talking wybrzmiewa w podniszczonych słuchawkach. Walkmen panny Verity widział już chyba wszystko. Od tego co znajduje się pod jej łóżkiem czy wnętrzu wielkiej, przepastnej torby aż po wywracający się kalejdoskop świata gdy wypadał jej z rąk i lądował na twardej podłodze. I choć lata swej świetności miał już za sobą, Ophelia nie potrafi się z nim rozstać przed jedno, niewielkie serduszko wymalowane na jego odwrocie. Był artefaktem. Pamiątką po ukochanym który zniknął niczym kamień rzucony w głęboką wodę oczekiwań Benjamina Verity I, dla którego nie był wystarczająco dobry.
Ophelia lubi czasem wyjść z niewielkiej pracowni w zaciszu swojego domu, by pisać w miejscu publicznym. Jest to część ćwiczeń, pozwalających jej obserwować otoczenie. Zbierać to, czego wcześniej nie doświadczyła i przemycać do swoich dzieł, choć nikt tak naprawdę nie wiedział, że to na za nim stoi. Dzisiaj jednak wychodzi z pracowni aby w pełni skupić się na tym, co przyszło jej opisać. Tworzy bowiem opowieść o wielkich czarownicach w dziejach magii i tym, co było ich zasługą - nie mężczyznom, jakie przypisali do tychże działań. Skupia się właśnie na rozdziale poświęconym założycielce szkoły Sunset. Delikatnie porusza się w rytm melodii jaką słyszy w  głośnikach, nie wiedząc jeszcze, że ktoś się jej przygląda. Ironią losu są sytuacje, w których zawodowy obserwator nie czuje, iż jest pod czyimś uważnym spojrzeniem. Długopis trzyma w szczupłych palcach, co jakiś czas uderzając nim rytmicznie o karty grubaśnego zeszytu. Jest w swoim świecie. Nie ma wokół niej kawiarni lecz wydarzenia sprzed lat. Próbuje zobaczyć je pod swoimi oczami, które na chwilę przymyka. I widzi kobietę, widzi trudności jakie stają na jej drodze… Próbuje zrozumieć co też mogła czuć, jak mogło się to ukazywać na jej twarzy, do jakich działań mogło ją to popchnąć i…
Deep in my heart, there's desire for a start...
Podskakuje na swoim siedzeniu wystraszona przez kelnera który do niej podchodzi. Nie spodziewa się go, czarne oczy błyszczą przerażeniem by chwilę później mogła roześmiać się tym śmiechem, który rozweselał cały świat. Zaskoczenie mija, na twarzy ukazuje się ulga i ten uśmiech, który rozświetlał wieczorne niebo. W końcu była idealna, stworzona tak, aby wzbudzać zawiść innych ojców oraz braci, iż taki kryształ nie znajdował się w ich rodzinie. Była idealna, niczym kanarek zamknięty w złotej klatce, którego zawodzenie odbierane było niczym pieśni zachwytu. Słucha o konkursie degustacyjnym. Ochoczo zgadza się wziąć w nim udział, nie mając wcześniej okazji czegoś takiego doświadczyć. Pospiesznie zbiera swoje rzeczy, aby przenieść się do stolika, przeznaczonego na odważnych. Gruby notes zamienia na kartę do oceny wypieków, a czarne oczy błyszczą zaciekawieniem, gdy czeka na konkursowe próbki.
You're my heart, you're my soul…
Nie spodziewa się, że degustacja odmieni jej życie już na zawsze; że zadzieją się rzeczy których zwrotów akcji zazdrościć będzie szczerze - czemu w końcu nie wpadła na to podczas pisania swej pierwszej powieści jako Miss Inferno?
Ophelia Verity
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : Pisarka
Leander van Haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
Wrzawa gęstniejącego wokoło tłumu nie zagłuszała myśli plączących się pod czaszką. Oczy obserwowały uważnie, nie pozwalały zgubić czubka brązowowłosej główki tańczącej w rytmie niesłyszalnego refrenu. Miała na uszach słuchawki i zdawała się nie zwracać zupełnie uwagi na to, że ciekawskie spojrzenia lepią się do niej niczym sklejone miodem, ale on to wszystko dostrzegał. Chwytał zainteresowanie błyszczące w spojrzeniach pozostałych i nie potrafił zapanować nad poczuciem, że powinien odgradzać ją od uwagi innych ludzi. Tylko on mógł na nią patrzeć, innej opcji nie potrafił przyjąć do wiadomości. Nie przyjmował też tego, jak to się stało, że w ogóle zawracał sobie nią głowę. Że znowu chodził, że patrzył i słuchał, że chwytał ulotne resztki jej zapachu, osiadające na zajmowanych przez nią krzesłach.
Że wyobrażał sobie, co mógłby jej zrobić, gdyby tylko przestała otaczać się chmarą ludzi.
Dlaczego widywał ją wyłącznie w miejscach całkowicie odsłoniętych? Powinien ją o to zapytać? Powinien zagadywać, dlaczego go unikała, skoro tak wytrwale za nią podążał? Przecież musiała wiedzieć, że tam gdzieś czeka na nią ktoś, kogo uszczęśliwiało patrzenie na jej uśmiechy i zgrabną kibić wprawiającą biodra w ruch.
Ciekawe co kryło się tuż za materiałem, jaki tak lekko otulał jej dziś ramiona. Chciał to sprawdzić, ale nie planował, aby jego chęci ziściły się tak szybko. Był cierpliwym człowiekiem, wytrwałym prześladowcą. Dawał sobie tyle czasu, ile było konieczne do wyczekania tego jednego momentu, w którym Ophelia popełni błąd. Błąd, o którego istnieniu nawet nie wiedziała. Błąd, który ubzdurał sobie Leander i jakiego tak uparcie się czepiał. Jakiejż to ironiczne, że cała ta historia rozpoczęła się dokładnie od tego, czego tak wyczekiwał. Tyle tylko, że bohaterowie postanowili zamienić się miejscami, a los zagrał na nosie nie jej, a jemu.
W którym momencie zaciągnięto go do stolika degustacyjnego? Kurwa, nawet nie zauważył. Co powiedział? Nie pamiętał, po prostu szedł, ale obsługa „Pączka” wcale nie wyglądała na zdziwioną, czy zgorszoną. Najwidoczniej trzymał fason, cóż za nowość. Jak wiele czasu potrzebowali, aby zauważyła, że trochę zbyt intensywnie się na nią patrzył? Pewnie niewiele, w końcu usadzono ich naprzeciwko siebie. Jeśli jednak miało to zająć dłużej, niż przewidywał, zupełnie przypadkowe sięgnięcie po tego samego muffina musiało załatwić sprawę. Pierwsze spojrzenie, którym by go obdarowała, byłoby wprost niezapomniane. Chciał nasycić nim pełnię swojego szaleństwa, nim ta głodna lęku bestia zbyt gwałtownie wystawi nos zza kurtyny pozorów. Na to byłoby zbyt wcześnie, prawda?
- Przepraszam, proszę. - Zwrócił się do Ophelii, gdy cofał palce znad owocowego specjału, obierając sobie na cel jego sąsiadkę. Czym je nadziali? Oczywiście, że nie wiedział. Ba, nie słuchał nawet, którą pozycję właśnie oceniali, bo całkiem możliwe było to, że „przepatrzył” na niej trzy pierwsze.
Leander van Haarst
Wiek : 40
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Eaglecrest
Zawód : Neurochirurg, odtruwacz, lekarz podziemny
Ophelia Verity
ILUZJI : 10
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 4
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 15
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2201-ophelia-verity-buduje-sie#29325
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2222-ophelia-verity#29811
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2220-o-o-ophelia#29807
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2223-listy-do-ophelii#29813
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f252-main-street-6-9
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2221-rachunek-bankowy-ophelia-verity#29809
ILUZJI : 10
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 4
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 15
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2201-ophelia-verity-buduje-sie#29325
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2222-ophelia-verity#29811
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2220-o-o-ophelia#29807
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2223-listy-do-ophelii#29813
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f252-main-street-6-9
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2221-rachunek-bankowy-ophelia-verity#29809
Lubi wrzawę.
Lubi ludzką masę przetaczającą się przez publiczne miejsca oraz to, co potrafi wynieść z obserwacji podobnej masy. Nie raz żałuje, iż nie poświęciła jeszcze jednego semestru na uczestnictwo w kursie psychologii. Może winna to rozważyć? Ludzka masa zdawała się zachowywać podobnie w wielu miejscach, choć ta włoska wydawała jej się pogodniejsza i bardziej żywa od amerykańskiej. Choć narody zdawały się być zupełnie inne, masa dalej zachowywała się podobnie, jednocześnie jednak każda cząstka masy była osobowością wyjątkową, inną od innych. Ophelia uwielbia obserwować zachowania ludzi, ich niewielkie gesty, maniery by kraść je później bez krzty wstydu i umieszczać w swoich opowieściach, tym samym dając swoim charakterem więcej autentyczności.
Istnym żartem Wielkiego Losu jest fakt, iż tak zaawansowany… obserwator społeczeństwa jak panienka Verity nie zauważa, iż sama jest pod obserwacją. Pochłania ją zamieszanie, nowe wydarzenie i pachnące cudownie ciasta znajdujące się na tacy przed nią. Zajmuje czas krótką rozmową z kelnerem, ciekawa co też stoi za organizacją podobnego wydarzenia, jakże nie pasującego do dzisiejszego otoczenia. Idealny zbieg losu do zawiązania akcji, przełamania monotonii bohatera czymś, co odmieni jego życie i…
Drży, gdy jej dłoń spotyka się z dłonią nieznajomego mężczyzny w zbiegu przypadków który wywołuje delikatny uśmiech na jej wargach. Czyż nie było to oczywiste? Sytuacja zdawała się jej być wyjętą rodem z taniego romansidła.
- Nic się nie stało. - Odpowiada, zaś delikatny rumieniec przyozdabia jej lico. Dlaczego wcześniej nie zauważyła mężczyzny siedzącego naprzeciwko? Nie wie, coś w jego twarzy wydaje jej się jednak znajome. - Starczy dla nas obu. - Zgrabne dłonie sprawnie dzielą muffna na pół w geście, z którego dumna może być jej matka. Wszak ideał jej postaci zakładał również pokłady kobiecej empatii, ciepła oraz zrozumienia co wymogło na niej zimne wychowanie. Gestem dłoni zachęca mężczyznę do poczęstowania się słodyczą. Sama wgryza się w przystrojony kremem muffin. Smak pistacji zalewa jej podniebienie i choć jest smaczny przyprawia pannę Verity o rozczarowanie, gdyż krem nijak miał się do przepełnionych słoną słodyczą cannoli jakie jadła we Włoszech. Pełne wargi na chwilę wykrzywiają się w podkówkę, kątem percepcji czuje jednak na sobie spojrzenie niespodziewanego towarzysza.
- Mam coś na twarzy? - Pyta więc z zaciekawieniem. Odkłada muffina na niewielki talerzyk, by sięgnąć po jedną z chusteczek nawet jeśli nie czuje w kącikach ust ciężkiego kremu. - Nigdy nie wiem jak się za nie zabrać… To chyba będzie minus jeden punkt? -  Mówi, bo mówić zawsze lubiła. Zagadywać, wyciągać ludzkie charaktery i historie aby móc je zwyczajnie ukraść i przelać na papier.
Ten zaś chłonie wszystko.
Ophelia Verity
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : Pisarka
Leander van Haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
Jego dłoń pozostawała ciepła. Nie była elementem romansidła – nie onieśmielała chłodem, nie mierziła szorstkością. Po prostu była. Pojawiała się, chociaż za moment wycofała do bezpiecznej strefy z wyćwiczonym uśmiechem tańczącym na wargach. Błysk w oku nie przygasł i wkrótce sam się wytłumaczył. Cóż za szczęśliwy zbieg okoliczności. Nim jednak do tego nastąpiło, uwagę przykuły rumieniące się policzki. Oczy łowcy schwytały ten obrazek z chciwością godną prawdziwego sępa. Wprawił ją w zakłopotanie? Onieśmielił? Podobał jej się? Wyjaśnień było wiele i Leander nie wiedział, które z nich mógłby uznać za właściwe. Chciał wierzyć w jedno konkretne. To piekielnie ułatwiłoby mu dalsze działanie.
Jego dłoń wycofała się szybko, ale zdążyła odczuć fakturę jej dłoni. Nie pracowała fizycznie, a przynajmniej tak założył, odważnie strzelając na oślep do tarczy swoich przypuszczeń. Co wypadło, to było, resztę zobaczy następnego dnia… bo przecież tam będzie, prawda? Jutro, pojutrze. Będzie zawsze tam, gdzie będzie ona. Nie pozwoli jej odejść z zasięgu spojrzenia łowcy. W końcu nie do tego stworzono rolę ofiary, prawda?
Cóż za szczodrość, cóż za łaskawość. Muffin rozdarł się na pół pod wpływem jej działania. Słodkie nadzienie rozlało się Ophelii na palec. Potrzebował sekundy, aby powstrzymać się przed oblizaniem go. Potem sięgnął naprzód, aby ze śmiałością przyjąć darowaną połowę.
- Dziękuję – podziękował uprzejmie i spróbował za sprawą uśmiechu złagodzić ostrość swojego spojrzenia. Wiedział, że twarz działała na jego korzyść. Wiedział, że podobał się kobietom, ale nie zawsze potrafił zrobić z tego właściwy użytek. To był ten moment. To MUSIAŁ być właśnie ten.
Nie mógł pozwolić jej odejść. Nigdy.
Nawet nie ugryzł swojego muffina. Korzystając z nieuwagi dziewczyny, oderwał kawałek i wsunął w wewnętrzną część papierka, w którym spoczywał, nim postanowiono go dzielić i nim rządzić. Nie roześmiał się, chociaż jej mina wydała mu się niezwykle zabawna.
Nie smakowało, Verity? Och, już niedługo posmakujesz czegoś o stokroć lepszego.
- Krem – odpowiedział natychmiast, chętnie korzystając z podsuniętej mu wymówki. Odważnie wychylił się naprzód, a chociaż bezpośrednio nie odbierał jej chusteczki, nakierował jej dłoń we właściwe miejsce. Jak wiele tego kremu tam było? Nie więcej, niż starczyłoby na muśnięcie skóry. Dostatecznie dużo, aby ich skóra ponownie się zetknęła.
Puścił, wyprostował się i ponownie skierował wzrok na babeczkę. Zaśmiał się cicho i całkiem naturalnie.
- A czy to czasem nie należy do rytuału spożywania babeczki? Szczodrze się je ozdabia, aby potem równie rozrzutnie brudzić nimi usta i palce. – Zapytał i uniósł nieznacznie brew, gdy obrócił ciastko pomiędzy palcami. Odłożył je na talerzyk ledwo tknięte. – Może ciastka będą bardziej przystępne?
Zasugerował, gryząc się w język, nim miał wpleść w narrację naturalną dwuznaczność.
- Przy nich co najwyżej obliżemy palce – ubrał myśl w łatwiejsze do przełknięcia sformułowanie, ale nie czynił prezentacji. Dłonie skrupulatnie wytarł w chusteczkę higieniczną, lecz nie na wiele się to zdało. Lepkość słodyczy dalej wywoływała dyskomfort.
Leander van Haarst
Wiek : 40
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Eaglecrest
Zawód : Neurochirurg, odtruwacz, lekarz podziemny
Ophelia Verity
ILUZJI : 10
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 4
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 15
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2201-ophelia-verity-buduje-sie#29325
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2222-ophelia-verity#29811
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2220-o-o-ophelia#29807
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2223-listy-do-ophelii#29813
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f252-main-street-6-9
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2221-rachunek-bankowy-ophelia-verity#29809
ILUZJI : 10
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 4
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 15
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2201-ophelia-verity-buduje-sie#29325
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2222-ophelia-verity#29811
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2220-o-o-ophelia#29807
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2223-listy-do-ophelii#29813
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f252-main-street-6-9
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2221-rachunek-bankowy-ophelia-verity#29809
W pozornej przypadkowości obecnych wydarzeń odnajduje utarte schematy. Przykłady które omawiała na zajęciach, wypisane pospiesznie na kolorowych karteczkach ponaklejanych gdzieś między stronicami książek, których ilości nie była w stanie już zliczyć. I bawi ją nieprzewidywalna przewidywalność życia, spisana w imię chaotycznych teorii przypudrowanych brakiem powtarzalności pod którym kryły się doskonale wyryte schematy. Czy sama użyje podobnego zbiegu okoliczności? Nie, raczej nie. Wpojone poszukiwania wyjątkowości w jej sztuce nie pozwalają na podobne zabiegi stylistyczne.
Pozwala sobie jednak na swobodę z jaką wiąże się anonimowość. Nieznajomy nie wie, iż ma do czynienia z najczystszym z klejnotów Verity. Idealną córką nieidealneog, śliskiego niczym żmija ojca… Chwilowe odebranie tożsamości pozwala jej być po prostu Ophelią. Tą, która z pasją przemierzała kolejne uliczki słonecznej Italii. Tą, która pisała żarliwe, pełne krwi i uczuć książki dumna ze stylu, jaki wypracowała. .
I to właśnie ta Ophelia w geście który jej wydaje się zupełnie niewinnym zlizuje z palca krem, jaki na nim pozostał. Słodkość kremu przytłacza swoją ciężkością i panna Verity jest pewna, iż gdyby zjadła całego muffina już do końca dnia nie spojrzałaby na jedzenie.
Daje sobą kierować lecz czarne oczy przyglądają się uważnie nieznajomemu. Ten zaś przełamuje pewne niepisane zasady dobrego wychowania. Bo czy nie powinno unikać się dotyku obcych ciał w dziwnym, pierwotnym niemal geście chronienia własnej prywatności? A może to jej przeszłość wywiera nań takie poczucie? Nie wie, lecz przez kilka uderzeń  serca wwierca się w niego swoim spojrzeniem.
- Gdzie w tym przyjemność? - Podejmuje temat, odkładając nadgryzioną połówkę babeczki na talerz. - Ideą przysmaków jest krótka chwila przyjemności, odrobina rozkoszy gdy zatrzymujemy się na chwilę w wirze obowiązków. Babeczki są w tym wszystkim problematyczne. Jak mam cieszyć się chwilą przyjemności, gdy cały czas martwię się czy przypadkiem nie zabrudzę ubrań burząc porządek dnia? Jak mam docenić ich smak gdy przez kolejne godziny próbuję pozbyć się z palców jego lepkości która sprawia, że czuję dyskomfort? - Wyrzuca z siebie, w tej jednej kwestii stanowczo woląc praktykę ponad estetyką. Owszem, piękne kremowe zdobienia cieszyły oczy, lecz reszta pozostawała niezwykle… problematyczna.  Przynajmniej w odczuciu.
- Być może… - Delikatny uśmiech maskuje fakt, iż gotowa była rozprawiać nad praktycznością i przyjemnością babeczek dalej, nawet jeśli był to niezwykle trywialny temat dyskusji. To jednak w trywialności tematów tkwi esencja życia oraz ludzkiej osobowości. Zamyślenie pojawia się na jej buzi, gdy wodzi wzrokiem po kilku rodzajach ciastek.
- Jakim jesteś typem? - Pyta więc, wodząc spojrzeniem między mężczyzną a ciastkiem które odłożył na talerzyk. - Klasyczna czekolada? Orzechowe? Owocowe? - No panie nieznajomy, jakim ciastkiem jesteś? odpowiedź ma pomóc w wyborze, wskazać kolejny punkt degustacji nawet jeśli nie była pewna, czy takie kategoryzowanie jest w stanie cokolwiek powiedzieć o osobowości osobnika.
Ophelia Verity
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : Pisarka
Leander van Haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
Wydawał się otwarcie rozbawiony, gdy kobieta poczęła rozprawiać nad ideą czerpania przyjemności z pięknie ozdobionych, chociaż niepraktycznych ciastek. Temat był mu równie bliski, co spawanie, bądź montaż sanitariów - zarówno filozofowanie, jak i zadowalanie się jedzeniem. Nie pamiętał, czy kiedykolwiek potrafił świadomie o tym pomyśleć… może ten jeden raz, kiedy dostał swoje pierwsze jabłko od Cynthii z C’Grocesies. Po dwóch dniach przetrząsania koszy na śmieci, świeży i nienapoczęty owoc smakował jak ambrozja.
Z jednym mógł natychmiast się zgodzić. Spożywanie babeczek nie było przyjemne.
- Może jest w tym pewien rodzaj przyjemności, gdy decydujesz się skonsumować babeczkę w zaciszu własnego domu? Wtedy, kiedy nikt na ciebie nie patrzy, a łazienka jest tuż obok i pozwala domyć palce utopione uprzednio w kremie? - Podjął temat, ale bez wewnętrznego zaangażowania. Prowadził dyskusję, wyczuwał grunt, na którym oboje przystanęli, a potem ostatecznie okazał rozbawienie, które niejasno odczuwał wewnątrz. Sądził, że zrozumie jego emocje, gdy pozna ich źródło.
- Nie znajdę zbyt wielu argumentów „za”. - Przyznał, mnąc w palcach tę samo serwetkę, w którą wytarł już palce. - Moja obecność w tym miejscu podyktowana została czystym przypadkiem.
Wstęp wybrzmiał i jednocześnie zrobił przestrzeń na rozwinięcie myśli, gdy dopytała o jego typ. Dobrze, że uściśliła, o jaki konkretnie jej chodzi. Leander za żadne skarby nie wpadłby na pomysł utożsamiania się z rodzajem babeczki…
- Z fasolą - wyrzucił z siebie bez zastanowienia. - Z bekonem, z jajkiem - wytrawne. Nie przepadam za słodyczami.
Cóż za ironia, że to właśnie jego wybrano do darmowej degustacji.
- Chciałem tylko wybrać coś smacznego dla przyjaciela. - Uzupełnił i wsparł brodę o wierzch własnej dłoni, pozwalając, aby na ustach błąkał mu się nieco zakłopotany uśmiech - równie zbędny, co fałszywy. To byłby kolejny temat do rozważań: co Ophelia musiałaby zrobić, aby rzeczywiście udało jej się go zawstydzić? Może i na tę okazję miałby gotową niestandardową odpowiedź?
- A ty? - Odbił piłeczkę, aby uzupełnić obraz jej gustu, jaki już kreślił w pamięci. Uważała na ubiór i ważny był dla niej jej własny komfort. Wcale nie brzmiała jak każdy, kto ubierał się lepiej od przeciętnego zjadacza chleba… ale to już zauważył dawno temu, prawda?
Nie chodziłabyś w byle czym.
Leander van Haarst
Wiek : 40
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Eaglecrest
Zawód : Neurochirurg, odtruwacz, lekarz podziemny