Aurora Marwood
ILUZJI : 10
POWSTANIA : 10
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 159
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 12
TALENTY : 9
POKÓJ RORY Nieduży pokój utrzymany jest w pastelowych kolorach, a jego wystrój odzwierciedla osobowość jego właścicielki. Na ścianach pełno jest obrazów i szkiców, pod oknem przy sztalugach piętrzą się różnej wielkości płótna, na niedużym biurku stoją słoiki z pędzlami oraz kilka palet farb. Nieduże łóżko zasłane kapą i robionymi na drutach poduszkami ozdobione zostało lampkami. Na szafce nocnej liczne książki oraz bukiet kwiatów świadczyły o romantycznej duszy jaka śniła tutaj każdej nocy. Na komodzie zdjęcie rodziny stojąc w towarzystwie licznych pamiątek dopełniały całości artystycznego wnętrza. [ukryjedycje] |
Wiek : 20
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Gniazdo
Zawód : Studentka
Aurora Marwood
ILUZJI : 10
POWSTANIA : 10
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 159
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 12
TALENTY : 9
?.?1985 Okno było otwarte na oścież, chociaż powietrze jeszcze pachniało ostatnimi powiewami zimy. Jednak promienie słoneczne układały się na gałęziach drzew, miękko zalewały złotą poświatą ziemię. To właśnie teraz, przez ten krótki moment było najpiękniejsze światło w ciągu dnia. Pędzel sunął sprawnie po płótnie kiedy nucąc pod nosem kreśliła kolejne warstwy obrazu, kiedy zanurzała się w pięknie kolorów zapominając o całym świecie. Nie ważna była godzina, miejsce i czas - tańczyła w rytm własnego serca i nuconej melodii, kiedy była tylko ona i natura, oraz zapach farb, dzięki którym tworzyła światy, zatrzymywała na chwilę ten wspaniały moment. Zamarła, na ułamek sekundy wbiła spojrzenie w jeden z liści, który drżał niepewnie, dopiero się rozwijając, poznając świat, by stać się jednym z wielu, który stworzy wspaniałą zieloną szatę. Najpierw soczystą, wręcz jaskrawą, potem z czasem osiądzie na nim pył i kurz lata, a potem przywdzieje piękną czerwień lub bordowo tworząc jedną z najpiękniejszych pór roku. Aurora najbardziej lubiła jesień, choć wiosna dawała jej wiele radości, a zima napełniała spojrzenie melancholią. Pochyliła się po farby tworząc mieszankę, którą chciała najlepiej oddać kolor świata. Nie zważała na chłód, mając na sobie przy duży sweter - zapomniała o miejscu i czasie. Dopiero ciche skrzypienie drzwi sprawiło, że odwróciła głowę wtykając jeden z pędzli za ucho. -Mamo. - Uśmiechnęła się do Esther, a na szeroki uśmiech na chwilę zamarł na jasnej i młodej twarzy. -O czymś zapomniałam, tak? Nie było nowością i niczym dziwnym, że najmłodsza z córek Marwoodów chodziła z głową w chmurach, wiecznie rozmarzona, wiecznie zamyślona. -O! - Zawołała nagle podbiegając do szafki nocnej. Przeszukiwała przez chwilę szuflady, aż w końcu podeszła do kobiety i wręczyła jej sztywny kawałek papieru. Gotową akwarelę, która przedstawiała parę rudzików. -Siedziały ostatnio na gałęzi przed oknem. Mówiłaś, że brakuje ci do kolekcji zimowych ptaków. Założyła dłonie za plecami czekając na werdykt, przy tym kręciła się niczym niespokojny szczeniak. |
Wiek : 20
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Gniazdo
Zawód : Studentka
Esther Marwood
NATURY : 18
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 166
CHARYZMA : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 25
TALENTY : 9
5.04.1985 roku Piątkowe popołudnie obfituje w piękne światło i wysoką temperaturę. Marzec zdążył ich do tego przygotować, chociażby częstując wspaniałą pogodą podczas weekendowych pielgrzymek. Po powrocie z pracy Esther jest zmęczona. Dziecięcy gwar roznoszący się po korytarzu i odbijający weń echem sprawiał, że kobieta musiała przyjąć tabletkę na ból głowy. Na ostatnich zajęciach była już wpół przytomna, ziewając co rusz przy kolejnych akapitach, kiedy uczniowie czytali na głos podręcznik do historii. Zlecona im praca domowa nie została przyjęta z entuzjazmem, ale nic dziwnego. Każdy chce mieć wolny weekend i móc korzystać z dobrodziejstwa pogody podczas beztroskiej zabawy. Niedyspozycja nie sprawia jednak, że Marwood zapomina o obowiązkach. Wróciwszy do domu, przewiesza torbę pełną wypracowań na oparciu krzesła i wygląda na zewnątrz ku ogrodowi. Cała przestrzeń nabiera urokliwej zieleni, zachęcając do spędzania czasu na świeżym powietrzu. Z uśmiechem na twarzy wzdycha ciężko i spogląda na zegarek. Na wspólną pracę umówiona była z Aurorą, jednak ta nie stawia się w kuchni pełna werwy, co nasuwa tylko jeden wniosek — zapomniała. Wspina się więc po wąskich schodach prowadzących na piętro i zagląda na do pokoju córki. - Myślałam, że pomożesz mi dzisiaj w ogrodzie. Miałyśmy przygotować kwiaty do sadzenia i wysiania. Mamy narcyzy i krokusy, które wymagają przygotowania - przypomina Esther, wspierając się dłońmi na biodrach. To nie pierwszy raz, gdy córka ucieka w świat kolorowych marzeń, zapominając o piekielnym świecie. Kobieta kręci tylko głową pobłażliwie, nie zdradzając niecierpliwości. Ekscytacja Aurory sprawia, że czarownica uśmiecha się nieznacznie i wyciąga rękę po wspomniany obrazek. Przygląda się parze rudzików, oceniając ich proporcje oraz kolorystykę. Dziewczyna ma wspaniały talent, o którym Marwood niejednokrotnie ją informowała, doceniając starania oraz wytrwałe ćwiczenia. Martwi się tylko trochę, że kiedy przyjdzie czas dorosnąć, nie będzie ona rozumieć rządzących światem zasad. - Są piękne - przyznaje z szerszym uśmiechem i wolną ręką zagarnia drobną sylwetkę, tuląc ją do siebie. - Dziękuję, kochanie. - Całuje ją w czoło, po czym wypuszcza z objęć. - Nad czym obecnie pracujesz? - pyta z zainteresowaniem, przenosząc wzrok na rozłożone na blacie akwarele. |
Wiek : 50
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : siewca historii magii
Aurora Marwood
ILUZJI : 10
POWSTANIA : 10
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 159
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 12
TALENTY : 9
Wiecznie z głową w chmurach. Chciała być bardziej przydatna w domu, czasami zastanawiała się czy dobrze zrobiła, że poszła na Akademię Sztuk Pięknych. Mogła wybrać zawód bardziej przydatny, jak lekarz albo nauczyciel. Miała wyrzuty sumienia obwiniając się, że nie jest tak odważna, tak sprytna jak starsze siostry. Zawsze w ich cieniu, aż do pewnego momentu było jej z tym dobrze. Teraz miała wrażenie, że raczej ludziom zawadza. -Ach, tak. - Uśmiechnęła się przepraszająco i zamknęła od razu okno, a potem odłożyła pędzle. Teraz pamiętała jak wczoraj o tym rozmawiały, z jaką ochotą zapewniła, że pomoże. Ciepły uśmiech matki sprawił, że od razu się rozluźniła i rozpogodziła. Serce się jej radowało jak widziała iskry w spojrzeniach kiedy ludzie otrzymywali prezent. Nawet taki drobny, stworzony właśnie z myślą o nich. Takie podarunki sprawiały, że świat wydawał się lepszym miejscem. -Mamy teraz zajęcia z farb olejnych. - Wskazała na sztalugi. -Natura. Mamy stworzyć trzy obrazy. - Jeden już stał pod ścianą przedstawiający puste gniazdo. Drugi zaś wstążkę powiewająca na wietrze, przywiązaną do gałęzi. -Bardzo pomógł mi Maurice Overtone. - Na piegowate policzki wypłynął niewinny rumieniec. Odchrząknęła szybko i podeszła do szafy, aby przebrać ubranie do pracy w ogrodzie. -Jestem gotowa! - Oznajmiła dziarskim tonem chcąc przykryć swoje wcześniejsze zmieszanie. Sama go do końca nie rozumiała. Po prostu czasami się pojawiało. Pamiętnik pękał w szwach od słów, poezji przepisywanej, ozdobionej obrazkami i suszonymi kwiatami. Dołączyła do nich różowa wstążka. Po co jej ona była? Nie wiedziała. Nic z nią nie zrobi, ale patrząc na jej lekko wyblakły kolor i postrzępione końce mimowlnie się uśmiechała i czuła wielką wdzięczność. Otaczali ją sami dobrzy ludzie. Być może żyła w bezpiecznej bańce i kiedyś będzie musiała pęknąć. Być może nie znała jeszcze prawdziwego życia, ale może to było jej prawdziwe życie i wcale nie musiała doznać okrucieństwa i nienawiści, aby zrozumieć, że żyje w realnym świecie. Uśmiechnęła się do matki i związując włosy w kitkę ruszyła do drzwi wyjściowych. |
Wiek : 20
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Gniazdo
Zawód : Studentka
Esther Marwood
NATURY : 18
SIŁA WOLI : 13
PŻ : 166
CHARYZMA : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 25
TALENTY : 9
Aurora jest najbardziej uzdolnioną artystycznie ze wszystkich panien Marwood. Skąd w niej tyle talentów? Esther nie ma pojęcia, po kim go odziedziczyła, musiał to być ktoś ze strony męża. Hodgesowie sztuką zajmują się rzadko, ale potrafią docenić prawdziwe piękno, chociażby kwitnące w rabacie kwiaty, czy błyszczące w popołudniowym słońcu futro zwierza. Kobieta od zawsze zachęca córkę, by rozwijała swoje umiejętności, zachęcając do dalszych ćwiczeń. Jak widać, lata praktyki się opłaciły. Sięga wzrokiem w kierunku sztalugi i powstającego tam dzieła. Jest zachwycona pracami Aurory, nawet jeśli nie zawsze rozumie, jakimi prawami rządzi się sztuka. Wedle zrozumienia Esther, malarstwo powinno zachwycać, przemawiać do głębi duszy. Posiada kilku ulubionych autorów, lubi bywać w muzeach i galeriach, nawet jeśli nie zawsze ma okazję, aby bywać w kulturalnych miejscach. Dom Marwoodów upstrzony jest nielicznymi obrazami, bo większość ścian zdobią jednak fotografie domowników i ich przyjaciół. - Nie masz tam chwili wytchnienia, co? - dopytuje, chcąc wiedzieć więcej na temat tego, co dzieje się w życiu córki. Doszła ostatnio do wniosku, że za mało czasu spędza ze swoimi pociechami. Tylko jak podzielić cały, jakże krótki dzień, pomiędzy pracę, obowiązki domowe i poświęcanie się najbliższym? Podziwia ustawiony pod ścianą obraz przedstawiający puste gniazdo i ten z powiewającą na wietrze wstążką. Kiwa głową z miną znawcy, nawet jeśli na usta nie ciśnie się żaden inny komentarz poza: - Piękne, doprawdy - uśmiecha się pogodnie i podchodzi bliżej, aby przyjrzeć się pociągnięciom pędzla. - Maurice Overtone - powtarza za córką z zainteresowaniem. Doskonale pamięta wszystkich swoich uczniów, za każdym razem ciesząc się, gdy może dowiedzieć się czegoś o ich dorosłym życiu. - To wspaniały chłopiec, oddany Lucyferowi oraz nauce. Jak on się teraz miewa? - pyta zaciekawiona, przechylając lekko głowę na bok. Nie zwraca uwagi na piegowaty rumieniec, będąc przekonaną, że to zwykły zbieg okoliczności. Odwraca wzrok na córkę i kiwa tylko potakująco głową. - Chodźmy więc - przytakuje Aurorze i podąża zaraz za nią ku wyjściu. - Nie ma czasu do stracenia. | przechodzimy do ogrodu. |
Wiek : 50
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : siewca historii magii