Marvin Godfrey
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
SZOPA Szopa jest główną przechowalnią narzędzi i miejscem, gdzie Marvin wykonuje drobne zlecenia kowalskie — obok drzwi znajduje się mały kąt na sezonowane drewno i półprodukty do tworzenia metalowych ustrojstw — głównie są to podkowy, ale Marvin przyjmuje też inne zlecenia. Po wprowadzeniu się na tę działkę, pierwszym, co stanęło w tej szopie, był piec i stół. Służą Marvinowi już od jedenastu lat. Z czasem dorobił się także innych, potrzebnych w rzemiośle narzędzi. Szopa jest zamykana na klucz i zwykle zabezpieczona rytuałem. [ukryjedycje] |
Wiek : 34
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : Złota rączka
Sandy Hensley
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 173
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 12
14 maja 1985, 6:02 Gdyby ktoś zapytał ją o zdanie, powiedziałaby, że jest znacznie więcej korzyści i plusów ze sposobu chodzenia, które jest niezakłócone żadnym dźwiękiem, nie daje absolutnie żadnych ostrzeżeń, niż chód normalny. Właśnie dlatego klapa już wcześnie rano została otwarta. Marvin miał ją odwieźć do pracy, jak co dzień, ale ona miała inne plany na poranek. Schodząc po cichutku na dół, przemyciła ze sobą kilka przedmiotów. Na moment odłożyła je w ciemniejszy kąt kuchni, aby zająć się śniadaniem. Gotowanie nie było jej najmocniejszą stroną, ale nikogo nie było stać na wizyty w restauracji (cóż, może poza Marvinem, który chętnie zabierał tam przydrożne Meksykanki; to jednak temat już przestarzały), właśnie dlatego musieli dzielić się obowiązkami. Dzisiaj zdecydowała się wyręczyć go w tym przykrym obowiązku, przygotowując naprędce kilka pancake’ów. Myślała wprawdzie o gofrach, ale te mogłyby być problematyczne, jeżeli chodzi o odgrzanie. Pełny talerz zostawiła mu w pobliżu lodówki z niewielką karteczką opiewającą na smacznego. Pewnie i tak dostrzeże je, gdy wróci z Cripple Rock. Być może w którymś momencie dnia nawet o nich zapomni. Trudno. Upewniwszy się, że zapachy nie wywabiły Marvina ze swojego pokoju, założyła dżinsową kurtkę (poranki wciąż bywały chłodne i mgliste), i wyszła z domu do miejsca, którego nie odwiedzała zbyt często. Właściwie – w ogóle. Marvin nie wchodził na jej terytorium, ona szanowała jego terytorium i tam się nie zapuszczała. Ale miała pewność, że nie przyjdzie tam od razu. Zabrawszy ze sobą wcześniej z kuchni kilka przedmiotów, pozostawiła je na stoliku. Przełożyła wpierw kilka porozrzucanych, brudnych narzędzi, aby móc swobodnie ulokować tam słoik z osobliwym żyjątkiem, a także niewielkie pudełeczko. Pod nie wsunęła króciutki liścik, dla pewności, że nie zwieje go wiatr. Zniszcz go, jeżeli znajdziesz się w potrzebie. Amon przybędzie Ci na pomoc. Wszystkiego najlepszego. Szopę opuściła tak samo cicho, jak do niej weszła. Przekazuję Marvinowi: cochela, brelok z demonem (Amon) Sandy z tematu |
Wiek : 30
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : medium, opiekun w Rezerwacie Bestii