Witaj,
Cecil Fogarty
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
16 kwietnia 1985, około czwartej nad ranem

Kroki skierowane ku budce telefonicznej na stacji benzynowej mieszącej się 12 kilometrów od Saint Fall. Za plecami ciemność. Między zębami filtr papierosa. Palce prawej dłoni zaciśnięte na plastikowym kubku. Palce lewej wybierające zapisany na płótnie pamięci numer. Dym drapiący w gardło i wypełniający przestrzeń płuc.
Sygnał, po siedmiu uderzeniach serca, cichnie i po drugiej stronie rozlega się dźwięk podnoszonej słuchawki.
Ciche westchnienie ulgi ulatnia się z ust, czemu towarzyszy oddech zmieniający się w mgiełkę pary.
- Przez najbliższe tygodnie nie zagrasz Apres un reve na cmentarzu - Cecil natychmiast przerywa ciszę, zanim znajomej barwie głosu udaje się zakraść do jego ucha.
Nie ma zbyt dużo czasu. Chce dać mu znać, że nie wybrał się na tamten świat, w troskliwe objęcia Llith.
Chce dać mu znać, że nie planuję cię zostawić jest nadal aktualną, trzymaną pod sercem obietnicą.
Łykiem kawy przepłukuje nieprzyjemny posmak z języka, papieros obraca między palcami.
Cecil Fogarty
Wiek : 23
Odmienność : Cień
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : ilustrator
Nevell Bloodworth
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
Roztaczanie parasola ochronnego nad Picasso w odziedziczonym po rodzicach mieszkaniu miało jedną zasadniczą zaletę na tle konsumującego Nevella Bloodwortha od środka stresu i nawarstwiających się obaw z każdą mijającą godziną — brykający w najlepsze obłoczek, wskakiwał mu na kolana, uniemożliwiając zasypianie. Chyba przez całe swoje życie się tak nie denerwował, by modły składane ku Lilith nie dawały nawet minimum ukojenia. Nie pomagało również łypanie wzrokiem na milczący telefon. Kiedy ten tylko zadzwonił, Nevell zsunął na poduszkę drzemiącego Pico i przeciął pomieszczenie, by podnieść słuchawkę z widełek:
Tak? — mruknął niewyraźnie, choć znał tylko jedną osobę, która zadzwoniłaby do niego o tej porze. Gdy po drugiej stronie usłyszał znajomy głos zamknięty w szepcie, uczucie ulgi momentalnie strąciło z piedestału wszelkie obawy i najgorsze myśli wirujące mu natrętnie pod czaszką. — Najlepsze wieści z możliwych, słońce. Kamień spadł mi z serca. Nic ci się nie stało? — Można, by odnieść wrażenie, że student medycyny ściszył głos, dopasowując do Cecila, jednak zrobił to głównie po to, aby ten należący do niego mimowolnie nie zadrżał. Wystarczało, że młody Bloodworth nerwowo przestępował z nogi na nogę, próbując rozładować w ten sposób resztki negatywnych emocji. Ochota na spalenie papierosa drapała w gardło, jednak paczka znajdowała się po przeciwnej stronie pomieszczenia; teraz się tam nawet nie wybierał.
Nevell Bloodworth
Wiek : 21
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : student medycyny
Cecil Fogarty
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
Napój kupiony na stacji benzynowej nawet nie stał obok kawy. Z trudem go przełknął, ale potrzebował kofeiny, by nie zasnąć. Przez ostatnie trzy dni spał po dwie-trzy godziny. Siedząc na siedzeniu pasażera, z świadomością, ze zagrożenie tymczasowo minęło, wsłuchując się w jednostajny ryk silnika i melodię wydobywającą się z radia, zasypiał z policzkiem opartym o szybę. Jedynym spoiwem łączącym go z rzeczywistością była obecność Foggy'ego, któremu w kilku zdaniach ujawnił cały proces uwolnienie śpiącego na tylnych siedzeniach fiata Huxleya z rąk zakapiorów.
Wypuścił przetrzymany w płucach papierosowe opary i przez chwile zawiesił spojrzenie na tańczącym w powietrzu obłoczku dymu.
Głos Nevella, chociaż odległy, przerywany przez szmer kiepskiej jakości sygnału, zawiesił na jego ustach grymas imitujący uśmiech.
- Poza tym, że został mi ostatni papieros, brakuje mi smaku prawdziwej kawy, bo ta, którą pije jest paskudna i mam poobijane plecy, zupełnie nic - zmęczenie i tkwiące nim rozdrażnienie wywołane przez PMS Teresy, ani tym bardziej tożsamość osoby, która pełniła rolę szofera, nie były w tej chwili kwestami wartymi odnotowania - i wybacz, że szepczę - moje struny głosowe nie są w najlepszej kondycji.
Cecil Fogarty
Wiek : 23
Odmienność : Cień
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : ilustrator
Nevell Bloodworth
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
Przykładając do ucha słuchawkę, młody Bloodworth przekręcił głowę, by upewnić się, czy Picasso nie zsunął się z poduszki przy jakimś nieskoordynowanym obrocie. Był na swoim miejscu, tyle że w tym, gdzie wcześniej siedział Nevell, rozwalił się Pan Ravencroft, zaczepiając raz po raz łapą śpiącego królika i machając przy tym puchatym szaro-białym ogonem. W stronę skrzypka nie zerkał wcale.
Z każdą upływającą sekundą, czuł się nieco spokojniejszy, choć wciąż miał nieprzyjemnie napiętą postawę, tak jakby nagromadzony stres, utrudniał mu nawet zajęcie wygodnej pozycji. Nie było to wcale niezgodne z prawdą, biorąc pod uwagę, że trochę snuł się z kąta w kąt i problem z oderwaniem od siebie nieprzyjemnych, kąśliwych myśli. Własny umysł na bliżej nieokreślony czas stał się jego największym wrogiem, odpędzając sen tak skutecznie jak brykający Pico. Nevie odetchnął z ulgą, kiedy Cecil podzielił się z nim nowinami.
Cóż za zbieg okoliczności, że jest u mnie świeżo otwarta paczka — mruknął wciąż cicho z rozluźniającą nutą rozbawienia w głosie. Bloodworth oparł się ręką o pobliską szafkę, próbując skupić się na głosie Froggy’ego, a nie wołaniu ze strony wspomnianej chwilę temu używki. Serce mocniej zabiło mu w piersi, jakby dopiero teraz docierało do niego, że słyszy szept swojego Cienia. — Kawę a nie jej substytut pewnie też się znajdzie w Saint Fall… kiedy planujesz wrócić do miasta?
Kąciki ust Nevella uniosły się leciutko ku górze bardziej mimo woli niż z całkowitym zamiarem. Problem z głośniejszym mówieniem zazwyczaj u osób z cecilową odmiennością wiązał się z wtopieniem, dlatego nie mógł tej kwestii nie podjąć.
Zawsze miło usłyszeć twój głos, nawet jeśli w szepcie. — Ręką odgarnął ciemne włosy do tyłu z dala od twarzy. — Czy to znak, że udało ci się ujednolicić z otoczeniem? Na czym stanęło z Huxleyem? Skoro wiem, że z tobą wszystko w porządku, poza tymi uszczypliwościami losu i bólem pleców, to chciałbym wiedzieć, czy się udało go odnaleźć.
Nevell Bloodworth
Wiek : 21
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : student medycyny
Cecil Fogarty
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
Muszę zadzwonić do Neviego, pierwsza trzeźwa myśl, jaka ukształtowała się pod sklepieniem cecilowej czaszki, gdy emocje zostały rozwijane przez chłodne podmuchy wiatru.
Terence zaparkował w odległość ponad dwóch kilometry od nieczynnego sklepu. Fogarty w celu usprawnienia ich wędrówkę, rzucił na Huxleya zaklęcie kojące ból, by Rory chociaż przez chwile mógł poczuć ulgę i dzięki temu – dotrzymać mu tempa.
Na ich sylwetki spływał blask księżyca. Dawał umęczonemu malarzowi ukojenie, który, z modlitwą na ustach, pokonywał kolejne metry kwadratowe drogi. Jedynie płytki, świszczący oddech wydobywający się spomiędzy jego ust zdradzał, ile go to kosztowało.
Teraz, w budce telefonicznej, Cecil owinął kabel wokół swojego nadgarstka, przyciskając zimną słuchawkę do ucha. Ulga, jaką usłyszał w głosie Bloodwortha, utwierdziła go w przekonaniu, że nie spał całą noc, czuwał, odchodził od zmysłów. Wyczekiwał jego telefonu.
- Zapal dwa w mojej intencji - rozbawienie zakradło się także do jego tonu głosu. Oparł plecy o ścianę, walcząc ze zmęczeniem, które chciało wysłać go przedwcześnie do krainy snu.
Dzisiaj, chciał powiedzieć, ale w ostatniej chwili ugryzł się w język.
- Jutro. W nieprzyzwoicie późnej godzinie. Liczę, że przywitasz mnie kolacją i dobrą kawą. Potem, przy butelce wina, opowiem ci wszystko.
Grymas uśmiechu pogłębił się na ustach. Nevie mógł wyczuć go w głosie Cienia.
- Twój też, chociaż nie musisz szeptać, bo wiem, że próbujesz ukryć drżenie głosu. - Wyrzucił zwłoki papierosa pod nogi i przygniótł go ciężarem podeszwy buta.  – Dwukrotnie, dzięki czemu nikt poza Huxleyem - i zmarłym Perezem, o szczegółach opowie Neviemu, jak się spotkają twarzą w twarz, to nie była rozmowa na telefon – mnie nie widział. Otóż, wyobraź sobie, że Rory przeżył i trzymał język za zębami, chociaż, gdyby został tam kilka dni dłużej, najprawdopodobniej jego oprawcy w końcu straciliby do niego cierpliwość. Zabrałem go ze sobą, ale czeka go teraz długa rekonwalescencja. Szczerze mówiąc, nie wiem czy się z tego otrząśnie.
Cecil Fogarty
Wiek : 23
Odmienność : Cień
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : ilustrator
Nevell Bloodworth
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
Wielka szkoda, bo dopiero okienko z taką możliwością pojawi się, gdy skończymy rozmawiać. Słowo harcerza, którym nigdy nie byłem, że będę o tobie myślał, gdy będę je spalać. — Nevellowi wyrwał się spod kontroli krótki, acz nadal przyciszony chichot, nawet jeżeli w mieszkaniu był sam, nie licząc Pico i Ravencrofta.
O ile przez chwilę Nevell stał nerwowo, poruszając się na nogach i rozładowując w ten sposób w mniejszym bądź większym stopniu, to niedługo później usiadł pod szafką, o której drzwiczki oparł się plecami. Spojrzał tęsknie na paczkę fajek, jednak ta nadal nie nauczyła się fruwać. Bloodworth podczas zmiany pozycji przyciskał słuchawkę do ucha i odruchowo skrzywił się na dźwięk słowa jutro. Tyle że wyraz twarzy zaraz został zmącony przez mocniejszy zarys uśmiechu.
U mnie czy u ciebie? — Podpytywał, pozwalając mu wybrać miejsce ich spotkania, nawet jeśli oboje mają tendencję sypiać w swoich mieszkaniach i w swoich objęciach. Łobuzerski uśmiech zawisł na dobre na ustach Bloodwortha. Wyprostował nogi, krzyżując je w kostkach. — To, że wpraszasz się na randkę, nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, ale jeśli bardziej zawęzisz mi czas, to zapobiegniemy sytuacji, że wystygnie ci kolacja.
Przygryzł na krótki moment dolną wargę, kiedy Cecil Fogarty wytknął mu szeptanie nad ranem do słuchawki, trafnie rozpoznając nevellowy zamiar. Znał go zbyt dobrze, by mógł obrócić przeciwko niemu nieznajomości jego osoby.
Zabrzmiało prawie tak, jakbyś chciał, aby drżał mi głos. Jeszcze pomyślę, że się stęskniłeś — odparł z pozorowanym brakiem pouszenia student medycyny, jednak nie zaprzestał ich szeptanek. Słuchał uważnie perypetii z Huxleyem, na którym jeszcze nie tak dawno temu Bloodworth postawił krzyżyk, a skoro ten przetrwał jak karaluch, to może co najwyżej jako powłoka, jeśli walnie mu na głowę po incydencie. Okoliczności zdarzeń wciąż były przez Cecila za słabo nakreślone, by zmęczony samym stresem i oczekiwaniem, a także siedzeniem jak na szpilkach, więc aż tak ochoczo nie wyciągał wniosków. Wolał skupić się na głosie Froggy’ego. — Mam rozumieć, że był przetrzymywany? Naraził się komuś? Czy wpadł w kłopoty przez swoje dzieło?  Może Lilith pomoże go utrzymać mentalnie w ryzach.
Nevell Bloodworth
Wiek : 21
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : student medycyny
Cecil Fogarty
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
- Ile warte jest słowo harcerza, jeśli ktoś nawet nim nie był? - odwdzięczył się Nevellowi tym samym - rozbawionym parsknięciem, bo nie miał wątpliwości, ze Bloodwroth, pomimo obietnicy wątpliwej jakości, dotrzyma słowa.
Kolejny łyk kawy wylądował w cecilowym przełyku, pozostawiając po sobie nieprzyjemny, rdzawy posmak. Skrzywił się.
Poczuł ukłucie wyrzutów sumienia. Od Saint Fall dzielił do dwunastokilometrowych odcinek drogi, co znaczyło, że jeszcze dzisiaj Fogarty zawita do miasta, ale musiał do końca dopiąć niecierpiące zwłokę sprawy, zanim wpadnie w objęcia Nevella i powie mu, że kolejny raz przesunął swoje moralne granice. Świadomość ta stopiła uśmiech z jego ust.
- U ciebie. Twoja kuchnia cieszy się większym asortymentem - podjął decyzje w przeciągu kilku sekund, chociaż miejsce i czas nie miał znaczenia. Liczyła się jego obecność. – Pamiętaj, że kolacja bez świec, to nie kolacja. Przyniosę ci kwiaty i butelkę wina. Powiedzmy, że wyrobię się na dziesiątą.
Cisza, jaka zapadła na kilka chwil, była jasnym sygnałem, że Neviego dopadły sidła refleksji. Cecil go nie ponaglał, chociaż wyjął kieszonkowy zegar i sprawdził która jest godzina.
Było kilka minut pod czwartej.
- Nie musisz przede mną niczego ukrywać, nawet drżenia głosu. Odchodziłeś od zmysłów, skoro podniosłeś słuchawkę od tej godziny, po trzech sygnałach, prawda? - bezczelnie, prowokacyjnie drążył temat, niemal widząc, jak na ustach Nevella zamarł uśmiech, będący konsekwencją jego słów. – Chcieli wyciągnąć z niego informacje i zmusić do współpracy. Facet, który przejął interes po Vollerze, nie odróżniał van Gogha od Rembrandta. Potrzebowali więc kogoś, kto się na tym zna. I Lilith na pewno nie zostawi go samemu sobie.
Podobnie jak Nevell i Cecil spisał go na straty. Nie doceniał go, chociaż nie powinien lekceważyć kogoś, kto miał dostęp do najpilniejszej strzeżonych sekretów kowenu. Był pod ogromnym wrażeniem, że, pomimo tortur, jaki był poddawany, trzymał język zębami.
Wiedział kim była Zuge?
Cecil, póki Huxley przebywał w jego towarzystwie, miał zamiaru go o to wypytać.
Cecil Fogarty
Wiek : 23
Odmienność : Cień
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : ilustrator
Nevell Bloodworth
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
Uczciwie powinni rozpatrywać to pod kątem tego, ile warte było słowo Nevella Bloodwortha skierowane do Cecila Fogarty’ego, który zaskarbił sobie jego bezgraniczne zaufanie, a potem przywłaszczył sobie jego serce. Parsknięcie Cienia po drugiej stronie słuchawki na trwałe odcisnęło na twarzy studenta medycyny, wyparowując ze skrzypka ostałe resztki po mieszaninie zmartwienia, stresu i czarnowidzenia.
Jeśli w twoich szafkach kuchennych nadal są piłeczki pingpongowe razem z gumowymi kaczkami i żabami, to nie mogę zaprzeczyć temu stwierdzeniu — zachichotał, nawiązując do dnia, kiedy Frogarty dostał przedwczesne celebrowanie Halloween w wynajmowanym mieszkaniu. Bloodworth poukrywał w mieszkaniu Cecila okrągłą liczbę figurek z żabami, kusząc go nagrodami na dwóch progach. — Masz jakieś bezużyteczne zestawy świec, którym wypadałoby nadać drugie życie, czy mam wyciągnąć te należące do mojej matki? — podpytał Nevie dość nieudolnie, siląc się na powagę i próbując odsunąć od siebie myśl gdzieś wgłąb czaszki, że tęsknił za obecnością swojego Cienia nawet na tak krótkim wycinku czasu. Rozmowa telefoniczna z szeptem Cecila to nie było to samo, co posiadanie go naprzeciwko. Substytut przed jutrem, tak musiał to sobie wyjaśniać, wtłaczając to jako narrację do wewnętrznego dialogu.— To jesteśmy umówieni. Lepiej się nie spóźnij.
Gdyby ktokolwiek inny dociekał, to Nevell Bloodworth skierowałby rozmowę na inny tor, tak jak z łatwością zadeptywał nadzieje osób, które przy zainteresowaniu ich osobą wysnuwały zbyt pochopne wnioski, nadinterpretowując jego intencje, a za to nie brał odpowiedzialności. Froggy miał go natomiast w garści od momentu, w którym wiedziony fascynację do osoby, której rysy podejrzanie rozmazywały się w pamięci, torując sobie drogę do pamięci roboczej, zwłaszcza gdy Nevell samoistnie powracał do Cienia myślami. Bloodworth oparł głowę o szafkę, o którą oparł się plecami, zmieniając pozycję na niego wygodniejszą, aniżeli wiszenie nad aparatem. Z poziomu podłogi, miał doskonały widok na Ravencrofta, który nieustępliwie zaczepiał drzemiącego w najlepsze Picasso.
Słońce, odebrałbym jeszcze szybciej, gdybym nie miał na kolanach Pico — sprostował skrzypek takim tonem, jakby właśnie dołożył brakującego puzzle’a w wariancie zdarzeń, skądinąd trafnym, wskazywanych przez Cecila. — Ale jeśli potrzebujesz potwierdzenia, to tak, zamartwiałem się o ciebie. Dlatego mam nadzieję, że ogrom wrażeń i najgorszych scenariuszy, które mogły się zadziać, pozwoli mi zasnąć. — W głosie Nevella, nawet jeśli niezmiennie dorównującemu kroku Cieniowi w szeptaniu, trudno byłoby doszukać się nawet ułamkowej niechęci wobec tak otwartego podzielenia się swoimi odczuciami. Fogarty potrafił je wyłapać niekiedy w oparciu o mikroekspresję ledwie mknącą przez twarz Bloodwortha, a Nev nigdy nie wprowadzał go w błąd, bo przede wszystkim nie miał w tym żadnego celu. Studentowi medycyny ciężko było utrzymać rosnący uśmiech w ryzach, gdy dotarło do niego uszu: […] nie odróżniał van Gogha od Rembrandta. — Czy dosłyszałem nutkę pogardy przy tej ich ignorancji? Lilith pozwoliła ci już go odnaleźć i czuwała, aby nie stała ci się szczególna krzywda. Jestem niezmiernie wdzięczny za to naszej Matce Piekielnej i mam nadzieję, że okaże się tak łaskawa dla Huxleya, którego uratowałeś z opresji.
Nevell Bloodworth wiedział, że pozycja Huxleya pozostawiała duże pole do posiadanej wiedzy — obaj z Cecilem przecież byli eklezjastami, więc w hierarchii Kowenu Nocy znajdowali się o jeden szczebel niżej. Jeśli Froggy chciałby pozyskać informacje na temat Zuge, to może malarz w ramach wdzięczności i ratunku zaserwowanego przez innego członka zgrupowania, mógłby uchylić rąbka jakiejś tajemnicy.
Nevell Bloodworth
Wiek : 21
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : student medycyny
Cecil Fogarty
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
- Nie mówiłem ci tego wcześniej, ale moja pokaźna kolekcja żab zwiększyła się do liczby sześćdziesiąt dziewięć, co, biorąc pod uwagę pewne osobliwe okoliczności, jest dość ironiczne - pochwalił się, nie kryjąc rozbawienia, które chichotem wydostało się spomiędzy warg. – I jeszcze nie wiem, co zrobić z tą bogatą kolekcją gumowych kaczek i piłeczek pingpongowych, choć być może dla tych drugich znalazłem już zastosowanie. Obrzucę nim sąsiada spod piątki, jak znowu będzie przeprowadzał remont w środku nocy. Wybił mnie ostatnio z rytmu - czy takiego zwrotu akcji Nevell się spodziewał? Cecil miał nadzieję, że nie, a przynajmniej niezupełnie i jeszcze bardziej poprawi mu nim humor. – Pod zlewem znajdziesz jeden zestaw świec niebieskich. Był odporny na mój urok osobisty, wiec bez żalu powiem mu "żegnaj", w nadziei, że chociaż uświetnij nam wieczór - powaga runęła już wcześniej, pod naporem słów Bloodwrotha, teraz została zagrzebana żywcem przez słowa Fogarty'ego, który, w przeciwieństwie do studenta medycyny, nie próbował silić się na powagę. Była zupełnie zbędna. – Obiecuję, nikt nie zepsuje nam tego wieczoru, mon cher ami - nie byłby sobie, gdyby w takim momencie nie wcisnął wtrącenia z francuskiego, chociaż nauka tego języka szła mu nadal opornie, nauczył się kilku użytecznych sformowań, które lubił przemycać niespodziewanie do swoich wypowiedzi. – Nawet moje spóźnienie.
Zwłaszcza jego spóźnienie, chociaż wielokrotnie pokrzyżowało im plany, bo Cecil zwykle nie był punktualny jak zegarek, którego nosił w kieszeni. Jak kocha, to poczeka i Nevell zawsze czekał, choć zwykle witał go nadąsaną miną. "Sens już się zaczął", mówił na przykład, jednak często okazywało się, że nie mieli nic do stracenia. Szeptankami umajali sobie nieudany sens, tracąc zainteresowania tym, co działo się na ekranie.
Odwinął kabel od ręki i przyjrzał się swojemu nadgarstku. Wydawało mu się przez ułamki sekund, że widzi biegnącą pod skórą sieć żył. Szybko jednak doszedł do wniosku, ze to jego wyobraźnia.
Trzask, jaki rozległ się po drugiej stronie słuchawki, uświadomił mu, że być może Nevell zmienił  pozycje na wygodniejszą. Jemu nadal pozostało tkwienie w jednym miejscu. Nie miał zbyt wielu opcji manewru, chociaż ręka, w której ściskał słuchawkę, zaczęła mu nieprzyjemnie mrowieć. Gdy trzymał ołówek między palcami i kreślił kolejne kreski, nie miewał takiego problemu.
- Nie dałeś mu marchewki przed snem i nie przesadziłeś z przysmakami, prawda? Nadal porusza się o własnych silach? - Cecila nie złapały sidła wątpliwości, stłumił ręką śmiech. – Dał ci w kość? - Chciał zapytać o pana Ravencrofta, który był większym powodem do zmartwień, ale powstrzymał się od tego kaprysu. Dowie się później, jakich szatańskich zagrywek się dopuścił wobec swojego właściciela. – Zaśpiewać ci do snu? - jego słowa miały nieco ironiczny wydźwięk; Lilith nie obdarowała go talentem wokalnym. – Ale potwierdzam, prześpij się chociaż kilka godzin. Nie powtarzaj moich błędów. - On - podejrzewał - wyśpij się dopiero jutro, u Nevella, bo chociaż zmrużył na kilka minut oczy w samochodzie Terence'a, nie mógł zasnąć. Nie chciał zasypiać. Musiał skupić się na celu, który znajdował się nadal przed jego oczami. – Nutkę? Och, nie, złotko, całe morze pogardy - poprawił go, bo ignorancja Pereza dotknęła go mocniej niż jego śmierć. Poniekąd na nią zasłużył.  Choćby za swoją ignorancję. – Czułem jej obecność. Dzisiejszej nocy księżyc święcił bardzo jasno. Oświetlił mu drogę do celu i Huxleya, który zasnął ze słowami modlitwy na ustach. Wiem, że Nasza Matka ich nie zignoruje.
Wiedział też, że Huxley dysponował pokaźniejszą wiedzą niż oni razem wzięci. W ramach wdzięczności, uchyli przed nim rąbka tajemnicy?
Wątpił. Jego lojalność była imponująca. Ale i tak zamierzał spróbować.
Cecil Fogarty
Wiek : 23
Odmienność : Cień
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : ilustrator
Nevell Bloodworth
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
Wylosowałeś nagrodę w postaci Huxleya, gratuluję, słońce. Zbliżasz się coraz bardziej do najwyższego pułapu i obiecane twarde wydania z obwolutą znajdują się prawie na wyciągnięcie ręki — W głosie skrzypka pojawiła się subtelna nuta złośliwości. Kim byłby Nevell Bloodworth, gdyby nie chciał podroczyć się z Cecilem Fogartym w niedoli złożonej z deficytu kofeiny i dawki nikotyny władowanej do płuc niemalże na ostatniej prostej do Saint Fall. — To znaczy, że przez jakiegoś namolniaka spod piątki nie udało ci się dokończyć nowego rozdziału komiksu dla mnie? Jeśli tak, możesz mnie dopisać do listy i zobaczymy, kto pierwszy trafi mu piłeczką pingpongową w czoło. Jak tak myślę, to można poprzyklejać mu te gumowe żaby do drzwi… — Student medycyny całorocznie skłonny był wymyślać psikusy, jakby w ramach zachowania wprawy na najważniejsze święto w roku, w którym po zmierzchu na ulice wypływały wszystkie mary i potwory. Wciąganie Cienia w te zabawy stanowiło taką samą przyjemność, jak straszenie spacerowiczów cmentarnych czy wizytatorów opuszczonych miejsc pod osłoną nocy, pędzących przed siebie byleby z dala od miejsca zdarzenia. — W takim razie uromantycznią nam wieczór i zwrócę ci w końcu na regał książkę Poe, której zniknięcie mogło ci umknąć przy nagromadzeniu halloweenowych dekoracji.
Nie skomentował zaskakującej pojemności szafki pod zlewem, która zazwyczaj służyła za przechowywalnię dla win i jaką Nevell celowo pominął w swoim okrutnym zapełnianiu szafek pod żarty zastawione na Cecila, to już inna sprawa. Na nic zdały się wówczas ostrzeżenia Pana Ravencrofta.
Trzymam za słowo i liczę, że nawet jak się spóźnisz, to wynagrodzisz mi to swoją obecnością. — W warunkach bardziej kameralnych uzależnionych co najwyżej od ich widzimisię sprawa w oczami Bloodwortha miała się nieco inaczej, niż w oczekiwaniu na Cecila musiał stać pod budynkiem kina, oparty plecami o ścianę ze świadomością, że ten  był emitowany w zaciemnionej sali kinowej. Ukłucie irytacji ulatywało z Nevella wtedy, gdy okazywało się, że film wcale nie był tak dobry, jak obaj by tego chcieli. Student medycyny postanowił kiedyś przetestować cecilowe spóźnialstwo, podając mu niewłaściwą godzinę, by ilustrator wprowadzony w błąd przyszedł o właściwej porze.
Nie mogę udzielić odpowiedzi na to pytanie bez adwokata — odparł ze rozbawieniem Nevie, unikając przepytywania z jadłospisu Picasso. — Pomagał mi nie zasnąć i podtrzymywać uwagę, a teraz śpi na poduszce. — Słysząc propozycję o śpiewaniu do snu, skrzypkowi wyrwał się niekontrolowany chichot. — Nie sądziłem, że chcesz dawać koncert w budce telefonicznej, słońce. — To był ten moment, gdy od uśmiechania się zaczęły go boleć kąciki ust, jakby był to dla niego zbyt duży wysiłek. — O, właśnie, jak przy tym jesteśmy: ile spałeś? I nie rób uników, mówiąc, że wyśpisz się w moim ramionach.
Nevell znał przypadłość odciągającego jego Cienia od spokojnego złożenia policzka na poduszce i zamknięcia ciężkich powiek. Ostatnimi czasy chciał nawet popróbować na Cecilu pewne zaklęcia uspokajające, oczywiście za jego zgodą, aby ocenili, czy to jakkolwiek pomocne. Oglądał go już zmarnowanego przez deficyt snu na tyle często, że ciężko byłoby nie dostrzec objawów zmizernienia i ciemnych półksiężyców pod piwnymi oczami.
Jestem jej wdzięczny, że nad wami, a zwłaszcza nad tobą, czuwała — mruknął zupełnie szczerze. Bloodworth nie miał powodów, aby życzył Huxleyowi źle, jednak zapadł się jak bury kamień w mętnych wodach Sonk Road. Nie pokładał wielu nadziei na rozwiązanie języka malarza, ale jego powrót powinien uspokoić Zuge. Sam stan psychiczny artysty mógł nie być w najlepszym porządku.
Nevell Bloodworth
Wiek : 21
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : student medycyny
Cecil Fogarty
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
- Nevie, litości - burknął. Jak dobrze, że Nevell nie był świadomy grymasu, jaki rozlazł się na cecilowe ust, otóż Fogarty wiedział, co było źródłem jego złośliwości, chociaż był to zarówno przejaw bezczelności. Student medycyny dobrze wiedział, na jakie tortury był skazany Cień, bez dobrej kawy i deficytu ulubionych papierosów. – Hulxey to utrapienie, a nie nagroda! Wiesz, ile musiałem się namęczyć, by wlec go z budynku? I jest za stary, to twoje słowa, więc, jak się spotkamy, liczę, że zaprezentujesz mi prawdziwą nagrodę, taką do serca. - Oburzenie, które ukłuciem żalu wtopiło się w jego skórę, szybko zostało zastąpione przez błysk rozbawienia w spojrzeniu. – Właśnie tak. On jest głównym winowajcą. Skandal, prawda? Szczegóły dokonania zamachu na jego przestrzeni osobistą dogadamy w bardziej stosownych okolicznościach, ale teraz przynajmniej wiesz, kogo winić za brak rozdziału komiksu. - Zdusił w krtani śmiech, który próbował przedostać się przez jej wąski tunel i wybrzmieć w ciasnej przestrzeni butki telefonicznej. Nie miał wątpliwości, że do tego czasu, aż zdecydują się przeprowadzić zemstę na sąsiedzie pod piątki, Nevie obmyśli nie jeden uprzykrzający mu życie psikus, który będzie warty rozpatrzenia. – Liczyłem, że zacytujesz mi swoje ulubione fragmenty, zanim ją zwrócisz.  
Szafka pod zlewem była niezwykle pomocnym elementem wystroju kuchni. Zazwyczaj gromadził tam zapasy wina, ale obecnie był uszczuplony, więc, wykorzystując wolne miejsce, wcisnąć tam świece z feralnego zestawu, które postanowiły pokazać mu środkowy palec podczas przeprowadzenia jednego z rytuałów.
Zawsze, chciał powiedzieć, ale nie musiał nic dodawać. Bloodwroth wiedział, że były obietnice, których Cecil nigdy nie łamał. Skoro - w tych osobliwych okolicznościach - zapewnił, że zjawi się przed czasem, to właśnie tak zamierzał uczynić. Jutro, o godzinie dziesiątej pod drzwiami mieszkania Nevella, z butelką winą i bukietem kwiatów. Nie zapomnij ani o jednym, ani o drugim, zwłaszcza o pierwszym. W końcu miał opowiedzieć mu, jak potoczyła się jego misja. Nie była ta historia, którą opowiada się na trzeźwo.
- Nevie, myślałem, że chociaż w kwestii Picasso mogę ci zaufać - rozbawienie również towarzyszyło słowom Fogarty'ego, bo wiedział, że byly zupełnie na odwrót. To jedyna kwestia, w której nie mógł mu ufać. – Przy tobie zawsze zachowuje się wzorowo, co jest niesprawiedliwie, bo z naszej dwójki to ewidentnie ty go rozpieszczasz i dajesz mu wszystko, na co ma ochotę, dlatego to do mnie powinien czuć respekt - wyraził swoje udawane, zrujnowane przez rozbawioną nutę pobrzmiewającą w każdym słowie niezadowolenie. – Dla ciebie zrobię wyjątek - to był ten moment, kiedy z trudem tłumił śmiech. – Zdecydowanie mniej niż powinienem. Pięć godzin, odkąd opuściłem grancie Saint Fall. Teraz na nogach jestem od piętnastu. I masz racje - wyśpię się w twoich ramionach.
Nevell wiedział, jak Cecilowi trudno bylo zasnąć, wiec nie próbował ukryć przed nim prawdy. Zmęczenie odcisnęło się na jego twarzy, co Bloodwroth będzie miał okazje zaobserwować, gdy się spotkają, bo Fogarty do tego czasu nie miał zamiaru uzupełnić zapasy snu. Najprawdopodobniej taka okazja się nie nadarzy.
- Ja też. Jutro się razem do niej pomodlimy, co ty na to? - entuzjazm był słyszalny w tym pytaniu. Dawno nie modlili się wspólnie. Byli zbyt zabiegani. Cecilowi trochę tego brakowało. – Obawiam się, że jeżeli nasza rozmowa potrwa choćby chwile dłużej, kierowca urwie mi łeb, albo zostawi mnie na tym wygwizdowie i żadna z tych opcji się nie wyklucza. Przyjedziesz po mnie karawanem? - zainteresował się. – W obu przypadkach będziesz musiał to uczynić, jeżeli na trzy, dwa, jeden nie odłożymy słuchawek. [ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Cecil Fogarty dnia Nie Lis 19 2023, 21:07, w całości zmieniany 1 raz
Cecil Fogarty
Wiek : 23
Odmienność : Cień
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : ilustrator
Nevell Bloodworth
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
Może i Nevell Bloodworth nie musiał widzieć grymasu odmalowującego się na twarzy Cecila Fogarty’ego, ale zdradliwą nutę niezadowolenia dosłyszał w słowie litości, tak jakby zostało w tej emocji nasączone. Skrzypek skłamałby, gdyby udawał, że od czasu do czasu nie lubił podroczyć się z Cieniem. Przy dotknięciu wieku malarza, musiał na chwilę zakryć usta, zwiniętą dłonią w pięść, co by to nie wyrwał mu się zupełnie spod kontroli chichot. Znał ilustratora na tyle dobrze, by wiedzieć, że potrafił jego słowa spleść bardzo ciasno ze swoją wybrednością i że Huxley był jedynie magnesem, przyciągającym kłopoty i balastem do wypakowania w Saint Fall.
Może jest nagrodą z niespodzianką i jeszcze zdąży cię zaskoczyć? To bardzo krótki czas, abym myślił coś ponadprogramowo, ale zastanowię się. — Młodemu Bloodworthowi było bardzo trudno zachować powagę, tym bardziej gdy w grę wchodziła słyszalna i jawna dezaprobata ze strony Froggy’ego. Student medycyny po uspakajającej fali po pierwszym usłyszeniu głosu Cecila po drugiej stronie słuchawki, teraz Nevie pozwalał sobie na pełne rozluźnienie. — Dobrze, że przyozdobiłem ci mieszkanie na przedwczesne Halloween, czuję się więc upoważniony, aby wymyślić dla twojego sąsiada coś paskudnego. — Skrzypek przełożył słuchawkę do drugiej ręki, przemykając wzrokiem po zaprzyjaźnionych zwierzątkach ułożonych wygodnie. Nie pierwszy raz zauważał, że aura Picasso nieco uspokajała Pana Ravencrofta, ale może wynikało to z tego, że po zabawach z Pico bywał bardziej zmęczony niż zazwyczaj, gdy nadawał sobie prawo własności do rzeczy należących niegdyś do zmarłej Michelle. — Mogę ci je zacytować podczas kolacji lub trochę później.
Cecil nie musiał go dwa razy nakłaniać, żeby jeszcze trochę przetrzymał książkę, którą notabene od niego zabrał. Leżała nawet na szafce nocnej w jego sypialni, niemalże na wyciągnięcie ręki, gdyby tylko chciał wrócić, do którejś z klimatycznych opowieści autorstwa Edgara Allana Poe. To sprowadziło jego myśli mimochodem do możliwości złożenia głowy na poduszce i zanurzenia w pościeli — teraz gdy miał pewność, że z Fogartym wszystko było w jak najlepszym porządku (chyba że ten jutro będzie wyglądał jak niewyspany emeryt na głodzie nikotynowym i zgarbiony przez plecy, to wtedy się z tego wycofa), mógłby pozwolić sobie na sen.
Do ciebie co najwyżej ma czasem żal i tupie tylną nogą, ale nie wiem, czy to definicja szacunku, na jaką liczysz, słońce. — Nevell zaśmiał się perliście, ponieważ uwielbiał Picasso i jak mu się zdawało z wzajemnością. Skrzypkowi trudno było wypracować z Cecilem porozumienie w kwestii smakołyków, więc w pewnym momencie zaczął na własną rękę, odmierzać zwierzakowi ich ilość i to ku zadowoleniu samego królik, a Nevie nie miał serca, by żałować mu czegokolwiek. Bloodworth sumę godzin snu skwitował tylko westchnieniem. Było bez wątpienia zbyt późno, aby robił mu uwagi. — Mało. Zbyt mało jak na mój gust, ale tak, z resztą się zgadzam.
Student medycyny wiedział nawet zbyt dobrze o powodach przekładających się na deficyty snu u Cecila Fogarty’ego i szukanie wszelakich sposobów na to, by nie zasnąć. Serwowanie wykładów wobec problemu, który bardzo trudno było rozwikłać, byłoby czczym gadaniem. Dopiero w ramach odwiedzin ilustratora będzie miał okazję w sztucznym świetle przyjrzeć się oznakom zmęczenia wtopionych w znajome rysy twarzy.
O to, słońce, nawet nie musisz pytać. Masz to jak w banku. — Na początkowych etapach wtajemniczania w struktury kowenowe i funkcjonowanie nie tylko ogólne, ale i duchowe, Cecil Fogarty zdawał się na niego czekać, wciągając go w ramiona oddania dla Lilith. Jeśli komuś zawdzięczał zanurzenie ideologiczne do tego stopnia, że uznał je za własne, to wyłącznie jemu, choć nawet i wtedy upatrywałby przyłożenia do tego ręki przez Matkę Piekielną. — Mógłbym, ale musiałbym obudzić kogoś, kto świetnie sprawdza się w roli szofera tego nietypowego króla szos — rzucił ze śmiechem w odpowiedzi młody Bloodworth. Na myśli miał drugiego, choć bardzo nieśmiałego Cienia, który w pełnym wtopieniu w przestrzeń wszedł do wnętrza jego mieszkania. — Tak, ty zaczynaj, bo morzy mnie już senność, a chcę rozłączyć się, słysząc twój głos, a nie swój.
Nevell Bloodworth
Wiek : 21
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : student medycyny
Cecil Fogarty
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
Kwadrans. Podejrzewał, że minął kwadrans, odkąd wyszedł z fiata. Pierwsze na stacje benzynową, by uregulować rachunek za benzynę i kupić dwie kawy - jedną dla Forgera. Nie uzupełnił swojego uszczuplonego asortymentu papierosów, zabrakło czerwonego marlboro, co uznał za swoją osobistą tragedią. Wrócił do samochodu. Przekazał Terence'owi kawę i "muszę zadzwonić" udał się prosto do budki telefonicznej.
Wsłuchując się w głos Nevie, kolejny raz przepłukał gardło kiepskiej jakości trunkiem. Zerknął przez ramię, słysząc znajomy ryk silnika. Wpatrywały się w jego oślepiające reflektory samochodu. Foggy podjechał bliżej. Cecil wyobraził sobie jak, w wyrazie zniecierpliwienia, bębni palcami o kierownice, przeklinając na niego, by się pośpieszył.
Miał racje. Nie mieli czasu na pielęgnowanie sentymentów. Zegar tykał. Huxley potrzebował interwencji medycznej. Ledwie dyszał, kiedy Fogarty wyprowadził go z magazynu i pomimo iż oświetlający im drogę księżyc napełnił Rory'ego nową dawką nadziei, sama nadzieja nie powstrzyma ledwie tlącego się w nim płomienia życia.
- Zdążysz. Zaskakujesz mnie na każdym kroku, złotko. - Bloodworth nigdy nie cierpiał na rak kreatywności. Cecilowi wydawało się, że worek, z którego Nevell czerpał pomysły, nie miał dna, co - jak wspomniał - skrzypek udowadniał mu na każdym kroku. – Ten sąsiad nie wygląda na duszę towarzystwa, ani tym bardziej na kogoś, kto cierpi na nadmiar rozrywki, więc powinien być nam wdzięczny, że zadbamy o jego samopoczucie. - Wcześniej rozmowa ta miała czystoteoretyczny wydźwięk, obecnie - stopniowo - stawała się coraz bardziej realniejszym planem oczekującym realizacji. Fogarty mógł sobie co najwyżej wyobrażać błysk, jaki pojawił się w spojrzeniu Bloodwortha, kiedy zadeklarował swoją gotowość do działania. – Nikt jeszcze nie cytował mi Poe do kolacji.
Zauważył, że jego prywatny zbiór książek autorstwa Edgara Allana Poe zmalał o jedną pozycje i wiedział czyja była to sprawka, ale dotychczas nie wspomniał o tym Neviemu, bo często brał od niego książki bez pytania, ale zawsze - prędzej czy później - do niego wracały. Poza tym tamtego dnia - dwunastego dnia marca - wiedział ją w jego rękach, wiec łatwo było się domyśleć, jak potoczyły jej losy. Teraz jego podejrzenie stało się faktem.
- Niewdzięczna z jego istota. Coraz poważniej myślę o nawiązaniu sojuszu z Ravencroftem, przynajmniej on, z ich dwójki, darzy mnie odrobiną sympatii - oświadczył buntowniczo, chociaż rozbawienie zabłąkana między słowami, rujnowało powagę tych słów. Sojusz z kotem matki Nevella miał jedną, poważną wadę, a mianowicie kocur ten był poza jakąkolwiek kontrolę.
Swojemu deficytowi snu nie poświecił kolejnej sekwencji słów. Odwiódł go od tego dźwięk klaksonu, jaki rozległ się za jego plecami.
- To za duże poświecenie, nawet jak na ciebie. Nie zabierajmy nikomu snu - śmiech towarzyszył również słowom Fogarty'ego. – Nagram ci kastę - deklaracja, która brzmiała jednocześnie, jak groźba i obietnica, i poniekąd była zarówno jednym i drugim – będzie mógł ją odsłuchiwać, co noc, dzięki czemu mój głos będzie ostatnim, którego usłyszysz przed snem. - Zmiótł w dłoni zamkniętej w pięść plastikowy kubek, którego opróżnił przed kilkoma minutami. – Trzy... wyśpij się... dwa... za mnie i za siebie... jeden.
Odłożył słuchawkę z "dobranoc" na ustach, zanim po jeden głos Nevella rozległ się po drugiej stronie.
Nie mógł przeciągać dłużej ich rozmowy.
Huxley, Terence i jego fiat czekali. Pora wracać do Saint Fall.
Cecil Fogarty
Wiek : 23
Odmienność : Cień
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : ilustrator
Nevell Bloodworth
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
ANATOMICZNA : 10
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 162
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 8
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t764-nevell-c-bloodworth#5056
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1239-nevie#12248
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1196-poczta-nevella-bloodwortha#11541
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2317-rachunek-bankowy-nevell-bloodworth#32216
Podczas tej niezbyt długiej rozmowy, gdyby zestawić ją z innymi, kiedy pochłonięci wymianą myśli, gubili po drodze godziny — Nevell chciałby zwerbalizować, choćby ułamkowo to, jaki spokój ducha dawało mu usłyszenie Cecila po drugiej stronie słuchawki. Nie musiał zdradzać otwarcie Fogarty’emu powodów (ilustrator znał go na tyle dobrze, że potrafił się ich domyślić), dlaczego nie mógłby zasnąć na dłużej w czasie, gdy on narażał się na niebezpieczeństwo, gdzie obawy obijały mu się głucho wewnątrz czaszki.
Brzmi jak ktoś, kto potrzebuje pilnie naszej pomocy. — Tylko tak podsumował sąsiada, który urządzał sobie remont w środku nocy, podnosząc zapewnie ciśnienie mieszkańcom budynku, a zwłaszcza nieszczęśliwie mieszkających obok. O ile nie wybudził Cecila, to jednak przeszkodził ukończenie kolejnego rozdziału komiksu, który Froggy tworzył dla niego już od kilku dobrych miesięcy. Nie wątpił, że podton ironii przebił się z formującego się w kącikach ust uśmiechu i owinął się wokół słów. Tylko Cień widział niejednokrotnie, ile frajdy Nevellowi sprawiało płatanie i wymyślanie psikusów dla innych. — Uczynię te honory i przetrę szlaki — rzucił z rozbawieniem, którego ciężko byłoby się mu pozbyć w interakcjach z Cecilem. Naprawdę cieszył się i doceniał, że dzięki miłościwej Lilith ich ścieżki przecięły się w Kowenie Nocy, a przez to młody Fogarty stał się częścią jego życia (i nierzadko codzienności, biorąc pod uwagę, że obaj zabiegali o taki kontakt).
Młody Bloodworth nie został dotąd zapytany wprost, czy przykolegował się do książki Edgara Allana Poe, uszczuplając zbiory Cecila o dokładnie jedną sztukę. W mieszkaniu Fogarty’ego nie zostały porozrzucane kawałki kartki, które weszłyby pod niszczarkę potocznie nazywaną zębami Pico lub pazurami Pana Ravencrofta. Na miejscu zdarzenia nie pozostały żadne ślady świadczące o takiej zbrodni.
A już go z nim nie zawiązałeś? — podpytał Nevie z lekkim zwątpieniem, co do takich planów, a raczej podpięciem ich z nieważną datą i etykietką: zrealizowane. — Nie zaprzeczę, że Pan Ravencroft jest ci dość oddany. Pico jest za to indywidualistą, bo wie, że to on jest największą gwiazdką. — Spojrzał mimowolnie na kota, który zaprzestał zaczepek kierowanych do śpiącego w najlepsze obłoczka, najwyraźniej bardziej zmęczonego swoim brykaniem niż oczekiwaniem na telefon od swojego właściciela.
Na dźwięk słowa kaseta, student medycyny zachichotał cicho, ale nie zdecydował się na wcięcie się w słowa Cecila Fogarty’ego. Dosłyszał też ledwie przebijający się bliżej nieokreślony szelest przecinany słabym sygnałem.
Nie wytrzymałbyś myśli, że wystarczyłaby mi taka kaseta, słońce — Bloodworth pokusiwszy się o to stwierdzenie, wyprostował się nieco, opierając się w dalszym ciągu plecami o szafkę, na której stał telefon stacjonarny. Przy cecilowym odliczaniu i wplataniu życzenia z podwójnym odsypianiem, nie odezwał się ani razu, nawet jeśli na jego ustach zastygły słowa pożegnania i niewyrzuconej w eter tęsknoty. Po zakończeniu rozmowy odłożył słuchawkę na jej prawowite miejsce, kierując się do swojej sypialni, zgarnąwszy po drodze zdezorientowanego obłoczka, unoszącego główkę w odpowiedzi na jego nagłą zmianę pozycji.
Nevell Bloodworth
Wiek : 21
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : student medycyny