Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Główne wejście
Wejście do galerii sztuki jest niczym magiczna brama do świata sztuki i elegancji. Fasada budynku zachwyca bogatą ornamentyką i precyzyjnie wykończonymi detalami. Wysokie, złocone drzwi otwierają się na przestronne wnętrze, gdzie promienie słoneczne przebijające się przez witraże rzucają tęczowe refleksy na parkiety. Szlachetne drewno i marmur w połączeniu z kryształowymi żyrandolami tworzą luksusowy klimat. Wnętrze galerii kusił bogactwem ekspozycji, które podkreślają znaczenie tego miejsca dla miłośników sztuki i kultury. Wystawy biżuterii, obrazów, rzeźb i innych dzieł przyciągają odwiedzających, oferując wspaniałą podróż przez świat twórczości, gdyż każdy kąt galerii skrywa unikalne arcydzieła.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Philip Duer
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
14 IV 1985


Zwykle soboty i niedziele starał się spędzać poza galerią, odstępując jej korytarze i sale wystawowe wszystkim spragnionym — znudzonym lub podstępem zwabionym przez swoje drugie połówki — kontaktu z kulturą wyższą. Szaro—bure płótna kontrastowały z wnętrzem galerii L'Orfevre. Wystawa francuskiego malarza, którego nazwiska Philip nie potrafił wymówić, ani tym bardziej zapamiętać, wzbudziła dużo większe zainteresowanie, niż przewidywał — kim byli ludzie, którzy całkowicie dobrowolnie oglądali prace naturalistów? Nie wiedział, szczęśliwie nie był jednym z nich.
Odwrócił spojrzenie od niechybnie inspirowanego obrazu przedstawiającego mężczyznę z dwoma bochenkami chleba i podciągnął mankiet koszuli, żeby odczytać godzinę ze lśniącej tarczy zegarka. Dwie minuty do wpół do pierwszej — prawie idealnie, wystarczająco, aby opuścić wystawę i przemieścić się bliżej wejścia, bo nie zamierzał kazać na siebie czekać
Prośba — zlecenie — pani Faust z punktu widzenia artysty—rzemieślnika nie była ani trochę angażująca, chalkopiryt i gotowa spinka do włosów, banalne. Dopiero ożywienie właściwości kamienia niosło za sobą pewne wyzwanie, ale i ciekawość — co w planach miała Annika i dlaczego podejrzenie padło na coś równie interesującego, co zwyczaje godowe ałbastów?
Zauważa ją zaraz po przekroczeniu progu holu zdobionego marmurem i uśmiecha się, burząc fasadę znudzenia naprędce wybudowaną w obliczu obcowania z francuską sztuką. Po tej wystawie nie zamierza jej oprowadzać, choć ma pewne podejrzenie, że doceniłaby jej brzydotę.
Nowa fryzura? — oczywiście, że zauważył. Szczegóły były ważne, dlatego spogląda na nią uważnie, szybko jednak porzucając powierzchowne oględziny na rzecz zainteresowania tym, co była panna Decken trzyma w uścisku palców.
Kawa powinna być duża i czarna, ale nie za bardzo, dlatego lubił tylko taką z niewielką ilością odtłuszczonej śmietanki. Koniecznie bez cukru, bo po ojcu oprócz nazwiska, złocistych włosów i konta bankowego odziedziczył także skłonność do tycia z powietrza, a to w Hellridge było wyjątkowo tłuste.
Może dlatego, że poza jedzeniem nie było tu wiele rozrywek, ale zdążył przywyknąć i nie dzielić się tym spostrzeżeniem zbyt często z rodzimymi mieszkańcami miasteczka.
Do twarzy ci — wiesz, co nie będzie do niej pasowało? Chalkopiryt. Długie palce znudzone chwilową bezczynnością, uderzają o złotą bransoletę zegarka. Raz—dwa—trzy. — Myślałem o tej kawie, odkąd rano okazało się, że ktoś zużył całą i zapomniał kupić nową.
Zwykle zakupy robiła Abigail — płacił za to dodatkowe dwadzieścia dolarów tygodniowo — ale ostatnio wyjechała z miasta odwiedzić chorą siostrę i zostawiła Philipa na pastwę samego siebie. Przedwczoraj odkrył nieubłaganie kurczący się zapas koszul, co postawiło go w bardzo niekomfortowej sytuacji — czy w Hellridge w ogóle mieli pralnię? Łatwiej chyba będzie odwiedzić krawca.
Philip Duer
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : saint fall
Zawód : jubiler, zaklinacz
Annika Faust
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Dziesięć, dziewięć, osiem…
Stukanie obcasów o kolejne schodki, stabilny kartonowy uchwyt, w nim dwie kawy — czarne jak Piekło, instrukcje były niejasne — a w jej torebce, ukryty bezpiecznie w miękkim woreczku leży główny powód jej dzisiejszej wizyty w galerii.
Zamiłowanie do brzydoty i naturalizmu to zbyt mało, by przekonać Annikę do zaglądania tutaj częściej. Nawet kolorowe mozaiki świetlne i marmurowe podłogi nie mają takiej mocy sprawczej. A jednak, właśnie wraz z masą regularnie odchamiających się tutaj gości przekracza bramy królestwa sztuki i staje w jego holu. Poprawia uwierający ją pasek u czerwonej spódnicy, ponawiając w głowie bezduszną mantrę z poranka.
To spotkanie mogłoby być listem.
A już po wysłaniu tego pierwszego zaczęła się też pierwsza litania żalów do samej siebie — bo przecież mógł być o połowę krótszy i wciąż zawierałby wszystko, co niezbędne. A jego sklecenie nie zajęłoby jej tyle cennego czasu na zrobienie otoczki wokół czegoś, co i tak nie pozostanie bez komentarza.
Żal minął, gdy otrzymała odpowiedź w tempie, w jakim przeciętny ałbast wciąga ofiarę do podwodnego leża. Po tempie można wnosić wiele — jak to, kiedy rzeczony postrach morski ostatnio jadł.
I nie jest dobrze.
A jednak.
Na uśmiech odpowiada uśmiechem, niemal natychmiast łowiąc wzrokiem najbardziej znudzoną istotę w pomieszczeniu pełnym ludzi; dla zgromadzonej gawiedzi ten hol to tylko przechodni obowiązek, za którym kryją się estetyczne doznania, a dla nich? Na nich czeka doznanie innego rodzaju — satysfakcji, kiedy w jednej kieszeni wyląduje dola za wzbudzenie magicznego potencjału w niepozornym kamieniu, a druga za sprawą magicznej błyskotki wpiętej we włosy, dozna twórczego olśnienia.
Przelotny układ idealny w swej prostocie.
Nic ci nie umknie — nawet pasma jaśniejsze o cały jeden ton i krótsze, niż jeszcze cztery dni temu. Jakby widzieli się ostatnio zaledwie w zeszłym tygodniu, a nie—
—w innym życiu.
Kawa przechodzi z ręki do ręki i Annika nie zwleka ani sekundy, by zamoczyć usta w swojej. Chwilę poświęca na zlustrowanie otoczenia i stojącego przed nią ostentacyjnego obiektu, którego nie podejrzewa o choćby ułamek rzeczywistej ciekawości tego, jakie psoty pani Faust obmyśla za szyfrowym zamkiem fajniejszej części działu badawczego.
Spojrzenie na moment ucieka do nerwowych palców i złotej opaski — myśl podąża śladem spojrzenia; czy zegarek wymagał zdarcia procentu z jednego klienta, czy potrzebował do tego aż trzech?
Otrząsnęła się z tej myśli niemal natychmiast, niezawstydzona faktem, że potrzebowała ułamku sekundy, by wymyślić żart i całej niezmierzonej cierpliwości, by zachować go dla siebie. Zamiar ukryła za uśmiechem, który teraz z całą mocą zabłysnął w oczach.
Dziękuję, wiem — bo rzeczywiście — wie. I jest przekonana, że wybrany przez nią kamień będzie pasował do niej jak ulał i nie ma to nic wspólnego z czyimkolwiek poczuciem estetyki, czy wręcz chorobliwym perfekcjonizmem. Takim z rodzaju tych, co wiecznie kłóci się z przyziemnością.
Ten ktoś niedługo zapomni założyć spodnie przed wyjściem z domu. Tutaj będziemy rozmawiać? — Nie to, żeby miała coś przeciwko — neutralny grunt sprzyja skupieniu na rzeczach najbardziej istotnych.
Annika Faust
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Philip Duer
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
Gdyby tylko zdawał sobie sprawę z entuzjazmu, jakim Annika obdarzyła wizytę w North Hoatlilp, nie tylko nie cofnąłby zaproszenia, ale i rozciągnąłby je na trzy kolejne spotkania — zaaprobowanie projektu, naniesienie poprawek i wreszcie osobisty odbiór wraz zapłatą. Szczęśliwie dla czasu i wygody pani Faust jej myśli od dawna znajdowały się poza zasięgiem Duera — dostęp do ich zalążka był tylko odległym wspomnieniem, do którego na przestrzeni lat nie wracał, oprócz tych rzadkich momentów, gdy jego spojrzenie zahaczało o prostą, złotą obrączkę na jej serdecznym palcu.
Powinna oddać ją do odnowienia, może zaproponuje jej to już po wypiciu kawy, której delikatna gorycz rozlała się na języku, chwilowo spłukując z niego nadmiar słów — nie musiał uchylać plastikowego wieczka, żeby wyczuć, że gdyby była człowiekiem, dopiero od kilkunastu lat mogłaby cieszyć się pozorną pełnią praw. Lekkie zmarszczenie brwi to wyraźna wskazówka, co Philip sądzi na ten temat, ale najbliższy kosz na śmieci chwilowo znajduje się poza jego zasięgiem.
Szybko przechodzisz do konkretów — ma na myśli brak spodni czy miejsce do rozmowy? Uśmiech pojawiający się na ustach sugeruje to pierwsze, skinienie głową w stronę przepastnego korytarza drugie. — Nie, chcę ci pokazać kilka gotowych projektów.
Na wystawie biżuterii nie ma okazów z chalkopirytu, bo to zbyt pospolity materiał do wzbudzania zachwytu potencjalnych kupców, ale pani Faust może zainspirować się którymś z jego dalekich kuzynów. Małe dzieła sztuki ukryte za grubym szkłem gablot to dobre pole wyjściowe dla niezdecydowanych, a dla Duera praca odtwórcza, pozwalająca zaoszczędzić czas.    
Chyba, że masz już pomysł — jeszcze w Bostonie lubiła rysować, ale Philip jest dość sceptyczny w tym podejrzeniu; oszlifowane kamienie mniej i bardziej szlachetne to nie to samo, co śledzie i sardynki (między nimi sam wciąż nie widzi różnicy) naszkicowane na odwrocie paragonów. — Zresztą pokaż tę spinkę, zobaczmy do czego się nadaje.
Bo przecież może okazać się, że zupełnie do niczego i wcale nie poczułby się tym zaskoczony, wtedy warto byłoby ją przetopić i uformować na nowo. Piękno pracy nad metalami — nawet największe paskudztwo, jeśli było odpowiedniej próby, można było przemienić w małe, jubilerskie cudo, wystarczyło tylko trochę kreatywności i pracy.
Krótkim gestem dłoni — tej wolnej od nieszczęsnego kubka z kawą — wskazuje Annice drogę do sali, będącej klejnotem w koronie galerii L'Orfevre. Wystawa biżuterii jest jedyną, którą Philip odwiedza systematycznie i zna każdy jej pojedynczy okaz — tylko kilka z nich pochodziło z jego pracowni, ponieważ zdecydowanie częściej podejmował się pracy dla konkretnego klienta i jego bardzo konkretnych pieniędzy.


Philip Duer
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : saint fall
Zawód : jubiler, zaklinacz