Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

Gęstwina
Idealne miejsce dla miłośników samotnych spacerów i prywatności. Trudno spotkać tu jakiegokolwiek innego wędrowca, a jedynym towarzyszem może okazać się tu hukająca w nocy sowa. Mech jest tu gruby i napęczniały, przez co podczas chodzenia stopy spacerowicza zapadają się w charakterystyczny sposób w glebę. Niskie i długie gałęzie drzew tu obecnych są tak gęsto ułożone, że trzeba bardzo uważać, żeby uniknąć zadrapań podczas przeciskania się dalej. Często można spotkać tutaj zawieszone do góry nogami śpiące nietoperze.


Bonusy w lokacji:  Każdy zwierzęcopodobny, który odegra tutaj dowolny wątek na min. 5 postów po 250 słów lub napisze opowiadanie na 800 słów, uzyska bonus do kości wynoszący 10 oczek na rzut dot. komunikacji ze zwierzętami [mechanika genetyki]. Bonus trwa ten tydzień i można go uzyskać jedynie raz na jeden okres fabularny.

[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Pon Lip 15, 2024 10:00 pm, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 3
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 25
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 3
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 25
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
Właściwie to nawet nie wiedziała, czy pan Sebastian jej faktycznie słucha.
Kiedy do niego mówiła, on próbował spalić martwe ciała królików. Flamma nie zadziałała, podobnie jak w jej przypadku, na pogrzebie, dlatego zaczął układać własny stosik z kamieni i gałęzi i dopiero ten, dzięki pomocy zapalniczki, faktycznie zajął się ogniem. Miała wrażenie, że nagle zaczęła mu przeszkadzać, chociaż przecież zaledwie chwilę temu sama usiłowała opanować własne nerwy, własną chorobę, i pomóc stworzeniu, o którego istnieniu nie miała pojęcia. Odebrała dwa żywe króliczki i powitała je na świecie. Przecież… wcale nie była tutaj zbędna.
Ale on miał inne zdanie. Słowa, które wypowiedział w następnej kolejności, przyprawiły ją tylko o dodatkowy smutek. Nadzieja w oczach nieco przygasła, podobnie jak determinacja, z którą przed chwilą szukała rozwiązania ich problemu. Annika musiała być dobrą opiekunką, a on nawet o niej nie chciał słyszeć… może się nie lubili? Ona i pan Sebastian? Albo ich rodziny?
Kręgowe koligacje wciąż były poza jej zrozumieniem. Może gdyby przysiadła i trochę sobie przypomniała, na przykład na temat historii Saint Fall…
Stos spłonął, wraz z nim martwe ciałka króliczków przypominających o sromotnej porażce. Powoli podniosła się na nogi na jasną sugestię mężczyzny, ale jeszcze kiedy stawiała kroki w stronę, z której przyszła, odwróciła się w stronę Sebastiana, który niósł ze sobą niewielki tobołek trzech żywych króliczków.
Co zamierza pan z nimi zrobić?
Skąd ma wiedzieć, że nie ma wobec nich złych zamiarów? Skąd ma wiedzieć, że się nimi dobrze zaopiekuje? Nie musisz się niczym martwić właśnie martwiło ją najbardziej.
Spojrzała na swoje przybrudzone od krwi ręce. Nie aż tak mocno, ale materiał łatwo przesiąkał płynami. Nie miała ze sobą wody… będzie musiała tak dojechać do domu i jakimś sposobem nie rzucać się w oczy. I nie wyglądać, jakby właśnie kogoś sama zamordowała.
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone
Sebastian Verity
ODPYCHANIA : 25
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 192
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
ODPYCHANIA : 25
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 192
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
Nie neguje roli Alishy w połowicznym sukcesie, o którym mogą mówić w tej sytuacji. Nie może wiedzieć, jak sprawy potoczyłyby się, gdyby był tu sam i nawet nie próbuje się nad tym zastanawiać, bo gdybanie do niczego nie jest mu potrzebne. No chyba, że do wyciągnięcia wniosków, a jeden z nich rzeczywiście sam mu się nasuwa na myśl — mógł nie przerywać czaru krępującego ruchy Jackalope. Był pewien, że przez odniesione rany i zmęczenie nie zdoła uciec, a jednak stało się inaczej. Więzy skutecznie by ją powstrzymały. Cóż, nauka na przyszłość — nie nie doceniać rannych, małych stworzeń, o których wie się całe gówno. Teraz stworzenie tuła się gdzieś samo, wycieńczone i ranne, a przez to może zwyczajnie nie przeżyć. Może też nie zachować czujności i ujawnić się przed człowiekiem, z dużym prawdopodobieństwem niemagicznym. Ten problem pozostawi na później, na razie trzeba dopilnować, żeby to, co pozostawiła po sobie Jackalope, przeżyło dzisiejszy dzień. Rzecznicy z całą pewnością będą wiedzieć, co robić.
Jest jedno ale. Jackalope nie powinno istnieć, było stworzeniem prędzej mitycznym, wymarłym może? Sebastian nie jest pewien, wie tyle, że nie spotkał nikogo, kto widziałby je na własne oczy, ani nikogo, kto stwierdziłby z pewnością, że coś takiego rzeczywiście chodzi po Ziemi. Istnienie Jackalope może mieć znaczenie dla kowenu, szczególnie, że przecież odnotował niewyjaśnione zmiany w przestrzeni, po której grasowało. Musi zachować choć jednego malucha i znaleźć kogoś, kto będzie w stanie pomóc utrzymać go przy życiu. Musi też działać szybko, dlatego wpierw skieruje się do Judith. Do kazamaty, miejmy nadzieję, wróci z jaśniejszymi perspektywami.
Wraz z Alishą idą ku wspomnianemu motocyklowi, a kiedy dziewczyna znów zabiera głos, oczy Sebastiana kierują się ku niej. Mimochodem zauważa, jak ta przygląda się swoim dłoniom. Nie jest w stanie wesprzeć jej butelką wody, bo ta zużyła się całkowicie na Jackalope i jej dzieci. Nie jest też na tyle ranna, by wymagało to natychmiastowego leczenia, ale…
Sanaossa. — Próbuje dwukrotnie, jednak cienka smuga magii zdaje się nie robić nic z delikatnymi poparzeniami. Wzdycha krótko, odpuszczając. Magia anatomiczna zdecydowanie nie jest jego dziedziną.
Oddam je w dobre ręce — odpowiada bez większych emocji, jednak jego głos jest łagodny. Widzi wyraźnie powątpiewanie w oczach Alishy, sili się więc na drobny uśmiech. — Jestem tu z ramienia prawa, Alisha. Nic złego się im nie stanie. — Z tymi słowami zawieszonymi w przestrzeni, udaje im się dotrzeć do dwukołowca pozostawionego przez dziewczynę.
Jesteś pewna, że dasz radę jechać? Jeśli nie, odwiozę cię do domu. — To jeden z jego obowiązków. Nie może ot tak zostawić rannego cywila, jeśli istnieje ryzyko, że będzie to stwarzać dalsze zagrożenie dla jego zdrowia. Delikatne poparzenia nie są co prawda powodem do wzywania ratowników, ale to dziewczyna najlepiej wie, jak się czuje. Może stres czy stężenie magii sprawiają, że kręci jej się w głowie i nie powinna prowadzić?
Dopiero po zapewnieniu Alishy, że wszystko w porządku, żegna się i czeka jeszcze, aż odjedzie, po czym sam odnajduje swoje auto. Układa małe Jackalope na siedzeniu obok i natychmiast kieruje się ku posiadłości Carterów, by dopiero po rozmowie z Judith udać się do kazamaty, z już dwoma maluchami i oddać je w ręce rzeczników.

Sanaossa: 43 i 40 (bez mod., magia anatomiczna I, st. 50) | oba nieudane

| oboje z tematu
Sebastian Verity
Wiek : 49
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : Protektor